A Marzenie stał, słuchał i czekał. Kilka razy westchnął cicho. Aż w końcu spojrzenie jego żółtych ślepi padło na Jad. I odezwał się po słowach Ognistego.
– Nie przeszkadza mi, że mój smok straci skrzydło w pojedynku. Nie przeszkadza mi, gdy mój smok stanie się ślepy w wyniku walki. Nie przeszkadza mi to dopóty, dopóki przeciwnik zachowa się honorowo. Jeśli ktoś chce tak walczyć, proszę bardzo. Ale niech powie o tym wcześniej. – powiedział i uniósł delikatnie kąciki pyska.
– Nieco dziwią mnie twe słowa, Jadzie. Mówisz, że dawniej smoki się spotykały, ustalały warunki walki i walczyły. Teraz jest tak samo. To, że ktoś zgadza się na walkę, która polega na dotykaniu się czy unieruchamianiu, to jego sprawa. Skoro się na to zgadza, zapada pomiędzy walczącymi pewna umowa. Skoro walka ma wyglądać jak walka dwóch wilków kierowanych instynktem, po co nam arena? Po co nam jakiekolwiek układy i podziały? Rzućmy się sobie do gardzieli teraz, w tej chwili, bez dalszej rozmowy. Czymże różniłoby się to od ignorowania ustalonych zasad pojedynków? – zapytał, mrużąc lekko ślepia.
Znaleziono 291 wyników
- 24 mar 2015, 21:03
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
- 23 mar 2015, 23:04
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
Marzenie westchnął cicho. Tak jak się spodziewał. Dla Cienistych liczy się przede wszystkim pierwotny instynkt. Ale jego Stado podąża nieco inną ścieżką. I tak jak podejrzewał, Ogień oczywiście zainteresował się tą sprawą. Przeniósł spojrzenie swoich ślepi na Dwuznaczną, gdy się odezwała.
– To prawda, jesteśmy drapieżnikami. To prawda, w naszej naturze leży zabijanie, przelewanie krwi. Jednak w przeciwieństwie do wilków, o których wspominasz, myślimy. Potrafimy dokonać wyboru dlatego, że kalkulujemy. Zastanawiamy się nad konsekwencjami. Myślimy o tym, w jakiej znajdziemy się później sytuacji. – zauważył. I tak, uważał, że jest to kwestia do przedyskutowania na tym spotkaniu.
– Nie pochwalam łamania zasad. Wojownicy i czarodzieje powinni się kierować honorem. A nie pierwotnym instynktem, który każe zabić dla przyjemności. – dodał i westchnął cicho.
– Stado Cienia stało się częścią wolnych stad. Macie swoje tradycje. Odmienne od naszych. Nie tylko Życia i Ognia, ale naszych Stad z osobna. Powinniście jednak uszanować pewne zasady, które pozwalają nam być lepszymi od Równinnych. Równinnych, od których musieliście odpocząć. I teraz szerzycie tutaj ich zachowania. – powiedział. Wydawał się być zmęczony. Kolejną kłótnią, która z pewnością za chwilę się wywiąże.
– Po coś ustalane są reguły pojedynku. Jeśli chcecie walczyć na śmierć i życie, nie musicie zwodzić innych. Nie każdy ma ochotę ryzykować. I powinniście to uszanować. – zakończył, zawieszając spojrzenie swych żółtych ślepi na Ateralu.
– To prawda, jesteśmy drapieżnikami. To prawda, w naszej naturze leży zabijanie, przelewanie krwi. Jednak w przeciwieństwie do wilków, o których wspominasz, myślimy. Potrafimy dokonać wyboru dlatego, że kalkulujemy. Zastanawiamy się nad konsekwencjami. Myślimy o tym, w jakiej znajdziemy się później sytuacji. – zauważył. I tak, uważał, że jest to kwestia do przedyskutowania na tym spotkaniu.
– Nie pochwalam łamania zasad. Wojownicy i czarodzieje powinni się kierować honorem. A nie pierwotnym instynktem, który każe zabić dla przyjemności. – dodał i westchnął cicho.
– Stado Cienia stało się częścią wolnych stad. Macie swoje tradycje. Odmienne od naszych. Nie tylko Życia i Ognia, ale naszych Stad z osobna. Powinniście jednak uszanować pewne zasady, które pozwalają nam być lepszymi od Równinnych. Równinnych, od których musieliście odpocząć. I teraz szerzycie tutaj ich zachowania. – powiedział. Wydawał się być zmęczony. Kolejną kłótnią, która z pewnością za chwilę się wywiąże.
– Po coś ustalane są reguły pojedynku. Jeśli chcecie walczyć na śmierć i życie, nie musicie zwodzić innych. Nie każdy ma ochotę ryzykować. I powinniście to uszanować. – zakończył, zawieszając spojrzenie swych żółtych ślepi na Ateralu.
- 23 mar 2015, 13:47
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
Westchnął cicho, potrząsając lekko łbem. Może faktycznie powinien zniknąć z tego świata. Jego poglądy od dawna różniły się z tymi, które przedstawiają co poniektórzy. I nie był pewien, czy to z nim jest coś nie tak, czy też wykluł się nie wtedy, kiedy powinien.
W pewnym sensie wypowiedź Runy go usatysfakcjonowała. W przeciwieństwie do Ognia czy Cienia, Życie nie czuło potrzeby w wyganianiu elfów czy wojnach. Zmrużył jednak ślepia. Skoro nikt nie zamierzał już nic mówić, przejdą dalej. Albo wkrótce zemrą tu z głodu.
– Skoro nikt więcej nie ma nic do powiedzenia... – zawiesił głos, omiatając zebranych spojrzeniem.
– Chcę poruszyć pewną niepokojącą kwestię. – dodał, a spojrzenie swych żółtych ślepi zatrzymał na Uśmiechu.
– Smoki od dawien dawna wojują na arenie. Aby zapobiec niepotrzebnym niesnaskom, przed każdym pojedynkiem ustalane są zasady, których smoki walczące zamierzają się trzymać. Dlaczego więc pomimo ustalenia reguł pojedynku Dwuznaczna Aluzja zachowuje się tak, jakby o niczym takim nie było mowy i oślepia moje smoki? Nie wspominając już o znęcaniu się nad pisklętami? – dodał, oblizując gadzie wargi.
W pewnym sensie wypowiedź Runy go usatysfakcjonowała. W przeciwieństwie do Ognia czy Cienia, Życie nie czuło potrzeby w wyganianiu elfów czy wojnach. Zmrużył jednak ślepia. Skoro nikt nie zamierzał już nic mówić, przejdą dalej. Albo wkrótce zemrą tu z głodu.
– Skoro nikt więcej nie ma nic do powiedzenia... – zawiesił głos, omiatając zebranych spojrzeniem.
– Chcę poruszyć pewną niepokojącą kwestię. – dodał, a spojrzenie swych żółtych ślepi zatrzymał na Uśmiechu.
– Smoki od dawien dawna wojują na arenie. Aby zapobiec niepotrzebnym niesnaskom, przed każdym pojedynkiem ustalane są zasady, których smoki walczące zamierzają się trzymać. Dlaczego więc pomimo ustalenia reguł pojedynku Dwuznaczna Aluzja zachowuje się tak, jakby o niczym takim nie było mowy i oślepia moje smoki? Nie wspominając już o znęcaniu się nad pisklętami? – dodał, oblizując gadzie wargi.
- 16 mar 2015, 21:50
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
Marzenie milczał przez pewien czas. Nie zamierzał się wtrącać. No, przynajmniej Lwia się odezwała. Gdy jego córka spojrzała na niego, mogła dostrzec krótki, ledwie widoczny ruch pyska. Skinienie, które nie każdy był w stanie zobaczyć. Jednak gdy Szyderca wspomniał o elfach, Złudzenie się odezwał.
– Dlaczego mielibyśmy się ich pozbyć? Gdy potrzeba mięsa, kamieni, ziół czy pomocy Ireth jakoś nikt nie patrzy na nich spode łba. Każde Stado korzysta z ich pomocy, ich zapasów. Oczywiście nie robią tego za darmo, ale gdy jest potrzeba, elfy są potrzebne. Gdy sytuacja kryzysowa znika, mamy ich wyrzucić? – zapytał, mrużąc nieprzyjemnie ślepia. A w jego głosie pobrzmiewało coś dziwnego. Coś pomiędzy złością a rezygnacją.
– Nie lepiej byłoby spróbować porozmawiać z Amarie, aby dowiedzieć się, co się dzieje? – dodał i podrapał się pazurem po szyi, wzdychając cicho.
– Poza tym, jeśli mnie pamięć nie myli, to i u nich nie jest idealnie. Ich pisklę też zniknęło. Gdyby to oni stali za tym wszystkim, nie ryzykowaliby zdrowia i życia tego młodego. I swojego własnego. Jakkolwiek silni nie są, tak z trzema zjednoczonymi w walce Stadami nie mieliby szans. – zauważył, zawieszając spojrzenie na chmurach.
– Dlaczego mielibyśmy się ich pozbyć? Gdy potrzeba mięsa, kamieni, ziół czy pomocy Ireth jakoś nikt nie patrzy na nich spode łba. Każde Stado korzysta z ich pomocy, ich zapasów. Oczywiście nie robią tego za darmo, ale gdy jest potrzeba, elfy są potrzebne. Gdy sytuacja kryzysowa znika, mamy ich wyrzucić? – zapytał, mrużąc nieprzyjemnie ślepia. A w jego głosie pobrzmiewało coś dziwnego. Coś pomiędzy złością a rezygnacją.
– Nie lepiej byłoby spróbować porozmawiać z Amarie, aby dowiedzieć się, co się dzieje? – dodał i podrapał się pazurem po szyi, wzdychając cicho.
– Poza tym, jeśli mnie pamięć nie myli, to i u nich nie jest idealnie. Ich pisklę też zniknęło. Gdyby to oni stali za tym wszystkim, nie ryzykowaliby zdrowia i życia tego młodego. I swojego własnego. Jakkolwiek silni nie są, tak z trzema zjednoczonymi w walce Stadami nie mieliby szans. – zauważył, zawieszając spojrzenie na chmurach.
- 06 mar 2015, 18:15
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
Skrzydło przechyli łeb na bok, a w jego ślepiach pojawiło się zdumienie. Potraktowali ich honorowo na wojnie? Dobre sobie. Z pewnością, czterech na jednego to bardzo honorowe. Pokręcił jedynie lekko łbem i odezwał się dopiero po Zapomnianym.
– To prawda. Zniknęło pisklę, zabrane z serca obozu. Uśmiechowi jednak nie udało się odnaleźć sprawcy. Ani pisklęcia. Zakładam więc, że ktoś, albo coś, chciało nas skłócić. Co im się udało. Dziwi mnie tylko, dlaczego poza atakiem wywern na Cień nikt nie zaatakował. – odparł, mrużąc lekko ślepia.
Zachowanie Runy i Uśmiechu go zdziwiło. Takie sytuacje wciąż go zaskakiwały. Jakby ci wstydzili się, że przewodzą swemu Stadu i usilnie unikali miejsca na podwyższeniu.
– To prawda. Zniknęło pisklę, zabrane z serca obozu. Uśmiechowi jednak nie udało się odnaleźć sprawcy. Ani pisklęcia. Zakładam więc, że ktoś, albo coś, chciało nas skłócić. Co im się udało. Dziwi mnie tylko, dlaczego poza atakiem wywern na Cień nikt nie zaatakował. – odparł, mrużąc lekko ślepia.
Zachowanie Runy i Uśmiechu go zdziwiło. Takie sytuacje wciąż go zaskakiwały. Jakby ci wstydzili się, że przewodzą swemu Stadu i usilnie unikali miejsca na podwyższeniu.
- 05 mar 2015, 20:28
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
Obrócił lekko łeb spoglądając na Runę. Tak. Już chwilę tu siedzą. I chyba nie ma sensu siedzieć dłużej bezsensu. Kiwnął lekko łbem, na krótką chwilę przenosząc wzrok na Szydercę, po czym powrócił nim do Ognistej.
– W takim razie możesz zacząć. – odezwał się, skupiając spojrzenie swych żółtych ślepi na Życiowych. A gdy jego spojrzenie przypadkiem padło na Hipnotyzującą, widać w nich było jedynie odrazę.
– W takim razie możesz zacząć. – odezwał się, skupiając spojrzenie swych żółtych ślepi na Życiowych. A gdy jego spojrzenie przypadkiem padło na Hipnotyzującą, widać w nich było jedynie odrazę.
- 28 lut 2015, 23:57
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5442
Spodziewał się, że niedługo Ateral ich wezwie. Nie sądził jednak, że stanie się to tak szybko. Ale może to i lepiej?
Po oczyszczeniu atmosfery w Stadzie gotów był stawić pysk wszystkiemu, byle ochronić swoje smoki. Na ich własnym spotkaniu pokazali, gdzie tkwi prawdziwa siła. I zamierzał to wykorzystać. Przyprowadził więc swoje Stado na spotkanie po tym, jak wezwał ich Ateral. Powitał boga skinieniem łba, a sam zwinnie wskoczył na jedno z podwyższeń przeznaczonych dla Przywódców. Usiadł pyskiem do miejsca zgromadzeń i czekał.
Chrapa i Wyrwij siedzieli pośród jego smoków. Jak zwykle.
Po oczyszczeniu atmosfery w Stadzie gotów był stawić pysk wszystkiemu, byle ochronić swoje smoki. Na ich własnym spotkaniu pokazali, gdzie tkwi prawdziwa siła. I zamierzał to wykorzystać. Przyprowadził więc swoje Stado na spotkanie po tym, jak wezwał ich Ateral. Powitał boga skinieniem łba, a sam zwinnie wskoczył na jedno z podwyższeń przeznaczonych dla Przywódców. Usiadł pyskiem do miejsca zgromadzeń i czekał.
Chrapa i Wyrwij siedzieli pośród jego smoków. Jak zwykle.
- 16 lut 2015, 2:42
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 724
- Odsłony: 84584
Przyglądał się jej nieco zaciekawiony. Och, a więc test. Bardzo mu to odpowiadało. Ostatnio Cichy i Pierzasta wydawali się być gotowi. Może więc uda się zorganizować tak ogromną i ważną ceremonię? Skinął powoli łbem. – W porządku. Zawalczymy. Nie powstrzymuj się. I zacznij. – polecił, stając w swobodnej i naturalnej dla niego pozycji. Łapy rozstawione i ugięte. Ogon uniesiony, skrzydła przy ciele. Łeb nieco pochylony, a ślepia bacznie obserwowały Łuskę.
- 09 lut 2015, 22:21
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 724
- Odsłony: 84584
Marzenie jak zwykle miał wszystko na łbie. W związku z tym Hipnotyzująca musiała trochę poczekać. Zanim pozałatwiał wszystkie naglące sprawy samica pewnie zdążyła się zanudzić. Mimo to długo wyczekiwany gość w końcu się zjawił. Wyglądał na zmęczonego. I taki właśnie był. Ostatnio niewiele sypiał, wojna goniła wojnę, różne potyczki, nauki, ceremonie i kolejne setki innych spraw. W końcu jednak stanął przed Łuską i lekko się do niej uśmiechnął.
– W czym mogę ci pomóc? – zapytał.
– W czym mogę ci pomóc? – zapytał.
- 28 sty 2015, 20:40
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5668
- Odsłony: 224650
Misie, nie upominajcie się proszę o aktualizację Statystyk/Atutów/Inne.
Pamiętam o tym, co mam zrobić i robię to, gdy mam czas. W chwilach takich, jak ostatni tydzień nie mam za bardzo siły robić cokolwiek. O braku czasu nie wspominając.
Nikt o Was nie zapomina, ale proszę Was, byście wykazali nieco zrozumienia i poczekali cierpliwie ;)
Pamiętam o tym, co mam zrobić i robię to, gdy mam czas. W chwilach takich, jak ostatni tydzień nie mam za bardzo siły robić cokolwiek. O braku czasu nie wspominając.
Nikt o Was nie zapomina, ale proszę Was, byście wykazali nieco zrozumienia i poczekali cierpliwie ;)
- 20 sty 2015, 23:01
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Łąka głazów
- Odpowiedzi: 527
- Odsłony: 83310
Pokiwał powoli łbem, przyglądając się pisklęciu.
– Masz rację. Można atakować wszystkim i w każdy możliwy sposób, o ile przyniesie to oczekiwany rezultat. Dobrym miejscem do ataku są także pachwiny. Także kręgosłup, bo jeśli go uszkodzisz, smok może mieć problemy do końca swego życia. Na ogół jednak w walkach sparingowych nie posuwamy się do tak niecnych zachowań. – mrugnął do niego wesoło, choć na jego pysku malowała się powaga.
– Musisz pamiętać, żeby zastanowić się nad tym, gdzie i w jakiej pozycji znajdziesz się po ataku. Jak bardzo się odsłonisz? Jak będzie mógł zaatakować przeciwnik? Należy być krok dalej niż rzeczywistość. – zauważył i podniósł się, po czym zrobił cztery kroki w tył. I znowu usiadł.
– To teraz spróbuj mnie zaatakować.
– Masz rację. Można atakować wszystkim i w każdy możliwy sposób, o ile przyniesie to oczekiwany rezultat. Dobrym miejscem do ataku są także pachwiny. Także kręgosłup, bo jeśli go uszkodzisz, smok może mieć problemy do końca swego życia. Na ogół jednak w walkach sparingowych nie posuwamy się do tak niecnych zachowań. – mrugnął do niego wesoło, choć na jego pysku malowała się powaga.
– Musisz pamiętać, żeby zastanowić się nad tym, gdzie i w jakiej pozycji znajdziesz się po ataku. Jak bardzo się odsłonisz? Jak będzie mógł zaatakować przeciwnik? Należy być krok dalej niż rzeczywistość. – zauważył i podniósł się, po czym zrobił cztery kroki w tył. I znowu usiadł.
– To teraz spróbuj mnie zaatakować.
- 15 sty 2015, 18:14
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Łąka głazów
- Odpowiedzi: 527
- Odsłony: 83310
Kiwnął powoli łbem, przysiadając naprzeciwko Haru. Owinął łapy ogonem. Zamilknął na chwilę, jakby się nad czymś zastanawiał. Niezwykle intensywnie. Po krótkiej chwili jednak na jego pysk powrócił delikatny uśmiech, a ślepia znowu zabłysły pogodnością.
– No dobrze. Dla przypomnienia. Czym, co i jak możemy atakować? – oczywiście, może dla pisklęcia wyda się to przesadą. Ale umiejętne wykorzystanie swych zalet i wad przeciwnika może uratować zad czy to podczas walki z innym smokiem, czy z drapieżnikiem.
– No dobrze. Dla przypomnienia. Czym, co i jak możemy atakować? – oczywiście, może dla pisklęcia wyda się to przesadą. Ale umiejętne wykorzystanie swych zalet i wad przeciwnika może uratować zad czy to podczas walki z innym smokiem, czy z drapieżnikiem.
- 12 sty 2015, 18:57
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Łąka głazów
- Odpowiedzi: 527
- Odsłony: 83310
//jeśli najpierw oderwiesz przednie łapy, smok wyrżnie na pysk ;) nieznaczna przewaga w czasie, przy czym to zadnie najpierw odrywają się od ziemi.
Marzenie pokiwał powoli łbem, widząc spojrzenie Haru. Nie zamierzał go popędzać. W takich chwilach potrzeba nieco cierpliwości. A tego białofutry ma aż nadto. Skoki obserwował w skupieniu, by po chwili podejść do pisklęcia.
– Cóż, to tyle, jeśli chodzi o samo poznanie czym jest skok. Chcesz przerobić coś jeszcze? – zapytał, uśmiechając się do niego delikatnie. Nie zamierzał krzyczeć. Ani nic podobnego.
Marzenie pokiwał powoli łbem, widząc spojrzenie Haru. Nie zamierzał go popędzać. W takich chwilach potrzeba nieco cierpliwości. A tego białofutry ma aż nadto. Skoki obserwował w skupieniu, by po chwili podejść do pisklęcia.
– Cóż, to tyle, jeśli chodzi o samo poznanie czym jest skok. Chcesz przerobić coś jeszcze? – zapytał, uśmiechając się do niego delikatnie. Nie zamierzał krzyczeć. Ani nic podobnego.
- 08 sty 2015, 11:26
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Łąka głazów
- Odpowiedzi: 527
- Odsłony: 83310
Marzenie skinął lekko łbem.
– Nie musisz się tak kurczowo trzymać idealnej pozycji. Jest ona, powiedzmy, orientacyjna. Każdy smok woli ją w nieco innym wydaniu. Znajdź taką, która będzie najwygodniejsza dla ciebie. – uśmiechnął się do niego, a po chwili kamienie zniknęły. Ale zamiast nich pojawiła się jeszcze jedna przeszkoda. Kamienny podest, o wysokości niecałego ogona, szerokości dwóch i długości trzech.
– Wskocz na kamień. A później zeskocz. Podczas zeskakiwania wybij się bardziej do przodu, bo zaryjesz pyskiem w ziemię. – kiwnął lekko łbem, aby Haru wiedział, że może brać się do pracy.
– Nie musisz się tak kurczowo trzymać idealnej pozycji. Jest ona, powiedzmy, orientacyjna. Każdy smok woli ją w nieco innym wydaniu. Znajdź taką, która będzie najwygodniejsza dla ciebie. – uśmiechnął się do niego, a po chwili kamienie zniknęły. Ale zamiast nich pojawiła się jeszcze jedna przeszkoda. Kamienny podest, o wysokości niecałego ogona, szerokości dwóch i długości trzech.
– Wskocz na kamień. A później zeskocz. Podczas zeskakiwania wybij się bardziej do przodu, bo zaryjesz pyskiem w ziemię. – kiwnął lekko łbem, aby Haru wiedział, że może brać się do pracy.
- 07 sty 2015, 17:11
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5668
- Odsłony: 224650