OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
// Rozpatruję to jako Kontrę, acz bez rzutów na Wytrzymałość, bo walczymy na ekwiwalenty ran/ serie trafień. Na chwilę rezygnujemy z trybu przyspieszonego.Czas zatrzymał się na moment, a oni spotkali się jedno przed drugim, oko w oko na odległość kilu szponów, zamarli w pozach wyrwanych z rytmu walki. A potem wszystko znowu ruszyło do przodu – osłona ostatni raz błysnęła, po czym zniknęła. Fala mgły wyprysnęła spod łap czarnołuskiego i ruszyła ku piersi Selebi. Elastyczne pnącza czarodziejki wystrzeliły z ziemi i ruszyły ku tylnym łapom samca.
Szarpnięty do tyłu, Wasak wbił pazury w ziemię i napiął mięśnie, by stawić czoło szarpiącej go maddarze. Na szczęście szarpnięcie było dość krótkie, by ustał – fala maddarycznej mgły w mgnieniu oka dotarła do piersi Pokornej Łuski i uderzyła w nią z impetem. Powietrze uciekło z płuc morskiej, przerywając koncentrację. Siła uderzenia uniosła ciało smoczycy i cisnęła nim w bok, ścinając z łap i obalając ją na ziemię.
// Selebi: 1x ekw. rany średniej
// Wasak: 1/2 trafienia w nieprzerwanej sekwencji
Pokorna Łuska
















