W walce z ludźmi wszystko poszło dość sprawnie, a odniesione rany u smoków po prostu wymagały wizyty u uzdrowiciela. Aie oberwała dość mocno, jednak do pewnego stopnia sama naraziła się na takie obrażenia. Khart robił co mógł na statku i finalnie omdlał, jednak nie otrzymał zbyt pokaźnych ran, a już na pewno nic co zagrażałoby jego życiu.
Nikt istotny nie zginął, a jedna ofiara i tak podniosła się z martwych... Był to jedno niewielkie i nieznaczące zwycięstwo, które podbudowało częściowo wiarę w to, że ludzi można pokonać. Takie skrawki były im potrzebne.
Widział jej ciepły uśmiech jak też ogląda jego pierś i przejeżdża wzrokiem po grzbiecie. Błękitne ślepia nie były teraz zimnym lodem, ale raczej głębokim i czystym stawem wody.
–
Też chciałabyś mieć tak liczne potomstwo?– zapytał niby niezobowiązująco, gdyż tego tematu nie poruszał z Aie, ale akurat ona wydawała się skupiać na doznaniach, nie potencjalnych dziedzicach. Khart nie był przekonany czy ma wystarczające zasoby, aby utrzymywać wielu potomków, jednak wiedział, że powinien w tych trudnych czasach zadbać o przedłużenie rasy. Im będzie miał więcej piskląt tym większe szanse, iż któreś dożyje sędziwego wieku i samo się rozmnoży. Nic niezwykłego w tym nie było.
Oboje wiedzieli, że jej siostra bardzo lubowała w walkach. Jeśli nie walczyła w danej chwili ze smokiem to na pewno mierzyła się z jakimś drapieżnikiem na arenie Ahn'an.
Przyzwyczajenie ich do siebie było ciekawe. Khart nigdy nie wyobrażał sobie mieć kogoś tak blisko, aby traktować go jako przedłużenie samego siebie. Ponadto on dostrzegał różnice, ale było to pewnie podyktowane tym jak blisko był z jej siostrą.
–
Aie odpowiedziałaby podobnie. Główną waszą różnicą jest to, że ona lubi złoto i nigdy nie ściąga naszyjnika i bransolety na której są wszystkie wasze podobizny. Mogę zadać Ci serię pytań, na które będziesz mogła odpowiedzieć szczerze, a wtedy przedstawię Ci jej odpowiedzi, wtedy wspólnie będziemy mogli poznać wasze różnice.
Rozbieranie na części pierwsze ich zachowania nie było jego głównym celem, a po prostu chciał też, aby Tio widziała siebie jako indywiduum, w końcu może Aie była łbem całej rodziny, ale Tio też mogła owy łeb mieć i z niego korzystać. Ponadto on dowie się o niej więcej, a także spędzą ze sobą nieco więcej czasu.
Kiedy zgodziła się na pytania, Khart spokojnie je wymieniał, pozwalając jej na zastanowienie się, a także pełną odpowiedź. Po każdej kiwnął łbem i podziękował jej za szczerość.
Czego Ci brakuje?
Czym jest przyjaźń?
Czym jest dla ciebie wiedza?
Co chciałbyś zapewnić swoim bliskim?
Jak upewniasz smoki, które darzysz sympatią, że czujesz się przy nich szczęśliwie?
Czego boisz się najbardziej?
Jakie jest twoje najskrytsze pragnienie?
Ulubiony kamień szlachetny?
Jaka jest twój ulubiony przysmak?
Jaki jest Twój ukochany smak?
Co jest dla ciebie najważniejsze?
Jaki prezent najbardziej by cię uszczęśliwił?