OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Schadzką. Spotkaniem dwóch smoków zainteresowanych...– próbował w miarę spokojnie wyjaśnić, ale w końcu się poddał rozumiejąc jakie to głupie, a poza tym z niewiadomego powodu tak sobie zażartować chciał w obecnym momencie. Poczuł wyrzuty sumienia, że na chwilę zapomniał o swojej żałobie. Skrzywił się i połknął resztę wypowiedzi tak samo jak kompletnie zapomniał o słuchaniu w danym momencie. Niemniej trafnie wytypował, że Bea mówiła o swojej mamie.– Zapomnij, że proponowałem– na tym chyba skończyli obecny temat.
Ah, przypomniało mu się czego jeszcze chciał jeszcze zanim zapadł w sen...
– Jeśli masz jeszcze jakieś książki to chciałbym nauczyć się je czytać, o ile zechcesz mnie uczyć.
Tak, to już będzie ostatnia sprawa na tą chwilę, potem się oddali i wymyje przynajmniej częściowo, aby ostudzić gorący łeb od zdenerwowania na siebie. Zachowywał się jak podlotek, a jego brat nie żył! Czemu w tak głupi sposób się zachowywał przy niej...?
Wyśnione Szczęście