Znaleziono 264 wyniki

autor: Przeświadczenie Dobrobytu
03 maja 2023, 10:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Nic nie poradzimy na to, że smoki o dobrej intencji dostają ostatecznie w pysk. Naprawdę na tym się opiera smocza kultura? Chociaż...Widział jak ciężko jest przywódcy opanować stado smoków często przeciw niemu będących. Chętnie, wręcz krzykliwie pokazują niezadowolenie. Jakby nie widzieli czasami nic więcej jak tego co ich drażni. Więc wiedział, że takie rzeczy się dzieją. Na swoim przykładzie pewnie też by znalazł kilka mniej stadnych, lecz podobnych sytuacji...
To znaczy, że już się do tego przyzwyzaił- eś?
Zapytał spoklądając łagonie na jego posmutniały pysk. Da się przyzwyczaić? Dystans w przy takich emocjach wydaje się czymś jak ochroną, lecz nie wyobraża sobię całkowicie ukryć się wewnątrz siebie.

Podniósł pysk wracając spojrzeniem na smoka na smoka, choć tym razem prosto na jego pysk. Popatrzył. Posłuchał. Nie nadarzył zareagować, a wtedy błysk rozświetlił niebo, ogłuszający grzmot trafił go w uszy. Odruchowo nastrpszył łuski niespodziewając się tak głośnego dźwięku. Trochę zadzwoniło mu w uszach wciąż słysząc rozoszący się jakby echem grzmot w jego głowie. Odwrócił łeb potrząsając pyskiem. Syknął przestając. Wstępnie obejrzał się na ulewę, lecz chwilę później nieco uspokojony uniósł przyjazne spojrzenie na Kwiat Uessasa.
Lubisz bycie wysokim?
Jednak, kiedy po chwili przerwy na deszcz niebo przeszył kolejny grzmot zareagował już mniej gwałtownie. Skosztował już grzmotu i zaczął się ich instynktownie wystrzegać. Kiedy widział błysk kładł uszy po sobie i tak zostawał, choć po chwili jedno uniósł, tę od strony Kwiatu, by go słuchać.
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
02 maja 2023, 1:52
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67331

Aleja Zakochanych

Obserwował jak samiec rysuje nieznane mu symbole w ziemi. Cel u schyłku życia... czyli o śmierci? Poruszył i nastawił uszy słuchając, a jednocześnie wciąż zerkając na symbole, do czasu aż nie poczuł na sobie przedłużającego się spojrzenia samca. Wtedy jego spojrzenie spoczęło na nim ze skupieniem i pewnym wycofaniem. Tak właściwie pytania okazały się być cięższe niż podejrzewał. Odpowiadając na nie pomoże mu myśleć? Choć z drugiej strony, aż sam z siebie gorliwe się nad nimi pochylił i równocześnie słuchając mielił w łebku poprzednie zagadnienia.
Ja..hm.. Chodzi, że jakby już na skraju żywota, tak?
Zmrużył ślepia. Mrugnął. Nie był najświeższy umysłem, a ma rozmyślać... Tak właściwie nie raz uciekał przed śmiercią. Zwykle nie myśli, że boi się, że zginie, tylko, że boi się niebezpiecznego drapieżnika. Tak głównie to działał instynktem w takich sytuacjach, a on generalnie działa w celu "przeżyć". Więc idąc tą drogą, właściwie pośrednio nawiewa szponom Aterala.
Tak po prawdzie? Nie wiem.
Lęka się ja śmierci, ale to nie tak, że....hmm...
Kiedy myśli o śmierci przed ślepiami widzę duszę smoczycy, dla której umierać nie chcę. W chwili ryzyka łapie się czego może by jej uniknąć. Ma ja rzeczy, które byłby zrobił gdyby nie to, hm...
Nie jest pewien. Nie był nigdy na skraju potomności to ciężko mi stwierdzić o czym by myślał w chwili śmierci. Pewnie dowie się dopiero wtedy.

popatrzył na smoka. Ciekawe czy by skoczył na mnie aby uzyskać odpowiedź. Pachnie uzdrowicielem. Także jest szansa, że ostatecznie dostałby swoją odpowiedź w zamian za łyk krwi i garść ziół.
Nie żałuję ucieszki z domu i przyjściu do Słońca. Szkoda mu tylko, że matka nie dokończyła podróży, lecz uczy się przetrawić tę boleść i coraz łatwiej przychodzi mu myślenie o tym w inny sposób jak wdzięczność.
Żałować może tylko , że nie został jeszcze łowcą tak jak chciał. Chciałby dokończyć szkolenie, aby samemu zapolować na jelenie.
Przerwał ponownie. Poruszył wąsami w momentalnym zastanowieniu.
Żałowałby zostawiać Baal? Czy byłoby jej smutno gdyby umarł? Nie był pewien, co go lekko zasmucało.
Do skazania. Wtem zaczął nawiązywać do tego. Sądzę ja, że bez uznania stada Ża by nie mógł nic zrobić. Co znaczy, że całe stado byłoby na mnie wkurzone...
Stwierdził, po czym popatrzył po smoku.
Acz chodzi ogólno o co by robił, da? Hm... Może ryby?
Powiedział powoli, jeszcze się głowiąc. Gdyby został mu jeden dzień życia to chciałby go tak fajnie spędzić albo przyjemnie. Ryby są przyjemną opcją. Zaś tą fajną to chyba byłoby spędzenie z kimś czasu na zabawie.
Lubi być że smokami. Zabrałby kogo nad wodę, by fajno spędzić dzień.
Stwierdził wtem, a po chwili znowu popatrzył na smoka.
Czego ty szuka tak właściwo w moich odpowiedziach? Pyta bo sam odpowiedzi nie ma, czy ciekaw czy z twoimi są podobne? Przechylił łepek. Moralność w nich?

Światła Północy
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
01 maja 2023, 18:39
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Rozumiem. Naprawdę uciekanie od uczuć bywa prostsze? Jak się to robi? Nie wydajesz sie to zrobić. Reagujesz emocjami czy po prostu bierzesz co daje ci los?.
Pytał obserwując samca zaintrygowany jeszcze nim usłyszał o pójściu sobie oraz i deszczu. Wtedy zaś skinął mu pyskiem chcąc ruszyć za nim, ledwie wstał a trącił lniany, które oplatały jego łapy. Prawie by o nich zapomniał! A nie bez powodu je zbierał przecież. Przysiadł bez słowa przy nich i zwinął je niedbale, gdyż jak najszybciej. Nie powtórzył tego co ostatnio, zamiast na szyi, żeby się z nimi znowu nie męczyć, pochwycił je ogonem. Truchtem wtedy dogonił samca chwilę przed tym jak dostrzegł wzniesienie. Zawęszył. Zapach Mgieł wciąż mieszał się z innymi zapachami smoków. Chyba nie przekroczyli granicy. Podszedł do samca. Wszedł na wyczarowane futro szykując sobie miejsce przy jego prawej stronie, a kiedy wchodził, jednocześnie pod ścianą u wejścia groty puścił leśne sznury. Jeden się zaplątał, lecz wystarczyło tym razem tylko strzepnąć ogonem, a go puścił. Zakręcił się w miejscu, aby obrócić się przodem do świata na zewnątrz. Posądził zad, następnie kładąc się na brzuchu. W tym czasie, kiedy podbierał łapy i porządkował skrzydła, by złożyć je wygodnie, mówił do smoka.
Do zapachu. Ja się po prostu przyzwyczaił i nie kicha. Na początek za każdym razem, kiedy wchodził do groty Baal myślał, że straci dech. Potem się przyzwyczaił i polubił. Miło mi się kojarzy.
Zakończył unosząc pysk na wyższego smoka. Dopiero spostrzegł, że jest taki wysoki. Gdyby tak pomyśleć, to nawet od nie jednego smoka z jego stada, a jednocześnie wciąż nie tak jak Ża. On to był naprawdę wysoki, że aż strach! Jednak on też był wysoki. Poruszył podekscytowany końcem ogona zwiniętego przy lewym boku. Mocniej pochwycił zapach deszczu. Zabrał ciekawskie spojrzenie siłą woli posyłając je by patrzyło na wzmagającą się burzę, a ogon w tym czasie wciąż poruszał końcówką.

Kwiat Uessasa
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
30 kwie 2023, 15:17
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Postara się cieszyć. I poszukać odpowiedniej sobie opcji.
Zaśmiał się krótko i lekko. Przesunął ogonem po ziemi jednocześnie czując jak łuski za żuchwą mu się unoszą. Faktycznie trochę gafa. Hah. Usiadł ponownie na tylnych łapach, zaś jedną z przednich uniósł przy sobie chwytając się trochę nerwowym chwytem sponami i masując kark zwrócił się do smoka.
Dobrze, Kwiecie. Mmm. Chcesz być kolega?
Po zapytaniu przekręcił łepek i popatrzył na uzdrowiciela. Poruszył niespokojnie szponami drugiej łapy, lecz po tym zastygły w bezruchu, a samczyk czekał na odpowiedź.
Zapach zioł zdradził. Bardzo go lubi-e. Hiah.
Choć jak żeś rzekł, o tym spojrzeniu, to faktyczno. Dużo uzdrowicieli jak spotykał ma je bardzo krytyczne.
Odparła posyłając za nim spojrzenie ku niebu, do tego mówiąc trochę bardziej roztargniony, gdyż rzeczywiście dzielił się myślami. I ja akurat mieszkam z takim co ma je bliżej emocjonalne. Przeszło mu wkrótce przez łeb, w tym czasie czując małą kroplę wody pochodzącą od zbliżającego się deszczu. W tym momencie ciało przeszedł mu dreszcz skłaniający ogon do podrygów, a węch wyostrzył się, by z miłym uczuciem pochwycić zapach deszczu.
Poruszył uszami n głos samca, a obrócił głowę ku niemu dopiero gdzieś w trakcie. Popatrzył nań świeżym spojrzeniem i skupionym umysłem. W końcu przytaknął mu pyskiem zgodnie.
Brzmi dobrze. Usiądzie my przy wejściu? Chętnie po opbserf...mnam... Poruszył językiem. Zaplątał się. Odetchnął i kontynuował zdanie jeszcze raz. Spojrzał na niego pogodnie.
Chciałby patrzeć jak pada.

Kwiat Uessasa
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
29 kwie 2023, 15:05
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Wszyscy? Ja też? On też? ... Przecież trzeba znać historię... Przez łeb przechodziły mu różne myśli. Zadane przez zeń pytania, być może tylko retoryczne, skłoniły go do szukania na nie odpowiedzi. Jednak nie oddalił się uwagą daleko. Ciągle był zasięgu słuchu Kwiat Uessasa , choć uwaga niewątpliwie przez chwilę była rozproszona. "Lecz nie smućmy się." Posłyszał, a wtedy skupił spojrzenie bliżej na samym pysku smoka. Złe czasy naprawdę można nazwać ciekawymi? Pod jakimś warunkiem? Już otwierał pysk, lecz zaraz go zamknął zestresowany zbliżeniem się samca. Cofnął się jedną łapą, lecz resztoma się zaparł unosząc do tyłu łeb jakby chowając go przed jego pyskiem, jednocześnie nie uciekając od jego spojrzenia.
Nie wie... Zrobi wszystko aby przydać się Słońcu. Dołoży starać się dla walczących o odpust łowców.
Może spróbuję się przełamać do samej walki, kiedy poczuję się silniejszy?. Pomyślał. Nawet znajoma mu adeptka mówiła, że będzie walczyć mimo, że też uczy się na łowcę. Powiedział jej, że nie potrafi walczyć, lecz choć uznała, że to też jest dobre pilnować spraw obozu, nie był przekonany jak się z tym czuć.
Na pewno nie będzie bierny.
Zadrżał ogonem i przesunął nim po ziemi, lecz mimo swojej niepewności był zdecydowany. Z tego domu nie uciekniemy. Cokolwiek się stanie stąd nie odejdziemy. ... cokolwiek? Poruszył uszami. Zdecydowanie. Podniósł je wyczekując odpowiedzi smoka.
Pachnie Pan uzdrowicielem. Nie wydaje mi sie?
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
28 kwie 2023, 0:18
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Szczelina w dolinie
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 12727

Szczelina w dolinie

Mru?
Powtórzył po bestii jednocześnie przekręcając łepek i nadstawiając uszu. Bo co to niby miało znaczyć? Bestia próbowała mruczeć? Gdyby dłużej mruczał może by uznał, że on też chce mruczeć melodie dla pisklęcia, lecz jednocześnie kompletnie nie pasowało mu to do tego samca. W sumie może próbował coś powiedzieć, a on po prostu nie rozumiał. O coś mu chodziło. Wiedział, bo widział, że nad czymś duma. Tylko o co może mu chodzić tak nagle? O co może mu chodzić, że postanowił się odezwać?

W tym czasie jak duży smok milczał i myślał skupił na chwilę spojrzenie na smoczęciu czując na sobie jego spojrzenie. Na łapy tak patrzysz, tak?Uśmiechnął się do niej delikatnie. Wyciągnął do niej prawą przednią łapę nisko nad podłożem o szpon od gruntu. Czy smoczę się zainteresuję? Może i by tak było, lecz zaraz została obrócona na grzbiet i w ogóle popatrzyła gdzieś indziej, więc postawił kończynę nie długo potem. Popatrzył wtedy na obrócone pisklę z uczuciem, a słysząc ponownie głos samca zwrócił je niebawem na Bestię nad smoczęciem górującą. Litery. Znowu próbuje coś mówić?

A?
Powtórzył ponownie tym razem przechylając łeb na prawy bok, po tym jednak już nie powtarzał, a słuchał uważnie widząc, że smokowi ciężko idzie z tym słowem co chciał powiedzieć. Cierpliwie nasłuchiwał co to mówi, choć w trakcie poruszł ogonem po kamieniu jakby zaczynało mu jej brakować.
Asu?
O to mu cały ten czas chodziło? Popatrzył lekko zagubiony na dumnego z siebie samca, ale po chwili doszło do niego o co mu chodziło. To nie słowo tylko imię, tak? Zachichotał lekko. Przybliżył się kawałek po czym powoli ugiął łapy kładąc się brzuchem na ziemi na trochę dalej niż wyciągnięcie łapy. Nic gwałtownie. Z pewnym wyczuciem i spokojnie.
Asu brzmi ładno.
Stwierdził, choć pewnie dlatego, że nie wiedział co ono tak właściwie znaczyło.
Jeśli bestia w tym czasie go nie odgoniła ani nie pożarła, powstał po jakimś czasie i skupił spojrzenie na samcu. Było już późno i wyczuwał to mimo tych ciemności jaskini. Jeśli nie chciał martwić Baal powinien już wracać. W tym momencie ostatni raz badał smoka spojrzeniem. Z takim nastawieniem do Asu nie będzie chciał go już raczej zjeść. Inaczej bezsensu było nadawać jej imię. Po prostu chciał wierzyć, że młoda nie zginie prędko u boku tego dzikusa.
Idzie ja już.
Wskazał pyskiem wyjście z groty.
Jak już nauczy sie polować postara sie przynieść wam coś do jeść.
Powiedział i pokazał wtedy tylko łapą na otwartą paszczę. Skinął bestii wtedy pyskiem, a do Asu się uśmiechnął na 'do zobaczenia''. Następnie ruszył ku wyjściu z groty.

Asu Vedilumi
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
25 kwie 2023, 23:39
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Zamrugał patrząc na niego uśmiechniętego. Na to sam również delikatnie postarał się uśmiechnąć. Nie umknęło jego uwadze, że samiec spogląda mu w ślepia, więc dostrzegłszy to podobnie skupił swoje spojrzenie na czerwonych punktach na jego pysku. Aż cztery? Skupił się na tych osadzonych wyżej, lecz zaintrygowała go druga para ślepi. Wcześniej nie spotkał takich. Z drugiej strony pająki mogą ich mieć aż osiem... I nawet miał skrzydła do pary. Jednak skrzydła nie były już czymś nowym. To też coś jak dar boski?
To...szlachetna postawa. Opowiedział się zdecydowanie wolniej posługując się językiem. Przy tym zniżył ciało i opadł również przednimi łapami na chłodnej ziemi. Nie chciał wypytywać smoka o jego przeszłość przez wzgląd chociażby na to, że nie był pewien czy tak chętnie mu odpowie. Jakby on go teraz zapytał o nią to nie sądził, że chętnie by opowiedział. Poza tym był jeszcze poprzedni temat do którego postanowił po chwili powrócić.
Uesass kazał tobie jednać smoki ze wszystek stad. Mówił on w sensie do tego co sje dzieje czy ogólno? Zaczął jak poprzednio – powoli, jakby cały czas zważał na słowa a jednocześnie dość łunnie przechił z jednego słowa na drugie wyraźnie zmiękczając większość twardych głosek. Po tym trochę nastoszył zielone łuski za żuchwą i oderwał spojrzenie przekierowując je ze smoka na zieloną kępę trawy, lecz zaraz powrócił nim na Kwiat. Ża Słońca też chciało zyskiwać wspołprace ze smokami zi innych stad. Tylko poł stada ma urazy do Mgły i nie myśli z wami o wspołpraca. Co wy im zrobili? Słyszał ja, że przegonili zi stary dom, acz nie chciali dużo opowiadać.
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
23 kwie 2023, 22:56
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Skinął mu pyskiem ze zgodą. Jemu również było poznać smoka, lecz jeszcze się nie określił czy było "miło". Nadal był lekko spięty i niepewny co nawet było dostrzegalne po smagającym ziemie ogonie oraz przyciśniętych do boków skrzydłach. Jednocześnie obudziła się w nim ciekawość przez co trochę rozkojarzony, a jednocześnie skupiony słuchał go uważnie, a wąsy mu falowały w częściowym rozluźnieniu. Przechylił delikatnie łeb patrząc na smoka.
To jest on dla cjebie jak patron, tak? Musi cię lubić w takim razie.
Odparł, a po chwili uderzył z innym pytaniem, a przed tym przechylił łepek w na drugą stronę.
Czym jest to dobro, o ktorym ty mówił? Chodzi o dawaniu celu?

Kwiat Uessasa
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
22 kwie 2023, 9:17
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Poruszył ogonem i przechył łeb na bok tak aby jednocześnie mieć smoka na widoku. Drugim ślepiem obejrzał się za siebie w miejsce, gdzie faktycznie tak jak smok mówił były szklane jabłka. Przysunął je, zgarniając długim ogonem, bliżej siebie. W tym samym czasie przysiadł ponownie na tylnych łapach. Gdzieś w międzyczasie rzucił do niego zwięzłe – Przepraszam. Była pomyłka. – przy czym wydał się trochę speszony, a przy tym masował łapą szyję. Bo nie powinien jednak na niego naskakiwać tak z marszu. Wkrótce znowu unosił głowę na smoka. Pachniał Cieniem i ziołami, stwierdził tuż przed tym jak zastrzygł uszami na pytanie Kwiatu Uessasa.
Nazywa się Rzeczny Kolec. Odparł po chwili. Po tym zawahał się, lecz ostatecznie zapytał o co się zapytać przymierzał.: Dlaczego nazywa się od boga Uessasa?
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
22 kwie 2023, 0:25
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Długi spektakl to to nie był, lecz zdarzyła się dość zabawna chwila, w której kilka lian nie chciało przejść mu przez rogi i się lekko zaplątały. Najpierw próbował je jak jeleń dziko kręcąc łbem je zrzucić, lecz nie zdało to egzaminu, więc poświęcił już te parę następnych minut na rozplątywanie ich. Po tym odetchnął, kiedy się z nich końcu rozpłatał. Bycie spętanym nie było, zdecydowanie nie było najprzyjemniejszym uczuciem. Wtedy też posłyszał chrupnięcie. Nadstawił uszu i obrócił pysk w stronę nieznajomego. Przesunął niespokojnie ogonem po ziemi, lecz reszta ciała zatrzymał się w bezruchu (oczywiście nie licząc rozbujanych długich wąsów).
Eeehhhh...Witajara?
Odezwał się niepewnie dziwnie zbity z tropu. Kto to? Co tu robi? Czemu go nie wyczuł? A gdyby się rzucił? Nie. Nie może. Przecież jest rozejm. A przynajmniej tyle zrozumiał z tego co powiedział im Ża. Wtedy jego spojrzenie spoczęło na tym co smok wcina. Rzucił liany na ziemię. Tym razem szybciej przesunął ogonem po ziemię i powstał na cztery ugięte łapy lekko odstając od boków skrzydłami.
Hej! Nie jedz ich! To moje owoce. Proszę ja aby ty je odłożył.
Zawołał z wyuczoną kulturą, a jednocześnie wciąż z odrobiną swojej gwary zmiękczając niektóre litery. Patrzył na nieznajomego próbując wyjść przekonująco prostując się odważnie.

Kwiat Uessasa
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
21 kwie 2023, 20:40
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 704
Odsłony: 99951

Polana

Tymczasem adept zamiast sie po swoich terenach szwędać, chodził po terenach wspólnych i to jakimś niezwykłym zbiegiem okoliczności dość blisko terytorium Stada Mgieł. Czemu nie chodził bliżej swoich terenów? Kto by wiedział. Sam nie wiedział. Choć tak właściwie niejako miał pojęcie dlaczego. Otóż słyszał coś o pewnym Lustrzanym Lesie umiejscowionym gdzieś w okolicach Szklistego Zagajnika. I ogólnie poszedł tam. Zwiedził co chciał. Wszak dość egzotyczne było to dla niego miejsce, więc nawet zebrał kilka jabłek na później. Może komuś da? Chciał dać na pewno jedno Baal. Może trochę ją to pocieszy. Ale kontynuując – No to teraz właśnie wracał z tego miejsca co chciał zobaczyć. Wracał przez tym razem z normalnymi drzewami las. Przy okazji zbierał pnącza co uznał, że mu się przydadzą zawieszając je na sobie kiedy kilka zebrał. Chciał z nich zrobić taką fajną rzecz co mu sie na pewno przyda podzas polowań. A w ogóle to nie szedł normalnie. Tylko obudził w sobie krew drzewnego i jak to takie smoki lubią drogą poprzez drzewa przemieszczał się po lesie. Przeskakiwał między największymi i najgrubszymi, bo oczywiście jego ciało było trochę przydługię na zwykłe drzewa średniej klasy, więc musiał się troche ograniczać. A przemieszczał się między nimi na przemiennie dwoma sposobami. Pierwszy to zwykłe przeskakiwanie, a drugi to, kiedy drzewa były od siebie trochę oddalone, to rozkładał skrzydła i szybował między nimi.
No ale – w pewnym momencie miał już trochę tych lnian i zaczęły mu one przeszkadzać w poruszaniu się. Więc postanowił zejść na ziemię i zrobić z tym porządek. Korony drzew zaszeleściły. Ziemia zadudniła, kiedy adept na nią zleciał. I w tym momencie znalazł się dość niedaleko aby uzdrowiciel ze stada Mgieł mógł usłyszeć, że coś sie dzieję niedaleko. Bo ogólnie nie było jak siebie nawzajem zobaczyć przez drzewa i inne roślinności, lecz dzięki hałasowi łatwo było, przynajmniej Rzecznego Kolca, odnaleźć. Ponieważ Adept mimo, że czół zapach Mglistych, to uznał, że to dlatego, że znajduję, się niedaleko ich granicy i na tym się skończyło. Choć co prawda rozmyślał czy może z tego właśnie powodu spotkać kogoś z tego stada. Ale myślał tak za każdym razem, kiedy był blisko granicy. Więc nie reagował. Zajął się w ramach tego odwijaniem się z tej całej plątaniny lnian, przy czym dośc zabawne było na to patrzeć. Niebieski wąż owinięty do połowy od głowy lnianami. Jeszcze sobie usiadł na tylnych łapach unosząc tułów i już totalnie wyglądał jak nieudany kostium leszego.

Kwiat Uessasa
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
19 kwie 2023, 23:47
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67331

Aleja Zakochanych

Obserwował samca i nawet tego nie krył. Wprost kierował nań spojrzenie kiedy z nim rozmawiał. Próbował ustalić czy smok jest czy nie do rozmowy. Wyczuwał, że coś mu siedzi w głowie, lecz nie miał skąd wiedzieć co takiego. Używał zwięzłych zdań, trochę jak on sam, lecz daleko nie prowadziły. Nie wyjaśnił mu co ma zrobić. Nic nie było jasne. Miał się domyślać? Czy raczej dalej dociekać pytaniami? Na pewno chciał aby z nim rozmawiać? Przesunął ogonem nad ziemią przechylając łepek, po czym go wyprostował falując zaś wąsami. Jednocześnie nadal stał nie będąc przekonanym do tego aby spowrotem usiąść.
Jak potrafi pomóc może. Choć nie wie na ile świeża jest moja perspektywa. ... A o czym myślisz?

Światła Północy
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
19 kwie 2023, 21:38
Forum: Teczki Postaci
Temat: Tuiti
Odpowiedzi: 0
Odsłony: 619

Tuiti

-------------------------- Wymiary ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m (w tym 5 m to ogon) ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

☀️ Modlitwy
viewtopic.php?t=15878
🌌 Sennik
viewtopic.php?p=561601#p561601
🐙 Osiągnięcia
viewtopic.php?p=571247#p571247

-------------------------- Charakterek ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- (25.07)
Tuiti jest miłym, uprzejmym smokiem. Matka nauczyła go wrażliwości, którą przelewa w swoje rękodzieło i śpiewy. Brakuje mu jednak pewności siebie przez co potrafi szybko popaść w wątpliwości swoich decyzji, gdyż jest odważny, kiedy na głos wyraża opinię czy też na tyle, aby szczerze coś oznajmić. Kłamstwa ciężko przechodzą mu przez gardło, czasami też brak mu charyzmy, lecz nadrabia braki aparycją oraz grzeczną perswazją. Unika walki, twierdzi, że się do tego nie nadaje. Ma też wyrzuty sumienia, kiedy zabija zwierzynę, lecz wie, że taka jest kolej rzeczy w przyrodzie. Nadal wielu rzeczy nie rozumie i stara się zrozumieć, choć zgłębił całą historię Wolnych Stad. Lubi być innym przydatny i bardzo polubił nauczanie co odbija się w jego słowotoku. Mimo swojej otwartości, jest wiele słów i myśli, których nigdy nie wypowiedział lub emocji jakich okazać nie chciał. Kluczowe jest jednak wtedy mowa ciała, która ku ironii pokazuje wszystko o czym smok myśli, co czuje. Czasami na skutek pogorszenia nastroju lubią odwiedzać go tak zwane Wewnętrzne Głosy *. Bardzo stara się być dla stada przydatny, a zatem również oddany mimo, że świadomość bycia "tym zza granicy" w gorsze dni potrafi go dobić psychicznie.

* Wewnętrzne Głosy – Tuiti nazywa jeden Matką, inny nazywa Ojcem. Zwykle to ten pierwszy słyszy i z nimi rozmawia, lecz nie jest to nic innego jak zapamiętane słowa, zdania i frazy jakimi zwracali się do niego rodzice.
-------------------------- Fabuły według własnej chronologii:------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ (23.04.2024)
1 Pewien intruz przekroczył granicę dwóch stad
viewtopic.php?p=547293#p547293

»**Baal została jego opiekunką, więc w tym czasie jak on jeszcze nie miał pełnego pozwolenia żeby biegać po terenach Słońca, trzymał się na blisko niej.**

2 Powitanie jako członka stada – został adeptem na łowcę
viewtopic.php?p=553702#p553702
3 Zaraz po ceremonii – poszedł za Khamsimem aby się z nim zakolegować, zakończyło się tym że nauczył go perswazji oraz walki
viewtopic.php?p=546618#p546618
4 Dzień po ceremonii – Opoka Ognia zechciała go pouczyć umiejętności łowieckich
viewtopic.php?p=559176#p559176

```My, łowcy, zajmujemy się zaspokajaniem potrzeb żywieniowych każdego członka stada, oraz ich kompanów. Na razie jesteś adeptem i twoim głównym zadaniem jest szkolenie nowych umiejętności, które ci zaraz pokażę, ale gdy zdasz test na pełną rangę i awansujesz, będziesz odpowiedzialny za to, żeby nikt w stadzie nie chodził głodny```

5 Spotkanie o tradycjach – ???
viewtopic.php?p=552510#p552510

6 (w tym samym czasie co walka ze statkiem łowców) – siedzi bezpiecznie w Obozie z innymi pisklakami, lecz w międzyczasie podbija do Impresji co z nimi tam siedzi, która uczy go łowić ryby
viewtopic.php?p=556161#p556161

**Pokonali statek łowców. W wolnym czasie Baal oprowadza go po terenach stada Słońca. Coraz płynniej mówi w języku ogólnym, lecz nie zapomina o swojej gwarze i często przypomina ją sobie w piosenkach. Zaznajomił się z wiedzą ogólną, potrzebną każdemu mieszkańcowi terenów Wolnych Stad. **

7 Ceremonia – przestraszył się Landarii, człowieka
viewtopic.php?p=559245#p559245
8 Wyspa Kła – przybyli łowcy, zginął 1 z 3 bliźniaków i Tuiti przekonuję się do praw rządzących światem zwierząt : walcz albo uciekaj
viewtopic.php?p=558913#p558913
9 Ceremonia – informacje o tym co się stało po przybyciu łowców oraz wstępna organizacja dalszego postępowania. W dalszej części stado krytykuje Żar Słońca.
viewtopic.php?p=561390#p561390
10 Pierwszy raz na terenach wspólnych – spotkał samotnika w jaskini, który próbował zjeść własne jajo. Wkrótce wykluła się z niego Asu. Obiecał im przynieść jedzenie, kiedy nauczy się już polować.
viewtopic.php?p=561244#p561244
11 Światła Północy – Tui coraz częściej porywa się na wędrówkę w stronę bezpiecznych terenów wspólnych, potrafi tam zajść nawet w środku nocy i siedzieć bezpieczny jak w obozie. W tym właśnie wypadku spotkał uzdrowiciela ze stada Ziemi, do którego trochę bezmyślnie zagadał, a ten poprosił go o pomoc w myśleniu.
viewtopic.php?p=561742#p561742
12 Fabulenie z Korozją – po nocy z Ziemistym wracał z terenów wspólnych do Obozu swojego stada przez pustynię co było strasznym dla niego błędem oraz głupotą. Adeptka dała mu cień, a przy tym zaczęli rozmowę o swoich doświadczeniach, poglądach i innych.
viewtopic.php?p=562719#p562719
13 Kwiat Uessasa – pierwszy poznany smok Mgieł, z którym rozmawiał właściwie o wszystkim co się napatoczyło, choć głównie sprawy religii, współpracy oraz wojny z ludźmi. Tuiti czuje się trochę niepewnie w jego towarzystwie, lecz jest zaciekawiony smokiem i polubił z nim rozmawiać. W dalszej części następuje pierwsza wiosenna burza oraz pogłębienie sympatii do samca pachnącego jak wiśnia.
viewtopic.php?p=563600#p563600

```zostało wchłonięte do was. I to może ta grupa ma do nas ból zadu. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. Niestety stare rany, bolące są złe. Czemu wszyscy są tacy pamiętliwi? Czemu zawsze to dzieci płacą za grzechy rodziców?```
```Złe czasy naprawdę mogą być ciekawe?```
```To się ciesz młody smoku. Walka jest parszywym kochankiem. Niby z daleka ekscytuje, a tak naprawdę wyrywa serca, pluje w twarz i ograbia Cię z tego co cenne dla Ciebie... Często jej miłość kosztuje najwyższą cenę, twoją lub tych, na których Ci zależy. Więc rób wszytko, co musisz, by nie zabrała twojego życia.```

14 Mirri – autorka najnowszych kronik skalnego giganta. Ślepa i trzyłapa smoczyca, z którą porozmawiał o ważności rzeczy pisanych na ścianach Skalnego Giganta oraz przy okazji poznanie skrawka nieopisanej historii.
viewtopic.php?p=563173#p563173
15 Czuwaliczka – nowa smoczyca, w końcu poznał kogoś co tak jak ona pochodzi z zewnątrz. Dobrze mu się z nią rozmawiało, choć bardzo zraził się do jej kuropotwora.
viewtopic.php?p=566233#p566233
16 Nauka MP z Su – demony lub duchy maddary ostatecznie nie żegnają się, lecz samczyk zyskuje nowe umiejętności oraz wiedzę. Poznaje też nowe miejsce, do którego będzie wracał przesiadywać.
viewtopic.php?p=566402#p566402

```Smoki inicjują kontakt ze źródłem w różny sposób: niektórzy identyfikują je jako kulę mocy w jakimś punkcie ciała. Inni używają wspomnień lub konkretnych obrazów, a jeszcze inni emocji i odczuć, na przykład gniewu lub stanu zupełnego wyciszenia. ```

17 Ceremonia – mianowanie na pełne rangi starszych kolegów.
viewtopic.php?p=566697#p566697
18 Macki owo – wciąż zafascynowany mackami Mackonur bez problemu rozpoznaje starszego buszującego wśród traw. Inaczej sprawa się ma do jego kompana i posądza o to, że jest on duszkijim, co znaczy duszkiem, a to nie koniec! Tutaj rozpoczyna się całe wyzwanie...
viewtopic.php?p=566919#p566919
19 Biesia – Rzeczny, jako zagorzały miłośnik sztuki lotnictwa naucza drugą córkę znajomego Biesa tejże tajemnej sztuki. Oczywiście jak należy! Bo kto normalny uczyłby lotu bez urwiska!
viewtopic.php?p=567420#p567420
20 Yulo – Jestem wujkiem AAA! Polowanie z młodym na nijetopry.
viewtopic.php?p=569219#p569219
21 Romantyczność – Prośba o radę w sferze miłości, co kończy się... źle.
viewtopic.php?p=569603#p569603
22 Ot ceremonia – tyle, że spotkał Yulo i zaczepił Khamsima jednocześnie obawiając się jego siostry.
viewtopic.php?p=570374#p570374
23 Asu większa! – spotkanie Asu nad wodą. Z założenia mieli łowić ryby.
viewtopic.php?p=571632#p571632
24 Łąki na polanie kwiatów – Rzeczyny rozmyśla popadając w głębokie rozterki sfery swojego życia, jak i problemu zostania lub uciekniecia z terenów Wolnych Stad, mimo że uciec mentalnie nie jest w stanie. Rozwodzi się nad swoim uczuciem do Kwiatu biorąc przy tym Korozję pod uwagę plecąc przy tym wianek z żółtych kwiatów. Spotyka go jednak w tym stanie roztargnienia i smoczyca czarodziejka, której okazało się że tak naprawdę nie zna.
viewtopic.php?p=572808#p572808
25 Niewidzialna Łuska – poznanie adoptowanego syna Kwiatu, które posądza o również należność do Korozji. Poznaje również kompanke Hrassa, nocnica jednak z powodu jej smoczej aparycji myli mu się, że jest jego drugim pisklęciem, a później choć już wie, że tak nie jest, i tak nie potrafi myśleć o niej inaczej jak o poszkodowanym przez los smoku. Nadal widzi w niej pisklę, raczej przez jej wzrost i zachowanie, a co najważniejsze widzi w niej smoka.
viewtopic.php?p=572815#p572815
26 Latający Statek – Widiz w dole Erozje z Kwiatem, lecz zajęty towarzystwem jakim jest Sekcja nie zwraca na nich większej uwagi.
viewtopic.php?p=572369#p572369

Asu umarła, dla Tui w okolicznościach mu nie znanych, lecz raz jak przyszedł do groty na wspólnych, gdzie pomieszkiwali samotnicy nie znalazł jej. Natomiast kiedy zapytał ojca o Asu dowiedział się, że nie żyje już od jakiegoś czasu.

27 ceremonia Yulo oraz Rzecznego
viewtopic.php?p=573401#p573401

Tui obiecuje wierność i dbałość o wypełnianie obowiązków zarówno członka stada jak i Łowcy. "Dziękuję. Cieszy mnie przynależeć do stada Słońca. Od dawna uważam je za swój dom, tak jak was słonecznych za rodzinę, której właśnie obiecuje wierność i dbałość o wypełnianie obowiązków zarówno członka stada jak i Łowcy. Dlatego też proszę o nazwanie mnie Przeświadczenie Dobrobytu."
28 Spotkanie Młodych Smoków – Znów spotyka Kwiat, lecz tym razem z jego dziećmi. Udaję się w rozmowę w oczekiwaniu na rozpoczęcie zgromadzenia na Skałach Pokoju. Później robi ozdoby z Wiśniowym i Yulo
viewtopic.php?p=573407#p573407
28* dodatek z Hrassem – pogadanka, lekka kłótnia i pogodzenie się .
viewtopic.php?p=575785#p575785
29 Yulo – Tui uczy go wyplatać wianki+ rozmowa o imiennictwie Tuiti'ego
viewtopic.php?p=574023#p574023
30 Baal – Choć przez długie księżyce z nią mieszkał i był pod jej nadzorem, nie istniała w jego życiu fizycznie. Rzadko czuł jej obecność, a już w ogóle nie czuł jej wpływu na jego wychowanie.Choć ona go teraz za to przeprasza on nie wie co z tym zrobić. Mimo jej nieobecność, kiedy już obok siebie usiedli wiedział, że się z tego cieszy. Choć grota była cicha, cenił sobie, że zawsze mógł do niej wrócić. Wypracował w sobie sympatię do niej, mimo wszystko wiedział, że ona jest jego opiekunką i bardzo ją polubił.
viewtopic.php?p=574396#p574396
31 Znalezione pisklę – wyklucie Alduina. Przyrzeka mu opiekę, by nie skończył jak Asu
viewtopic.php?p=575511#p575511
32 Ilo – Dobrobyt utknął w mule, a Rozwiany stara mu pomaga się wydostać. Później robią sobię pogaduszki.
viewtopic.php?p=576358#p576358
33 nauka wiedzy Alduin
viewtopic.php?p=576362#p576362
?? Gdzieś w międzyczasie Tuiti zachodzi do lecznicy i spotyka Korozję.
viewtopic.php?p=576701#p576701
34 Erozja – wyjaśnienie sobie wszystkiego, umawiają się na wspólne polowanie.
viewtopic.php?p=577115#p577115
35 Ceremonia
viewtopic.php?t=16270
37 Przygoda "Stare Sidła" – nauczył się zakopywać stare pułapki
viewtopic.php?p=580169#p580169
38 Khamsim – smok obudził go w nocy więc wybrali się na nocne pogaduszki. Tui zwierza się, że chcę odwiedzić ojca na zachodzie.
viewtopic.php?p=580559#p580559
38 Kalima – piaskowa opowiada mu o kulturze Orków, plotą razem sieć na ryby i w trakcie tworzy się ciekawy wątek parowania się.
viewtopic.php?p=577902#p577902
39 nau u Beryl skr 2
viewtopic.php?p=579120#p579120
40 ceremonia
viewtopic.php?p=580103#p580103
41 Lilia śl – Tuiti zmęczony przysypia w trakcie nauki, na zastępstwo mamuna zaczyna się bawić z Lilią
viewtopic.php?p=582299#p582299
42 Krwawy Hrass i Veir – próba porwania, ostatecznie zamiast niego 'porwali' Hrassa
viewtopic.php?p=582999#p582999
43 Nauka L Alduina
viewtopic.php?p=585905#p585905
44 Zwinkaaa – to było krótkie spotkanie z pyskatym pisklęciem
viewtopic.php?p=586700#p586700
45 Igrzyska Wolnych Stad – przyleciał za prośbą przyjaciela, Rytmu, w trakcie się zniechęcił wytworzoną przez mglistych atmosferą, lecz ostatecznie nie potrafił odpuścić sobie udziału w zawodach.
viewtopic.php?p=586075#p586075
46 Hrass nie żyje – z Zaranną tworzy się spór o jajko.
viewtopic.php?p=590552#p590552
46 Z Zaranną tworzy się spór o jajko, lecz się dogadują i "dzielą" jakiem.
viewtopic.php?p=594573#p594573
47 Nauka Hjigi
viewtopic.php?p=592946#p592946
48 Rozmowa z Veir o Kwiecie
viewtopic.php?p=597374#p597374

"Gdy rzucił mi się do gardła, powinnam się tym zająć i zgłosić to do przywódcy. Pewnie otrzymałby srogą karę i może to przemówiłoby mu do rozsądku. Zamiast tego próbowałam mu pomóc. Znajdź naukę w moich błędach i w przyszłości wyzbywaj się półśrodków"

(-)Napad na obóz ludzi
https://discord.com/channels/4753003823 ... 9152813056
49 Ceremonia
viewtopic.php?t=16818
50 Nauka Zwinki walki. Łowca bliżej poznaje pisklę
viewtopic.php?p=598257#p598257
51 Nauka Hjigi pływania
viewtopic.php?p=598363#p598363
52 Mała wycieczka z Yngwe po terenach wspólnych
viewtopic.php?p=598318#p598318
viewtopic.php?p=599249#p599249
53 Stadne przyjęcie zorganizowane przez Wichurę
viewtopic.php?p=600047#p600047
54 Porwanie Yngwe przez Manciego
viewtopic.php?p=599338#p599338
55 Łowienie ryb
viewtopic.php?p=599538#p599538
56 Moment beztroski – spotkanie z Lilią i zabawa przy gejzerach
viewtopic.php?p=600104#p600104
57 Erkal – mgły przybyły odebrać pisklę z rodu Hrasa
viewtopic.php?p=599114#p599114
58 Czajka – łowca bierze za niego odpowiedzialność i wpuszcza go na tereny Słońca
viewtopic.php?p=602621#p602621
59 Ceremonia z Czajką
viewtopic.php?t=17003
60 Jedno z licznych – spotkanie z Zaranną
viewtopic.php?p=606760#p606760
61 Prip – samotniczka – mamuna się jej boi, a on dziwi się, że smoczyca rozmawia w jego języku. Choć nie widzi z nią wspólnych kwestii wiary, to jest to ciekawa smoczyca. Usposabia się do niej podobnie jak niegdyś do "Bestii".
Legowisko
62 Ceremonia
Spotkanie 17
63 Gwiazdki dla Gwiazdki – czyli ponowne spotkanie
viewtopic.php?p=611263#p611263
64 Yngwe spotkanko i pogadanie co u niego
viewtopic.php?p=611341#p611341
65 Boże Narodzenie Sennah
viewtopic.php?p=613263#p613263
65 Leszczynowy zagajnik – zabawa z Yngwe i Zaranną
viewtopic.php?p=613570#p613570
66 Yulo – w końcu nadarzyła się okazja by porozmawiać z nim po jego przebudzeniu. Łowca martwi się o najdroższego kuzyna, pragnie mu pomóc, lecz nie wiem jak, a później niestety zasypia.
viewtopic.php?p=614174#p614174
67 Brzozowa aleja
viewtopic.php?p=614210#p614210
68 Nauka Yngwe magii
viewtopic.php?p=615330#p615330
69 Dzieciaki wyklucie
viewtopic.php?p=615770#p615770
70 Zaranna – Tuiti wyznaje Zarannej, że daży ją miłością, ale chcę podjąć z nią bliską przyjaźń, zamiast partnerstwa.
viewtopic.php?p=615924#p615924
71 Su i Liliowa Łuska – rozmawiają o jej dorosłej randze. Tui nie potrafi nic powiedzieć, gdyż się, że Su ma rację, ale przyszedł tu dla Lilii, co odbija się na nim w postaci milczenia.
viewtopic.php?p=614524#p614524
72 Spotkanie z Zaranna – ostatnie spotkanie przed jego snem. Przeczuwa, że coś nadejdzie tej wiosny, być może sen właśnie. Zaranna opowiada mu, że znalazła w mgłach kogoś dla siebie czym Tui się cieszy, bo w końcu nie będzie tam samotna.
viewtopic.php?p=618233#p618233
73 Zwykła ceremonia – niedługo po niej łowca zasypia na długie księżyce.
viewtopic.php?t=17299
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------- Relacje ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- (23.04.2024)

Kod: Zaznacz cały

[color=#66ff99]~[/color] [COLOR=#8987aa]Mgła[/COLOR][color=#A5D6A7][/color]
[color=#66ff99]~[/color] [COLOR=#D7A452]Słońce[/COLOR][color=#A5D6A7][/color]
[color=#66ff99]~[/color] [COLOR=#609852]Ziemia[/COLOR][color=#A5D6A7][/color]
[color=#66ff99]~[/color] [COLOR=#acc0ca]Samotnicy[/COLOR][color=#A5D6A7][/color]
[COLOR=#6f6f6f]Umarli[/COLOR]
~ Płocha Ćma "Baal"– bardzo ją lubi, szkoda mu, że rzadko się widzą, lecz stara się to nadrobić siedzeniem z nią na ceremonii jeśli się zjawi.

~ Rytm Wydm – przyjaciel, smok bardzo mu pomaga za co bardzo go sobie ceni.

~ Żar Słońca "Ża" – przywódca, osobiście na początku się go obawiał jako smoka, ale teraz czuję do niego szacunek.

~ Piaskowa Wichura – partnerka. Darzy ją spokojną sympatią.

~ Moran– syn z Piaskową Wichurą

~ Herian – syn z Piaskową Wichurą

~ Alduin – adoptowany syn

~ Znamię Bestii "Aie" – fajna smoczyca o ciętym języku, nawet ją lubi, mądra, ale czasami się jej obawia.

~ Mackonur "Macki"– bardzo lubi jego macki na głowie, fascynują go. Poza tym starszy smok wydaje się być bziknięty, ale w porządku. Tak właściwie ciekawi go ten smok. On i jego rodziną, są dla niego jakby drugą rodziną.

~ Powroty Słońca – miła smoczyca dobry przywódca, dużo z nią nie rozmawiał, ale jest przekonany jej słuchać, kiedy będzie trzeba.

~ Landaria – człowiek Słońca, wojownik, Tuiti szanuje.

~ Su – przyjemny/przyjazny czarodziej, zdaje się dużo wiedzieć, bardzo lubi jego kompana. Szanuje go jako smoka i jako zastępcę. Lubi go i zawsze cieszy się z jego obecności.

~ Sekcja Zwłok/Czarna Łuska -autorka najnowszych kronik skalnego giganta. Ślepa i trzyłapa smoczyca. Miła i mądra. Zaintrygowało ją jej działanie przeciw bogom, lecz mimo tego szanuje ją.

~ Rozwiany Dmuchawiec – miła i pomocna łowczyni, ma zamiar wypytać ją kiedyś o parę rzeczy tyczących polowania, polubił jej leszego.

~ Powiernik Pieśni – okazało się, że będąc pod opieką Baal jest też wujkiem syna Aie. Nie narzeka, a wręcz przeciwnie. Bardzo polubił pisklę i ma w planach opowiedzieć mu o wszystkim o czym da rade słuchać.

~ Biesia – Druga córka samotnika, a jednocześnie córka Sekcji Zwłok, co nie przeszkadza mu w poczuciu bliskości do niej, jak i do jej siostry. Bardzo je polubił i życzy im jak najlepiej, skory też im do pomocy.

~ Niesmak Poranka Daży ją najszczerszą przyjaźnią, a nawet więcej – miłością

~ Yngwe – przybrany syn

"Bestia" – samotnik, smok kojarzy mu się z dużym wilkiem ujarzmiony, ale wciąż dzikim.
Nurkujący Kolec– bardziej pyskaty niż Aie i tworzy wokół siebie nieprzyjemną aurę, nie chce się z nim poznawać.
Dio/Gniazdo Osy – czarodziej, nie znał go dobrze, lecz poznał jego też nieżyjącego kompana.
Smok Nazwany– kolega człowieka Słońca, woli do niego nie pochodzić.
Asu – córka samotnika, obawia się czy jej ojciec odpowiednio się o nią zajmie.
Trefna Topola – dobra znachorka, medyk i uzdrowiciel. Czym się to różni? Grom wie. W każdym razie lubi ją, choć z relacji to jest raczej po prostu fajną znajomą.
Erozja Obyczajów – dawniej zwierzchniczka, potem się między nimi popsuło
Opoka Ognia – mistrzyni, w sensie jego nauczycielka umiejętności łowieckich, bardzo lubi jej charakter oraz humorystyczne zaczepki.
Kwiat Uesasa – dawna miłość, bardzo go kochał, lecz poczuł się zdradzony, gdy okazał się taić przed nim tak wiele rzeczy...
Impresja Niebytu – miła uzdrowicielka, uczyła go łowić ryby.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------- Galeria-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
15 kwie 2023, 23:49
Forum: Modlitwy
Temat: Rzeczny Kolec
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 921

Rzeczny Kolec

Poraz pierwszy zaszedł do świątyni i od razu postanowił najpierw pozwiedzać gdzie co jest. Ciekawy tego miejsca zaglądał gdzie mógł, a spotykając piedestały bogów próbował przypasować ich podobizny do swoich wyobrażeń wytworzonych, kiedy o nich słuchał. Starał się czytać tabliczki, choć nie był pewien czy wszystko dobrze rozumiał z tych symboli. Stwierdził więc, że może przy sposobności zapyta kogoś o przeczytanie mu, a w tym czasie przeszedł do sali gdzie było najwięcej posągów ustawionych w półkole.

Dlaczego było aż tyle bogów? Popatrzył po wszystkich z zaciekawieniem i przeszedł się po łuku ustawionego z posągów. To tak jakby sami tworzyli oddzielne stado. Rodzinę? Skoro stado to jak rodzina, to może jest i w ten sposób? W sumie w kronikach też są opisane pokrewieństwa. Ciekawe czy mama wierzyła w bogów. Nie pamiętam aby ona akurat mi o nich mówiła. Tutejsi mi dopiero o nich opowiedzieli. A może po prostu nie starczyło jej czasu się tym podzielić? O! Bóg łowów!.

Zatrzymał się przed jego przestałem i popatrzył nań żywo. Jakby zaciekawiony kot nastawiając uszu i poruszając ogonem. Przysiadł potem zwijając ogon wokół łap. Popatrzył na boki, lecz wkrótce powrócił spojrzeniem na posąg przed nim. Chwilę się zastanawiał, po czym zaczął mówić.
Emm... Witajra? Jestem Rzeczny Kolec. Przedstawił się, podczas czego czuł się, że się stresuję. Gdyby nie kamień zanurzyłby szpony w ziemi. Nie był pewien czy on go słyszy, czy dobrze to robi. Pierwszy raz w ogóle się modlił, lecz chciał. Chciał osobiście poznać bogów skoro tutaj miał do nich tak blisko. Thahar tak się stało, że dobył zaszczyt być tym pierwszym, do którego się zwraca. Właściwie z przyczyny takiej, że sam szkolił się na łowcę i dostrzegł zależność. Chcę ja zostać łowcą, aby być przydatny dla stada Słońca. Choć tak właściwie dopiero się uczę aby polować. Opoka Ognia przychodzi do ciebie? Albo Zardzewiała Łuska? Zardzewiała Łuska w tym samym czasie co ja zdecydowała się podążyć tą ścieżką. Choć mnie w porównaniu do niej powolniej idzie odnalezienie się w tym wszystkim. Okazało się, że przypadnie nam większy obowiązek niż wstępnie sądziłem. Razem z pozostałymi łowcami będziemy odpowiedzialni za wykarmienie smoków z naszego stada. To.. ciężkie brzmienie, które stawia mnie w niepewności czy podołam. Pochylił głowę przez chwilę spoczywając spojrzeniem na jeleniej czaszce u łap posągu. Zastanowił się przez pewien czas po czym podniósł spojrzenie na dwa świecące punkty u łba skalnej postaci. Przepraszam jeśli niepotrzebnie zabieram tobie czas. Ale jak to działa w waszym świecie? Ty też polujesz dla reszty bogów? Zapytał. W ogóle rozumiał jego położenie? Czy jednak się mylił co do podobieństwa grupy bogów do ich stad.
autor: Przeświadczenie Dobrobytu
14 kwie 2023, 22:11
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67331

Aleja Zakochanych

Popatrzył na smoka. "Przeszkadzasz." I tyle? Nic więcej? Tak właściwie nie spodziewał się więcej. Prosty komunikat, z którego mógł zrozumieć całą treść. Czyli jednak nie była to najlepsza chwila aby podejść. Szkoda. Smok nie chciał się naprzykrzać i skłonił rogaty łeb przed uzdrowicielem że stada Ziemi.
Przepraszam.
Powiedział ze skruchą i odwinął ogon spod łap chcąc wstać i już nie przeszkadzać. Zatrzymał go przed tym jedynie ciąg dalszych słów skrajnego smoka. Stając, a na wpół siedząc zastrzygł uchem i odwrócił pysk ku mówcy. Pytanie przyjął czując lekką niepewność co do tego co to za zadanie, skąd pochodziło jego sadzenie albo raczej nadzieja, iż w następujących słowach to mu rozjaśni. Tymczasem nie. Propozycja przemieniła się w niepewny rodzaj wymiany.
Potrząsnął pyskiem na boki, po czym wstał już całkiem jednocześnie kierując jasne spojrzenie na pysk w jego ślepiach niewyspanego samca. Nie to żeby sam czół się wyspany. Sam po prostu nie był zmęczony na tyle by spać.
Jak ja może pomóc?
Zadał chcąc się zreflektować. Może w ten sposób już nie będę przeszkadzał? Ewentualnie odłoży pójście sobie na później co też było dobre, bo tak naprawdę to nie miał pomysłu gdzie by pójść dalej.

Światła Północy

Wyszukiwanie zaawansowane