Grota pod Skałą

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ten element utrudnił całe ćwiczenie. Czy to zniechęciło naszego bohatera? Oczywiście, że nie! Szczerze to dodało dodatkowe wyzwanie. Raczej nie był jednym z tych co lubił wyzwania... Chyba, że umysłowe. A to coś co nasz smok uwielbiał. Cały czas uważał na zmieniający się wiatr i szybko szukał jakiegoś elementu otoczenia nim ruszył dalej. NA wszelki wypadek nawet szukał elementu na wypadek nagłej zmiany kierunku. Kiedy już z sukcesem doskoczył do (czy raczej przez) zwierzynę niesamowicie się ucieszył. W końcu udane, choć wyimaginowane polowanie. Usłyszał radosny ryk ojca. Słysząc to aż sam zaryczał z radości strasząc już przerażone wcześniej ptaki. Po tym okrzyku zwycięstwa dumnie unosząc głowę podlazł do ojca.
O tak. To uczucie w trakcie skradania... Nie do opisania. A na prawdziwych polowaniach będzie znacznie lepiej – uśmiechał się wyobrażając jak to łapie tym razem prawdziwą sarnę w jakieś leśnej głuszy przy pięknych widokach.
Trochę szkoda, ze się kończy. Przynajmniej dzięki temu przejdziemy do kolejnych ćwiczeń. Może z ataku, bo póki co jedyny sposób na powalenie zwierzyny to skok na nią. Pytania? Uwielbiam pytania, czasem nawet sam je sobie zadaje – odparł Dyskretny gdy usłyszał o już niestety kończącej się lekcji skradania. Uważnie wysłuchał pytanie numer 1. Wyobraził sobie sytuacje gdyby znalazł się w takowej się znalazł, bo tak niewątpliwe będzie. Uważnie przemyślał jakie miałby opcje w takim wypadku. W końcu odparł.
Większość zapewne by odpowiedziała by brać okazje gdy jest. To byłby dobry pomysł gdyby ta osoba latała i mogła by wylądować na tym łosi. W mojej sytuacji bym raczej zrezygnował. Fakt zwierzyna całkiem pokaźna i ma dużo mięsa, ale nie widzi mi się biegu przez sitowie, za dużo wysiłku. No i istnieje ryzyko kontuzji gdybym się poślizgnął. Po tej długiej analizie w skrócie bym powiedział nie i poszukałbym łatwiejszego celu i terenu.
Teraz nadszedł czas na pytanie numer 2. Teraz wyobraził sobie każde z miejsc, które wymienił ojciec i też wyobraził sobie sam siebie w każdym otoczeniu. Tym razem głośno myślał nad odpowiedział drapiąc się co jakiś czas po pysku i po głowie z pióropuszem. który już mu wyrósł.
Rzadko kiedy mamy okazje do wyboru miejsc, jeżeli zależy nam na konkretnej zwierzynie. Pustynia to raczej słaba opcja, mało miejsc do ukrycia, zwłaszcza z moim umaszczeniem. No i mało jadalnej zwierzyny. Dolina raczej też słaba opcja. Też za mało miejsc do otoczenia. Na mokradłach czai się sporo drapieżników, no chyba, że chcesz na nie zapolować, ale jak już to z góry, albo znając tamtejsze tereny by nie ugrzęznąć w jakimś miejscu. Las byłby idealny sporo jedzenia. Miejsc do ukrycia, czy to chodząc przy drzewach w ich cieniu, dla mnie idealne miejsce. Są też kamienie, korzenie. A poruszające się gałęzie to genialny i prosty sygnał o zmieniającym się wietrze i możliwej zmianie pozycji, a na tym ćwiczeniu przekonałem się, że to bardzo ważne. A gdybym latał to korony drzew mogą ukryć mój cień. Choć może trudno byłoby ujrzeć przez te chaszcze cokolwiek. Łąka. Raczej dobre miejsce gdyby trawa byłaby odpowiednio wysoka, a tak normalnie to raczej nie bo jeszcze nie widziałem trawy tak wysokiej by ukryto smoka, chyba, że smok byłby odpowiednio mały, ale wtedy by nie widział gdzie jest zwierze i gdzie się najlepiej ustawić. Wymieniając wszystkie plusy i minusy każdego z miejsc. Najodpowiedniejszym miejscem byłby las.
Nie czekając na odpowiedź potwierdzające jego tezę rozmyślał nad pytaniem trzecim. Tu akurat nie miał wątpliwości co do odpowiedzi. Sporo czasu spędzał w okolicach natury i wielokrotnie widywał taką sytuację przy ostatniej pogodzie nawet.
Mogłoby się wydawać, że to kiepski pomysł, bo zła pogoda, albo słabo czuje się zapachy bo woda wszystko zmywa, ale to ma też swoje plusy, bo to także maskuje twój zapach i w tym aspekcie już jesteś niewidzialny przynajmniej dla niektórej zwierzyny i tylko w tym zakresie zmysłu. Drugi i to akurat najważniejszy powód, sporo zwierząt wtedy wychodzi na żer. Pogoda jest wtedy dla nich idealna. Nie za ciepło i nie za gorąco No może z wyjątkiem lisów, ale mogę się w tym przypadku mylić, choć nie widziałem jeszcze lis w trakcie deszczu. Niemniej trzeba też uważać na inne drapieżniki bo to idealny moment na żer.
Dosyć długie wypowiedzi, ale Dyskretny chciał opisać swój tok myślenia zresztą lubował się w tego typu zadaniach, głównie tematy filozoficzne, ale czy przy takich pytaniach nie wyrażasz siebie i swojego zdania na dany temat? Cóż to akurat pytanie nie należało do pytań, na które Dyskretny musiał w tej chwili odpowiadać, prawda?

Licznik słów: 729
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Chłód skinął łbem nie chcąc przerywać długiej wypowiedzi swojego syna, zwłaszcza że ten momentami mówił bardzo skąpo. Nie uśmiechał się jednak czy nie machał ogonem, po prostu słuchał i analizował to co usłyszał. Większość rzeczy była zgodna z tym co sam uważał, wiele więcej w sumie też nie mógł powiedzieć synowi, bo przecież łowcą jakimś wielkim nie był. Ze swojego doświadczenia też uważał, że las jest najlepszy, a pustynia najgorsza. Reszta miejsc miała swoje plusy i minusy, koniec końców dało się na nich polować. Co do łosi, on by zaryzykował, ale Chłód był czarodziejem i mógł coś zrobić z dystansu, czasem o tym zapominał… Ostatnia wypowiedź była nieco nad wyraz ale ujdzie. Pomyślał i w końcu lekko się uśmiechnął. Jak na adepta który chce polować, wiedział sporo i wielu rzeczy trafnie się domyślał, to cieszyło.
-Dziękuje za odpowiedzi i pamiętaj, że zawsze może eksperymentować Dyskretny. To, że ktoś ci powie, że na mokradłach nie znajdziesz nic poza drapieżnikami nie musi być prawdą. Mogą być tam za to rzadkie kamienie który lubią otoczenia wody i czy namorzyn. W końcu na przykład pereł w lesie raczej nie znajdziesz.– powiedział łagodnie wiedząc, że Dyskretny już dalej wydedukuje sobie co ojciec miał na myśli.

Odetchnął spokojnie i przeciągnął się czując chłodny wiatr bawiący się jego długim futrem. Po upałach to bardzo miła odmiana, choć burza nieubłaganie szła w ich kierunku. Raptem z dnia zaczął robić się niby zmierzch.
-Mówiłeś coś o nauce ataku czy tak?– chciał dopytać dla pewności samiec.
-Jeśli tak to wymień mi proszę jakimi częściami ciała mogą atakować smoki. Wyobraź sobie siebie podczas polowania i powiedz jakbyś dopadł zwierzynę. Nawet jeśli niekoniecznie byś coś takiego chciał uczynić, po prostu to wymień.

/ wybacz że tak długo czekałeś..

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
W czasie swej wypowiedzi, co jakiś czas obserwował ojca czekając na jakąkolwiek reakcje z jego strony czy dobrze mówił. Jednak nie mógł nic odczytać. Będzie musiał po prostu poczekać na reakcje po tym jak się wypowie. Gdy już skończył swój długi wywód. Po raz pierwszy przemówił tak długo na temat, który nie dotyczył Filozofii. Widać był pełen niespodzianek, nawet dla samego młodego. I dopiero wtedy zauważył reakcje Ojca i do tego zadowalającą. Usłyszał też, że warto też poeksperymentować w trakcie polowań. I dowiedział się, że można by zaryzykować przy polowaniu na łosi w sitowiu. Młody był zazwyczaj ostrożny dlatego by nie zaryzykował, chociaż gdyby był Czarodziejem jak Tata to wtedy, mógłby polecieć nad tym sitowiem i położyć wszystkie łosie jakiś dobrze wymierzonym piorunem wytworzonym z maddary. Na przyszłość będzie musiał brać pod uwagę wszystkie możliwe opcje.
Spojrzał na niebo i zauważył, że naprawdę dużo czasu tu spędzili słońce przeszło naprawdę daleką drogę. By po dumał nad przebiegiem czasu, gdy nagle usłyszał o pytanie Taty na temat, który poruszył w trakcie lekcji. Młody potwierdził kiwając twierdząco swym łbem. Miał ostry umysł, ale raczej umysłem i skradaniem nie powali zwierzyny musiał wiedzieć jak powalić zwierze, gdy wreszcie będzie je miał w zasięgu. No i kolejne pytanie dla Młodego adepta. Zgodnie z zaleceniami ojca wykorzystał swój sposób zobrazowania tej sytuacji by rozwiązać problem. Pomyślał chwile i nagle sobie coś przypomniał w czasie lekcji instynktownie w czasie skoku na zwierzynę wyciągał swe łapy by je sięgnąć, No a co ma każda łapa smoka?
Przede wszystkim pazury, są chyba wystarczająco ostre by zadać poważne obrażenia – to było pierwsze co jeszcze może się przydać smokowi, znów się zamyślił i jak zaczął się drapać po żuchwie przypomniał sobie kolejną rzecz Nasze kły, gdy zaciśniemy na nim swe szczęki mogą zakończyć żywot zwierzyny i pokazać jej gdzie jej miejsce – Czy na pewno wszystko? Długo dumał czy to na pewno wszystko? Nie był pewien w końcu postanowił westchnąć i powiedzieć, ze to chyba wszystko. Jednak gdy wziął wdech, znów zakasłał parą wodną, która zwilżył glebę pod sobą. Znowu dorastanie tego gruczołu dało mu się we znaki i to go oświeciło
Nasze zianie jest też bardzo przydatną bronią w walce – powiedział dumny z siebie, że sam to wydedukował. Miał nadziej, ze chyba podał wszystkie części ciała, które nadadzą się w czasie walki.


/Nie szkodzi, ważne, że już mam odpis :D

Licznik słów: 393
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Przymknął ślepia rozkoszując się chłodnym powietrzem i czekając w sumie na odpowiedź swojego syna, która padła dopiero po dłuższej chwili. W sumie co się dziwić, młodzieniec musiał wszystko wykombinować sam i choć wymienił same podstawowe ataki to i tak poszło mu nieźle. Dedukcja potrafi zdziałać cuda, choć na pewno pomogłoby też lustro wody w którym smok mógłby się przejrzeć. Skinął głową gdy Dyskretny umilkł.
-Wymieniłeś podstawowe ataki, bardzo dobrze synu, a czy potrafiłbyś podzielić je na grupy? Już ci wyjaśniam o co chodzi.– odchrząknął i uniósł swoje przednie łapy siedząc na zadnich. Pokazał szpony i kontynuował.
-Smoki dzielą się na walczące fizycznie i używające magii, nie wiem czy wiesz ale… smoki walczące również dzielą się na dwie grupy i tu będziesz mógł znaleźć swoją ścieżkę. Czy będziesz smokiem silnym, umięśnionym i stawiającym na uderzenia, łamanie kości, podpalanie i tym podobne czy może będziesz smokiem zwinnym, takim który woli szybkie ruchy, tnące czy rozszarpujące ataki.– umilkł dając młodemu czas do namysłu. Może nie na decyzję, ale żeby po prostu przetrawił sobie to co usłyszał. Chłód rozumiał, że czasem tak wiele skomplikowanych wiadomości może namieszać w głowie. Machnął nagle bardzo mocno jedną z łap wystawionych do góry.
-Taki atak mógłby rozciąć skórę przeciwnika, ale przede wszystkim mógłby go ogłuszyć czy złamać kość.–
Druga łapa również przecięła powietrze ale wywinięty nagle nadgarstek sprawił, że wyglądało jakby Chłód rzeczywiście ciął powietrze.
-Ten atak łapą miał na celu rozciąć przeciwnika szponami. Rozumiesz?–
Kolejna pauza by i może Dyskretny mógł machnąć swoimi łapami. Chłód nie zamierzał go powstrzymywać czy rugać, to w końcu jego lekcja i ojciec był tu dla niego.
-Potrafisz opisać bądź pokazać mi atak na przykład bazujący na ugryzieniu? Nie w powietrzu, nie martw się.–
Tu Chłód stworzył nagle kukłę wypełnioną słomą o kształcie dorodnej krowy, która stanęła obok młodzieńca. Jej skóra wyglądała naturalnie, ot zwykła krowia skóra, rogi również, oczy były to kamyki, a wnętrze wypełniono słomą.
-Sprawdź też co ci wyrasta z czaszki.– dodał zachęcająco gdy Dyskretny zabrał się już do ćwiczeń.

Licznik słów: 331
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Jakie grupy? – spytał Kolec. Domyślał się ataki jak i inne rzeczy są podzielone na grupy i inne podkategorie. Szczęśliwe Chłód po chwili pokazał o co mniej więcej chodzi. Jego wzrok był skupiony na jego słowach. Wiedział już o tym, że cześć smoków korzysta z siły fizycznej a inne (jak Tata) z magicznej od Dziadka. Jak się okazuje i tu są kolejne kategorie. Podczas chwili który miał do namysłu pewne pytanie mu się nasunęło
A nie można by łączyć tych ataków? Czy to nie byłoby lepsze niż poleganie jedynie na jednej taktyce? – Uważał, za nierozsądne skupianiu się tylko na jednym aspekcie walki, a fajnie by było korzystać z obu opcji i to naprzemiennie zależnie od stylu. Rozumiał, że niektóre smoki mogły skupić na jednej taktyce bo są w tym dobrzy np. Finezyjny skupiał się na szybkich ruchach z uwagi na jego budowę. Dyskretny jako młodszy, ale ciut większy z braci zapewne skupi się na silniejszych takach by móc powalić jak największe zdobycze nie mówiąc o groźnych drapieżnikach, ale gdyby sytuacja od tego zależała mógłby użyć lżejszego ataku. Zasadnicze pytanie teraz brzmiało Jakie są różnice w tych atakach. Tu dostał dosyć szybko i niespodziewaną odpowiedź. Zobaczył mocne uderzenie z góry. Usłyszał jakie obrażenie może zadać ten mocny atak, na który zapewne się skupi. Potem Młody Kolec ujrzał drugi lżejszy atak i jakie mógłby zadać obrażenia.
Tak, to jasne gdy zrobię tak... – tu wykonał ruch podobny do pierwszego z góry, zamachnął się mocno i uderzył o ziemię – ... To zadam poważne obrażenia rozcinające, ogłuszające lub nawet gruchoczące kości. A gdy wykonam ten ruch... – tym razem druga łapą machnął powietrze od boku pamiętając o ruchu nadgarstka przy łapach – ... To wykonam ścięcie – Po powtórzeniu tego Dyskretny przysiadł na zadzie tak jak tata i wykonał kilka razy wyuczonych ruchów tak by je dobrze spamiętał i w przyszłości móc je wykonać automatycznie.
Przyszedł czas na przemienienie teorii w praktykę. Chociaż w tym przypadku Adept miał wybór, jednak był zwolennikiem pokazywania. Tym razem ćwiczenie dotyczyło drugiego z opisanego ruchu, w tym celu Chłód wyczarował mu kukłę do ćwiczeń. W końcu coś co może naprawdę dotknąć, dziwnie by się czuł gdyby miał atakować jakiś cień lub ducha.
Tato wiesz, że wole pokazać na co mnie stać. – już się przygotowywał do wyobrażenia sobie momentu gdy zamierzał rzucić się na krowę gdy usłyszał, by sprawdził, co mu wyrasta z czaszki. Zdziwił się, odruchowo ruszył łapę za głowę i zaczął
Wiadomo, że mam ro... – tu przerwał po łapa wyczuła coś dziwnego. Rogi mu sporo urosły, aż nie sięgał ich końca, ale wiedział, ze są ostro zakończone. Od czasu gdy ostatni raz je widział w odbiciu kałuży, były znacznie mniejsze i wu olśniło Dyskretnego czego jeszcze nie wymienił, albo raczej jak mógł opisać odpowiedź
Cale nasze ciało jest bronią, niesamowite. – głośno szepnął Pora wykorzystać tę broń w praktyce – dodał w myślach. Ok dosyć tych odkrywczych myśli pora na praktykę. Ustawił się z tyłu krowy, zupełnie jakby podchodził zwierzynę. Ocenił odległość, na taką, zęby mógł doskoczyć na grzbiet krowy. Napiął swe ciało jak sprężynę i wyskoczył w górę i w przód gdy już wylądował na grzbiecie krowy. Wbił pazury automatycznie by się utrzymać na grzbiecie i być może powalić ja swoim ciężarem. Otworzył swą szczękę ukazując rząd ostrych jak brzytwa zębów i wgryzł się w szyję. Dodał do tego rozszarpanie boku swymi szponami wyrywając nieco skóry i słomy. Czuł w pysku smak słomy, niezbyt przyjemne, ale przecież to kukła i Młody chciał się wczuć. Gdy uznał, że "ofiara" jest martwa otworzył szerzej pysk by puścić. Wypluł nieco posmak skóry i spojrzał Na Ojca czekając na pochwalę bądź porady jak powinien się za to zabrać.

Licznik słów: 612
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Chłód ucieszył się w duchu, że Dyskretny tak ochoczo zabrał się do nauki ataku, co prawda niestety jego ojciec nie mógł się pochwalić jakimiś wielkimi umiejętnościami… ale da mu tyle podstaw ile będzie mógł. Bazując na tym młodzik powinien poradzić sobie sam przez jakiś czas, lub łatwiej powinno mu przyjść zrozumienie bardziej doświadczonego smoka. Tak… Apokalipsa mogłaby tu się okazać dobrą nauczycielką ataku i obrony. Chociaż w sumie Pawiooka też rozumiała całkiem sporo. W końcu ataku wcale nie musiał Dyskretnego uczyć łowca.
Samiec pogładził kilkukrotnie swoją długą brodę rozmyślając nad odpowiedzią na zadane mu pytanie. Okazało się to być cięższe niż myślał, bo to co zaproponował młodzik było sensowne i mogłoby zaskoczyć przeciwnika. Chłód musiał teraz wytłumaczyć mu jak mogło być, a jak raczej nie. Zmarszczył brwi, odchrząknął po czym w końcu zabrał głos.
-Twoja sugestia jest dobra ale wiedz, że jeden smok nie zostanie zwinnym tancerzem, a zarazem silnym championem. Kroczymy wybraną przez siebie ścieżką, często dążąc do perfekcji. Nie każdy i nie zawsze, ale jeśli postanowisz zostać mistrzem jakiejś umiejętności Dyskretny musisz zdecydować się na jedną, nie możesz, fizycznie, być mistrzem we wszystkim. Tyczy się to też ataków zwinnych, rozpruwających oraz tych silnych i miażdżących. Oczywiście jeśli opanujesz w stopniu mistrzowskim swoją siłę, ale zwinności też nie będzie ci brakowało, będziesz mógł atakować na zmianę. Raz szybko i precyzyjnie, raz potężnie i niszcząco, nigdy niestety nie zaatakujesz obydwoma rodzajami na raz, ale chyba domyślasz się czemu. Czy wiedziałeś, że ilość siły odpowiada również za nasz podmuch lodu, kwasu lub ognia z gardzieli?– miał nadzieję, że takie wytłumaczenie wystarczy Dyskretnemu. Poza tym nie za bardzo wiedział jak inaczej rozróżnić te atrybuty smoczych umiejętności. Czarodziej musiał być przede wszystkim inteligentny i wytrzymały, z kolei łowca spostrzegawczy i zwinny. Oczywiście były odstępstwa od zwyczajowych norm i te smoki też dobrze sobie radziły, nie wykorzystywały jednak pełni potencjału.
-Co prawda jest to lekcja ataku ale podpowiem ci, że siła na niewiele ci się zda podczas wykonywania innych czynności oprócz ataku które wykonuje łowca podczas polowania. Dajmy na przykład skradanie się do ofiary, podczas tej czynności smok musi być niezwykle zwinny by nie zostać odkrytym zbyt wcześnie. Kamuflaż którego jeszcze nie poznałeś, też bazuje na twojej zwinności, w końcu musisz mieć zręczne łapy by odpowiednio upodobnić się do otoczenia, czyż nie? Tak więc zastanów się nad swoją ścieżką.– powiedział łagodnie mając nadzieję, że nieco pomógł synowi w rozumieniu jak działa smoczy, dorosły świat. Nie zamierzał zawracać go ze ścieżki silnego smoka, jeśli takowym chciałby być, po prostu trudniej byłoby mu zakraść się do ofiary, nie niemożliwie, nic z tych rzeczy. Przecież każdy smok potrafił sobie coś upolować!

Chłód po swojej dość długiej wypowiedzi w końcu mógł zająć się obserwacją swojego syna. Na początku powtórzył skromne ćwiczenie za ojcem, a potem… czarodziej uśmiechnął się pod nosem widząc zdziwienie na pyszczku Dyskretnego. Och pamiętał ten czas gdy był mały i zaczęły rosnąć mu rogi. Był wtedy taki dumny z siebie, w końcu zaczynał przypominać smoka zamiast wilka. W sumie… jego czarny malec nie powinien mieć z tym problemu, miał piękne, zdrowe łuski i wyglądał jak porządny drapieżca, a nie miękkie coś. Chociaż lepiej nie było mówić Chłodnemu, że jest puszystym niesmokiem… to mogło się skończyć dość sporym deszczem meteorów w miejsce gdzie stał ktoś kto zechciał go obrazić… W każdym razie! Wracając do czarnego samczyka, wzrok czarodzieja złagodniał gdy usłyszał, że w sumie całe ciało smoka jest bronią. Święta prawda. Od umysłu, przez rogi, oddech, szpony i ogon. Wystarczy pomyśleć.
-Bardzo ładnie uwiesiłeś się jej na szyi, dobry skok. Przyda ci się ta umiejętność gdy któregoś dnia ci się poszczęści i znajdziesz cztery krowy na raz. Dwie lub trzy na pewno uda ci się złapać jeśli będziesz ostrożny i… będziesz tak dobrze skakać używając przy tym pazurów.– pokiwał głową.
-Teraz zejdź z kukły i pokaż mi jakbyś unieruchomił zwierzę. Ten atak który zaprezentowałeś mógł je zabić, a teraz zobaczmy czy potrafisz coś innego.– dodał z przyjemnością obserwując silnego, czarnego smoka, obiecującego łowcę stada.

Licznik słów: 658
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Wypowiedź ojca nie dała młodemu adeptowi odpowiedzi tylko dala bardziej do myślenia. Zrozumiał teraz, ze może obrać tylko jedną ścieżkę wojownika. Może rozwijać oba umiejętności, ale przez to nigdy nie będzie mistrzem w danej dziedzinie. Może skupi się na jednym i w zanadrzu będzie miał asa w rękawie w postaci szybkiego ataku by zaskoczyć przeciwnika. To były jego pierwotne myśli, ale słysząc drugą część wypowiedzi o atakach to nieco zamieszało w głowie. Może jednak zostanie przy zwinnych atakach a miażdżące ataki będą ta niespodzianką. Z tego co zrozumiał łowca powinien być bardziej zwinny niż silny, choć siła też by się przyda gdyby mu sial atakować naprawdę wielką bestie. Dowiedział się także jaką to zdolność powinien znać łowca. kamuflaż tej techniki zapewne będzie się musiał nauczyć się od uzdolnionego łowcy, tu Kolec zdecydował, że poszuka mentora. Jedna to są dopiero przyszłe decyzje. Póki co teraz nauczy się podstaw ataku. Cóż był jeszcze młody, zdecydował za młody kim chce być a jaki to będzie to dopiero zaczną odkrywać swą własną ścieżkę.
Wracając do ćwiczenia które odbywał. Skok wykonał znakomicie. Och gdyby miał przed sobą 4 krowy to na pewno skoczył by na wszystkie 4. A gdyby nawet załatwił by 2 lub 3 to i tak wciąż by to było dobrze zakończone polowanie. Posłusznie zeskoczył z kukły i wysłuchał kolejne zadanie które musiał wykonać.
Ten skok by unieruchomił zwierzę na dobre, nawet gdybym nie użył swych kłów mógłbym go powalić ciężarem, ale gdybym miał zrobić to inaczej... – po teoretycznym wykazaniu swej odpowiedzi przeszedł do praktycznego. Dyskretny postanowił tym razem frontalnego ataku. jakby nie patrzeć walka często sprowadza się do stawienia się z niebezpieczeństwem pysk w pysk. Ustawił się przed kukłą, Zaparł się na łapach i ruszył do przodu Prostując swą szyję, uderzył kukłę w głowę swymi wyrośniętymi rogami. Chciał w ten sposób ogłuszyć przeciwnika, potem skoczył w bok i rzucił się z pazurami na obok zwierzęcia próbując go przewrócić, na wszelki wypadek gdyby go nie powalił siłą dodał by swego ruchu ogon oplatając przedni nogi by go wywrócić. Gdy poczuje, że leży spojrzał na Ojca oczekując reakcji na jego dosyć zmyślny atak, przynajmniej jego zdaniem. Normalnie w tej sytuacji by ta osoba nie cierpiała skrócił by męki szybką śmiercią przynajmniej gdyby to było zwierze lub drapieżnik, w przypadku smoka to by zależało od innego czynnika. W każdym razie czy ten atak to by.a poprawna odpowiedź?

Licznik słów: 393
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Obawiał się, że tylko zamota młodemu w łepku ale zawsze mógł podpytać dla pewności o szczegóły. Cóż w tej sytuacji Chłód nie mógł na razie nic poradzić, mógł jedynie trzymać za syna kciuki i patrzeć w przyszłość która na razie dotyczyła jego lekcji ataku. Obserwował jak Dyskretny dopada ofiary, celuje rogami i dobrze dobrze… to było całkiem nieźle.
-Uważaj tylko na łapy, nie poślizgnij się przy szarży.– rzucił komentarzem gdy samczyk odskoczył od kukły i zamierzał zrobił następny atak który… był nieco dziwniejszy. Chłód zmarszczył brwi patrząc co też wyprawiał Dyskretny. On natomiast chciał chyba wykonać dwa ataki na raz? Rzucił się z pazurami na bok krowy i oplótł ogonem jej nogę. Ogon jednak nie trafił, a gdyby zwierz był prawdziwy jeszcze by przygniótł kopytem tą nieszczęsną cześć ciała. Siła uderzenia łapą nie była przez to zbyt potężna, omsknęła się po skórze kukły, a sam smok padł na wznak i przejechał kilka szponów na brzuchu. Czarodziej pokręcił krytycznie głową.
-Musisz kontrolować oddech i swoje mięśnie, nie atakuj też dwóch miejsc dwoma różnymi atakami bo zazwyczaj nic z tego nigdy nie wychodzi synu. Musisz zdecydować się po pierwsze, którą kończynę krowy atakujesz i jak mocno chcesz owinąć wokół niej swój ogon. Musisz też wiedzie w którą stronę szarpnąć by przewrócić zwierzę, przód, tył a może na bok? Jeśli zrobisz to zbyt lekko, zwierz może ugryźć cię w ogon albo go stratować, jeśli zbyt mocno, a twój cel jest zbyt ciężki jeszcze nadwyrężysz sobie ogon. Hmm co do twojego ataku łapą to też coś średnio się przyłożyłeś choć w głównej mierze przez ten pomysł z ogonem. Musisz skupić się na kończynie którą chcesz uderzyć, ale nie zapominać o gruncie pod łapami. Poza tym powaleniem nie zrobiłbyś zwierzęciu krzywdy, to raczej wyglądało jak obrona za pomocą siły.– pokręcił znów łbem.
-Najlepiej z tego wszystkiego wyszedł atak rogami choć też niezbyt dokładnie ocenił w co atakujesz. Miejsce zaraz pod szyją czy może krtań albo pierś? Atak wymaga precyzji Dyskretny. Wybierz jeden i skup się na sobie i na miejscu które chcesz zaatakować.– westchnął samiec i opuścił do połowy powieki. Może tym razem pójdzie mu lepiej?

Licznik słów: 351
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
W umyśle Dyskretnego plan ataku wydawał się idealny. Scenariusz, który sobie ułożył miałby wypaść idealnie. Uderzenie wypadł świetnie, zdołał w tym czasie usłyszeć słowa ojca by uważał w trakcie swej pierwszej fazy. To go nie wybiło z rytmu i wziął sobie te uwagę do serca. Nadszedł czas na druga fazę i wtedy właśnie Dyskretny w dosyć bolesny sposób się nauczył się, że nie wszystko co sobie wyobrazi musi wyjść w praktyce. Cóż mógł się tego spodziewać, że nie wszystkie lekcje jak i zapewne polowania nie zawsze będą nieudane. Co pozostało do zrobienia dla Kolca? Wstanie i nie przejęcie się przegraną tylko wyciągnąć z niej wnioski. Które przetoczył Ojciec, tego kazanie nie mógł uniknąć, a nawet nie chciał.
Przedobrzyłem... Chciałem wpierw ogłuszyć zwierze i potem je powalić. Myślałem, ze wyjdzie, a wyszło siak. – skomentował Młody Adept. Do następnej próby musi dodać precyzję i nie wymyślać jakiś dziwacznych ataków. Ostrożnie i spokojnie sobie zaplanować i wykonać. Przynajmniej dowiedział się, że jego atak rogami był raczej dobry. Raczej bo oczywiście zabrakło precyzji. Dobra, skoro dostał cenne wskazówki (i to te od ojca jak i te w wyniku upadku) pora na drugie podejście. Nie zamierzał zostawiać takiego złego wrażenia. Wrócił na pozycji startową znów przodem do kukły. Tym razem jednak dokładnie przemyślał swoje ruchy i dodał scenariusz jaki mógłby być możliwy po fakcie dokonanym. Upewnił się czy na pewno to dobre podejście. Wiedział, że raczej w normalnych warunkach nie będzie miał czasu na takie rozmyślenia, ale to przecież ćwiczenia, gdy się nauczy takie ruchy będzie wykonywał automatycznie po to się uczy tych umiejętności. Pora na wykonanie ruchu. Rozpoczął szarżę w kierunku przeciwnika. Jednak w trakcie biegu robił delikatny skręt w prawo. Robił to tak by minąć kukłę. W czasie wykonywania biegu oczywiście kontrolował oddech i obserwował gdzie biegnie, by na nic nie wpadł w niekontrolowany poślizg. W trakcie mijania kukły gdy głowa Dyskretnego była równolegle do głowy kukły, zrobił skręt w miejscu. Zaszurał nieco ziemi przednimi łapami by wykonać ten ruch. Obrócił się prostopadle do wypchanego sianem przeciwnika. Gdy wykonywał swój manewr nie spuszczał celu z oczu i jednoczesne uważał gdzie staje. Celem jego ataku był bok brzucha środek ciężkości krowy gdy już się znalazł na miejscu wyprostował szyję i wystawił swe rogi wycelowane dokładnie w ten punkt. Skoczył do przodu i uderzył w kukłę z całej swojej siły, liczy, że silą uderzenia plus ciężar wygnie bok i te czynniki zrobią swoje i powalą kukłę na ziemię. Czy ten plan wypali czy może spali na panewce jak poprzedni? Jedynie rezultat okaże.

Licznik słów: 418
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Samczyk tym razem można był powiedzieć, że się zrehabilitował. Co prawda nadal nieco kombinował, a to nie wychodziło zawsze na dobre ale cóż zrobić. Młodzi musieli eksperymentować, czasem wyjdzie, a czasem nie. Co się stało? Dyskretny rozpędził się i biegł na kukłę, potem wyminął ją i wyhamował wzburzając ziemię i trawę do góry. O mało by się przy tym nie przewrócił. Chłód westchnął cicho ale na szczęście jego syn nie mógł tego dostrzec, dobrze że jednak się nie przewrócił.
-Zwracaj uwagę na pazury i podłoże synu.– powiedział na tyle głośno by czarny samczyk usłyszał, ale nie na tyle głośno czy oskarżycielsko by go rozproszyć, w końcu teraz Chłód miał dostać przedni finał tej akcji. Dyskretny pochylił głowę i oto pięknie, wręcz przykładowo przewrócił kukłę na bok wzbijając w powietrze siano i kurz. Mógł być z siebie dumny, choć na pewno poczuł uderzenie w swojej szyi i barkach. Nie musiał jednak z tego spowiadać się ojcu, czyż nie? Chłód kiwnął łbem i machnął łapą przyzywając syna do siebie. Kukła rozpłynęła się w powietrzu.
-Cieszę się, że uczysz się na błędach, to najlepszy nauczyciel Dyskretny. Nie poddawaj się, a będziesz wielki nie tylko ciałem ale i duchem. Ładne uderzenie na koniec.– rzucił łagodniej niż wcześniej, nawet jego wzrok nie dźgał już Dyskretnego.

/raport Atak I

Licznik słów: 213
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Znów nieco poniosła wyobraźnia w czasie treningu. Co można na to poradzić? Nic. Maszyna ruszyła i Kolec chciał tylko postawić się w pewnej sytuacji i zmienić ustawienie zlej pozycji w dobrą. Czy też nie o to chodzi w walce by zmienić przegraną w wygraną zmieniając na pozycję gdzie będziesz miał przewagę i starać się korzystać z przewagi? Dla młodego odpowiedź była twierdząca. W czasie swego manewru zdążył usłyszeć Ojca, nie rozproszyło go to. Tylko to ochroniło go od wywrotki. W czasie Drugiej fazy ataku wykonał przepięknie wykonany atak poczuł jak uderza w kukłę całą swą siła i pędem, tak mocno, że udało mu się wykonać plan tak jak go widział czuł, że kukłą się przewraca. Gdy już usłyszał łoskot kukły upadającej na ziemie spojrzał na swe dzieło, znów zaryczał w geście zwycięstwa w końcu mu wyszło. Potem posłusznie podszedł do ojca gdy go wezwał. No tym razem usłyszał jeszcze 1 przydatną radę i pochwale za pięknie wykonane uderzenie, ucieszył się ukazując swe kły i merdając ogonem. Wziął sobie do serca te słowa, bo jakby nie patrzeć to one dały mu piękny finisz Potem coś mu przyszło do głowy, a konkretniej jakaś myśl nie dawała mu spokoju, więc by mieć spokój umysłu spytał
A czy w ten sposób mogę się też bronić? W sensie Czy atak też jest dobrą obroną? – ta myśl nie dawała adeptowi spokoju. Wiedział jak zadawać ciosy, a czy przyjmowanie ciosu? Ciekawe czy Tata zna na to odpowiedź.

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Kiwnął głową spoglądając nieco z góry na syna.
-Ten rodzaj tak ale nie zawsze i nie wszędzie, obrona jak i atak mocno bazuje na tym jaki jesteś i jaki chciałbyś być. Będąc atletycznym i szybkim smokiem o wiele łatwiej będzie ci uskoczyć w bok, w górę czy uchylić się przed ciosem czy nadlatującym atakiem magicznym. Jeśli jednak jesteś smokiem silnym i dobrze zbudowanym wybierzesz pchnięcia, uderzenia ogonem, za wszelką cenę będziesz chciał przewrócić przeciwnika by wytrącić go z tego co właśnie chciał ci zrobić. Owinięcie ogona wokół atakującej łapy i szarpnięcie jej w innym kierunku tak by cię nie dosięgnęła, albo uderzenie rogami by powalić zwierzę, działa również ogień czy lód w zależności jaki masz oddech. Można tym rozproszyć przeciwnika a tym samym skutecznie się obronić i wykonać potem atak.– powiedział spokojnie. Według niego obrona silnych smoków była nieco trudniejsza do wykonania niż zwinnych. Ale to tylko jego odczucie.
-Jeśli byś wiec zobaczył smoka który emanuje maddarą i chce wysłać w twoim kierunku kulę ognia. Co byś zrobił jako smok zwinny, a co jako smok silny? Bazuj na tym co ci powiedział i co poznałeś na lekcji ataku. Pamiętaj jednak, że masz się bronić czy przeciwdziałać, nie zranić oponenta.– zaczekał teraz cierpliwie co powie Dyskretny.

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dyskretny został wzbogacony o kolejne ciekawe informacje dotyczące walki. Zupełnie jak w ataku są dwa sposoby na obronę. Sposób zwinnego i silnego. Zwinny wydawał się łatwiejszy. Można szybko wykonać unik i potem ruszyć z kontratakiem. Jednak silny mógłby od razu powalić wroga i zaatakować go gdy on leży na ziemi. Nie wspominając o dodatkowych obrażeniach spowodowanych przez przewrócenie przeciwnika. Przynajmniej w ten sposób zrozumiał młody adept. Dlatego już wiedział jaką to ścieżką będzie kroczył. Zamierzał bazować na silnych atakach i na wszelki wypadek by zaskoczyć przeciwnika zastosuje także kilka technik zwinnego tancerza. Teraz nadeszła jedna z ulubionych części lekcji, a dokładniej odpowiadanie na pytania dotyczące omawianego tematu. To raczej było proste. Chłód przez przypadek czy też celowo podał mu odpowiedź. Miał je podane w czasie wykładu w sposobach obrony. Jeżeli się uważnie słuchało to miało się odpowiedź na srebrnej tacy. A kolec zawsze uważnie słuchał, zwłaszcza jeżeli chodziło przyswajanie wiedzy. Oto jaką złożył odpowiedź.
Jako zwinny smok bym wpierw ocenił gdzie leci kula i wykonałabym odskok by nią nie dostać. A jako silny smok to bym użył lodowego oddechu (, którego niedawno opanowałem) i tym samym bym zneutralizował kulę ognia. Potem bym zapewne zaatakował go z powstałej chmury pary, ale to już byłby kontratak, a nie zwykła obrona – powstrzymał się od zbyt długiej i nie na temat odpowiedzi. Uznał, że tyle wystarczy za dobrą odpowiedź

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Wysłuchał swojego syna i kiwnął powoli głową, ogólnie całkiem nieźle odpowiedział ale jak sprawi się to w prawdziwej walce, to zależy. Na szczęście większość drapieżników miała dość proste umysły, atak i obrona to na arenie należało wystrzegać się jakichś smoczych sztuczek jak wzmocniony atak czy właśnie kontra. Co prawda Dyskretny raczej nie będzie siedział na arenie ale lepiej było go o tym ostrzec skoro sam poruszył temat.
-Kontratak jest dość skomplikowaną formą walki i na pewno nie polega on na udanej obronie. Już ci tłumaczę. Jeśli widzisz, że ktoś cię atakuje na przykład inny smok. Powiedzmy…– tu Chłód uniósł swoją szponiastą łapę i rozcapierzył palce.
-Powiedzmy, że chcę cię zdzielić w pysk. Z tego co mówisz, ty chciałbyś uniknąć mojego ciosu i od razu zaatakować nie dając mi szansy na obronę.– pokręcił łbem i dotknął łapą pyska Dyskretnego, czy raczej „przejechał” po nim szponami nie robiąc mu krzywdy.
-Smoczy umysł jest dość… ograniczony jeśli chodzi o atak i obronę. Za jednym zamachem nie możesz obronić się i zaatakować. Musisz wybrać jedną formę walki w danej chwili, twój przeciwnik nie da ci wykonać obydwu na raz. Jeśli na atak chcesz odpowiedzieć atakiem licz się z tym, że twoje ciało chronione jest tylko przez łuski i… szczęście. Widziałem bardzo często smoki które ginęły od takiej brawury. – odchrząknął.
-Co do obrony to pamiętaj, że nawet ta „siłowa” jest tylko obroną. Nie zranisz przeciwnika broniąc się przed nim bo wtedy podpada to już pod atak.– powiedział powoli i ostrożnie. Na bogów to było bardziej skomplikowane do wytłumaczenia niż myślał.
-Masz więc mnie. Wykonuję atak łapą. Ty masz dwie i tylko dwie możliwości. Albo zignorujesz swoją obronę i zaatakujesz mnie w odpowiedzi, albo obronisz się przed moją łapą. Odtrącisz ją na bok albo uskoczysz.– dał młodemu chwilę na zastanowienie.
-A teraz broń się.– puścił mu oko a nad Dyskretnym pojawiła się nagle kamienna kula wielkości dwóch smoczych łap. Jeśli spadnie mu na grzbiet na pewno nie będzie mógł chodzić swobodnie przez kilka następnych dni. I tu zaczynały się schody dla smoków które chciały bronić się siłą… powie mu jak ale najpierw chciał zobaczyć czy jego syn uskoczy czy wykombinuje atak za pomocą mięśni.


/ wybacz że tak topornie tłumaczę ale ciężko przełożyć na "smoczy" zasady które panują podczas walk z drapieżnikiem/ innym smokiem

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dopiero się uczył walki. To raczej normalne, ze dopiero co odkrywał swój styl walki i opracowywał taktykę, dlatego rzucił coś dodatkowego od siebie. Dobrze, że poruszył ten wątek, bo był zły. Czy raczej był źle zrozumiany w umyśle Kolca. Na szczęście Tata pośpieszył z odpowiedzią. Dostał nawet demonstrację, co mogłoby się w tym momencie stać. Szczęście demonstrację odebrał jako niemiłe mrowienie na swoich łuskach, jakby nagle przebiegły po nich kilka rzędów mrówek. Trochę szkoda, że nie można wykonać takiego rodzaju obrony by mógł jednocześnie zranić wroga, w taki sam sposób co atak. Tłumaczenie mogło wydawać się trudne, na szczęście młody umysł wchłonął tę wiedzę z wrodzoną łatwością dodał jedynie
Ale po udanej próbie obrony, to można wykonać atak? – skoro nie może wykonać dwóch rzeczy naraz to może wykonać 2 ruchy w odpowiedzi.
Dobra, pora powrócić na lekcję obrony i do tego praktycznej części. Części w której może się wykazać. Zrozumiał, że miał 2 opcje i miał czas na zastanowienie się nim przejdzie się do rzeczy.
Nie no atak nie wchodzi w grę. Przecież to lekcja obrony no i chcę się nauczyć skutecznie bronić. Skoro to atak łapą i chce użyć siły to będę ją musiał wytrącić z toru lotu – ta chwila wystarczyła by wykombinował sposób oby skuteczny (, bo przekonał się, że to nie zawsze wychodzi) na obronę. I dobrze, bo Tata wykorzystał swoją metodę nauki czyli przy pomocy magi utworzono z kamieni wielką łapę, która po sygnale "A teraz broń się" ruszyła w jego kierunku. Normalnie by uskoczył, ale przecież, chce się wykazać siłą w tym ćwiczeniu, fajnie by było by mógł znać obie metody. To byłaby jego tajna broń. Jednak jak już wcześniej w trakcie lekcji ataku też musiał wybrać tylko jedną metodę. Odtrącił metodę przyjęcia ciosu i odeprzeć ją łapą, ale to byłaby kiepska i bolsena metoda. Wielka kamienna łapa była znacznie większą od łapy Dyskretnego i to dwukrotnie. Szybko sobie przypomniał co Chłód mu mówił o odtrącaniu łapy by skierować ją na inny tor lotu ataku. To mogło się udać, bo ogon adepta był wystarczająco długi by tego dokonać. Nie było czasu na wymyślenie innego planu, ponieważ łapa się zbliżała.
Do dzieła – jak pomyślał tak zrobił poczekał tylko aż się odpowiednio blisko. Wygiął ogon w łuk. Napięty gotowy do wystrzelenia. Obrócił się w lewo i "wystrzelił" ogon w stronę łapy owinął go odpowiednio mocno (w jego mniemaniu) I znów wygiął ogon i swoje ciało by dodać więcej pary do ataku i skierował łapę w inną stronę tam gdzie celował w lewo. Gdy tylko wykona swój manewr to ogon mu się wyprostuje i sprawi, ze łapa poleci a Kolec zostanie na miejscu triumfując nad udaną obroną. Tylko czy aby nie przesadził jak ostatnio?


Spoko, dobrze ci poszło, wszystko zrozumiałem.

Licznik słów: 455
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Skinął głową w odpowiedzi na pytanie Dyskretnego. Tak właśnie było, atak jednego smoka, a w odpowiedzi obrona tego drugiego i tak na zmianę. Dość prosty mechanizm chyba, że dodawało się do tego jakieś umiejętności.. ale Chłód nie chciał mieszać tym w łepku swojego syna.
Czekał na jego obronę i z zadowoleniem zauważył, że wybrał trudniejszą metodę, choć czy prawidłowo skoro atakiem była maddara? Nie do końca… Chłód tylko dzięki temu, że był dobrym czarodziejem mógł odjąć w trakcie swojego ataku nieco kilogramów z kuli którą stworzył. Inaczej biedny adept połamałby sobie ogon. Samo zamierzenie było dobre i zadziałało, Dyskretny odtrącił twór w bok tak, że z głośnym uderzeniem walnął w ziemię przelatując tuż nad samczykiem. Ogon za to bardzo go teraz bolał ale nie było co się dziwić, przywalił w końcu w kamulec. Chłód zaśmiał się i pokręcił łbem.
-Wyszło ci ale raczej odradzam ci stosowanie takiej obrony w przypadku gdy atakuje cię maddara. To znaczy nie broń się siłą przed zaklęciem, a przed czarującym Dyskretny. Co jeśli mój twór miałby kolce? Poraniłbyś się. Wytrącanie, powalanie i tym podobne są dobre ale w przypadku gdy walczysz z wojownikiem. Wiesz co działa na czarodzieja lub inne magiczne istoty gdy chcesz się bronić przed nimi za pomocą siły? Przywal takiego po głowie bądź go przewróć albo chuchnij mu przed pyskiem lodem. To rozproszy czarodzieja i przez to jego czar może nie wyjść bądź nie być tak silny jak chciał. Jeśli chcesz bronić się za pomocą zręczności wystarczy, że będziesz się dużo ruszał. Naprawdę ciężko jest wycelować magią w kogoś kto się wierci. – umilkł by dać synowi chwilę.
-Jeśli więc walczysz z przeciwnikiem używającym swoich łap, łba czy skrzydeł możesz bronić się właśnie przed wytrącanie jego ataków. Jeśli jednak stoisz naprzeciwko istoty magicznej, postaraj się chuchnąć przed nią, koło jej ucha, bądź powal ją. Jak mówiłem na początku zwinne smoki mają łatwiejsze życie jeśli chodzi o obronę.– odchrząknął i uniósł łapę.
-Teraz atak fizyczny nie musisz mnie rozpraszać.– podkreślił by synowi było nieco łatwiej na finał ich lekcji. Który sposób wybierze to zależało od niego. Chłód celował w bark Dyskretnego, chciał go powalić na ziemię i jednocześnie zgruchotać mu kość, spowodować jej pęknięcie. Lepiej więc by młodzian się obronił inaczej będą musieli odwiedzić uzdrowiciela. Stali naprzeciwko siebie więc samiec wykonywał zamaszysty ruch łapą tak by miała wystarczająco dużo siły by powalić Dyskretnego na jego lewy bok, Chłód atakował więc jego prawy bark, bardziej z boku niż od góry.


// ktoś tu źle przeczytał ;]
nad Dyskretnym pojawiła się nagle kamienna kula wielkości dwóch smoczych łap

Licznik słów: 423
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Czyli miał rację, w kwestii ruchu raz obrona potem atak. Skoro nie mógł robić dwóch rzeczy naraz to zrobi obie rzeczy po kolei. To wydawało się logiczne i właśnie takie było. Dzięki temu młody, mógł to spokojnie spamiętać.
Tym razem mu wyszło zgodnie ze swoim wyobrażeniem. Ruch wykonał idealnie. Skoro mu wyszło spodziewał się kolejnej pochwały od taty. Nic z tego. Chłód w odpowiedzi na jego świetny ruch się zaśmiał i o dziwo pokręcił łeb. Coś poszło nie tak, przecież uniknął uderzenia. Szczęśliwe Chłód wszytko mu wyjaśnił o co chodziło. Sam ruch dobry, ale jeżeli ma unikać ataku magicznego to powinien zaatakować nie twór który wytworzył, ale powinien zaatakować istotę którą ją tworzy. Powalić go na ziemię, ewentualnie rozproszyć dobrze wycelowanym strumieniem lodu. To w przypadku wersji siłowej. Gdyby chciał zaskoczyć wroga innym ruchem to prostszym sposobem byłby unik. Zgodnie z jego zamierzeniem dotyczącym zaskoczenie wroga nagłym szybkim ruchem w przypadku bycia Czempionem siłowym. To by dodatkowo wytrąciło przeciwnika z rytmu. Skupił się na razie wytworzeniu "trudniejszego" wariantu. niemniej zrozumiał lekcję i spamiętał wszystko.
W kolejnym etapie ćwiczeń zajmą się obroną przed atakiem fizycznym. Tym razem nie da plamy, bo powinienem wykonać ruch taki jak w przypadku wielkiej kuli. Zresztą Chłód wyraźnie podkreślił, że nie musi go rozpraszać. Przygotował się na ruch Taty. Ojciec zamierzał wykonać atak powalający idący w jego prawy bark. W przypadku zwinnego sposoby to by się uchylił. Jednak to nie był wariant nad którym zamierza pracować. Normalnie by zrobił podobny ruch co w przypadku kuli kierując ogonem łapę w inna stronę w celu wywrócenia przeciwnika, ale już raz ten ruch wykonał, byłoby to przewidywalne i byłoby nudno. Nie tym razem zrobi co innego. Zgodnie z tym co mu przekazano o sposobach obrony. Zamierzał odtrącić nadciągająca łapę. Pochylił się i tym razem wygiął swą szyję w prawo i zamaszystym ruchem zamierzał skonfrontować ją bokami swych masywnych rogów. W ten sposób by wytrącił przeciwnika i mógłby potem ruszyć na przód wykonując w ten sposób drugi ruch. Jednak tutaj po udanym (miał nadzieje) odtrąceniu spojrzy na swego ojca oczekując jego końcowej oceny.




// Ups, tak bywa gdy nie czytasz 2 razy, śpieszyłem się trudno :P

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Chłód przygotował łapę, wycelował i nagle trafił na opór jakim były rogi Dyskretnego. Bardzo ładnie i sprawnie odtrącił jego rozcapierzoną łapę co wymagało oczywiście pochwały na którą zasługiwał każdy kto tak bardzo się starał no i koniec końców wychodziło mu to co chciał. Opuścił kończynę czując w niej kłucie delikatnego bólu spowodowane uderzeniem, ale był to ból przyjemny i satysfakcjonujący. Jego syn w końcu rósł, a nie malał.
-Dobrze o to właśnie chodziło.– skinął mu głową po czym cofnął się o kilka kroków. Czas na ostatni atak, Chłód postanowił jeszcze raz sprawdzić jak Dyskretny radził sobie z obroną przed zaklęciami. Zwłaszcza, że tak bardzo chciał być silnym smokiem czyż nie? Uśmiechnął się lekko dając mu znać, że za chwilę nastąpi następny atak, bez zbędnych ostrzeżeń czy przemówień. Czyli jak podczas prawdziwej walki.
Czarodziej tym razem postawił na pnącza spod ziemi. Miały pojawić się dwa, długie i zielone niczym liany z drzewa o grubości smoczej łapy. Liany wystrzelić powinny z ziemi z lewej i z prawej strony Dyskretnego na poziomie jego zadnich łap. Tam po wydostaniu się z ziemi miały od razu zapleść się na jego łapach i ścisnąć mocno ale nie na tyle by połamać mu kończyny. Ciekawe też jak zareaguje jego syn widząc powagę malującą się na pysku ojca. To oznaczało jedno, zaczynał obmyślać zaklęcie, może powinien zareagować zanim liany wystrzelą z ziemi? Tak byłoby całkiem rozsądnie, jednak co zrobi Dyskretny to zależało od niego.
Chłód zebrał maddarę i posłał ją ku ziemi po bokach młodego samca i czekał.

Licznik słów: 250
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Zazwyczaj, gdy Kolec wyobrażał sobie jak będzie wyglądała akcją jaką rozplanował, musiał zazwyczaj wziąć po uwagę rożnie zmienne i możliwość niewypalenia planu. Tym razem te rzeczy nie miały miejsca. Poczuł oczywiście wstrząs uderzenia, ale to nie był ból. Jedynie co mogło go boleć to wyraz bólu taty. Musiał uważać z tymi ćwiczeniami, tak jak ćwiczył z bratem. Jednak to uczucie szybko minęło, gdy usłyszał pochwałę za sukcesywnie odparowanie ciosu. Ucieszył się unosząc kąciki swego pyska by ukazać zadowolenie. Nie spoczywał w tym czasie na laurach, pozycję miał wciąż bojową. Gotów na kolejny atak, nie zamierzał odpuszczać dopóki walka nie dobiegnie końca. Czy jak w tym przypadku jak usłyszy polecenie swego rodzica. Uważnie obserwował każdy krok i każdy mięsień, jednak nic nie zauważył.
Jaki to atak planujesz? – tuż po tych słowach w swych myślach zauważył powagę, która emanowała od niego. to oznaczało tylko jedno
Zaklęcie! – To była jedyna logiczna odpowiedź jak przychodziła mu do głowy. Musiał działać szybko, zanim maddara taty wytworzy atak jaki planuje. Szybko przypomniał sobie słowa taty, jak to należało się bronić przed atakami magicznymi. Trzeba natychmiast zdekoncentrować rzucającego zaklęcia. Oto jak sposób dekoncentracji wybrał nasz bohater. Wziął na szybko głęboki wdech, poczuł jak gromadzi w swych gruczołach gromadzące się zimno i Zionął lodem wprost w Swego ojca. Nie zamierzał go zamrażać, to byłaby lekka przesada. Wystrzelił dosyć mocny strumieniem lodu, taki by sięgnął nosa Chłodu i sprawiło, że zgromadzi się w nich krople wody powodując tym samym nieprzyjemne uczucie, sprawiające utratę kontroli nad przepływem madary. Albo po prostu zmusi czarodzieja do przerwania rzucanie zaklęcia by uniknąć zmieniania się w mrożonkę.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Wystarczyło kilka prób, kilka cierpliwych słów i pomyłek by w końcu opanować podstawy obrony przed magią jak i przed atakiem fizycznym. W dodatku Dyskretny zrozumiał też różnicę pomiędzy siłą, a zręcznością i szczerze mówiąc więcej nie potrzebował już do szczęścia. Poza praktyką rzecz jasna dlatego też Chłód miał nadzieję, że jego syn albo znajdzie kogoś do pomocy albo sam weźmie się do pracy, w końcu miał solidne podstawy czyż nie? Uśmiechnął się lekko choć musiał mocno zmarszczyć nos przez zimny powiew który go dotknął. Stało się dokładnie jak zaplanował sobie Dyskretny, podmuch zdezorientował czarodzieja na tyle by z ziemi wysunęły się wątłe pnącza i tylko chwilowo miały kontakt z jego ciałem nie robiąc mu krzywdy. Pełen sukces to Chłód przypieczętował skinięciem łbem.
-Więcej już na temat obrony się ode mnie nie dowiesz synu. Mam nadzieję, że wykorzystasz tą wiedzę w przyszłości. – rzucił cieplej i potarł nos nieco go rozgrzewając.
-Twoje rodzeństwo zostawiło cię nieco w tyle ale wierzę w ciebie.– dodał łagodnie. Nieco konkurencji nie było czymś złym, Chłód miał nadzieję że to zmotywuje Dyskretnego. Oby tylko nie stało się odwrotnie…

/raport Obrona I

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Szybkie myślenie, się opłaciło w tym wypadku. Coś co Dyskretny musiał wyćwiczyć. Jeszcze trochę to zajmie nim będzie odpowiednio reagował gdzie powinien działać, a kiedy powinien myśleć nim coś zrobi. Po tym ćwiczeniu będzie na dobrej drodze by opanować i tą technikę. Na chwilę obecną nasz bohater nauczył się poprawnie stosować obronę, przed atakami fizycznymi i magicznymi. Podstawy niewątpliwe najważniejsze wżyciu, na których zbuduje potem swój styl walki. Ucieszył się jak mu się udało zrobić porządną dystrakcje ataku swego ojca. Gdy czyścił nos rozejrzał się wokół terenu, by przeszukać jaki to atak zamierzał wykorzystać i ujrzał jak u jego stóp parę pnączy wyrosło. Gdyby to było na serio, to w przypadku nieudanej obrony, mógłby pożegnać się z całymi nogami. ucieszył się na pochwałę, uśmiechnął się i zamerdał ogonem na znak zadowolenia. No w końcu zna już podstawy, by potem dojść do zaawansowanej techniki by dostać upragnioną rangę. Druga wypowiedź, nieco zmartwiła młodego, przez co wyraz pyska mu się zmienił. Jego głowa i wzrok zostały wbite w ziemie, ale po chwili uniósł głowę, bo przyszła mu pocieszająca myśl tej sytuacji, Kolec odparł
To ma swoje plusy, mogę od nich nauczyć się paru sztuczek i ulepszyć swoje umiejętności. Dzięki temu będę miał asa w rękawie w postaci stosowania kilku technik by zmylić drapieżnika lub innego przeciwnika. – kiedyś dziadek odparł, ze Solka i Dyskretny zrobią między sobą sparing, mógłby go spytać i może nauczyłby się paru sztuczek. Jakby nie patrzeć Skamieniała też ich uczyła biegu. Po tej chwili namysłu dodał
Jest chyba jeszcze coś czego mógłbyś mnie nauczyć? – Wiedza, potęga i głód, który będzie odczuwał i wykorzystywał nieskończenie wiele razy. mówiąc to uniósł brwi i spojrzał głęboko w oczy swego ojca, na pewno domyślał się, o co mu chodziło. Chodzi o coś czego Ojciec często używał, m. in. w tym ćwiczeniu. Powinien się domyślić o co chodzi, a jak nie to Dyskretny będzie parł dalej, albo po prostu mu powie.

Licznik słów: 319
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej