OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Smoczyca spojrzała w górę, jakby błagała bogów o litość.– Jeśli atakiem na Ciebie miałaby być przykładowo świetlista opaska, mająca pojawić się na Twoich ślepiach i wypalić je, to jak się obronisz? Nie stworzysz tarczy czy bariery, bo atak ma się pojawić bezpośrednio na Tobie – syknęła zirytowana. To ostatni smok z Życia, jakiego uczy, na świętego Immanora! Po co ma uczyć wroga? Członków wrogiego stada, którzy byli dla niej niczym innym jak przeciwnikiem? Nie wiadomo jak dla innych cienistych, ale ona nie tolerowała życiowych. Miała ku temu pewne powody.
Nie zwróciła uwagi na jego spojrzenie, miała to gdzieś. Albo się skupi na nauce, albo niech szuka innego nauczyciela, najlepiej ze swojego stada, a nie zawraca jej łeb w czasie, gdy mogła robić coś innego.
Na przykład spać.














