Pisklęca równina

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Cisza po Lawinie
Starszy Uzdrowiciel Ziemi
Starszy Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
you gotta be a different kind of boring if you dislike reading books
Posty: 1750
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,6 m
Księżyce: 115
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Mistrz: Pasterz Ziemi*
Partner: Trzeci Szlak
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Cisza po Lawinie »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

To prawda, Abella przeżyła własną wychowankę, która przecież była od niej młodsza. Co prawda uzdrowicielka zwalała to na fakt, że Erlyn straciła zwyczajnie wolę do życia, gdy ujrzała córkę w... cóż, chyba szczęściu. Wtedy. Nadal zresztą miały kontakt dzięki Viliarowi, więc to tak, jakby nigdy nie odeszła. Tylko nie mogły się dotknąć, przytulić...

Potrząsnęła głową, by wyprzeć ponure myśli. Skupiła się na Trzmielu, a na zadane pytanie cicho westchnęła.
Cóż, różne, ale powinnam wypowiadać się tylko o swoim – mruknęła, przeczesując palcami lewy polik. – Moja mama była z Plagi, tata ze Słońca, a ja skończyłam w Ziemi przez czysty przypadek. Szczerze to lubię to miejsce, bo hierarchia jest całkiem luźna, wiec można robić to, na co ma się ochotę, dopóki trzyma się Smoczych Praw... no i to tyle. W porządku miejsce, jeżeli nie chcesz się na siłę integrować, cenisz sobie prywatną przestrzeń i nie lubisz, jak ktoś dyszy ci na kark mówiąc co masz robić. – Jej podsumowanie było raczej rzeczowe, bo i sama ceniła sobie taki przepływ informacji. Nienacechowany emocjami.

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
Znośny Ziąb
Łowca Ziemi
Trzmielojad
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 212
Rejestracja: 28 sie 2024, 22:06
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,7 m
Księżyce: 50
Rasa: pierwotny
Opiekun: Babie Lato
Mistrz: Cisza po Lawinie

Pisklęca równina

Post autor: Znośny Ziąb »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,Kż,MP,MA,MO,Prs: 1| A,Śl,Skr: 2
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Parzystołuski (Zr), Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Hm... Łatwo było wywnioskować, co skłoniło szarofutrą do odpłynięcia myślami gdzie indziej – wzmianki o przeszłości. O innym świecie. Mimo że w teorii od Baby zarówno Bealyn, jak i Trzmiela dzieliło tyle samo pokoleń, smoczyca musiała być zdecydowanie bardziej doświadczona w życiu od niego.
On... krok za krokiem, jego świat stawał się coraz szerszy i szerszy. Najpierw – był jednym smokiem, drogą między grotami i długimi nocami. Później był Abellą, podróżą i opowieściami o niestworzonym. A teraz był Wolnymi Stadami i wszystkim tym, co może i poznały łapy Baby w zamierzchłych czasach, ale jemu nadal było obce. A jednak istniało.
Zamieszana historia – skomentował, przekrzywiając badawczo łeb na lewo. – Swobodna społeczność pod wspólną nazwą. A... co by było ode mnie oczekiwane? – zapytał, trawiąc powoli mglisty koncept stada. Bealyn wydawała się być szczera w swej ocenie, ale czy to znaczyło, że to samo miejsce będzie dla niego równie łaskawe?

Cisza po Lawinie

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
490 regeneracja
raz na tydzień obniżenie powagi ran wybranego stopnia o jeden
ostry węch
+1 kość P do poszukiwań ziół, zwierzyny
parzystołuski
-1ST do S i W w czasie parzystych miesięcy
lekkostopy
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
otoczony
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
znawca terenów
2x na polowanie: 4/4 pożywienia / kamień / 10 szt. zioła
zawsze min. 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny
Klara – harpia – T2
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:2
B,L,Pł,A,O,Skr,Śl: 1
Cisza po Lawinie
Starszy Uzdrowiciel Ziemi
Starszy Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
you gotta be a different kind of boring if you dislike reading books
Posty: 1750
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,6 m
Księżyce: 115
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Mistrz: Pasterz Ziemi*
Partner: Trzeci Szlak
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Cisza po Lawinie »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran
Troszkę – przyznała. Gdyby dodała więcej kontekstu, prawdopodobnie Trzmielojadowi mózg wybuchnąłby jak popkorn. – Wiesz, wszyscy podejmują się jakiejś roli, to akurat jest wspólnym mianownikiem każdego ze stad. Mamy łowców, którzy dostarczają pożywienia. Wojownicy oraz czarodzieje pilnują bezpieczeństwa. Uzdrowiciele leczą chorych i rannych. Piastuni... – ucięła na chwilę, marszcząc przy tym nos – są dość uniwersalni. Pomagają wszystkim, nie mając konkretnej niszy. Sama podjęłam się tej roli, nim odnalazłam powołanie w uzdrawianiu. – Po tej wypowiedzi zastanowiła się nad czymś jeszcze. – Pewnie nie powinnam tego mówić, ale są smoki, które wykonują minimum, a są takie, które wychodzą z siebie, by spełniać się w swojej roli. Sam sobie wyznaczasz, ile chcesz dla stada robić. Byle nie być całkowicie bezczynnym. – Wzruszyła ramionami. Nie zamierzała go okłamywać: nikt w Ziemi nie patrzył gorzej na tych, co się obijali. Tak po prostu.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
Znośny Ziąb
Łowca Ziemi
Trzmielojad
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 212
Rejestracja: 28 sie 2024, 22:06
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,7 m
Księżyce: 50
Rasa: pierwotny
Opiekun: Babie Lato
Mistrz: Cisza po Lawinie

Pisklęca równina

Post autor: Znośny Ziąb »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,Kż,MP,MA,MO,Prs: 1| A,Śl,Skr: 2
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Parzystołuski (Zr), Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
I... to tak po prostu działa – podsumował z nutą powątpiewania; powtórzył na wpół świadomie wyraz pyska Bealyn, ten, gdy marszczyła nos. Co to miało wyrazić? Namysł? Mieszaną ocenę sytuacji? Obe te opisy były adekwatne, więc uznał swoją reakcję za właściwą. Ciężko było uwierzyć w istnienie takiego azylu, gdzie i gorsi, i lepsi byli traktowani równo. Właściwie.
Mrugnął.
Ja może będę łowcą. Mam doświadczenie z drapieżnikami – wyraził część swoich myśli na głos. Nigdy nie myślał, że los pod łapą ojca był dla niego tylko zły... już nie pierwszy raz przekonywał się, iż nabył trochę pomocnej wiedzy. Kiwnął łbem do siebie, znowu. A potem do Bealyn. – Dziękuję. Porozmawiam jeszcze z Veir, jeśli nadal żyje. – Zawahał się, z namysłem dobierając słowa. – Jak będę chciał dołączyć do stada... zwrócić się do ciebie? – zapytał jeszcze, akcentując to dodatkowym przechyleniem łba.

Cisza po Lawinie

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
490 regeneracja
raz na tydzień obniżenie powagi ran wybranego stopnia o jeden
ostry węch
+1 kość P do poszukiwań ziół, zwierzyny
parzystołuski
-1ST do S i W w czasie parzystych miesięcy
lekkostopy
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
otoczony
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
znawca terenów
2x na polowanie: 4/4 pożywienia / kamień / 10 szt. zioła
zawsze min. 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny
Klara – harpia – T2
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:2
B,L,Pł,A,O,Skr,Śl: 1
Cisza po Lawinie
Starszy Uzdrowiciel Ziemi
Starszy Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
you gotta be a different kind of boring if you dislike reading books
Posty: 1750
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,6 m
Księżyce: 115
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Mistrz: Pasterz Ziemi*
Partner: Trzeci Szlak
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Cisza po Lawinie »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran
Wzruszyła ramionami. Najwidoczniej system działał, a skoro jej stado było najdłużej prosperującym z obecnych, samo to powinno służyć Trzmielojadowi za dowód.

Na jego wyrażone myśli delikatnie się uśmiechnęła.
Łowców nigdy za wiele – mruknęła z cichym uznaniem. – Każde stado byłoby zadowolone z takiego nabytku. – Nie zamierzała go bardziej nagabywać. Wolała, aby do Ziemi dołączały smoki pewne swoich wyborów oraz lojalności, a nie takie, którym obiecywano gruszki an wierzbie.

Zapytana o kontakt kiwnęła głową, choć po chwili się namyśliła.
Możesz zawołać mnie, a możesz od razu zwrócić się bezpośrednio do przywódcy. Nazywa się Barwy Ziemi. To młody, ale pozytywnie nastawiony do innych smok. W razie czego możesz powołać się na mnie, a mogę też przybyć, by ci w tej rozmowie towarzyszyć – zaoferowała mu kilka opcji, aby wybrał sobie taką, która mu najbardziej odpowiada.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
Znośny Ziąb
Łowca Ziemi
Trzmielojad
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 212
Rejestracja: 28 sie 2024, 22:06
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,7 m
Księżyce: 50
Rasa: pierwotny
Opiekun: Babie Lato
Mistrz: Cisza po Lawinie

Pisklęca równina

Post autor: Znośny Ziąb »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,Kż,MP,MA,MO,Prs: 1| A,Śl,Skr: 2
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Parzystołuski (Zr), Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Nie zareagował na komentarz o łowcach, traktując słowa uzdrowicielki za puste – ot, zapełniały ciszę, nie nosząc za sobą szczególnego znaczenia. Smoki lubiły mówić, to była prosta do zrozumienia rzecz. Czy czuły się dzięki temu spokojniej, czy dawało im to iluzję kontroli, poczucie wyższości czy cokolwiek innego... miało to znaczenie dopiero wtedy, gdy przy okazji zdradzały swoje intencje.
Barwy Ziemi – powtórzył. – Zapamiętam. Dziękuję – dodał, przypominając sobie lekcje formalności od Baby. Teraz tylko... jak się żegnało ze smokiem? Tego już nie wiedział. Rozejrzał się niepewnie po okolicy, niby czujne zwierzę. A może Bealyn jeszcze coś będzie chciała powiedzieć...? Przebrał łapami w trawie.

Cisza po Lawinie

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
490 regeneracja
raz na tydzień obniżenie powagi ran wybranego stopnia o jeden
ostry węch
+1 kość P do poszukiwań ziół, zwierzyny
parzystołuski
-1ST do S i W w czasie parzystych miesięcy
lekkostopy
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
otoczony
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
znawca terenów
2x na polowanie: 4/4 pożywienia / kamień / 10 szt. zioła
zawsze min. 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny
Klara – harpia – T2
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:2
B,L,Pł,A,O,Skr,Śl: 1
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Naprawdę nadstawiał karku w imię dobrej zabawy. Buszował pomiędzy terenami tak, jakby wcale nie były mu obce. Momentami wydawać by się mogło, że kroczył po nich z taką dumą, jakby te stworzone zostały pod niego.
Toshiyr napomknął mu ostatnio o tym miejscu, umawiając się na spotkanie. Diablec zaobserwował w nim.. dziwną zmianę zachowania. Chaotyczna, lekko skrępowana postawa usiana przyćmionym wyrazem pyska. Zupełnie jakby nie był obecny w całej ich dyskusji, co względem mglistego odstawało od ustalonej normy.
Zaintrygowany, zgodził się go wysłuchać.

Ustąpił Brodaczowi tej przyjemności podróżowania z nim i w dzisiejszą eskapadę zaangażował Szczęka. Wolał na spotkania poza stadne nie wychodzić bez rzeczywiście skutecznego obrońcy, a kompan ojca wyjątkowo pozytywnie zapatrywał się na malca. Przy okazji dzierżył w swojej paszczy masę ostrych kłów, które nie były rzecz jasna na pokaz.

Stawił się pierwszy, a w pysku niósł niewielką lisią kość. Wiedział, że ma jeszcze chwilę czasu przed pojawieniem się towarzystwa, dlatego przygotował dla siebie zajęcie. Ciemny pazur zanurzył w białym budulcu i choć brutalnie, z niezwykłą starannością zabrał się za rzeźbienie. Zajawka, którą pokazał mu księżyce temu Kairaki stała się jego prawdziwą rozrywką. Drewno, kamienie, a nawet i kości służyły mu za płótno. Nie potrafił doprawdy naśladować kształtów otoczenia, tak więc wzorki, które twórczo przerzucał, były czystym wymysłem jego wyobraźni.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Wężowy zjawił się, znacznie później niż obiecywał. Rash zapewne już zaczynał powątpiewać w to, czy jego kolega w ogóle raczy przyjść na wcześniej ustalone spotkanie.
Rai wynurzył się zza jednego z krzaków. Jego krok był nadzwyczajnie powolny, jak gdyby całe jego ciało pokryte zostało w jakimś utrudniającym poruszanie się mule. Wcześniej zwinne poruszanie łapkami teraz zamieniło się w ciężkie stukanie o ziemię i ciągnięcie za sobą swojego ogona, który jeszcze nie tak dawno zawsze pozostawał wysoko nad trawą, by się nie ubrudzić.
Gdy w końcu podniósł swój wzrok i spojrzał na Rasha, Rai jakby momentalnie ocknął się z tego dziwacznego stanu. Jego ogon gwałtownie się podniósł, uszy delikatnie podniosły do góry, a sam krok przyśpieszył. Była to jednak zwykła fasada: próba ukrycia swojego stanu przed przyjacielem. Hektyczny w końcu nie chciał, aby ten patrzył na niego jak na jakiegoś niepełnosprawnego. Już sam fakt, że nie miał skrzydeł i nie mógł latać, być wystarczająco, aby inne smoki patrzyły na niego z dołu. W końcu jak bardzo przydatna może być przykuta do ziemi jaszczurka?
— Ach, wybacz! Po drodze trochę się zagubiłem, wiesz, jak to czasami bywa. Ruszyłem w zupełnie odwrotnym kierunku. Musiałem się nieźle cofnąć i namęczyć, żeby tutaj przyjść jeszcze przed zachodem słońca. — stwierdził, delikatnie się śmiejąc.
Jego oczy jednak mówiły coś zupełnie innego. Niegdyś pełne dziecięcej ciekawości teraz zdawały się jakby za mgłą. Jego wzrok mimowolnie skupiał się co jakiś czas na czymś bliżej nieokreślonym, jakby spoglądał gdzieś za horyzont. Zwykłe zmęczenie? Choroba? Ciężko było to ot tak zrozumieć.
Tę dziwną sytuację potęgowało na dodatek zachowanie Koszni, która leniwie szła za adeptem. Póki ten nie umiał jeszcze odpowiednio walczyć, lepiej było, by ta miała na niego jeszcze oko. Rysica jednak trzymała się znacznie bliżej swojego podopiecznego jak gdyby bardziej skupiona na swoim zadaniu niż zwykle. Po co jednak miała to robić, biorąc pod uwagę fakt, że Rai był już prawie samodzielny?

Rashediah

Licznik słów: 314
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Przesunął pazurem wzdłuż wapieni, a drobne ciałko ułożył w śniegu. Nawet na moment nie oderwał jednak wzroku od swej lubej. Siłę nacisku dobierał w zależności od wizji danego elementu. Mocniejszy docisk dla znacznie wyraźniejszego kształtu, lżejszy dla subtelniejszego, ledwo widocznego z pewnej odległości.
Strzepnięcie uchem oznaczało nadchodzącego obcego. Spiął mięśnie, leniwie podnosząc wzrok ponad strefę pracy.

Toshiyr.
Uniósł prawy kącik ust, odstawiając swoją niedokończoną zagwozdkę na grzbiet Szczęka, wcześniej przedstawiając mu pobieżnie utworzone dzieło. Tylko on póki co wtajemniczony został w ukryte rzeźbiarskie talenty diabelca. Nawet przed Brodaczem starał się zatajać swoje bardziej staranne dzieła.
Nie szkodzi — nawet nie odczuł spóźnienia, o którym napomknął Rai. Zapewne gdyby nie zajęcie, ostro zrugałby towarzysza we łbie. Nienawidził spóźnialstwa, choć sam często je praktykował.
Pozytywem wiecznych wycieczek Rashediaha poza tereny obozu była na pewno znakomita umiejętność rozpoznawania przestrzeni. Ciężko szło mi się zgubić, choć i dla niego podróż nad równinę okazała się.. męcząca.
Tak, to dobre słowo.
Zagryzł zęby, krzywiąc się nieprzyjemnie na pysku.
O czym chciałeś porozmawiać, Tosh? Widziałem z jaką przybitą gębą tu dotarłeś. — Wypomniał z lekkim rozbawieniem zaakcentowanym na końcówce, a zarys troski otarł się o jego pysk. Był coraz lepszy w naśladowanie wyrazów gęb, które zakrawały sobie sympatię innych. Smutek, rozpacz, zagubienie i troska. Poruszały sercem, ciągnąc po strunach emocji.
Ważne, że dotarłeś — wysilił się na milszy ton, zmniejszając dzielącą ich odległość. Zastanawiał się przez chwilę czy aby na pewno nie powinien był dodać „że dotarłeś w jednym, zdrowym kawałku”, ale z jego pyska wyszłoby to aż nadto przerysowanie.
W rzeczywistości przecież nie interesowało go w ilu kawałkach Tosh by tu dotarł. Choć obraziłby się, gdyby ten nie dotarł tutaj wcale. Wtedy byłoby to zwykłym okazaniem braku szacunku.

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
— Przybitą… gębą…? — powtórzył, widocznie zaskoczony. Co dokładnie miało oznaczać to sformułowanie? Mniejsza. Nie powinien się nad tym za bardzo zastanawiać. Jakiekolwiek próby zmuszenia swojego umysłu do tworzenia bardziej zaawansowanych myśli i tak kończyły się fiaskiem.
— No tam, em… Miałem z Tobą rozmawiać, racja. Em… O czym to ja miałem... — wymamrotał pod nosem, łapiąc się łapą za pysk.
Czuł, jak jego serce gwałtownie przyspiesza, gdy zaczyna zdawać sobie sprawę ze swojej dziwnej niemocy. Im dłużej stara się myśleć, tym bardziej wszystko w jego głowie zaczyna się kręcić. Otaczający go świat z każdą sekundą prób zebrania myśli stawał się coraz bardziej odległy, jak gdyby fizyczne bodźce na chwilę do niego zupełnie nie wpływały. Rai pozostawał sam z dudniącym w jego myślach głosem: "o co miałem zapytać? Na pewno po coś tutaj przyszedłem. Dlaczego w ogóle miałbym rozmawiać z Rannu? Szybko Rai, skup się. Zbierz się w końcu do kupy i powiedz coś, cokolwiek logicznego".
Z boku wyglądało to jednak o wiele zabawniej, gdyż wężowy po prostu zaczął się jąkać i śledzić wzrokiem po ziemi, jakby nagle pochłonęła go jakaś trema.
Dopiero po kilku następnych sekundach łeb młodzika przeszył silny, ostry ból głowy. Nie dał znać o nieprzyjemnym uczuciu, a jedynie gwałtownie zamilkł, powoli podnosząc wzrok ponownie na Rasha. To uczucie pozwoliło mu na chwilowe odzyskanie swojej wcześniejszej bystrości umysłu, ciekawe tylko na jak długo.
— Ach tak, miałem się spytać o twoje plany na zostanie adeptem. — wytłumaczył, chociaż było to jedynie przykrywką.
Pomimo powrotu do częściowej normalności, Rai mimo wszystko nie mógł sobie przypomnieć, po co umówił się z Rannu.

Rashediah

Licznik słów: 264
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Gdyby tylko mógł, przewróciłby oczami. Zacisnął zębiska jeszcze mocniej, niemalże czując jak w środku niego płonie żywy ogień.
Wiedział, że przy Mglistym jego myśli muszą być czyste. Pysk przyjazny, słowa starannie dobrane.. choć ostatni podpunkt nierzadko kończył się tak, jak się kończył. Czego oczekiwać można od sześcio księżycowego malca? Nie był póki co mistrzem manipulacji. Większość wybryków uchodziła mu na sucho ze względu na wyjątkowo uroczą aparycję, którą wręcz czarował dorosłe osobniki.
Na młodszych, niestety, sztuczka ta nie zawsze działała.

Głęboki wdech — zakomunikował dość szorstko, jak na próbę uspokojenia. Widział, jak ten błądzi gdzieś myślami, a całe jego ciało doszukuje się komfortu w chaosie.
Biedna istota, przeżarta własnym umysłem. Zapewne gdyby był starszy, tymi właśnie słowami określiłby przedstawione przed nim zjawisko. Obecnie, mógł jedynie wymyślić coś bliskoznacznego, lecz całkowicie uproszczonego w swoim rozumowaniu.
Uniósł lewą brew, powątpiewając w autentyczność słow Toshiyra.
Tak, tak, na pewno po to mnie tutaj ściągałeś — uśmiechnął się pobłażliwie, dosiadając się tuż obok lewego barka Mglistego.
Co jest, brat? — Przekrzywił łeb, ze swoistą troską wbijając pełne żalu spojrzenie. Było niczym studnia bez dnia. Równie mistyczne i bez wyrazu co jej ciemna zapadnia, pozbawiona wzroku gapiów. — Jak wygląda ceremonia na adepta? Miałeś już swoją? — Zmienił temat w nadziei, że może po tym Tosh zdecyduje się otworzyć. Nie mieli całego dnia, a go nudziło czekanie na rzeczowe informacje. Może dowie się czegoś, co odmieni jego żywot. Niewiedza bywała taka ekscytująca.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Ogon wężowego delikatnie uderzył o ziemię, gdy Rash dosiadł się tuż obok niego. Wraz z wiekiem Rai coraz bardziej przestawał lubić, gdy ktokolwiek znajdować się zbyt blisko jego ciała. Sprawiało mu to dziwny dyskomfort, którego nie było jeszcze kilka księżyców temu. Zwłaszcza w tym stanie nienawidził tego jeszcze bardziej.
— Tak. Możesz do mnie teraz mówić Hektyczny Kolec, ale… Ale to chyba i tak trochę bezcelowe. Imię, które z góry spisane jest na zapomnienie, nie powinno być czymś, z czym się utożsamiam. — wytłumaczył, podnosząc swoją łapę do góry i drapiąc się po łbie.
Po części nie rozumiał, dlaczego smoki tak często zmieniały swoje imiona. Oczywiście posiadał te swoje jedno „prawdziwe”, lecz wiele dorosłych posługiwało się prawdziwym imieniem, imieniem adepta, następnie imieniem dorosłej rangi, później do prawdziwego imienia trzeba było dołączać tytuł, a wraz ze zostaniem starszym cała ta plątanina nazw jedynie się pogłębiała. Problem był jeszcze większy, gdy dany smok zmienił stada lub rangi. Stąd też Rairish pomimo tego starał się nie nakładać zbyt dużego nacisku na jego aktualne, fałszywe imię.
— To na dobrą sprawę nie jest nic ciekawego. Po prostu… — na chwilę zamilkł, starając się przypomnieć, jak wyglądają ceremonie.
Taka prosta rzecz wypadła z jego głowy jak gdyby nigdy nic. Ten jeden fakt wystarczył, by ponownie poddenerwować wężowego, który ogon ponownie uderzył o ziemie.
— Em… Po prostu stoisz i przywódca mówi o jakichś zasadach. Później przybierasz nowe imię, rolę, na którą się kształcisz i dostajesz jakiegoś mentora. To chyba wszystko. — wymamrotał, ledwo co układając wszystkie fakty w jedną, zbitą całość.
— A ty? Jak nazwiesz się jako adept? —

Rashediah

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Znudzony zaczął odczuwać, jak jego własna skóra próbuje uciec spod warstwy futra. Palące, drapiące uczucie nie ustępowało, gdy Rairish zaczepiał się o coraz to bardziej nużące tematy.
Zmrużył ślepia, a wyraz pyska wygiął w metaforyczną kreskę.
Hektyczny? — Przekrzywił łeb. — Ładnie — stwierdził, próbując słowa po języku. Adepckie imiona były takie bezsensowne. Maskowanie imienia na czas nauki. Nagroda za dożycie pewnego etapu? Głupota. Od razu wybierać mogliby sobie dorosłe aliasy, bez zbędnego, przejściowego etapu.
Barani — odparł bez zastanowienia się. Ceremonia czaiła się na niego tuż za rogiem, dlatego doboru imienia pozwolił sobie dokonać już wcześniej. Było proste, głupie i bezsensowne – w pełni oddawało więc sens rangi adepta. — Kolec oczywiście, zgodnie z tradycją. — Jaki by nie był, tego co ustalone przez wieki wydawał się w niektórych sytuacjach przestrzegać.

Cisza zrugała ich po plecach, pozwalając sobie na własne przemyślenia. Niezręczność wypełniła powietrze, podbierając znudzone wymiany spojrzeń.
Tosh — przerwał w końcu, choć to nie on uznawany był za inicjatora rozmów. — Nie ściemniaj, bo robisz to beznadziejnie — stwierdził z kamiennym wyrazem pyska, po czym bez zbędnego dodatkowego komentarza, wbił w niego puste spojrzenie. Pozbawione nawet i blasku, który wydawał się być standardem wśród pisklęcych ślepi.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Młodzik delikatnie skinął łbem na imię obrane przez Rasha. Nie, żeby jakoś specjalnie się nad nim zachwycał, ale żadne z nazw adeptów nie wywoływała w nim żadnego zachwytu.
Ciarki po jego ciele przeszły dopiero wtedy, gdy rozmówca zwrócił się do niego po imieniu. Wężowy poczuł, jak jego serce zaczyna stopniowo przyśpieszać, a łapy jeszcze bardziej wbijać się w ziemię. Czy był to stres? Strach? Niepokój? Ciężko było mu stwierdzić, lecz nieprzyjemne uczucie nie dawało mu spokoju. Gdyby nie ono, prawdopodobnie znów zignorowałby jakiekolwiek starania Rasha w związku z wyciągnięciem od niego prawdy.
W końcu jednak postanowił otworzyć swoją paszczę i przejść do rzeczy.
— Ja… Nie wiem, czy następnego dnia się obudzę. — te słowa przez krótką zawisły w powietrzu. Chociaż brzmiały one trochę jak głupi żart, to pysk Raia pozostawał w pełni poważny.
— Śpię coraz dłużej i, dłużej i może w pewnym momencie będę spać Całę dnie i całe noce. Nie wiem, czy to śmierć puka do moich drzwi, czy coś innego, ale mam do ciebie pewną prośbę. — zaczął, spoglądając na rozmówcę z wyjątkowo spokojnym spojrzeniem jak na całą tę sytuację.
— Jeśli przestanę się tu pojawiać, to proszę, zajmij się moją siostrą, gdy tylko będzie szła gdzieś na granicy z Ziemią. Nie chcę, aby coś jej się stało, a dobrze wiem, że tobie mogę w tej sprawie zaufać. —

Rashediah

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Czarne źrenice drgnęły w intensywnie zielonej sadzawce. Nie wiedział czy.. się obudzi? To dało się w ogóle wiedzieć? Ledwo powstrzymał odruch rozbawionego parsknięcia, zakrywając łapą pysk. Przestudiował całą jego posturę wzrokiem i mimo wizualnej pewności, w dalszym ciągu nie dowierzał. Toshiyr był w pełni przekonany własnych słów, kuląc się, okazując przed nim strach. Gdyby nie inne okoliczności, Rash wykorzystałby moment pozbywając się Mglistego. W końcu słabe, wystraszone jednostki same się o to prosiły.
Okazał słabość, niepewność przed obcym. Pierwsza i najważniejsza zasada została przez niego naruszona. Diabelec nie zrobił z tym jednak nic. Nie, nawet nie wiedział jakby miał się do tego zabrać.
Przesadzasz — wymsknęło się bez zastanowienia, a pobłażliwy uśmiech zarysował się na jego pysku. Widząc jednak niewzruszoną sylwetkę Hektycznego, zamknął pysk, wzdychając z widocznie poruszoną miną.
Toshiyr, to jeszcze nic nie znaczy — spróbował go uspokoić, choć jego ton był chłodny i stanowczy. — Po prostu jesteś przemęczony tymi wszystkimi treningami, to tyle — podniósł się i machnął na swoje słowa łapą.
Nie widział innej, logicznej przyczyny jego długich nocnych kampanii. Było to raczej.. standardowe w ich wieku. Długie, przespane godziny. Dlatego w pierwszej chwili do tematu podszedł pobłażliwie, uznając, że to zwykły objaw hipochondrii.

Siedzieli jeszcze chwilę w ciszy, gdy ostatnie słowa opuściły jego pysk. Nie wiedział jak się zachować. Nigdy nie był w podobnej sytuacji, a piekące uczucie pod futrem jedynie narastało, zmuszając Rasha do wyduszenia z siebie jakiś słów.
Zajmę — oznajmił z jeszcze większą powagą, niż do tej pory. Zupełnie jakby uwierzył adeptowi w racjonalność jego obaw. Jeśli tylko to miało go uspokoić. — Obiecuję, że Celestinie nie spadnie włos z łba. — Skoro obiecał, musiał swojego słowa dotrzymać. Był jaki był. Cwaniacki, dwulicowy i do cna przesiąknięty brutalną ideologią, która zakorzeniła się w nim przez te księżyce. Jednak obietnice rządziły się swoimi własnymi zasadami. Prędzej odciąłby sobie skrzydła, niż złamał te postawione przed smokami, które mu zaufały.
Przynajmniej na razie ociekał honorem. Jakim rozczarowaniem byłoby, gdyby w przyszłości postanowił obrać inną, mniej szczytną ścieżkę.


Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Młodzieniec nie był za bardzo zadowolony z początkowej reakcji jego rozmówcy. Jego uszy delikatnie podniosły się do góry, a pysk nerwowo zacisnął. Czy naprawdę traktował go aż tak pobłażliwie? Czy nawet jakby powiedział mu wprost, że lada dzień może umrzeć, to po prostu skomentowałby to zwykłym „przesadzasz”? Naprawdę nie pojmował jego sposobu rozumienia otaczającego go świata, lecz było to właśnie to, co ciągnęło go w stronę Rasha – próba pojęcia tego, co dla niego niepojęte.
— Ja… Nie jestem głupi, Rannu. Jestem w stanie rozpoznać zmęczenie a oznaki choroby. — wymamrotał trochę głośniej, widocznie pewien swoich słów.
Wężowy znał granice swojego ciała i potrafił stwierdzić, kiedy męczy go zwykłe przemęczenie. Zresztą nie forsował się aż tak bardzo, czyż nie? Od momentu zostania adeptem nie zrobił prawie żadnego treningu, nie stoczył żadnej walki ani nie poszedł na żadne polowanie. Był równie bezczynny i bezbronny co wcześniej, teraz jedynie przyświecał mu inny, równie nic nieznaczący tytuł.
— Wiem, że nie wyglądam jak jakiś największy, smoczy geniusz. Brakuje mi lisiej chytrości i czystej siły w łapach, ale to nie znaczy, że jestem głupcem. — zaczął, delikatnie poddenerwowany obojętnością Rasha.
Chciał od niego usłyszeć coś więcej, cokolwiek co mogłoby trochę postawić go na duchu. Poczuć, że gdyby nie było go na świecie, to ktoś, chociaż na krótką chwilę by się nim przejął. Nie oczekiwał łez czy szlochania, dobrze wiedział, że nikt nie wyciągnąłby tego z Rannu.
Dopiero na akceptację prośby, wężowy delikatnie się uspokoił. Jego uszy wróciły do normy, a pysk skierował się w stronę horyzontu, nie chcąc już patrzeć w stronę swojego rozmówcy. Zresztą po co?
— Dziękuję. — stwierdził, a między dwójką ponownie zapadła niezręczna cisza.
Rairish nie wiedział już, co jeszcze powinien dodać. Tłumaczenie tego wszystkiego, co działo się w jego głowie, brzmiało jak delikatna przesada. Nie czuł się jeszcze z Rashem na tyle komfortowo, aby móc sobie na to pozwolić. Wielkim wyczynem było zresztą to, że w ogóle podjął się tego tematu i poprosił o opiekę nad siostrą. Jeszcze chwilę temu próbował od niego uciec, czując dziwny strach przed reakcją rówieśnika. Gdyby północny w pełni go wyśmiał, zapewne Rairish zapadłby się w sobie na dobre.

Rashediah

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Dogmat Krwi
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA GŁOS THEME
but it was obvious that
quiet as a rat
GOD was nowhere near
Rashediah
Posty: 259
Rejestracja: 06 sty 2025, 20:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.6m
Księżyce: 23
Rasa: Północny
Opiekun: Cisza po Lawinie i Trzeci Szlak
Mistrz: Odebrany Oddech
Partner:
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Dogmat Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,Pł,L,O,Śl,Skr,MP,Prs: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik
Pewnym było, że Rairish nie umrze z dnia na dzień. Było to logicznie niemożliwe. Zbyt młody, aby cierpieć na choroby związane z sercem. Zbyt młody, żeby ot tak, z dnia na dzień zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Może rzeczywiście Rashediah na całą tą sytuację zerkał znacząco z góry, usytuowany swoimi rodzinnymi doświadczeniami. W końcu nie słyszał, aby ktokolwiek z jego najbliższych kiedykolwiek zapadł w mistyczny, smoczy sen. Nie wiedział o swoim przyszywanym bracie ze strony ojca, który już księżyce temu poddał się pod wizją snu, a jego ślepia jeszcze na długo przed wykluciem łapserdaka zamknęły się na otaczający go świat.

Nie chciał zirytować Hektycznego. Nie to miał na celu, ale jego reakcja była najbardziej naturalna wobec siebie samego. Nie potrafił go wesprzeć, otrzeć jego zmartwień. Był wypaczony na empatię i współczucie, zachowanie się w tej sytuacji było.. ciężkie. Trudne do zrównoważenia między własną opatrznością, a potrzebami, które mglisty próbował nim zaspokoić.
Wbijał w niego jedynie puste spojrzenie, które z sekundy na sekundę wywierało coraz to większą presję. Odwrócił więc wzrok, nie chcąc przyćmiewać ostatniej resztki spokoju, którą skrywał w sobie Tosh. Nie chciał go przytłoczyć, nie w sytuacji, w której mógł na tym jedynie stracić.
Będę na ciebie czekał — twarde słowa wybrzmiały, gdy pociągnął swój wzrok ponad ich głowy. Szukał czegoś w obłokach, może odpowiedzi albo pomocy na wyjście z całej tej sytuacji triumfalnie. Nie miał pojęcia, że w takich sytuacjach nie było wygranych. — Jak już się obudzisz, będę tu czekał. — Powtórzył, zaznaczając kolejny raz znaczenie tych słów. Były pewne, przepełnione nie tyle co własnymi domysłami, jak przekonaniem. Wiedział, że za kilka księżyców znów się tu zobaczą, a niebo będzie rozświetlone promieniami słońca. Łąki przepełnione będą życiem, a kwiaty uraczą ich swymi barwami na każdym kroku. W końcu nadciągała Pora Kwiecistych Ziem, która wśród żyjących uznawana była porą nowych początków. Nowego życia, piękna i cudów usianych dookoła przez naturę.

Tkwili w ciszy, obserwując płynące po niebie obłoki. Nie potrzebne były im już słowa, wystarczyła im ta konkretna chwila, usiana... pisklęcą niepewnością. Rairish mógł być pewien, że teraz u jego boku nie siedzi już ten przepełniony krwawymi wizjami drapieżnik, a składający się na skomplikowane emocje przyszły adept, który będzie na niego czekał. Choćby niezgodnie z własną naturą, będzie czekał.
W jakim celu?
Zawsze go miał, ten raz nie był wyjątkowy.
Gdy spotkają się następnym razem, wszystko będzie inne, ale jedno zostanie takie samo – obietnica, którą dziś przypieczętowali.


Licznik słów: 403
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
all you are to me is a bleak obsession
atuty

⬩ REGENERACJA ⬩
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden (pt. 11.07)

⬩ BOSKI ULUBIENIEC ⬩
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane

⬩ CHYTRY PRZECIWNIK ⬩
raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika
.

d
J
j
j-=.
#a29f97 :: #6b6960 :: #6b1a20
=–proszę odróżniać postać od użytkownika
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Po tym wszystkim dwójka nie powiedziała już nic więcej. Nie było zresztą potrzeby na mówienie kolejnych, nic nieznaczących słów. Nie były one w tej sytuacji zwyczajnie potrzebne. Teraz liczyły się jedynie akcje i gesty. Rairish siedział w miejscu, aż do zapadnięcia nocy. Nie powinien tego robić, w końcu Ceb pewnie zacząłby się martwić o to, dlaczego jego syn na noc nie wrócił do domu. Teraz jednak wężowy nie potrafił się tym odpowiednio przejąć. Właśnie ta cisza i spokój była tym, czego potrzebował w tej chwili najbardziej. Ostatecznie skupił swój wzrok na odległych gwiazdach, które oświetlały nocne niebo. Były niby tak potężne i majestatyczne, a jednak równie ulotne. Ciekawe czy że smoczym życiem było tak samo. W końcu odwrócił się do swojego towarzysza i po cichym westchnieniu wstał.
— Dziękuję Ci jeszcze raz. Zapamiętam sobie twój dobry uczynek. — stwierdził, chociaż za jego słowami nie kryło się nic głębszego. Zwykła wdzięczność, którą czuł do przyjaciela. Ostatecznie dwójka rozeszła się w swoje własne strony, tym razem rozstając się na znacznie dłużej.

Rashediah

z.t.

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Melancholijny Kaprys
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika

meow
Posty: 272
Rejestracja: 15 sty 2025, 22:32
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 18
Rasa: Skrajny (Rajski x Północny)
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rdzeń Zarazy
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Melancholijny Kaprys »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 3
U: W,B,Pł,L,Lecz,MP,Śl,Skr,Kż,Prs: 1
Atuty: Wiecznie Młody; Ostry Wzrok;
Wraz z nadejściem wiosny, wszystko budziło się do życia, dzień stawał się dłuższy, mrozy nie szczypały w nos, ani w łapki, za to częściej pogoda dopisywała, Słońce przyjemnie dogrzewało, częściej można było słyszeć śpiew ptaków. Idealny czas, zwłaszcza dla adepta, który musiał się sporo teraz uczyć. Gdyby dzień nadal był taki krótki, kiedy znalazłby czas dla siebie? Dziś również pogoda była piękna, więc Jemiołuszek nie zamierzał marnować tak cudownej okazji. Ostatnio młody kleryk dużo się uczył, to też postanowił dać sobie chwilę wytchnienia, chwila relaksu, w której będzie mógł oddać się swojej twórczej pasji. Uznał, że jak najbardziej na to zasługuje. Uczył się dużo i pilnie. Nie miał wyrzutów sumienia co do dania sobie chwili wolnego.

Dotarł na tereny wspólne, tych terenów jeszcze nie zwiedzał aż tak często by czuć się jak u siebie, ale miał parę miejscówek, gdzie zdecydowanie powili zaczynał się czuć, jak w domu. Nucąc sobie melodię, dotarł na przyjazną równinę, gdzie nie musiał się zbytnio martwić o niebezpieczeństwo. Zauważył wygodne, przyjemne miejsce w cieniu gdzie sobie przysiadł. Było ciepło i póki co nie potrzebował wylegiwania w promieniach słońca, może jak w cieniu okaże się być za zimno, to przemyśli tę opcję. Póki co jednak kiedy się usadowił wygodniej, wyjął z torby niedokończoną drewnianą rzeźbę. Nie była duża, nie była większa od smoczej łapy. Rzeźbienie było przyjemne, idealne na każdą okazję. Szyć mógł jedynie w grocie, malować nie mógł, bo farby, jakie udało mu się wyrobić, nie były jeszcze doskonale. A kwieciste plecionki... nie potrzebowała żadnej.
Dalej melodyjnie nucąc sobie pod nosem, utkał z maddary drobne, precyzyjne i ostre narzędzie, którym zaczął wykańczać rzeźbę, dopracowywać szczegóły, aby drewienko coraz bardziej przypominało lisa.

Jedyny Kolec

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Jedno Słowo
Wojownik Mgieł
Vaelin Pochmurny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

Theme Galeria Głos
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi.
Posty: 332
Rejestracja: 05 sty 2025, 13:57
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2,0
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Opowiastka Kuglarza, Czarci Pomiot
Mistrz: Skaza Granatu
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Jedno Słowo »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,L,PŁ,MP,Prs,Skr,MA,MO,Śl,Kż: 1| A,O,B: 2
Atuty: Wiecznie Młody; Pechowiec; Adrenalina; Czempion;
Tereny wspólne to na pewno nie najlepsze miejsce dla Vaelina, ale mimo to czasami się po nich przechadzał i nigdy wcześniej nie przeciął drogi komuś innemu. Najpierw zobaczył smoka, a potem poczuł jego zapach i niemalże w tej samej chwili usłyszał melodię. On był totalnym beztalenciem jeśli chodziło o tworzenie czegokolwiek. Nawet mazanie patykiem w miękkiej ziemi kończyło się ślaczkiem, krzyżykiem, a w skrajnych przypadkach jajem- bo rysunku nie można było nazwać kółkiem. Muzyka mu też zaburzała nieco rytm natury, ale nie była na tyle nieprzyjemna, aby mu psuć humor. Była jak wiatr wpadający pod kątem w otwory słuchowe, przez co nieco świszczał, ale był naturalny i nic się z tym zrobić nie dało oprócz ignorowania lub odwrócenia łba.
No więc mimo wszystko obrał kurs na siedzącego... siedzącą? Nie miało to znaczenia. Ciekawość go lekko popchnęła. Sam był już wielkości dorosłego smoka, ale wiedział, iż to nie koniec jego rośnięcia. Nie musiał już tak bardzo naciskać na nauki, a poddany testom już je zaliczył i tylko oczekiwał na najbliższą ceremonię, dlatego też mógł pozwalać sobie na większy luz i spacery.

Dotarł mniej więcej do odległości raptem trzech ogonów od smoka i przystanął. Zanim pokona jeszcze tą połowę odległości to musi mieć pewność, że został zauważony. Z ciekawością i nieco nieruchomym wyrazem pyska patrzył na nucącego, nie tyle nie chcąc mu przerwać co po prostu nie za bardzo mając ochotę się odezwać. Stąd też kiedy ten się odezwie, Vaelin kiwnie mu łbem na powitanie. Nie był niemową, ale zdecydowanie stronił od odzywania się... o czym przekona się smok pewnie rychło.
Dziwnie wyglądał ten smok, bardzo różnobarwny, jakby powczepiał sobie w pierze i futro różne ozdoby, a nie były one naturalne dla niego. Szybko jednak zignorował swoją myśl po tym jak sam określiłby swój wygląd. Czerwona grzywa wyglądała tak jakby ktoś splamił śnieg leżący na głazie, a nadchodziły gorące dni. Przez łeb pewnie będzie wielokrotnie jeszcze tracił zwierzynę na polowaniu.
Najpiękniejsza Łuska

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
Melancholijny Kaprys
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika

meow
Posty: 272
Rejestracja: 15 sty 2025, 22:32
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 18
Rasa: Skrajny (Rajski x Północny)
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rdzeń Zarazy
Kompani

Pisklęca równina

Post autor: Melancholijny Kaprys »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 3
U: W,B,Pł,L,Lecz,MP,Śl,Skr,Kż,Prs: 1
Atuty: Wiecznie Młody; Ostry Wzrok;
Czując obecność nieznajomego smoka, przestał momentalnie nucić, jak i zaprzestał na moment rzeźbienia. Zerknął w stronę nieznajomego, czując od niego znajomą woń stada mgieł. Uniósł lekko łuk brwiowy, dając mu czas na wyplucie jakichkolwiek słów. Sam w tym czasie lustrował go spojrzeniem, poddając ocenie. Był... dość wysoki, zupełnie jak większość dorosłych smoków, jednak jego nieproporcjonalność świadczyła o tym, że był on również młody.

Strzyknął uszkiem, a końcówka ogona z niecierpliwości zaczęła mu latać. Dawał mu czas na odezwanie się, a ten nic. Westchnął w duchu i milutko się uśmiechnął.
— Cześć, mogę ci w czymś pomóc? — Zagaił, może biedaczyna się zgubiła, kto wie? Nie poznał jeszcze nikogo nieprzyjemnego ze stada mgieł, to też nie uważał, aby ten smok również miał jakieś nieprzyjazne zamiary, ale czujność wypadało zachować. Tym bardziej że zdążył się przekonać, że na przykład już taki Letharion potrafił być porywczy i niebezpieczny.
— Nazywam się Najpiękniejsza Łuska, ale możesz mówić do mnie Jemiołuszek. — Przedstawił się, nadal go uważnie obserwując.
— Wysoki jesteś, ale chyba nie jesteś dorosły, co? — Przechylił lekko pyszczek na bok, nie odrywając od niego spojrzenia. Dziwny był ten mglisty, kto wie, co mu w głowie siedziało? Po prostu podszedł bez słowa i się patrzył. Mało normalne zachowanie. Jednak nie zamierzał sobie wyrabiać o nim opinii tak szybko. Może po prostu był nieśmiały?

Jedyny Kolec

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej