Podnóże Skał

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie ma nic lepszego nad smocze pisklę, patrzysz na nie i myślisz że jest rozkoszną gadzinką. W rzeczywistości jednak kryje olbrzymi potencjał do którego Chłodnemu udało się dokopać. Pytał, dociekał aż Fasolka nie powiedział kilku ważnych słów. Ważnych bo miał dopiero kilka księżyców. Starszy smok pokiwał powoli łbem lecz nie zerkał na syna.
-Zgadza się, a jeśli by cię nie zabili być może wzięliby cię w niewolę.– zrobił pauzę musząc przemyśleć kolejną wątpliwość jaką mógł podrzucić Fasolce.
-Potrafisz kamuflować swoje ślady? – dodał jedynie.
-Jeździec Apokalipsy przemierzyła całe ziemie Życia biegnąc za zapachem swojej córki, aż w końcu znalazła ją w jaskini. Nie uchroniło nas to od wojny.– pokręcił łbem i westchnął ciężko.
-Możliwe więc, że i tak by cię wytropili, a co do szpiega to bardzo celna uwaga. Oczywiście nie można podchodzić do każdego z myślą, że jest szpiegiem ale gdzieś z tyłu głowy trzeba dopuścić takową ewentualność. Powiedzmy, że pościg cię dopadł. Dwa dorosłe smoki zatrzymałyby cię i kazały oddać pisklę, należy do nich i oni chcą wymierzyć mu karę. Pisklę z kolei nadal płacze i chce zostać z tobą. Co zrobisz? Już mnie zawołałeś, ale muszę jeszcze dotrzeć na miejsce.– powiedział ciekaw co tym razem wymyśli Fasolka. Oj zmusi jego szare komórki to myślenia. Ciekawe czy postąpi jak jego dziadek czy zupełnie inaczej…

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Mały pokręcił głową, kiedy Chłód spytał go o umiejętność kamuflowania śladów. Nie chciał wyjść na ignoranta, choć było to nieuniknione. W końcu był tylko małym, głupiutkim pisklęciem. Przez chwilę się wahał potem jednak wybąkał:
Kamuflować? – wypowiedział słowo starając się zatuszować niedociągnięcia miedzy sylabami. Kto pyta nie błądzi? Choć może powinien udać, że wie o co chodzi i jak tylko wrócą, pobiec do dziadka z pytaniem, co to znaczy. Nie chodziło o strach, że Chłód zareaguje ostro. Po prostu przed ojcem musiał być idealny, a dziadek, no, był dziadkiem.
Kiedy ojciec opowiedział mu o tym Jeźdźcu musiał przyznać, że był pełen podziwu dla determinacji tego smoka. Mimo że nie wiedział kim był, a tym bardziej, skąd. Na pewno zdziwiłby się, gdyby usłyszał jak zdeterminowany, zuchwały, a przy tym dzielny może być jakiś straszny cienisty. Z drugiej strony ten Jeździec mógł przecież przemierzyć tyle tylko po to, żeby to pisklę zjeść. Ciekawe jak rodzili się tacy cieniści, skoro zjadali wszystkie swoje pisklęta. Nie odważył się jednak wypowiedzieć na głos swoich myśli. Za to znów utkwił swój wzrok w horyzoncie i wydawał się obserwować wschód słońca, kiedy tak naprawdę stał w odległym wymiarze pośród niebezpiecznych smoków, trochę większy i trochę silniejszy, a mimo wszystko zbyt słaby, aby ich zaatakować.

Spróbowałbym być kulturalny, chyba – zaczął niepewnie, choć z kurtuazją miał mało wspólnego. Pewnie obcemu smokowi nawet by się nie przedstawił zbyt zajęty innymi sprawami. Dziadek nauczył go interesować się światem, ale nigdy nie wspominał o zasadach dobrego wychowania. – Powiedziałbym coś w stylu, mhm: Jestem Fasolka, wojownik Życia, porozmawiajmy na spokojnie. Oczywiście mogliby mnie nie posłuchać, wtedy bym z nimi walczył. Ale może byliby tak rozsądni jak ja i jednak zaczęliby ze mną rozmawiać. Ja bym im powiedział: Musicie postawić się w mojej sytuacji. Znalazłem przestraszone pisklę, które się was boi, przecież nie mogę wam go tak po prostu oddać. Muszę mieć jakiś dowód, że jest wśród was jego rodzice. Muszę wiedzieć, dlaczego przed wami ucieka. Wybaczcie moją nieufność, ale wtargnęliście na tereny mojego stada, więc czuję się w obowiązku sprawę zbadać – spojrzał na ojca. Nie był przekonany, czy jego ględzenie było rozwiązaniem zadania. Ale mając do wyboru nierozsądną śmierć, tchórzliwą ucieczkę, albo to, wybrałby jednak to. Być może zyskałby kilka chwil zanim ojciec by dotarł. Mógłby też zacząć tańczyć dla zabicia czasu.

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Lekki uśmiech pojawił się pod wąsiskami Chłodnego gdy usłyszał wątpliwie wypowiedziane słowo. Skierował wzrok na Fasolkę choć nadal szedł do przodu. Mógłby go zrugać ale co by to dało? Winić kogoś kto nie ma jeszcze wystarczającej wiedzy na jakiś temat… to było działanie słabych umysłów. Dlatego też samiec patrzył łagodniej na syna.
-Kamuflaż. Smoki znając tą sztukę potrafią ukrywać się przed pogonią. Wyobraź sobie, idziesz gdzieś a ktoś idzie po twoich śladach i przez to łatwo się znajduje. Kamuflaż pozwala ukryć twój zapach, ślady, obecność. Przydaje się głównie podczas polowań kiedy chcesz podejść bliżej na przykład jelenia.– wyśnił mu cierpliwe i znów skierował łeb przed siebie. No proszę, i Twarz objawiła się im w końcu. Chłód przymknął ślepia rażone blaskiem poranka. Nie mogli narzekać, nocą było mnóstwo chmur na szczęście pogoda się poprawiła. Nie ma nic gorszego niż opady deszczu kiedy ma się na sobie sporo futra. Dziwnie wtedy pachnie i lepi się do ciała…

Wysłuchał uważnie dalszych słów Fasolki, który starał się mówić niczym dorosły smok. Chłód musiał przyznać, że poszło mu całkiem nieźle jak na takiego młodzika. Pokiwał więc głową i odchrząknął chcąc oczyścić gardło.
-Być kulturalnym, to odróżnia nas od drapieżników, wiesz?– zaczął nagle.
-Będąc kulturalnym możesz tak zaszokować innego smoka, że ten nawet nie pomyśli o zaatakowaniu ciebie. Jeśli jednak to zrobi okaże się być jedynie niewychowanym prostakiem.– powiedział poważniej i spojrzał kątem oka na chudziutkiego Fasolkę, który w sumie całkiem śmiesznie podskakiwał chcąc dotrzymać tempa ojcu.
-Gdy widzisz nieznanego ci smoka uprzejmie jest skinąć mu głową i się przedstawić. Choć wszyscy znają swoje zapachy, jesteśmy inteligentnymi stworzeniami, zamiast się obwąchiwać lepiej jest się przedstawić. Powiem ci teraz coś bardzo ważnego Fasolko. Kiedy na swojej drodze spotkasz starszego smoka weź to pod uwagę podczas rozmowy z nim bądź z nią. Starszy może nie być koniecznie mądrzejszy, ale swoje już przeżył, chadza po tej ziemi dłużej niż ty. Podchodź do każdego z szacunkiem, a jeśli ktoś okażę się jego nie godny wtedy możesz to okazać. Pamiętaj jednak, że taka decyzja może zaważyć o relacji z takim smokiem na całe wasze życie. Pamiętam jakby to było wczoraj… Jeździec Apokalipsy, poznałem ją gdy była adeptem, na arenie. Stanęliśmy naprzeciwko siebie, a jako że to była moja pierwsza walka, a adeptka okazała się umieć więcej niż ja. Skinąłem jej głową i podziękowałem za chęć walki. Pamiętam jak bardzo było zdziwiona moją kulturą. Uznaj to za przykład Fasolko. Bycie kulturalnym, szanowanie starszych, to bardzo ważne rzeczy w smoczym życiu. Otworzą przed tobą więcej możliwości niż gdybyś zachowywał się jak prostak.– mówił spokojnie ale i z powagą.
-Wracając jednak do sytuacji. Cieszą mnie twoje słowa bo są mądre i przemyślane Fasolko. Granie na czas oraz te podstawowe argumenty które zaproponowałeś. Gorzej jeśli jednak doszłoby do walki. Wyobraź sobie, że stoi przed tobą jakiś adept z Ognia. Widzisz w jego ślepiach furię, chce się z tobą bić, już teraz. Wbić szpony w twoje futro i tym podobne. Jakbyś go nakłonił do porzucenia tego planu? Jesteście na granicy, jest to sytuacja bez pisklęcia, inny dzień. Ognisty mówi, że wkroczyłeś na jego ziemie.– Chłód spojrzał na syna zaciekawiony i nieco zwolnił kroku.

Licznik słów: 517
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Chłodowi wydawało się to zabawne, że strączek podskakuje jak rzucona piłeczka. Tylko że piłeczka nie miała płuc, a on powoli męczył się tą gonitwą. A kiedy się męczył nie mógł zbyt rozsądnie myśleć. Przez głowę przemykały mu tylko błahe rzeczy i łapał się na myśleniu o niebieskich migdałach. Jednak kiedy ojciec zaczął mu wyjaśniać, czym jest kamuflaż na chwilę rzucił wszystkie swoje szare komórki do pracy, bo to było bardzo ważne. Powtórzył w głowie kilka razy: kamuflaż, kamuflaż i wyobraził sobie, jak biegnie niezauważony przed bandą wilków albo cienistych. Krew buzuje w jego naczyniach, a usta wykrzywiają się w uśmiechu. Chyba nie byłby najlepszy w tym kamuflowaniu, chciałby tylko wyrażać swoją radość z otulającej go od środka adrenaliny.
Obraz skradania się do jelenia już nie był taki intrygujący. Głównie dlatego, że nie bardzo wiedział na czym polega skradanie, a co dopiero jak wygląda jeleń. Postanowił jednak nie zagłębiać się w zawiłości. I tak będzie się musiał tego wszystkiego nauczyć – na samą myśl podskoczyłby do chmur.
Słońce rzeczywiście wznosiło się znad kreski horyzontu i teraz niebo objął jego blask. Stawało się lazurowe jak jego tęczówki, co już z satysfakcją kiedyś zauważył. Rzeczywiście raziło w oczy, co było niewygodne zwłaszcza dla Fasolki, który wciąż musiał zadzierać pysk, by spojrzeć na ruszające się usta ojca. Wtedy mógł ocenić jakie emocje rysują się na jego przeoranym bliznami pysku.
Wykład o kulturze już nie był taki interesujący, co zdziwiło małego Fasolka, bo ojciec ocenił lekcję jako ważną. Nie zamierzał się spierać, Chłód zawsze miał rację. Z trudem zapamiętał restrykcyjne punkty kodeksu. Jeszcze nigdy nie spotkał obcego smoka. Obracał się w kręgu rodzinnym, a tam nikt tego nie używał. Nie był przekonany, jak to się robi, ale postanowił nie narobić swojemu przywódcy i rodzicielowi wstydu. Spamiętał więc kilka najważniejszych zdań: jak szanuj starszych, okazywać innym, gdy są niegodni szacunku, przedstawiać się i kiwać głową, niekulturalni to prostacy.
Znasz tego Jeźdźca? – zdziwił się. Wcześniej gdy o nim myślał był pewny, że to jakaś straszna postać z bajek, albo wręcz odwrotnie smoczy bohater. Teraz poczuł się z lekka skonfundowany. – To ktoś straszny czy fajny? – spytał po chwili niepewny, czy w ogóle powinien pytać. Chciał jednak zaspokoić swoją ciekawość. Mieć idola albo wiedzieć, kogo sie wystrzegać. Wolne żarty, na pewno ten malec by się czegoś wystrzegał.

Po chwili znów znalazł się w zakątkach swojej wyobraźni, gdzie rozciągała się granica z ogniem, a naprzeciwko siebie stali adept Ognia i Fasolka – przyszły wojownik Życia. Tamten był zdeterminowany i miał furię w oczach, jak to określił ojciec. Fasolka był opanowany, głównie dlatego że w tej chwili nie znał takiego pojęcia, jak furia i determinacja. Śmierć i życie – przypomniał sobie, lecz nie mógł tego poczuć.
Chyba – zaczął, jak zawsze po chwili zastanowienia. – Powiedziałbym, że przepraszam i nie chciałem wejść na jego teren. Cofnąłbym się kilka kroków i przystanął. Potem namówiłbym go do uspokojenia się, coś w stylu: Proszę się nie denerwować. Nie chciałem niczego złego. No i liczyłbym, że mu przejdzie i pozwoli mi się oddalić. A wtedy bym to zgłosił Tobie. Bo nie można tolerować takich prostaków, co nie? Chyba tacy zbyt agresywni to są niebezpieczni. – mruknął.

Licznik słów: 526
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Starszy smok szedł powoli ale widać nie wystarczająco wolno dla o wiele mniejszego przedstawiciela tegoż gatunku. Westchnął pod nosem i zrobił coś czego w sumie nie pochwalał. Pochylił się i złapał bezceremonialnie Fasolkę za kark. Uniósł go po czym posadził sobie na grzbiecie. Na szczęście pisklę nie miało jeszcze wzrostu i ciężaru młodzika to jest adepta. Niedługo to miało się zmienić więc możliwie, że ostatni raz Chłód niósłby syna na plecach. Rozchylił skrzydła by pasażer miał więcej miejsca i szedł dalej. Mimo tego dziwnego ścisku który trzymał jego serce oraz zalewającej go chęci zemsty na mgle, widok męczącego się syna ukłuł go o wiele mocniej. Przebił się przez pozorny kamień i uderzył prosto w te ciepłe uczucia które zawsze towarzyszyły samcowi. Malec nieco odpocznie i będą mogli kontynuować może jakaś fizyczną lekcję. Czarodziej nic skomentował swoich poczynać tylko gładko przeszedł dalej z rozmową.
-Tak znam ją. Wiem, że jest troskliwą matką i wyrwie serce każdemu kto śmie zagrozić jej pisklętom. Jest też jednak niewychowana i pyskata, nie wie gdzie jej miejsce ale to akurat często cecha wspólna smoków Cienia. Poza Czerwienią Kaliny, to uzdrowicielka Cienia, jest kulturalna i starannie dopiera słownictwo gdy z kimś rozmawia.– powiedział spokojnie i może z nutą rozmarzenia? Nie zamierzał jednak opowiadać Fasolce, że Heulyn była jego pierwszą miłością, jeszcze zanim związał się z Azyl. Zapach goździków jakby mimowolnie uderzył go w nozdrza przez co Chłód zacisnął mocniej szczęki. Złotowłosa…

-Przeprosiłbyś bo wszedłeś na granicę? Fasolko skup się.– rzucił chłodniej i kontynuował.
-Faktycznie z takimi nabuzowanymi samcami czy też samicami trzeba obchodzić się ostrożnie. Są niczym ul, czyli takie legowisko, z pszczołami. Uprzedzę pytanie… pszczoły to małe owady które potrafią nawet zabić małego smoka. Są nie większe niż szpon ale na swoich odwłokach mają ostre żądła wypełnione jadem. Chronią swojego domu, ula… który przypomina beżowy, owalny kamień zawieszony na drzewie czy przy konarze. W każdym razie chodzi mi o to, że wystarczy uderzyć kamieniem w taki ul, ogonem albo patykiem, a setki tych małych owadów wylecą i zaczną cię żądlić być uciekł. Taki smok jest jak ul. Wystarczy, że źle coś powiesz i rzuci się na ciebie. Zrozumiałeś aluzję?– powiedział już nieco spokojniej i z dozą cierpliwości z głosie. Zapomniał już jak to jest rozmawiać z pisklętami…
-Tak więc nie możesz go przeprosić za coś czego nie zrobiłeś. Bądź jednak opanowany i spokojny, nie wykonuj gwałtownych ruchów, a już na pewno nie wyśmiewaj się z obcego smoka, chyba że koniecznie chcesz się bić.– westchnął.
-Dziękuje, że byś mnie poinformował, to ważne. Jednak w przyszłości będziesz musiał nauczyć się sam rozwiązywać problemy. Rozumiesz Fasolko? No dobrze… A więc smok słysząc, że ma się „nie denerwować” syknąłby na ciebie i warknął, że „przecież jest spokojny i że to ty go drażnisz”. Machałby ogonem na boki i pochylił łeb. Może byś spróbował mu coś zasugerować, zapytać o coś.– postanowił nieco pomóc Fasolce. W końcu wiedzy z powietrza nie wyciągnie… z resztą i tak bardzo dobrze mu szło jak na kilkuksiężycowego pisklaka.

Licznik słów: 492
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Myślę, że... – chciał natychmiast obronić swoje "przepraszam", ale zamilkł speszony. Może nie powinien zbyt gwałtownie się spierać. W końcu ojciec był tysiąc, a tam tysiąc, milion razy mądrzejszy od niego, małego, czarnego głuptaska chudego jak strąk. A jednak w Fasolce był to miejsce, w którym płonęło ognisko uporu i pewności siebie. A małe iskierki podskakujące nad ogniem podpowiadały mu, że powinien trzymać się swojego zdania.
Zdziwił się, kiedy ojciec postanowił wziąć go na grzbiet. Rzeczywiście był zmęczony, a nogi pobolewały go z lekka, no ale bez przesady! Nie miał już trzech księżyców (tylko aż pięć), a poza tym to był tata, a nie dziadek. Dziadka można było męczyć, ale przed tatą trzeba było być silnym.
Och tato! – westchnął z uczuciem przegranej, a potem grzecznie ułożył się między jego skrzydłami. Dobrze, że był lekki jak na swój wiek. Dyskretnego tata by już pewnie nie uniósł. – Jestem już duży – dodał, choć bez przekonaniu. Kiedy poczuł pod sobą spokojne, miarowe ruchy ojca, a on sam zakołysał się, jak na wodzie, nie bardzo chciało mu się spierać i wracać na ląd. Musiał jednak zakomunikować swoją dezaprobatę i zademonstrować pisklęcą dumę.
Zastrzygł uszami, kiedy ojciec zaczął mu opowiadać o Jeźdźcu. Przy okazji dowiedział się, co to ul. Nie widział jeszcze czegoś takiego, ale pszczoły tak. Z daleka. Miały czarno-żółte odwłoki i małe przezroczyste skrzydełka, którymi machały i zaraz gdzieś znikały. Było ich dużo przy kwiatach. Czasem przyglądał im się, gdy siedziały na żółtym pyłku. Bawił się w coś w rodzaju skradania. Przybliżał się powoli i cichutko aż pszczoła się nie przestraszyła. Kiedyś prawie nie dotknął jej nosem. Teraz dowiedział się, że są bardzo niebezpieczne. Ale kto nie jest niebezpieczny, kiedy mu się rujnuje jego dom?
Pokiwał głową, by dać znać, że rozumie metaforę, ale zorientował się, że przecież tata nie widzi jego znaków, bo siedzi mu na grzbiecie. Dlatego wybąkał: Tak i zapamiętał kolejne ważne słowa: Taki smok jest jak ul. Wystarczy, że coś źle powiesz i rzuci się na ciebie.
Ja bym przeprosił – kontynuował jednak, co podpowiadały mu iskierki, gdy znów nastała cisza przeznaczona na jego odpowiedź. – Bo smoki lubią, jak się im przyznaje rację. To by go trochę uspokoiło. Poza tym może jest jakiś nie tego i naprawdę mu się wydaje, że to jego teren? Może wiesz tato, zostawił tam swój zapach – nie chciał mówić pozostawił swój śmierdzący mocz, bo pewnie tata na pewno też zostawiał na drzewach swój śmierdzący mocz. Skoro robił to dziadek, on, Dyskretny, a nawet jego piękne siostry, choć Figlarka zawsze gdzieś się kryła, to pewnie inne smoki miały to samo. Zwłaszcza te z rodziny. – Jakby się już teraz uspokoił, a ja bym się cofnął, to bardzo spokojnie bym powiedział: Że nie chciałem go zdenerwować, żeby mi wytłumaczył, co źle zrobiłem. Wyjaśniłbym, że ja tu tylko patroluje granicę mojego stado i z tego, co wiem nie złamałem żadnego prawa. A potem by go spytał, czy może jest czymś zaniepokojony. I czy mogę mu pomóc? Ale tak serio to zacząłbym myśleć, że on mnie chce podburzyć do zaatakowania – znów wygłosił swoją teorię. Powiedziałby, że ma na myśli prowokację, ale nie znał jeszcze takiego słowa.

Licznik słów: 526
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Wiercił się wiercił ale kto mógłby wygrać z miękkimi plecami Chłodu. Nie wszyscy mogli dostąpić możliwości siedzenia na plecach przywódcy, zwłaszcza alfy który ma futro. Samiec szedł spokojnie i gdy poczuł, że syn dał za wygraną powstrzymał się od śmiechu. Jego wzrok nieco złagodniał choć Fasolka nie mógł tego zobaczyć. Lepiej było jak było… Chłód to ten co uczył i wymagał, a Kaszmir był tym od zabawy. Dzięki temu jego pisklęta zaniosą w świat wieść, że przywódca Życia nie jest jedynie mięciutkim, miłym smokiem. Na tym dość mocno zależało Chłodnemu, zmiana postrzegania Życia. Wszystkiego nie zmieni, ale może chociaż trochę poprawi ich stosunki z innymi smokami.
Słysząc dalszą wypowiedź syna, przymknął oczy i skinął niezauważalnie łbem. Interesujące podejście i w dodatku bardzo dobre. Swoją drogą już zaczynał rozumieć czemu niektórzy widzieli Życie jako miłe smoki. To zabawne, że uświadomił mu to jego mały synek. Słuchając jego tłumaczenia odetchnął lekko.
-Bardzo mądre rozumowanie synu.– powiedział poważnie i przymrużył powieki. Zatrzymał się nagle i zmienił trasę, dość miał już tego słońca w ślepia. Teraz promienie poranka biły w plecy zarówno Chłodnego jak i Fasolki.
-Szkoda, że najpewniej taki smok uniesie się dumą, że nie potrzebuje pomocy od takiego kogoś jak ty. Jednak twoje spokojne podejście i logiczne argumenty miałyby szansę go uspokoić, albo chociaż zniechęcić do podjęcia dalszych kroków. Zapamiętaj tą lekcję bo na pewno ci się kiedyś przyda.

// raport Mediacja I, II

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Och nareszcie, trochę opali sobie zadek. Nie lubił, jak słońce go oślepiało, bo wtedy nie mógł na spokojnie rozglądać się po otaczającym go świecie. Szkoda, że tata zdecydował się na to akurat wtedy, gdy Fasolka leżał na jego plecach i promienie już mu tak nie doskwierały. Nie narzekał jednak więcej. Przypomniał sobie mięciutkie futro ojca, do którego przytulał się tak dawno temu, gdy ten odchodził w nieznane. Ono się nie zmieniło, błękitne, cieplutkie i czułe. Przymknął oczy, uśmiechając się, gdy gilgotało jego policzek. Nie drapał ojca łuskami, ale dotykał swoim futrem, może nie tak mięciutkim, ale miłym w dotyku.
Dziwne te smoki... Tak się denerwować po nic – zauważył luźno, mając wrażenie, że napięcie opadło i atmosfera pozwala na wolne wyrażanie swoich myśli. Rozglądał się po okolicy, którą widział już wcześniej. Czyżby wracali na Bliźniacze Skały? Może będzie mógł jeszcze raz zjechać po zjeżdżalni!
To teraz się pouczymy? – zapytał. Nie potraktował rozmowy jako naukę, choć może za kilka księżyców zrozumie, ile wniosła ona do jego życia. Teraz był jednak małym, głupiutkim pisklakiem i po błysku inteligencji, okazywał swoją prozaiczność. Czekał na upragniona naukę walki i kamuflażu! I o dziwo nawet nie przyszło mu do głowy, że ma już szansę nauczyć się czegoś, co potrafiły prawie wszystkie smoki, które poznał. O tak. Fasolka posiadający kosmiczną wyobraźnię nie marzył o tym, by nauczyć się latać.

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Futro jego rodzica niestety tylko dla pisklęcia było miękkie. Odkąd Chłód odebrał ciężką lekcję jaką było zniknięcie Azyl, jego śmierć, Mgła oraz fatalne wybory wojownika Życia… jego futro stało się nieco matowe i szorstkie. Jak widać jednak jego synkowi to nie przeszkadzało, czyż nie była to magia dostępna tylko i wyłącznie dzieciom i ich rodzicom? Nieco zdeformowany pysk, szramy, brzydka sierść i chłodny ton, a Fasolka nadal zdawał się być jedną z najbliższych istot przywódcy stada. Chłód przymknął ślepia kontemplując tą chwilę, gdy pisklę zaczęło się wtulać swoim niemal aksamitnym futrem w jego sierść.
-Racja… co gorsza spotkasz ich nieco na swojej drodze, ale nie tylko ich. Napotkasz też wiele dobrych smoków, które z chęcią wymienią się z tobą swoim doświadczeniem. Może zawalczą albo… zdobędą twoje zaufanie. Smocze zaufanie jest warte więcej niż sto kamieni szlachetnych, tak uważam ja.– powiedział już nieco cieplej co Fasolka wyraźnie mógł wyczuć. Może i Chłód doświadczył wiele zła i ciężkich chwil, ale stado i pisklęta były dla niego zawsze priorytetem. Potęga którą gonił była mu potrzeba tylko po to, by chronić innych. W końcu nie bez powodu nazywał się kiedyś Chłodnym Obrońcą.
Szedł powoli ciesząc coraz starszy grzbiet ciepłem słońca i ciepłem młodego ciałka. Okłady z pisklęcia? Może to opatentuje… Chociaż w tej chwili wiedział, że nie jest sam dlatego nie zamierzał marudzić. Słysząc co powiedział Fasolka, spod wąsów Chłodnego wychynął lekkie uśmiech. Chyba dobrze to wróżyło, że potrafił przekazać wiedzę tak, że pisklę nie wiedziało iż odebrało lekcję.

Licznik słów: 245
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Fasolka pokiwał głową, ale z jego pyska nie schodził wyraz zniecierpliwienia i choć Chłód nie mógł tego zobaczyć niosąc pisklaka na swoim grzbiecie, mógł to poczuć bo wiercił się na nim niemiłosiernie ewidentnie chcąc sforsować postawienie go na ziemi. Futerko ojca było najmiększe na świecie, nawet jeśli suchsze nić kiedyś, mimo to malec miał już dość tych pogadanek. Nie powiedziałby tego na głos, ale mimo że był dość inteligentnym pisklęciem, bardziej absorbowały go zajęcia fizyczne.
Takich będę szukał – odpowiedział grzecznie. – Taato, a czy teraz pouczymy się walczyć? – zapytał błagalnie. Myślał o tym odkąd przylecieli tu późną nocą, a teraz zbliżało się południe. Wcale nie był zmęczony, jego łapy odpoczęły, po sjeście na karku Chłodu Życia. Teraz pragnął trochę się poruszać, a najbardziej na świecie chciał już zostać tym ojojnikiem. Spojrzałby na przywódcę szeroko otwartymi proszącymi oczkami, ale niestety wciąż nie miał możliwości popatrzenia na jego zaorany bliznami pysk.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Tak… dało się wyczuć że pisklę robi się znudzone, w pewnym momencie Chłód miał wręcz ochotę by podskoczyć na tylnych łapach. Takim ruchem zrzuciłby z siebie natrętnego malca niczym muchę, a może powinien uderzyć ogonem jak to robią konie? Przystanął i westchnął ciężko na szczęście wtedy też odezwał się Fasolka. Samiec strzygnął uszami i zastanowił się nad jednym ciekawym faktem w swoim magicznym życiu. Jak to się działo, że zazwyczaj na niego spadała nauka podstaw ataku i obrony u piskląt. Nie to żeby tego nie lubił ale kurczę… o wiele lepiej znał się na magii niż waleniu łapami po pyskach. Przygiął nieco łapy chociaż w sumie nie wiedział po co, może i był wysoki ale Fasolka nie powinien mieć problemu z zeskokiem, w końcu już to potrafił.
-Dobrze więc, niech będzie nauka walki. Zacznijmy od ataku, może być?– zapytał spokojnie, o wiele mniej emocjonalnie niż jego synek. Był w tym jednak pewien urok… Chłód wydawał się być zmęczony i najchętniej poszedłby spać, a Fasolka tryskał energią. Ciekawe kiedy stanie się samodzielny… przemknęło przez głowę przywódcy. Usiadł ciężko na ziemi tak, że słońce padało mu na plecy. Strząsnął skrzydła i poprawił je, nabrał powietrza i zaczął od nudnego wstępu. Podstawy podstaw, że tak to można było opisać.
-Zanim rzucisz się na cokolwiek, usiądź i posłuchaj.– krótka pauza
-Podczas wymyślania ataku musisz zadać sobie pytanie. W czym jestem dobry? Jaka jest moja fizjonomia? Czyli jak jesteś zbudowany.– postanowił szybko sprostować trudne słowo.
-Smoki silne i dobrze zbudowane wybiorą raczej ataki bazujące na ich… sile Fasolko. Po co ktoś kto ma mnóstwo siły miałby atakować szybko, skoro o wiele więcej obrażeń zada po prostu mocnym machnięciem na przykład ogona. No właśnie… i tu powstaje pytanie. Jak myślisz, jak mógłby atakować taki silny smok. Przyjrzyj się sobie, choć jesteś na razie wątły nic nie stoi na przeszkodzie byś był właśnie takim „siłaczem”.
Podpowiem ci od razu, że drugi rodzaj smoków woli ataki finezyjne. Szybkie, zwinne, ledwo mrugniesz okiem, a one już byłby przy tobie z uniesioną łapą. Przeanalizuj sobie takie szybkie i zwinne smoki oraz takie silne. Jakimi częściami ciała i jak atakowałyby oba smoki. Możesz się pomylić więc się nie przejmuj. Przy okazji zobaczymy jak sobie poradzisz z wyliczeniem jak i czym można zaatakować.–
zakończył spokojnie i teraz czekał na głos swojego syna.

Licznik słów: 380
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Walka! Fasolka błyskawicznie znalazł się na ziemi. Nie miał żadnych problemów z zeskokiem. Tylko tata musiał się zatrzymać i złożyć swoje skrzydła. Gdy to zrobił pisklęcia nie było już na jego grzbiecie. Stał przed nimi w pozycji wyjściowej do biegu lub skoku, wlepiając w ojca oczekujący wzrok. Marzył o tym wiekami. W końcu zostanie prawdziwym wojownikiem.
Tak mu się przynajmniej wydawało, ale do celu droga była jeszcze daleka. Fasolka musiał uspokoić swoje narwańcze emocje, bo zanim do czynów dojdzie, musiała być jeszcze teoria. Postarał się by na jego pysku niezbyt wyraźnie wymalował się lekki zawód. Nie był zaskoczony, bo wiedział, że nauka ataku to nie taka łatwa sprawa. Tylko szczęście ogarnęło każdą komórkę jego ciała, a energia rozpierała go niby bomba atomowa.

Oczywiście, tato – zgodził się i usiadł, jak Immanor przykazał. Przygotował się na napływ informacji gotów zapamiętać każde słowo. Tłumił w sobie radość i chęć akcji, ale jego ogon wibrował w amoku uderzając rytmicznie o ziemię.
Gdybym był silny to starałabym się wykorzystywać moc w moim ciele. Po pierwsze pozwoliłoby mi to na wydobycie z siebie dużego zasobu ognia. Trochę umiem, wiesz tato! – przerwał na chwilę wypowiedź, wziął głęboki wdech jakby chciał wypluć z siebie płuca po czym dmuchnął aktywując gruczoły w gardle. Z jego pyska wydobyło się jednak tylko trochę dymu. Chrząknął zawstydzony, po czym wrócił do odpowiedzi, udając, że tego nie było. – Jeśli smok ma dużo siły, taki ogień może być śmiercionośny. Ale to tylko jedna forma. Do ataku można też użyć swoich rogów albo takiego poroża, jakie ty masz, tato – wskazał najpierw na swoje powoli wyrastające z czubka głowy granatowe rogi, a potem na majestatyczne poroże ojca. – Silny smok może wbić takie rogi bardzo głęboko w ciało przeciwnika. A kiedy je wyjmie to tryska krew! – zawołał z zachwytem. Nie do końca rozumiał bowiem, czym jest ta krew. Na śmierć i życie wciąż było dla niego tylko szlachetnym okrzykiem. – Zębami można odgryźć spory kawałek mięsa. Tak jakby się chciało kogoś zjeść, choć oczywiście nie można jeść innych smoków. Chyba że jest się z Cienia... Silny smok zaciska swoją szczękę bardzo mocno, a jego kły przebijają skórę i mięśnie i z dużą mocą odrywają kawałek i wypluwają go na ziemię. Powstaje w przeciwniku osłabiająca go dziura. Jeśli smok ma długie pazury to może je wbić głęboko w ciało przeciwnika. Działa to trochę jak róg, ale ponieważ pazury są cieńsze, to jest to cios mniej efektowny. Smoki które mają dużo siły nie muszą przebijać skóry. Czasem jak szturchamy się z Dyskretnym to potrafi tak mocno uderzyć, że mam siniaki. Dlatego myślę, że taki smok mógłby walnąć łapą albo ogonem w jakąś czulszą część i to także spowoduje osłabienie. – zamyślił się nad innymi przykładami. Wysunął przy tym bezwiednie język i zacisnął na nim wargi. W końcu jego oczy zabłysły. – No i można swoim ciałem przydusić przeciwnika – dodał entuzjastycznie.
Takie szybsze smoki to nie mają tyle siły, by coś wbijać, a ich cios nie jest powalający. Muszą trafiać w odpowiednie miejsca, w których płytkie wbicie pazurów wystarczy by zadać ranę. Drapanie takie jest. Jeśli się trafi w odpowiednie miejsce, nawet płytkie drapnięcie jest groźne. Takie rany są duże, ale nie głębokie. Takie smoki też mogą atakować rogami i zębami. Ale rzadko wbijają się albo odrywają duże kawałki. Prędzej kąsają albo szarpią. – spojrzał na ojca. Nic więcej nie przychodziło mu do głowy.

Licznik słów: 564
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Po długiej wypowiedzi ojca przyszedł czas na jeszcze dłuższą wypowiedź syna. No proszę… chyba Fasolka odziedziczył wszystko co najgadatliwsze po dziadku. Chłód uśmiechnął się lekko na tę myśl, chociaż sam samczyk nie mógł wiedzieć o co chodzi. Ot nikły uśmiech w trakcie jego wypowiedzi. W sumie pisklę mówiło bardzo dużo i bardzo prawdziwych, prawidłowych rzeczy co zdumiało Chłodnego. Zdumiało ale i napełniło dumą. Co prawda nie miał pojęcia skąd Fasolka wiedział aż tyle na temat ataków, ale chyba wypadało tylko się cieszyć. Wymienił nawet zianie ogniem o czym często zapominali jego rówieśnicy. Ojciec jednak złapał go na jednej rzeczy której malec się chyba nie spodziewał. Tak… tego jedno nikt nie wie dopóki nie spróbuje. Mianowicie chodziło o rodzaj podmuchu.
-Wszystko dobrze powiedziałeś mój synu, jestem zaskoczony jak wiele wiesz. Chyba naprawdę bardzo mocno chcesz zostać wojownikiem jak dziadek. Tylko ciekaw jestem jakąś ścieżkę obierzesz. Twój dziadek należał do tych zwinnych wojowników, był istnym tancerzem gdy przychodziło do walki z nim. Czy ty również będziesz chciał tańczyć wokół wrogów? Czy jednak ich taranować.– zapytał, a spod sumiastych wąsów znów wychynął uśmiech. Co prawda tylko z jednej strony pyska, tej bez blizny, ale zawsze!
-Po udzieleniu niezależnie jakiej odpowiedzi musisz nauczyć się używać oddechu.– dodał szybko zanim Fasolka zdążył otworzyć pysk.
-Aby to zrobić przymknij lekko ślepia i skup się na energii zalegającej w twoim ciele. Poczuj siłę i przywiedź sobie na myśl coś zimnego. Tak, tak nie pomyliłem się uwierz ojcu. Coś zimnego, górski, lodowaty strumień który przepływa ci przez gardło i owija zęby. Daj sobie czas. Potem spluń w kierunku skał tym uczuciem zimna.– powiedział spokojnie patrząc na syna. Ech kolejny smok północny który myślał, że coś podpali. Sama ta myśl sprawiła, że Chłód musiał powstrzymać się od parsknięcia śmiechem.

Licznik słów: 290
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Tak. Historia lubi się powtarzać i jeśli Chłód Życia nigdy nie postanowił ziać ogniem, to Fasolka z pewnością poczuję chęć parsknięcia śmiechem, gdy jego północne dzieci popełni taki sam błąd, jak on.
Fasolka nie rozumiał jednak o co chodzi. Był zbyt młody i naiwny, by spostrzec różnicę między nim, a innymi smokami. Dym który wypluł wcale nie był dymem tylko jakby mgiełką. Może dlatego mu nie wychodziło – nie wiedział, czym może ziać.
O tak, chcę być tancerzem! – odpowiedział. – Tak jak dziadek! – nie ukrywał fascynacji czerwonołuskim smokiem, który pewnie zdziwił się, gdy po pobudce ujrzał, że Fasolki nie ma. Być może zauważył w nocy postać Chłodu Życia i poczuł jego zapach, gdy obudziły go pierwsze promienie słońca.
Decyzja wydawała się dziecinna, ale nie mogło być innej. Choć samczyk był wytrzymały, a jego mięśnie coraz mocniejsze, nie nadawał się na smoka siłowego. Nie miał odpowiedniej wagi. Jego chude ciało nie miało szans uzyskać odpowiedniej masy, jeśli w ogóle stanie się bardziej smukłe niż kościste. Nie staranowałby nikogo. Za to był zręczny i precyzyjny. Tak, miał w sobie jakąś finezję, pozwalającą mu zostać tancerzem, jak jego dziadek, może nawet lepszym.
Rzeczywiście miał na końcu języka pytanie, gdy ojciec powiedział, że powinien pomyśleć o lodowatych górskich strumieniach. Ale słowo zostało zdławione, gdy Chłód natychmiast na nie odpowiedział. Fasolka poczuł się, jakby połknął coś niewłaściwego. Albo próbował wstrzymać czkawkę.
Posłuchał ojca do końca nie okazując więcej zaskoczenia, ani zdenerwowania. Na szczęście Chłód nie postanowił parsknąć śmiechem, co mogłoby zranić rozbudowane pisklęce ego.
Podniósł się, by stanąć w pozycji jak do biegu. Pomyślał o wszystkim co zimne. O chłodnych porankach, mroźnych nocach, ostrych kroplach deszczu. O orzeźwiającej wodzie w strumieniach. Nic więcej nie przychodziło mu do głowy, więc pozwoliły by te uczucia zapełniły jego głowę. Nie tylko obraz, nie tylko szum, a przede wszystkim temperaturę, którą czuł, gdy ich dotykał.
Zerknął ojca, jakby niepewny, czy powinien to robić. Ale nie czekał na jego zachętę. Spojrzał przed siebie, na połyskującą rosą trawę.
Wziął wdech. Głęboki, taki który zapełni całość jego płuc. Strumień, strumień, strumień powtórzył w myślach, a przed jego oczami stanął czerwonołuski, przedstawiający mu swój domowy strumień. Przymykając oczy dmuchnął. Lecz wciąż widział przed sobą tylko szybko znikającą mgiełkę. Speszył się, na szczęście tylko na chwilę.
Znów wziął głęboki wdech i znów pomyślał o chłodzie w jego ustach, gdy pił wodę ze strumienia. Dziadek zaśmiał się, gdy zauważyli, jak zimna jest woda. Dmuchnął z całej siły, lecz nic się nie stało.
Wtedy się zdenerwował. Nie ze wstydu. Zdenerwował się na coś innego. Na swoją nieudolność.
Na błędy, które popełniał.
Boisz się mnie synu? przypomniał sobie zachrypnięty, spokojny głos ojca. Chłodny i obcy. W świetle pysk pełen blizn. Skąd wiesz o mgle?
Smoczyca o pomarańczowych ślepiach. Jej sceptycyzm, leniwe ruchy. Myśl, że kiedy odpycha, tym bardziej jego serce do niej lgnie.
I wreszcie ona. Smoczyca o białej piersi. Jej liliowe tajemnicze oczy i błękit w jej piersi. Jej słowa rzucone nocą. Atmosfera chłodu.
Zebrał w piersi całą swoją siłę i dmuchnął. Otworzyły się gruczoły. Poczuł, jak mróz przepływa prędko przez jego gardło. Szczypie skórę i wlewa się do paszczy. Jego zęby zadrżały. Jego pysk otworzył się instynktownie, tak samo jak jego oczy, w ostatniej chwili, by ujrzeć jak z jego paszczy wydobywa się strumień lodu i trafia w trawę, która natychmiast pokryła się błyszczącymi kryształkami.
Odetchnął. To nie było przyjemne. Jak szybkie uszczypnięcie w policzek. I może dlatego było tak piękne, że Fasolka z zachwytem i zaskoczeniem spojrzał na swojego ojca, a potem uśmiechnął się.
To piękne! – dodał. – Niesamowite – postanowił jednak, że nie powie ojcu o czym myślał, gdy się udało. Nie chciałby tego usłyszeć.

Licznik słów: 607
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Jego własny syn był bardziej zafascynowany dziadkiem niż Chłód kiedykolwiek swoim ojcem. Kaszmir zawsze był zabiegany, patrolował, polował i bogowie wiedzą co jeszcze robił. W każdym razie wszystko tylko nie przebywanie ze swoim synem, ze swoim pierworodnym który stał się dość szybko zastępcą, a potem przywódcą. W dodatku przegrał ze swoim synem, adeptem, walkę na arenie. To wspomnienie i nieobecność Kaszmira w życiu Chłodnego dość mocno… ochłodziło jego uczucia do ojca. Czarodziej za to obiecał sobie, że postara się zawsze być przy swoich pisklętach jeśli będą tego potrzebowały. Inne młode też mogą wymagać uwagi, im też powinien pomagać, ale to pisklęta Chłodu miały zawsze priorytet. Nie chciał być jak swój ojciec. Mama… Jesień to było co innego. Była jedyną uzdrowicielką, teraz widział ile pracy wymagała ta ranga. Zbieranie ziół, leczenie rannych i chorych, a gdzie czas na pisklęta? Dla matki był bardziej wyrozumiały i gdzieś tam głęboko w sercu, tęsknił za nią. Chciałby raz jeszcze dostać od niej karę za włóczenie się po lesie ale i poczuć opiekuńcze skrzydło nad sobą. Zobaczyć jej dumny wzrok, bo przecież jak się dowiedział… to dzięki niej Słowo uciekł do Cienia i zostawił Życie w spokoju. Wierzył, że Jesień byłaby dumna widząc, że jej syn, ktoś kto kochał życie i spokój został przywódcą.
Chłód nieco odleciał w swoich myślach, na szczęście jednak Fasolka w tym czasie walczył ze swoim oddechem. Obaj chyba szukali wsparcia w starszych od siebie smokach w tamtej chwili. Czarodziej uniósł pysk i spojrzał na niebo, nie było tam już jednak żadnych gwiazd. Jego uwagę przykuł jednak charakterystyczny dla splunięcia lodem dźwięk. Spojrzał od razu na swojego syna i uśmiechnął się połową pyska której nie wykrzywiła blizna.
-Oto właśnie nasz oddech. Nie wszystkie smoki zieją ogniem jak już widzisz, ale i nie jedynym innym oddechem jest lód. Chodzą po ziemi też smoki które potrafią splunąć kwasem, wydaje mi się jednak, że lód jest najprzyjemniejszym co może dotknąć naszego pyska. Nie przypali nam futra, ani nie skapie kwasem na łapy. Nie uważasz?– rzucił z wyraźnie lepszym humorem niż na samym początku ich nauki.
-Jeśli chcesz być tancerzem odsuń się ode mnie i wykonaj doskok wraz z atakiem. Uważnie wybierz swój cel i skup się, nie daj się ponieść emocjom bo potkniesz się o własne łapy – czas na uwieńczenie nauki próbą prawdziwego ataku.

Licznik słów: 381
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
//Jakby co udało mi się rozpocząć obronę z Napuszoną, więc może po tym magia :D

Patrzył z dumą na kryształki lodu, które powoli roztapiały się w świetle porannego słońca. Właściwie poranek uciekał im przed nosa. Dochodziło powoli południe. Nauki zajmowały dużo czasu, ale Fasolka nie czuł się ani trochę zmęczony.
Pokiwał głową. Rzeczywiście lód wydawał się milszy niż mógłby być ogień albo kwas. Nie sądził, by doświadczone smoki pluły sobie żywiołem w łapy. Ale rzeczywiście wolałby nie. Chociaż mróz wiejący z paszczy też był niebezpieczny.
Uśmiechnął się, widząc rozbawionego ojca. Rzeczywiście dzień zastał go rozchmurzonym. Tym bardziej było małemu wstyd, że lód powstał ze wspomnień o surowych głosach i chłodnych wyrazach twarzy. Nie dał jednak zdradzić po sobie konsternacji.
Nie zwrócił uwagi na zamyślenie ojca. Zajmował się w końcu wydobyciem z siebie lodu. Myślał, że Chłód Życia patrzy na niego. Ten jednak wracał wspomnieniami do przeszłości.
Kto wie kto słucha naszych myśli?
Ciało Jesieni niegdyś tak barwne i smukłe leżało teraz rozłożone daleko za barierą. Ale gdzie była jej dusza? Czy bogowie nie kłamali mówiąc, że wędrują one z ciała do ciała. I nawet te lazurowe oczy na czarnym tle. Miłość od rodziców, której nie zaznał Chłód, rodziła się teraz między ojcem a synem. I może tak chciał los.
Dawne sprawy wychodziły na światło dziennie. Zapominanie o przeszłości nie dało owoców. Bo przeszłość była nierozwiązana. Zasady wolnych stad niezrealizowane mściły się na smokach. Nie da się zatuszować dawnych spraw. Ale czy odnawianie ich nie skończy się tak samo?

Fasolka był jednak naiwnym pisklęciem, wpatrzonym to w swoje dzieło rozpuszczające się na trawie, to w ojca, który uśmiechał się do niego. Nie rozumiał do jakiej gry wchodzi dorastając i co go czeka. Ucieszył się natomiast, gdy ojciec pozwolił mu zaatakować. Czarne pisklę zostanie tancerzem.
Odszedł na właściwą odległość i przyjął podstawową pozycję do czynności fizycznych. Rozstawił łapy i ugiął kolana. Skrzydła przycisnął mocno do boków, a ogon uniósł. Teraz skoczy ku swojemu ojcu i zaatakuje. Tylko w co?
Starał się nie patrzeć na konkretne części ciała. Właściwie wpatrywał się tylko w pysk ojca, w głowie przypominając sobie jakie części ciała posiada. Postanowił już po chwili. Wybór był prosty. W końcu to nie był prawdziwy pojedynek, a on musiał wybrać miejsce, do którego uda mu się sięgnąć. Był jeszcze małym młokosem, a ojciec był ogromnym samcem.
Odbił się od ziemi delikatnie. Nie chciał od razu wylądować na ojcu. Chciał wylądować po jego lewej stronie, trochę przed nim i dopiero tu zdecydować się na cios. Wylądował na ugiętych przednich łapach, dostawił tylne i pozwalając im utrzymać ciężar swojego ciała, podniósł obie przednie łapy. Prawa zawisła jednak wyżej. Zamachnął się delikatnie i przejechał poduszką łapy po udzie samca. Atak nie trwał długo, bo i Fasolka nie mógł zbyt długo stać na tylnych łapach. Łapka musnęła udo samca na skos. Od góry do dołu. Sam nie zdawał sobie sprawy, ale taki atak wykonany pazurami oznaczał rozcięcie naczyń w pionie. Trudne do zaleczenia i groźne dla życia.
Wylądował na rozstawionych ugiętych łapach patrząc na pysk ojca i oczekując dalszych poleceń.

Licznik słów: 504
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Czarodziej obserwował uważnie poczynania swojego syna, ucieszyło go też w głębi, że nie gapi się w konkretne miejsce które chciałby zaatakować. To był przecież kolejny najczęstszy błąd młodych podczas nauki, ale nie Fasolki. Jego syn przejął chyba większość dobrych cech po rodzicach którzy zawsze maksymalnie przykładali się do swoich nauk. Takie oto skromne myśli wędrowały po głowie Chłodnego gdy jednocześnie stworzył wokół siebie delikatną powłokę zbudowaną z wiatru. Pozwoliła by ona by młodzik uderzył ale jego pazury miały prześlizgnąć się jakąś łuskę nad skórą dużego samca. Jedynym co by utracił była sierść której i tak miał sporo. Fasolka swój pierwszy atak wykonał sprawnie i szybko więc kiedy opadał na przednie łapki przed jego nosem wiatr poniósł brudno błękitną sierść jego ojca. Ach te celowe zabiegi by budować pewność siebie młodych. Ich ślepia spotkały się po czym Chłód odezwał się w końcu.
-No i na co tak patrzysz.– uśmiechnął się zadziornie pod nosem.
-Więcej nie będę cię uczył walki, twój staruszek umie czarować, a nie machać łapami, a tobie i tak poszło aż za dobrze.– jego słowa nie brzmiały chłodno czy ze złością raczej zaczepnie. Ciepłe słońce na jasnym futrze chyba naprawdę dobrze działało na jego uczucia. Poza tym czas spędzony z synem, a było to przecież już mnóstwo czasu, pokazał mu jak bardzo kochał swoje pisklęta.
-Czy chciałbyś pomęczyć mnie czymś jeszcze?– dodał już zwykłym tonem i usiadł w trawie jakby nigdy nic.

/ raport: Atak I

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Szkoda – westchnął, gdy Chłód Życia powiedział, że to koniec. Wiedział, że teraz przyszła jego kolej na trenowanie. Było mu także szkoda, że ostatecznie nawet ojca nie dotknął. Magiczna obrona sprawiła, że wylądował na ziemi. Czuł się jednak dumny. Wiedział, że ojciec nie chwali, jeśli nie uważa, że jest za co.

A ja też mógłbym tak czarować? – zapytał. Nie chciał być czarodziejem, ale był ciekawy jak to jest. Stwarzać rzeczy, których nie ma. Być może nie do jego zdolności należała ta sztuczka, mimo to chciał spytać.

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Przekrzywił lekko łeb w bok gdy syn zapytał go o umiejętność czarowania. Myślał już, że nigdy się tym nie zainteresuje. Chłód przyjął do świadomości, że Fasolka nie będzie czarodziejem, ale przecież każdy smok znał chociaż podstawy. Uśmiechnął się lekko i skinął głową. Gładząc się po brodzie powiedział:
-Oczywiście, że mógłbyś musisz tylko chcieć.– może nie była to jakaś wysublimowana i długa odpowiedź ale co innego miał powiedzieć. Nie chodziło o to, że z tym „darem” trzeba się urodzić. Był przecież w zasięgu łap każdego kto tylko chciał po maddarę sięgnąć, nawet jego ojciec choć totalny przeciwnik czarowania, potrafił stworzyć światełko. Na to wspomnienie gdy Kaszmir tak strasznie się produkował nad stworzeniem ognika w jaskini Chłód prawie parsknął śmiechem. Toż to była najłatwiejsza i najbardziej automatyczna sztuczka do opanowania. Ach… czasem się zdarzało, że z ojcem było miło.
-Może mistrzem magii nie zostaniesz ale znając podstawy bardzo uprościsz sobie życie. Największym plusem jest możliwość przypalenia sobie mięsa z jałowcem albo oświetlenia groty. My jako smoki północne jak już wiesz mamy z tym mały problem.– powiedział spokojnie czekając na reakcję syna.

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Uśmiechnął się. Po pierwsze dlatego, że mógł czarować, a po drugie dlatego, że już rozumiał dlaczego to takie trudne. Z północnym oddechem mógł co najwyżej sporządzić sobie mięsne lody. Rzeczywiście maddara bywała pomocna. Dzięki niej mogli się uczyć tej nocy, gdy jeszcze chmury przysłaniały księżyc i gwiazdy. Magiczne światło, które nad nimi wisiało aż do rana zaintrygowało Fasolkę. Co jeśli znajdzie się nocą na polowaniu? Oprócz gotowania i światła, dobrze pamiętał, że czary służyły także do przytrzymywania pisklaków na grzbiecie i przywoływania zapasów z głębi jaskini. Także i przy nim Kaszmirowy używał czarów, ale mały nie zdawał sobie sprawy, jak dużo nerwów kosztowało to dziadka. Tylko jego lazurowe oczy mogły wiedzieć, jak było.
Stare czasy, których nawet Chłód Życia nie pamiętał. Młody pisklak o czerwonych łuskach, którego język przykleił się do sopla lodu. I jego nieśmiały brat. Kolorowa, smukła smoczyca o oczach w kolorze nieba. Słoneczny dzień. Pierwsza nauka magii dla obu tych młodych smoków. Nieśmiały brat radził sobie znakomicie, czerwonołuski nie mógł zapanować nad swoją mocą. Od początku wiedział, że to nie jest dla niego. Był Tancerzem nie czarodziejem.
Wspomnienia wisiały obok nich. Pamiętały o nich skały, niebo i Złota Twarz. Bogowie pamiętali. Lecz oni tego nie słyszeli. Stare dusze więzione w ich ciałach wybuchały płomieniami przeszłości. Ale ciała nie mogło ich usłyszeć, nawet gdyby rozrywały ich serca.

Ja bardzo chcę nauczyć się magii – zadeklarował Fasolka. Chciał być tancerzem jak dziadek, ale co do tej mocy nie czuł obiekcji. Była przydatna a poza tym niezwykła. Chciałby móc stwarzać iluzję, choć jeszcze nie wiedział, jak go ta siła zawiedzie. Była bowiem tylko oszustwem. Realny świat miał w sobie więcej magii.

Licznik słów: 272
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Chłód rozmyślając nad swoją rodziną wpadł na pewien pomysł, będzie musiał zabrać kiedyś Fasolkę na kurhan Życia i razem wymyślą kilka wersów dla Jesieni. Dlaczego miałby to robić sam skoro widział w błyszczących ślepiach syna coś z matki. Sam nie wiedział co, po prostu widział i nie potrafił tego wytłumaczyć. To tak jak podczas patrzenia na gwiazdy, smoki wiedzą że ich przodkowie tam siedzą i na nich spoglądają i nikt nigdy nie starał się tego analizować. Po prostu tak było i wszystkim to odpowiadało, tak samo jak podczas zerkania w ślepia innych smoków. Czasem wdziało się tam przebłyski kogoś innego, ale nie przerażało to, a zbliżało.
Skinął łbem swojemu pierworodnemu i usiadł sobie obok wysokiej skały. Tu będzie mu wygodniej, a pierwsza nauka magii i tak nie będzie wymagać od niego ruszania się. W sumie to całą naukę mógłby po prostu przesiedzieć, chyba zaczynał to lubić. Ziewnął sobie przeciągle pokazując swoje granatowe podniebienie i błękitne zęby, w końcu nie spał całą noc i odchrząknął.
-Zacznijmy więc od samych podstaw, magia, maddara, energia życiowa, różnie jest nazywana ale najważniejsze jest to, że faktycznie bez niej nie byłoby smoków. Przepływa przez nas, kłębi się, czasem kipi, czasem leniwie rozpływa się po kościach, zależy od smoka jak jest odczuwana. Twoim zadaniem teraz będzie poczucie w sobie maddary, to coś innego niż obudzenie gruczołów z płynnym lodem którym plułeś. Nie ma konkretnego miejsca gdzie mieszka, może być wszędzie w tobie, a może tylko w umyśle czy mięśniach. Naturalnym jest też, że będziesz chciał ułatwić sobie jakoś „zobaczenie” magii. Mózg robi to automatycznie, ja na przykład widzę swoją maddarę jako mgłę. – nie zamierzał już więcej dodawać, Fasolka powinien sam poczuć w sobie tą energię i ją zobaczyć. Ale wszystko po kolei, Chłód czekał na swojego syna.

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej