Znaleziono 91 wyników

autor: Trans Bitewny
02 mar 2024, 18:45
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 184
Odsłony: 12916

Wnętrze Skalnego Giganta

Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Czyli co, jednak wspólna przygoda!
– No dobra. Chyba, eee, pamiętam. Aż takiej słabej pamięci nie mam, żeby nie pamiętać! Często chodzę po neutralnych ziemiach! – zapewnił nadzwyczaj pewnie, uderzając się łapą w wypiętą klatę. Na lepszego przewodnika po prostu nie mógł trafić. – Wydaje mi się, że to gdzieś tamtędy! – wskazał łapą, po czym ruszyli w stronę Giganta.
Zajęło to trochę gubienia się, ale przeszło całkiem bezproblemowo. Postawili swe kroki we wnętrzu. Trans zagwizdał.
– Ohoho. Całkiem niezła miejscówa, nie? – dodał, słysząc, jak roznosi się echo. – No. To pewnie gdzieś tam. Umiesz w ogóle czytać? Jak tak, to poczekam – dodał. I faktycznie, oczekiwał przy wyjściu tak długo, jak trzeba było, co najwyżej stukając w ściany, może przyglądając się rzeczom, ale za wszelką cenę nie starając się zanudzić na śmierć. A kiedy Pirania był gotów, ruszyli w drogę powrotną, by pisklak mógł wrócić spokojnie do domu.
autor: Trans Bitewny
02 mar 2024, 18:35
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 184
Odsłony: 12916

Wnętrze Skalnego Giganta

Zamrugał ze szczerym zdziwieniem.
– Hę? No dobra, dobra. Spokojnie, młody. Wyluuzuj – powiedział tylko, wzruszając barkami. – Z takimi nerwami to nie będziesz miał życia, rany – ni to podpowiedział, ni rzucił bez powodu. Chociaż jego uśmiech wyraźnie zmalał, to nadal gdzieś tam jego cień krążył po jego pysku. A zwiększył się szczególnie, kiedy usłyszał kolejne pytanie.
– Co, interesuje nas świątynia, hmm? – dopytał już znacznie weselej. – Nie spodziewałbym się tego po Kay. Albo jej... naszym, hm, pisklęciu. Ja to tak po prawdzie to nie wiem nic, tak serio. Musiałbyś podpytać tu i ówdzie, albo nie wiem, poczytać. Gdzieś tam widziałem, że jest jakieś takie śmieszne miejsce. Wyspa, co nie? Ale nigdy mnie tam jakoś nie ciągnęło. A szkoda! Może bym coś zwędził. Chociaż... nigdy nie jest za późno! – ocenił, nie tracąc ducha, a nawet czując, jak kiełkuje w jego umyśle nowy pomysł. Hm, hmmm! A to ci dopiero rozetka.
autor: Trans Bitewny
02 mar 2024, 18:23
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 184
Odsłony: 12916

Wnętrze Skalnego Giganta

Tak jakoś to się zdarzyło, że czasem Kaynya zostawiała Transowi Piranię. A nawet i Zeyę, jeśli ta sama by chciała, lecz ostatnio coś dużo drzemała. Trudno! Tak czy inaczej, tym razem przyszło mu spotkać się z synem. A ten, z kolei, wyglądał na wyjątkowo sztywnego. Dał mu kuksańca w bok.
– No, to jak leci? Kay ma niezły charakterek, co? – zagaił wesoło, zerkając ku pisklęciu. No, no. Trzeba go jakoś rozruszać! – Ja to cię mogę nawet zostawić samego, jeśli się wstydzisz. Tylko potem, żebym cię znalazł, bo jeszcze cię muszę odstawić! – zaśmiał się cicho, puszczając synowi oczko.
autor: Trans Bitewny
02 mar 2024, 16:28
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107839

Polana

Trans prawie prychnął na myśl, która mu przyszła do głowy. Uśmiechnął się jednak jedynie, a następnie zrobił mocno zaskoczoną minę.
– Co mamy? Nany? – spoważniał nagle, przekrzywiając głowę. – Nie używałem Nanów, nie słyszałem nigdy o czymś takim. Ale za to mamy u nas takie duże, brązowawe owoce. Mają twardą skórkę i trochę się łuszczą, ale łatwo można ją oderwać. Och, i w środku są bardzo słodkie. Takie urocze kuleczki – wyjaśnił, pokazując na łapach, o co mu chodzi. I znów się przesympatycznie uśmiechnął.

Pióra natomiast, jak najbardziej postanowił chwycić, o ile nie wydostały mu się w ostatniej chwili z niemocnego uścisku.
– Mhm. Aha – odparł tylko z pewnym zainteresowaniem, przyglądając się nadal piórom.

Åšlad Chmur
autor: Trans Bitewny
22 lut 2024, 20:28
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107839

Polana

Wyszczerzył się do Czajnika. Wpierw myślał, że w narracji pojawi się co prawda rozleeegły opis kamienia, który niejako mógłby podchodzić pod swego rodzaju prowokację względem pewnych osób, aczkolwiek zrezygnował z tego wspaniałego pomysłu na rzecz normalnej fabuły. Na zadane pytanie zajrzał natomiast do swojej teczki, a kiedy przypomniał sobie, że to rzecz czysto userska, kompletnie ją schował. I to tak, jakby jej nigdy nie było! Musiał zatem przez krótką chwilę sobie przypomnieć, a jego mina wskazywała na lekkie zagubienie.
– Ee. No tak. W drewnie rzeźbię. I zacząłem w kamieniu. Próbowałem też yyyy zajmować się kwiatami. Raz też zrobiłem napoja, nie? Tak zmiażdżyłem se owoce – mówiąc to, machnął łapą jak karateka – i potem ee, wrzuciłem do miski, którą wyrzeźbiłem, co nie? I mieszałem palcem. No i wyszło. Musisz kiedyś spróbować – zasugerował, przytakując głową własnym słowom.
Obejrzał rozmówcę uważniej. Hm. Wpadł mu do głowy wprost GENIALNY pomysł.
– Te. Tak mnie teraz naszło. A używasz tych piór? – wskazał na te czarne na czubku głowy łowcy. Zamachał palcami w powietrzu, wyglądając trochę tak, jakby bardzo go korciło je smyrnąć łapą. Albo chwycić i pociągnąć. Albo pogłasiać.

Åšlad Chmur
autor: Trans Bitewny
19 sty 2024, 18:19
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 776
Odsłony: 110798

Księżycowa łąka

Uniesiona brew nie opadała, kiedy po całego odpowiedzi jeszcze chwilę mundur przypatrywał. Obserwował i analizował. Wiedział doskonale, co odpowie, a jednak specjalnie nie spuszczał jeszcze z niego wzroku ani nic nie mówił, aby sprawdzić, czy spotka się jakąkolwiek ciekawszą reakcją z jego strony.
– Prawda – przytaknął wpierw powoli, nim kontynuował, decydując się na rosnący uśmiech. – Płacisz kamieniami albo mięsem. Nic trudnego, nie? Tylko drogę trzeba znać. I nie pomylić posągu z kwarcem, hmmm – zamyślił się krótko. – Skoroś taki niepewny, to mnie zawołaj, jak będziesz gotowy. To twoja podróż i odbądź ją wtedy, kiedy będziesz chciał. Ja mam czas. I własne wyprawy za sobą – mrugnął porozumiewawczo. Najchętniej poszedłby od razu, teraz, pokazał wszystko już w ttm momencie, ale Kairaki nie wyglądał mu na kogoś, kto w tej chwili miał ochotę to robić. Ani na takiego, co by o tej niechęci mu teraz powiedział. Westchnął. Czy smoki zawsze musiały coś wydziwiać? I co on miał, domyślać się każdej ich myśli?
Szczególne, że niby przed chwilą chciał sam, a terqz jednak nie. No to w końcu jak? Trans z lekkim zniecierpliweniem zamachał końcówką ogona. Decyzje, decyzje! Od razu, nie ma co czekać.

Nieugięty Kolec
autor: Trans Bitewny
19 sty 2024, 17:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6988
Odsłony: 366948

Powiadomienia

50/4 mięsa, granat, bursztyn, onyks, koral –> dla Nowego Porządku

akt.
autor: Trans Bitewny
19 sty 2024, 17:54
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 274822

Powiadomienia

8/4 mięsa na ZUS styczniowy i zaległy grudniowy

50/4 mięsa, granat, bursztyn, onyks, koral –> dla Nowego Porządku.

Aktualizacja.
autor: Trans Bitewny
17 sty 2024, 21:56
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 776
Odsłony: 110798

Księżycowa łąka

Tyle emocji. Inne smoki nigdy nie przestawały go zaskakiwać. Uniósł brew, wysłuchując tego chaotycznego wyjaśnienia z kamienną miną. Którą jednak rozświetlił powoli lekki uśmiech pod sam koniec. Mrugnął do niego.
– Sam na sam z kwarcami, co? Niektórym tak wygodniej. Chociaż nie zdziw się, jak wpadniesz na kogoś po drodze. Sporo smoków tam chodzi – pozwolił sobie na ocenę, pocierając w krótkim zamyśleniu podbródek. Co prawda ostatnimi czasy tam nie był, ale... z tego co pamiętał, kiedy był w świątyni regularnym bywalcem, to nietrudno było na takiego innego smoka wpaść.
– Czyli co, w niczym ci pomóc nie potrzeba? Tak absolutnie w niczym? Wiesz w ogóle, że tam się nosi kamienie? – dopytał, zerkając nań pytająco. Skoro najwyraźniej wszystko było okej to cóż. Co mu więcej pozostawało?

Nieugięty Kolec
autor: Trans Bitewny
16 sty 2024, 23:58
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 98482

Las

Nawet się nie skrzywił, ani na sekundę. Ba, wyszczerzył się nawet szerzej na te słowa. Oczywiście, że się stęskniła!
– Oooch – westchnął cicho, kiedy do jego uszu dotarło pękanie skorupki. Przycupnął blisko ziemi, w śniegu, z odległości przyglądając się wychodzącemu malcowi. Cóż. Takiego widowiska jeszcze nie zdażyło mu się do tej pory oglądać. A zatem to był ten cały cud narodzin, huh?
– A tego to, e, nie trzyma się jakoś inaczej? – zasugerował, kręcąc palcem w powietrzu na widok Kay podnoszącej pisklaka za ogon. Rzecz jasna, nie żeby się znał albo w nią zwątpił, ale do tej pory, dał by sobie łapę uciąć, jakiekolwiek pisklęta na ceremoniach widział, jakby to rzec, noszone były nie do końca do góry łapami. Bez dalszego słowa jednak zabrał się za rozpalanie, nucąc sobie wesoło pod nosem skoczną melodię. Przygotował drewno i płomień, rozciągając się leniwie.
– No, to jak tam, młody? Jak wrażenia? – zagaił wtem Szkieleta, jak gdyby ten właśnie wcale dopiero co nie wypełzł z jajka. Przysunął się bliżej, przybliżając łapę i kołysząc palcami, w pewnej chwili planując dotknąć go lekko w nos jednym z nich. – A, ten. Dasz potem potrzymać? – dopytał Kay, patrząc znad pisklaka z pewną nadzieją w głosie. No śmieszny był ten mały. Taki... mały. Jeszcze do tej pory nie zdarzyło mu się takich trzymać. A on bardzo lubił takie nowe doświadczenia! – Chociaż zaraz. Mnie tak nie przytulasz – obruszył się chwilowo i prychnął, choć nie wytrzymał długo, po chwili znów szeroko się uśmiechając.

Nowy PorzÄ…dek, Szkielet
autor: Trans Bitewny
14 sty 2024, 13:07
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 98482

Las

Trans zjawił się bardzo szybko. Powitał Nowy Porządek szerokim uśmiechem, składając skrzydła, kiedy przyleciał na miejsce. Podszedł do niej swobodnych truchtem i zatrzymał się blisko niej, tak, że niemalże mogli się zetknąć pyskami. Oczywiście był od niej nieco wyższy, ale i tak stali od siebie na wyciągnięcie łapy.
– Co, stęskniłaś się za swoim cudownym i przystojnym partnerem? Ojcem twoich piskląt? – podkreślił, przekrzywiając uroczo głowę i patrząc jej prosto w ślepia spod lekko przymkniętych powiek. Wyciągnął jedną z lap, by przejechać lekko palcem po jej policzku. – Czegoś ci potrzeba, Kay? – zasugerował, unosząc jedną brew pytająco. Oczywiście, nic nie sugerował. To już od niej zależał sposób, w jaki zinterpretuje jego słowa.

Nowy PorzÄ…dek, Szkielet
autor: Trans Bitewny
12 sty 2024, 18:41
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107839

Polana

Najwyraźniej rozmówca nie należał do zbyt... cóż, rozmownych. Trans łypnął nań jednym ślepiem spod powieki. Przerwał rzeźbienie, obracając w łapach kamień, zupełnie tak, jakby jego dłonie nigdy nie chciały zaznać odpoczynku. Mógł akurat nie pracować, lecz palce musiały robić cokolwiek, doprawdy. Pochylił się powoli, unosząc jedną brew pytająco.
– Znasz się na robieniu ozdóbek, ale kamień nie ma znaczenia? – powiedział wpierw zaskakująco poważnie, po czym jego pysk rozświetlił szeroki wyszczerz, a sam parsknął śmiechem, klepiąc łapą mocno, być może nawet zaskakująco mocno, w kolano. Nie wyglądało jednak na to, by jakkolwiek zareagował na swój własny gest. Więc, uh. Może tak miało być.
– Nie chciałbyś, żeby ci taki pękł na pół po księżycu noszenia, co nie? Ale tego się uczy całe życie. Raz chciałem sobie zrobić taki naszyjnik, tożem go rozpuścił w wodzie podczas wędrówki przez górskie jaskinie. Czaisz? Kamień rozpuścił się w wodzie! – wbrew pozorom nie brzmiał na oburzonego, a raczej jeszcze bardziej rozbawionego. Może nie do rozpuku, ale no. Otrzepał się lekko, rzucając lekko Czajce kamień do łap.
– Orientuj się, hy – mrugnął do samca, samemu się podnosząc leniwie i rozciągając łapy. – I nie wkładaj go może do wody, nie? Być może nigdy więcej na siebie nie wpadniemy! To by była niezła szkoda, a kto ci zrobi inny, lepszy od takiego, prosto od takiego eksperta jak ja? – westchnął krótko, nadal z lekkim uśmiechem, rzucając rajskiemu pogodne spojrzenie.

Co do kamienia – nie wyglądał na takiego, co to by się rozpuścił w wodzie. Była na nim za to całkiem niezła, choć nie perfekcyjna kopia znaku, który ujrzał chwilę temu. Co tu można rzec więcej? Kamień jak kamień. Kto by się nim przejmował.

Åšlad Chmur
autor: Trans Bitewny
07 sty 2024, 21:21
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 776
Odsłony: 110798

Księżycowa łąka

Trans nie wydał się ani trochę przejęty reakcją Nieugiętego na dotyk. W końcu... byli z Nowym Porządkiem w relacji można by rzec, partnerskiej. A jej reakcje bywały o wiele brutalniejsze i mniej przewidywalne. Aż chciałoby się rzec, że przywykł do nieprzewidywalnych osobników i zachowań.
– Dlaczego nie chciałeś? Nie znasz drogi? Mogę ci pokazać – zdziwił się nieco i przekrzywił łeb, wbijając zaciekawiony ślepia w adepta. Serio nikt im tam w Ziemi nie wspominał nic o kwarcach? Albo nie zachęcał do chodzenia? Bo to mu się aż wydawało surrealne. Jemu, który sam osobiście na swojej ceremonii na adepta otrzymał pożyczkę na doszkolenie się. Kolejne pytanie było jeszcze dziwniejsze. Moldath podrapał się aż pod podbródku z zamyśleniem, tak chwilowo. Kto wyrządził Kairakiemu taką krzywdę, doprawdy! Nic dziwnego, że w Ziemi były takie dziwaczne osobistości.
– No... tak. Kwarce są, w istocie, normalne – pokusił się aż o bardzo ładne stwierdzenie. Za to na myśl o mistrzu aż prychnął głośno. – A mistrzami to ty się nie przejmuj. Jak trzeba, to się ma. Mnie jednak szkoliła dzicz, młody – oznajmił dumnie, mrugając do niego pół żartobliwie. A pół nie. Zlustrował go krótko od stóp do głów. – Nie wyglądasz na takiego, co by się kwapił do pójścia do kwarców, co? Ale chciałbyś, hm? Na przykład... teraz? – zapytał, mrużąc lekko ślepia w nieodgadnionym wyrazie pyska.

Nieugięty Kolec
autor: Trans Bitewny
30 gru 2023, 10:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 776
Odsłony: 110798

Księżycowa łąka

Odprowadził wzrokiem uzdrowicielkę. A. Czyli to tyle po niej. Niech będzie, wzruszył jedynie barkami. Sądził, że jeszcze go pogoni za ślęczenie nad Kairakim, ale najwyraźniej mu się upiekło. I dobrze, hehe. Od razu powrócił wzrokiem do wyleczonego samca. Stał tak i czekał na odpowiedź nawet wtedy, kiedy maddara wokół niego buzowała, a wiadomości mentalne przechodziły przez umysły. Jego mięśnie łap machinalnie się spięły, ale świadomie je rozluźnił na powrót, kiedy adept powrócił do rozmowy.
– Słuchaj, młody. Chodziłem do kwarców całe swoje życie. I powiem ci jedno – przerwał na ułamek sekundy, unosząc palec i nachylając się do Nieugiętego. – Jeśli ciąży nad tobą widmo pecha, to już zawsze będzie ciążyło. Chyba że znajdziesz sobie o wiele słabszego frajera. Albo kogoś, kto ma większego pecha niż ty. Jestem wojownikiem praktycznie całe swoje życie, co nie? I wyobraź sobie, że jesteś pierwszym smokiem, którego pokonałem – wyszczerzył się szeroko, jakby pasmo porażek wcale go nie ruszało. I prawdopodobnie tak było. Bo i dlaczego miałby się tym przejmować? Widać, że był uczniem Gradu Skał.
– Ale lepiej domóc szczęściu tyle, ile się da, co? Lepiej się zakwarcować ile da, a trening to raczej dodatek na podtrzymanie rzeźby – skwitował, klepiąc go leciutko po poliku. Jakby pocieszająco, na swój dziwny sposób. – No, a teraz mordo powiedz ty mi, ile ty masz tych błyskotek do oddania kwarcom, hm? Bo one chcą zapłaty. Zawsze – spoważniał. I znów wlepił w niego wzrok.

Nieugięty Kolec
autor: Trans Bitewny
30 gru 2023, 9:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107839

Polana

Pauza. Minęła chwia, podczas której słyszalne było jedynie jego całkiem głośne skrobanie szponem o kamień. Oderwał na moment pazur od powierzchni kamienia, poprzekręcał łeb to w jedną, to w drugą stronę, aż w końcu powrócił wzrokiem do rozmownego ptaka.
– E? Ta, o kamieniu – przytaknął krótko. Nie wiadomo było, czy to Czajka był taki bystry, że od razu się domyślił, czy to Trans tak zajęty, że właściwie to było mu wszystko jedno, o czym gadali. Każda rozmowa to przyjemny dodatek, jakby nie patrzeć. Cisza bywała... męcząca. I przypominała mu bardzo o dzieciństwie.

Åšlad Chmur
autor: Trans Bitewny
21 gru 2023, 19:10
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107839

Polana

Czy tereny niczyje naprawdę były małe i niewyróżniające? To już zależało od tego, czego smok szukał. Być może Czajka widział o wiele barwniejsze w czasie swojej podróży, lecz gdyby tak zapytać o to Moldatha – błękitnołuski sam by uznał te tereny za wyjątkowo urokliwe. I skrywające równie wiele sekretów, co pozostaje tereny. Lecz on znał zaledwie maleński skrawek świata, jak dotąd ograniczający się wyłącznie do Mglistych ziem oraz, no właśnie, tych nienależących do nikogo. Neutralnych. I wyjątkowo, jak na swoją niedużą objętość, wypchanych.
Podniósł łeb na ruch, który dostrzegł kątem oka znad swojej pracy. Nie wzdrygnął się jednak, a jedynie wlepił zaciekawione ślepia w ptasiego, jak się okazało, rozmówcę. Uniósł jedną brew na widok podsuwanych mu pod pysk wzorców, a po jego pysku zabłądził lekki uśmieszek. Nie spodziewał się usłyszeć ekologa. A raczej – kolejnego fanatyka Alaleyi, bo na takiego póki co zaczynał mu wyglądać. Tak tak, biedna, puszcza, to o co chodziło z tym kamieniem?
Został zasypany tyloma informacjami w tak krótkim czasie, że podczas swojej odpowiedzi aż potrzebował krótkiej chwili na przyswojenie sobie tego wszystkiego. Odchrząknął, odchylając się od pniaka i pochylając ku Wszędobylskiemu.
– Nie jesteś stąd, co? – stwierdził wpierw, powoli, błyszcząc kiełkami w świetle opadającego słońca. – Mogę ci wyrzeźbić co tam chcesz. Potrenować zawsze warto, nie? Pokaż no tego badyla – machnął łapą, przywołując kamień w powrotem do siebie. Przeleciał błyskawicznie wzrokiem po stosiku kamieni, wybierając ten białawo-beżowy, pozostawiający ślady na palcach, kiedy go obracał. Wybrał najszerszą, płaską powierzchnię.
– Dlaczego wybrałeś akurat taki? – zapytał, nie precyzując kompletnie do czego się odnosił. Nawet już na niego nie patrzył. Od, oparł się nadzwyczaj swobodnie o pień, zerkając tylko co jakiś czas na pierwowzór i pomału, ostrożnie kalkując wzór na jasną skałę szponem. Póki co raczej szkicowy.

Wszędobylski Kolec
autor: Trans Bitewny
20 gru 2023, 15:55
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107839

Polana

Trans ostatnimi czasy jeszcze częściej wybywał poza tereny stada. Jednak zamiast za barierą, siedział sobie grzecznie na terenach niczyich. Nie ciągnęło go jakoś mocno poza tereny Wolnych Stad. Było to zbyt... niepewne, co właściwie tam się wydarzy. No i nie wiedział, gdzie iść ani w jakim celu. A co ważniejsze – z kim? Może jeszcze jakiś czas temu by miał, ale teraz miał wrażenie, że wszyscy się już wyszaleli. W pewnym sensie nawet i on sam.
Westchnął głośno, sam do siebie i usiadł w śniegu, nie spodziewając się jakoś specjalnie nikogo. Ale też nie wykluczając, że ktoś na niego wpadnie. Właściwie to było mu wszystko jedno. Zatopił się w marzeniach. W jednej łapie trzymał jakąś połyskującą skałę i machinalnie próbował w niej dłubać szponem, zupełnie jak w drewnie. Jak nic z tego nie wychodziło to odrzucał go za siebie, za drzewo o które się opierał, a potem brał kolejny ze stosiku, który najwyraźniej ze sobą przyniósł. I tak sobie siedział i dłubał, pogwizdując cicho jakąś skoczną, nieokreśloną i zmienną melodię.

Wszędobylski Kolec
autor: Trans Bitewny
18 gru 2023, 13:27
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhany Pamięci
Odpowiedzi: 534
Odsłony: 82197

Kurhan Pamięci

Trans zatrzymał się kilka milimetrów przed nią, jak się jednak okazało, markując swój manewr. Chciał w niej obudzić instynkty, przetestować ją, lecz na niewiele się to zdało. Nie wyglądała bowiem, jakby była jakoś bardzo chętna do dalszej klepy. Przekrzywił łeb, obserwując przez parę uderzeń serca jej szybkie pakowanie.
– Uh – mruknął niemrawo, przez chwilę nie wiedząc, jak zareagować na jej zgaszenie ognia. Sięgnął do źródła magii, by wyczarować jeden pojedynczy niełapalny w łapy płomyk, który miał rozświetlić teren dookoła. Przybliżył go do pyska Prip. – Mieliśmy walczyć – stwierdził tylko, klapnąwszy zadem na ziemię. Jego plany poniekąd się zmieniły w momencie, kiedy okazało się, że jednak udało jej się przepisać umiejętności do statystyk... to i teraz nie do końca rozumiał, czy nawalanie jej było dobrym pomysłem.

Prip
autor: Trans Bitewny
10 gru 2023, 11:45
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 274822

Powiadomienia

Używam: usunięcie okresu rehabilitacji – zużyj do '23 na obecnego rehaba do 21.12


Aktualizacja.
autor: Trans Bitewny
02 gru 2023, 22:33
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 776
Odsłony: 110798

Księżycowa łąka

Rosła, nawet większa niż on wywerna podeszła do nich. Ewidentnie pachniała ziołami. Zamrugał zaskoczony na jej wiadomość, nadal nie potrafiąc w żaden sposób przetrawić tej walki. Odsunął się posłusznie, przyglądając się jedynie leczeniu znad ramienia skrzydła smoczycy. Kiedy było już po wszystkim, odetchnął z ulgą, a na pysku zawitał szeroki, błogi uśmiech. Kiedy Okowy się odsunęła, to od razu podszedł do Kairakiego.
– Młody, co to miało być, do diaska! – zaśmiał się, popychając go lekko, żartobliwie, w miejscu barku. Po chwili jednak nieznacznie jego głos spoważniał, a ślepia skupiły się na uważnym ocenieniu go od stóp do głów.
– Nie karmią was tam kwarcami czy jak? Nie, jakby, serio. To mój pierwszy taki pojedynek. I to jeszcze w pierwszym ataku! Niełatwo ze mną przegrać – westchnął, chociaż po jego pysku nadal błądził zwyczajowy cień uśmieszku.

Okowy Przeszłości, Nieugięty Kolec

Wyszukiwanie zaawansowane