Posąg Sennah

Za ciasnym przejściem do Ciemnej Groty, skręcając w drugi po prawej korytarz, można było trafić do Niszy Zadumy, mieszczą się posagi bóstw spoza rodziny.
ODPOWIEDZ
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

  • Triada musiała w tym momencie lekko zmrużyć ślepia, ponieważ do ciepła dołączyło intensywniejsze światło. Po chwili, gdy mogła je swobodnie otworzyć, pomnik zniknął. Przy sarnie zaś, choć w poszanowanej dla przestrzeni zwierzęcia odległości pokazała się mała, różowa smoczyca. Z długimi łapami i niebieskimi oczami, które najpierw spojrzały na Gezim, później dopiero na Triadę.
    – Jest pod moją opieką, na prośbę Twojego ojca. Złote znamiona nie zrobiły jej krzywdy ale są myślę.. bardzo dobitnym znakiem by nie robić jej krzywdy, jeżeli nie chce się mieć solidnie poparzonych łap. – Lato położyła przed sarną garść jagód. Odsunęła, dając jej jeszcze więcej przestrzeni, lekkim krokiem podchodząc do Mgielnej.

    Choć dzieliła ich poważna różnica wzrostu, Sennah zdawała sobie nic z tego nie robić. Nie musiała nawet tak bardzo zadzierać głowy.
    – Móc, mogę. Pytanie czy chcę byś wiedziała coś więcej.. – przymknęła jedno ślepie, przekręcając łeb w lewo, potem w prawo. Długo nie kończyła myśli, dając Triadzie czas na namyślenie się, czemu w jakiś sposób bogini tak zareagowała a może, nachodziło jej w głowie jakieś konkretne pytanie?

    Triada Herezji

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rwący Kolec
Adept Słońca
Gronostaj
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 100
Rejestracja: 11 lip 2025, 3:44
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 10
Rasa: Wężowa & północna
Opiekun: Czarołykacz
Mistrz: Nieśmiertelne Pragnienia

Posąg Sennah

Post autor: Rwący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,Skr,A,O,PrsMA,MO,MP: 1
Atuty: Stalowy żołądek; Ostry węch
Ausand długo kręcił się przy wejściu, ale w końcu zebrał się na odwagę. Niby przyszedł razem z Myszą, choć uzdrowiciel został na zewnątrz, jako że pisklę wolało wejść samo.

Serce biło mu szybciej niż zwykle, a łapki trochę się trzęsły z nerwów, kiedy ruszył ku wnętrzu. Stresował się, ale mimo to trzymał się myśli, że przecież miał zapłatę. A skoro miał zapłatę, to co mogło pójść nie tak?

Dzięki wskazówkom od tamtego smoka, który go uczył o bogach, maluch zatrzymał się przed odpowiednim piedestałem i wciągnął głęboko powietrze.
Sennah – odezwał się cicho, spuszczając wzrok na kamienne łapy. – Przyszedłem zapytać, gdzie są moi rodzice. Teoretycznie nie jestem podróżnym... to znaczy, w sumie trochę jestem, ale z przymusu, bo mnie porwano. Chcę już wrócić do domu. Powrót to chyba też podróż, prawda?

Ścisnął w łapkach kamienie szlachetne, które udało mu się zebrać.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kompan
atrybuty
umiejętności
A
USAND
Gronostaj
adept

ostry węch
dla testów na węch +1 kość do Perc. (zwierzyna i małe pożywienie)
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Gdy Młody wszedł do świątyni, od razu zrobiło się tak jakby.. cieplej? I jaśniej, wokół niego zaczęły być widoczne słabe promyki słońca a słowa, choć ciche docierały do Sennah, jakoś tak miał tego świadomość. I w przeciwieństwie do Uessasa, nie kazała mu tyle na siebie czekać, mimo braku pojawienia się bezpośrednio.
    – Prawda. Ale Twoi rodzice nie czekają na Ciebie. – westchnęła ciężko, mając na uwadze wiek malucha. – Wyruszyli we własną podróż, gdzie nawet z moim błogosławieństwem, Twoje małe łapy by tam nie dotarły. – dodała zaraz, trochę jakby.. cieplej? Cóż, Lato nie była bogiem który odwlekał takie informacje.

    Ausand

Licznik słów: 101
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rwący Kolec
Adept Słońca
Gronostaj
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 100
Rejestracja: 11 lip 2025, 3:44
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 10
Rasa: Wężowa & północna
Opiekun: Czarołykacz
Mistrz: Nieśmiertelne Pragnienia

Posąg Sennah

Post autor: Rwący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,Skr,A,O,PrsMA,MO,MP: 1
Atuty: Stalowy żołądek; Ostry węch
Ausand aż podskoczył lekko, kiedy usłyszał głos, który nie miał właściciela. Chyba. Serduszko zabiło mu gwałtowniej, a w oczach zapaliły się iskierki ekscytacji—bogini odpowiedziała!

Nieco się zmieszał tym, co mówiła, bo przecież mama i tata na pewno by bez niego nigdzie nie poszli. Co najwyżej go szukać. Jego nozdrza ścięły się w drobne przecinki.
To nic. I tak spróbuję – wyrzucił z siebie szybko, niemal z pośpiechem, jakby bał się, że bogini przestanie mówić. Wyciągnął przed siebie sakiewkę, którą całą drogę ściskał w łapkach. – Mam zapłatę. To wystarczy, prawda? Na podróż? – upewnił się, czy przekazana mu wiedza o tutejszych zwyczajach była prawidłowa. – Podobno trzeba trzy kamienie. – A miał ich przy sobie nawet więcej, bo Ari mu dał kilka.

Podszedł o krok bliżej piedestału.
Powiedz tylko, dokąd poszli – dodał z uporem, a w jego głosie brzmiała dziecięca pewność. Na pewno ich dogoni. Może był mały, ale bogini go nie doceniała. Wszyscy go nie doceniali!

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kompan
atrybuty
umiejętności
A
USAND
Gronostaj
adept

ostry węch
dla testów na węch +1 kość do Perc. (zwierzyna i małe pożywienie)
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Ciepło Sennah zdawało się być coraz to bardziej intensywne, choć nie parzyło ani nie przytłaczało Ausanda. Maluch był uparty, co nie? Lato mogłaby jakoś spróbować powiedzieć to mniej bezpośrednio ale..
    – Trzy czy nawet trzydzieści kamieni Ci nie wystarczy by tam iść. – jej głos był rzeczowy, stojący w przeciwieństwie do łagodnego tonu Uessasa.
    – Twoi rodzice nie żyją. Przykro mi, nie masz do czego wracać. – nie brzmiała, jakby się unosiła lub próbowała mu na złość mówić takie rzeczy, wręcz wydawało się że mu.. współczuła? Ale czasem trzeba było być bezpośredni..

    Ausand

Licznik słów: 93
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rwący Kolec
Adept Słońca
Gronostaj
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 100
Rejestracja: 11 lip 2025, 3:44
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 10
Rasa: Wężowa & północna
Opiekun: Czarołykacz
Mistrz: Nieśmiertelne Pragnienia

Posąg Sennah

Post autor: Rwący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,Skr,A,O,PrsMA,MO,MP: 1
Atuty: Stalowy żołądek; Ostry węch
Jego łapki zacisnęły się mocno na sakiewce, aż materiał się naprężył, jakby chciał go zmiażdżyć. W oczach malca zebrały się łzy, które szybko potoczyły się po policzkach.
To… to nieprawda – wydusił wreszcie, głosem cienkim i chwiejnie drżącym. – Przed chwilą mówiłaś, że poszli w podróż! To znaczy, że żyją! Czemu teraz mówisz inaczej?!

Uniósł wzrok ku posągowi, a jego w oczach mieszała się rozpacz ze złością.
Może się pomyliłaś – wyrzucił z siebie pośpiesznie. – Sprawdzisz jeszcze raz? – poprosił z nagłą nadzieją, lecz głos załamał się na ostatnich słowach. Kiedy spróbował je powtórzyć, wyszedł już tylko urywany, chrapliwy szept.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kompan
atrybuty
umiejętności
A
USAND
Gronostaj
adept

ostry węch
dla testów na węch +1 kość do Perc. (zwierzyna i małe pożywienie)
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Choć Boginka nie odzywała się od razu, dając mu przeprocesować wszystko co miał w głowie oraz to co chciał powiedzieć. Dopiero wtedy gdy powiedział ostatnie co chciał powiedzieć..
    – Mhm, mówiłam też że tam nie dotrzesz bo to podróż z dala od świata żyjących smoków. – powiedziała spokojnie, nie kryjąc w swoim tonie żadnej emocji – Po co miałabym Cię okłamywać, gdyby było inaczej i miałbyś jak do nich wrócić? Nie sprawiłoby mi to żadnej przyjemności ani zysku. – dodała a jej światło delikatnie pojaśniało.

    Chwile zostawiła go w ciszy, nim nie zobaczyła prezentu Uessasa. No i zadał jej pytanie, prawda?
    – Sprawdziłam. Jak mi nie wierzysz, możesz zerknąć w prezencik od Uessasa ale prawda ukaże Ci się tylko, jeżeli bardzo będziesz chciał ją zobaczyć. No i po kulka się rozpadnie. Przykro mi mały, to wszystko co mogę dla Ciebie zrobić. – Lato westchnęła bo to nie tak, ze była jakaś bezduszna ale raczej.. zawsze pragmatyczna. No i nie pierwszy raz mówiła komuś że bliski opuścił ten świat. Nigdy to nie miało pozytywnej reakcji.

    Ausand

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rwący Kolec
Adept Słońca
Gronostaj
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 100
Rejestracja: 11 lip 2025, 3:44
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 10
Rasa: Wężowa & północna
Opiekun: Czarołykacz
Mistrz: Nieśmiertelne Pragnienia

Posąg Sennah

Post autor: Rwący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,Skr,A,O,PrsMA,MO,MP: 1
Atuty: Stalowy żołądek; Ostry węch
Ausand otarł łapką policzek, ale łzy wciąż płynęły, rozmazując mu obraz posągu. Słuchał, choć głowa kiwała mu się w zaprzeczeniu przy każdym kolejnym słowie boginki.
N-Nie. Nie… – mamrotał cicho, jakby same dźwięki mogły unieważnić to, co usłyszał. – Nie wierzę ci. – Głos mu się łamał, a gardło bolało od łkania, ale uparcie powtarzał te same słowa.

"Po co miałabym cię okłamywać…" To zdanie utkwiło mu w głowie, powtarzając się w pętli. Ale zamiast go przekonać, tylko wzmogło w nim bunt.

Pomimo tego przesunął łapkami po błyskotkach na podłodze, aż natrafił na kulkę zostawioną przez Uessasa. Spojrzał na nią przez mgłę łez, z wahaniem i zaciśniętym gardłem. Oczy, wciąż wilgotne, nie odrywały się od prezentu, a drżenie jego palców zdradzało, że najbardziej na świecie bał się tego, co miał zobaczyć.

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kompan
atrybuty
umiejętności
A
USAND
Gronostaj
adept

ostry węch
dla testów na węch +1 kość do Perc. (zwierzyna i małe pożywienie)
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Sennah nie odzywała się już i nawet jej ciepło zniknęło. Dym zakręcił się pięknie, błyszcząco i... w istocie powołał obraz. Obraz, przedstawiający tę scenę, w której Ausand ostatni raz widział swoich rodziców – Widział siebie, to jak gryf poderwał go do góry a w tle jego rodzice zerwali się do biegu za nim, biegnąc ile sił w łapach i.. tak. Próbowali dogonić gryfa, nawet dobrze im szło nim nie dobiegli na krawędź urwiska przed którą się nie zatrzymali..

    Nie mając kontaktu z gruntem, zaczęli gwałtownie spadać, nie mając szans bez skrzydeł z tym co ciągnęło ich w dół a gryf leciał dalej, trzymając malca a wtedy..

    Kulka nabrała kilkunastu pęknięć na obrazie spadających rodziców. Robił się on coraz to bardziej niewyraźny, rozmyty a sam Ausand zrobił się nagle.. śpiący? Tak bardzo, bardzo. Jego powieki zrobiły się pomimo tak strasznej sceny którą właśnie zobaczył i.. czy nagle posąg Sennah przed nim wydawał się być cały w kwiatach?

    – Tsk, no proszę.. – lekko poirytowany głos bogini przebił się zduszonym echem po jego uszach. Ale to..

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 116
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Posąg Sennah

Post autor: Uessas »
  • – Czy dręczenie piskląt to jakieś Twoje nowe.. zajęcie? Zazwyczaj jesteś dla nich urocza. – znajomy głos Boga Miłości rozbrzmiał dopiero, gdy Ausand zamknął oczy. Pojawił się on w całej swojej okazałości przed malcem a jego dwa kotko-pawie przysiadły przy pisklęciu w postaci chlebkowej. Jakby chciały go ogrzać.
    – Mmm albo nie odpowiadaj. Ta kula była z wiadomością dla Ciebie a obróciłaś mój podarek w coś tak.. mało subtelnego. – złote ślepia boga łypnęły przelotnie na pomnik Sennah, który teraz pokryty był.., futrem. Różowym. W takim odcieniu że ciężko było na niego patrzeć przez dłuższą chwilę, choć ekspresja Lata była złowroga, inna od tej neutralnej jaką posiadała normalnie.

    Pan Miłości nie czekał na odpowiedź, nawet jej nie oczekiwał. Ujął jeden wirujący płatek wiśni w palce, kładąc go na czubku łebka – płatek od razu wniknął w jego skórę i nie pozostawił po sobie śladu. Sam Uessas nachylił się delikatnie do głowy młodzika.
    – Ale to nic, nie ma obrazu, którego nie da się naprawić, hm? Mam nadzieję że będziesz mieć piękny sen, Ausandzie.. – wyszeptał i jeżeli ktoś teraz wszedł do świątyni, po scenie nie było śladu. Tylko na rogu Lata pozostał kawałeczek dziwnego, różowego futra.

    Samemu Gronostajowi wydawało się że tylko zamrugał, wcale nie spał. Ale przez to mrugnięcie obudził się tuż między swoimi rodzicami, którzy leżeli tuż przy nim. Mama pogłaskała go po głowie, tata otarł się bokiem swojego pyska o jego pysk. Uśmiechali się serdecznie, czuł ich ciepło, zapach..

    "Nie musisz nas szukać bo cały czas tu jesteśmy. Po prostu sprytnie chowamy się przed Twoim wzrokiem." – ich głosy były pełne czułości i nawet.. pisklęcej ekscytacji? Widział jak oboje nagle spoglądają przed siebie w stronę stojącego Czarołykacza.

    Pomachał im. Odmachali mu, pyskiem zachęcając by do niego poszedł.
    A potem Mały Słoneczny się "obudził" i widział świątynie taką, jaką ją zastał. Jakby wcale przed chwilą nie rozmawiał z Latem, której teraz nawet tu nie czuł. A kulka z jakiegoś powodu była.. cała? Leżała tuż przy jego łapce, w środku mając teraz dymek w kształcie płatków wiśni.

Licznik słów: 338
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rwący Kolec
Adept Słońca
Gronostaj
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 100
Rejestracja: 11 lip 2025, 3:44
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,4 m
Księżyce: 10
Rasa: Wężowa & północna
Opiekun: Czarołykacz
Mistrz: Nieśmiertelne Pragnienia

Posąg Sennah

Post autor: Rwący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,Skr,A,O,PrsMA,MO,MP: 1
Atuty: Stalowy żołądek; Ostry węch
Ausandowi serduszko waliło jak młot, kiedy obraz w kulce pokazał coś, czego nie chciał oglądać. Rodzice pędzący za gryfem, krawędź urwiska, ich łapy chwytające powietrze zamiast ziemi… Krzyk utknął mu w gardle, a oczy zasnuła jeszcze gęstsza mgła łez. Czuł, jak coś go przydusza od środka, szarpie boleśnie za szyję.

I wtedy zrobił się tak bardzo, bardzo senny. Oczy same mu się przymykały, choć przecież nie chciał ich zamykać. Zanim całkiem odpłynął, dostrzegł jednak kogoś stojącego przed nim. Wężową sylwetkę, tę samą, którą widział kilka dni wcześniej, odwiedzając patrona Słońca.

Uessas do niego przyszedł...?

Spróbował utrzymać przytomność, choćby po to, żeby pomachać albo zapytać, czy na pewno nie chce odkupić jego włosów (bo interesy naprawdę zaczynały mu wchodzić w krew), ale powieki były zbyt ciężkie. Opadły bezwiednie na oczy.

A kiedy mrugnął ponownie, świątynia zniknęła. Zamiast niej był miękki dotyk i znajome ciepło – inne niż to, którym otulała Sennah. Rozglądał się niepewnie wokół—

Mama. Tata!

Zamarł, a potem aż zadrżał, kiedy ich zobaczył. Szukał ich tak długo, wierzył na przekór wszystkim, że gdzieś muszą być, i nagle faktycznie tu byli. Źrenice rozszerzyły mu się w nagłej radości. Pachnieli tak jak zawsze, jak dom. Łapki same powędrowały do nich, byle dotknąć, byle upewnić się, że nie znikną w następnym oddechu.

Mama pogłaskała go po głowie, tata otarł się pyskiem o jego policzek. Byli ciepli, prawdziwi. Uśmiechali się zwyczajnie, tak jak dawniej, a to jedno wystarczyło, by serduszko, do tej pory tłukące się w piersi z rozpaczy, wreszcie zwolniło.

Skubnął ich policzki, poocierał się o ich pyski oraz szyje, zaczepiając ogonem ich łapy. Coś do niego mówili, ich głosy płynęły miękko i znajomo, ale Ausand na ten moment nie zarejestrował treści. Wyjaśnienia nie miały teraz znaczenia, bo liczyło się tylko to, że wreszcie ich odnalazł.

...

Kiedy następnym razem otworzył oczy. Znowu był w świątyni. Znowu sam. Nerwowym wzrokiem namierzył kulkę. Leżała przy jego łapce, nienaruszona, a w środku dymek układał się w kształt płatków wiśni. Ausand rozejrzał się za Uessasem, ale wcale go tu nie było. Nieco się zdziwił, ale wierzył w to, co widział wcześniej.

W ciszy przeżuwał to, co miało miejsce. To, co usłyszał i zobaczył. I nagle wszystko stało się proste – to była zabawa! Tata zawsze lubił bawić się z nim w chowanego. Teraz też go sprawdzał.

Z nowoodkrytą determinacją spojrzał jeszcze na posąg Sennah. Przetarł wilgotne oczy łapą. Nie był już zapłakany, tylko uparcie dziecięcy, pełen zaciętości.
Jesteś niedobrą kłamczuchą – stwierdził szczerze, bez gniewu, raczej z nutą dziecięcego "a nie mówiłem”.

A potem chwycił kulkę w zęby i wybiegł na zewnątrz, cały rozgorączkowany, żeby jak najszybciej opowiedzieć Myszy, co się wydarzyło. /zt

Licznik słów: 439
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kompan
atrybuty
umiejętności
A
USAND
Gronostaj
adept

ostry węch
dla testów na węch +1 kość do Perc. (zwierzyna i małe pożywienie)
Barwy Ziemi
Przywódca Ziemi
Wysłany przez wiosnę
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA WYGLĄD TECZKA
~~~~~



~~~~~
Smile for me!
Posty: 1619
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,96
Księżyce: 121
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych*
Mistrz: Czereda Czerwi*
Kompani

Posąg Sennah

Post autor: Barwy Ziemi »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Wiecznie młody, Pechowiec, Nieparzystołuski (S), Tancerz, Utalentowany, Magiczny śpiew
No i nastał świt. A nawet poranek. Można rzec, że powoli dochodziło już nawet południe, kiedy Ciirioh w końcu postawił łapę na progu Świątyni. Wcześniej oczekiwał powrotu Arigiela, sprawdzał stan jego kompanki i próbował sięgnąć go umysłem, ale niestety nie zdołał się doczekać żadnej wiadomości od piastuna. A że obiecał jego uczniom, że nie zaniedba jego nieobecności, to pojawił się przed posągiem Sennah od razu, kiedy tylko przekonał się, że jego brak nie jest jedynie zwykłym spóźnieniem. Minęło wszak zdecydowanie zbyt wiele godzin od ceremonii, by mógł dłużej ignorować związany z tym wszystkim niepokój. W końcu może i wiedział, że Pełnia udał się na misję na wyspy, ale termin jego zapowiedzianego powrotu niezaprzeczalnie już przeminął, więc musiał przynajmniej przekonać się, że samcowi na pewno nic nie jest i że ten nie potrzebuje pomocy.
– Witaj Sennah, Pani Lata i Opiekunko Podróżnych – przywitał boginię z pochylonym łbem, kiedy stanął w końcu przed zamierzonym posągiem – Przychodzę do Ciebie z pytaniem o jednego z moich smoków, piastuna o imieniu Pełnia Rozkoszy. Jak zapewne wiesz, nie wrócił jeszcze do domu, a jego nieobecność martwi młodych – i mnie samego, ale to już jedynie pomyślał, delikatnie zaciskając kły – Jego kompanka wciąż pozostaje pośród nas, dlatego wiem że żyje, ale powiedz mi proszę, czy wplątał się w sytuację, która wymagałaby naszej pomocy? Nie wiemy bowiem co go zatrzymało, ale w razie potrzeby jesteśmy gotowi przywieść go ponownie do bezpieczeństwa – zadeklarował, pewien przynajmniej tej jednej rzeczy w tym całym morzu niewiadomych. Wraz z tymi słowami zamilkł zupełnie, w duchu mając nadzieję, że piastun był bezpieczny i sam niedługo się pojawi, a ich interwencja okaże się jedynie pytaniem przedwcześnie zatroskanych.

Sennah

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~
Obrazek :: Wiecznie młody :: brak kary +2 ST po 110 księżycu

:: Pechowiec :: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

:: Nieparzystołuski :: -1 ST do siły i wytrzymałości w
czasie nieparzystych miesięcy.


:: Tancerz :: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

:: Magiczny śpiew :: raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
  
[#80a158|#387B73|#7da595]
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 182
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Posąg Sennah

Post autor: Sennah »
  • Barwy wszedł do świątyni a udając się pod pomnik Bogini Lata, nie zauważył niczego nadzwyczajnego oprócz.. hm. Wydawało się że przy jej piedestale zrobiło się jaśniej, gdy Przywódca zaczął mówić? Nie wcinała mu się jednak w słowo ani przez moment.
    – Nie musicie się martwić, został dłużej z własnej woli więc jeżeli nie będzie robił głupot, wróci cały. – jej ton był łagodny jak na nią, choć jednocześnie informacyjnie neutralny. Ziemisty zapytał, to dostał odpowiedź, prawda?

    Barwy Ziemi

Licznik słów: 78
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Barwy Ziemi
Przywódca Ziemi
Wysłany przez wiosnę
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika

RODZINA WYGLĄD TECZKA
~~~~~



~~~~~
Smile for me!
Posty: 1619
Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Wzrost: 1,96
Księżyce: 121
Rasa: Rajski x Północny
Opiekun: Serenada Poległych*
Mistrz: Czereda Czerwi*
Kompani

Posąg Sennah

Post autor: Barwy Ziemi »
A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,Prs,B,L,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| Pł,Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Wiecznie młody, Pechowiec, Nieparzystołuski (S), Tancerz, Utalentowany, Magiczny śpiew
Został z własnej woli? Barwy odetchnął z ulgą słysząc te słowa, bo i były wyjątkowo pocieszające. Arigiel najwyraźniej nie był bowiem w niebezpieczeństwie, a więc część jego zmartwienia mogła odejść w niebyt. Natomiast druga połowa najpewniej zostanie z nim aż do faktycznego powrotu samca, bo przedłużony pobyt poza boską opatrznością sam w sobie raczej nie był czymś łatwym. Skoro jednak taka była decyzja Pełni, to nie miał podstaw by się w to wszystko wtrącać. Mógł tylko czekać i wierzyć w możliwości piastuna.
– Dziękuję, Pani – odparł więc, pochylając przy tym z wdzięcznością pysk – Będziemy więc na niego czekać. Oby pozostał bezpieczny, a Twoje światło przywiodło go do domu. Bądź nas do niego, jeśli jednak coś się wydarzy – dodał pokornie, świadom że opieka Sennah już nie rozciągała się nad Arigielem. Ta jednak wciąż była boginią, a więc potrafiła widzieć znacznie więcej niż oni. Pewnie i tak wiedziałaby gdyby komuś coś się stało, więc chciał wierzyć, że w razie czego i tak mogłaby ich poinformować o stanie piastuna. Chociażby po to, by jego bliscy nie pozostali w niewiedzy, która potrafiła wykrwawić niejedno serce.

Z tymi słowy pokłonił się jeszcze raz i powoli wyszedł ze Świątyni.

//zt

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~~~~~

EVERY STORY HAS THE POTENTIAL FOR INFINITE ENDINGS

~~~~~
Obrazek :: Wiecznie młody :: brak kary +2 ST po 110 księżycu

:: Pechowiec :: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

:: Nieparzystołuski :: -1 ST do siły i wytrzymałości w
czasie nieparzystych miesięcy.


:: Tancerz :: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

:: Magiczny śpiew :: raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
  
[#80a158|#387B73|#7da595]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej