A: S: 2| W:3| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,Kż,Skr,Śl,W: 1 | S,L,A,O: 2
Atuty: wytrwały
– Jaja? Powtórzyła analizując to słowo bardzo dokładnie, przecież sama też wyszła z jajka prawda? A przynajmniej tak rodzice nazwali to wapienne więzienie, w którym przyszło jej spędzić kilka pierwszych tygodni na tym świecie. Nie mniej ptaszek siedzący na krawędzi wiklinowego gniazda w niczym nie przypominał smoka, czy nawet jaszczurki. Same jaja jakoś też zbytnio żywotne nie były, bo trwały tylko w bezruchu podczas gdy ich puchata matka próbowała ćwierkaniem odstraszyć zaciekawioną samiczkę.
Mała oblizała rant pyska rozwidloną końcówką języka, jakby nie patrzeć była trochę głodna...
– Zostawić Ci kilka? Syknęła do Szepczącej. Oczekując na odpowiedź wsunęła pyszczek głębiej trawiastej zasłony. Ptasia mama robiła co w jej mocy by przestraszyć smoczycę – Niestety na marne, po kilku nieudanych próbach odleciała, zostawiając jaja na pastwę głodnego podlotka.
Ta z kolei pochwyciła w chwytny jęzor dwa, drobne jajka i połknęła je przechylając łebek gwałtownie w tył. Oblizała mordkę, niezwykle zadowolona ze swojego dokonania – Cóż, z drobną pomocą Szepczącej, udało jej się pierwszy raz w życiu zdobyć pożywienie na własną łapę, czyż nie? Choć jeśli chodzi o doznania smakowe? Spodziewała się czegoś innego... Skorupka jajka była chłodna i pozbawiona konkretnego smaku, może rozgryzienie jajek byłoby lepszym pomysłem niż pochłanianie ich w całości?
– Zostawiłam Ci dwa! Poinformowała Cienistą wracając w jej stronę skocznym, defiladowym wręcz tonem.
Licznik słów: 214
I am a stranger
I am an alien... Inside a structure!
Are you really gonna love me when I'm gone?
With all my thoughts...
And all my faults...