Liściaste rozstaje

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Zorza Północy
Dawna postać
Szepcz?ca Gwiazdom
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1542
Rejestracja: 31 paź 2014, 20:47
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ga??zka Ja?minu+; Uskrzydlony Marzeniami
Mistrz: Zabójczy Umys?

Post autor: Zorza Północy »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 2
U: B,S,L,O,W,K?,Skr,?l,M: 3| A,MA,MO,MP: 4
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Nieugi?ty; Wybraniec bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Gdy smoki zniknęły, Czarodziejka uśmiechnęła się delikatnie. Tak, zdecydowanie radzili sobie niezwykle dobrze. Wysłała impuls magiczny, aby ich odnaleźć. Złota Twarz chyliła się ku zachodowi, a ona musiała wracać do legowiska. Kiedy odnalazła ich kolejno, zwołała całą trójkę wokół siebie
Poradziliście sobie naprawdę dobrze. Wystarczyło tylko wami pokierować. Życzę wam zatem udanych łowów, a teraz pozwólcie, że się oddalę, moi mili. Czas już na mnie, jeżeli jednak będziecie czegoś potrzebowali, dajcie mi znać, proszę, a się zjawię – uśmiechneła się do nich ciepło, a następnie wzbiła się w powietrze, kierując się ku Obozowi.
/Kamuflaż I, II

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie poddawaj si? rozpaczy. ?ycie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marze?, jest tylko zupe?nie inne. Zatem, , b?d?cie wierni, id?cie. Obrazek Atuty:
Inteligentna
Niezdarna Wojowniczka ~ Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakuj?cy ma dodatkowe +1 do ST;
Nieugi?ta ~ Pod koniec walki, je?li smok mdleje z powodu otrzymanych ran, mo?e zada? swojemu przeciwnikowi cios, przed którym obrona jest niemo?liwa;
Wybraniec Bogów ~ Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybran? przez siebie akcj? raz na pojedynek, misj? czy polowanie


Posiadane:
Mi?so: ~
Kamienie: ~
Inne: Eliksir zwi?kszaj?cy inteligencj?; Eliksir Lecz?cy rany ci??kie; Zielona ?uska G?osu Zapomnienia; Liliowy pukiel futra Ga??zki Ja?minu; Bia?e pióro z czerwonymi znaczeniami ?nie?nego Kolca; C?tkowane br?zowe pióro Bezkresnej Galaktyki; Bia?o z?ota ?uska Dwuznacznej Aluzji
PH: 2

Galeria:
By P?owy;By Krn?brny; By Piaskowa;By Arijka;By Wa?ka;By ZUSanna

Rhastath
A: S:2|W:2|Z:1|P:1
U: A, O:3|?l, Skr, MO, MA:1

Obrazek
Nathi
Dawna postać
Bóg Prawdy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1418
Rejestracja: 05 kwie 2014, 16:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 105
Rasa: Drzewny
Opiekun: Mrucząca Łuska*
Mistrz: Uskrzydlony Marzeniami*

Post autor: Nathi »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,MP,MO,MA,M: 1| B,Śl: 2| S,W,Skr: 3| O,A: 4
Atuty: Ostry wzrok; Oporny magik; Tancerz; Wybraniec bogów; Furia Niebios
Podobało mu się to miejsce. Przyjemne, dobre na rozmowę. Jeśli chciał osiągnąć sukces, musiał zadbać o dobre samopoczucie rozmówczyni.
Miała nią być Niepamięć Świtu. Zupełnie nie pamiętał o jej imieniu (w końcu od tego pochodziło, od niepamięci) gdy wybierał własne, przywódcze. Dwa Świty mogły wprowadzać zamieszanie, to Prawda. W końcu Świt był tylko jeden. Jeden dziennie.
Nie był pewny, czy go pamiętała – pewnie tak. I nie było to przyjemne spotkania. Ale to było dawno, a smoki w końcu się zmieniały. Czemu nie miałoby się tak stać i tym razem? Świt dużo przeszedł. Dużo zobaczył. Dużo myślał.
Wezwał ją telepatycznie. Trzeba było porozmawiać.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Po co amać, skoro wystarczy mówić prawdę,
by nam nie uwierzono?


Atuty:
Ostry wzrok – wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (wzrok) mają dodatkową kość.
Oporny magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Tancerz – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do obrony fizycznej. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Furia Niebios – przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).


Inne ujęcia Słowa: Z avatara By Płowy By Rudy By Uśmiech Cienia By Aluzja
Niepamięć Świtu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 675
Rejestracja: 28 maja 2014, 15:51
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 61
Rasa: Górski
Mistrz: Słodycz Zbawienia

Post autor: Niepamięć Świtu »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,L,MP,MA,MO: 1| A,O,W,Kż: 2| Skr,Śl: 4
Atuty: ostry wzrok; pamięć przodka; lekkostopy; znawca terenów
Nie była przyzwyczajona do wezwań telepatycznych. Nieczęsto je otrzymywała, nieczęsto sama też je wysyłała. Ale nie wywoływały one u niej jakichś spazm furii, jak to bywało u niektórych maddarofobicznych wojowników. Dlatego zjawiła się, choć jakiś czas po wezwaniu, nie pieniąc mordy ani nie szczerząc kłów. Była zaciekawiona, jaki był powód wezwania. Na pewno nie walka, miejsce spotkania nie wyglądało na dogodne walki, a ona nie była ni wojem, ni magiem. Ot, prosty łowca. Wyszła z krzaków, jakich tu nie mało, stając w odległości ogona od życiowego. Pamiętała jego pysk. Pierwszy raz spotkali się stosunkowo dawno, ledwie podrostki, potem przy okazji wojny o tereny, stając naprzeciw sobie. Świt nie toczyła wielu bójek, także dziwnym byłoby, gdyby nie zapamiętała lica jedynego smoka, z którym dano jej walczyć na serio.
– Słowo Prawdy – mruknęła swoim lekko zachrypniętym głosem. Miała pamięć i do pysków i do imion, zdawało się. Przekrzywiła powoli łeb. – Cóż to musi być za okazja, by mnie tu wezwać?

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Posiadane
cytryn, tygrysie oko

× ostry wzrok × testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość
x pamięć przodka x -1 ST przy walce z drapieżnikami
x lekkostopy x -1 ST przy podkradaniu się do zwierzyny
x znawca terenów x raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (4/4 mięsa) lub kamień, w zależności czego właśnie szukał (19.07)

Monkey, killing monkey, killing monkey
Over pieces of the ground.


!Postać Chimery należy do ChimerasBlood (dA)!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Klapnął sobie. Ot tak, beztrosko sadowiąc się na samym środku liściastych rozstai. Pochylił się nieco, unosząc przednią łapę i szponem wydłubując sobie resztki niedawnego posiłku spomiędzy kłów. Gdy wreszcie wyswobodził chrząstkę uwierająca go w dziąsła, westchnął cicho i z ulgą, przymykając ślepia. Zmarszczył powoli pysk, najwyraźniej się nad czymś zastanawiając. Było trochę po południu, a on miał ochotę na drzemkę. Pytanie tylko, czy powinien przekimać się tutaj, czy znaleźć sobie inne miejsce. Zamachał ogonem, niepocieszony. No to miał dylemat! W zasadzie tutaj mógł dobrze sobie pospać, ptaszki by śpiewały. Ale gdyby słońce mocniej zaświeciło, byłoby mu zbyt gorąco. Z drugiej strony, nie chciało mu się ruszać zadu, coby przenieść się trochę pod drzewa.
Westchnął raz jeszcze, tym razem głośniej i pretensjonalniej, nieco znudzony i śpiący.

Licznik słów: 125
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Heulyn i tym razem znalazła pretekst, aby wyrwać się z ziem, które udało jej się zwiedzić w dużej mierze. Co prawda ograniczyła się tylko do terenów Wyru, ale teraz po prostu musiała zajrzeć w inne miejsce. Dzika Puszcza, bo właśnie tak zwali ten niewielki, błahy skrawek lasu, który wcale wielkim nie był, mogła okazać się pożytecznym miejscem. Chciała się szkolić, czuła niedosyt wiedzy, a wiedziała, że mogłaby umiejętnie przyswoić to, co już wiedział.
Tym razem, gdy tylko dotarła do linii pierwszych drzew, opadła na ziemię zmuszając się do tak prozaicznej czynności, jak chodzenie. Ale to miało też swoje dobre strony. Nie wpadnie na żaden konar drzewa, czy też nie utknie pośród koron drzew. To jedno musiała przyznać, drzewa rosły tutaj zaskakująco gęsto.
Lazurowe ślepia lustrowały okolicę, a czerwony ogon kołysał się z boku na bok. Szła dumnie, pewnie, chociaż za tą pychą kryła się również zwyczajowa ostrożność. Nigdy nie wiadomo, kogo napotka na swej drodze. Może znowu zmorę, która lubiła się przytulać, robiąc jej tym samym na złość na każdym kroku?
Pfffr, niedoczekanie! – sarknęła cicho pod nosem, potrząsając złotym łbem.
Po prostu nie potrafiła pojąć takiego zachowania. Owszem, jako pisklę, tak jak i teraz, była bardzo ciekawska, ale nigdy nie garnęła się do fizycznego przymilania, o ile chciała zachować całą skórę.
Wtedy też, przechodząc niewielkim zagajnikiem, przedzierając się poprzez rozrośnięte krzewy, ważące się rosnąć na jej drodze, dostrzegła pod jednym z osnutych cieniem drzew futrzastą sylwetkę. Momentalnie przystanęła, węsząć. Nie wyczuwała żadnych znamion przynależności do któregokolwiek Weyru. Zwierzę pachniało po prostu otoczeniem, wszystkim po trochu. W tej chwili resztkami posoki, wilgocią i trawą. Było zbyt duże, na zwykłe zwierzę, ale kto wie, może jednak to było jedno z tych, o których szkoląca ją smoczyca nie mówiła?
Tak, czy inaczej to coś wyglądało jak, kot, cętkowany, o brązowo beżowej szacie... Stąd nie widziała, czy ma skrzydła, czy nie...

Licznik słów: 309
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Mlasnął, gdy promienie słońca, które na moment wynurzyło się zza chmur poświeciło mu centralnie po ślepiach. Machnął łbem, zamykając je kompletnie i krzywiąc pysk. Nieładnie! Z perspektywy osoby trzeciej, północny mógł wyglądać nieco zabawnie. Jak duże, duże dziecko krzywiące się na wszystko, czego nie mogło pojąć, wiercące się i wiecznie niezadowolone. No ale cóż, był i zaspany, i faktycznie niezadowolony. Podniósł nieoczekiwanie zad, mimowolnie strzykając kośćmi, aby przenieść go gdzieś, gdzie było mniej słonecznie. Szedł nadal z zamkniętymi oczyma, przed siebie. Nic dziwnego wiec byłoby w tym, gdyby Ujmujący coś (lub kogoś) potrącił, toteż na niego po prostu wpadł. Nie miał też zwyczaju wąchania w powietrzu, aby wyczuć czyjąś obecność. Nie wykształcił takiej potrzeby, gdyż nie będąc w żadnym stadzie i nie mając nic do nikogo, nie zwracał uwagi na przynależność innych smoków do tych wszystkich śmiesznych, lub mniej śmiesznych, zgrupowań. Także idąc tak być może potknąłby się o dużo mniejszą smoczycę, pisklę jeszcze, stojące mu na drodze do domniemanego cienia (bo szedł na oślep, kierował się raczej pamięcią niż jakimikolwiek zmysłami). Chyba, że ta usunęłaby się odpowiednio szybko z drogi pierzastego taranu. Ale on w sumie też nie szedł szybko, raczej ślamazarnie.
Wyczuwając zmianę, jaka nastąpiłaby po ujściu w cień, siadłby z powrotem, otwierając leniwie ślepia i rozejrzałby się. Wtedy tez mógłby zauważyć czerwonołuskiego pisklaka – wciąż zakładając, że nie wpadł na niego wcześniej –, ale nie pozdrawiając go ani słowem, tylko patrząc się na niego ze zdziwieniem. No cóż, nie przewidywał, że ktokolwiek nawiedziłby jego tymczasowe miejsce odpoczynku. No, to przecież nie tak, że to tereny wspólne wszystkich stad!

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Samiczka wpatrywała się intensywnie w zwierzę lazurowymi ślepiami, przekrzywiając co i rusz złoty pyszczek to na prawo, to na lewo, próbując zrozumiem z czym tak naprawdę ma do czynienia. Z tej odległości widziała całkiem dobrze, ale to cętkowane coś osłaniał nie tylko cień, ale i krzewy. A potem nagle stwór się poruszył!
Zdusiwszy za wczasu niemądry pisk, który uwiązł w jej gardle, niczym chrząstka z wieczerzy, przesunęła się odruchowo kilka kroczków do tyłu, zniżając łeb, dociskając skrzydełka do łuskowatych boków. A cóż to, na Aterala, jest?!
Kiedy zwierzę wstało, dostrzegła zarys skrzydeł, a zatem... Smok? Czy nie smok? Złotooka mówiła jej kiedyś coś o rasach i smokach północnych, jakoby sama miała ich gen, czy coś. Ale to było całe w futrze! Niczym łowne zwierzę!
Mimo to niechętnie musiała przyznać, że sierść był błyszcząca, gładka i gruba, piękna.
O nie, nie ma nic piękniejszego od ciebie. Pamiętaj, nawet jeżeli to samiec i jest intrygujący, bywa tylko majestatyczny. To ty jesteś prawdziwą pięknością.
Kiwnęła do siebie łebkiem, a gdy stwór, bądź co bądź intrygujący, usiadł i spojrzał na nią tymi... Och! On nie miał źrenic! Całe oczy miał takie... błekitne, niczym bezdenny – przestwór – w – górze!
Ostrząsnęła się i mlasnęła jęzorkiem, jakoby chcąc dodać sobie niepotrzebnej przecież odwagi, (a przynajmniej tak chciała myśleć), zbliżyła się o kroczek, ostrożnie przestępując pomiędzy krzewami, unosząc dumnie łeb ku górze.
Mogłeś mnie zdeptać, powinieneś patrzeć, gdzie chodzisz – przemówiła nieco wyższym głosem, niżby chciała, zatrzymując się.
Przekrzywiła rogaty łeb.
Nie pachniesz, jak inni – zarzuciła mu, machnąwszy zamaszyście czerwonym ogonem.

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Patrzył cały czas z niesłabnącym zaskoczeniem, gdy pisklak się do niego zbliżył. Nieznacznie, to prawda, ale no, zbliżył się. Ujmujący był rozdarty. Czy przegnać toto małe, czy może łaskawie zgodzić się na rozmowę, czy coś. Trochę brakowało mu uwagi, zainteresowania jego osobą. Westchnął do swoich własnych myśli, a zaraz po tym młoda nieznajoma smoczyca coś do niego powiedziała. Postawił kosmate uszy na sztorc, jakby wielce zainteresowany tym, co miała do powiedzenia.
A ja przez ciebie mogłem sobie złamać łapę, czy coś. Patrz, gdzie stoisz – odgryzł się. Rzadko kiedy pozostawiał komuś ostatnie słowo. Ale, w przeciwieństwie do treści jego wypowiedzi, jego ton brzmiał nadzwyczaj pogodnie, jakby zmuszał się wręcz do tej serdeczności. Po części mogła być to prawda, zważywszy na to, że nie był w obecnej chwili najbardziej wyspanym i radosnym smokiem w wolnych stadach.
A potem ta wspomniała coś jeszcze o zapachu. Wywrócił ślepiami. Dlaczego wszyscy zwracali tak bardzo uwagę na zapach...? Wszędzie, gdyby nie poszedł, ktoś albo rzucał uwagami, albo wąchał w powietrzu w jego obecności i robił dziwną minę. Nie mógł zrozumieć, czemu tak wszyscy reagowali. Przecież nie śmierdział, wręcz przeciwnie.
Ty też nie pachniesz jak inni – burknął, nagle nieco nadąsany i rozgoryczony. Doszedł właśnie do wniosku, że pierwsze, co zauważali i komentowali inni, to jego zapach (który też oczywiście był ładny, swoją drogą), a nie jego futro, posturę, głos czy śliczny pysk.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Przekrzywiła złoty pyszczek na bok, obserwując, jak samiec, bo to chyba rzeczywiście był samiec, strzyże kosmatymi uszami. Były zabawne, bo sama nie posiadała takich uszu. Mrugneła powiekami, mimowolnie zdobywając się na leciutki, piękny uśmiech. Nawet nie przejęła się słowami samca. Nie wyglądał na pałającego energią, był chyba zmęczony. Myślała, przeczesując ogonem pobliskie korony liściastych drzewek.
Może coś w tym jest, chyba oboje powinniśmy uważać – zgodziła się z nim wspaniałomyślnie, kiwając łebkiem do taktu swych słów.
Nie umknęło jej uwadze, iż samiec skrzywił się niechętnie. Zastanawiała się, co powiedziała takiego, co mu się nie spodobało. I zrozumiała. Chodziło o zapach, chyba go uraziła. Obwiodła jęzorkiem pyszczek, postępując jeszcze z dwa drobne kroczki do przodu, ale była czujna. Wiedziała, że smoki bywają nieobliczalne, jak ten jeden stwór, który szczerzył do niej zebiska, a fioletowych ślepiach błyszczało szaleństwo. Prychnęła nieświadomie do swych wspomnień, nie potrafiąc pojąć podobnego grubiaństwa względem jej osóbki.
Ale dlaczego samiec był niezadowolony? Przecież to było normalne, smoki zawsze najpierw odruchowo sprawdzały zapach napotykanych, byli stworzeniami stadnymi, oceniali możliwego przeciwnika lub sojusznika. Nie dało się tego uniknąć, ale im dłużej mu się przyglądała tym niechętniej musiała pogodzić się z tym, iż samiec jest nie tylko majestatyczny, ale też po samiczemu piękny!
Zniżyła pyszczek.
Masz piękne futro, takie gładkie, gęste i lśniące, zupełnie ładniejsze niż te zwierzęce. Nawet równie ładne, jak moje łuski – zamruczała z mało chętnym uznaniem.

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Nieee, Ujmujący nieobliczalny nie był. Wręcz przeciwnie. Gdy choć trochę dało się poznać północnego, to nic w jego zachowaniu właściwie zaskakiwać nie mogło. Nie należał też do typu smoków, które rzucałyby się na kogokolwiek kiedykolwiek. Także ostrożność w obyciu z nim była po prostu... niepotrzebna. Rzecz jasna, ktoś taki jak byle smoczek spotkany przypadkowo o tym nie mógł wiedzieć.
Pierwszą uwagę młodej smoczycy puścił mimo uszu, decydując się z jakiegoś powodu nie podejmować dalszych gierek słownych. Mrugał sobie leniwie, patrząc na nią z umiarkowanym zainteresowaniem. Tak sobie myślał trochę, i w sumie to w większości spotykał na swojej drodze same pisklaki... To dobrze, to źle, nie wiedział. Ale może warto mieć przyjaciół w tych młodszych, niż w tych starych, zgorzkniałych już niekiedy smokach. Chociaż tej oto tutaj znajomości przyjaźnią na pewno jeszcze nie nazwiemy. Chociaż dla Ujmującego smok jemu ledwie znany, do którego dodatkowo nie pałał żadnymi negatywnymi emocjami, to już jakiś znajomek.
Ożywił się nieoczekiwanie, gdy samiczka zaczęła mu prawić komplementy. Uniósł lekko łeb, pochylając się w jej stronę. Na pysk nieoczekiwanie wpełzł mu nieśmiały, ale radosny uśmiech.
Prawda? – zapytał entuzjastycznie. Otworzył jedno z pierzastych skrzydeł, jakby chcąc zaprezentować nie tylko futro, ale i też śliczne swe śliczne pióra. Spojrzał na smoczycę. – No, na Nytbę, nareszcie ktoś tu ma ślepia! Chociaż wiesz, z tymi swoimi łuskami to nie przesadzaj – mruknął, przekrzywiając łeb i patrząc chwilę po smoczycy krytycznie, koncentrując więcej uwagi na właśnie jej łuskach. – Ujdą – dodał, szczerząc już kły w serdecznym uśmiechu. Cieszył się, że znalazł kogoś, komu jego wygląd nie był obojętny. A przynajmniej nie na tyle, aby coś mógł na jego temat wydusić.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Heulyn nigdy nie skupiała się na przyjaźniach, dotąd nie poznała nikogo, kogo mogła nazwać przyjacielem. To pojęcie było jej również obce przez to, że od wyklucia polegała głównie na sobie i smokach, które uczyły ją, jak przeżyć w tym świecie. Ale rozróżniała smoki przydatne i takie, którymi pogardzała lub miała do nich mieszane uczucia. Znała określenie szacunku, jak i zależności, potrafiła to zaakceptować. Ale czy był ktoś, kogo lubiła? Chyba tylko swojego brata, był z nią od wyklucia, chociaż ostatnio gdzieś się zapodział...
Poruszyła łbem, zaskoczona na nagłe ożywienie samca i nie mogła się nie uśmiechnąć, skoro zrozumiała, że znalazła bratnią duszę, kogoś kto tak samo, jak ona cenił sobie swój wygląd. Uśmiechnęła się zatem ze zrozumieniem, kiwając łebkiem. Tak, a zaczynała już mysleć, że jest z nią coś nie tak, chociaż kogo by nie spotkała komplementował jej urodę, co bardzo jej się podobało, bo wiedziała, że nie jest w swoich uczuciach odosobniona.
Kiedy rozpostarł jedno ze swych skrzydeł przyjrzała im się sceptycznie, oceniając, a potem kiwnięciem łba zgodziła się z nim. Sama rozpostarła swoje pierzaste skrzydło, pokryte czerwonymi piórami od zewnątrz, a złotymi od wewnątrz, pokazując, że i ona ma się czym pochwalić.
Neh, tak mało smoków przykłada wagę do własnego wyglądu. Zapuszczają się, niczym dzikusy, pozwalają, aby ich łuski matowiały i kurzyły się, a futro leniało i straciło połysk. To smutne – odpowiedziała, kręcąc łebkiem z rezygnacją.
Podeszła znacznie bliżej, ośmielona zachowaniem samca, zatrzymując sie na jakieś wyciągnięcie ogona. Sama ceniła sobie przestrzeń osobistą, dlatego też nie zamierzała jej nikomu odbierać. Musieli mieć miejsce na to, aby zachwycać!
Urrażona zmrużyła ślepia, słysząc jego komentarz, ale potem wywróciła dyskretnie oczami.
Daj mi szansę, dopiero wychodzę z niekształtnych gabarytów pisklęcia! Mają jeszcze czas ładnie stwardnieć – zamruczała, pieszczotliwie muskając szponami złote łuski na piersi.

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Aj, samice to miały łatwiej z komplementami! Zwykle to samce zabiegały o samice, więc jak któraś trafi się zgrabniejsza, to od razu lgną do niej i szepczą słodkie uwagi na temat jej wyglądu. A taki Ujmujący? Nie, nigdy ktoś ładnego słówka nie powie, bo jeszcze na desperata wyjdzie czy coś! W takich chwilach brakowało mu Krnąbrnego. Nawet jeśli w żartach, to doceniał aparycję północnego. No, ale to już nie Ujmującego wina, że się rozdzielili. Co to to nie.
Spojrzał łaskawie na rozpostarte skrzydło rozmówczyni, po czym od niechcenia skinął pyskiem. Nie było źle. Ale, jakby nie patrzeć, pisklaki zawsze miały coś w sobie. Coś, co być może trzymało rodziców blisko swoich pociech, nawet gdy te stawały się nie do zniesienia... Ale on o tym nie mógł wiedzieć, bachorków się nie dorobił i też nie zamierzał. W każdym razie, z młodej cienistej może coś porządnego kiedyś wyrośnie. Szczerze mówiąc, to jak długo Ujmujący przebywał na terenach wolnych stad, tak długo nie zauważył właściwie żadnej ciut smuklejszej czy milszej dla ślepi samicy. Szkoda.
Kolejnym skinieniem przyznał pisklęciu rację, ale najwyraźniej komentować mu się tego nie chciało. No cóż, chętniej było mu rozmawiać na temat urody, a nie raczej jej kompletnym braku. To drugie było znacznie pospolitsze tutaj.
Zauważył, że czerwona się do niego zbliżyła. Na pysk wpełzł mu uśmieszek. No, chodź chodź! Ujmujący nie był straszny, czy niebezpieczny.
Szansę dam, dam – taki był łaskawy – Jak się nazywasz? – zapytał też w końcu. Musiał wiedzieć, jak nazywała się jego nowa znajoma, jeśli miałby później jej szukać i sprawdzać, czy faktyczne przypominałaby już bardziej samicę, niż niezgrabne pisklę!

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Tak, była w tym krztyna, a może nawet dwie, prawdy. Smoczycom łatwiej było nie zabiegać o adorację, ponieważ często metodą samców było komplementowanie tej, która wpadnie mu w ślepia. Zatem wydawało się to naturalne, zaś sama Heulyn nieco różniła się od stereotypowych samic. Miała w sobie więcej wyczucia na estetykę piękna, szukała jej wszędzie. Dążyła do osiągnięcia pewnego ideału i szukała go nie tylko w smokach, ale w otoczeniu.
Kiedy zbliżyła się do samca spostrzegła jego uśmiech. Mrugneła powiekami i odpowiedziała podobnym. Może potrafiła być irytująca, gdy zachowywała się niczym istna księżniczka swego rodu, ale pielęgnowała jedną ważną dla siebie zasadę: Jak ktoś tobie, tak ty jemu!
Czyli dopóki ktoś był w porządku wobec niej, nie uświadczy z jej strony typowej zgryźliwości, czy niechęci. Co prawda czasem zdarzało jej się rzucać nieco gorzkie, kąśliwe uwagi, ale nie zawsze też mogła coś na to zaradzić. Zwłaszcza, gdy ktoś prowokował ją swoją głupotą, czy nachalnością.
Spojrzała w jasne ślepia samca, podobne w odcieniu do jej własnych, chociaż nieco jaśniejszych, pozbawionych źrenicy.
Uniosła dumnie złoty pyszczek.
Heulyn – wyrzekła z zadowoleniem.
Była dumna ze swego miana, ponieważ sama je sobie nadała, a do tego sądziła, że idealnie oddaje jej istotę. Czyż nie była jak ten krwawy promień słońca, zwany inaczej Złotą Twarzą, a przez nią płonącą kulą na bezdennym przestworzu w górze?
Sapnęła cicho, przyglądając się badawczo samcowi.
Dlaczego jesteś sam? Ktoś tak wyjątkowy nie mógł zostać wygnany. Nie czujesz się samotnie? – zagadnęła, nie wścibsko, ale raczej ciekawie, może nawet z nutą jakiejś wypaczonej troski.

Licznik słów: 255
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
No to w kwestiach wyczucia co do piękna i takich innych Ujmujący mógł się nieco od młodej cienistej smoczycy różnić. On nie dążył do niczego specjalnego, nie szukał ideału czy perfekcji... on nią był! Pewnie tylko w swoich ślepiach, ale zawsze coś. Akceptował urodę innych smoków i rzeczy, ale w pewnych granicach. Nic nie było w stanie przebić jego samego, inni mogli być albo przeciętni, tudzież normalni, albo po prostu troszeczkę ponad normą. W tej ostatniej kategorii może mogłaby się znaleźć Heulyn, jeśliby już trza by było decydować.
Pokiwał powoli łbem, słysząc już imię smoczycy. Ni to z uznaniem, ni niczym właściwie. O tak o.
Ładnie – skomentował sympatycznie. Do tej jego uwagi nie warto było jednak się przywiązywać. On tak prawie każdemu gadał, kto miał okazję mu się przedstawiać. Mówił tak raczej z czystej życzliwości, niźli z powodu faktycznego zafascynowania mianem rozmówcy. Zakołysał ogonem i przekrzywił łeb na bok, słysząc jej pytanie. Zmarszczył pysk z konsternacją. Z jednej strony pochlebstwo, jakim było stwierdzenie faktu o jego wyjątkowości, z drugiej strony tak bardzo znane mu pytanie o samotność i inne bzdety. Doprawdy, to, że żył sobie poza stadem wcale nie oznaczało, że był samotny! Wszyscy błędnie to wszystko interpretowali!
Jestem sam, bo wywalili mnie ze stada, wierz mi lub nie – odparł z westchnięciem. Opowiadanie tego samego po raz n-ty nie było dla niego żadną atrakcją, toteż jego ton wskazywał raczej na znudzenie. – I nie, nie czuję się samotny. Znam inne smoki i w ogóle, mam znajomych. Jestem prawie przeciwieństwem samotności – dodał, może nawet z pewną dozą dumy. Był raczej znany wśród smoków – a przynajmniej tak mu się wydawało – jako właśnie ten bez stada. Jak nadarzała się okazja to rozmawiał też z innymi, nie miał żadnych powodów, by czuć się samotny.

Licznik słów: 297
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Martwy Kolec
Dawna postać
Szkarada
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 30 mar 2015, 21:08
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy?
Partner: Phi. A kto by mnie chciał

Post autor: Martwy Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: S: 1| L, O: 2| A, B, Sl: 3
Atuty: Szczęściarz; Oporny Magik;
Był to gorący dzień, gdzie słońce wisiało na niebie najwyżej jak chyba tylko mogło. Młody smok nienawidził upałów ani intensywnego światła. Ze zmrużonymi oczami i bardzo topornymi ruchami łap szedł przed siebie. Jego pysk był na wpół otwarty by jakoś się ochłodzić. Ledwie cienisty przełykał ślinę. Lecz pomimo tego, że smok ledwie widział na oczy to zachwycał się pięknem tego miejsca. Wszędzie wokół bowiem rosły liczne rośliny, a po nich przeróżne stworzenia. Czasem był to motyl, czasem jakiś pasikonik, a jeszcze innym razem w oddali widział jakieś małe brązowe zwierzę, które szybko biegało jakby skacząc susami. Jednakże nic nie uszczęśliwiło smoka tak, jak drzewo, które przed nim się pojawiło. Nie miał siły by do niego podbiec. Tak więc szedł powoli i gdy dotarł, to zwyczajnie się przewrócił na swój bok leżąc w cieniu. Zaczął jedną ze swoich przednich łap drapać po ziemi, próbując ogołocić ją ze wszelakiej roślinności. Próbował zrobić sobie legowisko z chłodnej ziemi, by następnie wykopać sobie norę w której by odpoczywał. Lecz zmęczenie pozwoliło mu co najwyżej na to pierwsze. Gdy tylko mu się udało, przeczołgał się na chłodną i wilgotną ziemię i tam leżał w spokoju.

Licznik słów: 190
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
,,Kiedy walczysz z potworami uważaj by nie stać się jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w Otchłań, Otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."
,,Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni"
Suntrux by Alyssa
Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Nixlun
SuntrUx by Krasvax

Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Lenara H.M.
Suntrux by Piaskowy Oddech zrobiony w 10 sekund :O
Suntrux by Suntrux ;)
U:B1
Atuty:Szczęściarz ( W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Evolution of Suntrux
Obrazek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Perydot jak zwykle wybrał się na przechadzkę, po nieznanych mu dotąd terenach, by poznać kilka nowych gatunków roślin czy zwierząt. Co prawda, nie były to lasy jego stada, ale kogo to obchodziło. Poza tym jego rodzice zupełnie nie interesowali się gdzie ich młode sobie pójdzie. Drepcząc powoli zadarł łeb do góry oglądając korony drzew i przebijające się przez nie słońce. Ach te ostatnie letnie promienie, które nagrzewały jego błękitne futro. Znacznie bardziej wolał by to słońce na niego padało, niż deszcz. W pewnym momencie poruszył nosem. Poczuł jakiś dziwny ziemisty zapach, no i zapach innego smoka. Z pewnością nie nosił na sobie futra jak Krwawiąca, jego ojczulek czy Dynamiczna. To zabawne, ale o wiele częściej spotykał smoki pokryte sierścią niż łuską. Przyczaił się w krzakach by zerknąć kto leży pod wielkim drzewem. Ledwo go zauważył, przypominał bardziej stos liści albo kamień. Przyglądając się bliżej ujrzał iż pysk smoka był.. straszny, jakby jego kłapnięcie mogło urwać ogon czy rozerwać szyję. Na szczęście sam gad był niezbyt wielki, chyba kończył okres bycia pisklęciem. To dobrze wróżyło, Pery brał pod uwagę ewentualny atak ze strony smoka, ale będąc prawie jego rozmiarów.. rozluźnił się trochę. Może okaże się być przyjazny..? Grunt to nie wyskoczył jak żaba z wody. Inaczej nowy przybysz mógł się na niego rzucić w obronie albo uciec.. Westchnął i kiwnął do siebie głową. Raz się żyje, a ten smok był tak intrygujący, że Pery musiał go poznać. Wyszedł powoli z krzaków i chrząknął znacząco
-Hej tam, ty pod drzewem.– rzucił na tyle głośno by zostać usłyszanym.
-Ty śpisz na otwartej przestrzeni?– dodał po chwili gdy był już bliżej. To chyba nie było zbyt rozsądne.. ktoś mógł się podkraść i.. no.. zjeść cię kiedy śpisz.

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Martwy Kolec
Dawna postać
Szkarada
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 30 mar 2015, 21:08
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy?
Partner: Phi. A kto by mnie chciał

Post autor: Martwy Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: S: 1| L, O: 2| A, B, Sl: 3
Atuty: Szczęściarz; Oporny Magik;
Młody smok podniósł łeb i skierował w stronę z której dobiegał czyjś głos. Oparł się na przednich kończynach i delikatnie się uśmiechając powiedział-Hej. Ktoś ty? Czemuż to spanie tutaj jest czymś tak dziwnym?-spytał ze zmrużonymi ślepiami. Młody smok był niewyspany, ale nie chciał zbywać kolejnego smoka którego poznał. Wstał i ziewając odsłonił swój potężny dziób, który byłby wstanie zmiażdżyć kończynę rówieśnika bez większych problemów. Jednakże prostując na chwilę skrzydła w łokciach podszedł do Perydota. W pierwszej kolejności cienisty wyglądał jakby miał usnąć na stojąco, lecz po chwili zaczął wąchać rówieśnika okrążając go przy tym i dogłębnie obserwując-Jesteś z Życia?-spytał po czym pazurem wyrastającym ze skrzydła dotknął jego wąsów wyrastających z pyska-Co to?-dodał zdziwionym głosem. Ogon Suntruxa w momencie zetknięcia się z tą dziwną naroślą zaczął machać na boki. Pierwszy raz bowiem widział wąsy u jakiegokolwiek stworzenia. Było to dla niego równie dziwne co widok dwóch smoków w ciele jednego.

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
,,Kiedy walczysz z potworami uważaj by nie stać się jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w Otchłań, Otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."
,,Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni"
Suntrux by Alyssa
Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Nixlun
SuntrUx by Krasvax

Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Lenara H.M.
Suntrux by Piaskowy Oddech zrobiony w 10 sekund :O
Suntrux by Suntrux ;)
U:B1
Atuty:Szczęściarz ( W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Evolution of Suntrux
Obrazek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Uniósł brew zdziwiony zdziwieniem nowego znajomego. Serio nie wiedział, czy tylko zgrywał przed nim chojraka. Zastanowił się przez moment, ale koniec końców powiedział, to co usłyszał od dorosłych
-Spanie poza legowiskiem, albo nie gdzieś wysoko może grozić.. jak to szło. Śmiercią czy coś w ten deseń. No wiesz.. śpisz sobie, coś do ciebie podłazi i trach! nie żyjesz.– a przynajmniej tak mu opowiadano. Może jednak to dotyczyło się tylko młodych z jego stada? Ten tu nie wyglądał na bezbronnego. Zerknął na jego twarde łuski i pozwolił się w sumie okrążyć. Nie było to najcudowniejsze uczucie na świecie.. Ale przecież nie będzie wariował, tylko dlatego że jakiś morderczo wyglądający, obcy smok, okrąża go jak jakieś śniadanie. Zaskoczyło go jednak kiedy ten złapał za jego wąs.
-Taaa.. jestem z Życia. A ty? W sumie, jak rozpoznałeś skąd jestem. Niedawno poznałem równie futrzastego smoka co ja, a był z Wodnych.– rzucił nie udając zaskoczenia i cofnął łeb by jego wąsy znalazły się poza zasięgiem łuskowatego smoka.
-Wąsy to.. taki dodatkowy nos. Drgają lekko kiedy czują ruch powietrza. Nawet oddech kogoś w oddali. A twój dziób?– przekręcił łeb przyglądając mu się -Wygląda jakbyś potrafił rozłupać kamień. Super! podsumował swoje spostrzeżenie. Bo faktycznie było to coś ciekawego. A z pewnością nie łatwo było takie coś zranić w walce. O wiele fajniejsze niż futro na pysku.

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Martwy Kolec
Dawna postać
Szkarada
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 30 mar 2015, 21:08
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy?
Partner: Phi. A kto by mnie chciał

Post autor: Martwy Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: S: 1| L, O: 2| A, B, Sl: 3
Atuty: Szczęściarz; Oporny Magik;
Suntrux uśmiechnął się na swój brzydki sposób słysząc o niebezpieczeństwie związanych ze spaniem na otwartych przestrzeniach. Usiadł on i słuchał swojego niewiele tylko młodszego rówieśnika.-Śmiercią?-Zaczął się śmiać słysząc to słowo. Jego śmiech jednak nie jest zbyt piękny. Jest bardzo gardłowy i przypomina rechot żaby.-Od zawsze chodzę i sypiam gdzie się tylko da i jeszcze nic mi nie zagroziło śmiercią. Jestem z Cienia. Chociaż urodziłem się poza wszystkimi tymi dziwnymi stadami. Moi rodzice byli samotnikami. Zwę się Suntrux, a ty?-pytał ciekawski. Jego oczy delikatnie połyskiwały w słońcu, zaś ogon machał na boki. Wyciągnął swój pazur i z uśmiechem zaczął skubać nim ziemię patrząc wciąż na wąsy towarzysza.-Dziwne. Drgają? Możesz nimi poruszyć?-nagle uśmiech Suntruxa jeszcze bardziej się poszerzył, a sam cienisty wstał i przypatrywał się bardziej zachowując jednak pewien dystans. Wyglądał jak mały kot, któremu pokazałoby się po raz pierwszy pióro przywiązane do sznurka.-Mój dziób? Em...zwykły jest. Ale jednak moim zdaniem bardzo przydatny. Potrafię nim kruszyć kości młodej sarny bez żadnych problemów-powiedział drapiąc się po nim. Łuska pokrywająca była na tyle drobna i mocno przywierająca, że przypominała twardością dzioby drapieżnych ptaków jak np. Orła, czy Kormorana.

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
,,Kiedy walczysz z potworami uważaj by nie stać się jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w Otchłań, Otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."
,,Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni"
Suntrux by Alyssa
Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Nixlun
SuntrUx by Krasvax

Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Lenara H.M.
Suntrux by Piaskowy Oddech zrobiony w 10 sekund :O
Suntrux by Suntrux ;)
U:B1
Atuty:Szczęściarz ( W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Evolution of Suntrux
Obrazek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Błękitny samczyk znów uniósł krzaczastą brew w lekkim zdziwieniu. Nigdy nie słyszał o smokach, które urodziły się.. poza „barierą”. Chyba powinien pomęczyć jakieś dorosłego o nauki wiedzy ogólnej. Coraz częściej spotykał się z dziwnymi stwierdzeniami i musiał udawać, że doskonale wie o co chodzi. Natomiast śmiech smoka przyjął z mieszanymi uczuciami. Nie mógł odczytać czy nowy znajomy się dusi czy raczej śmieje. W każdym razie w jego uszach brzmiało to dziwacznie. Ależ oryginał znalazł na swojej ścieżce!
-Smok z Cieni. No proszę, pierwszy raz widzę jednego z was. W sumie.. nawet pasujesz do tego jak sobie je wyobrażałem.– przekrzywił łeb patrząc uważnie w błyszczące złotem oczy drugiego samca.
-Jeszcze Perydot. Ale już niedługo. Czekam na swoją ceremonię, gdzie wybiorę sobie lepsze imię.– uśmiechnął się pokazując granatowe zęby i wypiął dumnie futrzastą pierś.
-Suntrux, to znaczy, że ty też jeszcze nie jesteś adeptem? Widzę, że dorośli coraz dłużej z tym zwlekają.– westchnął i przewrócił oczyma.
Zaniepokoiło go nieco, nadmierne zainteresowanie łuskowatego samca jego wąsami. Ot zwykłe pokryte drobną łuską wąsy.. Odskoczył do tyłu i zamachał ogonem
-Ano ruszają się, ale to nic specjalnego. Raczej nimi nic nie zrobię.– znów się wyprostował przyglądając się Suntruxowi –Twój pysk to co innego. Super, że umiesz miażdżyć kości. Uwielbiam to coś, co siedzi w środku.– oblizał się na samą myśl. Stojąc tak na polanie poczuli jak wiatr zaczyna dąć coraz silniej. Perydot spojrzał w niebo
-Chyba będzie zbierało się na deszcz.– jęknął.

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Martwy Kolec
Dawna postać
Szkarada
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 30 mar 2015, 21:08
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy?
Partner: Phi. A kto by mnie chciał

Post autor: Martwy Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: S: 1| L, O: 2| A, B, Sl: 3
Atuty: Szczęściarz; Oporny Magik;
Młody smok słuchał jakby opowiadano jakąś bajkę, której treści nie znał. Nagle słyszał, że nie jest jakimś tam adeptem. Że Perydot czeka na ceremonię. Zdziwiony przechył łeb i spytał-Ceremonię? Co to? Jakim adeptem nie jestem? Jestem Suntrux po prostu.-odrzekł ze zdziwieniem w oczach. Gdy tylko Perydot odskoczył Suntrux się uśmiechnął powstrzymując śmiech. Był bardzo bojaźliwy, z czym pierwszy raz miał do czynienia. Co najwyżej gdy przeżył atak wilków i musiał razem z Alyssą uciekać. Lecz wtedy mieli widoczny powód. Gdy tylko cienisty był chwalony za pysk, podniósł łeb i zaczął go prezentować zerkając okiem jak się na niego patrzy.-Może chcesz pójść ze mną na polowanie?-spytał chętny zadawania cierpienia Suntrux.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
,,Kiedy walczysz z potworami uważaj by nie stać się jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w Otchłań, Otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."
,,Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni"
Suntrux by Alyssa
Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Nixlun
SuntrUx by Krasvax

Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Lenara H.M.
Suntrux by Piaskowy Oddech zrobiony w 10 sekund :O
Suntrux by Suntrux ;)
U:B1
Atuty:Szczęściarz ( W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Evolution of Suntrux
Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej