OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Pisklak spojrzał na samca i powiedział. – Dziękuję, do zobaczenia na polowaniu. – Uśmiechnął się, cieszył się ze go spotkał, odprowadził wzrokiem i gdy ten zniknął, sam wyruszył do jaskini swoich rodziców.Buczyna
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Był ciepły dzień. Wiał ciepły i rześki wiatr. Spacerowałem przez poszczę rozglądając się wokoło. W okolicy południa, gdzie blada twarz wzeszła najwyżej dotarłem do buczyny, gdzie zrobiłem sobie mały postój. Zwinąłem się w kłębek i od razu zasnąłem. Nie zwracałem uwagi na to co się dzieje w okolicy. Po prostu słodko spałem.
Licznik słów: 52
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Czymże jest życie bez krwi, która jest niczym tlen, bez której nie możesz egzystować? Potrzebujesz jej, by móc normalnie funkcjonować, bo krew jest nawet w Tobie. Ale czy potrafisz przeżyć bez krwi ofiary?...
Nie. Aluzja nie potrafiła. I teraz, to była najgorsza możliwa okazja by się na nią natknąć. Bowiem w ślepiach widać było żądzę, głód, pragnienie, chęć zatopienia kłów i szponów w bezbronnym, delikatnym ciele, rozrywającym się w paszczy... A niczym niezmącony sen w środku Terenów Wspólnych, w Dzikiej Puszczy, gdzie nikt nie usłyszy Twoich błagań o pomoc... Było najgorszym pomysłem. A teraz pisklę poniesie konsekwencje. Chociaż było wielkości przeciętnego, młodego adepta, to nadal było marionetką w rękach losu, a Dwuznaczna zabójcą.
Wyczuła woń przyszłego posiłku, upajającą i słodką. Machinalnie przyspieszyła kroku, by ujrzeć zaledwie dwa ogony przed sobą przyszłą ofiarę. Jej krok był bezszelestny, oddech niesłyszalny, sylwetka schowana za gęstwiną. Nisko położona na ziemi, obserwowała Shiro, którego już raz widziała. Oblizała lubieżnie pysk, obserwując go. Wiatr wiał na jej korzyść. Nie ruszała się, tylko obserwowała...
Nie. Aluzja nie potrafiła. I teraz, to była najgorsza możliwa okazja by się na nią natknąć. Bowiem w ślepiach widać było żądzę, głód, pragnienie, chęć zatopienia kłów i szponów w bezbronnym, delikatnym ciele, rozrywającym się w paszczy... A niczym niezmącony sen w środku Terenów Wspólnych, w Dzikiej Puszczy, gdzie nikt nie usłyszy Twoich błagań o pomoc... Było najgorszym pomysłem. A teraz pisklę poniesie konsekwencje. Chociaż było wielkości przeciętnego, młodego adepta, to nadal było marionetką w rękach losu, a Dwuznaczna zabójcą.
Wyczuła woń przyszłego posiłku, upajającą i słodką. Machinalnie przyspieszyła kroku, by ujrzeć zaledwie dwa ogony przed sobą przyszłą ofiarę. Jej krok był bezszelestny, oddech niesłyszalny, sylwetka schowana za gęstwiną. Nisko położona na ziemi, obserwowała Shiro, którego już raz widziała. Oblizała lubieżnie pysk, obserwując go. Wiatr wiał na jej korzyść. Nie ruszała się, tylko obserwowała...
Licznik słów: 167
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Poczułem, że ktoś mnie obserwuje. Otworzyłem oczy i kogo widzę? Bardzo dokładnie rozglądam się wokoło. Ledwo spostrzegłem pysk żAluzje, czyli mam lekko przechlapane.
–Cześć – posłałem jej słodki uśmiech – Co ty tu robisz? – zapytałem lekko przechylając łepek na bok.
Wstałem i otrzepałem się z kurzu i znowu usiadłem na zolu
–Może się ze mną pobawisz? – zapytałem Alu wiedząc ze najprawdopodobniej się nie zgodzi.
–Cześć – posłałem jej słodki uśmiech – Co ty tu robisz? – zapytałem lekko przechylając łepek na bok.
Wstałem i otrzepałem się z kurzu i znowu usiadłem na zolu
–Może się ze mną pobawisz? – zapytałem Alu wiedząc ze najprawdopodobniej się nie zgodzi.
Licznik słów: 66
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Zadajmy najpierw podstawowe pytanie. Czemu trzy czwarte smoków Życia to kretyni? Najchętniej tuliliby się do pie*rzonych drzew! Miłośnicy natury. Woda była identyczna, przecież to te same smoki, a brednie że mają inne zarysy charakteru są bezwartościowe.
Gdy tylko zobaczyła, jak młody się budzi, ta zamknęła ślepia. Wytężyła za to inne zmysły. Słyszała jak się do niej odzywa. Ciekawe tylko, jak ją jasnowidz zauważył. Magia? Jasne, na pewno. Udawała, że śpi. Bo co mogła robić? Nudziło jej się. Ciało unosiło się rytmicznie, cichy warkot zastępujący chrapanie. Po prostu, nie uznawała tego robaka za jakiekolwiek zagrożenie, więc leżała z zamkniętymi ślepiami. Shiro nie mógł wiedzieć, że udaje, bo kiedy się odezwał – ta już miała zamknięte ślepia. Zaś Cienista słuchała, czujnie, ciekawa co się wydarzy...
Gdy tylko zobaczyła, jak młody się budzi, ta zamknęła ślepia. Wytężyła za to inne zmysły. Słyszała jak się do niej odzywa. Ciekawe tylko, jak ją jasnowidz zauważył. Magia? Jasne, na pewno. Udawała, że śpi. Bo co mogła robić? Nudziło jej się. Ciało unosiło się rytmicznie, cichy warkot zastępujący chrapanie. Po prostu, nie uznawała tego robaka za jakiekolwiek zagrożenie, więc leżała z zamkniętymi ślepiami. Shiro nie mógł wiedzieć, że udaje, bo kiedy się odezwał – ta już miała zamknięte ślepia. Zaś Cienista słuchała, czujnie, ciekawa co się wydarzy...
Licznik słów: 123
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Teraz to już chyba chce mnie robić w konia. Udaje że śpi, tandeta. Tchnąłem maddare w długi kij, którym zacząłem szturchać cienistą. Gdy to robiłem na moim pyszczku pojawił się ledwo widoczny uśmiech. Dźgałem ją puki się nie "obudziła"
–Wiem, ze nie śpisz Aluzjo. – powiedziałem trochę chłodno i nie przestawałem jej dźgać. Czekałem na jej reakcje.
–Wiem, ze nie śpisz Aluzjo. – powiedziałem trochę chłodno i nie przestawałem jej dźgać. Czekałem na jej reakcje.
Licznik słów: 57
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Żałosne. Szkoda, że żaden kij się nie pojawił, bo po pierwsze nie miał żadnych istotnych szczegółów, a po drugie – trzeba jednak tą magię znać. Dlatego też Aluzja nadal spokojnie odpoczywała. Nie mógł wiedzieć, że udawała, mógł się jedynie domyślać. Ale głupi zawsze znajdzie sposób, czyż nie?
No to teraz czas na zabawę. Chociaż na pysku smoczycy nic się nie malowało, to wewnątrz przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz. Sięgnęła bowiem po swoją maddarę. Odnalazła swe źródło, kulę czarnego światła. I wyobraziła sobie twór. Mianowicie kulę ognia, która pojawiła się wokół Shiro. Była absolutnie szczelna, stworzona w prawdziwych płomieni, które przy dotknięciu mogłyby spowodować poparzenie. Wewnątrz kuli, gdzie znajdował się samiec było niepokojąco gorąco, ale dało się oddychać. Nie można było się z niej wydostać, była odporna na wodę i wiatr. Samica tchnęła w swój twór maddarę, i nadal spała. A przynajmniej udawała. A to dopiero początek zabawy.
No to teraz czas na zabawę. Chociaż na pysku smoczycy nic się nie malowało, to wewnątrz przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz. Sięgnęła bowiem po swoją maddarę. Odnalazła swe źródło, kulę czarnego światła. I wyobraziła sobie twór. Mianowicie kulę ognia, która pojawiła się wokół Shiro. Była absolutnie szczelna, stworzona w prawdziwych płomieni, które przy dotknięciu mogłyby spowodować poparzenie. Wewnątrz kuli, gdzie znajdował się samiec było niepokojąco gorąco, ale dało się oddychać. Nie można było się z niej wydostać, była odporna na wodę i wiatr. Samica tchnęła w swój twór maddarę, i nadal spała. A przynajmniej udawała. A to dopiero początek zabawy.
Licznik słów: 146
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Najpierw poczułem ciepło, a następnie zobaczyłem ogień. Byłem uwięziony w kulce z żywego ognia. Ma teraz przekichane jak pas startowy. Próbowałem coś zrobić. Już wiem Skupiłem się mocno sięgając do źródła maddary. Spróbowałem stworzyć zbroje z lodu, który się nie topi, a ochładza i ochrania przed ogniem właściciela. Chwilę zajęło stworzenie tego ustrojstwa. Zrobiłem w blachach pierwszy krok. Poczułem gorąco, a następnie miły chłód. zrobiłem tak jeszcze z 2 kroki i całkowicie wyszedłem z pułapki.
–Wiedziałem, że nie śpisz Alu. – posłałem jej miły uśmiech
/Ja mam MP I tylko czekam na sprawdzenie raportu
–Wiedziałem, że nie śpisz Alu. – posłałem jej miły uśmiech
/Ja mam MP I tylko czekam na sprawdzenie raportu
Licznik słów: 94
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
A ona po prostu leżała, niewzruszona. To ście*wo nie stanowiło dla niej najmniejszego zagrożenia. A jeśli myślało że tą pisklęcą gadką ona wstanie, to się mylił. Nawet nie uchyliła powieki, nadal odpoczywała, szykując kolejną niespodziankę. Adept nadal był uwięziony w ognistej kuli, więc czas jeszcze bardziej mu umilić życie. Wyobraziła sobie niematerialną, przezroczystą linkę, mającą dwie pętle. Jedną owinęła wokół swojego umysłu, drugą wokół umysłu pisklęcia. I przesłała nią obraz. To był Szklisty Zagajnik, ale nie taki jak zwykle. Niebo było krwistoczerwone, zaś ziemia spalona i czarna. Drzewa pozbawione liści, całe we krwi... Ale czyjej? Odpowiedź była wszędzie. Bowiem na ziemi leżały pozbawione głów ciała smoków Życia, z wyjątkiem Uskrzydlonego, który był już częścią Cienia. Częścią Mroku...
To właśnie pojawiło się przed oczami Shira. Iluzja przyszłości...
Licznik słów: 126
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Zobaczyłem potworne obrazy. Masakra zrobiona z smoków stada życia. Było wszędzie dużo krwi, flaczków i trupów. Jednym słowem to była robota żAluzji.
To było piekło, próbowałem na oślep uciec, lecz trafiłem na ścianę ognia. Byłem tak przestraszony, że przebiłem się przez tę potworną barierę. Udało mi sie to osiągnąć wielkim kosztem. Czułem ból jak przenika każdy cal mego ciała. Padłem na ziemie. Wyłem z bólu przez to co widziałem jak i czułem.
Bogowie ratujcie swe dziecię.
To było piekło, próbowałem na oślep uciec, lecz trafiłem na ścianę ognia. Byłem tak przestraszony, że przebiłem się przez tę potworną barierę. Udało mi sie to osiągnąć wielkim kosztem. Czułem ból jak przenika każdy cal mego ciała. Padłem na ziemie. Wyłem z bólu przez to co widziałem jak i czułem.
Bogowie ratujcie swe dziecię.
Licznik słów: 76
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Smoczyca wstała. Oczywiście, że sen był przykrywką. Niezwykle zgrabnym krokiem znalazła się przy Shiro. Usunęła kulę ognia, ale do jego łba wciąż napływały coraz tragiczniejsze obrazy, mające go rozproszyć. Czas się trochę poznęcać. Stała nad nim i jednym szybkim ruchem przycisnęła jego łeb do ziemi swoją prawą, szponiastą łapą. Może nie była silna, ale zdecydowanie bardziej niż młody adept, który pewnie ledwo walczyć umie. A miał do czynienia z wyszkolonym do zabijania wojownikiem. Naciskała łapą coraz bardziej, jakby chciała go tak poddusić. Nagle... Rozluźniła uścisk, by nie skupiać się na sile, a swej szybkości. Zaczęła przejeżdżać szponami po jego ciele. Błyskawicznie i szybko, nie powoli. Od łba, gdzie są ślepia, które chciała naruszyć, przez szyję, grzbiet, aż do ogona. Chciała wykonać płytkie, ale długie i krwawiące cięcia przez całą długość jego ciała, i robiła to z satysfakcją. I szyderczym, pełnym fascynacji uśmiechem, ukazując szereg kłów. Stała nad nim, niczym psychopatka, chciała po prostu zniszczyć go, fizycznie i psychicznie.
Licznik słów: 158
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Lenifiell
- Dawna postać

- Posty: 627
- Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 2
- Rasa: Skrajny
- Partner: Samiec znaleziony:P

Pazury dwuznacznej zadawały precyzyjne cięcia, rozrywając łuski i naruszając tkanki, sprawiało to ogromny ból. Pisklak był bliski omdlenia, chociaż nadal przytomny.
Shiro – rana średnia (rozcięte łuski w wielu miejscach na całym ciele, krwawienie z wielu żył, ból pieczenie,)
Shiro – rana średnia (rozcięte łuski w wielu miejscach na całym ciele, krwawienie z wielu żył, ból pieczenie,)
Licznik słów: 39
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Uśmiechnęła się z paskudną satysfakcją, gdy jej szpony bez trudności przecięły skórę i łuski, a także warstwę mięśni. Rana nie była zbyt poważna, nie groziła życiu, ale nauczy Wodnych co ich czeka. Leśny Szept był idiotą, że zaufał tak zdradliwej smoczycy. Opuściła zakrwawioną łapę, złote szpony splamione szkarłatem krwi. Warknęła z przebiegłym uśmiechem, po czym odwróciła się. Jednocześnie tragiczne obrazy zniknęły sprzed oczu pisklaka, samica bowiem zerwała połączenie mentalne. Powolnym krokiem ruszyła ku terenom Cienia, by zniknąć po chwili w gęstwinie. Humor poprawiony na resztę dnia, bardzo dobrze.
Licznik słów: 88
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Słodki Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1399
- Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
- Partner: Czarująca Łuska*

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Odrazy ciągle napływały, były coraz gorsze i straszniejsze. To co mi pokazywała złamało do konca mają psychikę. Gdy zebrałem trochę siły, to skupiłem resztki swej niezniszczonej świadomości i spróbowałem wyslac wiadomość mentalną do kogokolwiek w okolicy. To było tylko jedno słowo "Pomocy". Ma więcej nie było mnie stać.
Poczułem, że ktoś mnie sprowadził do parteru i zaczął dusić. A tym kimś była kochana żAluzja. Prawie zemdlałem, patrzyłem na nią swoim przerażonym, na wpół nieobecnym wzrokiem. Magle poczułem, ze coś rozrywa mnie. Czołem ból i pulsujące ciepło. Zemdlałem z tego co widziałem i czułem.
Poczułem, że ktoś mnie sprowadził do parteru i zaczął dusić. A tym kimś była kochana żAluzja. Prawie zemdlałem, patrzyłem na nią swoim przerażonym, na wpół nieobecnym wzrokiem. Magle poczułem, ze coś rozrywa mnie. Czołem ból i pulsujące ciepło. Zemdlałem z tego co widziałem i czułem.
Licznik słów: 93
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens
~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4
Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )
Avatar by Piaskowa :3
- Lenifiell
- Dawna postać

- Posty: 627
- Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 2
- Rasa: Skrajny
- Partner: Samiec znaleziony:P

//: nie możesz na razie mentalnej wysyłać ale się an tobą ulituję.
Pisklak udał się na wyprawę, a dokładniej przechadzkę chciał wreszcie odpocząć, wyciszyć się, nie musieć chociaż chwilę myśleć o wojnie o krwi która przelana może zostać. To tutaj trenował z Płowym, podobało mu się to miejsce, te buki dęby, wydawały się takie trwałe, pokazywały mu że Smoki żyją umierają rodzą się nowe, a one stoją i przyglądają się kolejnym pokoleniom, ciekawe co takie drzewa mogą czuć, czy wyczuwają emocje panujące wokoło, czy kibicują smokom kiedy te się kłócą, nigdy się tego nie dowie. bo nigdy mu nie będzie dane sprawdzić ponieważ nie ma jak.
Na takim rozmyślaniu zeszło by mu jeszcze dużo czasu, bo to bardzo lubił, lecz pomiędzy drzewami zobaczył coś, a bardziej kogoś, kto nie powinien tu być, zobaczył Shiro, lecz wyglądał jakoś inaczej, podszedł bliżej, czemu on nie jest biały lecz po części czerwony, to jest krew, pomyślał i w ten stanął mu przed oczami obraz wiverny którą na niego kiedyś polowała zabijając jego rodzeństwo, ból z wtedy znowu wrócił, lecz teraz musiał zająć się przyjacielem. Wiedział że rany mogą być groźne dla tak małego smoka, więc nie starając się go nawet budzić, podszedł do niego złapał i zarzucił sobie na plecki, lecz był on strasznie ciężki dla drobnego w budowie smoka. ruszył powolnym krokiem w jedyną stronę o jakiej mógł pomyśleć do jedynej smoczycy która mogła pomóc jego przyjacielowi, do Jesieni Bzów, miał nadzieje że ona mu pomoże, że będzie chciała pomóc pisklakowi.
Pisklak udał się na wyprawę, a dokładniej przechadzkę chciał wreszcie odpocząć, wyciszyć się, nie musieć chociaż chwilę myśleć o wojnie o krwi która przelana może zostać. To tutaj trenował z Płowym, podobało mu się to miejsce, te buki dęby, wydawały się takie trwałe, pokazywały mu że Smoki żyją umierają rodzą się nowe, a one stoją i przyglądają się kolejnym pokoleniom, ciekawe co takie drzewa mogą czuć, czy wyczuwają emocje panujące wokoło, czy kibicują smokom kiedy te się kłócą, nigdy się tego nie dowie. bo nigdy mu nie będzie dane sprawdzić ponieważ nie ma jak.
Na takim rozmyślaniu zeszło by mu jeszcze dużo czasu, bo to bardzo lubił, lecz pomiędzy drzewami zobaczył coś, a bardziej kogoś, kto nie powinien tu być, zobaczył Shiro, lecz wyglądał jakoś inaczej, podszedł bliżej, czemu on nie jest biały lecz po części czerwony, to jest krew, pomyślał i w ten stanął mu przed oczami obraz wiverny którą na niego kiedyś polowała zabijając jego rodzeństwo, ból z wtedy znowu wrócił, lecz teraz musiał zająć się przyjacielem. Wiedział że rany mogą być groźne dla tak małego smoka, więc nie starając się go nawet budzić, podszedł do niego złapał i zarzucił sobie na plecki, lecz był on strasznie ciężki dla drobnego w budowie smoka. ruszył powolnym krokiem w jedyną stronę o jakiej mógł pomyśleć do jedynej smoczycy która mogła pomóc jego przyjacielowi, do Jesieni Bzów, miał nadzieje że ona mu pomoże, że będzie chciała pomóc pisklakowi.
Licznik słów: 249
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Subtelny Gniew
- Dawna postać
DJ i swatka
- Posty: 2126
- Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Północny
- Opiekun: Chłód Życia
- Mistrz: Pawiooka
- Partner: NSSUNSS & CoconutClub

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
To piękne miejsce zbroczone krwią pisklaka. Bo przecież tak trudno jest znaleźć miejsce, w którym Aluzja nie próbowałaby kogoś zabić. Zostało wybrane przez Dwuznaczną i miłość jej życia, choć wybraną po omacku, Bezkresną Galaktykę. Tutaj to pod jednym z drzewek zapaliły sobie małe ognisko, z własnych gardeł. Wieczorem, dbając o to, by nie podpalić suchej trawy. Nadziały mięsko na patyczek i zawiesiły go nad płomykami, by trochę je przypalić. Smoki raczej jadły surowe, ale jeśli randka to ranka. Trzeba było się popisać jakąś elfią burżuazją. Tak siedziały sobie przy ognisko. Jadły sałatkę owocową (czyli owoce w prowizorycznej misce stworzonej z kawałka drewna, przez czarodziejkę), a na niebie zapalały się pierwsze gwiazdy. Ciemność nadchodziła ze wschodu, by przykryć ich lubieżność szczelną płachtą przyzwoitości.
Licznik słów: 122
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca
lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca
#CCFFFF
#8F8FBD
Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła ~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest
KP
- Zutto
- Dawna postać
Fish? I wanna fish!
- Posty: 106
- Rejestracja: 12 gru 2014, 16:46
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 5
- Rasa: Morski
- Opiekun: Błękitny Szkwał
- Partner: Ryby w morzu...
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Rav wesoło przyczołgała się gdzieś daleko od terenów swojego stada, których szczerze mówiąc... zbytnio nie lubiła. No ale cóż... jak musiała to w nim była. W końcu wolała mieć jakieś stado niż włóczyć się głodna po terenach wspólnych. Nie wiedziała gdzie dokładniej jest. Położyła się więc gdzieś między gałęziami jednego z tutejszych krzaków. Wystawał stamtąd tylko jej długi, pomarańczowy ogon zdobiony trzema pomarańczowo-kremowymi płetewkami. Mała tak leżała i bawiła się liśćmi. Co jakiś czas sapała. Była nieco zmęczona. W końcu sama przyszła z obozu życia aż do tego miejsca i jeszcze o dziwo nic jej się nie stało! To dopiero coś.
Licznik słów: 101
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
"Zutto zutto zutto
Bokura no ai wa ima mou
Mitsukari hashinai deshou..."
Atuty:
I. –
II. –
III. –
IV. –
Rybki: 0/4
Mięsko: 0/4
Owocki: 0/4
Kamyczki: –
Inne: –
Bokura no ai wa ima mou
Mitsukari hashinai deshou..."
Atuty:
I. –
II. –
III. –
IV. –
Rybki: 0/4
Mięsko: 0/4
Owocki: 0/4
Kamyczki: –
Inne: –
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Wichura także wyszła z groty. Jednak w porównaniu do Rav nie szła z taką po dziecinnemu naiwną wesołością, ani nie cieszyła się wszystkim co ją wokół otaczało. Stawiała powolne, melancholijne kroki, a ze spuszczonym łbem wyglądała niczym zbity psiak. Jednak i tak było jej lepiej. Nigdy nie pogodzi się z myślą, że ich już nie ma, ale powoli jej rozpacz zaczynała już blaknąć. Choć samotne wędrówki, lub dzikie loty spędzone na rozmyślaniach nie ułatwiały jej sprawy. Wojowniczka właśnie dotarła do Dzikiej Puszczy, jednego z ulubionych miejsc jej dzieciństwa. Zatrzymała się. Jednak nie z powodów sentymentalnych, lecz po prostu dlatego, że w oddali w znanej jej dobrze buczynie zobaczyła ruch jakiejś niedużej istotki. Może lis? Samica z zaciekawienia podeszła bliżej. Tajemniczą istotką okazało się małe, może trzy księżycowe pisklę, które beztrosko toczyła walkę z liśćmi. W Wichurze włączył się dobrze jej znany, ostatnio mocno uwrażliwiony instynkt macierzyński. –Hej, mała!– zawołała w stronę samiczki, bo tak to była samiczka. Jednak jej byle jaki węch nie mógł wyczuć z jakiego stada pochodziła. Podeszła bliżej i przystanęła obok leżącego pisklaka. –Co tutaj robisz sama, bez opiekunów? Zgubiłaś się?– spytała z troską, swoim głębokim głosem.
Licznik słów: 190
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Zutto
- Dawna postać
Fish? I wanna fish!
- Posty: 106
- Rejestracja: 12 gru 2014, 16:46
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 5
- Rasa: Morski
- Opiekun: Błękitny Szkwał
- Partner: Ryby w morzu...
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
// Jakoś tak troszkę weny brakuje xd
Rav wydała z siebie dziwny dźwięk. Wydawało się, że to kumkanie żaby jednak o dziwo był on w jakiś sposób połączony z piszczeniem i warczeniem jednocześnie. Co to oznaczało? Chyba tylko samiczka wiedziała.
– Hei! – Odpowiedziała na przywitanie smoczycy przekrzywiając pytająco łepek. – Nie zgubić się. Ja szukać nauczycieli. – Dodała kręcąc oczami i z litością patrząc na Wichurę. Dla niej to było takie oczywiste, że smok w jej wieku łazi wszędzie i szuka kogoś, kto nauczy ją jakiś rzeczy dzięki którym będzie mogła w przyszłości zostać adeptem, a następnie łowcą. Uderzyła końcówką ogona kilkakrotnie o ziemię. Po chwili jednak ogarnęła się gdy zrozumiała jaka ta smoczyca była wielka i o jak wiele pewnie starsza od niej.
– Jestem Rav, ze Stada Życia. – Odezwała się chwilę później. Przecież tak to powinno wyglądać. Młodszy przedstawia się starszemu. Nie starszy młodszemu. To by było przecież... niekulturalne, prawda?
Rav wydała z siebie dziwny dźwięk. Wydawało się, że to kumkanie żaby jednak o dziwo był on w jakiś sposób połączony z piszczeniem i warczeniem jednocześnie. Co to oznaczało? Chyba tylko samiczka wiedziała.
– Hei! – Odpowiedziała na przywitanie smoczycy przekrzywiając pytająco łepek. – Nie zgubić się. Ja szukać nauczycieli. – Dodała kręcąc oczami i z litością patrząc na Wichurę. Dla niej to było takie oczywiste, że smok w jej wieku łazi wszędzie i szuka kogoś, kto nauczy ją jakiś rzeczy dzięki którym będzie mogła w przyszłości zostać adeptem, a następnie łowcą. Uderzyła końcówką ogona kilkakrotnie o ziemię. Po chwili jednak ogarnęła się gdy zrozumiała jaka ta smoczyca była wielka i o jak wiele pewnie starsza od niej.
– Jestem Rav, ze Stada Życia. – Odezwała się chwilę później. Przecież tak to powinno wyglądać. Młodszy przedstawia się starszemu. Nie starszy młodszemu. To by było przecież... niekulturalne, prawda?
Licznik słów: 154
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
"Zutto zutto zutto
Bokura no ai wa ima mou
Mitsukari hashinai deshou..."
Atuty:
I. –
II. –
III. –
IV. –
Rybki: 0/4
Mięsko: 0/4
Owocki: 0/4
Kamyczki: –
Inne: –
Bokura no ai wa ima mou
Mitsukari hashinai deshou..."
Atuty:
I. –
II. –
III. –
IV. –
Rybki: 0/4
Mięsko: 0/4
Owocki: 0/4
Kamyczki: –
Inne: –
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Ta mała jest przesłodka. Zupełnie jak Lewitacja i Rahvik.– pomyślała Wichura, patrząc ze smutkiem na Rav, która nie rozumiała jak bardzo niebezpiecznie może być na zewnątrz. Dobrze, że trafiła akurat na Tehanu. Z jej stron nic kompletnie jej nie zagrażało. –Nauczycieli? Wiesz ja chętnie mogę Cię czegoś pouczyć.– zaproponowała Tehanu, przekręciwszy łeb na bok. W ten sposób przynajmniej uwolnię się choć na chwilę od myśli. –Ja jestem Tehanu, ze stada Ognia. Kiedyś także byłam z Życia. Kim są Twoi rodzice?– spytała z ciekawości: "a może to jakaś siostrzenica?" Zmrużyła kryształowe ślepia i czekała na odpowiedź.
Licznik słów: 95
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Zutto
- Dawna postać
Fish? I wanna fish!
- Posty: 106
- Rejestracja: 12 gru 2014, 16:46
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 5
- Rasa: Morski
- Opiekun: Błękitny Szkwał
- Partner: Ryby w morzu...
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Rav wesoło przesunęła ciężar ciała na przód po czym stanęła na łepku z radości. Szybko jednak się ogarnęła z powrotem wracając do normalnej pozycji – pupa na ziemi, łapy na ziemi, oczka patrzą na "tego mądrzejszego" smoka.
– Tak, tak! Ja chcieć umieć się skradać. Podejść cichutko do jedzonka, zaczaić się za czymś i wyskoczyć nagle prosto na nie!. – Powiedziała pokazując uważnie Wichurze każdą z tych rzeczy po kolei. Najpierw podeszła do krzaczka, potem się ukryła za jego listkami aż wreszcie wyskoczyła z nich prosto na łapę smoczycy.
– Rodzice? Przybrani? Iskra Nadziei i Bezchmurne Niebo. – Ona dobrze wiedziała, że była przygarnięta. Nie przeszkadzało jej to, że nie znała swoich prawdziwych rodziców i była tylko sierotą, którą te dwa dobre smoki się zaopiekowały. Cieszyła się, że ma jednak kogoś. Może i nie byli oni jej prawdziwymi rodzicami ale Rav kochała ich tak bardzo jakby naprawdę to właśnie oni byli "mamą" i "tatą". Smoczyca nie zaprzątała jednak sobie teraz tym wszystkim łebka. Zaraz wszystkie te myśli odpłynęły, by skupić się na nauce, która być może zaraz się zacznie.
– Tak, tak! Ja chcieć umieć się skradać. Podejść cichutko do jedzonka, zaczaić się za czymś i wyskoczyć nagle prosto na nie!. – Powiedziała pokazując uważnie Wichurze każdą z tych rzeczy po kolei. Najpierw podeszła do krzaczka, potem się ukryła za jego listkami aż wreszcie wyskoczyła z nich prosto na łapę smoczycy.
– Rodzice? Przybrani? Iskra Nadziei i Bezchmurne Niebo. – Ona dobrze wiedziała, że była przygarnięta. Nie przeszkadzało jej to, że nie znała swoich prawdziwych rodziców i była tylko sierotą, którą te dwa dobre smoki się zaopiekowały. Cieszyła się, że ma jednak kogoś. Może i nie byli oni jej prawdziwymi rodzicami ale Rav kochała ich tak bardzo jakby naprawdę to właśnie oni byli "mamą" i "tatą". Smoczyca nie zaprzątała jednak sobie teraz tym wszystkim łebka. Zaraz wszystkie te myśli odpłynęły, by skupić się na nauce, która być może zaraz się zacznie.
Licznik słów: 179
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
"Zutto zutto zutto
Bokura no ai wa ima mou
Mitsukari hashinai deshou..."
Atuty:
I. –
II. –
III. –
IV. –
Rybki: 0/4
Mięsko: 0/4
Owocki: 0/4
Kamyczki: –
Inne: –
Bokura no ai wa ima mou
Mitsukari hashinai deshou..."
Atuty:
I. –
II. –
III. –
IV. –
Rybki: 0/4
Mięsko: 0/4
Owocki: 0/4
Kamyczki: –
Inne: –
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!













