Aleja Zakochanych

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Aleja Zakochanych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Od początku hm?
Rzeczywiście czekać ich musiała długa rozmowa. Bogowie, jak dobrze byłoby, gdyby sam w końcu ułożył gromadzone od dziesiątek księżyców opinie. Pismo jednak parzyło go, a tekst wypowiedziany niósł za sobą mniejszy ciężar.
Odchrząknął w każdym razie i zaczął przebierać w torbie, którą ułożoną miał tuż przed nosem. Wyglądała na bardzo starą, choć prorok ewidentnie bardzo o nią dbał. Ostre gałęzie nie uszkadzały nigdy jej skórzanej faktury, gdyż podczas wspinaczki po drzewach, uważnie osłaniał ją skrzydłem.

Pierwszy przywódca, którego pamiętam hmm... – mruknął do samego siebie. Bardzo stare wspomnienia mieszały mu się, dlatego gdy Sennah jeszcze regularnie okupowała jego umysł, wspomagał się jej błogosławieństwem, by nadrobić braki. Teraz, gdy ich kontakt osłabł, wolał zdać się na swoje notatki. Cieniutkie kartki, które znalazł niegdyś w opuszczonym obozowisku, bądź pozyskał od zestresowanego duszka były niesłychanie cenne, ze względu na to ile mogły pomieścić treści. I to bez kosztu związanego z wagą!
Z niesmakiem przyznaję, że nie od początku byłem zainteresowany historią, choć ważne wydarzenia i smoki uparcie zagradzały mi drogę – rzekł dalej, nie odwracając uwagi od sortowanych papierów.
Na szczęście, choć los nie postawił jako świadka najrzetelniejszej osoby, postawił taką, która przetrwała, aby tę dawno zagubioną wiedzę dało się wygrzebać z zakamarków jej umysłu – wspomniał, wyciągając w końcu pożądany, lekko zmięty i przybrudzony ziołami papier. Potem złapał go w magiczną, rubinową łapkę, która przypominała lewitującą kończynę kraba.

Zanim zacznę – odchrząknął.
Tak, Kammanor był patronem Ognia od zawsze. Nie był zadowolony ze zmiany, zwłaszcza że Ziemia i Ogień były jedynymi zachowanymi z legend nazwami, od początku formowania się stad. – nie wiedział aż tak wiele na ten temat, choć nie umknął mu nastrój Kammanora dotyczący tego tematu.

Przechodząc do rzeczy. Posłuchaj i powiedz czy taka forma ci odpowiada.
Pierwszego przywódcę Ognia spotkałem po raz pierwszy, gdy była jeszcze piastunką, Szklaną Melodią. Jako zastępca Ziemi, miałem bardzo niepochlebną opinię na temat funkcji piastuna.
– przejechawszy wzrokiem jeszcze kilkakrotnie po wyjętym papierze, w końcu schowal go i spojrzał swemu rozmówcy prosto w ślepia. Jego ton był łagodny, zdecydowanie bardziej niż podczas dyskusji.
Smoki nie były w stanie udowodnić mi, że jest w niej wartość, lecz Melodia, swoją cierpliwością i argumentami, zdołała zasiać wątpliwość w mojej zagorzałości. Była to śnieżnobiała smoczyca o błękitnych ślepiach, łuskowanym ciele i pierzastych skrzydłach. Odznaczała się przede wszystkim swoją delikatną budową, która – wedle jej słów, była wywołana nieuleczalną kondycją, od wyklucia osłabiającą jej organizm.
Drugiego razu zastałem ją już gdy zakończyła swoją kadencję. Obejmowała tę funkcję bardzo krótko, pod mianem Pieśń Płomieni. Zrzekła się owej rangi samodzielnie, gdyż wiedziała, że może oddać ją w zaufane łapy swojego syna, Tembru Ognia.
Opowiedziała mi też o swojej poprzedniczce, która była bezpośrednim powodem jej mianowania na najwyższą rangę. Ze spisu przywódców wiem, że owa samica nazywała się Pióro Ognia. Jako wojowniczka, całkiem trafnie, kojarzona była także jako Krwawa Rządza. Jej osobiście nie poznałem, ale z opowieści byłej przywódczyni wiem jak zakończyła się jej historia na Wolnych Stadach.
Jeszcze wcześniejszy lider, Płomień Świtu, gdy Krwawa wstępowała na piedestał, nakazał aby jako zastępcę wybrała osobę o odmiennym temperamencie niż ona. Tak też Kołysanka zajęła tę rolę.

Jako przywódca Pióro Ognia przyjmowała wiele pojedynków, zabijając, bądź doprowadzając smoki na skraj śmierci, poprzez brutalne okaleczenia. Uznając jej postępowanie za szkodliwe dla dobra stada, zapewne przez wywołane zabójstwami kontrowersje, zastępczyni zdecydowała się wydać na przywódcę osąd. Przed smoczycą postawiony został wybór trzymania się z dala od pojedynków, bądź wygnanie.
Gdy Pióro zagroziła Kołysance śmiercią, stado wstawiło się za nią i przywódczyni została okrzyknięta zdrajcą. Wtedy zniknęła na zawsze za granicami Wolnych.
– tutaj zwolnił zdecydowanie i nieco spuścił łeb. Nie pamiętał już co czuł do tamtej samicy. Być może był nią zaintrygowany.
Teraz jednak nie miała żadnego znaczenia. Emocjonalnie nie odcisnęła sobą żadnego śladu.

Wspomniała jeszcze o paru detalach dotyczących kondycji stada. Na pewno mam notatki gdzieś tutaj...
Mogą jednak nie być dla ciebie istotne.
– przerwał samemu sobie.
Nasza rozmowa na temat przeszłości była długa i to już ostatni raz, gdy widziałem Kołysankę. Jej syna, Tembr Ognia, poznałem osobiście na spotkaniu przywódców wezwanym przez Dotyk Cienia.
To co się na nim wydarzyło jest dla mnie pewnego razu początkiem do wszystkich innych historii od pojawienia się Skalnego Giganta, po rozbiorcy Cienia. To może jednak innym razem...


Odchrząknął krótko.
Czy taka forma jak dotąd ci odpowiada? Masz jakieś pytania? Skoro interesujesz się historią Ognia, zapewne widziałeś już spis wszystkich przywódców?


Powiernik Pieśni

Licznik słów: 738
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Pomalowany Barwami
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1021
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Wzrost: 1,6
Księżyce: 89
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*
Partner: Spijający Barwy

Aleja Zakochanych

Post autor: Powiernik Pieśni »
A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Wiedzę na temat byłego patrona przyjął dość zdziwiony. Może będzie musiał pomodlić się do boga i poznać jego stanowisko na dzień dzisiejszy. Może powrót do starej nazwy udobruchałby go? Może nowy przywódca mógłby to uczynić?

Może byłoby to zaskakujące dla proroka, jednak Yulo był skupiony na słowach, które raz wpadły mu do ucha i już raczej nie wyrzuci ich z pamięci. Forma rozmowy była co prawda bardzo rozwlekła i zabarwiona przeżyciami proroka, jednak Powiernikowi to nie przeszkadzało, w końcu zapamięta wszystko i sam odsączy sobie fakty od tego wszystkiego. Przyglądał się jego notatkom z niemałym zainteresowaniem. Położenie łap na te notatki mogłoby przynieść mu na prawdę wiele wiedzy na temat przeszłości, ale raczej nie odważy się na proszenie o wgląd w prywatne notatki.
Na jego słowa spokojnie kiwał łbem, ale finalnie starał się nie wtrącać. Opowieść o przywódcach była ciekawa, zawiła... ale dopiero się rozpoczynała. Yulo nie chciał za bardzo przeszkadzać w opowieści, ale przecież prorok sam chciał.
Forma jest zadowalająca o ile uzupełnisz mi wiedze na temat założeń samego stada Ognia i najlepiej ich praw, kar... relacji z innymi stadami.
Oczywiście zarzucił ogólną formę, aby nie zadawać konkretnych pytań, bo musiałby je zadawać cały czas, w końcu sytuacja się zmieniała na przestrzeni chociażby stu księżyców.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Atuty
SłodziakKK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2 || U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Przychylność w wypowiedzi
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Aleja Zakochanych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wypuścił powietrze wraz z długim, zrezygnowanym wydechem. Powiernik nie powiedział nic złego, lecz brak dostępu Strażnika do wiedzy absolutnej, zawsze go w takich sytuacjach irytował. Był oczywiście tylko smokiem, więc powinien trochę sobie odpuścić. Ale czy potrafił?
O relacjach, które Ogień posiadał za czasów Kołysanki, nie mogę powiedzieć więcej, niż już usłyszałeś. Ogień miał z Ziemią dobre stosunki, ale nie byli sojusznikami. Następcą był jej syn, Tembr Ognia, którego poznałem jako zastępca, na jednym z zebrań międzystadnych. Odbyło się ono na wezwanie przywódczyni, Dotyku Cienia. Ognisty przybył z ciałem proroka na grzbiecie. Była to Zmierzch Gwiazd, którą obcy porwali parę księżyców wcześniej i zabili podczas nieudanej misji ratunkowej. To duży, osobny temat – z tymi słowami zwolnił nieco, zaznaczając sobie skrawkiem wysuszonego ziela kartkę, która była przeznaczona Gigantowi i wydarzeniom wokół niego. Napisze o tym kiedyś. Tak, tak.
Ze spokojnego przebiegu rozmowy na spotkaniu mogę założyć, że Ogień miał wobec Cienia minimum neutralny stosunek. Rolę po Tembrze, o którym tak naprawdę nie zdążyłem dowiedzieć się wiele, przejęła wojowniczka, Tchnienie Zimy. Na stanowisku zwała się Serce Płomieni. Ją też poznałem gdy pełniłem jeszcze rolę zastępcy, ale to nie zaskoczenie, bo byłem nim właściwie przez większość zwyczajnego życia – znów spuścił wzrok, który jak dotąd utrzymywał w okolicy pyska Powiernika. O dziwo, choć spoglądanie prosto w ślepia nie sprawiało mu problemu, gdy przytaczał historię, którą musiał na bieżąco trochę segregować w głowie, jego spojrzenie czasami zjeżdżało na bok.
Wyłowiłem ją spod lodu – kiwnął głową do samego siebie. Za przysługę wobec praprapra-któregoś przywódcy Ognia raczej nie dostanie już żadnej nagrody. Miał wrażenie, że w obliczu czasu, takie wydarzenia nic nie znaczyły. Ale i tak pamiętał, sam z siebie, a nie przez pomoc Sennah.
Chwilę porozmawialiśmy i nasze drogi się rozeszły. Następny raz miałem okazję spotkać ją podczas wezwania Zarannej Iskry, która pytała stada o zdanie, w związku z mianowaniem na rangę proroka. Bariera, która na tym etapie jest już jedynie legendą, wtedy zaczęła dopiero upadać, a kontakt z bogami był ograniczony. Wspominam o tym głównie dlatego, że Tchnienie była z mojej perspektywy jedynym głosem Ognia, który mógł oświadczyć, jaki mogą mieć stosunek do panteonu. Był on nie tyle wrogi, ile lekceważący wobec ich istotności dla Wolnych Stad. Ogień ostatecznie nie wyraził wsparcia dla misji Zarannej, choć bez jednoznacznego sprzeciwu, zajęła swoją rolę tak czy inaczej.

Gdy Tchnienie objęła przywództwo, spotkałem się z nią ponownie, dzierżąc tę samą rolę, by określić stosunki naszych stad. Ogień zawarł wtedy sojusz z Ziemią. Warunki stron były asekuracyjne, nie wiążące obu stad zbyt ciasno. Jedno i drugie miało obowiązek wstawić się za sobą w przypadku ataku z zewnątrz, lecz nie ingerować w żadne wewnętrzne konflikty. Przykładem, w przypadku wojny Ognia z Wodą, bądź Cieniem, Ziemia miała pozostać na uboczu, tak samo jak Ogień miał nie wtrącać się w potyczki Ziemi.
– wyjaśniał powoli, oczywiście nie bezpośrednio z pamięci, a okazjonalnie znów sięgając do zeszytu.
Cóż jeszcze hm... Ogień za rządów Serca miał sojusz również z Wodą. Kontakty z Cienistymi były mieszane, choć najwięcej dowiedziałem się o tym kilkanaście księżyców później, gdy doszło do rozbiorów – skrzywił się minimalnie na własne słowa i poczynił krótką przerwę. Nie był zirytowany myślami towarzyszącymi mu w związku z tamtymi zdarzeniami. Bardziej zmęczony, co czasami przebijało się w jego głosie.

Sojusz Ziemi i Ognia nie utrzymał się długo, właśnie ze względu na wydarzenia mające miejsce w sercu terenów Cienia.
Płomień była przyjaciółką smoka, który planował w Cieniu objąć władzę. Jego pozycja została podważona, a on sam zginął w wyniku pojedynku z wybudzonym ze snu, Uśmiechem Szydercy. Smokiem, który dawniej już pełnił urząd przywódcy. Smoczca przybyła na wezwanie przyjaciela, którego kojarzę jako...
– Tejfe, tak? A może miał gdzieś jego pełne imię? Znów spojrzał w notatki, ale nic nie znalazł. Może dogrzebie się do tego nieco później.
Tejfe, tak – mruknął do siebie.
Bądź co bądź, przybyła w sam środek albo pod koniec chaosu, który na ceremonii pochłonął całe stado, poruszone śmiercią Tejfe i wszystkimi jej, krwawymi następstwami. Odlatując z ciałem swojego sojusznika, oświadczyła Cienistym, iż przyjmie pod swoje skrzydła każdego, który zechce dołączyć do Ognia. Większość członków stada skorzystała z jej oferty. Uśmiech Szydercy utrzymał się na łapach mimo wielu wrogów we własnej społeczności, ale u jego boku nie pozostało dość smoków, by zdołał utrzymać granice.
W tenże sposób powstała okoliczność do odebrania Cieniowi terenów i całej tożsamości budowanej przez setki księżyców.
Poinformowana o zdarzeniu Ziemia przybyła na pobojowisko, by usłyszeć wersję Szydercy. Przywódczyni Wody i Ognia, odkąd Serce musiała pierw zadbać o bezpieczeństwo Tejfe, dotarły później, aby rozstrzygnąć sprawę pokojowo.
Jako, że ostateczna wersja przywódcy Ziemi, czyli mnie, zakładała przyjęcie Szydercy i lojalnych mu smoków, pod swoją pieczę, przewodniczka zerwała ustanowiony wcześniej sojusz. Nie było to akt agresji, a właściwie zrozumiała decyzja, biorąc pod uwagę to, czego była świadkiem. Tereny Cienia zostały tego dnia podzielone na trzy części, bez żadnego dodatkowego rozlewu krwi.
Sądzę ostatecznie, iż Serce Płomieni była dobrym przywódcą i lojalną osobą, nawet jeśli nigdy nie poznałem jej bliżej. Na pewno zyskała też dozgonną wdzięczność od byłych Cienistych, którzy stanęli u jej boku. To tyle chodzi o jej rządy i sytuację Ognia, jaką mógłbyś z nich wywnioskować.
Kolejny przywódca Ziemi i Ognia na szczęście zdołali poniekąd odnowić nadszarpnięte zaufanie.
O samym nastroju wewnątrz Ognia będę mógł lepiej opowiedzieć ci od czasu, w którym objąłem stanowisko proroka, czyli mniej więcej po śmierci przywódcy, o którym zaraz ci opowiem. Jakieś spostrzeżenia?
– Nie zagłębiał się w szczegóły z perspektywy Ziemi, trochę żeby oszczędzić sobie nerwów, ale i nie zadręczać Powiernika zbędnymi wydarzeniami.

Licznik słów: 919
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Łaknący Przyjemności
Czarodziej Ziemi
Głodomor
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

[???]
Posty: 622
Rejestracja: 04 cze 2024, 13:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.96
Księżyce: 43
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Niebanalnie Kuszący
Partner: Poluje
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Łaknący Przyjemności »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pechowiec, Empatia, Zaklinacz
  Trochę to planowałem, ale nigdy nie było czasu. Dopiero ten dzień pełny słońca i symbolu nadchodzącej wiosny. Miałem też idealną wymówkę. Niedawna misja i co tam się stało było nadwyraz intrygujące. Tym bardziej ta jedna sytuacja... Do teraz jak o tym pomyślę... Robi mi się gorąco... Zebrałem się na małą odwagę i ruszyłem do dawno wybranego miejsca.
  Wylądowałem na bliźniaczych skałach w ich południowej części przed magicznym wręcz widokiem. Niestety moje niezdecydowanie czy raczej zawstydzenie zabrało większość, a raczej cały dzień. Widziałem jak światło zachodzącego słońca rozświetlały magiczne czapy tego miejsca. Ostatni głęboki wdech i wysłałem myśl.
~ Witaj Perełko, masz może chwilę i czy byś chciała się spotkać? ~ zapytałem lekko speszonym, ale nadal dźwięcznym głosem, a wraz z tym była lokalizacja tego miejsca... Trochę się stresowałem tym spotkaniem, tym bardziej po tym co wtedy się stało...

  • ━━━━━━━
    :: Perła Oceanu ::

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
551 Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną


Talima – Samica gryfa
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, L, A, O, S, Śl: 1
Perła Oceanu
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 256
Rejestracja: 15 lip 2024, 17:45
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 59
Rasa: górski x morski
Opiekun: Gwiezdny Tropiciel
Mistrz: Szczurzy Pan

Aleja Zakochanych

Post autor: Perła Oceanu »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1| Śl,Kż,B: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Nieulękły;
Głos Łaknącego znów rozległ się w myślach Vark. Odruchowo uśmiechnęła się, orientując się po chwili że szczerzy się do truchła dzika, które właśnie skórowała po polowaniu.
~
Będę niedługo. ~ odpowiedziała mentalnie. Pośpieszyła się z robotą, a potem posprzątała na szybko, by przyjaciel nie czekał na nią zbyt długo, i ruszyła w drogę. Po wyjściu z groty wzbiła się w powietrze i z obozu stada, w linii prostej leciała na tereny wspólne do Bliżniaczych Skał. Obniżyła lot, gdy zbliżała się do miejsca spotkania, a przed wejściem do alei wylądowała miękko na ziemi. Nim weszła głębiej na ścieżkę, chwilę podziwiała splątane korony drzew nad aleją i wyobraziła sobie, jak to miejsce musi cudownie wyglądać, gdy wiosna ruszy pełną parą. Liście już rozwijały się i powoli zazieleniały krajobraz, ale z pewnością nie był to jeszcze ten widok, który zapierał dech w piersi późniejszą wiosną, latem, a nawet jesienią, gdy liście w różnych kolorach ozdabiały drzewa.
Wtedy dostrzegła kolorowego ptaka – to znaczy Culliego, do którego podeszła dziarskim krokiem. Na powitanie otarła się o niego barkiem i uśmiechnęła szeroko.
Culli! Jak się masz? – przyjrzała mu się zatroskana, niczym matka oglądająca swoje dziecko. Szczególną uwagę zwróciła na jego szyję, teraz zapewne w pełni wygojoną i niewidoczną, ale to tam otrzymał poważną ranę w trakcie ostatniej wspólnej misji. Przestraszyła się wtedy nie na żarty.

Łaknący Przyjemności

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
zdrów jak ryba – odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
pamięć przodka – -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
bestiobójca – tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik
nieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

Hania– indrik
A: S: 1| W: 2| Z:2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Łaknący Przyjemności
Czarodziej Ziemi
Głodomor
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

[???]
Posty: 622
Rejestracja: 04 cze 2024, 13:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.96
Księżyce: 43
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Niebanalnie Kuszący
Partner: Poluje
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Łaknący Przyjemności »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pechowiec, Empatia, Zaklinacz
  Przybycie tak wspaniałej duszy naprawdę napawa dużym szczęściem. Aż dziw bierze ile nocy minęło od naszego ostatniego spotkania. Feralnej w skutkach misji. Obserwowałem, jak dziarskim krokiem podchodzi do mnie, skrytego w cieniu nocy i drzew. Lekki uśmiech nie schodził z mordki, niemo patrząc na zbliżającą się piękną duszę. Nawet te delikatne przywitanie było dla mnie zadziwiająco przyjemne i niespodziewane. Na tyle, by z mego gardła mimowolnie wyszedł pomruk tęsknej przyjemności, taki inny niż zwyczajowy trel. Spojrzałem na Łowczynię z lekkim speszeniem. Gdy tak oglądała mnie z góry na dół.
Witaj Vark~ – cicho zaćwierkałem. Nawet nie wiedziałem, jak się stęskniłem za nią. Podróż przez ostanie cztery księżyce trzy naprawdę wyczerpująca – Miło znów Cię widzieć, Piękna... Tęksniłem... – Ostatnie słowa ciche jak oddech, podszyte moim zwtydem i nieśmiałością. Czułem jak przygląda się mojej gardzieli, lecz jej tam już nie było. Tylko czyste futro i pióra, pachnące różą i asfodelem. Choć dobre oko może ujrzeć zmory czasu i podróży na ptasim ciele. Droga była wymagająca, trudów pełna.
Żyję i to się liczy, a Tobie jak minęły ostanie księżyce? – spojrzałem na jej pyszczek z lekkim uśmiechem. Mimo wszystko lubiłem wpatrywać się w jej oblicze. Mimo mych zmartwień zawsze była tym światłem zwiastującym nastanie jutrzenki. Cieszyłem się z jej obecności, choć w głębi swego jestestwa była prawdziwa burza. Wszystkiego, co tam się działo od wyprawy. Tylu uczuć, których nie umiałem nawet nazwać, a co dopiero opisać w pełni.

  • ━━━━━━━━━━
    :: Perła Oceanu ::

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
551 Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną


Talima – Samica gryfa
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, L, A, O, S, Śl: 1
Perła Oceanu
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 256
Rejestracja: 15 lip 2024, 17:45
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 59
Rasa: górski x morski
Opiekun: Gwiezdny Tropiciel
Mistrz: Szczurzy Pan

Aleja Zakochanych

Post autor: Perła Oceanu »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1| Śl,Kż,B: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Nieulękły;
Choć speszyła się lekko takim powitaniem i komplementem, uśmiechnęła się jedynie w odpowiedzi. Cieszył ją widok przyjaciela, zwłaszcza, że był cały i zdrowy. Uspokojona o jego stan, rozejrzała się po alei. Oznaki wiosny były już bardzo wyraźne, zieleniło się aż miło! Smoczyca od razu odzyskiwała siły i chęci, bo rutyna ostatnimi czasy plus ponura pogoda robiły ponuraka z niej samej.
Intensywnie. Z nowości, to muszę Ci się pochalić, bo jeszcze nikomu nie miałam okazji... Na polowaniu znalazłam indrika i udało mi się go oswoić. – wyszczerzyła się w szerokim, radosnym uśmiechu. Obcowanie z tym dziwacznym i pięknym stworzeniem dawało sporo satysfakcji, i dużo się przy nim uczyła. Indrik był strażnikiem lasu i wiedział o nim wiele więcej, niż Łowczyni.
Przekrzywiła lekko łeb w prawo, nieco sztywno, jakby coś sprawiało jej dyskomfort. Wpadł jej do głowy pewien pomysł.
Może zmierzy się z Twoją gryficą, co Ty na to? Uczę go właśnie walki i mógłby przetestować w sparingu, zamiast od razu z drapieżnikiem na polowaniu. – zaproponowała luźno. Potem ściągnęła z szyi rzemyk z sakiewką, odwiązała ją i podała do Łaknącego. Kiwnęła łbem, zachęcając, żeby spróbował nowego przysmaku – przyprawione i ususzone mięso różnych gatunków zwierząt, w tym tura czy dziczyzny oraz wędzona ryba.

Łaknący Przyjemności

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
zdrów jak ryba – odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
pamięć przodka – -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
bestiobójca – tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik
nieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

Hania– indrik
A: S: 1| W: 2| Z:2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Łaknący Przyjemności
Czarodziej Ziemi
Głodomor
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

[???]
Posty: 622
Rejestracja: 04 cze 2024, 13:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.96
Księżyce: 43
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Niebanalnie Kuszący
Partner: Poluje
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Łaknący Przyjemności »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pechowiec, Empatia, Zaklinacz
  Widok zawstydzonej o licu fioletowym tylko nasiliła moje i tak kłębiące się w moim małym sercu. Gdybym mógł to nie tylko lekkie drżenie uszu zdradzałoby moje odczucia...
  Na wieść o nowym towarzyszu samicy tylko się uśmiechnąłem
Czyli zdobyłaś swojego przyjaciel... Wreszcie nie jesteś sama – delikatny uśmiech może zelżał? Dziwnie było to powiedzieć na głos. Tak jakbym czuł się zbędny w takiej relacji. Czy to była podświadoma zazdrość? Dlaczego nie umiem tego tak dobrze opisywać... – Można kiedyś spróbować. Niestety po tej wyprawie potrzebuje odpocząć. Ona szczególnie... Tamte dni nie były dla niej szczególnie łaskawe... – delikatnie się skrzywiłem na bolesne wspomnie i ranę przez pół torsu. Jedynie zostawiło nie do końca odrośnięte pierze i brzydką bliznę pod nim. Mimo wszystko trafiłem tylko na znachora co zszywa nicią, a nie maddarą. Mogę tylko siebie winić za to wszystko i swoje słabości...
  Podniosłem wzrok kiedy poczułem dziwny, a zarazem ciekawy zapach. Spojrzałem w sakiewkę zaintrygowany. Mimowolnie się oblizałem
Ciekawe czym mnie zaskoczy dziś Taka ślicznotka... – wymamrotałem pod nosem, nieświadomie myśląc na głos. Jednocześnie sięgając po dobro z woreczka. Dopiero wyciągając kawałek mięsa dotarło do mnie, że powiedziałem to na głos. Momentalnie się speszyłem, ale przyjąłem ten mały prezent. Szybko wylądowało to w moim pyszczku. Było naprawdę dobre. Nawet się lekko rozmarzyłem
Brakowało mi takich smaków. Naprawdę wyszło Ci to dobrze Perełko... – wyszczerzyłem się do niej. Poprawiła się od ostatniego naszego małego spotkania.
  Jedna rzecz mi nadal nie dawała spokoju od tak dawna. Musiałem kiedyś to powiedzieć. Gniłem przez to w środku, przez te swoje nadmierne uczucia.
Vark... – spojrzałem jej w oczy, robiąc krok w przód. Nie umiałem skupić się, widząc jak pojedyncze światła Pani Nocy przebijają się przez ożywiającą koronę tego miejsca. Otaczając ją olśniewającą i piękną – Ja... – niepewny głos utknął mi w gardle. Nie umiałem ostatnio wypowiadać tego, co czułem, zbierać myśli tak klarownie i jasno. Minął kolejny oddech, dwa. Kolejne pół kroku, by przytulić się do fioletowej duszy – Przepraszam za tamto i dziękuję... – cichy, speszony trel delikatnie rozchodził się po tej alei zakochanych. Czasami dziwiłem się, czemu ktoś ją tak nazwał... Byłem całkowicie zagubiony w tych myślach, uczuciach i wiosennych czasach...

  • ━━━━━━━━━━
    :: Perła Oceanu ::

Licznik słów: 372
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
551 Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną


Talima – Samica gryfa
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, L, A, O, S, Śl: 1
Perła Oceanu
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 256
Rejestracja: 15 lip 2024, 17:45
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 59
Rasa: górski x morski
Opiekun: Gwiezdny Tropiciel
Mistrz: Szczurzy Pan

Aleja Zakochanych

Post autor: Perła Oceanu »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1| Śl,Kż,B: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Nieulękły;
Vark miała wrażenie, że Culli zachowywał się dziś... dziwnie. Zupełnie, jakby coś go dręczyło. No i to hasło, że wreszcie nie jest sama... hm, może i coś w tym było, choć towarzystwo jastrzębicy nie było tak pełne jak indrika, to i tak związała się z Puszkiem i brakowało jej teraz jej obecności. Perła miała na tyle dużą rodzinę w swoim stadzie, że właściwie nie czuła się samotna.
Jedyna samotność wiązała się z pewną pustką, której akurat Culli zapełnić nie mógł. Czuła dziwne ukłucie zazdrości za każdym razem, gdy widziała matki z pisklętami.
Na spokojnie, daj znać, jak wypoczniecie wystarczająco i będziecie mieć ochotę na sparing. – uśmiechnęła się lekko, a do głowy wpadł jej jeszcze jeden pomysł. – Możemy też poćwiczyć walkę, jesli byś chciał. Pokażesz mi, na co Cię stać, Czarodzieju. – tym razem uśmiech był bardziej drapieżny, ślepia lekko przymknięte. Vark nie brakowało co prawda walk na polowaniach, ale to były najczęściej kuroliszki, znacznie słabsze od smoków, warto było więc poćwiczyć raz na jakiś czas z kimś lepszym.
Dziś w menu mamy suszone z przyprawami mięsa i wędzone rybki. Wszystko złapane tymi oto łapami! – uniosła przednie łapy teatralnie i zaśmiała się wesoło. No, jeszcze trochę i uczeń przerośnie mistrza, jeśli chodzi o umiejętności kulinarne!
Cieszę się, że Ci smakuje. – odpowiedziała z lekką dumą. Cieszyła się, że mogła podzielić się smakolykami z przyjacielem, ale i że jej to w ogóle wychodziło. Coś innego coraz bardziej budziło jej niepokój. Spojrzała złotymi ślepiami prosto w jego niebiesko-złote.
Culli, martwię się. Wszystko w porządku? – zapytała z troską. – Jeśli masz z czymś problem, wiesz że możesz mi o tym powiedzieć? Zrobię co w mojej mocy, żeby Ci pomóc. – zapewniła go, mówiąc niezbyt głośno, ale pewnym tonem. Nie wiedziała jeszcze, że w tym, co gnębi Culliego, nie będzie mogła pomóc.

Łaknący Przyjemności

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
zdrów jak ryba – odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
pamięć przodka – -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
bestiobójca – tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik
nieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

Hania– indrik
A: S: 1| W: 2| Z:2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Łaknący Przyjemności
Czarodziej Ziemi
Głodomor
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

[???]
Posty: 622
Rejestracja: 04 cze 2024, 13:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.96
Księżyce: 43
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Niebanalnie Kuszący
Partner: Poluje
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Łaknący Przyjemności »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pechowiec, Empatia, Zaklinacz
  Ostatni czas był ciężki dla mnie, nie tylko patrząc jak świat kwitnie w pięknie i cieniu wiosny, ale i to, co mnie trafiło przez mój cały wypad. Wszędzie kwitło życie, a przez moje łapy ono się przelało, pozostawiając pustkę i samotność. Wysłałem jej lekki i niepewny uśmiech
Z przyjemnością Cię powiadomię. Zaś na ćwiczenia to zawsze mogę. Nie muszą być intensywne. – podobał mi się jej uśmiech. Taki drapieżny, wyzywający ... Pełny piękna, które niczym balsam koiło moje rany przeszłości.
  Zaintrygowany wsłuchiwałem się w jej głos i to co opisywała. Naprawdę mi smakowało, aż mi się uszy trzęsły. Naprawdę tęskniłem za jej kuchnią. Była wspaniała i odmienna od tego co sam ostatnio tworzę. Wręcz jedno i to samo. Bez smaku czy radości. Taka drobnostka, a cieszy...
  Kolejne pytania, tak bezpośrednie niczym to ostrze, które otwarło mój bok. Ja... Starłem się zebrać myśli, samemu tonąć w jej złotych oczach.
Już jest w porządku... Dziękuję... – ten blask złota, który zawsze pokazywał mi troskę. Zasługiwał na większą prawdę niż zawsze dostawała – Jedyne, z czym mam problem to dobrym mówieniu co mi w duszy gra... – zaśmiałem się krótko żałośnie... Mówiąc to wyszedłem na debila – Chociaż... – minimalny uśmiech, niczym mały promień słońca w zimny, pochmurny dzień – Zdałem sobie z tego sprawę. Już dawno... Ale nie umiałem tego powiedzieć... Wstydziłem się swoich... – mój głos z leksza zadrgał. Nadal niepewność i wstyd górowały nad tym cichym speszonym trelem – Ja... Cieszę się, że tutaj jesteś i zawsze byłaś nieważne, co się działo... – znów mi myśl utknęła w gardle. Jednak speszenie rozkwitało na pyszczku, a uszy lekko drgały – Vark przepraszam, że mówię to teraz. Po takim olbrzymim czasie... Zawsze Cię podziwiałem i lubiłem... Nie zdawałem sobie z tego spraw jak bardzo... Nie wiem, czy mogę powiedzieć "Kocham Cię"... Czy zasługuję i jestem godzien tego zwrotu. Nie rozumiejąc go w pełni... – byłem głupcem i to wielkim. Czekając tak wiele, by to móc powiedzieć. Ile razy ja traciłem tę okazję daną od samego Uessasa? Czy dopiero widmo własnej śmierci i chłód stali musiało naprawdę mnie uświadomić co tak naprawdę czuję? Odrzucić mój strach przed odrzuceniem i pokazać kawałek siebie, będącą tak pilnie szczerzoną tajemnicą. Smutną i samotną prawdą pomiędzy prawdami. Gdzie smok tak otoczony miłością i mający tak wspaniałych rodziców, nie rozumiał tego konceptu. Będący jedynie wydmuszką, starającą się zalepić przyjemnością i pychą swoje niedoskonałości...

  • ━━━━━━
    :: Perła Oceanu ::

Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
551 Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną


Talima – Samica gryfa
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, L, A, O, S, Śl: 1
Perła Oceanu
Łowca Mgieł
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 256
Rejestracja: 15 lip 2024, 17:45
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,6m
Księżyce: 59
Rasa: górski x morski
Opiekun: Gwiezdny Tropiciel
Mistrz: Szczurzy Pan

Aleja Zakochanych

Post autor: Perła Oceanu »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1| Śl,Kż,B: 2| Skr: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Nieulękły;
Zdawało jej się, że choć zagaduje i zaczyna różnorakie tematy, tak na Cullim nie robiło to dziś wrażenia. Coś poważnie martwiło Łaknącego, a to z kolei martwiło Vark. Przyjaciel był zbyt ważną postacią w jej życiu, by przyglądała się temu obojętnie...
Usiadła w oczekiwaniu na to, co próbował z siebie wydukać. Przechyliła nieświadomie lekko łeb na bok i zmarszczyła brwi. Wyglądała jak zaciekawione pisklę, a nie dorosła smoczyca – i miało to swój urok.
Wreszcie zaczął mówić. Mówić nieskładnie, mieszać się... ale gdy tylko wypowiedział te słowa, zapomniała, o czym wcześniej rozmawiali. Gdzie byli i co robili. Wyznanie uderzyło w Perłę z potężną siłą. Było jak uderzenie w twarz, na oprzytomnienie. Siedziała tak bez ruchu, osłupiała tym, co właśnie powiedział Culli, chyba nawet zapomniała oddychać. Wreszcie drgnęła, a do ślepi napłynęły łzy. Chciała coś powiedzieć, ale chrypa skutecznie to uniemożliwiła, więc odchrząknęła i uniosła zad z pozycji siedzącej do stojącej.
Nie wiem... Nie wiem co powiedzieć. Zaskoczyłeś mnie. – powiedziała drżącym głosem. Próbowała go opanować, ale emocje brały górę. Nie była gotowa na takie wyznanie. Nie od najbliższego przyjaciela. Nigdy nie myślała o nim w ten sposób, ich relacja była cudowna, ale wcale nie romantyczna.
Poczuła nieznajome ukłucie w brzuchu. Żołądek ścisnął się z nerwów, a jej zachciało się uciekać z tego miejsca. Cofnęła się o jeden krok. Poczuła rozpacz, potem żal, że dopiero teraz to powiedział. Później wyrzuty sumienia. A na koniec wściekłość na siebie samą, a i później na niego. Kolejne emocje pojawiały się szybko i zastępowały poprzednie, w głowie zakotłowało się tak bardzo, że smoczyca zmrużyła ślepia, by odizolować się choć na moment od nadmiaru bodźców. Łza splynęła po jej poliku.
Przykro mi Culli, ale nie czuję tego samego. Jesteś... byłeś moim najlepszym przyjacielem. – znów ukłucie żalu. Tym wyznaniem zepsuł całą ich relację! Ale przecież... przecież nie mógł ciągle chować w sobie uczuć. – Kocham Cię jak brata, nie mniej, nie więcej. – za wcześnie jeszcze było na zrozumienie jego postępowania. Teraz musiała stąd uciec. Jak najszybciej. – Przepraszam. – bąknęła pod nosem, żeby nie wybuchnąć teraz płaczem, odwróciła się i... uciekła. Zostawiła Culliego samego na Alei Zakochanych.

Łaknący Przyjemności

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
zdrów jak ryba – odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
pamięć przodka – -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
bestiobójca – tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami. Przy walkach z drapieżnikami zdobywa PZ na tych samych zasadach co rangi walczące PH. Trzy razy na miesiąc ponowny rzut na Skradanie do drapieżnika, wybierany jest lepszy wynik
nieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.

Hania– indrik
A: S: 1| W: 2| Z:2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Łaknący Przyjemności
Czarodziej Ziemi
Głodomor
Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika

[???]
Posty: 622
Rejestracja: 04 cze 2024, 13:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.96
Księżyce: 43
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Barwy Ziemi & Powiernik Pieśni
Mistrz: Niebanalnie Kuszący
Partner: Poluje
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Łaknący Przyjemności »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pechowiec, Empatia, Zaklinacz
  Ulotne słowa, tak skrycie w sercu skryte przez zbyt długi czas musiały ujść ku światłu... Widziałem jak prosta sentencja ją zmienia. Spojrzenie pełne troski, zanika w gąszczu emocji. Ciężar tego musiał być naprawdę spory. Sam zaś nic nie robiłem. Nie chciałem jej przeszkadzać w takich myślach. Widziałem te łzy, te drżenie... Podejrzewałem co padnie. Zawsze pada, zawsze jak zależy, niczym pieprzona klątwa. Posmak tamtej stali, tamtych zimnych ust i ciepłego wiatru... Nie przerywałem jej, dałem się wysłowić w milczeniu, oczekując na to uderzenie...
  Te słowa wreszcie padły. Bolały... Równie mocno co tamta rana. Spodziewałem się ich znaczenia, lecz nie tej mocny. Moje spojrzenie nadal było pełne troski, choć złoto i lazuryt zmieniły się w zimowe niebo. Nadal piękne, ale bólu pełne. Nie miałem jej za złe, ani niczego też nie zakładałem. Zostałem po prostu odrzucony w zapomnienie. Czy żałowałem tego? Po co się ranić i łudzić?
Perł... – nawet nieskończyłem gdy ta odbiegła z płaczem. Chciałem za nią ruszyć. Udało mi się wykonać trzy kroki, nim znów ból nie przeszył mego ciała. Nie było szans zrobić czwartego kroku. Po prostu upadłem na pysk, w resztkę zimy. Widziałem jak znika w tej alei. Mimowolnie sięgnąłem łapą do bolącego boku. Wilgoć na łapie tylko poświadczyła przestrogę przed dni. Może lepiej było tam szczersnąć, niż tutaj się powoli wykrwawić? Może to byłoby mniej bolące, odejść w chwale Viliara, a tak to mam swoją boską karę i zniewolenie. Niczym ten, co idzie, zanim, a co dotknie śmiercią i rozkładem się stanie...
  Nie byłem w stanie wstać, tępy ból tylko rozchodził się po ciele. Sporo czasu musi nim wstanę na łapy...


  • ━━━━━━━━━━
    :: Perła Oceanu ::
    // zt?

Licznik słów: 276
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
551 Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Empatia: -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną


Talima – Samica gryfa
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, L, A, O, S, Śl: 1
Oblicze Parszywe
Wojownik Mgieł
nadworny stalker
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

"Kpię sobie z niebezpieczeństwa! HAHAHA!"
Posty: 164
Rejestracja: 16 sty 2025, 20:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny (Drzewny x Północny)
Opiekun: Leste, Valnar i rodzinka
Mistrz: Venhedis Szydercza
Partner: przemoc

Aleja Zakochanych

Post autor: Oblicze Parszywe »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,L,O,Prs,Skr,Śl: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny Cel; Nieugięty;
Aleja zakochanych... Co właściwie tu robił? Dlaczego łapy skierowały go akurat w to miejsce i czym właściwie było zakochanie? Powykręcane gałęzie kusiły go, zachęcały do wejścia na nie, szeptały ciche zaproszenie. Słońce chyliło się ku zachodowi, wprawiając w romantyczny taniec plamy światła, przedzierające się przez korony drzew.
Siedział, wsłuchując się w szum wiatru. Samiec zamknął zielone ślepia, głębokim wdechem wciągając otaczające go zapachy. Kwiaty, drzewa, liście, jakieś ptaki. Nic interesującego.
Prychnął pod nosem, po czym ruszył przed siebie, mamrocząc coś niezrozumiałego do siebie, tak długo aż na jego język nie trafiła interesująca woń. Mrugnął i otworzył pysk, smakując powietrze. Czy to jedzenie? Wciągnął powietrze nosem i biegiem ruszył za docierającym do niego zapachem. Jego łapy dudniły po alejce, pazury stukały kiedy trafiały na kamienie, a pysk dyszał i charczał niczym dzikie zwierzę. Chciał to zdobyć. To co pachniało tak apetycznie.
I już prawie miał to mieć kiedy na jego trasie pojawił się obcy smok! A on nie miał hamulców! Z braku lepszej koncepcji, klapnął zadem na ziemię, łapami starając się zaprzeć i stracić na prędkości.
-Idź!
Zdążył jeszcze krzyknąć zanim wleciał prosto w Ziemną smoczycę.

Obłudna Łuska

Licznik słów: 187
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‧₊˚✧˚₊‧
⋆⁺₊⋆ Regeneracja : raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden. ⋆⁺₊⋆
⋆⁺₊⋆Pechowiec : po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ⋆⁺₊⋆ ⋆⁺₊⋆Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej. ⋆⁺₊⋆
#408000#6b4f2e
562
‧₊˚✧˚₊‧
Głos
Srogopióra
Piastun Ziemi
Keizenerzaxai
Piastun Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 235
Rejestracja: 11 kwie 2025, 22:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,96m
Księżyce: 35
Rasa: Wyvernowy x Rajski
Opiekun: Culli
Mistrz: Pełnia Rozkoszy
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Srogopióra »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,MA,MO,Prs: 1
Atuty: Wiecznie młody, Ostry wzrok, Pamięć przodka, Alchemik
Kalectwa: dwie pary skrzydeł
Obłudna przyszła tutaj w celach relaksacyjnych. Chciała odpocząć od zgiełku panującego w obozie oraz na terenach jej stada. Zwyczajnie nie miała humoru do kontaktów z innymi smokami, które jedynie męczyłyby ją niepotrzebnymi słowami. Spokojnie czyściła swoje pióra w Alei Zakochanych, która była wyjątkowo pozbawiona jakichkolwiek, darzących się uczuciem smoków. Pozbywała się piasku czy mniejszych kamyków, które wyszły pomiędzy jej pierze, wyrywając co niektóre, słabo wyglądające już piórka. Ten spokój nie trwał jednak długo, gdyż w oddali zauważyła już pędzącego prosto na nią Koszmarnego.
Odruchowo przygotowała się do obrony, jak gdyby ten właśnie celową ją zaatakował. Odbiła się na przednich łapach do góry, opierając się swoimi przednimi skrzydłami, przypominając bardziej postawą wyverne, niż smoka pierwotnego. Dzięki temu uwolniła swoje łapy, które bez chwili zastanowienia przygotowały się do złapania adepta. Kontakt pojawił się zaskakująco szybko, lecz w pierwszej kolejności stuknęły się ich rogi.
Keizen już wcześniej nastawiła je niemalże prosto na Lethariona, któremu udało się uchronić przed nadzianiem się na nie. Samo splątanie się ich rogów niestety nie wystarczyło, aby samiec zatracił całą swoją prędkość. Keizen dodatkowo zaparła się swoimi tylnymi łapami i obiema parami skrzydeł, ledwo co nie tracąc równowagi. Jej przednie łapy chwyciły go za jego barki, aby w ten sposób w kontrolowany sposób przejąć cały jego pęd.
Gdy w końcu stanęli w miejscu, Keizen widocznie niezadowolona zaczęła próbować wypchnąć go do tyłu.
— Śmiesz próbować mnie zaatakować?! — warknęła w jego kierunku, widocznie nie wiedząc o tym, iż był to zwyczajny przypadek.
— Xema Xatinetaxo! Tio outeate zexesi nea sanu! — Głupi Mglisty! Powinieneś za to zginąć! kontynuowała niezadowolone syknięcia.

Koszmarny Kolec

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
╭──────── · · ୨୧ · · ────────╮

Wiecznie młody: Brak kary +2 ST po 110 księżycu

Ostry wzrok: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi

Alchemik: Dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/Listopad)

Atut: Tekst

╰──────── · · ୨୧ · · ────────╯

#AD8278 #FFC369 #FF6B54
Oblicze Parszywe
Wojownik Mgieł
nadworny stalker
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

"Kpię sobie z niebezpieczeństwa! HAHAHA!"
Posty: 164
Rejestracja: 16 sty 2025, 20:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny (Drzewny x Północny)
Opiekun: Leste, Valnar i rodzinka
Mistrz: Venhedis Szydercza
Partner: przemoc

Aleja Zakochanych

Post autor: Oblicze Parszywe »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,L,O,Prs,Skr,Śl: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny Cel; Nieugięty;
W pierwszej chwili po zderzeniu Koszmarny był całkiem zadowolony. Obyło się bez urazów, a jedynie z dźwiękiem zderzanych rogów. No no! Niby wypadek, ale samica wykazała się niezłą obroną! I już chciał jej dać komplement, kiedy poczuł jak ta bezczelnie go wypycha. No co za babsko!
Paskudna morda Koszmarka wykrzywiła się w grymasie, marszcząc nos i unosząc wargi. To chyba jakaś kpina! Nie chcąc dać "wejść sobie na głowę" kolejny raz zderzył ich rogi i naparł na nią. I tak jak pierwsze zdanie zrozumiał, tak kolejne brzmiało jak to co sobie burczy pod nosem w chwilach złości.
-Głupia? Mówił z rogi!
Fuknął, prychnął i
-BLE BLE BLE po smoczemu bo nie rozumie!
Stanął na wszystkich łapach i otrzepał się, marszcząc nadal mordę. Jak już ma go obrażać to chociaż tak żeby wiedział co się tam sepleni.

Obłudna Łuska

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‧₊˚✧˚₊‧
⋆⁺₊⋆ Regeneracja : raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden. ⋆⁺₊⋆
⋆⁺₊⋆Pechowiec : po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ⋆⁺₊⋆ ⋆⁺₊⋆Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej. ⋆⁺₊⋆
#408000#6b4f2e
562
‧₊˚✧˚₊‧
Głos
Srogopióra
Piastun Ziemi
Keizenerzaxai
Piastun Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 235
Rejestracja: 11 kwie 2025, 22:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,96m
Księżyce: 35
Rasa: Wyvernowy x Rajski
Opiekun: Culli
Mistrz: Pełnia Rozkoszy
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Srogopióra »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,MA,MO,Prs: 1
Atuty: Wiecznie młody, Ostry wzrok, Pamięć przodka, Alchemik
Kalectwa: dwie pary skrzydeł
Oj, nie było najmniejszej szansy na to, że Obłudna w tej chwili się podda! Jakiś mały gad nie będzie wchodził w jej drogę i ją obrażał! Wyszczerzyła w jego kierunku kły, pokryte już cienką warstwą buzującego już w jej gardle kwasu. Gdyby mogła, już w tej chwili zwyczajnie splunęłaby mu nim prosto w pysk, aby się opamiętał.
— Jesteś zbyt głupi nawet na smoczy język, który tak kaleczysz swoim parszywym pyskiem! — warknęła w jego kierunku.
Było to jakże zabawne z ust Obłudnej, która sama mówiła z wyjątkowo ciężkim akcentem. To jednak ani trochę nie onieśmielało ją. Koszmarny jeszcze gorzej seplenił i to na dodatek w swojej ojczystej mowie! Kolejne syknięcia wydobyły się z jej dzioba, a pióra naprężyły się niczym sierść u zdenerwowanego kota. Nadal nacierała na niego swoimi rogami, co jakiś czas robiąc kilka kroków do tyłu, poddając się sile adepta, a co jakiś czas samej szarżując z całej siły do przodu, robiąc kolejne kilka kroków do przodu. Ostatecznie zwyczajnie stali w miejscu, niepotrzebnie marnując swoje siły.

Koszmarny Kolec

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
╭──────── · · ୨୧ · · ────────╮

Wiecznie młody: Brak kary +2 ST po 110 księżycu

Ostry wzrok: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi

Alchemik: Dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/Listopad)

Atut: Tekst

╰──────── · · ୨୧ · · ────────╯

#AD8278 #FFC369 #FF6B54
Oblicze Parszywe
Wojownik Mgieł
nadworny stalker
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

"Kpię sobie z niebezpieczeństwa! HAHAHA!"
Posty: 164
Rejestracja: 16 sty 2025, 20:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny (Drzewny x Północny)
Opiekun: Leste, Valnar i rodzinka
Mistrz: Venhedis Szydercza
Partner: przemoc

Aleja Zakochanych

Post autor: Oblicze Parszywe »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,L,O,Prs,Skr,Śl: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny Cel; Nieugięty;
Co. Za. Bezczelna. BABA!
Nie tylko u Obłudnej kwas buzował. W pysku Koszmarnego działa się podobna impreza, z tym, że jego mieszał się ze śliną i zwyczajnie spływał po szczęce, kapiąc w dół i znikając w przyjemnie ciepłej ziemi. Jej akcent drażnił pokaźne, samcze uszy tak czułe na wszelkie dźwięki.
-Sama też brzydka i śmierdzi z mordy. Wygląda jak ptak, a wie co z ptakami robi? ZJADA!
Rogi zgrzytały, stukały i dawały znać o ich obecności kiedy dwa smoki ewidentnie robiły przed sobą pokaz siły. I może samica była większa, ale Letharion był starszy, a do tego szkolił się na wojownika. Jego mięśnie falowały pod krótkim, gęstym futrem kiedy się tak przepychali i zaczynał wkładać więcej siły w odepchnięcia. Przecież nie da się tak traktować jakiemuś pokurczowi.
-KUKURYKU!
Zapiał jej prosto w pysk i wytknął cuchnący jęzor. I chociaż go to obrzydzało to był gotowy dotknąć ją tym językiem żeby tylko się odsunęła.
-Taka gruba i miejsce zabiera.
Uderzył się zaciśniętą pięścią w pierś.
-Porządny wojownik, ty kurczak.
I może nie wiedział do końca czym kurczaki były, tak wiedział na pewno, że je też się zjadało.

Obłudna Łuska

Licznik słów: 188
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‧₊˚✧˚₊‧
⋆⁺₊⋆ Regeneracja : raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden. ⋆⁺₊⋆
⋆⁺₊⋆Pechowiec : po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ⋆⁺₊⋆ ⋆⁺₊⋆Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej. ⋆⁺₊⋆
#408000#6b4f2e
562
‧₊˚✧˚₊‧
Głos
Srogopióra
Piastun Ziemi
Keizenerzaxai
Piastun Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 235
Rejestracja: 11 kwie 2025, 22:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,96m
Księżyce: 35
Rasa: Wyvernowy x Rajski
Opiekun: Culli
Mistrz: Pełnia Rozkoszy
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Srogopióra »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,MA,MO,Prs: 1
Atuty: Wiecznie młody, Ostry wzrok, Pamięć przodka, Alchemik
Kalectwa: dwie pary skrzydeł
Ich kłótnia trwała nadal, nawet jeśli Koszmarny aktualnie niemalże bez przerwy spychał ją do tyłu. Keizen wolała w tej chwili postawić na swoją wytrzymałość i zwyczajnie wbić wszystkie swoje pazury w ziemię, aby jak najbardziej wymęczyć adepta podczas jego siłowania się z jej przerośniętym jak na jej wiek cielskiem.
— Jestem niczym orzeł, w porównaniu do takiego śmierdzącego robala jak ty! — kontynuowała nieprzyjemne warknięcia, jak gdyby cała ta ich walka toczyła się na dwóch różnych płaszczyznach: fizycznej i psychicznej.
Ostatecznie jednak ich mózgu widocznie musiały przez krótką chwilę pracować na niemalże tych samych falach, bo chwilę po próbie oblizania jej pysku przez Koszmarnego, Keizen stwierdziła, iż zrobienie tego samego byłoby bardzo inteligentnym sposobem na rozwiązanie walki. W końcu, jeśli śmierdziało jej z mordy, to raczej nie byłby chętny do posiadania jej śliny na własnym nosie.
Niestety, ale ich plan został wykonany w prawie że tej samej chwili, co skutkowało tym, iż przez przypadek stykli się własnymi jęzorami. To wystarczyło, aby Keizen jak poparzona odsunęła się do tyłu, opadając na swoje przednie łapy i nerwowo wycierając swój pysk i język we własnym skrzydle, umaczając go w ślinie i kwasie.

Koszmarny Kolec

Licznik słów: 191
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
╭──────── · · ୨୧ · · ────────╮

Wiecznie młody: Brak kary +2 ST po 110 księżycu

Ostry wzrok: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi

Alchemik: Dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/Listopad)

Atut: Tekst

╰──────── · · ୨୧ · · ────────╯

#AD8278 #FFC369 #FF6B54
Oblicze Parszywe
Wojownik Mgieł
nadworny stalker
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

"Kpię sobie z niebezpieczeństwa! HAHAHA!"
Posty: 164
Rejestracja: 16 sty 2025, 20:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny (Drzewny x Północny)
Opiekun: Leste, Valnar i rodzinka
Mistrz: Venhedis Szydercza
Partner: przemoc

Aleja Zakochanych

Post autor: Oblicze Parszywe »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,L,O,Prs,Skr,Śl: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny Cel; Nieugięty;
I już był zadowolony, już cieszył się pod nosem, że zyskuje przewagę, a kolejne słowa płynęły z pyska adeptki. Orzeł? Dobre sobie! Jego jęzor zbliżał się do jej pyska nieubłagalnie, kiedy jęzor samicy również się wysunął na spotkanie. Cóż to było za obrzydlistwo! Równocześnie z nią, odskoczył do tyłu, a jego ciałem wstrząsnął odruch wymiotny. Padł na przednie łapy, nerwowo pocierając pyskiem o ziemię. Parskał, prychał, fukał i rzucał przekleństwa w tylko sobie znanych językach. Wręcz miotało nim jak szatan.
Jęzorem przeczesywał źdźbła trawy, zniżając się do smakowania ich na języku, ale wszystko było lepsze od samiczej śliny.
-DLACZEGO ZROBIŁA?!
Zapytał z wyrzutem, posyłając jej nienawistne spojrzenie. Przepychanie było całkiem niezłą zabawą mimo wszystko, ale to? To było przegięcie! Może gdyby była samcem... Nie!
Zakrzywionym pazurem starał się zedrzeć z języka smak Obłudnej, aż w końcu jego morda wypełniła się kwasem zmieszanym ze śliną i treścią żołądkową, po czym spłynęła po jego podbródku i szczęce. Oj skończy się traumą. Otrząsnął się od czubka nosa aż po sam czubek ogona, zupełnie jakby chciał zrzucić z siebie nagromadzone emocje.

Obłudna Łuska

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‧₊˚✧˚₊‧
⋆⁺₊⋆ Regeneracja : raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden. ⋆⁺₊⋆
⋆⁺₊⋆Pechowiec : po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ⋆⁺₊⋆ ⋆⁺₊⋆Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej. ⋆⁺₊⋆
#408000#6b4f2e
562
‧₊˚✧˚₊‧
Głos
Srogopióra
Piastun Ziemi
Keizenerzaxai
Piastun Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 235
Rejestracja: 11 kwie 2025, 22:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,96m
Księżyce: 35
Rasa: Wyvernowy x Rajski
Opiekun: Culli
Mistrz: Pełnia Rozkoszy
Kompani

Aleja Zakochanych

Post autor: Srogopióra »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,A,O,Kż,Śl,Skr,MP,MA,MO,Prs: 1
Atuty: Wiecznie młody, Ostry wzrok, Pamięć przodka, Alchemik
Kalectwa: dwie pary skrzydeł
Po skończonym wycieraniu swojego pyska Obłudna w końcu wyprostowała się i spojrzała w stronę Koszmarnego, który z całego tego zaskoczenia postanowił wydalić wcześniej spożyty posiłek. Westchnęła cicho, znów przeklinając coś pod swoim nosem, tym razem jednak na tyle, aby Letharion nie mógł jej usłyszeć. Cóż, dostał za swoje! Całą tę walkę uznała w końcu za wygraną. Adept przecież w takim stanie nie byłby raczej gotowy na kontynuację ich małych przepychanek.
Jej pióra napuszyły się z zadowolenia, a łeb zadarł do góry.
— Sam otwierałeś niepotrzebnie swój pysk. Sam powinieneś się za to obwiniać. — syknęła, tym razem jednak znacznie spokojniej.
Wcześniejsza kłótnia powoli ustawała, gdyż Koszmarny wyjątkowo jej zaimponował. Gdyby nie atak przy pomocy języka Keizen, ten raczej bez większego problemu w końcu zmusiłby ją do poddania się. Na całe szczęście jednak tak się nie stało.
— A więc co takiego cię tutaj niby sprowadza, mglisty? — zapytała, w końcu przerywając panującą dookoła nich ciszę. Raczej przepychanki również nie było po co kontynuować.

Koszmarny Kolec

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
╭──────── · · ୨୧ · · ────────╮

Wiecznie młody: Brak kary +2 ST po 110 księżycu

Ostry wzrok: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi

Alchemik: Dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/Listopad)

Atut: Tekst

╰──────── · · ୨୧ · · ────────╯

#AD8278 #FFC369 #FF6B54
Oblicze Parszywe
Wojownik Mgieł
nadworny stalker
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

"Kpię sobie z niebezpieczeństwa! HAHAHA!"
Posty: 164
Rejestracja: 16 sty 2025, 20:36
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny (Drzewny x Północny)
Opiekun: Leste, Valnar i rodzinka
Mistrz: Venhedis Szydercza
Partner: przemoc

Aleja Zakochanych

Post autor: Oblicze Parszywe »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,W,L,O,Prs,Skr,Śl: 1| A: 2
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny Cel; Nieugięty;
Paradoksalnie on również uważał się za wygranego w tym starciu, chociaż z rozczarowaniem zerknął na wyrzucony z siebie obiad. Pusty żołądek to smutny żołądek, więc będzie musiał później znaleźć znowu jakiegoś szczura. Kłótnie uznał jednak za zakończoną, przecież przeżycie straumatyzowało ich obu wystarczająco. Szkoda było mu słów.
-Koszmarny.
Przedstawił się, chociaż nazywanie go mglistym wcale mu nie przeszkadzało. Przeciwnie, dla niego było oznaką dumy.
Zamyślił się, unosząc oczy na zamykające się nad nimi korony drzew. Co tu robił? Dobre pytanie. Może skusiła go nazwa okolicy? A może po prostu szukał wpadającego pod łapy żarcia. Jego wzrok wbił się w postać adeptki. Czy podobieństwo ich rogów było tylko przypadkiem?
-Jedzenie.
Odpowiedział w końcu, stukając się pazurem w czubek nosa. Bo na pewno nie szukał tutaj miłości!

Obłudna Łuska

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
‧₊˚✧˚₊‧
⋆⁺₊⋆ Regeneracja : raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden. ⋆⁺₊⋆
⋆⁺₊⋆Pechowiec : po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ⋆⁺₊⋆ ⋆⁺₊⋆Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej. ⋆⁺₊⋆
#408000#6b4f2e
562
‧₊˚✧˚₊‧
Głos
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej