Daleka Łuska

Miejsce, gdzie smoki zwracają się do sil wyższych.
ODPOWIEDZ
Daleka Łuska
Adept Ziemi
Angwy smol uwu mommy
Adept Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 203
Rejestracja: 16 lut 2025, 18:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,30
Księżyce: 75
Rasa: Wiwernowa x Rajska
Opiekun: Ona sama

Daleka Łuska

Post autor: Daleka Łuska »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA: 2| A,MO: 3
Atuty: Zahartowany, Wrodzony talent, Szczęściarz, Zaklinacz, Utalentowany, Pierwotny odruch
Kalectwa: +2ST do W, +1ST do S [karłowatość I stopnia]
    Suruali nie spodziewała się, że tu zawita – pewnie każdy z jej rodziny też by się tym zaskoczył. Nie była religijną osobą; gdyby nie inni jakaś ich wiara pewnie by nie przetrwała, bo się nią nie przejmowała. Ale na Wolnych natomiast, poczytała co nieco o bogach, chociażby z ciekawości – ci tutaj faktycznie coś robili i działali.
    Szła dosyć spokojnie i pewnie przez świątynie, pomiędzy posągami; ewidentnie wiedziała kogo szuka. Stanęła przed posągiem Naranlei, a raczej jej piedestałem, bo był obecnie pusty; lekko ją to zaskoczyło, ale modlitwa to modlitwa. Ukłoniła się, zniżając głowę. Wyczarowała też magią mały posążek, a dokładniej prostą scenę – przedstawiała ona wykonaną z drewna młodą wiwernę, wyburzającą mury swojej celi i wzbijającą się do lotu. Sceneria nie była spora, ale też nie za mała; pozbawiona większych szczegółów, żeby mogła faktycznie przedstawić całość w formie nieco naginającego fizykę posążku. Był on przed piedestałem na ziemi.
    —
Naranleo... dziękuję Ci za Twój dar — zaczęła cicho, z pokorą, której mało kto od niej uświadczył. Zwłaszcza na tych ziemiach. — Gdyby nie Ty, gdyby nie Twoja dobroć... nie byłoby mnie tu. Nie bylibyśmy w stanie przetrwać. Zawdzięczam Ci swoje życie, a w zamian... mogę dać tak niewiele — westchnęła cicho, milknąc na chwilę. — Proszę, doceń przynajmniej mój kunszt. Za niedługo zaprezentuję go też na Arenie — obiecała, milknąc ostatecznie.

Naranlea

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeżeli moja narracja/dialog sprawi ci dyskomfort w naszej fabule, daj mi znać na pw

Zahartowany: okres rehabilitacji po nieudanym leczeniu ran oraz rekonwalescencji po nieudanym leczeniu chorób trwa o tydzień krócej
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 80
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01
Wzrost: 1,7 m
Rasa: powietrzna
Kompani

Daleka Łuska

Post autor: Naranlea »
Przez chwilę nic się nie działo. Wydawało się, że cisza w świątyni jest czymś niezmiennym, niemalże martwym.

A potem nad piedestałem zajaśniała ledwo widoczna smuga księżycowego blasku. Wypełniła przestrzeń obecnością Naranlei – delikatną, wilgotną, łagodną jak powietrze po deszczu.

W głowie Suruali rozbrzmiał cichy, spokojny głos, wyraźniejszy niż własne myśli:
Magia zawsze w was była. Ja tylko nauczyłam was odnaleźć jej źródło.

Blask zawirował nad pustym piedestałem.
Nie zapominaj jednak, że siła drzemie nie tylko w czarach. Czasem to pazur i kieł, prosty instynkt życia, mogą być największym darem ratującym życie.

Cisza zapadła znowu, ale teraz nie była już martwa. Niosła ze sobą ciepło i cichą akceptację.

Księżycowy blask zgasł równie spokojnie, jak się pojawił.

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Daleka Łuska
Adept Ziemi
Angwy smol uwu mommy
Adept Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 203
Rejestracja: 16 lut 2025, 18:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Wzrost: 1,30
Księżyce: 75
Rasa: Wiwernowa x Rajska
Opiekun: Ona sama

Daleka Łuska

Post autor: Daleka Łuska »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,Kż,Śl,Skr,MP,Prs: 1| MA: 2| A,MO: 3
Atuty: Zahartowany, Wrodzony talent, Szczęściarz, Zaklinacz, Utalentowany, Pierwotny odruch
Kalectwa: +2ST do W, +1ST do S [karłowatość I stopnia]
    Otwarła szerzej oczy, zaskoczona tym głosem który usłyszała. Odezwała się do niej... Skinęła jej głową na jej słowa. No tak, pomogła odnaleźć źródło... powinna przykładać większą wagę do tego co czyta. Na kolejne słowa również jej skinęła.
    —
Pamiętam o tym. Walczę nawet kłami i pazurami, wspomagając się magią. Osiągam tak lepsze rezultaty, niż polegając tylko na magii. Zostało mi z czasów sprzed niej — powiedziała cicho. Po tym skłoniła się i odeszła, nie oczekując w zasadzie nawet odpowiedzi, ale skoro ją dostała, to woli nie niepokoić już bogini magii.

Naranlea

Inny czas
    Przyszła po jakimś czasie do świątyni, ponownie. Tym razem skierowała się ku posągowi boga wojny. A właśnie taką toczyli z kłusownikami. Niesprawiedliwej wojny. Pokłoniła się przed jego posągiem.
    —
Przepraszam za brak darów, wszystkie trofea zostały w Wobiriwirii — zaczęła. — Ale mam nadzieję że cieszysz się z naszych zwycięstw przeciw kłusownikom. — Dalej pamiętała stan w domu po jej powrocie – niewielu ich zostało, wróg się rozpanoszył i czyhał na nich na każdym kroku. Dalej nie była w stanie pojąć jak duży miała wpływ na poprawę ich stanu. — Masz może jakieś porady jak jeszcze moglibyśmy im uprzykrzyć życie? Zaniosę je do domu, jak tam wrócę — zapytała się, skoro dostała potwierdzenie, że bogowie faktycznie odpowiadają.

Viliar

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeżeli moja narracja/dialog sprawi ci dyskomfort w naszej fabule, daj mi znać na pw

Zahartowany: okres rehabilitacji po nieudanym leczeniu ran oraz rekonwalescencji po nieudanym leczeniu chorób trwa o tydzień krócej
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Daleka Łuska

Post autor: Viliar »
Powietrze zgęstniało, oblepiając skórę smoczycy wilgotnym ciężarem. Wyczuła natarczywy zapach morskiej soli, pod którym czaił się miedziany posmak krwi.

Daleka Łuska nie usłyszała odpowiedzi, ale przed nią, tuż pod piedestałem, leżał specyficzny gwizdek. Niewielki, wykonany z ciemnej, porowatej ceramiki, jakby wypalonej w głębinach oceanu. Miał kształt zniekształconej ludzkiej czaszki z pustymi, przerażająco wyolbrzymionymi oczodołami i rozwartą paszczą. W zagłębieniach osadziła się sól morska, miejscami zabarwiona zaschniętą krwią.

+gwizdek śmierci (jednorazowy magiczny śpiew) – użyj do końca lipca 2025*

Licznik słów: 78
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej