Wysepka

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

– Oh. Chodzi o smoka – pokiwał głową, jak gdyby teraz rozumiejąc, o co chodziło. Przybrał istnie mądrą minę, kiedy o tym rozmawiali, co mogło wyglądać dość komicznie. Potem nastąpiło kilka chwil milczenia, które niekoniecznie były niezręczne. Potem Wrzos delikatnie osowiała, by za chwilę znów się rozpromienić. Szkarłatny postanowił tego nie komentować. Nie wiedział jak Brakująca, ale on sam nie lubił dzielić się sobą. Pokręcił głową na jej retoryczne pytanie. Nie, nie była. Gdyby zdał sobie sprawę ze swojego błędu, zaskoczyłaby go reakcja Wrzos. A tak to po prostu znów widział ją wiecznie uśmiechniętą i rozbawioną. Było to nieco zaraźliwe, bo i u Grzesia pojawił się delikatny, mimowolny uśmieszek. Minęło kilka kolejnych chwil, kiedy samiec się podniósł. Skierował swoje spojrzenie ku wyjściu, które co jakiś czas rozświetlało się od uderzających błyskawic. Co chwilę słychać też było grzmoty. Nie były one jednak zbyt silne.
– Chcesz się przejść? – zapytał zupełnie poważnie, ale z tym głupkowatym uśmieszkiem, którym zaraziła go samica.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
I Wrzos cały czas milczała. Nie czuła potrzeby, by przerywać czyjeś rozmyślania, a co gorsza pytać, o czym dany osobnik myśli – było to w jej mniemaniu dość niegrzeczne i wścibskie. Sama Wrzos dała więc swoim myślom trochę podryfować, wracając wspomnieniem do polowania, jakie niedawno odbyła. Lisa też w końcu upolowała i wiedziała, że nie tylko smok może być lisem, a sam lis też może być sobą. Nawet miała jeszcze jego oprawione futro w matczynej grocie, zwinięte w rulon i wciśnięte w głębsze partie leża, aby go pisklaki nie ubrudziły i nie pomemłały.
Z rozmyślań wyrwał ją ruch Szkarłatnego. Smok wstał i przeszedł do wyjścia. Brakująca wstała jednak energicznie, gdy tylko padło pytanie i szybko stanęła obok samca, wyciągając szyję wprzód, ku wyjściu groty.
Ale jeszcze grzmi – zauważyła z głosem pisklęcego odkrywcy, utrzymując wzrok na trzepoczących na wietrze i deszczu liściach pobliskiego drzewa.

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
– No właśnie – szturchnął ją delikatnie (bardzo delikatnie – jak gdyby miała się zaraz rozsypać) w bark. Zrobił to nieco zaczepnie i porozumiewawczo. Prawdopodobnie dlatego, że taka wyprawa w burzę mogła mieć katastrofalne skutki. Z jakiegoś jednak powodu nagle Szkarłatnego zaczęło tam na dwór ciągnąć. Czyżby wołał go żywioł? Osobiście zawsze uwielbiał ogień, dlatego trudno było zrozumieć jego aktualną decyzję. Wlepił szkarłatne, uważne spojrzenie we Wrzos.
– Bałabyś się? – zapytał. Nie było w tym ani grama wątpliwości, nacisku czy próby wyśmiania. Po prostu czysta ciekawość. Zastanawiał się, jak Brakująca zachowałaby się w tak skrajnych warunkach.
– Próbowałaś kiedyś latać podczas burzy? – zapytał i rozłożył skrzydła, którymi uderzył dwa razy, jak gdyby chcąc je rozprostować. Wyglądało to nieco tak, jak gdyby szykował się do skoku, ale w rzeczywistości tak nie było. Prawdopodobnie nawet nie pomyślał o tym, żeby wyjść na zewnątrz i polatać. Byłoby to dość lekkomyślne i nieodpowiedzialne. Burza nie jest czymś, co można ignorować w taki sposób.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Jak często, na pysk Wrzosu wgramoliła się wielka konfuzja, która nie przeminęła, póki nie padło pytanie ze strony Szkarłatnego. Ona? By się bała?
Hmph – wydała krótki dźwięk, wzruszając przy tym ramionami z obojętną miną.
Nie odpowiedziała mu. Zamiast tego ruszyła po prostu przed siebie, strzepując po drodze swoimi białymi skrzydłami – tak, że przez krótki moment dało się dostrzec brązowe paseczki na ich spodzie. Wyszła z groty, na deszcz, nijak go nie witając – nawet się nie skuliła, gdy ulewa ją zaczęła chłostać, mimo że wewnątrz trochę chciała. Ba, w sumie to by chętnie wróciła do środka. Ale teraz nie mogła, nie mogła nawet tego okazać!
Stojąc już mokra na zewnątrz, pokręciła mu w odpowiedzi łbem. Nie, jeszcze tak nie latała. Utkwiła na chwilę wzrok w burzowych chmurach, które się kłębiły gdzieś w górze. Woda się jej lała do oczu, ale już ją to powoli przestało obchodzić.
Po chwili, jakby czekając, aż Szkarłatny też wyjdzie na deszcz, Podskoczyła nagle jak wesołe źrebię i ze śmiechem zaczęła biec w stronę jeziora. Po drodze jej ogon dość mocno trzepnął Szkarłatnego przez ramię – ot, Wrzos nie umiała wymierzyć siły uderzenia. Może i by siniak był, a może nawet i nie – ogólnie nic poważnego, choć mogło boleć.
Biegła zwinnie i szybko, choć było widać, że zygzakuje. Przy każdym swoim zakręcie patrzyła za siebie, gdzie też jest Szkarłatny, aby mogła mu umknąć, gdyby się znalazł zbyt blisko.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Zauważył zawstydzenie ze strony Wrzos, ale zupełnie nie zrozumiał skąd się ono wzięło. Nie zaprzątał sobie jednak tym głowy. Trudno było powiedzieć z jakiego powodu. Po prostu się tym nie przejął, czy tak zaskoczyła go jej reakcja, że zapomniał? W każdym razie tak, Wrzos zdumiała go tym, co zrobiła kilka chwil później. Zamiast kontynuować rozmowę ta po prostu... wybiegła. Nie tylko to. Dodatkowo trzepnęła go ogonem, podskoczyła i ruszyła dalej biegiem. A on? On stał oniemiały. Trudno było powiedzieć, z jakiego powodu. Tak czy siak, sam w pewnym momencie zdecydował się wyjść z pieczary. W końcu to był jego pomysł! O ile wcześniej wydawało mu się, że kontrolował sytuację, o tyle teraz wszystko stanęło do góry nogami. Szkarłatny zaczął tańczyć tak, jak zagra Wrzos. Czyli co? Najpierw wyszedł z groty. W przeciwieństwie do niej, on delikatnie skulił się na pierwsze bodźce deszczu. Szybko przyzwyczaił się do tego uczucia i ruszył za Wrzos najpierw idąc, później truchtając. W jego spojrzeniu malowało się zdziwienie i pytanie. A szedł za nią jak zaczarowany. W pewnym momencie po prostu ruszył biegiem, nieświadomie goniąc samicę.
– Gdzie biegniesz? – rzucił podnosząc głos, ale jego słowa i tak zagłuszył grzmot. Samiec nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że ją goni i że to swego rodzaju zabawa.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
A Wrzos biegła przez deszcz, niczym się nie przejmując. Zaczęła się już przyzwyczajać do chłodnej wody płynącej z nieba, nie czując więcej potrzeby pochylenia łba – ot, przyjemny, zimny prysznic!
Biegnąc, jej rozbawione myśli kłębiły się wokół jednego – zabawy. Obejrzała się jeszcze, by zobaczyć, czy Szkarłatny za nią biegnie i robiła to potem jeszcze kilkukrotnie, by sprawdzić dodatkowo jego obecność. Ale był i biegł, a Wrzos się śmiała jak pisklak, z uśmiechem od ucha do ucha.
Usłyszawszy pytanie, nie odpowiedziała jeszcze przez chwilę, choć wyraźnie unosiła wtedy bardziej łepek. Szukała niskich, mocnych gałęzi. Znalazłszy jedną, z rozbiegu wybiła się z ziemi i machnęła ze dwa razy skrzydłami, żeby nakierować się na nią. Łapa się jej poślizgnęła w deszczu, ale chwytny ogon drzewnej szybko objął gałąź, by wspomóc jej równowagę. Odwróciła się do Szkarłatnego, stając bokiem na gałęzi.
Gonisz! – krzyknęła tylko z radością pisklaka, po czym podreptała po gałęzi, przeskoczyła na drugą gdzieś z boku i znów zeskoczyła z drzewa, i znów puściła się biegiem między krzaki.

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
– Gonię? – zapytał zaskoczony, uważnie się jej przyglądając. W tym momencie nie dostrzegał nic innego, jak uciekającą Wrzos. Nawet nie wiedział, czy to jest zabawa, jakiś żart czy próba pozbycia się towarzystwa samca. Aż tak nieprzyjemny był, że samice od niego uciekają? Postawił krezę nieco zmieszany, ale odkąd aktualnie dominowała Brakująca, mimowolnie zaczął za nią biec. Nie czuł, że się bawi. Po prostu jego ciało i podświadomość uważały, że powinien za nią gonić. Tak też zrobił. W przeciwieństwie do Wrzos, on nie urozmaicał sobie drogi żadnymi skokami. Był zbyt mało zgrabny i zwinny, żeby tak działać. Zamiast tego biegł w linii prostej, delikatnie skręcając, kiedy ona skręcała. Wbiegł za nią między krzaki, po prostu podążając jej śladem. Nie spodziewał się, że powinien ją złapać. Po prostu biegł.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Sombre wzbiła się w powietrze wprost z wyjścia swojej groty. Piękna pogoda, ah, jakże cudownie było w końcu móc swobodnie poszybować! Łowczyni delektowała się tą chwilą, pozwalając, by promienie słońca ogrzewały jej całe ciało, w tym duże skrzydła, w pełnej swojej rozpiętości. Leciała na wezwanie Uzdrowicielki z Życia. Jej jako jedynej mogła udzielić pomocy, bo i na nią mogła liczyć, chociaż i tak robiła to niechętnie. Azyl jednak nie mogła poznać tego po niej – bo Sombre jak zwykle była tylko chłodna i zdystansowana.
W pysku trzymała kawał mięsa , który położyła na ziemi przy sobie. Wysepka była dość charakterystycznym miejscem, więc zdziwiło ją, ze dotarła tutaj jeszcze przed smoczycą. Nic to jednak, poczeka.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1036
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Chociaż zawsze starała się być punktualna, niemal nigdy jej to nie wychodziło. Brak możliwości latania skutecznie utrudniał jej próby przybywania na miejsce szybko, na czas; ciągły pośpiech, którego efekty wciąż były mizerne, męczył ją nieustannie. I chociaż starała się utrzymać szybkie tempo, znacznie częściej okazywało się, iż to ona pojawiała się w określonym miejscu jako ta druga. Przyzwyczaiła się do tego, w przeciwieństwie do większości swoich rozmówców. Dostrzegłszy łowczynię, nie była w stanie określić, czy i ta znużona była czekaniem.
Skinęła jej łbem, przybrawszy jednocześnie miły, wdzięczny uśmiech.
Witaj, Przedwieczna Siło. Dziękuję za twą wyrozumiałość.
Kompan uzdrowicielki, dotychczas skryty za jej ciałem, przysiadł obok nich, spoglądając chłodno w kierunku nieznanej mu samicy. Chociaż jej wygląd niewątpliwie intrygował, zwierzę skupiło się na mięsie, które leżało niedaleko jej łap.
Gdy uprzejmości dobiegły końca, a pożywienie padło u stóp Azylu Zabłąkanych, uzdrowicielka skrzętnie wydzieliła z niego porcję, którą była w stanie zjeść . Pozostałą część rzuciła ku kompanowi, a żywiołak ożywił się znacznie. Ta odrobina nie była w stanie jednak zaspokoić jego głodu: przyzwała więc pozostałości mięsa ze swoich zapasów, które również przekazała samcowi.
Pożywili się w milczeniu, przyzwyczajeni już do obecności łowców przy tak oczywistym zaspokajaniu swych potrzeb. W międzyczasie uzdrowicielka obdarzała sylwetkę Przedwiecznej Siły ukradkowym spojrzeniem. Zdziwiły ją stare rany, które dostrzegała na jej skórze. Czy Czerwień Kaliny wciąż nie pojawiła się wśród Wolnych Stad?
Skończywszy posiłek, postanowiła o to zapytać.
Czyżby Cień wciąż nie odzyskał swej uzdrowicielki? – Zmrużyła ślepia.

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Kolejna samotna noc, bez stada, bez wsparcia, zdana na samą siebie. Wędrowała bez celu, mając przy sobie najcenniejsze rzeczy, które miały dla niej największe znaczenie. Odczuwała silny głód, czuła, że musi coś zjeść, bo nie pociągnie długo w tym ciele. W końcu zatrzymała się, wpatrując w migoczące na czarnym niebie gwiazdy. Były takie piękne. Tutejsze smoki wierzą, że gwiazdy to ich zmarli przodkowie. Ciekawie, czy to prawda, czy jedynie wymysł. Tak czy inaczej, jej to nie dotyczy. Ona nie jest z tego świata.
Usiadła, wyjęła ostatnią porcję mięsa, jaka jej została. Akurat, by zapełnić żołądek . Wzięła pierwszy kęs, czarne kły bez problemu przecięły mięso, niczym żyletki. Wzięła kolejny, jadła powoli, bez pośpiechu. Nie miała powodu, by się spieszyć. W końcu, po kilku minutach skończyła, oblizując kości. I ruszyła w dalszą podróż. Bez celu.


Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Kolejne miejsce. Chociaż Ląd wciąż był dla niego potwornie obcy i niezrozumiały, ciągnął go do siebie bardziej niż jakakolwiek morska jaskinia. Żadne z miejsc, które dotychczas widział nie było tak różnorodne, przesycone zapachami tak wielu rodzajów. Wszystko to drażniło jego ślepia i nozdrza, a jednak przyciągało do siebie, jakby tłumiąc wszelki rozsądek. Łapy bolały go od spodu, miał wrażenie, że zdarł sobie łuskę, bo piekły potwornie, ale kiedy je obejrzał zdał sobie sprawę, że to tylko reakcja organizmu, na drobne przeciążenie. Był ciężki, do chodzenia nie nawykł i chociaż mięśnie miał już wyrobione i dostosowane do wysiłku, same stopy nie mogły znieść ciągłego uderzania o twarde powierzchnie.
Kiedy poczuł woń wody, przyspieszył znacznie, żeby jak najszybciej się w niej zanurzyć. Była na zewnątrz, więc nie powinna należeć do żadnego smoka, chyba że Lądowi zajmowali większe tereny niż myślał.
Przemknął obok roślin, a dostrzegając w końcu krawędź Lądu wyhamował, żeby zaraz spokojnie wejść do jeziora. Obejrzał się za siebie, ciekaw jakie szkody wyrządził przedzierając się przez ten dziwny busz, ale wyglądało na to, że tutejsza flora przyzwyczaiła się już do wielkich istot i nie zrobiło to na niej większego wrażenia. Minęła krótka chwila, kiedy znowu znalazł się w swoim żywiole, powoli i rytmicznie poruszając łapami, nie narażając ich już na bezsensowny ból. Wiedział, że z czasem się do niego przyzwyczai, ale z pewnością powinien jakoś dawkować wędrówki, żeby się nie zamęczyć. Tak czy inaczej postanowił się zrelaksować, więc zanurzył się cały, żeby zbadać dno. Nie był pewien czy na tych terytoriach spotka jakiegoś innego smoka, więc teraz niespecjalnie nad tym myślał. Ciekaw był czy zbiorniki Lądu wyglądają jakoś inaczej na dnie.

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjny leciał nisko nad terenami wspólnymi rozkoszując się powietrzem, wiatrem, poczuciem, że nie ogranicza go ziemia pod łapami. W jego uszach, nozdrzach i w pysku pobrzmiewała wolność. Czuł jej orzeźwiający napór pod skrzydłami i rozkoszne łaskotki na ciele. Mógłby umrzeć latając.
Nauczył się lotu niedawno, późno w porównaniu do swoich rówieśników, ale nie żałował. Kto wie czy wcześniej potrafiłby docenić tę umiejętność. Nauka z Przebłyskiem Jutra pokazała mu jak osiągalne są przestworza, dotąd oddalone i niezmierzone. Jako Fasolka mógłby tego nie pojąć, zignorować. Jako Finezyjny nauczył się kontemplować każdy powiew, każde machnięcie skrzydłami.
Mógłby zrozumieć Niewidocznego Kolca. Jego tęsknotę za wodą, jego ból przy dotykaniu ziemi. On cierpiał, gdy nie czuł, że żyje. Rzadko się to zdarzało, bo cały czas wychodził do świata. Nawet legowisko znalazł w miejscu, w którym świat był na wyciągnięcie łapy. Musiał czuć wołanie, dotyk ziemi, bodźce, tysiące bodźców – inaczej umierał.

Spojrzał na Zimne Jezioro, którego tafla rozciągała się po nim niczym pomarszczona, granatowa błona. Wyspy pełne drzew wyrastały ze zwierciadła. Nigdy nie był na żadnej z tych wysp, choć potrafił pływać. Teraz lecąc mógł wylądować bez zamaczania czarnego futra. Zapikował w dół, złożywszy skrzydła, a gdy znalazł się nad niezadrzewionym brzegiem rozłożył je i pozwolił powoli postawić się na ziemi. A właściwie w wodzie, bo czemu by nie orzeźwić swoich łap. Wylądował na płyciźnie i poczuł pod sobą coś twardego, co nagle poruszyło się! Niezłożone skrzydła uderzyły o taflę, gdy przestraszony adept odskoczył. Chlupnęło na wysokość kilku ogonów, a on zanurzył się na chwilę, po czym wynurzył i nabrał powietrza.
Na Immanora! – zawołał próbując złapać równowagę i stanąć na nogach. Woda sięgała mu do szyi. Złożył skrzydła z głośnym chlupnięciem, oblewając się ponownie i przybrał pozycję do obrony, oczekując, że zaatakuje go jakaś wielka ryba, albo spod wody wynurzy się wodny potwór.
A jednak nie dało się bez zamoczenia...

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Jezioro nie imponowało głębokością, jak zresztą przewidywał, ani nie chowało żadnych skarbów w postaci jakiegoś nowego rodzaju roślin czy kamieni. W zasadzie był tam po prostu piach i parę nieistotnych chwastów, do których już się przyzwyczaił. Już miał się wynurzyć, kiedy poczuł, że coś przygniata go do dna i choć trwało to zaledwie parę uderzeń serca, samiec zdołał już w pełni nastroić się do walki, jakoby ten krótki kontakt miał oznaczać wyzwanie. Cokolwiek go dotknęło, ześlizgnęło się z niego i plusnęło nieopodal, dając mu szansę na interakcję. Nieznajomy wyskoczył w prawdzie na płyciznę, ale to nie powstrzymało samca, żeby zaszarżować ku niemu z głębszej wody. Szybko zorientował się, że ma nad nim przewagę, więc bez zastanowienia wybił się ku niemu, początkowo cielsko prowadząc tuż przy dnie, a potem wyskakując ku mniejszemu, nisko na łapach żeby łbem wbić się pomiędzy jego przednie kończyny. Dzięki rozpędowi jaki sobie nadał, no i oczywiście wielkości, prawdopodobnie znów wytrącił młodszego z równowagi, a wtedy wystarczyło już tylko odbić się od ziemi, unosząc gwałtownie kark, żeby podrzucić nim i ewentualnie wywrócić na bok.
Sam zaś cofnął się, żeby również zamoczyć ciało po szyję i uniknąć potencjalnego ataku.
Rozłożył grzebienie po bokach szyi, analizując kolejnego smoka. Czy wszystkie istoty jakie spotka będą posiadały włosy? Zupełnie jakby taki typ miał wśród Lądowych największą populację. Na szczęście nie była to prawda, w końcu widział też inne rodzaje na zebraniach. Dziw jednak, że właśnie do takich miał szczęście. Jeszcze bardziej absurdalnie wyglądały zmoczone, kiedy włosy traciły na puszystości i zaczynały przylegać do ciała, ukazując jego rzeczywistą grubość. Morski nie mógł wyjść z podziwu jaki dziwny i nieprzydatny rodzaj szat się tu wykształcił.
Co do młodszego, nie atakował go już, cokolwiek stało się potem, ale też nic nie powiedział, przyglądając się jak tamten pluszcze się w wodzie.

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Wodny potwór nie wynurzył się, a szarżując ku niemu przypominał wielką, nadpływającą rybę, zwłaszcza, że pod taflą wody kształty były niewyraźne. Na dodatek Finezyjny miał jeszcze wodę w oczach, co totalnie zmniejszało jego percepcję. Ale wystarczył kształt i kierunek, w którym ten kształt się poruszał. Nie zamierzał stać jak kołek. Od lat przygotowywał się do walk i przy każdym spotkaniu jego mięśnie napinały się gotowe do odskoku lub ataku. Ugiął mocno kolana mrużąc wściekle oczy. Odskoczył na bok bliżej brzegu pozwalając wodnemu potworowi przepłynąć przez miejsce, w którym przed chwilą się znajdował. Unik w wodzie nie był łatwy. Początkowy ruch sprawiał mu dużo problemów, a gdy wylądował znów plusnął, tak iż woda uniosła się na wysokość jego głowy ochlapując ponownie jego i tak mokre futro. Wypluł z niezadowoleniem wodę i parsknął. Miał wrażenie, że jezioro wypełniło wszystkie jego otwory. Wszystkie.
Wybiegł na suchy ląd podejrzewając, że tu będzie miał większe szanse w tym pojedynku i że zmusi to wodnego potwora do wynurzenia się. W końcu chciałby zobaczyć z kim walczy, choćby z czystej ciekawości. Był przemoczony do suchej nitki! Sierść przykleiła się do jego ciała sprawiając, że wyglądał jakby go rozebrali. Sen obnaża każdego smoka, ale północnych obnaża również kąpiel. Na dodatek musiał wydać się bardzo chudy. W końcu nie bez kozery za pisklęcych czasów nosił miano Fasolki. Choć teraz więcej mięśni rysowało się pod jego skórą, to w tej chwili Niewidoczny Kolec mógł dostrzec mocno wystające żebra i wklęsły brzuch.

Trwało to wszystko tak krótko, że kiedy Finezyjny w końcu pozbył się mruganiem nadmiaru wody mógł ujrzeć przed sobą głowę smoka wystającą z jeziora. Jego mina wyrażała wszelkie zdziwienie. Co to miało znaczyć? Chwilę wpatrywał się w morskiego szeroko otwartymi oczami, a potem westchnął i zanim zdecydował się przemówić, otrzepał się z całej siły licząc na to, że pozbędzie się przynajmniej części wody. Od dzisiaj nie lubił pływania... Zresztą. Miał to chyba w genach.
Przepraszam... – odezwał się, gdy stanął spokojnie wyglądając jeszcze śmieszniej niż przed wytrzepaniem. Teraz sierść odstawała mu jak po rażeniu piorunem. – Chyba na tobie wylądowałem. Nie miałem złych zamiarów. – dodał przechylając łeb, by pozwolić wodzie wylać się z ucha. – Jestem Finezyjny Kolec, adept Życia – przedstawił się podnosząc kąciki ust.

Licznik słów: 369
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Do spodziewanego zderzenia nie doszło, a młodszy pluskał się nie dlatego, że walczył z grawitacją, a ponieważ wylądował zwinnie, kawałek obok grzebieniastego łba. Skoro samiec się cofnął, a chudy stwór wybiegł na brzeg, oboje błyskawicznie się wyminęli. Po tym krótkim, niezbyt przyjaznym powitaniu, stali naprzeciwko siebie, jeden na drugiego patrząc z jeszcze większym zdziwieniem.
Młodszy górował nad morskim, ze względu na wysokość lądu, ale to nie przeszkadzało samcowi, ponieważ wiedział, że gdyby tamten zdecydował się na atak, musiałby przeprowadzić go w wodzie.
Grzebienie bo bokach szyi smoka unosiły się i opadały rytmicznie, a sam gad nieruchomo, przez przymrużone ślepia, obserwował nieznajomego. Na brzegu rzeczywiście wyglądał jeszcze karykaturalniej, a wyraziste żebra raczej nie zniechęciłyby teraz potencjalnego zagrożenia. Mimo tego samczyk wydawał się na tyle zwinny, że w razie konieczności, na stabilnym gruncie trudno było go złapać. Chociaż to w zasadzie mało istotne, morski postanowił już wcześniej, że nie ma ochoty ponownie na niego nacierać.
Gdyby ktoś był szybszy i agresywniejszy, mógłbyś stracić łapę– stwierdził dość przyjaznym, samczym tonem, jeszcze raz lustrując jego cienkie, czarne łapki. Pomimo gwałtownej reakcji wcześniej, nie wydawał się zagniewany.
Czy to normalne wśród smoków Lądu, że panoszą się bez opieki, bez względu na wiek?– zapytał i chociaż wciąż utrzymywał pozytywne brzmienie głosu, przebiła się w nim jakaś drobna nuta niezadowolenia. Finezyjny był już wyrośniętym smokiem, ale całe te stada wydawały się bez sensu, kiedy większość i tak przemieszczała się samotnie. W końcu jakie stada zachowywały się w ten sposób?
Możliwe, że przyrównywanie grupy ryb czy prostych roślinożerców, ze smokami nie było do końca odpowiednie, ale była to najprostsza metoda, żeby dowiedzieć się jak najwięcej.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Przechylił głowę w drugą stronę, by i z kolejnego ucha wylała się woda. Wciąż był jednak mokry i będzie musiał trochę poleżeć na słońcu, by osuszyć pióra i sierść. Wyprostował się i utkwił wzrok w nietypowym smoku, który wciąż stał w wodzie. Z zaintrygowaniem obserwował jak jego grzebienie falują niby wielkie uszy. Ich kolory skropione wodą i połyskujące w słońcu były wręcz fascynujące. Bladozielony kolor tak zlewał się z jeziorem, że Finezyjny nie musiał już sobie zadawać pytania, jak to się stało, że pomylił go z dnem. Ewidentnie miał do czynienia ze smokiem morskim i dlatego ten nie szykował się do wyjścia z akwenu.
Życie jest pełne ryzyka – odpowiedział nie do końca zadowolony, że smok mówi do niego, jak do dziecka. Tym bardziej zdenerwowały go kolejne słowa. Choć na skórze smoków nie widać wymownej czerwieni, to w jego lazurowych ślepiach błysnęła nuta złości. Nie wykonał jednak żadnego innego ruchu świadczącego o swoich emocjach. A nawet przysiadł na piachu, by okazać swoje przyjazne zamiary. – Pisklęta nie oddalają się od rodziców. Przynajmniej nie powinny. Nie wychodzą także poza tereny swojego stada, jeśli nie zaprowadzi ich tam ojciec. Lub matka. Albo ktoś z rodziny – odpowiedział na jego pytanie, dość chaotycznie, bowiem sam uwielbiał uciekać z jaskini. Być może ojciec pozwalał mu na to, bo wierzył, że w ten sposób się zahartuje. – Ja jednak nie jestem już pisklęciem, a adeptem. Niedługo będę dorosłym smokiem i nie boję się pałętać sam, bo potrafię się bronić – dodał. Z tej odpowiedzi też nie był zadowolony. Brzmiał, jakby chciał za wszelką cenę się wytłumaczyć, a przecież nie miał się z czego tłumaczyć! Czyżby potrafił rozmawiać tylko z cienistymi?
A jak ty masz na imię? – spytał. Znowu rozmówca mu się nie przedstawił, mimo że Finezyjny na wstępie wypowiedział swoje imię. Typowe... Ciekawe skąd był ten morski smok. Jakoś nie mógł sobie wyobrazić, by nie był po prostu z Wody.

Licznik słów: 318
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Biorąc pod uwagę fakt, że dotychczas spotkał jedynie przyjazne smoki, wypuszczanie młodszych przestawało być takie dziwne. Oczywiście samiec nie uważał chudzielca za bezbronnego pisklaka, ale nie sądził też, że gdyby w okolicy pałętało się jakieś poważne zagrożenie, poruszałby się tak beztrosko. Wyglądało jednak na to, że panujące tu zorganizowanie i podział na stada zdołały zlikwidować lub poważnie zredukować konflikty pomiędzy mieszkańcami, a także pozbyć się innych, zewnętrznych zagrożeń.
Smok wysłuchał pospiesznych odpowiedzi młodszego, nie tylko nie wtrącając się, ale także nie odpowiadając zbyt szybko, kiedy tamten zadał pytanie. Lądowi musieli bardzo lubić imiona skoro zdradzali je przy pierwszej lepszej okazji. Smok nie pałał entuzjazmem do pójścia w ich ślady, szczególnie kiedy sam nie przepadał za imionami.
Skoro tak uważasz– uśmiechnął się, jakby z politowaniem i ruszył powoli do brzegu, żeby wspiąć się na niego, a potem usiąść obok mniejszego ciałka. Podczas tej czynności skupił się na umyśle towarzysza, wysyłając mu maddarowy impuls imitujący mowę
~Samiec zastanawiał się jak to jest z tymi samotnymi wędrówkami. Czy skoro u Lądowych panuje taka organizacja to czy szybko zorientowałyby się gdyby ktoś zaginął?
– ten sposób komunikacji nie dla każdego był przyjemny, ale wyglądało na to, że morski przyzwyczaił się do niego na tyle, że nie zamierzał pytać o pozwolenie. Z drugiej strony dotychczas nie było wymagane, bo smoki nie wydawały się obrażone, kiedy mówił do nich w ten sposób. Tak czy inaczej głos w przekazie zabrzmiał zimno z nutą wrogości, chociaż był podobny do tego, którym samiec normalnie się posługiwał.
Morski cały czas badawczo przyglądał się Adeptowi. Te ich absurdalne imiona brzmiały jakby wymyślali je na poczekaniu –Błyszczący Kolec– odpowiedział zupełnie poważnie i jakby na potwierdzenie tego, jego delikatna, drobna łuska zalśniła, dzięki promieniom Złotej Twarzy odbijającym się od kropel wody.
To Życie to jakieś sojusznicze stado?– dorzucił jeszcze, jakby zupełnie nie przejęty tym jak jego towarzysz może zareagować na mentalny przekaz. Ton słów wypowiedzianych na głos był niezmiennie przyjazny.

Licznik słów: 317
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjny nigdy nie zastanawiał się nad tym, czemu przedstawiają innym swoje imiona ani w ogóle, dlaczego je mają. Lubił swoje imię chyba tylko dlatego, że kiedyś nazywał się Fasolką. Nowe, nadane mu przez siebie tworzyło w tym przypadku diametralną różnicę. I dlatego lubił być Finezyjnym Kolcem. W końcu żaden wojownik nie chce się wstydzić, gdy przedstawia swoje imię.
A jednak nie dlatego je zdradził. Bezpieczeństwo, które odczuwał przechadzają się po tych terenach pozwalało mu na przedstawianie się. I na odwrót. To, że smoki tutaj przedstawiały się sobie nawzajem, tworzyło atmosferę przyjaźni i uprzejmości. A dzięki temu było tu w miarę bezpiecznie. Dlatego, choć nieświadom powodów, nie ukrywał swojego imienia przed morskim smokiem. Chciał mu pokazać, że nie stanowi zagrożenia. Zażegnać kryzys od jakiego rozpoczęli swoje przypadkowe spotkanie.
Finezyjny z uwagą obserwował jak Niewidoczny wychodzi z wody na brzeg. Jego bladozielone połyskujące ciało rzeczywiście nie pasowało do lądu. Mimo oczywistego kształtu, miał w sobie tak wiele z ryby, że Finezyjny nazwałby go chętnie rybo-smokiem. Mięśnie samca napięły się nieznacznie, gdy nieznajomy przybliżał się. Był to instynkt i wrodzona dawka nieufności. Jednak nic nie wskazywało na to, by zamierzał atakować.
Dopóki nieznajomy nie postanowił wejść mu w głowę. Wtedy ciało Finezyjnego napięło się do skoku. Wyglądał jakby z trudem powstrzymywał agresję. On był wyjątkiem wśród smoków akceptujących tę formę rozmów. Nie znosił maddary, choć tolerował ją i czasem się nią posługiwał. Można było nawet powiedzieć, że magia słuchała się go wyjątkowo. Jakby od urodzenia tworzyli jedno ciało, choć przecież innym mogło się wydawać, że moc ta jest właśnie ciałem całkiem odrębnym. Czymś w nich obecnym, czymś z czym nie łatwo się scalić. On natomiast, choć był młody, potrafił tworzyć rzeczy nader skomplikowane. Potrafił bowiem pozwolić maddarze zawładnąć nim. Dlatego nie mógłby być czarodziejem. Zbyt łatwo słuchająca się maddarą, była maddarą obezwładniającą. A on w tym aspekcie był bardzo słaby. Magia sprawiała mu ból, a teraz gdy Niewidoczny rozprzestrzenił w jego głowie własne słowa, skrzywił się, jakby ktoś parzył jego ciało. Słowa te odbijały się w jego umyśle siejąc pustkę wśród myśli. Przymknął ślepia mimowolnie rozpoznając poszczególne wyraz. Zamiast odpowiedzieć, myślał tylko o tym, jak się tego pozbyć. W końcu niechętnie scalił się z własnym drżeniem, z własną energią i pozwolił sobie użyć jej, by przerwać niewidzialną nić, jaka połączyła go z Niewidocznym. Gdy się uwolnił, oddychał ciężko, jakby przez ostatnie chwilę uciekał od czegoś. Otworzył oczy i spojrzał groźnie na Niewidocznego. W całym tym zamieszaniu nie pamiętał już, jaki był ton nieznajomego w jego głowie.
Gdy jego umysł zaczął się zapełniać nim samym, jego myślami, jego marzeniami i jego słowami, wtedy spuścił wzrok zdając sobie sprawę, że jego reakcja była zbyt gwałtowna. Pokręcił głową i mruknął coś do siebie. Potem spojrzał na Niewidocznego ponownie, a jego lazurowe ślepia nabrały łagodności. Mogło się morskiemu zdawać, że był świadkiem jak inny smok opanowuje ciało Finezyjnego Kolca.
Wybacz, nie przyzwyczaiłem się jeszcze do maddary... – powiedział bardzo spokojnie i spróbował przypomnieć sobie, czego dotyczyło pytanie. Po chwili jednak poddał się i postanowił udawać, że nie doszły do niego słowa przekazane za pomocą maddary. Skupił się natomiast na tych wypowiedzianych na głos. – To zależy z jakiego jesteś stada – odpowiedział nie dając omamić się własnej pewności, że Niewidoczny jest z Wody.

Licznik słów: 537
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
A to rzecz. Jednak znalazł w końcu Lądowego, którego drażniła ta forma przekazu. Nie było to dla niego korzystne, bo nie lubił mówić dużo na głos, podczas gdy ogółem lubił z siebie wiele wyrzucać.
Sama reakcja nie była w prawdzie powszednia, bo nawet kiedy ktoś wyrażał niechęć wobec jego maddary robił to nieco spokojniej. Czarny smok nie zaatakował, ale po jego spięciu dało się wyczytać, że stara się powstrzymać jakiś gwałtowniejszy odruch. Przyglądający się temu samiec również spiął mięśnie, żeby przygotować się do odskoku lub ewentualnie jakiegoś innego rodzaju obrony. Poza tym nie ruszył się jednak nawet o szpon, czekając cierpliwie aż jego towarzysz się uspokoi. Zastanawiał się jak to jest, że niektórzy bez problemu wysłuchują jego przekazów, a inni przyjmują go z takim oporem, żeby zaraz potem zerwać wszelkie połączenie.
Zaciekawiło go, że nazwa którą samczyk określił wiadomość była identyczna z tą, której nauczył się u siebie. Możliwe, że ktoś kto go tego nauczył miał jakiś kontakt z Lądowymi
Rezygnujesz ze sporego udogodnienia– stwierdził i podobnie jak samczyk postanowił zignorować treść nieudanego przekazu. Przepraszać nie musiał, bo to w końcu Adept nie wyszkolił się wystarczająco, żeby je przyjmować.
Nie sposób tego u was określić?– Finezyjny nie brzmiał na zaskoczonego tym, że nie kojarzy morskiego, a jednak nie określił z góry, że jest wrogiem, więc wyglądało na to, że stada były tutaj na tyle duże, że poszczególni członkowie nie kojarzyli nawet swoich sojuszników. Organizacja o jaką ich posądzał może nie była jednak aż tak skrupulatna. Z drugiej strony może to kwestia zapachu, on w prawdzie nie zwracał na niego uwagi, ale zauważył, że dla Lądowych jest bardzo ważny. Może nie nasiąkł nim wystarczająco, a kiedy już się to stanie, nikt nie będzie miał problemu z osądzeniem?
Czy jeśli byłbym z nie sojuszniczego stada, miałoby to jakiś wpływ na tę rozmowę?– brak sojuszu rzeczywiście nie oznaczał że musieli toczyć wojnę z innymi, co zresztą potwierdzało się na wspólnym spotkaniu, na którym z pewnością uczestniczyli członkowie wszystkich czterech stad. Ale skoro tak, co właściwie mieli na myśli przez sojusz?

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Przez chwilę obserwował Niewidocznego czy Błyszczącego z wyczerpaniem w oczach. Aby pozbierać myśli i odpowiedzieć na jego pytanie, potrzebował czasu. Musiał na nowo ułożyć sobie wszystko w głowie. Wyglądał na zmizerniałego i jakby zmniejszył się jeszcze bardziej.
Być może kiedyś będę w stanie pogodzić się z moją maddarą – odpowiedział w końcu siląc się na uśmiechu. Jeśli chciał zażartować, słabo mu to wyszło. Brzmiało trochę jakby żartował na łożu śmierci. Ale wbrew pozorom pozostawał czujny. Maddara była jego słabym punktem, ale nie dałby się tak łatwo zaatakować. Być może jeden gwałtowniejszy ruch przyśpieszyłby jego proces regeneracji. Na razie jednak chciało mu się spać.
Nasze zapachy są podpowiedzią – wytłumaczył mu. – Podejrzewam, że jesteś z Wody. Ale nigdy cię nie widziałem. Być może więc twój zapach bierze się z twojego zamiłowania do wody – usprawiedliwił swoje wątpliwości. – Nie miałoby to żadnego wpływu. Te sojusze to tylko gra polityczna... Przynajmniej ja to tak odbieram – uśmiechnął się przyjaźnie. Nigdy nie miał złych stosunków ze smokami z innych stad, nawet jeśli nie łączyły ich przyjaźnie.
Jesteś tu nowy, prawda? – spytał retorycznie. Oczywiście, że był nowy. Gdyby urodził się na terenie wolnych stad albo by go znał z ceremonii albo poznałby zapach Cienia lub Ognia. On był ewidentnie nowy. A jednak bardzo utalentowany. W końcu potrafił używać maddary i to nawet lepiej niż on.
Przyszło mu do głowy, że może więcej ćwiczeń pomogłoby mu w ustabilizowaniu swojego związku z magią. Nagle wbił w Niewidocznego uważny wzrok. Próbował pokonać zmęczenie i niepokój przed kolejnym użyciem maddary.
Chętnie... odpowiedziałbym na wszystkie twoje pytania – zaczął. – Zawsze jestem gotowy podzielić się tym, co wiem. Choć pewnie wiesz więcej. Czy jednak mógłbym mieć prośbę... – mówił wolno i jakby nieśmiało. Nie był pewien czy powinien tak szybko się spoufalać. Tak szybko prosić o coś nieznajomego smoka. Może się obrazi albo przestraszy. – Widzę, że potrafisz czarować. Czy znane ci są nauki związane z walką za pomocą magii? – zmusił się w końcu do wypowiedzenia tych słów i wpatrywał się dalej w morskiego, z zaciekawieniem oczekując jego reakcji.

Licznik słów: 347
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Pogodzić z maddarą. Samiec miał wrażenie, że smoki radziły sobie z nią, w mniejszym lub większym stopniu, ale nigdy nie sprawiała podobnych problemów. Zastanawiał się co mogło być tego przyczyną, a w szczególności później, kiedy młody wspomniał o walczeniu nią.

Zapewne wszystkiego zdołasz się domyślić– stwierdził krótko, na spekulacje samczyka, a także jego późniejsze pytanie. Wyglądało na to, że nie ma zamiaru niczego potwierdzać ani negować, więc Finezyjny musiał podjąć decyzję zgodnie z własnym rozsądkiem. Poza tym czarny utwierdził wodnego w przekonaniu, że będzie musiał nauczyć się węszyć, ponieważ Lądowi byli w jakiś sposób uzależnieni od tego zmysłu. Nabrał głęboko powietrza, żeby podchwycić i zapamiętać woń towarzysza. Nic mu nie mówiła, ale zapewne będzie musiał zażyć nieco więcej praktyki zanim do czegoś dojdzie.
Mruknął pod nosem, kiedy młody kontynuował. Samiec nie sądził, że wie więcej. Gdyby mieli skonfrontować ilość posiadanych informacji ... Ląd był na tyle ogromny, że zapewne jedna grota mieściła więcej żyjątek, roślin, czy ciekawostek związanych z jakąś historią czy strukturą, niż połowa jaskiń w jakich samiec spędził swoje dotychczasowe życie. Jeżeli młodszy był ciekawską istotą, zapewne miałby wiele na ten temat do opowiedzenia.
Znane– powiedział i znów zmierzył samczyka spojrzeniem od stóp do głów. To właśnie była przewaga smoków, nawet jeśli były mizerne, mogły być zwinne, a jeśli nie to, zawsze miały szansę wesprzeć się maddarą. Wyglądało na to, że młodszy chciał być nie tylko zdolny fizycznie, ale i korzystać z magii.
Chcesz z niej skorzystać, pomimo bólu jaki ci sprawia? Po co się katować?

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej