OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Kiedy ktoś boi się pokazać co czuje to nakłada maskę obojętności, a potem stosuje zasadę negacji. Ileż to on razy w taki właśnie sposób czynił? Mogła być mistrzynią utrzymywania kamiennego pyska nawet po alkoholu, ale to zarazem oznaczało, ze coś ukrywała. Uważał, że powinna wybuchnąć chociażby złością co byłoby bardziej dla niego przekonujące, niż bierna postawa obronna.– Oh, a więc aż tak dobrze ją znałaś, żeby teraz wypytywać czy ktokolwiek zaczął jej szukać i co odnaleźli?– Było to pytanie retoryczne, gdyż finalnie przymrużył ślepia.
– Wszyscy kłamią... Nie ma od tego wyjątków.
Dodał i machnął łapą, jakby odgonił nieprzyjemny temat. Co finalnie działo się w jego łbie to już inna sprawa. Ciężko się myślało po alkoholu, a on upijał go zdecydowanie mniej od niej... Dlatego też wziął teraz łyk ze swojej miski i upił trochę.
Kolejne pytanie... cóż na jej wyznanie się tylko uśmiechnął. Nie mogła pewnie liczyć na pełną szczerość od niego skoro sam ją podejrzewał o kłamstewka... a może właśnie on zamierzał grać fair wobec niej, tylko że jego wytyczone ramy nie zostały tym razem spełnione w tym pytaniu?
– Moje życie to cała masa złych wyborów, które do tej pory potrafię popełniać, jedzenie smoczego mięsa jest ciężko sobie wyobrazić komuś kto nie zrodził się między gnijącymi smoczymi jajami i trupami piskląt. Czy jest coś czym bym się nie podzielił...? Nie, gdyż widziałem wiele gorszych rzeczy, a nawet byłem niekiedy ofiarą takich...
To musiało jej wystarczyć. Teraz to on podniósł patyk i nim okręcił...
Tym razem padło na jego własny wybór i pojawił się krótki uśmiech na jego pysku.
– Gra trwa... A nasze miseczki tracą alkohol, który wyparowuje. Bądź tak miła i wypij je obie na raz, a ja zrobię nowe...
Po czym przysunął jej swoją miseczkę powoli kładąc ją przed nią.
– Tylko bez wylewania i trzymania ich w pysku. Ładnie połknij wszystko.