Utrzymanie takiej iluzji było sporym wyzwaniem, ale i również wspaniałym doświadczeniem. Ale dla takiej publiki muszę ją utrzymać w miarę pełną i stabilną. Delikatny oddech, lekki ruch łapką, a całościowo przenieśliśmy się do głębi świątyni. Wejście do niej było już wspomnieniem za nami.
Staliśmy, a raczej znajdowaliśmy się przed rozwidleniem do głównych krypt tego miejsca.
–
Drodzy podróżnicy znajdujemy się przed tuż za wejściem Boskiego domu. Każda z odnóg prowadzi w inne miejsce. Idąc odnogą na lewo znajdziemy posągi i ołtarze dzieci Immanora, niektórzy wręcz nazywają tamtą pieczarę Grotą Cudów. Na wprost jest największa pieczara. Spoczywają tam piedestały z boskimi obliczami, i parę innych ciekawych elementów. Opowiem o nich później. Zaś całkowicie na prawo swoją ciemną grotę zadumy ma sam Ateral. Przewodnik smoczych dusz ku wiecznym łowom. – ostanie słowa były cichsze. Nadal pamiętam moją rozmowę z Tatkiem na temat śmierci i ile jej wtedy wokół mnie się pojawiła. Tęskniłem za tamtymi duszyczkami, które tak bardzo kochałem... –
No cóż, czas iść dalej! – klasnąłem w łapy, iluzja zamazała się, a my pojawiliście w największej z grot, pomiędzy piątką piedestałów. Zatrzymaliśmy się pod posągiem, który z daleka się nam ukazywał. Z lekkim uśmiech patrzyłem na diamentowe, niebieskie oczy najważniejszego Pana Tego Nieba i Tych Gwiazd. Białawy marmur delikatnie odbijał światło wpadające do iluzji. Mogę powiedzieć, że całkiem przyzwoicie wyszła mi iluzja tego Boga.
–
Najważniejszy z naszych Bogów, Immanor. Przewodzi resztą Bogów i patronuje wszelakiemu życiu. Powiadają, że to on stworzył wszystkie smoki. Znany ze swojej łagodności i miłosierności. Niestety zazwyczaj jest tylko obserwatorem tego padołu. Nie ingeruje, dopóki sama sytuacja tego nie wymaga... – cicho zaćwierkałem i myślałem przez moment, pod który pomnik teraz wskoczyć. Spojrzałem na lewo i już wiedziałem, jak poprowadzić.
Znów klasnąłem w łapki, a posąg Immanora ustąpi iluzji piedestału wraz z posągiem Nenyi. Starałem się jak najlepiej odwzorować specyficzne, wręcz przenikliwe spojrzenie tych złotych oczu.
–
Zręczna Nenyi'a. Patronuje smokom sprytnym i mądrym. Równie to Ona prowadzi smoki na drodze zręczności. Niech cię podróżniku nie zwiedzie jej szorstki wygląd. Jest jedną z bardziej pogodnych i wesołych Bogiń Tego Nieba. Niestety dla nas łatwo zawodzimy jej oczekiwania, ale może kto wie. Ty jej nie zawiedziesz, młody poszukiwaczu przygód. – znów klasnąłem, a posąg znów się zmienił.
Tym razem przed naszymi oczyma pojawił się olbrzymi smok, brzuchem, no i zadem większych i wspanialszym niż mam ja i dziadek razem wzięci. Mimo wszystko posiada to krępe ciałko. Odwzorowanie żubrzego skalpu, na którym leżał, było tutaj nadwyraz ciężkim zadaniem... Po tym wszystkim zasługuję na dodatkową porcję łakoci. Tym bardziej patrząc w złote oczy boga czułem potrzebę czegoś zjedzenia.
–
Piękna Łowczyni, Ty powinnaś rozpoznać swojego patrona, Thahara. Tego co łow i karmi, najmłodszego z piątki tutaj obecnego rodzeństwa. Również jest bardzo miły dla swoich wyznawców. Podpowiada i czasem pomaga przy odpowiednich modłach i darach. Został nam ostatni Bóg do zapoznania z tej pieczary! – dźwięk klaskania rozniósł się po okolicy, znów się wizja zamazała się, a przed nami pojawił się ostatni z posągów.
Piedestał Kammanora prezentował go nadwyraz dostojnie i wielki. Mimo wszystko większość silnych oddaje mu swoje słowa i myśli. Z niego biła olbrzymia duma. Czarne oczy na tle białego marmuru tylko przeszywały nas swym spojrzeniem. Przypominał olbrzymiego wojownika gotowego na wszelakie wyzwanie...
–
Brat bliźniak Immanora, Kammanor. Dumny bóg i patronat aspektu siły. Legendy mówią, że powstał, kiedy duma samego Immanora rozdarła na dwoje. Mimo swojej olbrzymiej siły, niestety również jest najbardziej dumnym bogiem, który łatwo popada w gniew. Jest tym aspektem, które najbardziej patrzy na zasady i hierarchię... – lekko podrapałem się po poliku. Mimo że to była tylko iluzja, nadal czułem się niezbyt pewnie przed posągiem tego Boga. Przeniosłem wzrok na młodzika i szerokim uśmiechem zagadałem go –
Czy masz pytania do tej części wycieczki? Może opowiedzieć Ci coś więcej o wcześniej przedstawionych Ci z piątki rodzeństwa, twórców naszej rasy? – wpatrywałem się w niego zaintrygowanym i lekko tajemniczym wzrokiem. Mimo wszystko nadal tutaj jest co opowiadać!
- ━━━━━━━━━━━━━━━━━
:: Letharion :: Perła Oceanu ::