A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: A,O,W,B,MP,MA,MO,Pł,Śl,Skr,Kż: 1| L,Prs: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Utalentowany;
Zerknął na umykającego w ciemną czuprynę smoczycy kolibra kątem oka, nie biorąc tego jakoś szczególnie do siebie, ponieważ paniczna reakcja była jak najbardziej zrozumiała – myszy uciekały przed kotami, małe ptaki przed jastrzębiami, a w związku z tym niewielki kompan przed smokiem, który mógłby go zupełnym przypadkiem rozetrzeć o jakąś skałę, na której usiądzie... och, przecież tak łatwo Edela przeoczyć! Problem jednakże powstał w momencie, w którym nieznajoma postanowiła rozwiązać swój język i użyć go do porozrzucania po cmentarzu obelg oraz oszczerstw, których Hades nie zamierzał po niej sprzątać.
Odepchnął ciało od nagrobka, przepływając ponad nim niemalże bezszelestnie, a oddech później znajdował się przy jagnięcinie, która skomlała o atencję.
– Oh? – Złośliwy? On? Prychnięcie ugrzęzło mu w gardle niczym wielki orzech – i dobrze, bowiem nie pozbierałby się do kupy, gdyby opuściło zębatą mordę na zawsze. Udało mu się zachować powagę, toteż wyciągnął palce prawego skrzydła i chwycił nimi pysk smoczycy. Szpon kciuka zatrzymał pod jej lewym okiem, przeczesując przy tym krótkie futro, a dwa pozostałe na policzku pod prawym. Nie robił tego gwałtownie... raz jeszcze warto powtórzyć, że nie był brutalem! A zresztą... płonne kłamstwo.
– A dlaczego Ty, rybeńko, tak nieznośnie się jąkasz? Twój mózg przestał rosnąć, kiedy dobiłaś dwóch księżyców? Oh, nie... oczywiście, że nie. – Zacisnął pazury bardziej i zbliżył swój nos na tyle, żeby z jej własnym dzielił go niespełna kieł długości. Milczał przez chwilę, a następnie przekręcił jej łeb w prawo, zaś po uderzeniu serca w lewo... i po oględzinach puścił jagnięcinę wolno, rozluźniając palce, które z powrotem odstawił na grunt.
– Taka już jesteś, nieprawdaż? Nie masz na to wpływu. Nie jąkasz się ze strachu, ponieważ coś Ci zrobiłem... – właściwie to teraz już coś jej zrobił, jednakowoż obyło się bez rozlewu krwi.– ... tak jak i ja nie jestem złośliwy, ponieważ coś mi zrobiłaś. Wyobraź sobie, że niektórzy od urodzenia mają brzydkie wnętrze – wyburczał do niej przyciszonym, ochrypłym głosem, a gdyby aluzja była dla owieczki zbyt trudna do zrozumienia – z nozdrzy wypuścił w jej kierunku czarniejszy od zawieszonej na cmentarzu mgły dym, nim cofnął się o kilka kroków i odwrócił do rozmówczyni zadem, w rozsądny sposób zawieszając w powstałej pomiędzy nimi przestrzeni masywne zwieńczenie ogona. Zaczynał coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu, iż smoki zamieszkujące wolne stada najzwyczajniej w świecie żyją w jakiejś kolorowej bańce. Nieskalane złem, nigdy nie zasmakowały bólu konfliktu, pustki po niesprawiedliwej stracie, wszystkie tylko brykały, niczym wilcze szczenięta. Brakowało, żeby tak, jak i Aris, jagnię również postanowiło zrobić maślane oczy i wymyślić obleśnie urocze zdrobnienie od jego imienia... którego, w gruncie rzeczy, nawet nie znała.
Wpełzł tam, gdzie znajdował się na początku – na najwyższy w okolicy kurhan. Okupował go niczym wieżę widokową, choć nie miało to trwać długo, gdyż do jego uszu dotarł bardzo znajomy lament, należący do leszego. Nie zamierzał walczyć z drapieżnikiem w niesprzyjających warunkach, a tym bardziej nie zamierzał tego robić z dodatkową kulą u nogi.
~ Lepiej wracaj tam, skąd przyszłaś... póki jeszcze możesz. ~ tknął jej umysł maddarą, parę zawieszonych we mgle ślepiów kierując nisko na ziemię. ~ Chyba że marzy Ci się poznanie innego rodzaju złośliwości, lecz nie licz na moją pomoc.
Licznik słów: 524
Pełny Brzuch: pożywienia do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół
Chytry Przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Elidibus – mantykora
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, A, O, Skr, Śl: 1
FULLBODY | MAPKA | GŁOS