Błękitna Rzeczka

Wprawdzie nie tak piękna jak kiedyś, ale Błękitna Skała dalej jest miejscem zabaw smoków. Coraz rzadszych zabaw.
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3113
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Błękitna Rzeczka

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Smoczyca przyglądała się przez chwilę samcowi z ciekawością, zresztą dosyć bezpardonowo, przekrzywiając trójkątny łeb na bok. Złote źrenice przeskakiwały z niego, na jego twór, a uszy podrygiwały.
Kiwnęła, jakby do siebie, pyskiem zgadzając się ze swoimi spostrzeżeniami.
Problemy z Maddarą? Ah, moja też kaprysi, jakby wiecznie muchy w nosie miała, a w moim fachu nijak nie da się tak pracować, więc ciągle prowadzimy zażarte negocjacje – mówiła cicho, wesoło dosyć. – Oh, wybacz, wybacz, gdzie moje maniery, Malachwitowa Noc, uzdrowicielka Mgieł, do usług – dodała, uśmiechając się nieco szerzej.
W zastanowieniu poskrobała szponem w łuskowaty policzek.
Nie, możesz być spokojny, to nie twoje dzikie okrzyki mnie zwabiły, chociaż jestem niemal pewna, że słychać było cię co najmniej w całym tym zakątku – zachichotała ponownie, rzucając mu przekorne spojrzenie. – Wybrałam się na spacer, uwierzysz? Uh, a chodzę często i długo, gdy zbieram ziół, ale wtedy nie natknę się na nikogo, z kim można porozmawiać, także, tadam, o to – dobry nastrój nie odpuszczał, gdy przycupnęła na zadnich łapach. Wyciągnęła z torby dwie kamienne szaro zielone miseczki z płaskimi rzeźbami przedstawiającymi ważki w locie. Ze skórzanego bukłaczka nalała wody, zaś karminowa aura podgrzała ją do temperatury wrzenia. Wtedy z jednego z miękkich woreczków wsypała mieszankę ziół, trochę suszonych kwiatów wiśni i jaśminu, a na dodatek odrobinkę krążków imbiru. Zaczekała, aż herbatka się zaparzy, nim podlewitowała jedną z miseczek ku niemu, rzucając mu znaczące spojrzenie, zaś sama objęła swoją czarkę, chuchnęła i pociągneła niewielki łyczek.
Spróbuj, słodkawa i ostra, rozgrzeje cię – zachęciła.

Ślad Chmur

Licznik słów: 256
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Ślad Chmur
Łowca Słońca
Prawdziwy Ptak
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 365
Rejestracja: 14 lis 2023, 15:48
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 21
Rasa: Rajski x Drzewny
Opiekun: Wiqru, K'aspikuna
Mistrz: K'aspikuna

Błękitna Rzeczka

Post autor: Ślad Chmur »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 2| P: 3| A: 1
U: L,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Kż,Prs: 1| B,Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Szczęściarz; Bystrooki; Opiekun
    Ah, doprawdy, niefortunnie się zaprezentowałem – nie dość, że widocznie się powstrzymuje przed wyśmianiem tej sytuacji, to jeszcze uważa że moja magia jest jakaś niestabilna! Kiedy tylko się wysuszyłem, podtrzymałem twór jeszcze chwilę, aby zobaczyła, że umiem panować nad swoimi tworami. Chociaż dalej nie był idealny, tak widocznie było lepiej niż wcześniej.
    Twór rozwiał się mimowolnie, kiedy się przedstawiła. Przekrzywiłem głowę na bok, wpatrując się w nią z neutralnym wyrazem, wyraźnie zdezorientowany. Przedstawiła się dorosłym imieniem, będąc z Mgieł, kiedy to samiec z granicy wolał użyć pisklęcego, bo ponoć tutejszych nie używają.
    —
Nie, zazwyczaj nad nią panuję. Teraz po prostu ciężko było mi się skupić przez wyziębienie... I szok. Skoro masz kapryśną maddarę, to czemu zajmujesz się uzdrowicielstwem? Nie wpływa ona na powodzenie leczenia? — podzieliłem się swoim spostrzeżeniem. Nie znałem się co prawda na smoczym uzdrowicielstwie, częściej leczyłem się u ludzi, ale jednak zdarzało się zasięgnąć pomocy u smoczego specjalisty, więc u podstawi kojarzyłem, że wpierw dają zioła, a potem dopełniają magią. — Hm, ciekawe że przedstawiłaś się akurat tym imieniem. Inny smok Mgieł którego niedawno spotkałem, mówił że nie używacie tutejszych imion — powiedziałem, z ciekawością w głosie, faktycznie zainteresowany jej odpowiedzią na ten temat. Może wtedy Valnar źle się wyraził po prostu lub ja go nie zrozumiałem.
    Musiałem przyznać, że Malachitowa była ciekawą osobą – żywą i wesołą, wręcz pogodną. Miło spotkać kogoś takiego po bezmyślnym wpakowaniu się pod lodowaty wodospad – tym bardziej, że w okolicy mógłby być jakiś szyderca, który po prostu otwarcie by się ze mnie śmiał. Obserwowałem z zainteresowaniem jak samica przygotowuje jakiś napój. Domyślałem się, że pewnie rozgrzewający, patrząc na pogodę i fakt, że jeszcze się trochę trząsłem po swoim wybryku. Chwyciłem naczynie, kiedy mi je podała. Ah, pachniała cudownie.
    —
Dziękuję, przyda mi się. — Wziąłem łyk. Ahhhh, tak, była słodka. I ostra. Ależ drapało delikatnie w gardło... Popijałem ją od czasu do czasu.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 326
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski Ulubieniec
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Następne użycie: 24.04.2024

Bystrooki
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji

Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


Wisnu (żubr) Utulu (Kogut)
Żubrochmur (żywiołak powietrza żubr)
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,MO,MA Skr,Śl: 1
Pieśń Feniksa
Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 589
Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 16
Rasa: Północny x górski
Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba

Błękitna Rzeczka

Post autor: Pieśń Feniksa »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie
Ostatnio dużo działo się w jej życiu. Inwazja dobiegała końca, ale to zakończenie wojny nic dla niej nie znaczyło. Urodziła się w świecie ogarniętym wojną i nie wiedziała czym jest pokój oraz spokojne życie, a na domiar złego... Vansatih odszedł. Ciężko jej się było po tym pozbierać, wciąż nie mogła w to uwierzyć i przygryzała wargi na samą myśl o tym, że jej ukochany starszy brat odszedł w zaświaty i... Może właśnie dlatego potrzebowała dłuższego spaceru i towarzystwa kogoś kto pozwoli jej zapomnieć o tej stracie.
~ Hej, Xeri, pamiętasz mnie? Masz może ochotę na spacer? ~ kiedyś mu go obiecała więc może Słoneczny nie uzna jej propozycji za wyjątkowo dziwną. Potrzebowała towarzystwa kogoś kto nie miał pojęcia kim był Vansatih, a jednocześnie z kim łączyły ją neutralne i spokojne stosunki. Tym razem oprócz feniksa towarzyszyła jej jeszcze nimfa i gołębica; Hekate prawie zawsze podróżowała w towarzystwie swojego małego zoo.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‹ okaz zdrowia ›
odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu

‹ szczęściara ›
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (09.01)

‹ nieugięta ›
mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST

‹ poświęcenie ›
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej


dravozd ● nimfa (ż. wody)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


sanbreque ● gołąb (ż. powietrza)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


dominion ● feniks
kompan niemechaniczny
Obrazek
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 229
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Błękitna Rzeczka

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Można by powiedzieć, że znaleźli się w podobnej sytuacji. Xeri sam zmagał się z utratą rodzeństwa. Sporo czasu przesiadywał w grocie, przepełnionej wspomnieniami… Z dnia na dzień wyczekiwał powrotu Baal. Ale czasem może warto wybrać się na małą wycieczkę w jakimś miłym towarzystwie? Może i jemu taki spacer dobrze zrobi? Na wiadomość mentalną odpowiedział więc przyjaznym tonem.
~ Cześć, oczywiście! Pieśń Feniksa, prawda? Z przyjemnością, niedługo będę. ~ Poprawił nieco grzywę, na której zapleciony był niewielki warkoczyk i chwycił swoją torbę. Zatrzymał się przy wyjściu z groty i zawahał się na moment. Obawiał się, że po ostatnim spotkaniu trochę wygłupił się swoją niezręcznością, ale… skoro sama go teraz zaprasza to może się tym tak nie przejęła? Poza tym, już się zgodził, więc nie ma co się wahać. Pamiętał o ich drobnej obietnicy. Zarzucił torbę na siebie i ruszył w kierunku miejsc pokoju. Niestety brak skrzydeł sprawił, że przybycie na miejsce zajęło mu dłuższą chwilkę, ale ważne, że udało mu się dotrzeć.
– Witaj, co słychać? – Pomachał łapką na powitanie i przyglądnął się kompanom. – Oh, nowi towarzysze? Miło poznać.

Pieśń Feniksa

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pieśń Feniksa
Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 589
Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 16
Rasa: Północny x górski
Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba

Błękitna Rzeczka

Post autor: Pieśń Feniksa »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie
Potwierdziła głuchym pomrukiem, choć nie była pewna czy faktycznie musi. Miała nadzieję, że to pytanie wyłącznie retoryczne. Chyba byłoby jej głupio gdyby się okazało, iż Słoneczny nie pamięta już jej imienia. Czekała cierpliwie, a gdy jej kolega wreszcie się pojawił przywitała go uśmiechem, dosyć niemrawym i niewyraźnym, a na pytanie co u niej zagryzła zęby. Jej myśli odfrunęły w stronę Vansatih'a i potrzebowała chwili, żeby zepchnąć żal po jego stracie na bok.
– Niezła gromadka, co? Nawet nie wiem kiedy ich się tyle wokół mnie namnożyło – odpowiedziała na drugie pytanie, kręcąc głową w udawanym zdumieniu. Starała się zachowywać naturalnie, jak to ona. Beztrosko i swobodnie. Ruszyła wzdłuż strumienia powolnym i ślamazarnym krokiem.
– Miałam Ci pokazać ciekawe miejsce... Nie wiem w czym gustujesz, ale ja uznałam, że to jest całkiem ładne. Ponoć wieczorami nad wodą unoszą się tu świetliki. A co słychać u Ciebie, zacząłeś już walczyć na arenach? – zagaiła rozmowę. Nie widziała Xeri'ego pośród pojedynkujących się gadów, acz z drugiej strony sama rzadko udawała się, żeby z kimś walczyć. Wystarczająco wiele szamotała się z ludźmi i potrzebowała odpoczynku od tego zajęcia.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‹ okaz zdrowia ›
odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu

‹ szczęściara ›
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (09.01)

‹ nieugięta ›
mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST

‹ poświęcenie ›
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej


dravozd ● nimfa (ż. wody)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


sanbreque ● gołąb (ż. powietrza)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


dominion ● feniks
kompan niemechaniczny
Obrazek
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 229
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Błękitna Rzeczka

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Oj. Powiedział coś nie tak? Oczywiście nieświadomy sytuacji, w jakiej znajdowała się Hekate, zmartwił się reakcją na jego z pozoru proste, luźne pytanie.
– Um. – wyrwało się cichutko z jego pyska, a przyjazny uśmiech na moment trochę zrzedł. Nie miał żadnego problemu z brakiem odpowiedzi. Jeśli nie chciała odpowiadać, nie musiała. Może za bardzo wściubiał czasem nosa? Może powinien potrafić lepiej wyczytać u innych emocje. Nie wiedział o co mogło chodzić, więc po prostu dał towarzyszce chwilkę, której teraz potrzebowała. Umilkł na moment żeby nie wyjść na wścibskiego, albo nie palnąć przypadkiem czegoś nieodpowiedniego. W międzyczasie spuścił wzrok i nerwowo wygrzebywał szponem drobne wzorki w ziemi pod łapą. Podniósł z powrotem wzrok, gdy odpowiedziała na jego pytanie.
– Heh, ciekawe. To żywiołaki, prawda? – Tak mu się przynajmniej wydawało, że raczej nie wyglądały na zwykłe ptaszki. Cóż, minęło trochę czasu od ostatniego ich spotkania. Zdążył nieco poszerzyć swoja wiedzę! Przynajmniej nie był aż tak zdziwiony jak po pierwszym natknięciu się na feniksa. Uh, no i może tu lepiej trafi z tematem? Ruszył spokojnym krokiem za Mglistą, rozglądając się wokół.
– Tak... Byłem już niegdyś w okolicy, choć wcześniej nie zauważyłem strumyka. Myślę, że to bardzo urokliwe miejsce. – pokiwał łbem, a delikatny uśmiech znów wrócił na fioletowy pysk. – Pewnie odwiedzę jeszcze nie raz. – Świetliki? Oo, to chyba warto zaczekać na ten widok. Słysząc pytanie długie ucho drgnęło, a Xeri zawiesił na moment wzrok na strumieniu.
– Eee cóż… właściwie to jeszcze nie, ale niedługo zamierzam się tam wybrać po raz pierwszy. – Przynajmniej powinien. A nawet wręcz musiał to w końcu zrobić. Bo co byłby z niego za przyszły czarodziej? W teorii posiadał już potrzebną wiedzę i coś tam nawet kojarzył z walki Dae z Yngwe… Zostało mu tylko przełamać się i przynajmniej spróbować pomimo niepewności w swoje umiejętności. – Wolałem porządnie się przygotować do pierwszej walki, tak. – przytaknął sam sobie. W sumie to nie skłamał, ale prawda, że trochę ociągał się w kwestii walk. Bardziej ze stresu niż niechęci.

Pieśń Feniksa

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pieśń Feniksa
Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 589
Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 16
Rasa: Północny x górski
Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba

Błękitna Rzeczka

Post autor: Pieśń Feniksa »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie
Hekate udała, że nie dostrzegla jego reakcji naprawdę nie chcąc tłumaczyć i wyciągać na wierzch czegoś o czym nie chciała mówić. Pozostawalo jej mieć nadzieję, że Xeri nie weźmie tego do siebie i nie uzna, że Hekate go lekceważy. Pewnie byłoby prościej gdyby rzuciła krótkim "nie mam ochoty o tym mówić", lecz czasami najprostsze rzeczy są tymi najtrudniejszymi.
– Oooch, tak, zgadza się. Wodny i powietrzny, a tego właściwie można pomylić z ognistym – chętnie podchwyciła temat i wykręciła głowę, by popatrzeć na Dominiona, który zmrużył oczy i kłapnął dziobem tuż przed jej nosem. Hekate zamrugała. – No dobra, nie można go pomylić. Taki charakterek może mieć tylko feniks – poprawiła się kwaśnym tonem i potrząsnęła łbem.
Zatrzymała się przy strumyku, a jej przednie łapy zanurzyły się w wodzie, przyjemnie je chłodząc. Jak na wiosnę było wyjątkowo ciepło lub to czarodziejka odnosiła takie wrażenie, być może błędne ze względu na krew północnych w jej zyłach, która sprawiała, że preferowała chłód.
– A tam, właściwie to nie ma się do czego przygotowywać. Walka ze smokami jest niegroźna, co najwyżej można sobie połamać kości, wybić parę zębów czy zarobić kilka zadrapań – powiedziała z wesołą beztroską. Teraz można się było zastanawiać, czy Hekate jest głupia czy szalona. Problem w tym, że przyzwyczaiła się do takich walk. Odnoszenie ran bolało (jak diabli!), było okropne i nieprzyjemne, lecz w którymś momencie te obrażenia przestały na niej robić wrażenie. Nigdy nie pozostawał po nich żaden ślad, a śmiertelnej rany nigdy nie otrzymała. – To walka z ludźmi jest gorsza. Tam... faktycznie można się doigrać. Widziałam wielu rannych i okaleczonych, parę razy mi też śmignął topór nad głową albo prawie dostałam strzałą w gardło. Okropne przeżycia!

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 282
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‹ okaz zdrowia ›
odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu

‹ szczęściara ›
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (09.01)

‹ nieugięta ›
mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST

‹ poświęcenie ›
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej


dravozd ● nimfa (ż. wody)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


sanbreque ● gołąb (ż. powietrza)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


dominion ● feniks
kompan niemechaniczny
Obrazek
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 229
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Błękitna Rzeczka

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Pokiwał łbem, z zainteresowaniem przyglądając się kompanom. Ależ ciekawe istoty oferuje im świat! Xeri szczególnie lubił czasem wybierać się na dłuższe spacery, aby dokładnie obserwować i badać otoczenie. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy można napotkać jakiś nieznany okaz.
– Czy w ich przypadku też musiałaś naśladować dźwięki, żeby się z nimi porozumieć? – Zachichotał cicho, widząc reakcję feniksa. Może nawet miło było patrzeć na takie drobne przekomarzanki.
Przysiadł obok i zawinął długi ogon luźno wokół łap. Sam posiadał dosyć gęste futro, także coraz to cieplejsza pora nie należała i do jego preferencji. Z drugiej strony chłodzenie się za pomocą wody również niezbyt mu odpowiadało… Tak źle i tak niedobrze…
– N-niegroźna… – Zerknął na rozmówczynię unosząc jeden łuk brwiowy. Podrapał się jedną łapą w drugą, a język mimowolnie prześlizgnął się po zębach. Niby wiedział, że po pojedynku wszystkim zajmie się Uzdrowiciel i po ranach nie powinien pozostać żaden ślad, ale… cóż, nigdy wcześniej niczego nie złamał i wolał aby tak pozostało… Co raczej jest mało prawdopodobne i sam będzie zmuszony się do tego przyzwyczaić. – W sumie, może i masz rację. Bez tego i tak się nie obejdzie… Wystarczy wezwać Uzdrowiciela i po sprawie... Hah...
Jedno z uszu drgnęło, gdy wspomniała o walce z ludźmi. Trochę głupio mu było, że jeszcze w ogóle nie ruszył pomóc w konflikcie… Na ten moment byłby po prostu zbyt bezużyteczny na polu bitwy. Nie do końca rozumie dlaczego, ale czasem nawet, gdy tylko słyszy wspomnienie o ludziach odczuwa dziwny stres, a momentami jego fioletowe futro prawie się jerzy. Może po prostu nie pamięta dlaczego... Czuje się trochę jak wtedy, gdy ma się słowo na końcu języka, choć nadal nie jest się w stanie go sobie przypomnieć.
– Mhm… Tam raczej nikt nie zakończy walki zaraz po omdleniu… – pokiwał łbem i rzucił niby półżartem. – Ale hej, – zbadał ją krótko wzrokiem. – nadal jesteś tu w jednym kawałku. To chyba musisz być silna! – Yh, chwila. Może nie powinien teraz tak mówić? Co to miało być, pocieszenie? Cholera. Czy może wystarczyłoby zwykłe “przykro mi”? Eh… – Miejmy nadzieję, że szybko to się skończy... – Zawiesił wzrok na strumieniu.

Pieśń Feniksa

Licznik słów: 359
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pieśń Feniksa
Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 589
Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 16
Rasa: Północny x górski
Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba

Błękitna Rzeczka

Post autor: Pieśń Feniksa »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie
– Na szczęście nie, nie były aż tak wymagające. Ten przyplątał się sam
Jest bardzo... Krzykliwy. A ja go przekrzyczałam i chyba mu zaimponowałam –
mruknęła, wskazując pazurem na nimfe. Papugi były wrzaskliwymi stworzeniami, bardzo głośnymi i wchodzącymi wszystkim na głowę. Dravozd nie był wyjątkiem.
– Raczej miałam po prostu szczęście. Parę razy miałam strzałę w szyi albo w barku, ale uzdrowiciele szybko zrobili z tym porządek i proszę! Łuski jak nowe, nie ma po tym śladu. Chyba nigdy wcześniej nie walczyłeś, co, Xeri? Nawet na polowaniu? Ale do tego można się przyzwyczaić. Nawet jeśli boli – Hekate brzmiała bardzo nonszalancko, jak każdy, kogo akurat nic nie boli. Komplement że jest silna mile połechtał jej ego. W porównaniu do rodziców uważała się za nikogo i beztalencie, lecz może było w tym ziarno prawdy i wcale nie była taka najgorsza?
W tym momencie Dravozd zerwał się do lotu i wylądował na grzbiecie Słonecznego, gdzie jakby nigdy nic zaczął sobie układać mokre pióra na ogonie, ignorując oburzoną minę Hekate.

– Wspominałam, że jest niewychowany? Jeśli nie, to wspominam teraz. Wracaj tu! – burknęła, lecz nimfa całkiem ją zignorowała.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 188
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‹ okaz zdrowia ›
odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu

‹ szczęściara ›
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (09.01)

‹ nieugięta ›
mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST

‹ poświęcenie ›
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej


dravozd ● nimfa (ż. wody)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


sanbreque ● gołąb (ż. powietrza)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


dominion ● feniks
kompan niemechaniczny
Obrazek
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 229
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Błękitna Rzeczka

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Ponownie zaśmiał się cicho, słysząc kolejny sposób radzenia sobie z ptaszynami Hekate. Chętnie zapytałby o demonstrację, ale wstrzymał się. Może nie wypada, nie chciał przesadzać z żartami.
– Hm, czy ja wiem czy po prostu szczęście? – Zbliżył na moment łapę do pyska, jakby w zastanowieniu. – Raczej walczyłaś nie jeden raz, więc wierzę, że to umiejętności odgrywają sporą rolę. – Przytaknął. Gdy padło pytanie Xeri zgarbił się odrobinę. – Emmm. Cóż… wygrałem raz jedną małą bitwę… na śnieżki. – odparł z lekkim rozbawieniem. – Ale tak na poważnie to nie, jeszcze nie… – Podrapał się po szyi. Cóż... Wolał nie pchać się do walki jeśli nie był pewien swoich umiejętności... – No, chyba nie ma innego wyboru, wręcz trzeba się przyzwyczaić. – Może troszkę zdziwiło go, jak luźno i swobodnie Mglista o tym mówi. Z drugiej strony może i jej podejście jest dobre i sam powinien przywyknąć do takiego stanu rzeczy? Tak... Pójdzie raz na arenę to każda kolejna walka pójdzie już bardziej z górki, prawda? – Czy na początku też obawiałaś się, że... twoja maddara zawiedzie na przykład? – Przekrzywił łeb.
Wtem przysiadła na nim nimfa. Ze wszystkich drzew i grzbietów wokół Dravozd wybrał akurat jego. Xeri zerknął na papugę, odwracając odrobinę łeb, jakby obawiał się, że spłoszy go swoim ruchem. Nie zrozumiał tylko za bardzo dlaczego to zrobił, równie dobrze mógł po prostu chcieć zrobić na złość Pieśni czy coś. Mimo wszystko futrzak poczuł się wybrany i miał nadzieję, że był wygodnym siedziskiem. Jednak neutralny wyraz jego pyska niekoniecznie odzwierciedlał zadowolenia jakie rzeczywiście poczuł w środku.
– Hah, nic nie szkodzi. – Zwrócił się do samicy, unosząc już kąciki ust. – Więc taki łobuz z ciebie, hm? – uśmiechnął się też do nimfy zajętej pielęgnacją piór.

Pieśń Feniksa

Licznik słów: 291
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pieśń Feniksa
Czarodziej Mgieł
Hekate Ujmująca
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 589
Rejestracja: 28 cze 2023, 18:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 16
Rasa: Północny x górski
Opiekun: Ołtarz Wyniesionych, Sięgający Nieba

Błękitna Rzeczka

Post autor: Pieśń Feniksa »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Szczęściarz; Nieugięty; Poświęcenie
– Dzięki. Miło mi to słyszeć – powiedziała trochę zawstydzona. Hekate miała dosyć niską samoocenę, miała skłonność do ignorowania swoich dokonań, a rozpamiętywania porażek bez końca, pomimo jej zazwyczaj pogodnego charakteru. Miała wrażenie, że nie dorasta rodzicom do pięt, pomimo że przeżyła całą inwazję nie odnosząc trwałych ran, a przecież ciągle walczyła!
– Hahah, gratuluję, to też jest osiągnięcie – zaśmiała się wesoło komentując starcie Xeri'ego na śnieżki. Każde początki były ważne, nawet takie!
– Pewnie! Chociaż bardziej się obawiałam, że mnie zrani. Niektórzy ranią się własną maddarą bardziej niż robią to przeciwnicy, a inni mają skłonność do potykania się o własne łapy i łamania sobie kości. Na szczęście mnie to nie dotyczy, czasami magia mnie nie słucha i zostawia mnie bezbronną, ale nigdy nie obróciła się przeciwko mnie. – Przynajmniej to jedno zostało jej oszczędzone. Gdy się za bardzo starała potrafiła się trochę poranić, lecz to nigdy nie były poważne obrażenia.
Gdy Dravozd wylądował na grzbiecie Słonecznego przygryzła wargi. Bała się, że Xeri może to potraktować jako przejaw agresji i zacznie się bronić lub po prostu zrzuci nimfe ze swojego grzbietu i będzie awantura, ale samiec przyjął obecność bezczelnej papugi ze świętym spokojem. Hekate odetchnęła.
Dravozd oczywiście całkowicie zignorował Hekate, za to gdy Xeri do niego zagadał na chwilę przestał układać sobie pióra i po prostu na niego patrzył. W końcu wydał z siebie melodyjny świergot, który od biedy można było uznać za potwierdzenie i zaczął sobie układać pióra na brzuchu. Ani myślał się ruszać z grzbietu Słonecznego.

– Czasami jest naprawdę nieznośny. Ale chyba Cię polubił – mruknęła zażenowana.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‹ okaz zdrowia ›
odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu

‹ szczęściara ›
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (09.01)

‹ nieugięta ›
mdlejąc, może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST

‹ poświęcenie ›
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej


dravozd ● nimfa (ż. wody)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


sanbreque ● gołąb (ż. powietrza)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
L,Skr,Śl: 1| MA, MO: 2


dominion ● feniks
kompan niemechaniczny
Obrazek
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 229
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Błękitna Rzeczka

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Może sama tego nie zauważała skoro zazwyczaj porównywała się do rodziców, ale w oczach kogoś takiego jak Xeri jej osiągnięcia i tak były dosyć imponujące. Jemu wystarczyło posłuchać zaledwie paru słów o udziale w walkach z ludźmi by odczuć szacunek do jej osoby.
– Hah, dziękuję. – skinął łbem z uśmiechem. – Choć nie wiem, czy tego typu zwycięstwo z młodszym pisklakiem jest warte uwagi. – dodał jeszcze rozbawionym tonem. No dobra, może nie ma między nimi jakiejś dużej różnicy wieku skoro jego przeciwnik prawie dorównywał mu wtedy wzrostem. Tak mu się przynajmniej wydawało. A pewności to właściwie nie miał.
– Ooh… – Przekrzywił lekko łeb na bok, słuchając, jak smoczyca opowiada o maddarowych wpadkach. – O, dobrze słyszeć! Hmm, to też kwestia szczęścia czy raczej umiejętności? – Zastanowił się na chwilkę. – W sumie… u mnie też zazwyczaj kończyło się raczej zwykłym rozproszeniem maddary. No, przy ćwiczeniach. Już się boję co będzie się działo jak bardziej powysilam źródło podczas walki na arenie…
Długie uszy uniosły się lekko, gdy dotarł do nich odgłos żywiołaka. Xeri zaśmiał się, ale cicho i ostrożnie, aby czasem nadmiernym ruchem nie przeszkodzić nimfie w układaniu piór.
– Polubił? – Zerknął na Pieśń, po czym wrócił spojrzeniem do Dravozda. – Czyżby? Czuję się zaszczycony. – Odrobinę wyszczerzył kły w zadowoleniu. Jak taka urocza ptaszyna mogłaby być nieznośna? W sumie… no dobra, chyba domyślał się jak, ale myśl ta raczej nie zniechęcała go do stworzonek o takim charakterze. – Okej, ale chyba rozumiem, że życie z kilkoma takimi może być męczące, hah. – W końcu ma ze sobą małe stadko.

Pieśń Feniksa

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej