OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
............Eif Daeriot Te, Eredin.Obserwuje Cię, Eredin. Zaświszczała głośno, lokalizując długie smocze ciało, które dryfowało po jeziorze niczym pozbawiona twardego rdzenia kłoda. Przezorni żyli dłużej.Zręcznie pociągnął za pasmo, które spięte było obsydianowym koralikiem. Niewielkie zawiniątko ponownie się domknęło, a on przesunął je pod lewe skrzydło, które trzymał na boku. Nie kierował wzroku na jezioro, nosem wodząc po łuskach złożonego na trawie przedramienia. Uchem strzygnął dopiero w chwili, w której wyczekiwany gość pojawił się.
Zadarł głowę. Faktycznie bezłapy. Sądził przez chwilę, iż Birke mogła się pomylić, ale... nie takie rzeczy w życiu widział. I bynajmniej nie była to jego pierwsza styczność z taką odmianą ich gatunku.
– Winogrono, miód oraz stare olchowe drewno. Może gdzieś tam trochę krwi. – sprostował.
– Nie należę do nikogo, samcze z... hmm. Mgieł? Ah, mój nos nie jest aż tak dobry, jak Twój.
Przesunął pazurem po mostku, zbiegając od czoła ku nozdrzom.
– Skąd wziął się tu tak wielki okręt? Z tego co wiem, nie płyną pod prąd, przez rzeki... a i koryta wyglądają na zbyt wąskie, by się prześlizgnął.
Kiwnął aż łbem w kierunku pobliskiej rzeki, która blisko Jeziora była może i szeroka, lecz im dalej w ląd szła, tym bardziej się skręcała i zwężała, stanowiąc raczej mało praktyczną drogę. O ile o Wolnych Stadach wiedział niemalże wszystko, włączając w to całą sytuację na południu, tak niektóre wieści zwyczajnie go omijały.
Nawet jego wróble nie dolatywały wszędzie.
Poławiacz Szczurów.


















