Niosący Nadzieję

Miejsce, gdzie smoki zwracają się do sil wyższych.
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Niosący Nadzieję

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Hektyczny nie uznał tego za zbyt dobrą reakcję, wręcz przeciwnie. Włosy stanęły mu dęba, a ciało odruchowo zrobiło kilka kroków do tyłu, jakby w strachu przed płonącym wiankiem. Kiedy ten jednak przygasł, z jego pyska wydobyło się ciche westchnienie, przepełnione ulgą. Przynajmniej bogini nie zesłała w jego stronę jakiegoś pioruna, bo wtedy raczej jego szanse przeżycia byłyby marne.
Nie czując już dłużej boskiej obecności, wężowy zdecydował się pomimo lęku pokłonić ponownie przed piedestałem, po chwili szybkim krokiem wychodząc z ze świątyni. Jeszcze ktoś oskarży go o próbę podpalenia jej.

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Niosący Nadzieję

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Do Erycala

Wężowy lubił przechadzać się po świątyni i siedzieć przed niby przypadkowymi piedestałami, kontemplując nierozwiązane w jego głowie pytania. Dziś tak jakoś wyszło, iż dotarł prosto przed pusty piedestał Erycala.
Podszedł do niego z dziwną niepewnością, najpierw oczywiście kłaniając się przed miejscem hołdu. Podszedł bliżej, nadal niepewnie stawiając swoje łapy do przodu. Ostatecznie podniósł jedną z nich i delikatnie musnął powierzchnie piedestału, a bardziej to wyrastające z niego kapelusze muchomorów, które się tutaj rozgościły. Był to gest nadzwyczajnie delikatny, nawet jak na samego Niosącego. Jedynie zagarnął osadzony na grzybach kurz i pył stworzony z ich rozsianych zarodników, aby te w pełni mogły ukazać swoje kolory jego oczom.
Po tym wężowy jak gdyby nigdy nic usiadł w pewnej odległości od piedestału, wpatrując się w niego dziwnie beznamiętnym spojrzeniem.
Zastanawiał się, dawał się ponieść swoim myślą. Erycal nie należał przecież do najbardziej rozmownych bogów, więc po co miałby go dodatkowo męczyć niepotrzebnymi monologami? Zapewne i tak mało co interesowała go obecność mglistego.
Nie dziwił mu się.
Ile setek smoków przychodziło w to miejsce tylko po to, aby wyleczyć swoje kalectwa? Ile z nich ostatecznie pamiętało o tej dziwnej dobroci boga, kiedy ich kończyny powracały już na miejsce? Spodziewał się, iż odsetek takich osobników był niewielki.
Odruchowo złapał się za swój pysk, pozbawiony już dawno wąsów. Sama Naranlea stwierdziła, iż za drobną opłatą bóstwo mogłoby mu je przywrócić. Wężowy jednak nie chciał tego zrobić. Jaki był sens w tak ciężkich ranach, jeśli za kilka kamieni szlachetnych mogły one ot tak zniknąć? Jakież to było błogosławieństwo dla smoków Wolnych Stad, iż utrata oczu nie wiązała się z resztą życia spędzonego w ciemności. Większość z nich była jednak ślepa na ten fakt, jak gdyby był on czymś zupełnie normalnym. Co, gdyby w pewnym momencie bóstwo zwyczajnie nie było dłużej skłonne do pomocy? W końcu to nie tak, iż potrzebują oni kamieni szlachetnych do życia. Ostatecznie wszelkie błyskotki były zapewne dla nich zupełnie bezużyteczne. Były jedynie sposobem na ukazanie tego, ile czasu dany smok gotów jest poświęcić w zamian za leczenie.
Westchnął ciężko, w końcu wstając. Ze swojej grzywy wygrzebał jeden cytryn, który postawił specjalnie pod piedestałem, aby niepotrzebnie nie szkodził niewinnym grzybom.
Drobny prezent w podzięce do bóstwa za jego pomoc. Nic nieznaczący gest, który chociaż trochę odciążył serce wężowego.

– topaz (Bo gdzieś mi jednak cytryn zwiał)

Erycal

Licznik słów: 385
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Niosący Nadzieję

Post autor: Erycal »
Dla wiecznych istot pojęcie wdzięczności przywdziewało różne oblicza. Zależnie od stopnia ich własnej dumy, zaangażowania, czy jak w przypadku Erycala, spektrum zrozumienia śmiertelników, miało znaczenie porównywalne z milczeniem, bądź determinowało czyjąś wartość.
Chłodna aura emanowana przez piedestał, jak i ziąb dobiegający spod jego podstawy na pierwszy rzut ślepia wskazywała brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony bóstwa. Patron uzdrowień nieraz wymuszał na śmiertelnikach cierpliwość, choć o dziwo, w towarzystwie muchomorów i głuchej ciszy, przychodziła ona bardzo łatwo. Czasami miało się wrażenie, czego świadkiem był obecnie przedstawiciel Mgieł, iż skrawek świątyni za który odpowiadał Erycal, zostawał w jakiś sposób odcięty od całej reszty. Nikt w tle nie zawitał, aby złożyć modlitwę, z zewnątrz przestały dochodzić jakiekolwiek dźwięki. Nawet czas zdawał się płynąć inaczej.
Czyżby właśnie w ten sposób bóg wyrażał swoje zainteresowanie?
Niemy nie zdołał stwierdzić kiedy dokładnie jego podarunek pokrył się szronem, a następnie grubą warstewką przejrzystego, lśniącego lodu. Drobne szronowe żyłki pojawiły się także bezpośrednio pod kamieniem, niczym białe korzenie szukające sposobu, by przebić się przez grunt.
Coś podpowiadało Mglistemu, niczym bezosobowy szept w podświadomości, iż Erycal nie potrzebował darów, ale potrafił błogosławić za wdzięczność.

+ kryształek lodu od Erycala [jednorazowo +1 do wyniku leczenia postaci w obu etapach] (ważny do 04.11.25)

Nieme Przekleństwo

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Niosący Nadzieję

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Wężowemu nigdzie nie zdawało się śpieszyć. Sam przecież nie domagał się żadnej odpowiedzi ze strony bóstwa, bo w końcu sam nie zadał w jego stronę żadnego pytania. To właśnie ta cisza i spokój, jakiej doświadczył była tym, czego tak poszukiwał. Do jego uszu nie docierały żadne, obce kroki ani modlitwy innych smoków. Czuł się tak okropnie sam, a jednak przynosiło mu to jednocześnie dziwną ulgę.
Cały ten spokój jednak chwilowo rozpłynął się, kiedy uwagę Niemego przykuł szron na wcześniej pozostawionym cytrynie. Jego oczy wbiły się obiekt, a na pysku wymalowało się delikatne zaskoczenie. Odruchowo sięgnął łapą w stronę pozostawionego obok szronu, delikatnie przecierając go sobie w palcach.
— Nie rozumiem... — wymruczał cicho jak gdyby do samego siebie.
Spojrzał się na swoją łapę, w której wcześniejsze kryształki zdążyły się już roztopić do postaci czystej wody.
Nie potrafił tego pojąć. Erycal robił dla smoków tak dużo: spętał w sobie Tarrama, leczył ciężko chore smoki, a i tak w życiu wielu stanowił jedynie zwykły stragan, w którym odkupić można było swoją własną kończynę. Co dostawał w zamian? Jedynie kamienie szlachetne, które i tak łatwo było zdobyć, a dla bogów miały pewnie niemalże zerową wartość.
— Jakim cudem w twym sercu jest tyle... wyrozumiałości? Robisz dla nas tyle dobrego, a i tak znajdą się ci, którzy widzą w twym obliczu jedynie sklep leczący ciało. — dodał, pytając się w tej chwili bardziej samego siebie, niż boga.
Nie potrafił pojąć tego spokoju, tej wyrozumiałości, jaką reprezentował sobą Erycal. Pragnął zrozumieć, w jaki sposób ona działała, jak on sam mógłby stać się tak dziwnie obojętny, a jednocześnie łaskawy w swoich działaniach?
— Panie uzdrowicielstwa, czy nie wprawia cię to w żal? — spytał, tym razem kierując swoje słowa do samego bóstwa.

Erycal

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Niosący Nadzieję

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Do Aterala

Wiara Niemego została w końcu po raz pierwszy prawdziwie zachwiana. Do świątyni przyszedł w emocjach, które, chociaż niewidoczne na jego pysku to wypalały w jego sercu dziurę gorszą od wszystkich otrzymanych w swoim życiu ran razem wziętych.
To właśnie dziś jego ukochana siostra umarła we śnie, a on mimowolnie szukał na to jakiegokolwiek wytłumaczenia.
Dotarł w końcu do Ciemnej Groty, a nieprzyjemny chłód przeszył zarówno jego futro, jak i łuski. To wystarczyło, aby na krótką chwilę uspokoić jego nerwy i skupić uwagę na czymś zupełnie innym: skromnym, acz wyjątkowo przepięknym oczku wodnym. Niemy nachylił się w jego stronę i spojrzał prosto w obraz gwieździstego nieba, na którym zauważyć mógł również i delikatny obrys własnego pyska. Spoglądanie w swoje odbicie na tle gwiazd było naprawdę dziwnym uczuciem, którego nie potrafił odpowiednio nazwać.
Patrząc tak na swój pysk, nie widział w nim smoczego oblicza, a chodzącą klątwę: przekleństwo, którego lepiej byłoby się wyrzec. Bo czy tym właśnie nie był? Przynosił jedynie cierpienie, które dotykało otaczające go smoki.
Łapa Lethariona została zupełnie poturbowana przez madarrę czarodzieja. Gdyby nie szybkie działanie Nariego, Koszmarny równie dobrze mógłby przewracać się już w grobie.
Jego ojciec odszedł poza Wolne Stada, a przyczyną tego zdaniem wężowego był on sam: niewystarczająco utalentowany syn, który wymęczył samotnego rodzica.
Hisseth musiał radzić sobie ze złością stada, która jedynie pogłębiła się po wybraniu Niemego na zastępcę. Gdyby tylko podjął inną decyzję i nie dał się „manipulacji” węża, mgły mogły już dawno temu wrócić do „normalności”
I co najważniejsze, jego własna siostra. Do dziś pamiętał sen, w którym rzucił się na jej szyję i wbił swoje kły, byleby zaspokoić swoje chore pragnienie rozlewu krwi. W jakimś pokrętnym sposobie rozumowania, Niemy uznał ten sen za rzeczywistość. Kiedy zabił Razzmę w swym śnie, ta umarła w rzeczywistości, nawet jeśli zajęło jej kilkanaście księżyców, nim jej serce na dobre przestało bić.
Jego niezdrowa obsesja na punkcie krwi, chore koszmary, nawet ten przeklęty brak skrzydeł...
Dlaczego on musiał być taki? Taki… dziwny, taki chory na umyśle.
Brzydził się sobą, zaczął szczerze nienawidzić.
Stąd też i w nagłym przypływie złości, gwałtownie wyszczerzył swoje kły i podniósł łapę, uderzając prosto w swoje odbicie w wodzie. Ta odbiła się prędko od twardego dna cała obolała.
Wężowy głośno syknął, chwytając się za miejsce bólu, jak gdyby to miało w jakiś niewyjaśniony sposób pomóc. Minęło dobrych kilka sekund, aż w pełni się uspokoił, a tafla wody ponownie wróci do swojego niewzburzonego ja.
— Ateralu… — nagle wymruczał, opuszczając swoją obolałą łapę na ziemię. Jego wzrok nie wrócił już do tafli wody, w którą niemalże bał się spoglądać.
— Czy to wszystko pokuta dla mojej duszy? — zapytał niepewnie.
— Czy w poprzednich życiach byłem aż tak okropnym smokiem, aby teraz znosić te wszystkie cierpienia…? —

Ateral

Licznik słów: 456
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Pojętny Kolec
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 146
Rejestracja: 05 maja 2025, 13:51
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 1.80
Księżyce: 31
Rasa: Północny x górski

Niosący Nadzieję

Post autor: Pojętny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,Prs,Skr,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| W: 2
Atuty: Zdrów jak Ryba; Boski Ulubieniec; Empatia;
Kalectwa: brak łusek (+1 ST do obrony)
Kolejnym etapem podrózy jaki wyznaczył sobie bezłuski smok, była świątynia. Chciał podzielić się z Bogiem śmierci tym, czego nauczył się we wsi, w której rosły przepiękne kwiaty. Chciałby posadzić kilka, aby móc przynosić je ku czci Aterala. We wzniosłym i cichym miejscu panowała cisza, przerywana stukotem pazurów o kamienna posadzke i ciche szepty modlących się smoków. Ołtarz boga, do którego chciał sie udać był w odleglejszym miejscu, bardziej skrytym aby dać smokom więcej prywatności. Wtedy zatrzymał się w półkroku, słysząc znajomy głos i słowa, które były nasączone bólem i rozpaczą. Przez chwilę stał w bezruchu, bijąc się z myslami czy nie powinen go zostawić. Być może lepiej byłoby, aby sam bóg dał odpowiedź na pytanie Raia, ale Verso nie mógł zostawić swojego przyjaciela w tak dramatycznym stanie. Delikatnie wszedł do środka, wyłaniając się zza okalających go cieni. – Jesteś dobrym smokiem, któremu przytrafiają się złe rzeczy, Rairishu.– spokojny, kojący i miękki, ciepły ton głosu odbił się echem po grocie. Na Pysku Verso nie było uśmiechu, lecz zrozumienie. Pewnym, acz delikatnym krokiem podszedł do smoka i usiadł przy nim aby równiez spojrzeć na wzburzoną wodę, która mieszała ich odbicia.

Nieme Przekleństwo

Licznik słów: 190
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

::Zdrów jak ryba::
odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


::Boski ulubieniec::
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane


::Empatia::
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi


Brak okrywy: +1 ST do obrony
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 417
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Niosący Nadzieję

Post autor: Ateral »
  Temperatura opadła o kilkanaście stopni, a ściany pokryły się lodem. Zaś sam świszcący wiatr brzmiał jak oddech znudzonej Śmierci. Rairish musiał odczekać długie, pełne napięcia chwile ciszy. Czyżby Bóg się zastanawiał czy warto mu udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi?
  – Klątwa, która cię spotkała to Życie –  zimny, nieczuły szept Aterala musnął uszy Niemego Przekleństwa. Mglisty miał wręcz wrażenie, że na moment pokryły się szronem.
Pojętny Kolec, również usłyszał te słowa, ale dużo ciszej i mniej wyraźnie. Bo przecież, nie były skierowane do niego.


Nieme Przekleństwo Pojętny Kolec

Licznik słów: 88
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Niosący Nadzieję

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Nieprzyjemny chłód skalał uszy Niemego, który odruchowo przetarł je łapą. Słowa boga dały mu dużo do myślenia i ewidentnie gwałtownie w nim coś zmieniły. Czy była to zmiana na dobre, czy na złe? Ciężko było stwierdzić, póki ta nie zdecyduje się wyjść na powierzchnie, by ukazać swoje prawdziwe barwy.
— Ty… — Niemy położył po sobie uszy, co należało już do raczej rzadkich widoków. Dziwna mieszanka emocji przebiegła po jego pysku, a każda z nich zdawała się dla niego równie niezrozumiała. Czuł się ze słowami Pojętnego dziwnie. Nie potrafił się z nimi zgodzić, niemalże wprawiały go w złość, a jednak nie czuł, jak jego serce przyśpiesza, a zęby zgrzytają o same siebie w przypływie gniewu. Nie był zły, przynajmniej tak mu się wydawało. Może było to rozczarowanie? Gubił się już w tym wszystkim, a im dłużej próbował pojąć to swoim rozumem, tym bardziej gubił się w labiryncie pokrętnych uczuć.
— Ty tego nie wiesz. — stwierdził ostro, odwracając się zdecydowanym ruchem w stronę wyjścia.

Pojętny Kolec

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Pojętny Kolec
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 146
Rejestracja: 05 maja 2025, 13:51
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 1.80
Księżyce: 31
Rasa: Północny x górski

Niosący Nadzieję

Post autor: Pojętny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,Prs,Skr,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| W: 2
Atuty: Zdrów jak Ryba; Boski Ulubieniec; Empatia;
Kalectwa: brak łusek (+1 ST do obrony)
Wzdłóż grzbietu Verso przebiegł zimny dreszcz. Znał to uczucie, wiedział że bóg manifestuje swoja obecność. Pierwszy raz słyszał jego głos, był niczym szept chłodny i goszki, ale było w tym coś spokojnego i kojącego. Smok zamknął na chwilę oczy, trawiąc słowa Aterala. Były dosadne i bezpośrednie, ale kryło się za tym coś jeszcze, co młody smok rozumiał. Odwrócił głowę w kierunku odchodzącego Niemego Przekleństwa unosząc delikatnie powieki. To nie był moment na wykłócanie się, kto miał rację. W oczach bezłuskiego, Zastępca był teraz jak w sidłach zwierzę . Poranione i nieufne, z żalem do całego świata i być może do samego siebie. – Każdy przechodzi smutek na swój sposób, ważne żebyś nie dał się pochłonąć cieniom całkowicie. To moje życzenie i nieśmiała prośba do Ciebie, przyjacielu. –powiedział spokojnie odwracając głowę aby spojrzeć na spowitą cieniami, drewnianą figurkę. – To było bardzo bezpośrednie Ateralu... Mam nadzieję, że smoki potrafią czytać między słowami aby odkryć ich mądrość. – powiedział cicho i z delikatnym uśmiechem.

Nieme Przekleństwo
Ateral

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

::Zdrów jak ryba::
odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


::Boski ulubieniec::
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane


::Empatia::
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi


Brak okrywy: +1 ST do obrony
Nieme Przekleństwo
Zastępca Mgieł
Rairish Olśniony
Zastępca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 12 sty 2025, 2:05
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5m
Księżyce: 44
Rasa: Wężowy X Północny
Opiekun: Cebalrai
Mistrz: Hyralia | Vunnud
Kompani

Niosący Nadzieję

Post autor: Nieme Przekleństwo »
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,A,O: 1| MA,MO: 2
Atuty: Regeneracja; Boski Ulubieniec; Trudny Cel; Twardy jak Diament;
Z jego gardła wydobył się dziwny, niemalże bulgoczący dźwięk. To aż dziwne, że taki drobny smok potrafił wydobyć z siebie takie tubalne odgłosy. Kim był w końcu Verso, aby prawić mu nauki? To on był przecież znacznie bardziej doświadczony od Pojętnego: widział więcej, doznał więcej, wiedział więcej. Dlaczego więc adept mówił do niego takim tonem, jak gdyby był jego nauczycielem? Nie potrzebował jego porad, nawet o nie nie prosił.
Dlaczego więc Verso traktował go z wyższością?
Wystarczyłoby wyszczerzyć swoje kły, drgnąć ostrzegawczo madarrą, aby ten przypomniał sobie o swoim miejscu na ziemi.
A jednak nadal z tyłu głowy wiedział, iż w ten sposób przemawiała jego złość, której nie potrafił w pełni pojąć. Naginała obraz jego rzeczywistości, malując każdego jako wroga zagrażającego jego autorytetowi. Rozumiał to, a jednak nie potrafił się w pełni opanować. Nie umiał ukoić emocji, których nie potrafił pojąć umysłem.
— Czy ty uważasz mnie za aż tak głupiego? Myślisz, że teraz rzuciłbym się z klifu, bo słowa odbieram w pierwotnym ich znaczeniu? — stwierdził, słyszalnie próbując opanować swoją złość, która próbowała ujść z jego głosem.

Pojętny Kolec

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

• Regeneracja: •
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden

• Boski ulubieniec: •
– raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane.

• Trudny cel: •
– +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej.

• Twardy jak diament: •
– stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.

✦•······················•✦•······················•✦
#696F85 #C8D1E3 #32BBF5


Obrazek
Pojętny Kolec
Adept Mgieł
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 146
Rejestracja: 05 maja 2025, 13:51
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 1.80
Księżyce: 31
Rasa: Północny x górski

Niosący Nadzieję

Post autor: Pojętny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,Prs,Skr,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| W: 2
Atuty: Zdrów jak Ryba; Boski Ulubieniec; Empatia;
Kalectwa: brak łusek (+1 ST do obrony)
Verso wypuścił powietrze nosem wręcz niesłyszalnie. Obrócił się frontem do Zastępcy owijając się szczelnie ogonem. Pomimo ostrych słów, młody smok był w stoickim spokoju, nie wzruszony złością Niemego Przekleństwa. – Uważam Cię za bardzo inteligentnego smoka. Po prostu się o Ciebie martwię, ale ufam Ci i wiem, że nie zrobisz czegoś tak pochopnego. – powiedział spokojnie, prawie szeptem ale mimo to jego słowa były słyszalne, niosące się echem po pustej grocie. – Będę się modlił o Twój spokój ducha, przyjacielu. – dodał z wyraźną troską w głosie.

Nieme Przekleństwo

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

::Zdrów jak ryba::
odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


::Boski ulubieniec::
raz na polowanie może wywołać losowe zdarzenie niespodziewane


::Empatia::
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi


Brak okrywy: +1 ST do obrony
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej