Podziemna Jaskinia

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19259
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Tak się okazało, że najbliżej znajdowała się Heulyn, ponieważ wracała własnie ze spotkania z pewnym Ognistym.
Otrząsnęła się i gdy tylko dotarło do niej wezwanie, odnalazła podziemną jaskinię. Chwilę rozglądała się, aby rozeznać się w sytuacji, a następnie uśmiechnąwszy się pod nosem wyczuwając tyle krwi, ruszyła do najbardziej rannego. Och, znała go, już go nawet leczyła.
A tam leżał kto? Ten żałosny biały przytulak! Westchnęła, rzucając rozbawione spojrzenie trzeciemu przytomnemu samcowi, oceniając go pobieżnie, a następnie zabrała się do pracy.

Przywołała najpierw zioła, babkę lancetowatą, dziurawiec, żywokost, 4 jagody jałowca, oraz tasznik. Dopiero wtedy rozejrzała się uważnie, a znalazłszy trzy duże liście, uformowała je za pomocą Maddary w dosyć płytkie miseczki, otoczone błonką, aby się nie rozdzierały, a także odporne na spalanie i wysoką temperaturę.
Do trzech miseczek zebrała czystą wodę i zagotowała ją, podgrzewając miseczki. Do pierwszej wrzuciła kwiaty dziurawca, do drugiej pokruszone kory topoli, a do trzeciej pokruszone korzenie żywokostu. Samą wodę u żywokostu tylko lekko podgrzała. Pozwoliła topoli się gotować, tak jak i dziurawcowi. W tym czasie zgniotła liście babki lancetowatej. Potem ułożywszy smoka na brzuchu, stworzyła pod skrzydłem płachtę. Na rannym skrzydle ułożyła opatrunek z babki lancetowatej, a następnie posmarowała ją mazią z żywokostu.
Dopiero wtedy przestudziła oba wywary, jeden z dziurawca drugi z topoli i ostrożnie mu podała do wypicia, aby się nie udławił. Na koniec podała jagody jałowca.
Stanęła przy połamanym skrzydle, schwyciła je i nastawiła nagłym, jednym ruchem, wciskając jednocześnie kości do środka. Przytrzymując tak ramię skrzydła przelała Maddarę do jego ciała, aby oczyścić ranę z brudu i drobnoustrojów. Dopiero wtedy zebrała wszystkie odłamki kości i dopasowała je do szczelin w kości, zaczeła mnożyć komórki kości tak, aby przyspieszyć jej zrost. Chciała aby kość była cała, gładka, wytrzymała, wzorowała się na zdrowym odpowiedniku. Dopiero wtedy połączyła zerwane żyły, chcąc aby były gładkie, drożne, naturalnie elastyczne i wytrzymałe na ciśnienie krwi. Zregenerowała uszkodzone mięśnie i ścięgna, nadając im odpwiednich właściwości, a na koniec dopasowała do siebie płaty skóry i namnożyła jej komórki, przyspieszając jej zrost. Pilnowała jednocześnie naczyń krwionośnych i zakończeń nerwowych, aby działałąy tak jak należy. Zostało jeszcze pobudzić mieszki skóry do wzmożonej pracy, aby przyspieszyć odrost łusek.

Dodano: 2015-11-29, 15:15[/i] ]
Przelała Maddarę do ciała smoka.


Dopiero wtedy odwróciła się w kierunku nieprzytomnego białucha. Podeszła do niego, przekręcając go na prawy bok, aby obejrzeć poparzenia na jego szyi pod żuchwą. delikatne łuski zostały mocno uszkodzone, tak jak i skóra. Przywołała do leczenia liście babki i ślazu dzikiego, a także ulistnione gałązki macierzanki oraz płatki ostróżeczki.
Wypłukała jedną z liściastych miseczek i napełniła ją czystą wodą, podgrzewając ją. Wrzuciła płatki macierzanki, aby się sparzyły na wolno gotującym się ogniu.
Dopiero wtedy zgniotła liście babki i ułożyła na poparzeniu szyi, utrła również ślaz z macierzanką i równiez ułożyła na ranie, nie siląc się nawet na delikatność. Chciała po prostu aby opatrunki się trzymały. Wyciągnęła na koniec płatki ostróżeczki, przestudziła i ułozyła na poparzeniu.
dotykając jego szyi przelała do jego ciała Maddarę. Usunęła brud i martwe łuski, skórę, tkanki. Potem zaczęła namnażać komórki tkanek, które usunęła, przyspieszając ich zrost. wzorowała się na zdrowych odpowiedniach, aby czegoś nie ominąć. Regenerowała uszkodzone żyły i naczynia krwionośne, pilnując ich drożności, elastyczności i wytrzymałości na cisnienie krwi. Tutaj też wzorowała się na zdrowych odpowiednikach. Dopiero wtedy przyspieszyła odrost skóry z każdym detalem, pilnowała naczynek krwionośnych i włosowatych, oraz zakończeń nerwowych. Na koniec przyspieszyła odrost białych łusek. Przelała Maddarę w zaklęcie.

Licznik słów: 561
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 519
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »

A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik
Kiedy się przebudził, złota smoczyca podała mu lek. Ciepły lek zadziałał błyskawicznie znieczulając ranę. Przekręcił się na bok i odwrócił głowę w stronę brata pozwalając jej nastawić strzaskane skrzydło. Zmrużył oczy i zacisnął kły, kiedy ból wybuchł w prawym barku. W jaskini rozniosło się przytłumione chrupnięcie. Na szczęście trwało to krótko.
Potem poczuł jak maddara wpływa do jego ciała. Musiał naprawdę się skupić, żeby to zignorować. Dlatego odezwał się do Chłodnego Obrońcy.
Pokonałeś Cienia i uratowałeś nas. Jesteś najlepszym czarodziejem w Wolnych Stadach – powiedział do brata.
Minęło kilkanaście długich uderzeń serca. Uzdrowicielka odsunęła się od niego. Obrócił głowę w jej stronę patrząc na nią pytająco. Nie zdążył nic powiedzieć, bo zajęła się drugim smokiem, żeby wyleczyć paskudne poparzenie. Woń spalonego smoczego ciała... Najgorszy zapach jaki kiedykolwiek poczuł.
Podniósł się na łapy i powoli uniósł wyleczone skrzydło. Rozciągnął błękitną błonę i powachlował nią niepewnie. Jakże wspaniale się czuł.
Z nieba mi spadłaś. Dziękuję – uśmiechnął się do Czerwieni Kaliny.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ATUTY

Gr. I: Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Gr. II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Gr. III: –

W POSIADANIU


STAN ZDROWIA
osłabienie organizmu: +1ST do wytrzymałości

STAN GŁODU
syty

FanARTy
by Dynamika
by Piewca


Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2409
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
-Nie nazwałbym się najlepszym.. bez przesady.– uśmiechnął się zakłopotany i podszedł do brata by trącić barkiem o jego bark.
-Bałem się o ciebie.. o was. Zwłaszcza o ciebie. Chyba to dodało mi sił.– westchnął i spojrzał na leżącego opodal Wodnego uzdrowiciela. Kojarzył go z nauk latania, wyśmiewał go wtedy i mówił jak potrącony, ale miał u niego dług wdzięczności za pokazanie jak machać skrzydłami. Teraz chyba spłacił w końcu ten dług. Uśmiechnął się lekko widząc jak Cienista uzdrowicielka pracuje nad jego stanem. Kto by pomyślał, że właśnie taki smok będzie w pobliżu i odbierze jego wezwanie. Znów spojrzał na brata.
-Chodźmy stąd, ona i tak już kończy, a chyba nie chcemy spotkać kolejnego cienia.– po tych słowach odczekał jeszcze chwilę, aż Wieczny również otworzy ślepia. Widząc, że wszyscy są przytomni, można będzie opuścić jaskinię. Podszedł do uzdrowicielki i pochylił przed nią łeb.
-Dziękuje że nie zignorowałaś mojej wiadomości. Jeżeli będziesz potrzebowała kiedyś pomocy, nie wahaj się mnie wezwać. Tylko tak mogę się odwdzięczyć.– powiedział poważnie jak na swoje kilkanaście księżyców. W końcu smoczyca uratowała jego przybranego brata, należał jej się szacunek. Po podziękowaniach ruszył ku wyjściu z jaskini. Czas wracać do legowiska i odpocząć po walce.

Licznik słów: 196
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 519
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »

A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik
Nie wyglądało to dobrze, to prawda. Cieszę się, że mam ciebie do pomocy – powiedział z lekkim uśmiechem i odwzajemnił trącenie barkiem. Poprawił skrzydła przy bokach i zerknął za siebie na Czerwień Kaliny. Uzdrowicielka wyglądała trochę na zmęczoną, ale ona tez już się zbierała do wyjścia.
Odwrócił głowę w stronę w którą pobiegł Zimny.
Heej. Czekaj na mnie! – zawołał za nim i ruszył do niego szybkim biegiem przerywanym długimi skokami. Ot tak dla zabawy. Potem razem wrócili do obozu.

Licznik słów: 82
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ATUTY

Gr. I: Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Gr. II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Gr. III: –

W POSIADANIU


STAN ZDROWIA
osłabienie organizmu: +1ST do wytrzymałości

STAN GŁODU
syty

FanARTy
by Dynamika
by Piewca


Przyczajona Modliszka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 21 lip 2015, 10:58
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ciche Wody
Partner: To skomplikowane

Post autor: Przyczajona Modliszka »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,P,W,MP,MA,MO: 1| Kż,O,L: 2| Śl,Skr,A: 3
Atuty: Spostrzegawczy,Chytry przeciwnik,Poszukiwacz
Minęło już sporo czasu od pamiętnej rozmowy z bratem prowadzonej w ich grocie. Od rozmowy z Wiecznym i Nadeithscallieth również. Smoczyca szła bez pośpiechu, pogrążona we własnych myślach. Kilka ostatnich nocy spędziła poza domem, wędrując gdzieś w samotności, a dopiero nad ranem odsypiając ten czas. Całkiem lubiła te wypady. Nie były one wynikiem jakichś jej problemów lecz tego, że potrzebowała trochę pobyć z dala od tłumów. W ciągu dnia pracowała na rzecz stada, a do tego to właśnie w nocy wspólne tereny stawały się zacisznym miejscem, gdzie mogła w spokoju zastanowić się nad pewnymi sprawami.
Właśnie zaczynał się wschód słońca. Wszędzie wokół panowała cisza. Smoczyca obudziła się w podziemnej jaskini, do której prowadzącą szczelinę odnalazła zupełnym przypadkiem w nocy, gdy szukała jakiegoś miejsca dla siebie. Tajemnicza szczelina okazała się otwierać dostęp do całkiem bezpiecznego miejsca, choć najpierw Modliszka musiała starannie zbadać teren, żeby nie dać się zaskoczyć.
Przeciągnęła się powoli, a następnie wstała i wyszła na powierzchnię, przeciskając się przez wąskie i mało widoczne przejście. Zmrużyła oczy, czekając aż nieprzywykłe do światła źrenice się zwężą. Czuła się całkiem wypoczęta i pełna energii.
Po krótkim spacerze do górskiego strumyka w celu ugaszenia pragnienia powróciła przed szczelinę. Ciekawe, czy Trzmiel się o nią martwił? Może powinna była go uprzedzić... Z drugiej strony do tego czasu powinien już być przyzwyczajony do jej niezapowiedzianych wypadów.
Wysłała mu wiadomość mentalną z prośbą o rozmowę. Wyczuwało się w niej spokój i opanowanie. Co prawda miała mu do przekazania pewne wiadomości z ostatnich wydarzeń, lecz na razie nie myślała jeszcze o tym. Wyciszyła się i czekała na przybycie brata.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Drzewo genealogiczne

Obrazek

I II III IV V VI VII VIII IX


Obrazek

Atuty:
I Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji
II Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III Poszukiwacz – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Ostatnie użycie: 25.12.15


Obrazek
Pożądający Siostry
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 142
Rejestracja: 22 wrz 2015, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny

Post autor: Pożądający Siostry »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: MA,MO,MP: 1| B,S,L,Skr,Kż,Śl,W: 2| A,O: 3
Atuty: Zwinny, Oporny magik
Dni mijały zaskakująco szybko gdy każdy mógł lenić się ile chce, chociaż z każdym dniem musiał borykać się z nowymi problemami. Nadchodząca ceremonia, szukanie nauczyciela by trenował go w sztuce walki i rozmyślania nad ostatnią rozmową z Modliszką sprawiły że dni zlały się w jedno umykając Trzmielowi błyskawicznie, zwalniając dopiero gdy doszła do niego wiadomość siostry.
Pierwszym jego odczuciem była obawa, siostra rzadko go wzywała, zazwyczaj go odnajdywała dlatego z początku podejrzewam że wdała sie w walkę której nie może wygrać, jednak szybko się uspokoił słysząc spokojny ton mentalnej informacji.
Czy to jednak powstrzymało samca przed tym by przyłożyć się i jak najszybciej odnaleźć Modliszkę? Oczywiście że nie i od razu wzbił się do lotu.
Mimo trudności z orientacją i początkowym poleceniem w złym kierunku udało mu się to dość szybko, dzięki czemu już po chwili dostrzegł ja stojącą niedaleko sporawej szczeliny w skale.
powoli obniżył lot, wzbijając w powietrze kłębki kurzu i piasku dzięki swym masywnym skrzydłom, jednak gdy był blisko najzwyczajniej w świecie złożył skrzydła opadając w dół i postępując kilka kroków w celu utrzymania równowagi.
Gdy znalazł się blisko Modliszki, z jego gardła wydobyło się ciche zadowolone mruczenie a on sam szturchnął ją lekko nosem w polik w geście przywitania.
Witaj Modliszko. Co robimy w tym... nietypowym miejscu? – Z nieskrywaną ciekawością rozejrzał się dookoła, przypominając sobie ile razy w przeszłości widzieli podobne miejsca w których ostatecznie odnajdywali ciekawe rzeczy bądź istoty. Może i tym razem będzie podobnie?

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przyczajona Modliszka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 21 lip 2015, 10:58
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ciche Wody
Partner: To skomplikowane

Post autor: Przyczajona Modliszka »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,P,W,MP,MA,MO: 1| Kż,O,L: 2| Śl,Skr,A: 3
Atuty: Spostrzegawczy,Chytry przeciwnik,Poszukiwacz
Nie minęło dużo czasu, a już Modliszka dostrzegła znajomą dużą sylwetkę. Trzmiel mocno wyróżniał się na tle innych samców. Modliszka była ciekawa, po kim odziedziczył ten wielki wzrost? Jego rodzice nie byli przesadnie wysocy, a o przodkach Paraliżującej niewiele było wiadomo. A konkretniej nic. Trzeba było przyznać, że od dawna Wodna łowczyni interesowała się dziedziczeniem i często rozmyślała, jaki ono ma wpływ na rodzące się smoki.
Obserwowała jak brat wylądował, wzniecając sporo kurzu wokół siebie. Rzeczywiście wyglądał jak trzmiel, którego skrzydła w locie wyglądały jak bardzo skomplikowany twór sterujący lotem jego ciała.
Witaj – Wymruczała, kątem oka obserwując jego zamiary. Poczuła, jak jego łuski i sierść ocierają się o jej bok pyska, a powietrze wokół zostaje przesiąknięte jego zapachem. Już tak długo żyła w Wolnych Stadach, a nadal pozwalała na taką bliskość tylko kilku smokom: Trzmielowi, swojemu ojcu, matkom oraz Wodnej Uzdrowicielce, gdyby zaszła taka potrzeba. Nie czuła się z tym źle, choć nadal uważała, że powinna poznać resztę stada Wody i Życia. Mimo to nie sądziła, by kiedykolwiek zaufała im na tyle, na ile ufała najbliższej rodzinie. Zwłaszcza po akcji z Shiro.
Mimowolnie zerknęła na szczelinę, przy której siedziała. – Całkiem ciekawe miejsce. Może pokazać ci, co jest w głębi tej skały? O ile się zmieścisz oczywiście. – Rzuciła wesoło, wstając i robiąc kilka kroków ku otworowi jaskini.
Nie taki jednak był cel jego wezwania i wiedziała o tym. Sytuacji nie ułatwiało to, co się działo w jej wnętrzu. Czuła się zagubiona i zdezorientowana własnymi odczuciami. Nie wiedziała, z kim o tym porozmawiać. Kto by ją zrozumiał? Z drugiej strony nadal zachowywała się jak zawsze. Coraz lepiej szło jej ukrywanie swoich domysłów.
Nagle odwróciła się ku Trzmielowi, spoglądając mu prosto w oczy. Było coś, o czym chciała powiedzieć, choć do końca nie była pewna, czy warto o tym wspominać. Mimo to jej futro lekko jeżyło się na myśl o tamtym wydarzeniu. Smoczyca usiadła, co samo w sobie wzbudzało podejrzenia. W jednej chwili zamierza pokazać jakieś tajemnicze miejsce, a w drugiej zmienia zdanie i przygotowuje się do zdradzenia czegoś.
Jest jeszcze coś, o czym chcę wspomnieć. Chodzi o Wiecznego. – Odezwała się, szukając w oczach samca jakiegoś śladu irytacji na sam dźwięk imienia Uzdrowiciela Wody. – Powiem w skrócie. Wyznał mi miłość. To było bardzo dziwne, w końcu tak słabo się znamy. Jednak nie to jest problemem. Gdy powiedziałam mu o braku wzajemności z mojej strony on.. wściekł się. Obraził mnie i chyba miał ochotę wdać się w bójkę, nie wiem. Poczułam bardzo silne drgania Maddary skierowane ku mnie. A potem Wieczny odleciał. – Opowiedziała, wciąż czując urazę. – Co jest z tymi smokami? Wieczny to jakiś wyjątek czy tu wszyscy postradali zmysły? A no i jeszcze muszę dodać, że gdy dogoniłam go i pewną samotniczkę, którą akurat prowadziliśmy do Cichego, od tamtej pory ignorował mnie, a ja jego. Cóż, dziwna sytuacja. – Dodała. Zamilkła, z uwagą słuchając reakcji Trzmielego.

Licznik słów: 480
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Drzewo genealogiczne

Obrazek

I II III IV V VI VII VIII IX


Obrazek

Atuty:
I Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji
II Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III Poszukiwacz – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Ostatnie użycie: 25.12.15


Obrazek
Pożądający Siostry
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 142
Rejestracja: 22 wrz 2015, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny

Post autor: Pożądający Siostry »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: MA,MO,MP: 1| B,S,L,Skr,Kż,Śl,W: 2| A,O: 3
Atuty: Zwinny, Oporny magik
Zabawny był fakt, że Modliszka bardziej ciekawa była nietypowego wzrostu Trzmiela, niż on sam. Czego jednak się spodziewać? Dokładnie wiedział że nawet Paraliż nie znała swojego pochodzenia, była słaba, chorowita, możliwe że jej przodkowie byli sporawymi smokami a ona po prostu była "Słabsza" w całym miocie. Mimo jednak słabego ciała kryła w sobie spryt i troskę na tyle dobrą by nauczyć Trzmiela i Modliszkę by zawsze trzymać się razem. Ciekawe czy gdyby nie to, to przyszedłby do stad razem z nią?
Pewnie tak bo mimo wszystko lubił ją, ostatnio nawet bardziej, mimo iż na razie jej tego nie mówił, ale przede wszystkim nie wyobrażał sobie jak nudne byłoby jego życie bez Modliszki a trzeba przyznać sama podróż była fascynującą przygodą, chociażby to jak pewnego razu wykopali sobie mini jaskinie by przeczekać sporawą wichurę. Nawet tutaj w wolnych stadach znajdywały się miejsca godne zwiedzenia i nawet Modliszka to potwierdzałą swoimi słowami.
No wiesz, co to za samiec, który nie wszedłby w szczelinę gdy może – Prychnął rozbawiony dwuznacznością tych słów, mimo to powoli podążył za siostrą, przyglądając się wyrwie w skale, jakby oceniając czy się zmieści. Ahh będzie ciężko, jednak najwidoczniej Modliszka jak na razie nie planowała wycieczki.
Odwróciła się w jego stronę nieco go zaskakując, jednak nie cofnął się, stał swobodnie niedaleko niej, z zaciekawieniem wpatrując sie w jej jasne ślepka. Widział w nich mieszaninę najróżniejszych uczuć, niepewności, zmieszania, nie za bardzo jednak wiedział czy to przez jego słowa o szczelinie? A może chodziło o coś innego?
Uniósł lekko "brew" gdy Modliszka usiadła, a jego łepek przechylił się lekko w bok, jak to miał w zwyczaju gdy Trzmiel był zaciekawiony.
Zaciekawienie jednak szybko minęło gdy do jego uszu doszło te paskudne imie. Pióra na jego karku zjeżyły się, tak samo jak jego futro. Nie miał bladego pojęcia o co chodzi jednak Modliszka wyglądałą na na prawdę strapioną a to on był najprawdopodobniej tego winowajcą, zwłaszcza że siostra rzadko kiedy była strapiona więc musiało się stać coś poważnego. Trzeba jednak przyznać że to co usłyszał zaskoczyło go jeszcze bardziej niż by przypuszczał. Wieczny wyznał jej miłośc? Jego serce zabiło nieco szybciej z tylko sobie znanych powodów. Następne słowa były już bardziej oczywiste. Modliszka była dumna, sprytna, piękna, nie było szans by zainteresowałą się Wiecznym, mimo to w Trzmielu pojawiła się nutka zazdrości, gdy dostrzegł od dawna widoczną prawdę. A co jeśli nie tylko on widzi zalety Modliszki? Wcześniej nie zwracał na to uwagi ale teraz? W końcu była w pełni dojrzałą, ponętną samica.
Z rozmyślań wyrwały go dopiero słowa o agresji którą okazał Wieczny.
Do uszu Modliszki mógł dobiec cichy huk gdy masywny ogon Trzmiela z złością uderzył w ziemie, a z jego gardła wydobyło się ciche warknięcie.
Jak tylko go spotkam to mu łeb urwę, nogi z dupy powyrywam. Jak z nim skącze będzie zwał się Wiecznie Kojąca bo nie pozostanie w tym śmieciu nic z samca... Choć. Idziemy go poszukać – Brzmiał poważnie, zwłaszcza że cofnął się o dwa kroki w tył, rozkładając swe skrzydła jakby miał zaraz wzbić się do lotu.

Licznik słów: 505
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przyczajona Modliszka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 21 lip 2015, 10:58
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ciche Wody
Partner: To skomplikowane

Post autor: Przyczajona Modliszka »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,P,W,MP,MA,MO: 1| Kż,O,L: 2| Śl,Skr,A: 3
Atuty: Spostrzegawczy,Chytry przeciwnik,Poszukiwacz
Nie skomentowała jego wzmianki o szczelinie, a zamiast tego posłała mu spojrzenie mówiące "ach ten Trzmiel i te jego pomysły".
Zaraz jednak Trzmiel skupił się na pomyśle zemsty na Wodnym Uzdrowicielu, niemal bez opamiętania ruszając w poszukiwania. Co prawda nadal miała za złe Shiro tamte zachowanie, ale czy pomysł Trzmiela był dobrym rozwiązaniem?
Smoczyca nagle skierowała wzrok w stronę brzucha Trzmiela marszcząc czoło pytająco, słysząc rozlegające się głośne burczenie. – Czy mi się przesłyszało, czy jesteś głodny? – Spytała z rozbawieniem. – Masz, najpierw się najedz, bo jeszcze po uśmierceniu Shiro nie będziesz mógł się powstrzymać przed kanibalizmem! – Rzuciła z rozbawieniem, a przed bratem pojawił się żubr , którego właśnie przyzwała z groty.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Drzewo genealogiczne

Obrazek

I II III IV V VI VII VIII IX


Obrazek

Atuty:
I Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji
II Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III Poszukiwacz – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Ostatnie użycie: 25.12.15


Obrazek
Pożądający Siostry
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 142
Rejestracja: 22 wrz 2015, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny

Post autor: Pożądający Siostry »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: MA,MO,MP: 1| B,S,L,Skr,Kż,Śl,W: 2| A,O: 3
Atuty: Zwinny, Oporny magik
Już miał odlatywać, jednak słowa Modliszki i głośne burczenie w brzuchu sprawiły ze na jego pysku pojawił się dziwny grymas, gdy złożył skrzydła.
Twój słuch jest zbyt dobry, niedługo będziesz słyszała że się zbliżam nawet z odległości kilku ogonów. Jak ja się teraz będę do Ciebie zakradał, co? – Zagadnął, składając skrzydła, by nimi o nic nie zahaczyć, po czym podszedł do truchła żubra.
Zastanawiałaś się kiedyś, jak smakowałoby te mięso gdyby je nieco podgrzać? Nie byłoby sierści na skórze, może nawet byłoby smaczniejsze? – Wzruszył lekko barkami. Ział lodem, a nie chciało mu się męczyć z magią by sprawdzić coś, co nawet nie było pewne. A co jak stanie się paskudne? takie marnotrawienie. Aż go dreszczyk po grzbiecie przeszedł. Nie zwlekał jednak dłużej i szybko pochłonął soczyste, pyszne mięsko, uspokajając uporczywe burczenie w brzuchu.
Gdy skończył, odesłał resztki gdzieś daleko, zerkając na Modliszkę z lekkim zaciekawieniem.
Nie spodziewałem się że tak szybko znajdą się chętni o twoją łapkę. Aż czuje się zazdrosny – Powrócił do tematu Shiro, jednak tym razem w jego głosię było słychać tylko rozbawienie całą tą sytuacją.
Będę musiał mieć Cię na oku – Nikt mu nie mógł jej odebrać, ani skrzywdzić przy okazji!

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Po udanym polowaniu i napełnieniu żołądka Nadeithscallieth chciała trochę odpocząć. Szalejąca burza śnieżna dawała się we znaki nawet zahartowanej w takim klimacie samicy.
Kiedy znalazła wejście do jaskini zawahała się. Jaskinie rzadko bywały puste.
Przede wszystkim najpierw wybadała teren w okolicy w poszukiwaniu śladów bytności, na przykład niedźwiedzi. Jej zmysły nie były już takie jak dawniej. Czuła diametralną zmianę, jakby ktoś jej coś odebrał. A to przecież dziwne, bo energia jej wróciła.
Mniejsza.
Zawróciła do jaskini i weszła do środka cicho stawiając łapy. Nie była dobra w skradaniu. W powietrzu skradanie nie było nikomu potrzebne.
W środku otrzepała się ze śniegu. Poruszała noskiem wychwytując węchem całą gamę różnych zapachów. Na jej szczęście wyczuwała tylko stare wonie smoków, które nie do końca kojarzyła. Nie mniej jaskinia była pusta i niezamieszkała, więc samotniczka zamierzała się do niej wprowadzić.
Weszła nieco głębiej po drodze cichym szeptem rozpalając dwie latarnie. Magiczne kamyczki żarzące się białym światełkiem. Odbijające to światło mokre łuski na ciele samicy, mrugały rozsypanymi iskierkami niczym gwiazdy na nocnym niebie.
Podeszła do zimnej ściany i przykucnęła przy niej. Przednie łapy podreptały minimalnie do przodu, aż w końcu opadła brzuchem na ziemię. Ziewnęła bezgłośnie marszcząc nos i błyszcząc ostrymi kłami. Jak to miała w zwyczaju, przysunęła do siebie ogon, zaginając w "eskę" cienki koniuszek, w taki sposób, by czarną kitę nastawić do rytualnej pielęgnacji. Zakrzywionymi szponami rozczesywała długie włosie. Czasami pochylała głowę i pomagała sobie skubnięciami kłów, którymi wyszarpywała skołtunione obszary.

Licznik słów: 238
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Cóż mógł tu robić Assuremith? Również szukać schronienia przed śnieżycą.
Jego byt przez ostatnie księżyce polegał na ciągłym przemieszczaniu się pomiędzy jakimiś jaskiniami. Czasami były to miejsca dość niebezpieczne, czasami spotykał na swojej drodze smoki, których nie chciał czasami poznać.
A teraz wylądował przed jaskinią przy której zobaczył dość świeże ślady. Porównał swoją łapę do zanikającego odcisku upewniając się, że ma do czynienia z nieco mniejszym osobnikiem i ruszył do środka.
Ten zapach. Świerzy zapach był bardzo znajomy. A więc kolejny raz ich drogi się zeszły...
Assuremith bez odrobiny strachu wszedł do środka szukając źródła woni, którą dobrze już poznał. Była zresztą przesiąknięta nieco jego własną wonią...
Witaj, moja Jiwah...
Samiec w końcu dotarł doń i otarł się o nią na przywitanie.
Pogoda nadal nie jest zbyt przyjemna... Jak się czujesz? Wszystko w porządku?
Jak zwykle standardowe pytania na początek ich rozmowy. Poza tym musieli też pogadać o swojej przyszłości... W końcu przerwano im ostatnim razem.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Zwiastun wszedł akurat w momencie, kiedy skończyła czyścić kitę. Samica uniosła głowę prostując swoją masywną szyję. Światło obijało się od jej oczu, kiedy wpatrywała się w sylwetkę samca. Przeciąg zaniósł do niej jego woń. Woń stada i bardzo wyraźny zapach skóry Assuremith.
Musiała przyznać, że czerwono-łuski samiec pilnował ją i przeczuwała dlaczego tak się działo.
– Witaj, Assuremith – przywitała go ciepło się do niego uśmiechając. Gdy się o nią ocierał, przejechała zimnym nosem po jego szyi aż do piersi, a potem wygięła szyję do tyłu odsuwając czarny łeb, żeby spojrzeć na niego z dołu.
Powoli przyzwyczajała się do swojej roli w życiu Assuremith, ale wciąż nie wiedziała jak to się odbije na jej misji.
Póki co dawała sobie jakoś radę. Chciała byś samodzielna, co mogło nie do końca przypaść do gustu samcowi, który może chciał się nią opiekować.
– Po naszym spotkaniu w Świątyni poszłam na tereny Ognia coś upolować. Zaatakował mnie chochlik – przerwała na chwilę. Uniosła skrzydło i pokazała mu swoje małe zadrapanie na lewym boku. Nic wielkiego to nie było. Ledwie draśnięcie pomiędzy łuskami. Trochę zaczerwienione.
– Z pomocą przybył mi Kruczopióry. On go zabił. Potem udało mi się wytropić trzy sarny. Dwie upolowałam, trzecia uciekła, ale już się najadłam. To dlatego zemdlałam w Świątyni. Szkoda, że przyszedł tam ten prorok, bo chciałam się dowiedzieć trochę więcej o waszych bogach.
Westchnęła ciężko. Oprawca Gwiazd zachował się okropnie.

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Czy aby na pewno wiedziała jaką rolę odgrywała w jego życiu? Stanowiła dla niego niemały problem przede wszystkim dlatego, iż samica nie zamierzała wiązać się z jego stadem. To zarazem powodowało, iż była bardzo podatna na innych samców z innych stad no i oczywiście problemy związane z polowaniem. Przecież nikt jej nie będzie trzymać- mogłaby po prostu uciec czy to z terenów stada czy w ogóle za barierę. Życiowi nie nawykli do żywienia zbyt dużej urazy. To samo tyczyło się wyjścia za barierę. Nikt jej nie będzie gonił, chociażby Assuremith nie uczyni tego. Zawsze pozostawiał pewną dozę wolności swoimi samicom. Dzięki temu nie czuły się przywiązane do niego, a zarazem samiec miał szansę zobaczyć czy samice są warte poświęcania im czasu. Nade jak do tej pory nie próbowała go w żaden sposób oszukać. Poza tym on nie widział w niej jedynie obiektu seksualnego jak zostało mu to wytknięte przez posłańca bogów. Niemniej nie obwiniał Oprawcy...
Znam Śmiałego. Dobry z niego czarodziej...– Rzekł cicho patrząc na ranę, którą otrzymała samica. To nie była jej pierwsza dlatego też nie przejął się zbytnio. On jako wojownik otrzymywał znacznie gorsze rany.
Myślałem, że nie chcesz słuchać o nich... W końcu nie uznajesz ich jako bogów...
Przez chwilę naiwnie uwierzył, że jego Jiwah próbuje zmienić wiarę, ale była taka stanowcza wcześniej. Przecież tego nie chciała.
No ale jeśli chcesz... mogę Ci co nieco o nich opowiedzieć. W zamian podzielisz się swoją wiedzą na temat terenów, które widziałaś podczas polowań, albo powiesz mi na które zielsko warto patrzeć... Zgoda?

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
– Nic nie szkodzi mi ich poznać. Poza tym, bóg, czy nie bóg, tamten czerwony, który objawił się nam w Świątyni władał mocą niepodobną do maddary. Jeśli to był... bóg, to chciałabym to wiedzieć. – powiedziała zaglądając w oczy smoka.
Nadeithscallieth nie miała wielu okazji, aby poświęcić czas wierze, więc skąd mogła wiedzieć, czy znajomość bóstw nie przypadnie jej do gustu Wcześniej broniła się brakiem czasu. Po przygodzie w sali z posągami uznała, że najwyższa pora, żeby dowiedziała się o nich coś więcej.
Na jego pytanie o rośliny, przekrzywiła głowę przypatrując się mu się i próbując rozgryźć po co mu ta wiedza. Na jej gadzich wargach wykwitł delikatny uśmieszek – ale pozbawiony kpiny.
– Assuremith, czyżbyś chciał leczyć tych, których zranisz na arenie? – zachichotała dźwięcznym głosikiem. – Oczywiście, że ci o nich opowiem. To w końcu dobry pomysł, bo jakbym wysłała ciebie po jakieś zioła, dobrze by było, żebyś nie pomylił lubczyku z babką lancetowatą.
Wymruczała i położyła mu łapę na szyi. Jej mięciutkie opuszki pod palcami pogładziły jego łuskę Kojący dotyk miał na celu rozluźnienie samca, gdyby jej słowa zostały przez przypadek uznane za obraźliwe i miały urazić dumę wojownika.
– No to zacznę od ziół, które znajdziesz na równinach. Jest to babka lancetowata, chmiel zwyczajny, dziurawiec pospolity, rumianek pospolity, nawłoć pospolita, ostróżeczka polna, ślaz dziki, tasznik pospolity, imbir, kalina, lubczyk, macierzanka, melisa i lawenda. Tamta ostatnia pięknie pachnie! Zaraz ci pokażę...
Uśmiechając się do samca zaczęła nucić pierwsze zaklęcia. Melodyjny głos samicy, cichutko rozpływał się w powietrzu cichnąc za każdym razem, gdy z ziemi wyrastał nowy krzew. Nie były to prawdziwe rośliny, tylko ich bardzo dokładne iluzje. Nadeithscallieth dbała o wszystkie szczegóły, a nawet o ich zapach, żeby Assuremith, jeśli zapomni ich wygląd, kojarzył je chociaż po zapachu.
– To jest babka lancetowata. Służy do hamowania krwotoków i odkażania ran. Używa się jej liści do układania opatrunków. Ten tutaj to chmiel zwyczajny. W uzdrowicielstwie używa się jego szyszek do przygotowywania wywaru w celu uśpienia smoka. Trzeba z nim uważać, bo więcej jak 4 kwiaty mogą zabić. Ta roślina to dziurawiec pospolity. Jego z jego kwiatków przygotowuje się napar, który podaje się cierpiącemu na bóle kończyn, na przykład po złapaniu. Z nim też trzeba uważać, bo po przedawkowaniu można stracić łuski. Rumianek, ma takie śliczne, pachnące kwiatki. Ma różne zastosowanie. Ze sparzonych kwiatków robi się okłady przy stanach zapalnych oczu, a napar podaje się do wdychania oparów, a potem do wypicia, gdy smok choruje na kaszel. Ta tutaj, to nawłoć pospolita. Używa się jej liści do opatrywania ran. Przede wszystkim dezynfekuje, więc używa się jej po babce lancetowatej. Ma też właściwości przeciwbólowe wobec głowy. Liście gotuje się we wrzącej wodzie, a gdy napar przestygnie, podaje się go do wypicia. Płatki kwiatów ostróżeczki polnej parzy się w gorącej wodzie i robi się z nich okłady w miejscach bardzo delikatnych, jak na oczach, powiekach i na podbrzuszu. Ten tu, to ślaz dziki. Starte liście tworzą papkę, którą należy pokryć rany spowodowane magicznie. Przypatrz się dobrze tasznikowi pospolitemu. Pewnie nie raz go będziesz potrzebował. A raczej Twój uzdrowiciel. Z jego liści stosuje się opatrunek, który działa na bardzo bolesne rany. Z imbiru wykorzystuje się korzeń, który się ściera i gotuje w wodzie, a następnie podaje się cierpiącemu na choroby płuc, albo gardła. Smok musi tylko przepłukać gardło, ale jeśli dodasz do niego trochę miodu, to pewnie od razu go wypije. To jest kalina. Ma dobre owoce. Robi się z nich wywar, który podaje się do wypicia w przypadku kaszlu, albo krwawienia wewnętrznego. Lubczyk też działa na kaszel i infekcje dróg oddechowych. Z jego liści tworzy się napar, którego opary powinien wdychać chory. Po wystygnięciu można dodać odrobinę miodu i nadaje się wtedy do wypicia. Ta tutaj, to macierzanka, które gałązki i liście miażdży się, aż wypuszczą soki, a potem nakłada się na miejsca, gdzie wdała się infekcja. Przede wszystkim używa się jej na oparzenia i owrzodzenia. Z liści melisy robi się napar do wypicia. Działa uspokajająco. No i ostatnia, czyli lawenda... Powąchaj jak ślicznie pachnie – uśmiechnęła się do samca pochylając fioletowy kwiat w jego stronę. – Gdy będziesz bardzo zdenerwowany, będę ci ją dawała do żucia.
Jej uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył. Dała jeszcze czas samcowi, żeby mógł obejrzeć te wszystkie zioła i ewentualnie jeszcze raz je obwąchać.

Licznik słów: 708
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Po co mu była wiedza o ziołach? Przecież wcale nie zamierzał ich używać, a raczej mieć po prostu ogólne pojęcie na temat leczenia-jak się odbywało i po co w ogóle były te wszystkie zioła. Nade wyczerpała temat ziół, a on ledwie spamiętał połowę nazw i ich wyglądu. Niemniej jeszcze będzie ją dopytywał, kiedy zobaczy w leżu jakieś zioła.
A więc Ty chcesz usłyszeć o bogach tej krainy, prawda?
Samiec pozbierał myśli i westchnął przeciągle szykując się na magiczne obrazy i długą wypowiedź.
Pierwszy pojawił się najwyższy bóg... a raczej jego posąg, który stał w świątyni.
Oto Immanor- najwyższy z bogów. Słyszałem o tym, że to on stworzył smoki. Jest zarazem patronem stada życia i jego błogosławieństwem jest niebywała wytrzymałość...
Następnie znikł jeden posąg i pojawił się kolejny.
Oto Naranlea. Córka Immanor'a i zarazem patronka Inteligencji czarodziejów. Ponoć niegdyś była patronką Stada Wody i to ona stoi za stworzeniem bariery, która otacza całe wolne stada...
Przerwał na chwilę i posąg znikł, a za nim pojawił się kolejny, i kolejny, i kolejny...
Kamanor, brat Immanora, to patron Siły i Stada Ognia... Ateral to bóg śmierci i jako jedyny nie zaznał wniebowstąpienia. Poza tym mamy jeszcze Nenyę, panię Zręczności i patronkę dzisiejszego stada Wody, Lahae, patronkę Percepcji, Valanyana czyli patrona rzemieślników, Uessasa pana miłości i smoczych serc, a także Nytbę, patronkę Aparycji. Poza nimi istnieją jeszcze Viliar, patron niesłusznej wojny, a także Erycal pan Uzdrowicieli i uzdrowień oraz Thahar, patron Łowców i zwierzyny łownej. Poza nimi jest jeszcze Upadły Tarram, który zwrócił się przeciwko innym bogom i został pokonany. Był złym bogiem, dlatego nie należy go czcić...
I z każdym bogiem przedstawiał jego posąg, a poprzedni znikał. W końcu zakończył na najstarszym, zniszczonym posągu upadłego boga i ten również znikł.
To na tą chwilę wystarczy... Przynajmniej tak uważał.
Chyba, ze zada mu jakieś konkretne pytanie...
Tak więc opowiedz mi coś o terenach łowieckich stada Ognia. Jeśli dobrze pamiętam masz do nich jeszcze dostęp...
Był zaciekawiony innymi miejscami do których nie miał dostępu. Poza tym również i ta wiedza może mu się niegdyś przydać...

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej