Kwarce Siły i Wytrzymałości

Grabieżca Fal, Spękany Kamień

Przed głównymi jaskiniami Świątyni znajduje się ciche, otoczone wysokimi drzewami miejsce, gdzie ułożone zostały Kwarce Nauki.
ODPOWIEDZ
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Szczupacza Łuska

Kwarc błysnął jasnym, niemal oślepiającym światłem i przeniósł samicę na sam szczyt góry. Na łapach miała coś, co wyglądało jak bransoletki, tylko że z kamienia. Przed nią leżał też kolejny kamień, stosunkowo niewielki! Jakie było właściwie jej zadanie? Przelecieć na szczyt drugiej góry z kamieniem w łapach! Tak się akurat składało, że widziała stąd sąsiedni szczyt! Zabrała się do pracy i po drobnym wysiłku dotarła do celu! Tam przywitał ją jasny błysk światła i…

Znowu znalazła się na tym samym szczycie! Kamienne bransoletki wydawały się być odrobinę cięższej, a kamień do transportu nieco większy. Sam szczyt na który ma dotrzeć też się odrobinę przemieścił! A więc na tym polegała trudność tego zadania!

Szybko się też przekonała, czemu dostała takie zadanie na siłę i wytrzymałość. Kamienie były coraz cięższe, zarówno te na łapach, jak i ten który transportowała. Coraz ciężej było go utrzymać w łapach i chwycić. Sam lot również nie należał do najprzyjemniejszych, był długi i męczący, balast jej wcale nie pomagał. A na domiar złego, praktycznie się nie regenerowała między próbami.

Nie wiedziała ile razy już tak latała oraz ile właściwie leci. Dawno przestała widzieć swój cel z miejsca w którym zaczynała – po prostu wiedziała, w którym kierunku ma lecieć i to wszystko.

W końcu, została oślepiona ostatni raz. Tym razem nie znalazła się na kolejnym szczycie, a znowu przed Kwarcem. Po jej zapłacie nie pozostał nawet ślad, za to… No cóż, zmęczenie jej nie opuściło. Miała wrażenie jakby faktycznie przeżyła i doświadczyła tego wszystkiego. Będzie tak odpoczywać jeszcze wiele, wiele dni, nim mięśnie jej się całkowicie zregenerują.

Perła Oceanu

Oślepiający blask Kwarcu dotarł również i do ślepi Perły! Samica została przeniesiona do jakiejś dziwnej, trochę klaustrofobicznej groty. Co miała zrobić? Ano dotrzeć na sam koniec tunelu, który znajdował się przed nią! Jakimś magicznym cudem widziała tylko niewielką okolicę dookoła siebie, bez żadnego źródła światła. No to co, ruszyła w drogę! O dziwo, nawet się w tej grocie zmieściła, tylko, szybko się przekonała co tu będzie wyzwaniem. Podłoże. Całkiem szybko odkryła że stąpa po… Ostrych kamieniach? Wbijały jej się niemiło w spody jej łap, podrażniając je. Chwilę potem ściany nieco się zwęziły i zaczęły także podrażniać całą resztę ciała! No, nie należało to do najprzyjemniejszych przeżyć trzeba przyznać. Ból początkowo nie był zbyt mocny, ale z czasem zaczął się nasilać i niektóre kolce zostawiały na jej ciele większe i głębsze rany. Tunel ciągnął się naprawdę długo, ciało bolało i paliło już chyba w każdym możliwym miejscu, ale w końcu dotarła do końca. I co tam ujrzała? Jasny błysk światła, który przeniósł ją na początek innego tunelu! Tym razem był on lodowy i oprócz bólu, musiała borykać się z niższą temperaturą.

I tak jej ten trening mijał, przedzierała się przez różne, wąskie tunele, które kaleczyły jej ciało. Czasem tunel był lodowy, czasem normalny, a innym razem gorący, jakby był tuż po lawą!

Ale w końcu, po niezliczonych wędrówkach, oślepiający blask sprowadził ją z powrotem przed oblicze Kwarcu. Po zapłacie nie było śladu, podobnie jak po wszelkich ranach, ale ból pozostał.

Urok Milczenia

Standardowa procedura, Kwarc błyska jasnym światłem i zabiera smoka w zupełnie inne miejsce! A konkretniej to, na pustynię! Taką piaszczystą i gorącą. Dookoła siebie widział jedynie bezkres piasków. Żar lał się z nieba, piasek parzył łapy. Najgorsze, że Ramzy musiał w tych warunkach gdzieś dotrzeć! Nawet wiedział gdzie! Więc, no, ruszył.

Całkiem szybko dopadło go zmęczenie i szeroko pojęty ból. Palący łapy piasek, palące z nieba słońce, no, całkiem łatwo poczuć zmęczenie, prawda? Na domiar złego, z tego co widział, zmierzał właśnie w stronę burzy piaskowej. Uh… I właśnie pojawiło się kolejne źródło bólu! Kiedy tylko wszedł w burzę, szybko zaczął czuć na ciele delikatne ukłucia, chyba ten piasek i burza były niebezpieczniejsze niż mógł początkowo uważać. No ale dobra, bo w końcu, wymęczony, odwodniony, poraniony, słaniający się na łapach dotarł do celu. Okazała się nim być oaza! Nareszcie, odpoczynek! Kiedy tylko postawił w niej łapę, został oślepiony i zabrany na… Kolejną pustynię! Z tym, że tym razem lodową.

Zasady były takie same – musiał gdzieś dotrzeć i przedrzeć się przez ten mróz i śnieg. Tyle dobrego, że został częściowo wyleczony z poprzednich ran!

No i tak wyglądał jego pobyt w Kwarcu. Raz przemierzał lodowe pustkowia, raz pustynne. Cały czas czuł zmęczenie i temperaturę. Raz mu łapy odmarzały, innym razem były oparzone. Burze, śnieżne i lodowe raniły go po całym ciele, raz dotkliwiej, raz mniej, a on musiał iść cały czas przed siebie. Głód i odwodnienie całkiem szybko go przywitały i stały się wiernymi towarzyszami podróży!

No ale w końcu te tortury i ta męczarnia się skończyły i Ramzy na powrót znalazł się przed Kwarcem. Zapłaty oczywiście nie było, ran również. Ból za to został, ale, głód i pragnienie również go opuściły. No, po części, na pewno nie doskwierają tak, jak wtedy.

Szczupacza Łuska
– 1x opal, 2x bursztyn, 2x malachit, 3x akwamaryn, tygrysie oko, 3x topaz, erytryn, magnezyt
+ Siła III
+ Wytrzymałość III

Perła Oceanu
– malachit, akwamaryn, tygrysie oko
– 15/4 mięsa
– 1/4 mięsa(własne)

Urok Milczenia
– akwamaryn, 2x cytryn, malachit, granat, szafir
+ Wytrzymałość II

Licznik słów: 845
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Gadzi Szał
Wojownik Słońca
jakiś random
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika

Nie daj przeszłości ugryźć się w dupe. Ugryź ją pierwszy.
Posty: 208
Rejestracja: 19 lip 2024, 22:35
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 66
Rasa: Pustynny x Górski
Opiekun: Rdzeń Zarazy
Mistrz: twory ożywione i nieożywione
Partner: nie żyje ;–;
Kompani

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Gadzi Szał »
A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,Pł,L,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Zdrów jak Ryba, Silny, Trudny Cel, Czempion, Pierwotny Odruch, Nieulękły;
Jako drugi dzisiaj odwiedził kwarc który zawierał, jak przekazał mu ojciec, wiedzę już dawno nieżyjących smoków z zamierzchłych czasów na temat tego jak wzmocnić swoje ciało. Zabrał więc odpowiednią ofiarę, rozumiejąc już że tak aktywuje się kryształ. Podstawił pod kwarc co miał, pogapił się na ów przedmiot przez chwilę po czym powiedział
Pomóż mojemu ciału stać się bardziej wytrzymałym. Nie wiem już co robić, mam ciało dorosłego smoka, walczę i poluję a padam od byle zadrapania. To.... irytujące... potrzebuję tej wiedzy którą skrywasz. Może ona popchnie mnie, odblokuje wręcz, żebym pewnego dnia mógł wytrzymać najgorsze – nie śmiertelne – rany jako godny wojownik Słońca.

// rubin, 2x malachit, 2x nefryt, 2x tygrysie oko za Wytrzymałość III

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Choć nikt nie może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny
to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończenie
—————–
:: ATUTY ::
» Zdrów jak ryba: Odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
» Trudny Cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
» Pierwotny Odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
» Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
Szafirowa Łuska
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 03 sie 2024, 17:26
Stado: Mgieł
Płeć: Smoczyca
Wzrost: 2.0m
Księżyce: 20
Rasa: Wywern x Górski
Opiekun: Pieśń Feniksa
Mistrz: Skowyt Wierchów

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Szafirowa Łuska »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L: 1
Dużo słyszała o miejscu, gdzie można prosić o wsparcie w niektórych cechach, oczywiście nie za darmo. Dodatkowo ostatnio dostało się jej trochę prezentów w postaci mięsa, dlatego też postanowiła odwiedzić sławny kwarc, by przekonać się na własnej skórze czy to prawda... choć czemu mieliby kłamać? – Wzmocnij mnie proszę.– szepnęła, dotykając skały czołem. Chciała zostać wojownikiem, a do tego potrzebowała znacznie więcej siły, niż posiadała do tej pory.

// 52/4 mięsa za Siłę II i III
(8 ze skarbca – link)

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Domena Tyrana
Czarodziej Mgieł
Althemaris Despotyczna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika

GŁOS THEME WYGLĄD
All the stars and galaxies address me as your majesty
So better say your majesty, I might react erratically
Take a bow and save your life.
Posty: 117
Rejestracja: 26 gru 2024, 13:47
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Wzrost: 1,8m
Księżyce: 60
Rasa: Pustynna

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Domena Tyrana »
A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,MP,Prs,Śl,Kż,A,O: 1| L,MO,Skr: 2| MA: 3
Atuty: Zdrów jak Ryba; Boski Ulubieniec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Poświęcenie;
Swoją obecnością burzyła świątynny bezruch, echem swoich własnych kroków roszcząc sobie chwilowe prawo do przejęcia tego miejsca dla siebie samej. Nocną porą to miejsce nie należało już w takim stopniu do śmiertelnych, a na sobie czuła bez ustanku ciężar czyjegoś spojrzenia. Cokolwiek to było, tutejszy boski pierwiastek, czy zagubiona dusza, zmuszona nawet po życiu błagać panteon o przebaczenie, nie chciała nadto nadużyć ich gościnności.

Raz jeszcze stanęła przed skąpanymi w świetle księżyca kamieniami, teraz już dzierżąc w swoim wyglądzie jakiś aspekt ich nadzwyczajnej mocy. Nie wiedziała jednak, skąd ją czerpią. Wyłożyła na ziemi zapłatę uiszczoną w mięsie i przyłożyła łapę do jednego z kanciastych brzegów struktury, wyczekując momentu, w którym pod jej palcami zatańczy jakaś energia. Prośby były tutaj zbędne, wystarczyła zaledwie myśl o własnej potędze – triumfu w boju pomimo ciężkich urazów, a podobnie jak ostatnio, kryształ sam obróci tą wizję w rzeczywistość.


// 52/4 mięsa za Wytrzymałość II i III

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
☞ Zdrów jak ryba ☜
» odporność na choroby, leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół «

☞ Boski Ulubieniec ☜
» raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane «

☞ Szczęściarz ☜
» 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie «

☞ Mistyk ☜
» raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego «

☞ Magiczny Śpiew ☜
» raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika «


⚜ Hansen ⚜
» Barghest – Typ 2
» S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
» B, Skr, Śl, A, O : 1

⚜ Sol ⚜
» Chimera – Typ 2
» bielik zwyczajny + kwezal herbowy + lew afrykański
» kompan niemechaniczny

Otchłań Ametystu
Łowca Mgieł
Vaerena Olśniewająca
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 88
Rejestracja: 13 cze 2024, 19:40
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny (Wężowy x Morski)
Opiekun: Valnar

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Otchłań Ametystu »
A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,A,O,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Słuch; Pamięć Przodka; Bestiobójca;
Przybyła do świątyni po przespaniu... kilku księżyców. Nie lubiła tu przychodzić, ale nagromadziło jej się mięsa, które nie mogło się zmarnować, a jeśli to miałoby pomóc upolować tę wielką odporną na magię żabę, która skrzywdziła jej mamę, to nie miała zamiaru odmawiać drobnej... pomocy. Przybyła więc do magicznego kamyka od wytrzymałości.
– Dziwnie się gada do magicznych kamyczków, ale poproszę o podniesienie mojej zdolności do utrzymania się na nogach, przyniosłam zapłatę – rzuciła górę mięsa przed kamieniem i uśmiechnęła się... jak głupi do sera, bo w końcu co mogła zrobić?


//38/4 mięsa z KP i 14/4 mięsa od Valnara Czeka na akcept za Wytrzymałość II i III

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
Ostry Słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna łowna, drapieżnik)
Pamięć przodka: -2 ST do walki ze zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik.
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
Brązowy Kolec

Kwarc błysnął jasnym światłem oślepiając smoka. Tora został przeniesiony na pustynię! Co ciekawe, nie odczuwał na niej żadnych bardziej negatywnych skutków z powodu temperatury, równie dobrze mógłby być teraz na jakiejś równinie. Jego zadanie jest całkiem proste – ma po prostu iść przed siebie. Kiedy tylko postawił pierwszy krok, w ułamku chwili, jakby, na mrugnięcie, rozpętała się wokół niego ogromna burza piaskowa, taka, że ledwo widział cokolwiek przed sobą, czy nawet pod sobą(no, chodzi o łapy). Mało tego! Bardzo szybko coś zaczęło ciąć i kaleczyć jego ciało. Chciał wytrzymać cięższe rany, prawda? I uodpornić się na ból. No to właśnie trafił na coś, co naprodukuje mu mnóstwo ran. Nie musiał za długo chodzić, żeby poczuć jak boli go praktycznie całe ciało, jak uchodzi z niego powolutku krew, jak powoli może się osunąć. No ale musi iść dalej, przyzwyczaić się, prawda? No ale w końcu zemdlał. Tak jakby, bo kiedy tylko miał już stracić przytomność, został oślepiony i przeniesiony na początek trasy. Był częściowo uleczony, a burza ustała. Dopóki nie zrobił pierwszego kroku…

No i tak błądził po pustyni, z czasem zachodząc coraz dalej i dalej, ale prędzej czy później padał nieprzytomny na piasek.

Dawno temu stracił już rachubę ile tu chodził i błądził, w końcu też zaczął odczuwać głód i pragnienie, które nijak nie były zaspokajane i nie mógł nic na to poradzić. Nie widział tu niczego do picia, bądź jedzenia.

Ale w końcu, po którejś próbie, udało mu się dotrzeć do oazy! I kiedy tylko miał postawić w niej łapę, został na nowo oślepiony i tym razem, znalazł się przed Kwarcem! Zapłaty nigdzie nie było widać, nie został po niej nawet ślad. Co innego można natomiast powiedzieć o jego bólu. To znaczy, nie miał żadnych ran, ale… Uczucie jeszcze chwilę z nim pozostanie, zupełnie jakby w rzeczywistości tyle pił i głodował. A właśnie, dobrze żeby zajął się tym jak najszybciej…

Szafirowa Łuska

Kwarc odpowiedział na prośbę jasnym, oślepiającym wręcz błyskiem. Znalazła się przy klifie. Miała dotrzeć do drugiego klifu, który stąd widziała. Tylko, że do łap miała przywiązane jakieś kamienie, chyba w roli odważników? No to co, w drogę! Trasa nie zajęła za dużo, kamienie oczywiście trochę ciążyły, ale dała radę sprawnie dotrzeć do celu. Kiedy jej łapy dotknęły przeciwległego klifu, została oślepiona i przeniesiona znowu na sam początek trasy. Ciężar przymocowany do łap był teraz nieco większy, a jej cel nieco bardziej oddalony. Pomiędzy oboma klifami nie widziała niczego innego oprócz morza chmur.

W zasadzie too… Tyle. W sensie, ciężar przymocowany do łap był coraz większy i musiała wkładać coraz więcej wysiłku w lot, potem także została cięższymi kamieniami obwiązana. Cel znajdował się coraz dalej i szybko zniknął jej z oczu. Każda trasa wymagała więc od niej coraz więcej i więcej wysiłku i samica wyraźnie to odczuwała. Nie miała też za bardzo czasu, żeby odetchnąć, bądź złapać oddech.

Po niezliczonych już próbach oślepiający błysk światła przeniósł ją z powrotem przed oblicze Kwarców. Po zapłacie nie było śladu. A zmęczenie? Ojjj, odczuwała ten palący ból mięśni jakby faktycznie to wszystko przeżyła. Zakwasy będą ją pewnie męczyć jeszcze kilka dni, nim odpuszczą.

Tyraniczny Kolec

Oj, poczuła pewne ukłucia mocy, zupełnie jakby przeszła przez nią elektryczność. Kwarc błysnął przenosząc samicę na pustynię. Ale taką lodową, pełną całej masy śniegu. Sięgał jej niemal brzucha i jej łapy w nim tonęły. Był przeraźliwie zimny, przenikał łuski. Czy lapy jej od tego odmarznął? I jeszcze musiała przejść w tym śniegu pewną odległość. Ehh… No dobra, zrobiła kilka pierwszych kroków przedzierając się przez śnieg, aż nie trafiła łapą na coś ostrego, co nieprzyjemnie wbiło jej się w łapę. Jakiś lodowy kaktus? Uh… No, wyprawa nie będzie zbyt przyjemna. Szybko też zaczęły pojawiać się skały wzdłuż drogi którą szła, a z nich wyrastały kolce, które, no cóż, raniły ją w bok, a ona nie bardzo miała jak ich uniknąć. Nie wbijały się głęboko, po prostu ją drażniły. Oczywiście regularnie i co chwilę w coś wdeptywała, więc miała całkiem nieźle poranione łapy. Oczywiście, cały czas była wystawiona na niezwykle niską temperaturę, praktycznie tych łap już nie czuła tak w zasadzie. Cudem się nie odmroziły. Chyba tylko po to, żeby cały czas czuła ból i zimno…

Nie wiedziała ile już tak w tym śniegu brodziła, ale z pewnością była to długa i wyczerpująca podróż, nawet zaczęła odczuwać głód i pragnienie. Tyle dobrego, że zmieniał jej się krajobraz i nawet teren. W końcu śnieg ustąpił śliskiemu, gładkiemu, lodowemu podłożu. Musiała je przebyć, problem tylko z tym, że… Miała problem z zachowaniem równowagi, więc całkiem często upadała, nabijając sobie nowe rany. Trochę… Upokarzające. Ale nikt jej nie widział, prawda?

Czasem też musiała wchodzić pod górkę i zaczepiać się łapami o kujące podłoże i sobie ją podrażniać.

No ale dobra, w końcu dotarła do celu. Tak jakby, jeśli błysk jasnego, oślepiającego światła był jej celem. Została z powrotem przeniesiona przed Kwarc. Po jej zapłacie nie było nawet śladu. Co innego można powiedzieć o skutkach… To znaczy, zimno jej było dosłownie przez krótką chwilę. Ale dalej czuła ból… I chyba będzie jej towarzyszył jeszcze jakiś czas.

Otchłań Ametystu

Samica została przeniesiona na szczyt bardzo wysokiej, bardzo małej, kamiennej kolumny. Była wręcz nienaturalnie prosta, wysoka i surowa. Stała na szczycie litej skały. I co tu musiała zrobić? Polecieć! Jak najdłużej, jak najdalej, do podobnej kamiennej kolumny. Pierwsza była w sumie ledwo widoczna, praktycznie ukrywała się za chmurami. No to co, ruszyła w drogę! Kiedy tylko miała wylądować na przeciwległym kamieniu, została oślepiona jasnym światłem i przeniesiona znowu na początek. Huh, tamta kolumna została nieco oddalona…

Okazuje się, że dystans między kolumnami zwiększał się znacząco! A więc, samica coraz bardziej się przy tym męczyła! Więc na tym polegał myk. Po prostu miała strasznie długie maratony lotu i musiała uważać, żeby nie paść po drodze ze zmęczenia! Ciekawe czy o to jej chodziło z utrzymywaniem się na łapach…

Przeleciała już tak w sumie znaczący dystans! I często bywała zmęczona już na starcie, bo zwyczajnie nie miała kiedy i jak odpocząć. No ale w końcu jasny błysk światła nie przeniósł jej na początek trasy, a przed Kwarc. Po zapłacie nie było śladu, ale zdecydowanie bolały ją mięśnie skrzydeł.

Brązowy Kolec
– rubin, 2x malachit, 2x nefryt, 2x tygrysie oko
+ Wytrzymałość III

Szafirowa Łuska
– 52/4 mięsa
+ Siła II i III

Tyraniczny Kolec
– 52/4 mięsa
+ Wytrzymałość II i III

Otchłań Ametystu
– 52/4 mięsa
+ Wytrzymałość II i III

Licznik słów: 1058
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Żarłoczna Łuska
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 29
Rejestracja: 05 gru 2024, 2:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Wzrost: 1,8 m
Księżyce: 10
Rasa: Podziemna & pustynna
Opiekun: Czarci Pomiot & Opowiastka Kuglarza

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Żarłoczna Łuska »
A: S: 4| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 2
U: W,B,PŁ,MP,Prs,Skr,MA,MO,A,O,Śl,Kż: 1
Atuty: Stalowy Żołądek; Ostry Węch;
Kalectwa: Brak skrzydeł (niezdolność do lotu)
Mama się uparła, to i Ywen nie miała wyboru – musiała zmarnować dobre jedzenie na jakieś głupie zajęcia z kryształkami. Z obrażoną miną podsunęła coś, co mogłoby być jej obiadem przez kolejnych kilka księżyców, i zgodnie z instrukcjami od Pomiot pomyślała, że chciałaby być silniejsza oraz wytrzymalsza... wszystko po to, by lepiej radzić sobie z jedzeniem, rzecz jasna.

// 28/4 mięsa za Siłę 3 ; 52/4 mięsa za Wytrzymałość 2 i 3

Licznik słów: 72
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
• ostry węch •
dodatkowa kość Percepcji dla testów na węch (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
Mięso podarowane kwarcom wyparowało, a Żarłoczna Łuska w jednej chwili znajdowała się zupełnie gdzie indziej, z ołowianymi kajdanami przypiętymi do nadgarstków i kostek. Spędziła całe popołudnie na ciągnięciu ogromnego kamienia pod górkę, a ilekroć się z niej staczała, musiała powtórzyć całe ćwiczenie od zera. Wymagało to wielu podejść, ale ostatecznie udało się jej dotrzeć na szczyt. Zziajanej, zmęczonej, jednocześnie silniejszej oraz wytrzymalszej.

Żarłoczna Łuska
– 80/4 mięsa
+ Wytrzymałość II i III
+ Siła III

Licznik słów: 75
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Naga Magia
Czarodziej Słońca
That's hot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 138
Rejestracja: 01 lis 2024, 9:19
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Wzrost: 1,7 m
Księżyce: 51
Rasa: Górski x Pustynny
Mistrz: Bezczas Gwiazd
Kompani

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Naga Magia »
A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak Diament, Magiczny Śpiew;
Kalectwa: możliwe częstsze występowanie grzybicy
  • Usłyszała o tych całych kwarcach i jakie cuda robią jeszcze od Taty więc od razu jak jeno namierzyła gdzie są i pożyczyła odpowiedni budżet, zataszczyła tu górę mięsa. Musiała przyznać że były one bardzo, bardzo ładne! Ustawiła "ofiarę" w ładnym różowym woreczku i pomyślała sobie że chciałaby być bardziej wytrzymała! Jej maddara... bywała kapryśna. Przyda się jej.

    //52/4 mięsa za Wytrzymkę II i III

Licznik słów: 64
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Regeneracja: raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden.

Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament:-1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Magiczny Śpiew: raz na walkę odejmuje dwa sukcesy przeciwnika.
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
No dobrze, była ofiara, była myśl, więc pojawiła się także i odpowiedź! Kwarc błysnął oślepiającym światłem, przenosząc samicę na ubity, kamienny plac na samym szczycie góry. Otaczała ją jasna, delikatna mgiełka. Jej cel był prosty, ustać na łapach.

Długo czekać nie musiała i już zza mgły, prosto w jej stronę, dokładnie, w jej łeb, poleciała kula ognista. Ta próbowała się przed tym obronić, ale, coś jej nie wyszło i, no, maddara nie bardzo chciała się jej słuchać i obróciła się przeciwko niej, raniąc ją dotkliwie. No cóż, Kwarc chyba nie bardzo jej pomoże z opanowaniem tej maddary. Ale, chodziło o zniesienie bólu spowodowanego jej nieposłuszeństwem! I teraz miała akurat dwie, niezbyt lekkie rany do poradzenia sobie. Czyli czas próbować nie zemdleć i zachować świadomość! I jeszcze być w stanie wyczarować kolejną obronę. No bo właśnie w jej stronę, po ziemi, leciała fala pnączy, które chciał oplątać się wokół jej przedniej łapy. Kolejny czar, magiczna bariera, która miała opleść się wokół jej łapy i osłonić ją przed atakiem. No, zamiast tego, niestabilna maddara się jej nie posłuchała i odparzyła jej kończynę, do tego jeszcze przyłączyły się pnącza, które zostawiły tam niemałe zadrapania. Ataki nie ustawały, często celując w jej wrażliwsze miejsca. Czasem dawała radę się obronić, innym razem niezbyt. Czy to ból był zbyt silny i nie dawała rady skupić się na swoich czarach, czy to zwyczajnie niestabilne źródło dawało się we znaki.

Nie wiedziała ile miała na sobie ran, kiedy wreszcie straciła przytomność. Obudziła się w sumie niemal natychmiast. Plusy – rany się zagoiły. Minusy – tylko niektóre. Więc no, zaczynała tę batalię na nieco gorszej pozycji. A ataki tylko się nasiliły! I teraz czasem pojawiały się dwa na raz, przed którymi samica musiała się bronić, oczywiście, z różnym skutkiem.

I tak, jak nie opanowała jeszcze w pełni swojego niestabilnego źródła, tak, zgodnie z życzeniem, nieco lepiej znosi te nieprzyjemniejsze jego skutki.

W końcu, po bardzo długiej batalii, obudziła się przed Kwarcem. Leżała z jakiegoś powodu na ziemi, przed sobą mając pusty, różowy woreczek ofiarny.

Lamba
– 52/4 mięsa
+ Wytrzymałość II i III

Licznik słów: 344
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Jedno Słowo
Wojownik Mgieł
Vaelin Pochmurny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

Theme Galeria Głos
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi.
Posty: 332
Rejestracja: 05 sty 2025, 13:57
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2,0
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Opowiastka Kuglarza, Czarci Pomiot
Mistrz: Skaza Granatu
Kompani

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Jedno Słowo »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,L,PŁ,MP,Prs,Skr,MA,MO,Śl,Kż: 1| A,O,B: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Pechowiec; Adrenalina; Czempion;
Nigdy by się nie spodziewał, że wycieczka z kompanem Czarciego Pomiotu będzie taka... dziwna. W końcu Malar był dosłownie obładowany wszystkim mięsem, a sam Vaelin miał ledwo kamienie ze sobą. To wszystko co przynieśli pewnie starzyłaby, aby cztery księżyce karmić smoki... No ale mama podarowała mu po to, aby rozwinął się na miarę swoich możliwości i zamierzał użyć wszystkiego czego mógł, aby tak właśnie było. Mama Pomiot ostrzegała, że będzie to niezbyt przyjemna przeprawa, ale Vaelin tego się nie obawiał.

A więc stanął przed interesującym go kwarcem i wraz z Malakiem poodkładał wszystko co przynieśli. Wielka hałda mięsa i mniejsza kupka, ale też pokaźne bogactwo w postaci kamieni... Następnie smok kiwnął łbem przed kamieniem i skupił się na myśli o tym, aby kwarc w pełni swoich możliwości pomógł młodemu adeptowi. To wszystko powinno wystarczyć... oby.

/ 52/4 mięsa na Wytrzymałość II i III
3x jaspis, 2x opal, 2x topaz, 2x bursztyn, cytryn, 2x rubin i 4/4 mięsa na Siła II i III

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
Ano, to wszystko wystarczyło. Kwarc oślepił zarówno smoka, jak i kompana(na szczęście, dla tego drugiego będzie to zaledwie chwila, a dla pierwszego… Przekonamy się!).

Vaelin znalazł się w jaskini. Pomimo braku wyraźnego źródła światła widział w niej doskonale. Za sobą miał strome wejście w górę, wiodące na powierzchnię. A przed sobą widział… Ścianę. Kamienną, nieregularną. Skądś doskonale wiedział, co tu robi oraz jakie ma możliwości. Musi… Wydobyć stąd wszystkie minerały i przetransportować je na zewnątrz. A jak miał to osiągnąć? Ano, okazuje się, że tym razem jego łapy dostały pewne… Wzmocnienie. Czy tam błogosławieństwo, no, zależy. Mógł nimi łupać w ścianach i absolutnie nie odczuwał tego negatywnych efektów. A było to jedyne narzędzie, jakie posiadał, dobrze więc, żeby włożył w to trochę siły!

Minęła pewna chwila tej niewolniczej pracy i tak jak faktycznie Vaelin bólu nie odczuwał, tak… No, zmęczenie dawało mu się we znaki. Wybrał sobie jakieś miejsce i próbował odłupywać stamtąd odrobinę kamienia i szło mu to jako tako sprawnie. W końcu ujrzał jakiś zielony blask, który wyraźnie go pobudził. Okazało się że trafił na szmaragd! Duży, olbrzymi szmaragd, o połowie jego rozmiarów… No tak, to nie było normalne miejsce…

Chwilę się męczył z wydobyciem go, ale w końcu go ma! Teraz tylko wturlać go pod górkę…

Ciężko było mu stwierdzić ile tu siedział, zwłaszcza, że w którymś momencie ten kamień zwyczajnie zniknął. I musiał wracać…

Wraz z którymś absurdalnie dużym, wydobytym kamieniem szlachetnym przyszedł oślepiający błysk światła, który przeniósł go z powrotem przed Kwarc. No, był wyczerpany, to na pewno. Łapy bolały go ze zmęczenia. Po zapłacie, oczywiście, nie było śladu. Kompan stał tam, gdzie stał, dla niego była to tylko chwila.

Jedyny Kolec
– 56/4 mięsa
– 3x jaspis, 2x opal, 2x topaz, 2x bursztyn, cytryn, 2x rubin
+ Wytrzymałość II i III
+ Siła II i III

Licznik słów: 302
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Oblicze Parszywe
Wojownik Mgieł
nadworny stalker
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

"Kpię sobie z niebezpieczeństwa! HAHAHA!"
Posty: 164
Rejestracja: 16 sty 2025, 20:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny (Drzewny x Północny)
Opiekun: Leste, Valnar i rodzinka
Mistrz: Venhedis Szydercza
Partner: przemoc

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Oblicze Parszywe »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,L,O,Prs,Skr,Śl: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny Cel; Nieugięty;
Słyszał jakiś czas temu o magicznych kamieniach, które wspomagały rozwój, więc nie omieszkał samemu skorzystać z ich mocy. Jego przerośnięte pazury stukały o posadzkę przy każdym kroku, a kiedy usiadł przy kwarcu siły, wyłożył opal, malachit i 2x turkus, do tego dołożył 12/4 mięsa co by ofiara była odpowiednio wartościowa.
-Daj siłę.
Chciał być jeszcze silniejszy. Potrzebował mięśni, które pokonają każdego, mięśni gotowych rozerwać wszystko. Siedział więc i wpatrywał się w kwarc, a jego pazury stukały.

//opał, malachit, 2x turkus I 12/4 mięsa za siła III

Licznik słów: 86
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‧₊˚✧˚₊‧
⋆⁺₊⋆ Regeneracja : raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden. ⋆⁺₊⋆
⋆⁺₊⋆Pechowiec : po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ⋆⁺₊⋆ ⋆⁺₊⋆Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej. ⋆⁺₊⋆
#408000#6b4f2e
562
‧₊˚✧˚₊‧
Głos
Pomroki Przedświtu
Czarodziej Słońca
Ishamaar Bez Jagód
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 121
Rejestracja: 01 lis 2024, 19:15
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Wzrost: 1.8m
Księżyce: 59
Rasa: pustynny

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Pomroki Przedświtu »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,MA,MO, PŁ: 2
Atuty: Zdrów Jak Ryba; Pechowiec; Łakoma Magia; Zaklinacz; Wybraniec Bogów
  • Ishamaar nie do końca wiedział, jak to miało dokładniej działać, ale został doedukowany co do akcji, które powinien wykonać, i niechaj niebiosa bedą nad smokami, a ziemia pod nimi, ale pustynny potrafił dość dobrze wykonywać repetytywne rytualne akcje.
    Przybył więc pod kwarce, wybrał ten odpowiedni, i złożył ofiarę z dziwnych tutejszych kamieni szlachetnych, lekko pochylając łeb.

    //szmaragd, agat, diament, 3x rubin za wytrzymałość II
    3x opal, perła + (na czas pisania postu jeszcze nie wpisane w kp, ale jestem niecierpliwą dupą, jakby coś to tu: viewtopic.php?p=677478#p677478 jeśli to illegal to pls ignore xD) topaz, diament, onyks za wytrzymałość III

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"If we are to live, we must take risks. Else our lives become deaths in all but name. There is no struggle too vast, no odds too overwhelming, for even should we fail – should we fall – we will know that we have lived."

✧✦•·─────────────────·•✦•·─────────────────·•✦✧


Zdrów jak rybaOdporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Łakoma magia +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Zaklinacz Stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wybraniec bogów +1 sukces do akcji raz na pojedynek/misję/polowanie i wyprawę/raz na tydzień w leczeniu. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
u
Obrazek
Wygląd Theme
Sennik
mowa: #bfffff

Obrazek
Tancerz – feniks

S:1| W:1| Z:1| M:1| P:2| A:1
MO,MA,MP,Skr,Kż,Śl:1| L: 2
Perła Oceanu
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 256
Rejestracja: 15 lip 2024, 17:45
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 59
Rasa: górski x morski
Opiekun: Gwiezdny Tropiciel
Mistrz: Szczurzy Pan

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Perła Oceanu »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1| Śl,Kż,B: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Nieulękły;
Perła zjawiła się tu z Hanią, bo to jej dotyczyła dzisiejsza wizyta. Smoczyca podeszła do odpowiedniego kwarcu i wyciągnęła ze skórzanej sakiewki cztery kamienie szlachetne, które położyla przed kwarcem. Cofnęła się o kilka kroków i poleciła indrikowi, by podszedł bliżej i czekał.

/ 2x opal i 2x ametyst za Wytrzymałość II dla Hani

Licznik słów: 53
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
zdrów jak ryba – odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
pamięć przodka – -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
bestiobójca – tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik
nieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

Hania– indrik
A: S: 1| W: 2| Z:2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
Koszmarny Kolec

Cóż za proste sformułowanie swojej prośby! Proszę bardzo! Kwarc błysnął jasnym światłem, a adept znalazł się na polance. Chciał typowo samczego zajęcia podczas którego będzie ociekał testosteronem(smoki w ogóle znają to słowo i go wydzielają?)? Coś tam było o rozrywaniu, więc… Miał przed sobą kawałek drewna. Miał go rozerwać, swoimi łapami, tymi przednimi. Spróbował i w sumie… Poszło całkiem nieźle? Chwilę się posiłował, ale poszło szybko. Został nagrodzony jasnym błyskiem światła, który… Przeniósł go znowu na tę samą polankę! Z tym, że drewna do rozwalenia było więcej, leżało sobie na takiej malutkiej stercie. To już nie poszło mu tak łatwo jak poprzednie, musiał nieco wbić swoje pazurki i napiąć mięśnie!

Szczerze, tak mu w sumie minęła cała lekcja w Kwarcu. Rozrywał coraz to trudniejsze i bardziej złożone kawały drewna. Ale żadnej większej filozofii w tym nie było, tylko czysty test i trening siły i może odrobiny techniki. Z czasem drewno zaczęło być nawet nienaturalnie silne i wytrzymałe.

Ale w końcu błysk następujący po rozerwaniu ostatniego kawałka przeniósł go z powrotem przed Kwarc. A po zapłacie, oczywiście, nie było śladu. W porównaniu do bólu mięśni i zmęczenia, które odczuwał po tej wizji.

Adepcki Kolec

Dziwna repetytywna rytualna akcja polegała w sumie po prostu na złożeniu zapłaty. Potem liczył się łut szczęścia, że wizja nie będzie tak koszmarna. No niestety, adept wybrał sobie dosyć ciężki Kwarc jeśli o to chodzi. Błysnęło jasne światło które zabrało go na pustynię! Ale taką lodową, bo ta piaszczysta byłaby zbyt łatwa dla czystego pustynnego. Czyli, no, było zimno. I to bardzo, panowała wręcz śnieżyca. Znajdował się na zamarzniętym lodzie i przed sobą widział niewielką dziurę w lodzie, akurat tak, żeby się zmieścił(czyli nie była wcale taka niewielka, ale to drobny szczegół). Można było się domyślić, że musiał po prostu przepłynąć, pod lodem, na jednym oddechu, w sumie też ciężko stwierdzić gdzie. Jakiś tam kierunek w swoim łbie miał, ale to by było na tyle. No więc co, miejmy nadzieję że adept nie ma żadnej fobii do wody i hop! Zanurkował i, cóż, szybko tego pożałował, bo chłód przeszył go niemal do kości. Płynął w kierunku, w którym podpowiadała mu płynąć intuicja. O, widział kolejną dziurę! Podpłynął tam, żeby się wynurzyć i zaczerpnąć tchu. Nie nacieszył się tym długo, bo został oślepiony i przeniesiony w bardzo podobne miejsce. Był mokry, jakby dopiero wyszedł z wody i widział przed sobą kolejną dziurę. Eh.

Ciężko było mu stwierdzić i połapać się w tym ile już tak płynął. Przyzwyczajał się powoli do mrozu, ze złapaniem oddechu było mu już nieco ciężej, podobnie zresztą jak z przemieszczaniem się. Nie był po prostu przyzwyczajony do takich temperatur. Oczywiście, stopniowo to zmieniał, ale no, szło mozolnie.

Ale! Ta tortura kiedyś się musiała skończyć. Jeden z błysków światła okazał się tym ostatnim, przenosząc go znowu przed Kwarca. Był już suchy, było znowu ciepło, ale… Musiała minąć chwila, by to w ogóle poczuł. A, nie widział nigdzie swojej zapłaty.

Perła Oceanu

Niestety, cofnięcie się o kilka kroków nie uchroniło samicy przed oślepiającym błyskiem światła, który sięgnął jej i jej kompanki. Z tym, że dla smoka była to zaledwie chwila, a dla kompana… Cóż. Powiedzmy że wieczność, patrząc na to, gdzie ją wywiało. Bo znalazła się na pustyni! Słońce paliło, wszędzie był tylko piach i nic więcej. A zadanie? Po prostu wędrować. Ruszyła więc w drogę.

Szczerze, łatwo byłoby oszaleć, bo czas zdawał się tu nie płynąć wcale. Słońce niestrudzenie grzało na niebie, nie było nigdzie śladu jedzenia, czy też wody.

Kompanka chodziła już tyle czasu, że widocznie zmizerniała i była w sumie na skraju straty przytomności i kto wie, czy nie rozumu, skoro wszystko wiecznie było takie samo. Czasem błyskało jej światła i czuła po tym nieco mniejsze pragnienie i głód(prawdopodobnie żeby wydłużyć torturę) i to tyle z urozmaiceń. No cóż, można powiedzieć, że to też pewien rodzaj wytrzymałości. Ale! W końcu na powrót znalazła się przed Kwarcem, już najedzona i napojona! To znaczy, że tamto wrażenie powoli znikało, nie było po niej widać tej wielodniowej głodówki, którą musiała przeżyć w Kwarcu.

Koszmar
– opał, malachit, 2x turkus I 12/4 mięsa
+ Siła III

Adepcki Kolec
– szmaragd, agat, 2x diament, 3x rubin, 3x opal, perła, topaz, onyks
+ Wytrzymałość II i III

Perła Oceanu
– 2x opal i 2x ametyst
Hania
+ Wytrzymałość II

Licznik słów: 712
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Jego droga pod Kwarce była niezwykle przyjemna i pozbawiona wszelkich komplikacji. Wszedł niemalże jak do siebie, jako, że świątynia nie była już dla niego obcym miejscem. Ukłonił się krótko – acz wyraźnie – pod posągami Sennah oraz Thahara. Nie w geście uniżenia czy oddania chwały, było to zwykłe, przelotne przywitanie, zupełnie jakby miał z nimi stosunki czysto przyjacielskie.
Zaraz po tym krótkim geście ruszył w stronę kwarców, o których wspominała mu Bealyn. Ukłonił się – znów – na przywitanie, choć nie miał pojęcia, czemu konkretnie się kłaniał. Magicznemu kamykowi? Cóż, dobrze, że jego koledzy tego nie widzieli, jeszcze zdążyliby wyśmiać jego przesadne dbanie o szczegóły.
Przybył tu w jednym celu – skorzystać z ich mocy, stać się silniejszym oraz wytrzymalszym. Dlatego też po krótce nakierował swe myśli na te dwie cechy, których przecież tak potrzebował. Chciał być silniejszym oraz wytrzymalszym nie tylko dla własnych, chorych ambicji, ale i dla rodziny, którą obiecał bronić aż po swój ostatni oddech. Nie pozwoli, aby ktokolwiek im zagrażał, a kwarce wydawały się być świetną alternatywą do szybszego spełnienia tego celu.
Dlatego przysunął podarek od mamy pod sam kwarc, cofając się o dwa kroki.

//siła III i wytrzymka III za 56/4 mięsa proszę ♥

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
Jaka szkoda, że Barani wybrał najmniej przyjemne w obyciu Kwarce. Czemu? Zaraz się przekona! Oślepił go jasny, oślepiający blask. Zanim jeszcze odzyskał wzrok poczuł zimno i ból. Ze wszystkich stron napierała na niego zimna woda, a na grzbiecie trzymał duży, płaski kamień, w który również uderzała woda. Jego zadanie? Ustanie na prostych łapach pod naporem wody! No cóż, początek już jest średni, bo nawet w tej pozycji nie zaczyna. Musi się nieco wysilić, żeby stanąć na wyprostowanych łapach. Tak kawał skały który dźwiga nijak mu tego zadania nie ułatwia.

Kiedy stał tak chwilę wyprostowany, pod lodowatym wodospadem, no cóż, poczuł jak siła wody zaczęła się zwiększać, jej temperatura maleć i jeszcze, ał. Coś go cięło po łapie. Potem po drugiej. Co to? Kawałki lodu? Drapieżniki? Coś w tej wodzie wyraźnie go raniło, żeby utrudnić mu proste ustanie i testowało jego wytrzymałości. Oczywiście, pod naporem tego wszystkiego wyraźnie się zachwiał i no, dosyć mocno ugięły się pod nim łapy. Musiał znowu się postarać, żeby powstać.

I w ten oto sposób Barani walczył sobie z żywiołem. Ciśnienie wody ciągle wzrastało, temperatura spadała i nowe rany się pojawiały. Upadał co i rusz, szukając w sobie siły, żeby się podnieść i nie stracić przytomności. Co gorsza, nie za bardzo czuł też jakiś większy upływ czasu, wszystko zdawało mu się zatrzymać w miejscu.

Dlatego też ciężko było stwierdzić ile tu siedział, ale kiedy wyprostował się ten ostatni raz, znowu przywitało go oślepiające światło, które zwróciło go przed Kwarce, gdzie wcześniej stał. Czy coś się zmieniło? Powiedzmy. Rany zniknęły, ale ból i tamto uczucie zmarznięcia i zimna zostały. Zapłaty też nie mógł nigdzie dostrzec. Czas chyba nie upłynął? Jakby miał strzelać…

Barani Kolec
– 56/4 mięsa
+ Siła III
+ Wytrzymałość III

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
Onyksowa Pieśń
Czarodziej Mgieł
Hyralia Harda
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika

Hyralia Skromna
Posty: 166
Rejestracja: 14 lip 2024, 20:02
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,7m
Księżyce: 35
Rasa: Północny
Opiekun: Hekate
Mistrz: Hekate

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Onyksowa Pieśń »
A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,MP,MO,A,O,Śl: 1| MA: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Słuch; Niestabilna; Mistyk
po ostatniej wyprawie dwie rzeczy nie dawały jej spokoju. To, że znów jej własna maddara wypaliła przeciwko niej i to, jak krótko zawsze po tym wytrzymuje. I oczywiście, z tym pierwszym pewnie nie dało się wyjątkowo dużo zrobić, ale to drugie było naprawdę grubo poniżej jej oczekiwań.
Walczyła ze sobą jakiś czas i wreszcie zdecydowała się by pójść znów pod kwarce, niosąc kolejną wielką stertę mięsa.
Z lekką nieufnością złożyła je przed kryształem, a potem wzięła głęboki wdech. Przecież nie miała powodu podważać sensu tego, za każdym razem działały, prawda?
– Chciałabym być wytrzymalsza. Dłużej stać na łapach, nawet pomimo kolejnych otrzymywanych ran. – powiedziała twardo, w głębi duszy naprawdę mając nadzieję, że i tym razem dziwaczna magia tego miejsca jej nie zawiedzie.

[24/4 mięsa + szafir za Wytrzymałość III]

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zdrów jak ryba: odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Strudzony zaskakującą ilością przegranych Hektyczny zdecydował się ponownie przyjść przed oblicze magicznych kwarców. Już wcześniej wspomogły go z jego mocą, więc czemu nie miałyby rozwinąć w nim również i krzepy, której potrzebował? Mdlenie już po drobnych ciosach wprawiało go w dziwny wstyd. Jak mógł być dobrym czarodziejem, jeśli byle cios momentalnie wprawiał go w omdlenie.
Przyszedł więc tutaj z całym zgromadzonym przed siebie dobytkiem, który wysypał przed górującym nad nim kamulcem. Stukot kamieni szlachetnych i mięsa rozległ się po okolicy, a wężowy dokładnie ułożył je na piedestale, aby jakoś się prezentowało.
Gdy to zakończył, zrobił kilka kroków do tyłu i schylił delikatnie swój łeb do tyłu, jakby w delikatnym ukłonie.
— Ponownie przychodzę tutaj, szukając wytrzymałości skrytej we mnie. Pomóż mi ją odkryć, abym mógł się nią zaopiekować i wprawić w kwitnienie, jak ogrodnik doglądający swoich różanych krzewów. — wytłumaczył, delikatnie podnosząc wzrok na kwarc, oczekując jakiejś reakcji.

– 24 mięsa za Wytrzymałość II
– 16 mięsa + bursztyn, jaspis, nefryt za Wytrzymałość III

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Opiekun
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1768
Rejestracja: 09 lip 2014, 12:11

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Post autor: Opiekun »
Onyksowa Pieśń

Ano, działały i to dobrze! Kwarc błysnął, oślepiając samicę. Ta znalazła się w korytarzu. Naprawdę długim i ciemnym korytarzu. Do tego całkiem ciasnym. Jej zadanie? Ano było całkiem proste! Dotrzeć na drugi koniec. Kiedy zrobiła parę pierwszych kroków, dowiedziała się już, czemu jest to zadanie. Ta odnoga najeżona była kolcami, które nieprzyjemnie naruszały jej ciało, wywołując, no cóż, ból. Bardzo nieprzyjemny, bo przebijał się przez jej futro. Kolce docierały do mięsa i samica szybko zaczęła krwawić. Na szczęście rany nie były zbyt głębokie, bardziej, były płytkie. Irytowały, było ich trochę, ale Pieśń dała radę je znieść. Gorzej, że im głębiej szła, tym było gorzej i niektóre kolce zostawiały porządne szramy. Do tego temperatura. Zaczęło robić się jej niezwykle gorąco, nie wiedziała czy dostaje gorączki, czy po prostu w korytarzu robi się cieplej. Jeszcze ta wszechogarniająca ją ciemność… To znaczy, ona nie była częścią wyzwania, po prostu, stawała się nieprzyjemna, bo ciężko było zidentyfikować co tym razem krzywdzi jej ciało.

Ale po niezwykle długiej podróży, podczas której była już na skraju utraty przytomności, zaczęła dostrzegać światło. I bardzo dobrze, bo nabawiła się różnej maści ran, niektóre chyba były nawet magiczne? Chyba, bo coś na przykład skwierczało, jakby wyżerało jej futro i skórę. Niektóre były też gorące, inne zimne, a i samo podłoże w pewnych odcinkach było upstrzone kolcami. Ale dobra, kiedy dotarła do samego końca i wkroczyła w ścianę światła, too… Wyszła przed Kwarc! Wróciła! Nie widziała nigdzie swoich ran, ale zdecydowanie je czuła, ehhh… Pewnie szybko to minie, ale no. A, zapłaty też nigdzie nie widziała.

Hektyczny Kolec

Różane krzewy? No dobrze! Kwarc błysnął jasnym światłem i przeniósł samca… No, w sam środek lasu! Tak jakby. Bo w sumie, zamiast drzew otoczony był cała masą różanych krzewów! I nie tylko ich, bo ciernie i inne tego typu rośliny również się tu znalazły. No, jedyną przestrzenią, które nie była porośnięta tą kłującą roślinnością był kawałek ziemi na którym stał. A żeby nie było mu nudno, musiał sobie znaleźć wyjście. Brodząc w tej nieprzyjemnej roślinności, która z pewnością łaknie jego krwi. Wystarczyło, żeby podążał za śladem z kwiatów róż. O, właśnie jeden wypatrzył! Ruszył więc w tamtym kierunku i kiedy tylko postawił pierwszy krok wśród roślinności, zdał sobie sprawę, że nie są to zwykłe rośliny, a magicznie wzmocnione. Kłuły i przyczepiały się jego ciała o wiele zacieklej, niż normalnie, ciężko także było je zniszczyć. A wbijały mu się nie tylko w ciało, ale także i wewnętrzne części łap, kiedy stawiał krok. Mocno się też o niego ocierały… Ale podążał różanym szlakiem! Aż nie dotarł do rzeczki, w której także pływały te wszystkie ciernie… A kwiat róży znajdował się na drugim brzegu. Eh. Wkroczył więc do wody, która była tak lodowatozimna, że przeszyła go do szpiku kości. Oczywiście, strumień szybko zyskał odcień szkarłatu.

Coś było też nie tak… Samiec płynął i płynął, a cel zdawał mu się nie zbliżać. A zmęczenie, wywołane tym ciągłym płynięciem i ranami, starymi czy nowymi, dawały się mocno we znaki. Uh, chyba świat mu zamigotał już z kilka razy przed oczami…

Płynął tak jeszcze chwilę, ale w końcu dotarł na brzeg, wymęczony. A musiał iść dalej, bo zadanie się nie skończyło…

Jeszcze dłuższy czas włóczył się po tym lesie, brodząc w tych cierniach, aż w końcu nie oślepił go jasny blask, kiedy dotarł do ostatniego kwiatu różny, za którym rozpościerał się widok na ziemie upstrzone różami o najróżniejszych odcieniach. Niestety, nie nacieszył się tym widokiem za bardzo. Jeden oślepiający błysk później samiec znalazł się na powrót przed Kwarcem. Nie widział swojej zapłaty, po ranach także nie było śladu, ale, ból i zmęczenie były jak najbardziej prawdziwe.

Onyksowa Pieśń
Dogadane na pw że miał pójść szmaragd, więc biorę szmaragd
– 24/4 mięsa
– szmaragd
+ Wytrzymałość III

Hektyczny Kolec
– 40/4 mięsa
– bursztyn, jaspis, nefryt
+ Wytrzymałość II i III

Licznik słów: 634
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
👶🏼
Jeśli Ci się spieszy z zaakceptowaniem czegoś, coś jest niejasne, chcesz coś konkretnego na Kwarcu dla fabuły albo błąd został przeze mnie gdzieś popełniony – proszę napisz forumowe PW. Staram się wchodzić chociaż 1 raz dziennie

👶🏼
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej