OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
No, a dało się inaczej? Smoki są wzrokowcami i pierwsze wrażenie może rzucać wygląd. U Ha'ary od zawsze roztaczał on aurę niepozorności pokazując ją jako mniejsze i słabsze stworzenie. Wykorzystywała to oczywiście, ale też lubiła zwyczajnie... Cieszyć oko. To taki samiczy atut prawda? No i śmiesznie gdy spotka wyjątkowo emm... niewyżytego samca, którego ciało samo reaguje tylko na jej widok.Przy zadnich łapkach Melys pazurki trochę bardziej spiłowane były w naturalny sposób więc... Wystarczyło jej tylko lekko poprawić. Nic wielkiego prawda? Pilniczek w łapach Obietnicy chodził w tą i w tamtą, aż wiórki leciały. Ona sama uśmiechnęła się szeroko na słowa córki zerkając na nią spod grzywy.
~ Dziękuję kochanie, ale to w małym stopniu moja zasługa. Ty też o siebie trochę zadbasz i wszyscy będą się oglądać za... zależy co wyeksponujesz. A co do zazdrości... Rozmawiałyśmy o tym. Twoja mama czasem trochę chyba zbyt lekko do tego podchodzi. Potrafi powiedzieć nie, ale gdy obierze sobie jakiegoś smoka za "cel" tak już raczej do czegoś dojdzie. Paqui nie miała z tym problemów. Jeśli jednak ma... Dobrze to ukrywa.~ Stwierdziła wzdychając cicho. Nawet jeśli łowczyni by ją zapewniała tysiące razy tak nigdy nie będzie pewna tego co kryje się w serduszku Pasji. Zawsze więc istniała ta niepewność.
Oh, o wilku (Ha'ara wciąż uśmiechała się szeroko na myśl o ich zabawie) mowa. Samiczka obróciła się do łowczyni machając jej zajętą do tej pory piłowaniem pazurków łapką. Cmoknęła do niej wesoło.
~ Cześć kochanie. Szybciutko ci zeszło, nie byłaś zajęta? Emm... Właśnie. To jest Goździk- córka moja i Tłuścioszka, pamiętasz jak ci o nim opowiadałam? Bardzo chciała cię poznać.~ Rzuciła jakby chcąc pokrzepić zapewne lekko niepewną Paqui, która właśnie zaczęła się do niej przymilać. Co?! Ho- ho! Ha'ara zamruczała, aż milusio na pieszczotę lecz sama nie pozostała na długo dłużna wpierw dając Paqui soczystego całuska w policzek, a później miziając delikatnie zielonkawe podgardle.
No i reszta stała się dość szybko. Paqui zadała pytanie, Melys poderwała się z podusi lekko strasząc swoją mamę, która od razu się odsunęła i... z niepokojem zerknęła na obie samice. W głębi duszy powtarzała sobie mantrę o prostej budowie "niech się polubią". Ciocią... Szarlatanka zerknęła na partnerkę uśmiechając się niepewnie. Same zachowanie Goździk wręcz ociekało słodyczą więc może... Pasja się zgodzi?



















