Bagno

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Rozgwieżdżony przybył do Dzikiej Puszczy, w celu potrenowania kolejnej umiejętności, tym razem kamuflażu.
Najpierw rozejrzał się bystro po okolicy, szukając odpowiednich miejsc do łatwego zakamuflowania się. Dojrzał sporą kałużę szarego, zeschłego błota i skupisko sporych skał tej samej barwy. Od razu skojarzył je ze sobą i uniósł uszy w zainteresowaniu, miał już bowiem pomysł, jak ukryć się tutaj. Ruszył od razu w kierunku owej kałuży, była zmarznięta, ale powinna być to tylko wierzchnia warstwa, przeszedł więc po niej kilka razy w tę i z powrotem, chcąc ją zmiękczyć. Gdy uznał, że to wystarczy, nie bez pewnej niechęci położył się w niej na boku i zaczął tarzać się i turlać, by pokryć swoje piękne futro szarą mazią. Potem wstał i ruszył ku skałom – jednak gdy tylko wyszedł na trawę, oczyścił na niej łapy na samej krawędzi kałuży, by nie zostawiać śladów. Dopiero potem dotarł do swojego celu, wlazł pomiędzy kamienie i zwinął się tam w kłębek, starając się pozować na jeden z mniejszych kamieni. Wiedział, że to nie jest idealny kamuflaż, bo błotna skorupa wyschnie i popęka, odsłaniając fioletowe futro, ale to zawsze coś. Zastygł tak, leżąc chwilę, po czym wstał i wyszedł poza osłonę gałęzi, tam, gdzie był śnieg. Błoto było jeszcze lekko wilgotne, samczyk wykorzystał to więc, by obkleić je białym, zimnym puchem. Biel była dość podobna do szarości, uznał więc, że akurat tu ma ułatwione zadanie; zaczął tarzać się w nim, a gdy wstał, przypominał śniegowego bałwanka o smoczym kształcie. Teraz zakrył fioletowe szczeliny w skorupie, więc był jeszcze mniej widoczny. Zaczął iść w stronę jednej z wyższych zasp, zamiatając po drodze delikatnie swoje ślady ogonem, przysypując je cieniutką warstewką śniegu, tak, by wyglądały jak najbardziej naturalnie. Zwinął się ponownie w kłębek, wciskając się głębiej w bok zaspy i delikatnie się nim przysypując. Trwał tak jeszcze przez moment, po czym wyszedł i otrzepał się, rozkładając skrzydła – wzbił się w powietrze, odlatując w kierunku obozu Ziemi i rzeki, by jak najszybciej obmyć się z tego świństwa.

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Cisza Wyklęta
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 151
Rejestracja: 11 sty 2014, 16:43
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Cisza Wyklęta »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 2| P: 3| A: 1
U: O,A: 2| B,L,Pł,S,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 3
Cisza stała kilka chwil w bezruchu. Poza tym, że Rozkwit była oblepiona błotem i wilgotna od niego, to stawała się jeszcze... mokra. ~ Lepiej nie próbować stawać się śniegiem. Twoje ciało jest dlań zbyt ciepłe, więc od razu zaczyna się topić. Spróbuj wymyślić coś jeszcze. Rada bym była, gdybyś nie czuła potrzeby używania maddary. ~ Rzekła uśmiechając się delikatnie. Jej ton także był przyjazny, spokojny.

//Jak się ładnie rozpiszesz to zdaje się będzie starczyć na I

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Otrzepała się jak psina, a cały śnieg i błoto poleciały na boki. Na szczęście była na tyle daleko, by nie ochlapać Ciszy. Stała i się zastanawiała. Nie miała żadnego pomysłu.
– Jedyne co jest zimą to śnieg i nagie krzaki. Mogę albo pokryć się śniegiem, ale to zły pomysł, jak mówiłaś, albo pokryć się ściółką lub gałązkami. Wtedy mogę robić za krzaczek. Wtopić się w inne krzewy, skryć się za jakimś i moje jasne futro nie będzie się tak odznaczać…
Przemyślała sprawę na głos i tak jak powiedziała, tak zrobiła. Znów skorzystała z błota. Zagarnęła łapami lepką maź i zaczęła się nią nacierać. Pokrywała jasne futro w całości. Dokładnie każdy centymetr jej ciała wkrótce stał się brązowy. Potem odeszła od bagnistego zbiornika i dokopała się do zmarzniętej ściółki, która skryta była pod pokrywą śnieżną. Brała w łapy i przyklejałam do siebie. Najważniejsze były dla niej gałązki, ale także trochę szarych liści. Na tyle śniegu była widoczna. Ale jak przeszłam kawałek dalej i przycupnęła za zaroślami to nieco zlała się z nimi. No cóż, nie była w tym zbyt dobra. Uwielbiała magię i to wobec niej miała bujną wyobraźnię. Tutaj? Marnie. Ale gdy siedziała nieruchomo to nawet można by ją przeoczyć.

/nie wiem czy to starczy :<

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cisza Wyklęta
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 151
Rejestracja: 11 sty 2014, 16:43
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Cisza Wyklęta »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 2| P: 3| A: 1
U: O,A: 2| B,L,Pł,S,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 3
/To co by się nie czepiali napiszesz jeszcze jeden kamuflaż i złóż raport nie czekając na mój odpis.

Gdyby Cisza nie śledziła jej wzrokiem faktycznie by jej nie zauważyła, jednak to tylko jej oczy, ktoś inny pewnie mógłby to zrobić. Ale Wyklęta nie zamierzała męczyć Rozkwitu. Poza tym naszła ją znakomita, jej zdaniem, myśl. ~ Kamuflaż to trudna sztuka, lecz gdy wie się, na co zwrócić uwagę staje się prostsza. Ukrywasz swój zapach i ciało... Więc spróbuje nadać Ci jakiejś porady. Otoczenie ma być elementem Ciebie, czy może Ty masz stać się elementem otoczenia? Już nim jesteś. Zjednoczyć się... Nie każde zwierzę widzi jak my, smoki. W zależności przed czym się ukrywasz warto dostosować swój kamuflaż. Dziki nie mogą patrzeć ku górze, z resztą niewiele zwierząt to robi. Żbikom najważniejszy jest wzrok, a potem słuch. Wilki bazują na swoim nosie, potem uszach. Choć konie i sarny mogą patrzeć niemal dookoła, to przed nosem i za zadem są strefy, w których owe zwierzęta Cię nie zauważą i także miejsce jest elementem kamuflażu. Nie widzą one barw tak, jak my. Być może zbyt skupiamy się na naszym obrazie. ~ Rzekła do niej patrząc ku górze. Jej ton był bardzo zamyślony, to, co mówiła mogło być zaledwie odgadniętymi aspektami tej dziedziny, o której wszak niewiele pamiętają. ~ Nie pozostawianie śladów za sobą to też kamuflaż i kamuflażem będzie to, że kamuflujesz ślady własnego kamuflowania się. ~ Mruknęła w jej głowie. Nad nimi pojawił się ptak, kruk. Zataczał leniwe kręgi nad ogołoconymi z liści, białymi drzewami. ~ Spróbuj sprawić, by nie zobaczył Cię z powietrza. ~ Poprosiła spokojnie. Czasem ptak zanikał i znów się pojawiał, jakby Cisza wykorzystała dużo ze swej maddary.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Smoczyca słuchała uważnie. Rzeczywiście, te porady były cenne.
– Ah tak, zwierzęta ziemne najlepiej atakować z nieba. To dobrze, ponieważ jestem smokiem powietrznym. Choć nie wszędzie mogę się zmieścić ze względu na moje duże skrzydła. Ale już widzę siebie niczym orła atakującego zająca na równina. Nikt mi wtedy nie ucieknie.
Odparła, zgadzając się z Wyklęta. Potem zadarła łeb ku górze i spojrzała na ptaka. Wskoczyła na gałąź i zaczęła wdrapywać się coraz wyżej. Była wciąż w brązowym kamuflażu, dlatego ginęła w gęstwinie drzewa. Gdy była wysoko, czekała na odpoiwiedni moment. Ptaki były bardzo trudne do upolowania, dlatego zwykle smoki sobie nie zawracały głowy – dawały mało mięsa. Ale ptak był idealnym celem na szkoleniu. Był wyzwaniem. Talaith przycupnęła w bezruchu, spięła mięśnie. Czekała, aż ptak zatoczy koło i znajdzie się tyłem do niej. Wtedy wyskoczyła, odbijając się od gałęzi i rozłożyła skrzydła. W błyskawicznym ruchu wystartowała do przodu i wyciągnęła szyję, chcąc pochwycić ptaka. Dała się ponieść instynktowi i na moment nie była tym milutkim i spokojnym smokiem.
Potem opadła na śnieg, tuż przed Ciszą.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zagubiona Łuska.
Dawna postać
Szepczący Cień
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 103
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:57
Płeć: Samica
Księżyce: 15
Rasa: Drzewny
Opiekun: Biała Poświata
Mistrz: Skowyt Straconych+..

Post autor: Zagubiona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,S,L: 1
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka
Czarne, przepastne ślepia młodej smoczycy zawiesiły się na barierze pomiędzy niebem a ziemią. Z jej paszczy wydobyło się ciche, stłumione westchnienie, zaś tchnienie, które tym samym wydała, uniosło się – w niemej, cichej radości, którą dawała wolność. Poszybowało ulotne, prędkie, ujawnione przez mróz, którego zimne szpony zaciskały się na poduszkach jej niewielkich łap sprawiając tym samym, że lekko ugięła onyksowe stawy by zatrzasnąć w ich klatce ciepło. A obłok? Zapragnął dołączyć do chmur – zniknął. Tak samo, jak kiedyś znikną oni wszyscy.. Na zawsze.
Usiadła opierając się drobnym barkiem o korę jednego z uśpionych drzew. Czekała. Obawiała się tego, który miał nadejść.. Ogień – żywioł szaleńczy, wręcz opętany.. Strach był jego bratem, który szedł z nim ramię w ramię. Teraz? Ku niej.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
– Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
– Powiedz mi, dokąd teraz odeszło – odparł. – Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk
-No witaj piękna!– zawołałem z oddali do samiczki. -Znów się spóźniliśmy.– mruknąłem z dezaprobatą do taty.
-Przecież to nie moja wina!
-Jak to nie twoja?! A kto stwierdził, że lepiej iść pieszo, niż lecieć?– warknąłem podchodząc pospiesznie do samiczki. Spojrzałem w jej nieco przestraszone ślepia zastanawiając się, czy ja na prawdę jestem taki straszny?
-No to kochana powiedz mi od czego chcesz zacząć magia obrony, czy ataku?– zapytałem bez ogródek, by nie marnować czasu. W końcu nie przyszliśmy tu na pogaduchy, a po to, by nauczyć czegoś przydatnego tę młodą samicę.

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Zagubiona Łuska.
Dawna postać
Szepczący Cień
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 103
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:57
Płeć: Samica
Księżyce: 15
Rasa: Drzewny
Opiekun: Biała Poświata
Mistrz: Skowyt Straconych+..

Post autor: Zagubiona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,S,L: 1
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka
Koncik jej pyska uniósł się lekko, wręcz nieznacznie. Lecz oczy? Ziała od nich pożerająca uczucia pustka, której diabelskie kły zaciskały się na cienkiej szyi jej szczęścia. Owa prastara bestia która czychała w jej spojrzeniu zdawała się barwić swym 'jadem' ślepia młodej.. Na ten sam, jak ona cała diabelsko czarmy kolor. Acz.. Czy istnieje ktoś, kto w swym sercu nie chowałby wspomnień, tych pięknych obrazów nieznanego malarza.. W głębi czaiły się niepewność wraz ze mutkiem. Nie mogła ukryć też lekkiego zdezoriętowania tym, że nazwał ją 'piękną'... I.. Ta rozmowa. Czyżby jej wzrok nie wyłowił jego Towarzysza?
~Witaj, Synu Ognia.. -Urwała po chwili.. By kontynuuować.– .. Przepraszam, że pytam.. Do kogo mówisz? I.. Uh.. Ataku.
Jej głos był szeptem, delikatnym, jedwabistym i cichym.. Wkroczyła w niego także ciekawość. Wędrowała błędnymi oczyma wokół przybysza..

Licznik słów: 131
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
– Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
– Powiedz mi, dokąd teraz odeszło – odparł. – Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk
Uśmiechnąłem się lekko na tego "Syna Ognia". Jak zwykle taka oficjalna....westchnąłem w myślach. No nic. Nie będę teraz roztrząsał zachowania tej młodziutkiej, pogrążonej w melancholii samiczki.
-Jak to do kogo!?– wykrzyknąłem. To pytanie coś mi przypominało.....o to samo pytała mnie Niezapominajka, o to samo pytała Przywódczyni....– Mówię do swego taty. – wskazałem go łapą. Tata skłonił się lekko.
-Witaj młoda damo.– przywitał się i przysiadł niedaleko nas okręcając ogon wokół swych łap.
-My tu gadu gadu, a nauka czeka. Powiedz mi w jaki sposób można atakować magią. Z czego możesz korzystać, o czym powinnaś pamiętać? – przeszedłem do części teoretycznej. Co prawda nie ma jej tu za wiele, ale Vento musi cokolwiek na temat magii ataku wiedzieć.

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Zagubiona Łuska.
Dawna postać
Szepczący Cień
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 103
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:57
Płeć: Samica
Księżyce: 15
Rasa: Drzewny
Opiekun: Biała Poświata
Mistrz: Skowyt Straconych+..

Post autor: Zagubiona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,S,L: 1
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka
Speszyła się lekko, gdy odpowiedział... Może była ślepia.... Właśnie na jego uczucia? Nie chciała go krzywidzić tym nieporadnym pytaniem. Jej wzrok powędrował po jego łbie – on cicho szeptał do jej ucha głosem pełnym smutku – jego skóra.. Jego blizny, jak krwawe piętna które łagodził czas. Lecz on nie da zapomnieć. Nigdy nie daje.. To wszystko sprawiło, że.. Ona mu współczuła. Spojrzała w jego ślepia, lecz unikała jego własnego wzroku. Czy warto jest żyć przeszłością?
~Czy.. Twój Tata.. -Zawachała się. Nie chciała pytać o jego przeszłość. Ona sama nie znała swojego Ojca.. Lecz rozumiała jego ból, tetaz – zastąpiony. Zniżyła łeb w ukłonie w stronę, do której mówił jej Nauczyciel. – Witaj Ty, którego nie dane mi było ujrzeć. -Westchnęła.. Uniosła się, lecz jej barki były dziwnie opadłe, wręcz.. Wisielczo. Łuski na jej pysku zmarszczyły się lekko.. Czarnołuska zamknęła oczy. Czasem to, co najwazniejsze skrywa się przed wzrokiem. Czuła, że jej pytania będą krzywdzić go dalej.. Lecz próbuje.. Próbuje go wyczuć. Podeszła w stronę Tworu wyobraźni Pięknego Kolca. Nieświadomie zatrzymała się zaledwie mały kawałek przed nim. Myśl goniła uczucie ścigając się w przepastnych wodach umysłu. Ona sama była tylko rozpaczliwym topielcem którego ich wir ściągał w dół, w ciemną toń, by mogła zatracić się zupełnie. Tak pragnęła go zrozumiwć.Vento wycofała się po chwili, wracając do samca Ognia.
~Czy.. Czy tam stał on? – Spytała cicho, a jej głos zlewał się wręcz z szumem wiatru.. Spokojnym, odległym. Rodziło się uczucie, że może on ponieść te wiotkie słowa na skrzydłach żywiołu. Jej powieki rozchyliły się na nowo ujawniając tajemnicę wnętrza. Ah, tak, pytanie..
~ Korzystać.. Ze swej własnej woli, ona.. Chyba ma ogromne znaczenie przy tego typu czynnościach. Pamiętać przede wszystkim o skupieniu, o tym, by arak był przemyślany tak, by trafić celu wymijając obronę. Wszystko można obrócić przeciw przeciwnilowi..
Odparła. Był to czysty strzał.

Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
– Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
– Powiedz mi, dokąd teraz odeszło – odparł. – Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk
Westchnąłem ciężko. Jestem spokojny.....jestem spokojny.....powtarzałem sobie w myślach. Udało mi się powstrzymać konwulsje, które chciały zawładnąć mym ciałem, jedynie szybki, ledwie dostrzegalny skurcz mięśni wokół nosa mógł wskazywać na to jak bardzo mnie to dotknęło. Jak to nie możesz go zobaczyć?! -krzyczałem w środku, z mego gardła nie wydobył się jednak żaden odgłos. Chciałem krzyczeć, ale gula, która utkwiła mi w gardle skutecznie to uniemożliwiała. Patrzyłem wprost w oczy Vento. Tak, stoi tutaj, jest z nami i mówi do ciebie- tłumaczyłem w myślach, ale nie mogłem wypowiedzieć tych słów na głos. Dlaczego? Nie mam pojęcia.
Kątem oka zerknąłem na tatę. Miał smutny wyraz pyska. Jakby Vento odkryła jakąś jego tajemnicę raniąc go tym boleśnie.
Nie odpowiedziałem na pytanie samicy, nie powiedziałem nic, co pozwoliłoby ciągnąć tę rozmowę. Nie po to tutaj jesteśmy.
-Nieprecyzyjnie.– wychrypiałem. Mój głos zabrzmiał obco, jakby ktoś wyciągnął go z innego smoka i wsadził do mnie. Cichy, nieco głuchy. Odchrząknąłem pozbywając się guli z gardła.– Masz rację maddara podlega naszej woli. Ale pytając o to z czego możesz korzystać, prosiłem o konkrety. Czyli wszelkiego rodzaju żywioły, ogień, woda, powietrze, ziemia, możesz wykorzystać, prąd, kwas, truciznę- takiej odpowiedzi chciałem. Wyjaśniłem pospiesznie. Pamiętaj, że tworząc jakikolwiek atak musisz zawsze wiedzieć do czego jesteś zdolna, a co przewyższa twoje umiejętności. Jeśli będziesz chciała stworzyć atak, który pożre zbyt wiele pokładów twojej maddary możesz się tym zabić, a już na pewno doprowadzić do skrajnego wycieńczenia organizmu. – tłumaczyłem.
-Wyobrażenia muszą być precyzyjne, konkretne właściwości, konkretne trajektoria lotu, konkretna siłą z jaką mają uderzyć. Rozumiesz?– spojrzałem na nią badawczo. Te podstawowe informacje na pewno jej pomogą, no i mogą uratować życie, gdyby chciała zabrać się za coś, czego stworzyć nie zdoła.
-A teraz praktyka. Będziesz tworzyła to,co ja. – zakomunikowałem. Przede mną pojawiła się kula o średnicy mniej więcej trzech szponów. Ogień buchnął gorącem, czerwone i pomarańczowe języki przeskakiwały w szaleńczym tańcu z jednego miejsca, na drugie. – Gdy już ją stworzysz celuj w tamto drzewo.– wskazałem łapą oddalone o półtora ogona suche, brzydkie drzewo.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Zagubiona Łuska.
Dawna postać
Szepczący Cień
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 103
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:57
Płeć: Samica
Księżyce: 15
Rasa: Drzewny
Opiekun: Biała Poświata
Mistrz: Skowyt Straconych+..

Post autor: Zagubiona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,S,L: 1
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka
Gdy jej oczom ukazał się usilnie skrywany gniew Pięknego Kolca wzrok czarnołuskiej spęłzł powolnie ku ziemi. Chłodnej i obojętnej, okrytej śnieżnym szalem.. Ukrywał przed nią śmierć roślin, dawno ucichły śpiew tych niewielkich Tworów. Dawniej zielone liście, tętniące życiem lasy zostały uśpione, a wszystko to, co miały, zostało wraz z ciałem – na ziemi. Kto wie, gdzie los je teraz prowadzi? Odchodząc złożyły obietnicę powrotu. Wąskie smocze wargi zacisnęły się, lecz konciki pyska młodej opadły – w gorzkim wyrazie. Ona nie chciała! Nie chciała ich zasmucać.. Ofiara losu. Czuła, że Piękny Kolec pragnie już odejść i mieć ją z głowy. Gdy rozprawiał o Maddarze słuchała go w cichej zgodzie.. Tak łatwo niosła śmierć.. Zupełnie jak ogień. Dawał ciepło, ochronę, lecz by to zmienić wystarczył lekki powiew wiatru, a zmieniał swą wolę. A jej nadano imię Wiatru. Westchnienie młodej poniosło się wśród bujających się do ponurej melodii knieji. Błysk ognia oślepił ją na parę krótkich chwil.. Zamknęła raz jeszcze smutne ślepia. Mięśnie Vento napięły się a pysk pokryły bruzdy – lekki, niepewny promyk rozjaśniał drogę przed nią. Pędził wirując wokół jej łba jaśniejąc w oczach. Smoczyca rozchyliła powieki. Czyżby patrzyła na czyjś żywot? Promień zamienił się w gwiazdkę, radosnego świetlika igrającego z czyimś życiem tak łatwo jak rozgrywało swym własnym. W dziecięcej niewiedzy. Lecz wszyscy dorastamy, a twór przybrał barwę żywiołu do którego dążył.. Rósł w miarę czasu, i wznosił się w powietrze jak lampion pamięci.. By znów opaść w dół mieniąc się już płomienną grzywą. Poszybował popchnięty pędem i wolą – szaleńczy niszczyciel. Lecz zgasł.. U celu, gdy był on w zasięgu łapy. Zgasł i popadł w zapomnienie zapadając się w sobie.. To Vento nie mogła się.przełamać, by zranić tę roślinę. Nie odezwała się ani słowem, a wstyd wstąpił na jej oblicze.

Licznik słów: 291
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
– Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
– Powiedz mi, dokąd teraz odeszło – odparł. – Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk
-Nic się nie stało.– uśmiechnąłem się lekko widząc jak kula samicy leci w stronę drzewa, by tuż przed zgasnąć pozostawiając je w stanie nienaruszonym.
-To może teraz lód. Co ty na to?– spojrzałem na nią łagodnie. Moją ognistą kulę zastąpił teraz lodowy kolec. Dość długi, ostro zakończony. Lewitował między mną a samiczką. Niczym pryzmat odbijał promienie słońca, których załamania mieniły się różnymi kolorami. -Tym razem zaatakuj mnie.– poprosiłem neutralizując swój kolec i szykując się do obrony.

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Zagubiona Łuska.
Dawna postać
Szepczący Cień
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 103
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:57
Płeć: Samica
Księżyce: 15
Rasa: Drzewny
Opiekun: Biała Poświata
Mistrz: Skowyt Straconych+..

Post autor: Zagubiona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,S,L: 1
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka
// Muszę Cię okropnie przeprosić.. Odwlekałam to i odwlekałam. Leniwa ze mnie istota. Wybacz..

Zimne szpikulce otoczyły luźnym okręgiem jaj głowę, a każdy z nich dorównywał jej wielkością. Prężyły swe grzbiety w ogromie i sile, błyskając złowieszczo kryształowymi oczyma. Chłód aury która je otaczała, sprawił, że po jej ciele przekradł się dreszcz kończąc swój marsz tuż u czubka jej ogona. Były jak doskonale wyważone sztylety, zabawki śmierci, a zmory życia. Wzdłuż ich łbów ciągnęły się lodowate ostrza, wzorzyste dzieła Mrozu powlekały ciała. Nagle jakieś tknięcie ożywiło twory, które wystrzeliły z miejsca wprost ku Pięknemu. Świst przeszył powietrze, a one zaraz za nim – rozpędzeni furiaci. Ale upadli, by więcej się nie podnieść jak nędzne marionetki, które porzucił lalkarz. Znów nie rozumiała, dlaczego tak ciężko przyjdzie jej ranić.. Głowa czarnołuskiej opadła.

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
– Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
– Powiedz mi, dokąd teraz odeszło – odparł. – Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk
Widziałem jak samica przygotowuje się do ataku, jak jej twór powstaje i mknie w moim kierunku. Miałem już gotową tarczę. Przede mną stała przezroczysta ścianka tak gorąca od zewnątrz, że bez problemów stopiłaby twory samiczki. Tylko że ta znów zrezygnowała, gdy tylko ostrza znalazły się przed moją tarczą.
-Spokojnie. Wierz mi, że nie zrobisz mi krzywdy. Musisz jednak pamiętać, że jeśli przyjdzie taki czas, kiedy twój wróg zaatakuje, będziesz musiała nie tylko się bronić, ale i samej atakować. – zacząłem spokojnym, wręcz kojącym głosem. -Musisz pozbyć się tego strachu, bo kiedyś może cię zgubić. – otoczyłem młodą skrzydłem lekko przytulając w geście pocieszenia.
-To co, spróbujemy jeszcze raz? – spojrzałem na nią pytająco. Odsunąłem się i stworzyłem z dala od nas pnącze. Wyłoniło się z ziemi. Szare, oblepione grudami zmarzniętej ziemi wyglądało pokracznie. Było bez kolców, czy innych dodatków. Po prostu szaro- zielone, kiwało się niebezpiecznie na wszystkie strony. -Spróbujesz mnie zaatakować? Obiecuję się obronić.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Zagubiona Łuska.
Dawna postać
Szepczący Cień
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 103
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:57
Płeć: Samica
Księżyce: 15
Rasa: Drzewny
Opiekun: Biała Poświata
Mistrz: Skowyt Straconych+..

Post autor: Zagubiona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: B,S,L: 1
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka
Zacisnęła wargi, a jego słowom odpowiedziało jedynie spojrzenie. Pełne niepewności, przepastne ślepia wypychały swoją winę na wierzch, przepraszała go wręcz bez słów. Zwątpienie w siłę Czarodzieja gryzło się z niechęcią do próby zranienia go walcząc teraz w jej wzroku. Jedno pchało drugie ku krawędzi. Sama jej postawa – lekko skulona, wydawała się jak dziecko wobec rozzłoszczonego Ojca, później zdziwione, że mu wybaczył. Roślina, która zjawiła się nieopodal nich wydawała się dawno stworzonym tworem, ukrytym zawczasu – teraz pobudzonym do życia..
Coś na ziemi przy nich drgnęło, zaczęło pokracznie czołgać się, po czym wzniosło się z ziemi. Cienkie sople zwisały posępnie z pozostawionego kolca. On także wrócił, wraz z tchniętą maddarą. Jego bracia wciąż spoczywali, uśpieni, martwi – milczący. Czubek "kolca" wygładzony, stopiony, teraz mógł jedynie rozesłać niemiły chłód. Płynął wolno przez dzielącą ich przestrzeń ku jej Nauczycielowi.
..Nie mógł zrobić krzywdy, jednak był tym, czego chciał. Domniemanym atakiem. Jak mrówka rzucająca się na sarnę.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
– Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
– Powiedz mi, dokąd teraz odeszło – odparł. – Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej