OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Widząc szpony łowcy na szyi syna krew zaczęła się we mnie gotować. Jednak pozostałem pozornie spokojny. Wiedziałem, że przed sobą mam podobnego sobie. Wiedziałem, że jest nieobliczalny. Przed ślepiami widziałem swój patrol na granicy z cieniem gdy to ścierwo mnie zaatakowało. ~ Pomyśl głąbie, że wbrew pozorom zostawiłem tego idiotę Słowo na lodzie by wam pomóc. Nie słyszałeś jego wielkich planów. Chciał zjednoczyć Życie z Ogniem, a twoje stado wybić, a tych co mu się nie sprzeciwią wypędzić. Jednak jak patrzę na ciebie to żałuję, że mu się to nie udało.~ Powiedziałem spoglądając co jakiś czas na swojego ucznia. Mam nadzieję, że w końcu to chodzące g*wno zrozumie swój błąd i odejdzie.Sitowie
- Niebieski Kolec
- Dawna postać
Pamiętasz mnie?
- Posty: 1415
- Rejestracja: 13 maja 2014, 15:07
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 16
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Popielaty Kolec [*]

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,S,B: 1
Atuty: Spostrzegawczy
Licznik słów: 112
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jeżeli nie odpiszę przez 24 godziny nie bój się wysłać przypominajki ;)
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
- Lenifiell
- Dawna postać

- Posty: 627
- Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 2
- Rasa: Skrajny
- Partner: Samiec znaleziony:P

Może i był młody lecz wiedział co powinien robić. Wysłał wiadomość z prośbą o przybycie do Jesieni Bzów i Runy Ognia. Zamierzał im pokazać jaki jest naprawdę cień. Że nawet nie szanują kleryków ani smoków które są bezbronne.
– Głupcze, atakujesz bezbronne smoki. Za kogo się uważasz? Za Boga? Bogowie istnieją i cię za to ukarzą a teraz ważna informacja dla Ciebie, Stado życia nie chciało z nami walczyć. Odeszliśmy przez głupotę Słowa, ja wtedy byłem jeszcze pisklakiem. – Spojrzał na wujka – Spokojnie zaczekajmy.
Łowcy? A skąd on mógł wiedzieć że są Łowcami? Czyżby nad ich głowami wisiał napis Łowca Stada Wody? A może pod spodem taki napis istniał. Nie mniej to skąd wymyślił że są Łowcami było dane tylko mu. Skąd też wiedział ze są słabi? Czyżby nad ich głowami pisały ich statystyki?
W dodatku ku złej wiadomości dla smoka, wiadomość nawet zaszyfrowaną (jest taka?) można wykryć że zostaje wysłana. Więc Duch wiedział ze ten kogoś wezwał.
– Głupcze, atakujesz bezbronne smoki. Za kogo się uważasz? Za Boga? Bogowie istnieją i cię za to ukarzą a teraz ważna informacja dla Ciebie, Stado życia nie chciało z nami walczyć. Odeszliśmy przez głupotę Słowa, ja wtedy byłem jeszcze pisklakiem. – Spojrzał na wujka – Spokojnie zaczekajmy.
Łowcy? A skąd on mógł wiedzieć że są Łowcami? Czyżby nad ich głowami wisiał napis Łowca Stada Wody? A może pod spodem taki napis istniał. Nie mniej to skąd wymyślił że są Łowcami było dane tylko mu. Skąd też wiedział ze są słabi? Czyżby nad ich głowami pisały ich statystyki?
W dodatku ku złej wiadomości dla smoka, wiadomość nawet zaszyfrowaną (jest taka?) można wykryć że zostaje wysłana. Więc Duch wiedział ze ten kogoś wezwał.
Licznik słów: 159
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Subtelny Gniew
- Dawna postać
DJ i swatka
- Posty: 2126
- Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Północny
- Opiekun: Chłód Życia
- Mistrz: Pawiooka
- Partner: NSSUNSS & CoconutClub

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Jesień Bzów zamarła na ułamek sekundy słysząc wezwanie. To było pilne, bardzo pilne. Czuła to w pośpiesznym impulsie, który wysłał jej Duch. Natychmiast oderwała się od pracy i ile sił w skrzydłach skierowała się nad Zimne Jezioro. Gdy tam dotarła była spocona i zadyszana. A przy tym przerażona. Wylądowała i podbiegła do rannego, a może do Spojrzenia. Sama nie wiedziała, gdzie biegnie. Ale płynęła krew a ciało adepta było wiotkie i leciało z podtrzymujących go łap szaleńca. Zatrzymała się. Ze strachu przed wieloma rzeczami. Nie przed utratą własnego życia, co już kiedyś udowodniła. Lecz przed tym, co chciał zroboć cienisty. Na co był gotowy. Życie Tygrysiego było w jego rękach. A z drugiej strony, czy powinna się wtrącać? Jeden zły ruch i straci swoich przyjaciół w Cieniu. Jeden ruch i straci rodzinę w Wodzie. Co miała zeobić? Żałować, że się tu znalazła? Lecz ta krew i cierpienie nie dawały jej spokoju.
– Spojrzenie – jej głos był cichy i spokojny, choć lekko drżał. Choć chyba miała prawo się bać. Choć odrobinę. – Proszę nie zabijaj go, to mój siostrzeniec. Moja rodzina – na jej granatowej piersi wciąż błyszczał bursztyn. Czy mogła coś poradzić? Czy puści go ze względu na nią.?Uleczy go. Przecież była uzdrowicielką. Nawet nie chciała myśleć o rzeczach, które zdarzą się później.
– Spojrzenie – jej głos był cichy i spokojny, choć lekko drżał. Choć chyba miała prawo się bać. Choć odrobinę. – Proszę nie zabijaj go, to mój siostrzeniec. Moja rodzina – na jej granatowej piersi wciąż błyszczał bursztyn. Czy mogła coś poradzić? Czy puści go ze względu na nią.?Uleczy go. Przecież była uzdrowicielką. Nawet nie chciała myśleć o rzeczach, które zdarzą się później.
Licznik słów: 214
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca
lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca
#CCFFFF
#8F8FBD
Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła ~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest
KP
- Cichy Potok
- Dawna postać
Miedziak
- Posty: 3684
- Rejestracja: 25 paź 2014, 23:07
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 88
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Złudzenie Życia*
- Mistrz: Zabójczy Umysł*
- Partner: Jeździec Apokalipsy
A: S: 1| W: 4| Z: 1| I: 5| P: 2| A: 1
U: B,S,L,Kż,Śl,P,M,A,O: 2| W,Skr: 3| MP: 4| MA,MO: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik, Mistyk, Wybraniec bogów, Utalentowany
Cichy był już umówiony na spotkanie z Uśmiechem. Mieli wyznaczony dzień i mieli obgadać pewne sprawy, jakie zaszły wśród Wolnych, włącznie z tym, co Dwuznaczna uczyniła pisklęciu. Teraz to pisklę było Klerykiem, równie ważnym smokiem dla stada i teraz znów jego życie było zagrożone. Cień posunął się za daleko. Teraz bogowie niech mają w opiece żywot tychże dwóch smoków, bo jeszcze jak Cichy zamierzał polubownie rozprawić tą sytuację, teraz nie zamierzał dawać żadnych ulg. Czarodziej leciał, leciał na złamanie karku wręcz, a przy nim leciał kruk. Zaś po ziemi przemieszczała się galopem kelpie. Trójka towarzyszy przybyła na miejsce i Przywódca Wody wylądował na ziemi, obok siostry, patrząc zimnym wzrokiem na Spojrzenie. Widząc w jakim stanie jest już i tak pokrzywdzony przez los Tygrysi warknął głucho. – Puść naszego kleryka, Łowco Cienia, twoje czyny i tak już są wystarczające, aby bogowie pozbawili cię życia i nie zamierzam przymknąć oka na nic, co dalej uczynisz. – rzekł spokojnie, a jego lodowe ślepia wbijały się w ślepia Cienistego.
Licznik słów: 165
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Cicha Woda brzegi rwie...
Atuty:
– niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.
– mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– wybraniec bogów: Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Duma (kelpie)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 1|MA,MO: 3
Nero (kruk)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 3
Cichy wg Trzech Odcieni, Cichy i Oczywisty Kolec wg Rahvik, Cichy wg Bezkresnej Galaktyki, Cichy wg Oddechu Pustyni, Cichy wg Bławatka, Cichy wg Szydercy, Cichy wg Błękitnego, Trójkąt Cichy,Ważka,Paraliż by Ważka, Cichy w barwach wojennych by Harriet, Cichy by Kalina, Cichy by Szydzia
Atuty:
– niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.
– mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– wybraniec bogów: Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Duma (kelpie)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 1|MA,MO: 3
Nero (kruk)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 3
Cichy wg Trzech Odcieni, Cichy i Oczywisty Kolec wg Rahvik, Cichy wg Bezkresnej Galaktyki, Cichy wg Oddechu Pustyni, Cichy wg Bławatka, Cichy wg Szydercy, Cichy wg Błękitnego, Trójkąt Cichy,Ważka,Paraliż by Ważka, Cichy w barwach wojennych by Harriet, Cichy by Kalina, Cichy by Szydzia
- Pani Wojny
- Dawna postać
Kolorowy Kucyk
- Posty: 2186
- Rejestracja: 03 maja 2014, 9:33
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 75
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: brak
- Mistrz: Jad Duszy
- Partner: –

A: S: 2| W: 3| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,A,O,M: 1| W,B,S,Śl: 2| MP,Skr: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; niezdarny wojownik; mistyk; wybraniec bogów; poświęcenie
Po Przywódcy Wody dołączyła do zebranych Przywódczyni Ognia. Wezwana przez Ducha na tereny wspólne nie wiedziała o co chodzi, ale postanowiła odpowiedzieć. Wylądowała nieopodal i zmrużyła ślepia widząc zebraną grupkę, w tym znajomego Łowcę Cienia. Nie wyglądało to dobrze. Podeszła zdecydowanym krokiem i zmarszczyła pytająco pysk.
– A więc? – spytała, prostując dumnie łeb.
Zwróciła spojrzenie żółtych ślepi na Ducha Łagodności, bo jak mniemała to ten smok ją wezwał, choć nie przypominała sobie by kiedykolwiek z nim rozmawiała.
– Cieniu, czemu trzymasz szpony na gardle pisklęcia? – nie znała rangi Tygrysiego Kolca, ale był młodziutki, więc nie mogła się o wiele mylić.
W jej głosie nie było groźby ani wyrzutów, tak jak u pozostałych. Była spokojna i czekała na wyjaśnienie jej sytuacji.
– A więc? – spytała, prostując dumnie łeb.
Zwróciła spojrzenie żółtych ślepi na Ducha Łagodności, bo jak mniemała to ten smok ją wezwał, choć nie przypominała sobie by kiedykolwiek z nim rozmawiała.
– Cieniu, czemu trzymasz szpony na gardle pisklęcia? – nie znała rangi Tygrysiego Kolca, ale był młodziutki, więc nie mogła się o wiele mylić.
W jej głosie nie było groźby ani wyrzutów, tak jak u pozostałych. Była spokojna i czekała na wyjaśnienie jej sytuacji.
Licznik słów: 122
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Atuty:
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Kompan Runy: Żar – KK
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
MA: 1| MO: 1| Skr: 1
Inna wersja Runy.
Runa narysowana przez Spalonego Kolca.
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Kompan Runy: Żar – KK
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
MA: 1| MO: 1| Skr: 1
Inna wersja Runy.
Runa narysowana przez Spalonego Kolca.
- Lenifiell
- Dawna postać

- Posty: 627
- Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 2
- Rasa: Skrajny
- Partner: Samiec znaleziony:P

//: obawiam się ze trochę poczekamy na odpis Spojrzenia Mroku.
Licznik słów: 10
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Spojrzenie Mroku
- Dawna postać
I nie tylko...
- Posty: 996
- Rejestracja: 10 sty 2014, 22:58
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 60
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Rozkwit/Zaklinacz
- Partner: W sumie...

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,P,S,W,MP,MA,MO,M: 1| B,O: 2| Skr,Śl,Kż: 3| A: 4
Atuty: Ostre zmysły – węch; Pamięć przodka; Lekkostopy; Wybraniec Bogow
// Zapewne dlatego że był na woodstocku i zgłosił nieobecność na tydzień przed swoim wyjazdem //
Rany co za syf. Naprawdę, skąd tu nagle tyle wodniaków? Błoto po kolana. Spojrzenie wiedział jak są słabi i ich jedyną szansa na pokonanie go jest liczebna przewaga i to znaczna, lecz żeby nagle trzy smoki z Błota postanowiły przylecieć tutaj w obronie jakiegoś niedorozwoja? Doprawdy żałosne z ich strony. To chyba najbardziej upokarzający sposób na okazanie własnej słabości.
wtem przyleciała Jesień. Gdy usłyszał jen słowa, był już naprawdę bardzo blisko puszczenia nieprzytomnego kleryka. Zbyt cienił sobie znajomość z uzdrowicielką życia by takie małe chuchro uznać za bardziej warte tejże korelacji.
Jednak w momencie pojawienia się samozwańczego przywódcy zdrady swojego stada, łowca kompletnie zaczął ignorować swoich "znajomych po fachu" i odrzucił chęć uwolnienia Shiro. A skąd wiedział kim są? Odpowiedź jest naprawdę banalna. Zapach. Spojrzenie od kilkudziesięciu księżycy był łowcą i miał ponadprzeciętny węch. Rozpoznanie profesji smoka po jego zapachu należało do jednych z najprostszych czynności do wykonania.
-Kim jesteś by przemawiać w imieniu bogów, zdradziecka pchło? -rzucił do przywódcy Błota, po czym splunął mu pod łapy. Rzucił tylko przelotne spojrzenie Jesieni. Krył się w nim lekki wyrzut. I ona zdawała się być przeciwko niemu? Jak na kogo ale na nią zwykł móc polegać.
wtem przyleciał jeszcze kolejny smok. Runa. O tak. Sojusznik. Z nią bez problemu mógłby pokonać bandę smoków z błota.
-To kleryk Runo -poprawił przywódczynię Ognia. Klerycy i uzdrowiciele mieli najbardziej charakterystyczne wonie- Wróg. Mały gno.jek, bez odrobiny szacunku dla lepszych od siebie. Dla tych którzy nie zdradzają swego stada i przywódcy z powodu kaprysu.
Jednocześnie począł powoli przesuwać się w jej stronę. wiedział że mimo sojuszu pomiędzy ich stadami i wspólnym wrogiem, Runa może niezbyt przychylnie patrzeć się na mordowanie kleryków. Nawet tych bezwartościowych śmieci z Wody.
-Wszystko ma swoją cenę -przemówił nagle i niespodziewanie do przywódcy Błota- Także życie tej wszy. Osiem akwamarynów i go puszczę. Nie muszę chyba mówić że odmowa oznacza natychmiastowa śmierć.
Po tych słowach jego szpony nieznacznie zacisnęły się na tchawicy Tygrysiego. Nie była cienia wątpliwości że Spojrzenie jest bardziej niż chętny spełnić swa groźbę.
Rany co za syf. Naprawdę, skąd tu nagle tyle wodniaków? Błoto po kolana. Spojrzenie wiedział jak są słabi i ich jedyną szansa na pokonanie go jest liczebna przewaga i to znaczna, lecz żeby nagle trzy smoki z Błota postanowiły przylecieć tutaj w obronie jakiegoś niedorozwoja? Doprawdy żałosne z ich strony. To chyba najbardziej upokarzający sposób na okazanie własnej słabości.
wtem przyleciała Jesień. Gdy usłyszał jen słowa, był już naprawdę bardzo blisko puszczenia nieprzytomnego kleryka. Zbyt cienił sobie znajomość z uzdrowicielką życia by takie małe chuchro uznać za bardziej warte tejże korelacji.
Jednak w momencie pojawienia się samozwańczego przywódcy zdrady swojego stada, łowca kompletnie zaczął ignorować swoich "znajomych po fachu" i odrzucił chęć uwolnienia Shiro. A skąd wiedział kim są? Odpowiedź jest naprawdę banalna. Zapach. Spojrzenie od kilkudziesięciu księżycy był łowcą i miał ponadprzeciętny węch. Rozpoznanie profesji smoka po jego zapachu należało do jednych z najprostszych czynności do wykonania.
-Kim jesteś by przemawiać w imieniu bogów, zdradziecka pchło? -rzucił do przywódcy Błota, po czym splunął mu pod łapy. Rzucił tylko przelotne spojrzenie Jesieni. Krył się w nim lekki wyrzut. I ona zdawała się być przeciwko niemu? Jak na kogo ale na nią zwykł móc polegać.
wtem przyleciał jeszcze kolejny smok. Runa. O tak. Sojusznik. Z nią bez problemu mógłby pokonać bandę smoków z błota.
-To kleryk Runo -poprawił przywódczynię Ognia. Klerycy i uzdrowiciele mieli najbardziej charakterystyczne wonie- Wróg. Mały gno.jek, bez odrobiny szacunku dla lepszych od siebie. Dla tych którzy nie zdradzają swego stada i przywódcy z powodu kaprysu.
Jednocześnie począł powoli przesuwać się w jej stronę. wiedział że mimo sojuszu pomiędzy ich stadami i wspólnym wrogiem, Runa może niezbyt przychylnie patrzeć się na mordowanie kleryków. Nawet tych bezwartościowych śmieci z Wody.
-Wszystko ma swoją cenę -przemówił nagle i niespodziewanie do przywódcy Błota- Także życie tej wszy. Osiem akwamarynów i go puszczę. Nie muszę chyba mówić że odmowa oznacza natychmiastowa śmierć.
Po tych słowach jego szpony nieznacznie zacisnęły się na tchawicy Tygrysiego. Nie była cienia wątpliwości że Spojrzenie jest bardziej niż chętny spełnić swa groźbę.
Licznik słów: 350
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jam jest Antrasmer Nieuchwytny!
Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton
Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej
~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Ant by Szydzia
Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton
Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej
~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Ant by Szydzia
- Uśmiech Szydercy.
- Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
- Posty: 2718
- Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 94
- Rasa: Pustynny
- Partner: Kto się odważy?

Przybył w końcu i Szyderca. Wyjątkowo niechętnie – miał swoje, istotne sprawy, których nie chciał przerywać. Wylądował ciężko i warknął krótko zamiast powitania. Zerknął badawczo na Runę. Przywódczyni Ognia, Czarodziej Błota, jego bratanek, jakieś pisklaki...
Zmrużył ślepia, gdy ujrzał, jak wspaniale Spojrzenie Mroku bawi się z jakimś pisklaczkiem.
– Ant, nudzi ci się? – spytał gardłowo, mrużąc ślepia i zbliżając się do Antrasmera.
Zmrużył ślepia, gdy ujrzał, jak wspaniale Spojrzenie Mroku bawi się z jakimś pisklaczkiem.
– Ant, nudzi ci się? – spytał gardłowo, mrużąc ślepia i zbliżając się do Antrasmera.
Licznik słów: 63
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
HASAM SOBIE POZA CIAŁEM :’D

Avek od Harriet *: » Wierszyk o Szydercy « » Placek z Szydercy (by Nocnik) «
» Szydzik by Zdrajca « » Szydzik 2 by Zdrajca «
» Szydzik by Krnąbrny « » Szydzik by Płowy «
» Szydzik by Słowo « » Szydzik i Rahvik by Rahvik «
» Szydzik by Piaskowa « » Szydzik i Anka by Anka «
» Szydzik by Anka « » Szydzik by Płowy «
» Szydzik 2 by Płowy « » Szydzik 3 by Płowy «
» Szydzik by Arijka « » Szydziowy harem by Rudy «
» Szydzik chibi od Arijki « » Szydzik piksel by Dzika «
» Szydzik by Harriet « » Szydzik by me «
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Avek od Harriet *: » Wierszyk o Szydercy « » Placek z Szydercy (by Nocnik) «
» Szydzik by Zdrajca « » Szydzik 2 by Zdrajca «
» Szydzik by Krnąbrny « » Szydzik by Płowy «
» Szydzik by Słowo « » Szydzik i Rahvik by Rahvik «
» Szydzik by Piaskowa « » Szydzik i Anka by Anka «
» Szydzik by Anka « » Szydzik by Płowy «
» Szydzik 2 by Płowy « » Szydzik 3 by Płowy «
» Szydzik by Arijka « » Szydziowy harem by Rudy «
» Szydzik chibi od Arijki « » Szydzik piksel by Dzika «
» Szydzik by Harriet « » Szydzik by me «
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Uśmiech coby już po wieki groził niczym władca wielki, czuł się jak Bóg wszechmogący, choć gra rolę wiarołomcy.
- Lenifiell
- Dawna postać

- Posty: 627
- Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 2
- Rasa: Skrajny
- Partner: Samiec znaleziony:P

By wściekły ten drań zamierzał zabić jego najbliższego przyjaciela, pierwszy raz czół to uczucie, przypomniało mu się jego rodzeństwo bezczelnie zamordowane przez wyvernę. Wtedy przybyły trzy smoki Jesień Bzów, nak na razie przywódczyni Życia do czasu powrotu Druidycznego, jego ojciec i Runa Ognia, której nie znał ale wiedział ze to ona panuje nad Stadem Ognia. Ukłonił się i jej i Jesieni. Wiedział że ojciec jest gotowy zaatakować lecz pokazał mu aby się wstrzymał, zamierzał to rozegrać w inny sposób.
– Runo Ognia, jestem Duch Łagodności łowca ze Stada Wody. To co przed sobą widzisz to jeden z dwóch przykładów łamania smoczych praw ustanowionych przez bogów. Na terena wspólnych gdzie walki są zakazane smoki cienia zaatakowały nasze smoki. Jeszcze gdyby to były dorosłe smoki. Spojrzenie mroku dokonał zbrodni na adepcie który nie umie walczyć, bogowie zakazali takich czynów. Wcześniej Tygrysi Kolec kiedy był pisklakiem został zaatakowany i pozostawiony aby się wykrwawił przez Dwuznaczną Aluzję. Są to dwa przykłady łamania smoczych praw przez smoki Cienia. Domagamy się sądu nad oboma smokami. – Mówił to spokojnym lecz lekko łamiącym się głosem, widać było ze buzowały mu emocje, był wściekły, jego pazury wbiły się głęboko w ziemię.
– Jest smokiem w przeciwieństwie do Ciebie, to czego dokonałeś to zbrodnia przeciw smokom, zbrodnia przeciw bogom, jesteś zwykłym ścierwem które niczego nie szanuje. – Spojrzał na niego pogardliwie. – Zamierzasz nam grozić? Żądasz ośmiu akwamarynów? Ty pros bogów o przebaczenie, a nie żądaj od nas że może wypuścisz naszego smoka, jak ci za nią zapłacimy. Skatowałeś smoka który nie umie walczyć i poniesiesz za to karę, Ateral o nią na pewno zadba.
Potem przybył przywódca Cienia, opuścił lekko głowę na powitanie, okazał mu szacunek.
– Tak więc żądamy sądy nad Spojrzeniem Mroku oraz Dwuznaczną Aluzją. Sądu przeprowadzonego przez bogów i im oddajemy decyzję co zrobić z tymi smokami. Jesień Bzów może potwierdzić udział Dwuznacznej Aluzji. – Skończył liczył na to że Runa i Jesień poprą to żądanie, takie osądy muszą być poprowadzone przez bogów, to Oni wiedzą o wszystkich czynach jakich dopuściły się smoki.
– Runo Ognia, jestem Duch Łagodności łowca ze Stada Wody. To co przed sobą widzisz to jeden z dwóch przykładów łamania smoczych praw ustanowionych przez bogów. Na terena wspólnych gdzie walki są zakazane smoki cienia zaatakowały nasze smoki. Jeszcze gdyby to były dorosłe smoki. Spojrzenie mroku dokonał zbrodni na adepcie który nie umie walczyć, bogowie zakazali takich czynów. Wcześniej Tygrysi Kolec kiedy był pisklakiem został zaatakowany i pozostawiony aby się wykrwawił przez Dwuznaczną Aluzję. Są to dwa przykłady łamania smoczych praw przez smoki Cienia. Domagamy się sądu nad oboma smokami. – Mówił to spokojnym lecz lekko łamiącym się głosem, widać było ze buzowały mu emocje, był wściekły, jego pazury wbiły się głęboko w ziemię.
– Jest smokiem w przeciwieństwie do Ciebie, to czego dokonałeś to zbrodnia przeciw smokom, zbrodnia przeciw bogom, jesteś zwykłym ścierwem które niczego nie szanuje. – Spojrzał na niego pogardliwie. – Zamierzasz nam grozić? Żądasz ośmiu akwamarynów? Ty pros bogów o przebaczenie, a nie żądaj od nas że może wypuścisz naszego smoka, jak ci za nią zapłacimy. Skatowałeś smoka który nie umie walczyć i poniesiesz za to karę, Ateral o nią na pewno zadba.
Potem przybył przywódca Cienia, opuścił lekko głowę na powitanie, okazał mu szacunek.
– Tak więc żądamy sądy nad Spojrzeniem Mroku oraz Dwuznaczną Aluzją. Sądu przeprowadzonego przez bogów i im oddajemy decyzję co zrobić z tymi smokami. Jesień Bzów może potwierdzić udział Dwuznacznej Aluzji. – Skończył liczył na to że Runa i Jesień poprą to żądanie, takie osądy muszą być poprowadzone przez bogów, to Oni wiedzą o wszystkich czynach jakich dopuściły się smoki.
Licznik słów: 338
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Spojrzenie Mroku
- Dawna postać
I nie tylko...
- Posty: 996
- Rejestracja: 10 sty 2014, 22:58
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 60
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Rozkwit/Zaklinacz
- Partner: W sumie...

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,P,S,W,MP,MA,MO,M: 1| B,O: 2| Skr,Śl,Kż: 3| A: 4
Atuty: Ostre zmysły – węch; Pamięć przodka; Lekkostopy; Wybraniec Bogow
Spojrzenie zwrócił swój wzrok na łowcę który się odezwał. Rany. I po co on otwiera swój zdradziecki pysk?
-Zamknij mordę zdradziecki śmieciu. Akurat ty masz najmniej do powiedzenia w tej sytuacji. Nie masz prawa powoływać się na prawa wolnych stad, jako iż praktycznie nie jesteś ich członkiem, a jedynie nieuznanym przez nikogo samozwańcem. Jeśli chcesz lizać odbyt bogom, bo najwyraźniej sam jestem zbyt żałosny by cokolwiek zdziałać, to niedaleko jest świątynia. Idź. Poczuj się ważny, podczas gdy przemknie po tobie spojrzenie jakiegoś bóstwa, dla którego jesteś niczym. Chwilowym błyskiem, który zniknie bez śladu. Jesteś naprawdę żałosny skoro musisz prosić bóstwa by móc ochronić to co ci drogie. Wzywaj Aterala ale wątpię by się ucieszył że traktujesz go jako sługę od brudnej roboty.-raczył łaskawie przemówić do pod-smoka, po czym po chwili dodał:
-Nie potrzebuję Twojej łaski. Nic mi nie możesz zrobić tak czy inaczej. Proszę bardzo: wypowiedz nam wojnę. Sami przeciw naszemu sojuszowi. Ostatnio zasmakowałem w waszej krwi.
Po tych słowach jego szpony zacisnęły się tak ciasno że z szyi Tygrysiego zaczęła płynąć krew wąskim strumykiem.
-Naprawdę mnie kusisz. I jesteś bardzo blisko sukcesu. Sam chcę poderżnąć mu gardło. No dalej. Niech którekolwiek powie choć jeszcze TYLKO JEDNĄ rzecz która mi się nie spodoba, a on zdechnie.
Tak jak wcześniej było pewne że nie żartował. I tak był bardzo łaskawy jako że kleryk jeszcze dychał. Tymczasem idąc krok za krokiem znalazł się ogon od Uśmiechu.
-Zamknij mordę zdradziecki śmieciu. Akurat ty masz najmniej do powiedzenia w tej sytuacji. Nie masz prawa powoływać się na prawa wolnych stad, jako iż praktycznie nie jesteś ich członkiem, a jedynie nieuznanym przez nikogo samozwańcem. Jeśli chcesz lizać odbyt bogom, bo najwyraźniej sam jestem zbyt żałosny by cokolwiek zdziałać, to niedaleko jest świątynia. Idź. Poczuj się ważny, podczas gdy przemknie po tobie spojrzenie jakiegoś bóstwa, dla którego jesteś niczym. Chwilowym błyskiem, który zniknie bez śladu. Jesteś naprawdę żałosny skoro musisz prosić bóstwa by móc ochronić to co ci drogie. Wzywaj Aterala ale wątpię by się ucieszył że traktujesz go jako sługę od brudnej roboty.-raczył łaskawie przemówić do pod-smoka, po czym po chwili dodał:
-Nie potrzebuję Twojej łaski. Nic mi nie możesz zrobić tak czy inaczej. Proszę bardzo: wypowiedz nam wojnę. Sami przeciw naszemu sojuszowi. Ostatnio zasmakowałem w waszej krwi.
Po tych słowach jego szpony zacisnęły się tak ciasno że z szyi Tygrysiego zaczęła płynąć krew wąskim strumykiem.
-Naprawdę mnie kusisz. I jesteś bardzo blisko sukcesu. Sam chcę poderżnąć mu gardło. No dalej. Niech którekolwiek powie choć jeszcze TYLKO JEDNĄ rzecz która mi się nie spodoba, a on zdechnie.
Tak jak wcześniej było pewne że nie żartował. I tak był bardzo łaskawy jako że kleryk jeszcze dychał. Tymczasem idąc krok za krokiem znalazł się ogon od Uśmiechu.
Licznik słów: 234
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jam jest Antrasmer Nieuchwytny!
Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton
Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej
~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Ant by Szydzia
Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton
Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej
~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Ant by Szydzia
- Keri
- Dawna postać
Bagniście
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 6
- Rasa: Morski

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Epicką walkę w sitowiu, mokre łuski, pościgi i wybuchy... śmiechu, czas zacząć. Ig wypatrzył umówione miejsce spotkania (a właściwie oszacował bo widoczna z tej wysokości ziemia wydawała się lekko zamglona). Narrator pozwoli sobie w tym miejscu pominąć epicki, ale jakże kiczowaty opis lądowania niczym niewykrywalny śmigłowiec. Znalazłszy się na ziemi, lekko chlupoczącej pod jego łapami, Ig przycupnął w trzcinie i dla zabicia czasu, trącał lekko pazurem co grubsze łodygi, próbując je złamać, ale nie przeciąć. Zaprawdę, zabawa godna największych myślicieli wszechczasów...
Licznik słów: 81
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.
- Przedwieczna Siła
- Dawna postać

- Posty: 2747
- Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 70
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Przedwieczna po raz kolejny zjawiła się na terenach wspólnych... jeszcze chwila i będzie przebywała tutaj więcej, niż na terenach własnego stada. Szybowała wysoko, bo jak się okazywało, tylko w górze, podczas lotu, mogła odnaleźć spokój i samotność. Problem tkwił jednak w tym, że jej skrzydła pustynnych krótko wytrzymywały taki wysiłek. Kiedy zaczynała już powoli czuć zmęczenie, postanowiła wylądować. Mało ją obchodziło, w którym miejscu. Miała jeszcze na koniec zamiar trochę im dać wycisk, zapikowała więc w dół, rozpędzając się jak mało kiedy, a potem tuż przed ziemią rozłożyła je. Ogromne, czarne, pokryte łuskami, zaledwie na końcach piórami, doskonale wychwyciły powietrze i wyhamowały prędkość. Opadła na podłoże miękko, lekko uginając wcześniej łapy. Jak się okazało, oczywiście nie była tutaj sama, no bo jakże inaczej mogło być? Sombre była po prostu skazana na towarzystwo. Przynajmniej tym razem był to ktoś z Ognia, co nawet ją ucieszyło. Szkoda, że pisklę.
Podeszła do niego niespiesznie, otrzepując skrzydła po drodze, a potem składając przy tułowiu ostrożnie. Chwila wytchnienia.
– Witaj, Ognisty. – powiedziała, czując woń, którą nosił na sobie także Rozjarzony Kolec. Zdążyła już dobrze poznać ten zapach.
– Jestem Sombre, Przedwieczna Siła. – odezwała się, przedstawiając się na dobry początek, chociaż niekoniecznie miała ochotę rozmawiać z pisklęciem. Może jednak warto było zacząć jakiekolwiek znajomości w stadzie, które może być jedynym sojusznikiem Cienia.
Podeszła do niego niespiesznie, otrzepując skrzydła po drodze, a potem składając przy tułowiu ostrożnie. Chwila wytchnienia.
– Witaj, Ognisty. – powiedziała, czując woń, którą nosił na sobie także Rozjarzony Kolec. Zdążyła już dobrze poznać ten zapach.
– Jestem Sombre, Przedwieczna Siła. – odezwała się, przedstawiając się na dobry początek, chociaż niekoniecznie miała ochotę rozmawiać z pisklęciem. Może jednak warto było zacząć jakiekolwiek znajomości w stadzie, które może być jedynym sojusznikiem Cienia.
Licznik słów: 218
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Cień forever.
- Keri
- Dawna postać
Bagniście
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 sty 2015, 1:14
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 6
- Rasa: Morski

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
– Witaj, Pani. – Ig nie znał innego sposobu zwracania się do starszych. Przedwieczna miała się wkrótce przekonać, że ten pisklak jest tak podobny do pisklaka, jak smok do elfa. Ognisty zachowywał się mniej więcej tak, jakby do miksera wrzucić szczeniaka, dorosłego i kombatanta wojennego i miksować przez godzinę na wysokich obrotach.
– Czy mogłabyś mnie nauczyć walczyć, Pani? Byłby to dla mnie wielki zaszczyt. Znam wprawdzie podstawy, ale to za mało. – Padły słowa, jak gdyby zawieszone w przestrzeni.
– Czy mogłabyś mnie nauczyć walczyć, Pani? Byłby to dla mnie wielki zaszczyt. Znam wprawdzie podstawy, ale to za mało. – Padły słowa, jak gdyby zawieszone w przestrzeni.
Licznik słów: 80
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.
- Przedwieczna Siła
- Dawna postać

- Posty: 2747
- Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 70
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Sombre zmarszczyła łuki brwiowe. Pani? Jaka pani, do cholery? Co ona, ma 90 księżyców, czy co?
– Mów mi po imieniu, przedstawiałam się już. Przedwieczna Siła. – powiedziała nieco bardziej oschle, chociaż starała się powstrzymać gromadzący w niej gniew i niepokój. Byle nie był taki sam, jak Martwy Kolec, bo kolejnego takiego ucznia nie wytrzyma.
– Mogę Cię nauczyć lepiej walczyć. Zacznijmy od tego, że powiesz mi, co wiesz o ataku i obronie. – skinęła najpierw łbem, jako znak zgody, a potem przeszła od razu do konkretów. Nie ma co marnować czasu, jeśli młody jest taki chętny do nauki. Swoją drogą, czemu nie woli sam się podszkolić? Chce czerpać od kogoś wzorce? No i z drugiej strony... Czy to było takie złe, że był grzeczny? Trochę tak. To sprawiało, że można na niego było patrzeć jak na słabego. Przedwieczna usiadła, opierając się na zadnich łapach, a długi ogon owinęła wokół przednich łap. Jego końcówka poruszała się powoli na boki.
– Mów mi po imieniu, przedstawiałam się już. Przedwieczna Siła. – powiedziała nieco bardziej oschle, chociaż starała się powstrzymać gromadzący w niej gniew i niepokój. Byle nie był taki sam, jak Martwy Kolec, bo kolejnego takiego ucznia nie wytrzyma.
– Mogę Cię nauczyć lepiej walczyć. Zacznijmy od tego, że powiesz mi, co wiesz o ataku i obronie. – skinęła najpierw łbem, jako znak zgody, a potem przeszła od razu do konkretów. Nie ma co marnować czasu, jeśli młody jest taki chętny do nauki. Swoją drogą, czemu nie woli sam się podszkolić? Chce czerpać od kogoś wzorce? No i z drugiej strony... Czy to było takie złe, że był grzeczny? Trochę tak. To sprawiało, że można na niego było patrzeć jak na słabego. Przedwieczna usiadła, opierając się na zadnich łapach, a długi ogon owinęła wokół przednich łap. Jego końcówka poruszała się powoli na boki.
Licznik słów: 159
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Cień forever.
- Oczywistooki
- Dawna postać
:)
- Posty: 668
- Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 60
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
- Partner: Oddech Pustyni...?

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Oczywisty czym prędzej udał się na przeszukiwanie terenów w celu znalezienia kamieni szlachetnych, które zostały bezkarnie skradzione Nauczycielowi, którego w sumie nigdy nie widział, ale o nim dużo słyszał. Sprawdzał każde napotkane miejsce jak najdokładniej. Całe szczęście, że w zimie muł nie jest aż tak wodnisty w tym miejscu, bo te poszukiwania zakończyłyby się na zbadaniu zaledwie powierzchni kilku ogonów kwadratowych. Oby coś tu było...
Licznik słów: 65
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
PH: 1
Życie było fajne...

PH: 1
Życie było fajne...

- Administrator
- Smoków Wolnych Stad

-

- Posty: 20719
- Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51
/odpis eventowy
A więc sitowie... Oczywistooki wybrał sobie dość osobliwe miejsce na poszukiwania. Być może był to dobry wybór? A może jednak nie? Kto wie, chochliki bywają wybredne. Jedno było pewne – poszukiwania wcale nie miały być proste. Wręcz przeciwnie. Smok co chwilę zapadał się w co prawda – nie tak wodnisty, ale za to zmrożonym mule, brodząc w połowicznie zamarzniętym podłożu. Mimo że szukał dokładnie, nie zauważył nawet najmniejszej oznaki, mogącej sugerować że właśnie sitowie wybrały sobie chochliki.
// Smok po odejściu z tego tematu, może rozpocząć poszukiwania w innym.
A więc sitowie... Oczywistooki wybrał sobie dość osobliwe miejsce na poszukiwania. Być może był to dobry wybór? A może jednak nie? Kto wie, chochliki bywają wybredne. Jedno było pewne – poszukiwania wcale nie miały być proste. Wręcz przeciwnie. Smok co chwilę zapadał się w co prawda – nie tak wodnisty, ale za to zmrożonym mule, brodząc w połowicznie zamarzniętym podłożu. Mimo że szukał dokładnie, nie zauważył nawet najmniejszej oznaki, mogącej sugerować że właśnie sitowie wybrały sobie chochliki.
// Smok po odejściu z tego tematu, może rozpocząć poszukiwania w innym.
Licznik słów: 91
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
[ ■ CHAŁKA | ■ KRUCZKE | ■ WAŻKA ]
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
- Poszukiwacz Kości
- Dawna postać
Arr
- Posty: 633
- Rejestracja: 27 lis 2014, 18:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 69
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary*
- Mistrz: Niepamięć Świtu*
- Partner: –

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: L,M,MA,MO: 1| S,MP: 2| B,Śl,Kż,Skr,Pł,W: 3 | A,O: 4
Atuty: ostry wzrok; kruszyna; poszukiwacz; regeneracja; znawca terenów
Wydawało mu się, czy coś poruszyło się pośród trzcin? Wojownik przechodząc w pobliżu sitowia od razu zareagował na ruch pośród roślinności. Szybko zbliżył się do brzegu gdzie śnieg nie zdołał zupełnie pokryć znajdującego się tu mułu. Stawiając powoli łapy, poruszał się wśród gęstej trzciny, zostawiając za sobą brudny ślad.
Do jego uszu dotarł szelest. A więc jednak! Czarne smoczydło ugięło mocniej łapy i opuściło niżej łeb, zmierzając powoli i ostrożnie w kierunku źródła głosu. Teraz tylko po cichutku dojść do celu i zatopić pazury w skórze. Szykował się solidny posiłek..
Do jego uszu dotarł szelest. A więc jednak! Czarne smoczydło ugięło mocniej łapy i opuściło niżej łeb, zmierzając powoli i ostrożnie w kierunku źródła głosu. Teraz tylko po cichutku dojść do celu i zatopić pazury w skórze. Szykował się solidny posiłek..
Licznik słów: 90
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Coś, o czym powinienem powiedzieć już wcześniej:
Najmocniej przepraszam wszystkich którzy przez moją nieobecność mieli zatrzymane postępy w fabule. Ostatnie 10 księżyców tej postaci były trudne. Nie miałem własnego prywatnego dostępu do forum oprócz komórki, a później miałem wyjazd do Niemiec. Próbowałem jeszcze przez pierwsze tygodnie jakoś dać radę, ale z czasem po prostu mój optymizm sam mnie oszukał. Rozwiązanie było proste, wystarczyło żebym zgłosił nieobecność. Długą. A jednak z jakiegoś powodu uznałem że dam radę, skupię się na najważniejszych rzeczach i gdy uzyskam jakiś swobodniejszy dostęp do forum, to również wznowie fabuły oraz rozpocznę kolejne, obiecane innym userom.
No, raczej już tej obietnicy nie spełnię. Dziękuje więc wszystkim za przeprowadzone fabuły, bo każda z nich była wyjątkowa. Szczególnie dziękuje temu murzynowi, temu piasku, kurczaku, brykietowi, tej, co poczęstowała mnie ciasteczkami, grubemu chłopcu, skwarkowi, gfghh, wicherkowi, Apo, siłce, waszce i wszystkich innych, o których nie wspomniałem a wspomnieć należeć by było. Wielbię was wszystkich ♥

Galeria:
by Arijka by Kuroi by Piasek
Najmocniej przepraszam wszystkich którzy przez moją nieobecność mieli zatrzymane postępy w fabule. Ostatnie 10 księżyców tej postaci były trudne. Nie miałem własnego prywatnego dostępu do forum oprócz komórki, a później miałem wyjazd do Niemiec. Próbowałem jeszcze przez pierwsze tygodnie jakoś dać radę, ale z czasem po prostu mój optymizm sam mnie oszukał. Rozwiązanie było proste, wystarczyło żebym zgłosił nieobecność. Długą. A jednak z jakiegoś powodu uznałem że dam radę, skupię się na najważniejszych rzeczach i gdy uzyskam jakiś swobodniejszy dostęp do forum, to również wznowie fabuły oraz rozpocznę kolejne, obiecane innym userom.
No, raczej już tej obietnicy nie spełnię. Dziękuje więc wszystkim za przeprowadzone fabuły, bo każda z nich była wyjątkowa. Szczególnie dziękuje temu murzynowi, temu piasku, kurczaku, brykietowi, tej, co poczęstowała mnie ciasteczkami, grubemu chłopcu, skwarkowi, gfghh, wicherkowi, Apo, siłce, waszce i wszystkich innych, o których nie wspomniałem a wspomnieć należeć by było. Wielbię was wszystkich ♥

Galeria:
by Arijka by Kuroi by Piasek
- Zawierzony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1213
- Rejestracja: 01 gru 2015, 19:44
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,A,MP,MA,MO,W,Skr,Śl,M,Kż: 1|
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik
Dopiero co przybył na to miejsce, znów chcąc kogoś pomęczyć o nauki. Nie wiedział właściwie, czemu nie prosi o pomoc smoków ze swojego Stada, ale właściwie... Co była za różnica? Oczywiście – zamierzał być już na zawsze lojalny wobec Życia, ale nie zmienia to faktu, że w kontaktach między smokami wolał kierować się własnym rozsądkiem niż sporami między całymi grupami. Samczyk miał własny umysł, nie musiał być głupiutką marionetką, którą trzeba prowadzić za łapkę i okazywać, co jest dobre a co złe – to umiał odróżnić od czasu jego życiowej "pielgrzymki" na te tereny. Poza tym jeśli byłaby wojna, nie zawahałby się podnieść łapy na przyjaciół z innych Stad – tyle, że nie celowałby w ich punkty witalne... Chyba, że miałaby to być rzeź, ale jeśli miałoby się tak kiedykolwiek stać, to Piewca wolał nie dożyć takich okrutnych dni. Nie chciał zabijać smoków, nawet jeśli marzył o byciu magiem – wolał pokonywać i szczycić się zwycięstwem! W czasie swoich rozmyślań wyszedł z osłaniających go dotąd trzcin i aż odskoczył w tył, gdy zobaczył dużego samca, skradającego się w stronę trzcin, tak blisko niebieskiego Życiaka. Przy okazji... Tak, Piewca krzyknął z przerażenia, ale każdemu się przecież zdarza!
Licznik słów: 196
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Poszukiwacz Kości
- Dawna postać
Arr
- Posty: 633
- Rejestracja: 27 lis 2014, 18:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 69
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary*
- Mistrz: Niepamięć Świtu*
- Partner: –

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: L,M,MA,MO: 1| S,MP: 2| B,Śl,Kż,Skr,Pł,W: 3 | A,O: 4
Atuty: ostry wzrok; kruszyna; poszukiwacz; regeneracja; znawca terenów
Poruszając się ostrożnie pomiędzy rosnącą trzciną, wojownik kierował się dalej w kierunku dochodzących szelestów. Póki co tylko jego własny słuch mógł go poprowadzić do celu. Dość szybko jednak poczuł zapach obcego stada. Czy jednak oba tropy należały do tego samego źródła?
Kilka następnych kroków pozwoliło mu ujrzeć niebieską sylwetkę. natychmiast podszedł bliżej by upewnić się że ma do czynienia ze innym smokiem. W momencie gdy ujrzał sylwetkę niebieskołuskiego smoka, ten niemalże natychmiast odwrócił się i wrzasnął głośno. Czarny smok nieprzygotowany podskoczył ze strachu a później z niesmakiem na pysku przemówił do adepta.
– Na litość boską! – Kkrzyknął przestraszony Poszukiwacz – Nigdy czarnucha nie widziałeś? – Zapytał żartobliwie, jakoby interpretując że czarne smoki to szkarady. Właściwie, w jego wypadku z brakiem jednej łapy nawet się kwalifikuje.
Kilka następnych kroków pozwoliło mu ujrzeć niebieską sylwetkę. natychmiast podszedł bliżej by upewnić się że ma do czynienia ze innym smokiem. W momencie gdy ujrzał sylwetkę niebieskołuskiego smoka, ten niemalże natychmiast odwrócił się i wrzasnął głośno. Czarny smok nieprzygotowany podskoczył ze strachu a później z niesmakiem na pysku przemówił do adepta.
– Na litość boską! – Kkrzyknął przestraszony Poszukiwacz – Nigdy czarnucha nie widziałeś? – Zapytał żartobliwie, jakoby interpretując że czarne smoki to szkarady. Właściwie, w jego wypadku z brakiem jednej łapy nawet się kwalifikuje.
Licznik słów: 126
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Coś, o czym powinienem powiedzieć już wcześniej:
Najmocniej przepraszam wszystkich którzy przez moją nieobecność mieli zatrzymane postępy w fabule. Ostatnie 10 księżyców tej postaci były trudne. Nie miałem własnego prywatnego dostępu do forum oprócz komórki, a później miałem wyjazd do Niemiec. Próbowałem jeszcze przez pierwsze tygodnie jakoś dać radę, ale z czasem po prostu mój optymizm sam mnie oszukał. Rozwiązanie było proste, wystarczyło żebym zgłosił nieobecność. Długą. A jednak z jakiegoś powodu uznałem że dam radę, skupię się na najważniejszych rzeczach i gdy uzyskam jakiś swobodniejszy dostęp do forum, to również wznowie fabuły oraz rozpocznę kolejne, obiecane innym userom.
No, raczej już tej obietnicy nie spełnię. Dziękuje więc wszystkim za przeprowadzone fabuły, bo każda z nich była wyjątkowa. Szczególnie dziękuje temu murzynowi, temu piasku, kurczaku, brykietowi, tej, co poczęstowała mnie ciasteczkami, grubemu chłopcu, skwarkowi, gfghh, wicherkowi, Apo, siłce, waszce i wszystkich innych, o których nie wspomniałem a wspomnieć należeć by było. Wielbię was wszystkich ♥

Galeria:
by Arijka by Kuroi by Piasek
Najmocniej przepraszam wszystkich którzy przez moją nieobecność mieli zatrzymane postępy w fabule. Ostatnie 10 księżyców tej postaci były trudne. Nie miałem własnego prywatnego dostępu do forum oprócz komórki, a później miałem wyjazd do Niemiec. Próbowałem jeszcze przez pierwsze tygodnie jakoś dać radę, ale z czasem po prostu mój optymizm sam mnie oszukał. Rozwiązanie było proste, wystarczyło żebym zgłosił nieobecność. Długą. A jednak z jakiegoś powodu uznałem że dam radę, skupię się na najważniejszych rzeczach i gdy uzyskam jakiś swobodniejszy dostęp do forum, to również wznowie fabuły oraz rozpocznę kolejne, obiecane innym userom.
No, raczej już tej obietnicy nie spełnię. Dziękuje więc wszystkim za przeprowadzone fabuły, bo każda z nich była wyjątkowa. Szczególnie dziękuje temu murzynowi, temu piasku, kurczaku, brykietowi, tej, co poczęstowała mnie ciasteczkami, grubemu chłopcu, skwarkowi, gfghh, wicherkowi, Apo, siłce, waszce i wszystkich innych, o których nie wspomniałem a wspomnieć należeć by było. Wielbię was wszystkich ♥

Galeria:
by Arijka by Kuroi by Piasek
- Zawierzony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 1213
- Rejestracja: 01 gru 2015, 19:44
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,A,MP,MA,MO,W,Skr,Śl,M,Kż: 1|
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik
Spojrzał na obcego smoka wyraźnie przestraszony, ale trochę mu ulżyło, gdy zobaczył podobne przerażenie w oczach czarnofutrego – no i ten jego tekst... Co jak co, ale rozbawił tym Piewcę, który po raz pierwszy od przybycia tu, zaśmiał się na głos. Trochę mu zajęło opanowanie tego nieco histerycznego chichotu, ale w końcu wyprostował się i z szerokim uśmiechem na pysku spojrzał na swojego rozmówcę. Pachniał stadem Ognia, i to całkiem mocno, więc Opiewający uznał, że ów samiec na pewno należy od dawna do tej smoczej grupy. Wiedział, że smoki zmieniają Stada. Osobiście nie poznał jeszcze żadnego takiego, ale to pewnie tylko kwestia czasu. Piewca potrząsnął łbem, poprawiając swoją grzywę, która nieco się rozczochrała. Tak, czas na przejście do głównego planu. Dziwny nieznajomy? W takim razie trzeba pomarudzić o nauki! Wyszczerzył wesoło kiełki.
– Nie jedyny jesteś czarny,
Ani groźnie nie wyglądasz,
Po prostu smok ze mnie marny,
Pewnie tak też mnie osądzasz.
Boję się ja wielu rzeczy,
Nawet magii – telepatii!
Ale, smoku, powiedz mi czy
Coś lepszego jest od magii?
Można nią przecież wojować
I to z wielkiej odległości,
Ale czy wojownik, jak ty,
Porachuje moje kości?
Samczyk spojrzał z zaciekawieniem na to, jak zareaguje obcy samiec i na jego mowę, i na jego słowa. Czarnofutry miał wyraźnie zarysowane mięśnie, więc Opiewający strzelał, że obcy smok jest wojownikiem. Oby trafił..
– Nie jedyny jesteś czarny,
Ani groźnie nie wyglądasz,
Po prostu smok ze mnie marny,
Pewnie tak też mnie osądzasz.
Boję się ja wielu rzeczy,
Nawet magii – telepatii!
Ale, smoku, powiedz mi czy
Coś lepszego jest od magii?
Można nią przecież wojować
I to z wielkiej odległości,
Ale czy wojownik, jak ty,
Porachuje moje kości?
Samczyk spojrzał z zaciekawieniem na to, jak zareaguje obcy samiec i na jego mowę, i na jego słowa. Czarnofutry miał wyraźnie zarysowane mięśnie, więc Opiewający strzelał, że obcy smok jest wojownikiem. Oby trafił..
Licznik słów: 221
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Miażdżąca Łuska
- Dawna postać

- Posty: 81
- Rejestracja: 17 sie 2015, 20:56
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 21
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Poszukiwacz Kości i Wizja Zniszczenia

A: S: 3| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: W,B,L,S: 1
Atuty: Ostry Słuch; Chytry Przeciwnik;
Zamieć przyszła tutaj w zamierzonym celu. Skoro umiała już biegać, skakać i latać, mogła też nauczyć się ataku oraz obrony. Czuła się dosyć swobodnie, gdyż wiedziała, że mentorem tym razem jest jej ojciec, trzeba przyznać, że trochę czasu się nie widzieli. Poświęcenie czasu na nauki całkowicie pochłonęło Zamieć, niczym bagno. Trzcinowe miejsce było całkiem nowe dla Zamieci, zazwyczaj bywała na pięknych polanach i nie musiała przedzierać się przez różne chwasty. Gorsze było błoto, po którym stąpała Zamieć. Idąc przez owe trzciny wywoływała nie lada szelest! Nie dało się ukryć, że coś podąża. Usłyszała też głos obcego smoka, którego wcześniej nie znała. W reszcie wyszła i zobaczyła Poszukiwacza i tego drugiego smoka. Zastanawiała się kto to taki! Nie ma na co czekać, trzeba się przywitać.
– Cześć wam! – Zamieć zwróciła się do obojga smoków.
Od razu zauważyła, że nowy obiekt, który stoi przed nią jest młodszy!
– Jestem Zamieć, córka Poszukiwacza. A ciebie jak zwą? – zapytała z szerokim uśmiechem pisklaka.
Wyglądało na to, że Zamieć nie będzie uczyć się sama, całkiem miła odmiana. Oby tylko potrafiła się skupić na tym co istotne a nie na wygłupach.
– Cześć wam! – Zamieć zwróciła się do obojga smoków.
Od razu zauważyła, że nowy obiekt, który stoi przed nią jest młodszy!
– Jestem Zamieć, córka Poszukiwacza. A ciebie jak zwą? – zapytała z szerokim uśmiechem pisklaka.
Wyglądało na to, że Zamieć nie będzie uczyć się sama, całkiem miła odmiana. Oby tylko potrafiła się skupić na tym co istotne a nie na wygłupach.
Licznik słów: 187
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!














