A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Wraz z wojnami smoki wiele traciły. Wszyscy mówili o dobrobycie wynikającym z pokoju, ale czy rzeczywiście tak było? Brak motywacji, brak celu, możliwości rozwoju. Nikt nie mówił, że wojny muszą przynosić zniszczenie – ale nawet jeśli to robiły, to co z tego? Przynosiły zmianę, a zmiany były dobre.
– Czy to nie oczywiste? Do rzeźbienia. Kolce i rogi są równie dobrym materiałem na rzeźby co kości. Twoje błyszcza jak kamienie szlachetne, dzięki czemu chociaż rzeźba zostanie wykonana w kolcu, będzie wyglądać jakby została wyrzeźbiona w klejnocie – a może nie było to wcale takie oczywiste. W końcu rzeczywiście mógł chcieć taki kolec w innym celu – tylko skąd Ametystowa Łuska miałaby o tym wiedzieć? Oderwanie kolca nie szkodziło w żaden sposób zdrowiu smoczycy, chociaż nie można było powiedzieć, że nie będzie po tym śladu. Szczerze mówiąc nie zastanawiał się nawet, czy kolce odrastały czy nie. Lepsze to niż wyrwanie ich z umierającego ciała, więc Woda powinna być zadowolona, że wybrał inny sposób na zdobycie tego, czego chciał.
Chociaż mogłaby mu oddać wszystkie kolce, nie jeden czy dwa... To wciąż było "kochane"?
Wyglądało na to, że Sasanka szybko pogodziła się z perspektywą utraty kolca. Nie miał jednak definitywnej zgody, a gdyby nagle przez przypadeknaszedł ktoś z Wody w chwili, w której akurat sięgałby do jej szyi, obcinając jej kolce... Wolał mieć zabezpieczenie. Nie bał się ich reakcji, ale naprawdę nie chciało mu się użerać z natrętnymi pytaniami. Jeszce łapa by mu się omsknęła.
– Jeśli się zgodzisz, mogę go obciąć przy pomocy magii. Moje wątłe łapki raczej nie poradza sobie z ułamaniem go, mógłby zresztą pęknąć w nieodpowiednim miejscu – chyba to drugie było ważniejsze, chociaż delikatne zażenowanie w głosie na słowa o jego domniemanej kruchości wskazywałoby na to pierwsze. Ile smoków w tej chwili poczułoby nagłe ukłucie "przeczucia"?
Pozostała kwestia była bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Podrapał się po brodzie, zastanawiając się, jak ująć to najprościej.
– Nie jest tak, że nie mogłabyś rzeźbić przy pomocy magii – zaczął, przeciągając leciutko samogłoski, by nadać głosowi ton zamyślenia. – Maddara to jednak droga na skróty. Z jej pomocą wszystko idzie łatwiej i szybciej, ale przecież nie zawsze to jest najważniejsze. Pomyśl o rzeźbieniu jak o podróży. Rzeźba to jej koniec, podróż to jej tworzenie. Jeśli użyjesz skrótu, żeby jak najszybciej dotrzeć do celu, może cię wiele ominąć. Gdybyś dotarła do celu bez podróży nie zobaczyłabyś nic ani też nic byś nie przeżyła. Nie rzeźbię tylko po to, by rzeźba powstała. Robię to dla samego procesu tworzenia jej, ona sama jest jedynie skutkiem, nie celem. Maddara podobnie jak rzeźbienie wymaga skupienia i precyzji, ale w przeciwieństwie do używania własnych łap i narzędzi nie musisz się zastanawiać nad tym, jakiej wielkości rylca użyć, jaki kamień najlepiej nada się do wypolerowania danej powierzchni, czy użyte długo nie będzie za grube lub czy nie natniesz kości zbyt głęboko. Po prostu wyobrażasz sobie efekt, a maddara kończy. Czy jednak przyniesie ci to satysfakcję? – oczywiście mogła tworzyć rzeźby przy pomocy maddary. Skoro uważała, że tak jest lepiej, nic nie stało na przeszkodzie. Dla niego jednak stworzenie coś własnymi łapami miało zdecydowanie większą wartość niż gotowe "dzieło". W końcu można było samemu zdobyć jedzenia, a można było je dostać od Łowcy – wynik był ten sam, pełny żołądek.
Nie będzie jednak kłamał, że dla niego droga do celu zawsze była ważniejsza niż sam cel. w zasadzie dotyczyło to jedynie rzeźbienia. W pozostałych przypadkach raczej nie zaprzątał sobie głowy myśleniem o tym, jak coś osiągnąć. Wtedy cel był najważniejszy, zaś sposób nie miał znaczenia.
– Ach, wiem, o kogo chodzi. Co prawda nie słyszałem nigdy, żeby próbował kogoś porwać, więc pewnie są to jedynie niecne insynuacje mające na celu jedynie pokazanie Plagi w złym świetle... – na jego pysku pojawił się wyraz lekkiego niesmaku. Zupełnie jakby brzydził się tak podłymi manipulacjami w stosunku do młodego pisklecia. A mówili,z ę to Plaga była zła i prała mózgi swoim pisklętom! Oczywiście nie było to całkowitą nieprawdą, a jego samego nie interesowało, jak widziana jest przez innych Plaga... Chcesz poznać jego imię? – zapytał, bo chyba do tego się to sprowadzało? A może po prostu czegoś nie zrozumiał?
Nie miał pojęcia, co działo się w duszy smoczycy. Jej łapy zamarły, więc zauważył, ze jej zachowanie również uległo zmianie. Zastanawiało go, co było tego przyczyna, ale gdyby chociaż podejrzewał, o czym myślała... Ciekawe, co by z tym zrobił. Raczej nie zaprosiłby jej na kolanka i nie potrafiłby sobie wyobrazić, jak w ogóle smoki miałyby sobie na tych kolankach siedzieć. Postanowił skupić się na tym, co mówiła. Załamał się jej głos, co świadczyło o wzburzeniu emocjonalnym, raczej negatywnym. kojarzył to z zapowiedzią płaczu. Zaraz... Przeanalizował całe ich spotkanie i raczej nie zrobił ani nie powiedział nic, co zmusiłoby ją do powstrzymywania łez. Chodziło o coś wewnętrznego? Ciekawe...
– Czy coś się stało? Oczywiście mogę ci to powiedzieć, ale chyba... Nie o to chodzi? – zapytał delikatnym, łagodnym głosem, jakby mówił do spłoszonej sarenki.
nikt nie powie, ze idealnie nie opanował maski uprzejmości.
Nie wiedział tylko po co byłaby mu jej wątroba, ale pewnie i tak by ją przyjął
Licznik słów: 850

..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide
proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego
⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką
⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.