OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Nie wydawało się Khamsinowi że byłby z niego dobry aktor, zwłaszcza ze swoim upośledzeniem głosu, przez który mógł wszystko mówić tylko w jednym i tym samym tonie. Nawet zadawać pytania nie potrafił. Co najwyżej jakiś drugoplanowy mim, który nie ma dużego wpływu na ogólne przedstawienie... Ale teraz nie o tym. Ucieszył go wewnętrznie widok smoka zajadającego się soczystą opuncją. Dobrze, może dzięki niej nie będzie już wyglądał jak suchy kaktus.– Jak się uważnie poluje i ma się wystarczająco czasu to można znaleźć wszystko. Polecam spróbować. – Przytaknął i oczywiście zabrzmiał dokładnie tak samo, jak wcześniej. Pokłonił się jeszcze po tym, jak samiec mu nawet podziękował. – To owoc opuncji. Z kaktusa na pustyni. – Wyjaśnił dodatkowo, choć się zastanawiał, czy szarołuski w ogóle wiedział czym jest pustynia?
Chyba musiał, bo właśnie powiedział, że był ze wschodu.
– O. Też jestem ze wschodu, z wielkiej pustyni! – Skoczył energicznie w miejscu i aż rozłożył łapy szerzej przy lądowaniu – Ale trafiłem do stada Słońca. Już dość bardzo temu. Neron to fajne imię, miło cię poznać. – Sylwetkowo wyglądał na bardzo pociesznego, choć jego postawa oczywiście stanowiła ogromny kontrast do płaskiego głosu i kamiennego wyrazu pyska.
Poczekał uprzejmie, aż Neron sobie na spokojnie wszamie owocek, po czym od razu przeszedł do sedna spotkania.
– No dobrze, czyli chciałeś zacząć od przypomnienia sobie... jak się biega. Zanim jednak do tego przejdziemy, a raczej przebiegniemy – (hehe) – Spróbuj sobie może przypomnieć najważniejsze elementy biegu, na przykład czym różni się stawianie łap podczas zwykłego chodzenia od szybszego przebierania łapami. Opowiedz mi o tym. – rozłożył prawe skrzydło w jego stronę, zachęcając go do interakcji. – Mi się zawsze lepiej i szybciej uczyło czy tam przypominało się coś, jak pierw o tym zaczynałem mówić, a potem dopiero praktykować. – Dodał jeszcze swoje przemyślenia. – Wiem, że jeśli chodzi o bieganie to może wydawać się trochę... prymitywne, ale chciałbym, żebyśmy od tego i tak zaczęli. – Przekrzywił łebek w oczekiwaniu na odpowiedź.