Ciemna Grota

Wprawdzie nie tak piękna jak kiedyś, ale Błękitna Skała dalej jest miejscem zabaw smoków. Coraz rzadszych zabaw.
Chór Światła
Dawna postać
Im judging ya all.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 15 maja 2015, 22:24
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 300
Rasa: Skrajny

Post autor: Chór Światła »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: B,Pł,S,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| A,O: 2| Lecz,MP,W: 3
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Zielarz; Magiczny Śpiew; Uzdolniony.

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Mowa, doprawdy. Jaka przyjemna gra Słowa.... Ciekawa teoria, jakoby była to najsilniejsza broń. I trudno było się z nią nie zgodzić. Słowa powiedziane w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie posiadają naprawdę destrukcyjną moc. Smok stojący przed nim udowodnił to mu już dawno temu. Używając jedynie swojego języka, ojciec został przywódca stada, po czym je zniszczył. Mimo wszystko, Słowo nie był ciągle dostatecznie elastyczny. Nie widział nigdy problemu po swojej stronie, to zawsze była winna innych. Jedynie przez tan fakt Subtelny nie mógł nazwać go naprawdę inteligentnym. Może i był sprytny, może i podtrawił tworzyć misterne plany, ale brakowało mu czegoś, co pozwoliło by mu przechytrzyć innych. Empatii. Umiejętności spojrzenia z perspektywy innego smoka, zrozumieć jego charakter, doświadczenia i poczynania. Subtelnemu wydawało się, że właśnie przez to nie nadawał się na przywódce. Nie rozumiał jak powinien się zachować, a przynajmniej tak zakładał Nix. W końcu, on nie był na tyle głupi by nie zakładać pomyłki. W tym świecie, gdzie każda istota ma swoją wersję prawdy, nic nie może być oczywiste.
– Nie da się zaprzeczyć, możliwości jakie dają słowa przekraczają nawet, które daje maddara. Naturalne więc jest to, że i sztuka pyska jest tym, co powinienem poznać. Kiedyś by powiedział że kocha magię dzięki jej pięknu, i wolność jaka ta ze sobą niesie. Teraz jednak, wolność była dla niego równoznaczna z siłą jaką otrzyma ćwicząc kontrolę nad tą niestałą energią. Podobnie było ze słowami. Wystarczył odpowiedni szept, które zasłyszany przez odpowiednią osobę, wzniećcie pożar który z trudem będzie ugasić. Tym właśnie były intrygi, manipulacja, oraz subtelna prawda. Pięknooki wierzył, że należy do osób które się w tej grze odnajdą. Ale to była jego prawda, i tylko przez niego uznana.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nathi
Dawna postać
Bóg Prawdy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1418
Rejestracja: 05 kwie 2014, 16:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 105
Rasa: Drzewny
Opiekun: Mrucząca Łuska*
Mistrz: Uskrzydlony Marzeniami*

Post autor: Nathi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,MP,MO,MA,M: 1| B,Śl: 2| S,W,Skr: 3| O,A: 4
Atuty: Ostry wzrok; Oporny magik; Tancerz; Wybraniec bogów; Furia Niebios
Jak dobrze, że istniało coś takiego jak myśli.
Bo jak wyglądałby świat, gdyby każdy ze smoków wypowiadał na głos wszystko, co przeszło mu przez łeb? Wszyscy byliby jednakowi, musieliby się podporządkować. A Słowo i Subtelny nie mogliby teraz rozmawiać ze sobą. Ich wzajemne relacje były szukaniem interesów, korzyści, niczym więcej. A gdyby wojownik usłyszał, jak Subtelny uważa, że Słowo zniszczył własne stado... Cóż, byłby z tego niezły pasztet.
Inteligentny mógł widzieć w sobie winę. Mógł posiadać zdolność empatii i patrzyłby z cudzej perspektywy. Ale Słowo nie był tylko inteligentny, nic z tych rzeczy. Słowo był inteligentniejszy. A inteligentniejsi nie dopuszczali do sytuacji, w których się mylą. I nie musieli patrzeć z cudzej perspektywy. Widzieli więcej i wiedzieli więcej. Wszelki inny punkt widzenia, niż ich własny był cofaniem się, zniżaniem się do niższego poziomu. I jeśli nikt nie dojdzie do wniosku, że to z perspektywy Słowa należy patrzeć, smoki nigdy nie zaznają szczęścia i nie doprowadzą do wielkiego pokoju powstałego w wyniku Zjednoczenia.
Uśmiechnął się lekko.
– Być może powinieneś – mruknął. – I myślę, że jeśli masz choć trochę rozumu, sam nauczysz się tej sztuki. Bo nie mówienia chciałbym cię tu nauczyć, a myślenia. Wszystkich spostrzeżeń, jakich dowiedziałem się od narodzin. Niektóre są tak oczywiste, że zdziwisz się, że sam na nie nie wpadłeś. Inne są kontrowersyjne i należy przedstawiać je innym z ostrożnością, w ostateczności. Prawda jest obszerna i nie wszyscy są w stanie przyjąć ją w całości. Dlatego należy ją ostrożnie selekcjonować i podawać poszczególnym osobnikom w takiej formie, jaką są w stanie zrozumieć i poprzeć – wyjaśnił, uważnie obserwując syna. – Prawda jest prawdą. Zaprzeczenie prawdy to kłamstwo. Mów innym prawdę, która jest zgodna z ich prawdą i nie dopuść do tego, by twoja prawda zderzyła się z ich kłamstwem, jeśli wiesz, że kłamca jest na tyle zakłamany, że nie pozbędzie się swojego kłamstwa. Zmieniaj stopniowo cudze kłamstwa w swoją prawdę i potwierdzaj ich prawdę swoją prawdą – mówił dość powoli, licząc na to, że Nixlun połapie się w jego słowach. Starał się wyczytać z jego pyska, czy jedynie przytakuje, czy rozumie, ale się nie zgadza, czy też zgadza się i rozumie. – To gra. I tylko my, gracze, znamy jej zasady. Sztuką jest zamienić wszystkie ich kłamstwa w naszą prawdę. Wtedy wygrywamy – celowo użył liczby mnogiej. Niech Subtelny pomyśli, że już mu się udało. Że już ojciec mu zaufał. Póki co jednak dopiero go badał. Szukał czegokolwiek, co coś mu o nim powie, o jego toku myślenia. Przede wszystkim miał nadzieję, że nie odpowie mu nic nie znaczące przytaknięcie, czy, o zgrozo, cisza. Niech podyskutują, proszę bardzo.

Licznik słów: 432
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Po co amać, skoro wystarczy mówić prawdę,
by nam nie uwierzono?


Atuty:
Ostry wzrok – wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (wzrok) mają dodatkową kość.
Oporny magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Tancerz – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do obrony fizycznej. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Furia Niebios – przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).


Inne ujęcia Słowa: Z avatara By Płowy By Rudy By Uśmiech Cienia By Aluzja
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Przypełzł tu zmęczony i zły. Zmęczony – bo wdrapanie się do groty nie było proste, zły, bo nie mógł po prostu tu przylecieć. Skóra bolała go i piekła nieznośnie, grzebiące się rany osłabiały samca przy każdym ruchu. Nawet wisząca nad nim w powietrzu sowa wyglądała z zmizerniałą. Nie skrzeczała, nie złorzeczyła. Po prostu uderzała monotonnie skrzydłami ze spuszczonym łebkiem i przymkniętymi lekko ślepiami. Smok widział w jej głowie, jak obrazy rozmazują się przed jej czarnymi oczyma. Podwójny obraz nędzy i rozpaczy. Pożeracz warknął, gdy jego wielkie cielsko ze zgrzytem przetoczyło się w szczelinie i wślizgnęło niezgrabnie do środka jak góra mięsa. Upadł na przednie łapy i ciężko klapnął tylnymi, teraz już nie idąc, a czołgając się po skalistym podłożu. Pierś unosiła się wysoko i nierównomiernie, a oddech wzburzał kłęby kurzu. W końcu przestał się poruszać i znieruchomiał, pozwalając, by sowa wylądowała na jego rogu i zaświergoliła nerwowo. Wysłał wcześniej błagalny przekaz mentalny skierowany do dawnej znajomej – Tryl. Ponoć jest juz Uzdrowicielką, w dodatku całkiem sprawną. Oby zechciała go wesprzeć!

// Chłód: R: 1x rana średnia
Ch: grzybica łusek (06.07) → jątrzenie skóry (03.10)

B'eanshie: 1x rana lekka (powyrywane pióra w okolicy kupra, pięć podłużnych, cienkich rozcięć, ledwie naruszających skórę właściwą),
1x rana średnia (cztery cięcia na piersi, poszarpane brzegi skóry, znacznie naruszona skóra właściwa, duże krwawienie i piekący ból; możliwość wdania się infekcji)

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Kruczy Śpiew
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 311
Rejestracja: 08 lip 2015, 19:32
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny

Post autor: Kruczy Śpiew »

A: S: 1|W: 2| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,MO,A,O,Skr: 1| P,S,B,MA,Śl: 2| Lecz,W,MP: 3
Atuty: Zwinny, Pamiec przodka, Zielarz
Pożeracz Księżyca nie musiał długo czekać. Kruczy Śpiew starała się zwykle szybko odpowiadać na wezwania, szczególnie te dotyczące leczenia, ale gdy poprosił ją o to Wojownik Ognia – pędziła jak nigdy. Nie tylko dlatego, że chciała natychmiast ulżyć mu w cierpieniach, choć to oczywiście również. Po prostu chciała go zobaczyć.
Nie minęło więc wiele czasu, a do Groty weszła Uzdrowicielka Wody. Czy Ognisty w ogóle ją pozna? Nie była już tym maleńkim, puchatym pisklęciem. Wciąż pozostawała drobna, i chyba już tak pozostanie, ale nabrała smukłości i elegancji. Futro przestało być napuszonym meszkiem, układało się miękko na jej ciele, a długa grzywa obejmowała szyję. Chyba tylko kolorowe plamy pozostałe takie same. One, i wesołe spojrzenie czarnych ślepi.
~ Witaj, Lodowa Kuno. ~ Pysk smoczycy wygiął się w bezczelnym uśmieszku. ~ Dobrze widzieć, że masz siły na zbieranie bęcków.
W jej melodyjnym głosie zadźwięczała czuła nuta. Tęskniła za tym kanciastym gadem, choć widzieli się tylko raz.
~ Witaj i ty, kompanko Pożeracza. Zaraz się Tobą zajmę.
Na początek podeszła do Wojownika Ognia, oceniając jego stan. Był ranny, a do tego jego łuski wyglądały paskudnie.
Zaczęła od nałożenia opatrunku na ranę. Dokładnie zgniotła liście babki lancetowatej, by puściły sok i przytwierdziła je do cięć na piersi Pożeracza. A gdy straciły swoje właściwości, zastąpiła je podobnie przygotowaną nawłocią pospolitą. Następnie przyrządziła wywar z jemioły, którego większą część podała Ognistemu do wypicia, a ćwiartkę nałożyła na ranę. Na koniec użyła Lulka czarnego, które sproszkowane i rozwodnione wlała samcowi do pyska, by ulżyć mu w bólu podczas leczenia.
Położyła łapę obok rany i zabrała się za część magiczną. Na początek oczyściła dokładnie ranę z wszelkich zanieczyszczeń i ostrożnie połączyła naczynia krwionośne, dbając o ich odpowiednią budowę. Usunęła resztki posoki z rany, by nie przeszkadzała. Naprawiła przerwane nerwy, by samiec odzyskał pierwotne czucie w tym miejscu. Połączyła przerwane mięśnie i skórę, by na końcu przyspieszyć odrost łusek.

// Zużyte zioła: Babka lancetowata, Nawłoć pospolita, Jemioła, Lulek czarny

Ale to nie koniec, trzeba jeszcze zająć się jego łuskami. Zaczęła od wywaru z Lawendy, który działa przeciwgrzybiczo. Odpowiednio przygotowany podała Pożeraczowi do wypicia. Następnie zrobiła maź z wysuszonych skorupek Orzecha włoskiego, którą dokładnie pokryła zakażone łuski. Po wyschnięciu orzecha zastąpiła go Macierzanką, zmiażdżonymi i obficie ulistnionymi gałązkami. Jednocześnie nakazała Wojownikowi zjeść kapelusz Muchomora, który znacznie pomagał przy infekcjach.
Zaczęła od dokładnego usunięcia przyczyny choroby, by nie pozostała nawet najmniejsza drobinka grzyba, niezależnie od jego położenia. Usunęła te łuski i fragmenty skóry, których już nie dało się odratować, w tym nieprzyjemne pęcherze. Naprawiła ewentualnie uszkodzone naczyńka krwionośne i nerwy i pomogła odrosnąć nowej, zdrowej i w pełni funkcjonalnej skórze. Upewniła się, że nigdzie nie pozostały zgrubienia ani braki, a tym bardziej podrażnienia. Na koniec przyspieszyła odrost łusek.

// Zużyte zioła: Orzech włoski, Macierzanka, Lawenda, Muchomor

Teraz czas na kompankę. Podeszła spokojnie do sowy uśmiechając się delikatnie i oceniła jej stan, a następnie przeszła do praktyki. Na obie rany nałożyła dokładnie zgniecioną babkę lancetowatą i skupiła się na cięższej ranie. To na niej babkę zastąpiła po odpowiednim czasie odpowiednio przygotowaną nawłocią pospolitą. W międzyczasie przygotowała wywar z jemioły, którego ćwiartkę nałożyła na ranę, a pozostałą część podała sowie do wypicia. Na koniec podała jej zmieszane z wodą sproszkowane nasiona lulka czarnego, który uśmierzy jej ból.
Delikatnie położyła łapę na jej barku i zamknęła ślepia. Zaczęła od rany średniej. Na początek oczyściła ją dokładnie, by nie wdało się zakażenie. Połączyła naczynia krwionośne, dbając o ich prawidłową budowę. Usunęła resztki krwi z rany, by nie zawadzała, a następnie odtworzyła połączenie nerwów, przyspieszyła zrost mięśni i naprawiła skórę sowy, pomagając w odroście piór.
Teraz rana na kuprze. Ją również oczyściła, a potem połączyła przerwane naczyńka. Upewniła się, że z nerwami jest wszystko w porządku i ostrożnie połączyła skórę, uważając by nie pozostały żadne braki czy zgrubienia. I przyspieszyła odrost piór.

// Zużyte zioła: Na obie rany babka lancetowata, na średnią dodatkowo nawłoć pospolita, jemioła, lulek czarny.

Dodano: 2015-11-08, 18:56[/i] ]
~ Przykro mi, nie poszło idealnie. Nie będziesz miał już problemów z łuskami, pozbyłam się grzyba. Ale niestety przez rany musisz ograniczyć chwilowo walki i polowania, przynajmniej przez najbliższe trzy księżyce. ~ Spojrzała przepraszająco na Pożeracza. ~ Twoja sowa jest zdrowa, nie mam dla niej żadnych przeciwwskazań. Dbaj o swojego partnera, piękny ptaku.

Licznik słów: 699
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
When you stand at the gate of Hel
And when you have to tear free
I
shall follow you
Past the bridge of Gjöll
with my song


Obrazek

Pamięć przodka ~ Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
Zielarz ~ Raz na tydzień Uzdrowiciel napotyka na swej drodze poszukiwane przez siebie dorodne zioło (30.01). Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.


Avatar by RubisFirenos.
Ultron-Trotyl by HarrietMilaus
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Przedwieczna przechadzała się ze spokojem po terenach wspólnych. Ze spokojem? Tak, tak wyglądała. W rzeczywistości była bardzo czujna i ostrożna. Nie miała zamiaru natknąć się na nikogo z Wody czy Życia, za to chętnie spotkałaby kogokolwiek z Ognistych.
W tych okolicach Cienistej jeszcze nie było – jako, że zyskała już dorosłą rangę, czuła się znacznie pewniej, więc i nie bała się wybierać na samotne spacery poza tereny własnego stada. Poruszała się cicho, krocząc skryta w cieniu. Jej czarne łuski zlewały się z nim, tworząc naturalny kamuflaż, za to ona sama czuła się niczym drapieżnik. Wyrzuciła z łba wszelkie zbędne myśli – była po prostu ona, samotna, jak zwykle zresztą. Nie brakowało jej bliskości innego smoka, ani nawet rozmów. Miała w środku pustkę, wywołaną przez Koszmarnego. Był jej przyjacielem i wszystko zniszczył... A tego mu nigdy nie zapomni. Tak jak nigdy więcej nie zapędzi się w taką relację z żadnym smokiem. Kravsax właściwie jej pomógł – dał jej nauczkę, że nie warto tak bardzo ufać i zżywać się z innymi. Teraz Łowczyni uważała, że postępuje słusznie, ale tak naprawdę coraz bardziej zamykała się w sobie i kumulowała w sobie złość.
W końcu dotarła do jakiejś groty. Tak! Całkiem podobna do jej własnego legowiska, a wyglądała w tej chwili na opuszczoną. Wkroczyła żwawo do środka, węsząc i nasłuchując uważnie. Wzrok niewiele jej tutaj da – było ciemno jak w... jak w grocie nocą, no. Usadowiła się pod jedną ze ścian i oparła o nią. Położyła się, wprawiając się w błogi stan – czując, że jest zupełnie sama i nie musi się nikim przejmować...

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Przyczajona Modliszka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 21 lip 2015, 10:58
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ciche Wody
Partner: To skomplikowane

Post autor: Przyczajona Modliszka »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,P,W,MP,MA,MO: 1| Kż,O,L: 2| Śl,Skr,A: 3
Atuty: Spostrzegawczy,Chytry przeciwnik,Poszukiwacz
Modliszka przechadzała się po terenach wspólnych pochłonięta obserwacją stworzeń radzących sobie z zimą. Zawsze można było nauczyć się czegoś przydatnego nawet od najmniejszego owada i smoczyca ta dobrze o tym wiedziała. Dlatego sporo czasu poświęciła na dzisiejszą wycieczkę.
W końcu dotarła do Ciemnej Groty, jednak nie zamierzała wchodzić do środka. Wydawało jej się, że słyszy wewnątrz jakieś odgłosy i nawet nie zamierzała tego sprawdzać. Usiadła w pewnym oddaleniu od wejścia zastanawiając się nad pewnymi sprawami. Na jej łuskach nadal widać było krew zwierzyny, którą teraz próbowała wyczyścić. Dodatkowo można było wyczuć po jej zapachu, że wiele czasu spędza w lasach i ma kontakt z najróżniejszymi gatunkami zwierząt i roślin co świadczy o tym, że najprawdopodobniej jest to łowczyni.

Licznik słów: 118
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Drzewo genealogiczne

Obrazek

I II III IV V VI VII VIII IX


Obrazek

Atuty:
I Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji
II Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III Poszukiwacz – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Ostatnie użycie: 25.12.15


Obrazek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
//jezu jak ja skaczę po tematach xD//
A więc jedyna jaskinia, grota, czy jakiekolwiek wgłębienie w ziemi mogło być tylko tutaj; w Ciemnej Grocie. Tu najwyraźniej skrył się złodziej kamyków. Może tym razem dostanie swój stracony cytryn. Znaczy nie będzie zły jeśli odzyska inny. Ale jego trzy cytryny...
Podszedł do wlotu groty i najpierw przetrząsnął teren w pobliżu czy nie będzie jakiegoś śladu obecności kogokolwiek, ale nie smoków. Jeśli nic nie znajdzie to wejdzie do groty.
Wyczarował kulę światła średnicy szpona, unoszącą się koło jego głowy i dającą dobre światło. Tak przygotowany wszedł do środka, rozglądając się za cennym kamieniem szlachetnym. Wciąż przesyłając maddarę do tworu zastanawiał się jak to się stało że Nauczyciel nie przypilnował swojego skarbu? Widocznie jest zbyt "zalatany" żeby cokolwiek zauważyć.

Licznik słów: 125
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

/odpis eventowy

Tak... To było dobre miejsce. Koszmarny przekonał się o tym wkrótce po wejściu do groty, bowiem z jej dalszej części, dobiegały jakieś dziwne odgłosy i panowało wyraźne zamieszanie. Warto było iść dalej? Może tak.. A może nie... Przy świetle maddarowego tworu, smok mógł dobrze się rozglądnąć, a gdy podszedł jeszcze bliżej, ujrzał zbiorowisko mniejszych od niego, zielonkawych istot. Chochlików. Jeden z nich stał na kamieniu i z podwyższenia najwidoczniej przemawiał do towarzyszy w swoim, niezrozumiałym dla smoków języku. Przy tym obficie gestykulował rękami. A w jednej z nich miał... Jakieś zawiniątko? W sumie, razem z mówcą, stworzonek była tu gromadka, licząca siódemkę. Te, które nie występowały, a były tylko słuchaczami, wyraźnie z czegoś chichotały, ku niezadowoleniu chochlika który akurat coś tam objaśniał. Żadne ze stworzeń nie zauważyło jeszcze smoka. A więc chyba nie należało się ujawniać? A na pewno atakować. To byłoby w tej chwili niekorzystne i nierozsądne. I na pewno nie skończyłoby się odzyskaniem skarbu. Trzeba było raczej... Posłużyć się jakimś podstępem, albo fortelem. Ale to już kwestia pomysłowości Cienistego.

→ Proszę nie atakować chochlików ;)

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Skrył się w cieniu. A więc chochliki. Być może mógłby je zaatakować, ale za dużo ich. Musi wymyslić co innego. Zauważył że ten jeden na skale jakoś niezbyt dobrze sobie radzi z przemówieniem. Jeśli dobrze pamiętał chochliki, używają maddary. Czy tam innej magii.
Stworzył więc magiczny obraz siebie, tam gdzie się znajdował, potem magiczny Krav wskazał na zawiniątko, a potem na tłum. Potem pokazał znowu na siebie, a wtedy tłum nagle zaczął słuchać chochlika. Wysłał mu taki obraz po czym wziął się do dzieła.
Wzmocnił głos tego chochlika na skale, by stał się donośniejszy i odważniejszy, postawił go prosto na skale i ograniczył jego machanie rękoma. To powinno sprawić że inni zaczną go słuchać.
Przelał maddarę w swoje dzieło i czekał aż zabrzmią basy.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

/odpis eventowy

Maddera usłuchała się Cienistego i wszystko co zamierzał stworzyć, pojawiło się zgodnie z rozkazem. Chochlik.. Oniemiał. Widząc iluzję smoka (bo teraz ją już dostrzegł), na jego buźce pojawił się najpierw wyraz zdziwienia, potem strachu, a potem jakiś inny grymas. A gdy magiczny smok zaczął wskazywać, o co chodzi, chochlik wydawał się być jeszcze bardziej zdumiony. I dopiero po dłuższej chwili zorientował się, że oferowana jest mu pomoc. I to nie byle jaka. Po jaskini poniósł się głos stworzonka, a cała publiczność momentalnie odwróciła łebki ku niemu. Chyba był zadowolony, bo z coraz większym zapałem zaczął przemawiać, wyraźnie z czegoś dumny. Wyprostował się i podniósł wysoko łebek. I po chwili przemowy, wskazał na istotkę, która do tej pory stała w cieniu, tak, że nawet Cienisty jej nie dostrzegł. Również chochlik, ale raczej nie on. Ona? Chochlikowa weszła na skałę i uśmiechnęła się, a mówca ją przytulił i coś powiedział do pozostałych. Cały tłumek zgodnie wydał z siebie odgłos podziwu. A co się dokładnie teraz stało? Kto to dokładnie wie... Chyba chochlik właśnie przedstawił znajomym i rodzinie swoją dziewczynę. Oboje zeszli ze skały, a cała reszta obecnych pochwyciła ich w objęcia i zaczęła... Podrzucać. Zadanie spełnione, ale jak teraz zwrócić na siebie uwagę stworzenia, tak, żeby nie zepsuć uroczystości, ale jednocześnie upomnieć się o nagrodę?

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
A więc wszystko poszło po jego myśli. Teraz trzeba, tylko upomnieć się o nagrodę. Cóż, miał już wymyślony plan na te okazję.
Wyobraził sobie, że wokół tej paczuszki pojawia się światło, małe ale znaczne bo innego odcieniu – żółtego. Dodatkowo roztoczył nad torebką lekką bańkę ciepła, by stała się rzeczą zauważalną. Dodał jeszcze malutkie kolce, nie poranią go, co najwyżej zaswędzą. Dodatkowo zaczął maddarą lekko ciągnąć paczkę w swoją stronę, nieznacznie ale stanowczo.
Przelał maddarę w wyobrażenie. I czekał na nagrode.

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

/odpis eventowy

Chochlik rzeczywiście zwrócił uwagę na swój pakuneczek. Cóż... Nic dziwnego. Zachowywał się dość dziwnie. Stworzonko najwidoczniej domyśliło się o co chodzi i puściło. Paczuszka, dryfując w powietrzu, podleciała do Koszmarnego i upadła przed nim, nie robiąc jednak hałasu. Materiał rozwinął się, a oczom smoka ukazały się jakieś wstążki, kilka piórek i kamyk. Kamyk po dokładnym obejrzeniu, okazał się być kamykiem szlachetnym – bursztynem. Tymczasem, gwar ucichł, a gdy Cienisty się rozejrzał, okazało się, że w Grocie chochlików już nie ma. Przed grotą też ich nie było. Pewnie gdzieś sobie poszły...

+ bursztyn

Kamyk możesz oddać nauczycielowi, odnosząc do jego legowiska (za co czeka nagroda), lub go sobie zostawić

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Spacerując po błękitnej skale, zaszedł tutaj – do ciemnej groty. Nie zauważył nigdy tego miejsca, jako że należało do dość skrytych, ale... od razu przykuło uwagę. Ciemna, mroczna wnęka z całą stanowczością nie należała do przytulnych, ale swoim mrokiem wyjątkowo kusiła. Cóż go tutaj spotka...?

Powolnym krokiem, uważając, aby się nie przewrócić, wszedł do groty, w drodze tworząc dość spore, złote, maddarowe światło, które miało za zadanie rozświetlić wnękę. Zaczął zmierzać do centrum; chciał ją zbadać jak najdokładniej. uważnie oglądała stalaktyty i stalagmity. Powoli zapuszczał się w głąb, krocząc. Czy znajdzie tutaj coś... albo kogoś?

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1038
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Na nieszczęście dla Kruczopiórego, w grocie nie znajdował się nikt.
Samiec mógł poczuć się zawiedziony, gdy los nie potoczył się po jego myśli; mógł też ucieszyć się z przyjemnego zbiegu okoliczności, w którym nic ani nikt nie mąci jego z trudem uzyskanego spokoju. Zastała go jedynie cisza przerywana cichym kapaniem wody; jedynie on, jego niewielki, świetlisty twór, a także wilgotne i zatopione w mroku skały.
Czy jednak aby na pewno?
Los, karma, przeznaczenie i wole bogów pośród Wolnych Stad miały jedną podstawową wadę – zawsze splatały ze sobą ścieżki smoków, które poszukiwały odrobiny wyciszenia. Nie ważne, jak bardzo i jak często natrafiłaby się taka okazja – w pewnej chwili ktokolwiek musiał ją przerwać. I takie też wrażenie mógł odnieść Kruczopióry, gdy za jego plecami rozległ się donośny odgłos łamanej gałązki.
Jakby na kolejną oznakę pecha, chociaż dostrzegał w wejściu jaskini ciemny, niewysoki kształt, nie mógł stwierdzić, czym – ani kim – był. Światło ograniczało jego pole widzenia, a nawet, gdyby postanowił je zgasić, chwilę potrwałoby, zanim jego ślepia po raz kolejny przyzwyczaiły się do mroku.
Niewielkim kształtem była zaś Azyl Zabłąkanych. Zaintrygowana delikatnym, pomarańczowym blaskiem, który odbijał się od ścian jednej z minionych przez nią grot, wyciągnęła łeb i zerknęła do środka. To, oczywiście, wiązało się z nieuwagą – a gdy poczuła pod łapą napór suchej gałązki, nie miała już szansy zareagować. Chwilkę później rozległ się jej donośny trzask.
Zastygła w bezruchu, nagle dochodząc do wniosku, iż niepotrzebnie uległa swej ciekawości. W środku nie dostrzegła nic innego prócz blasku rzucanego na krętą linię ścian – zapewne była to jedynie para przyjaciół bądź nieznajomych, którzy spotkali się w ustronnym miejscu dzisiejszego wieczoru, a ona nie miała ochoty tej chwili przerywać. Wycofała się więc ostrożnie, a towarzyszył temu głośny chrupot łap stawianych pośród śniegów.

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Usłyszał trzask i wzdrygnął się; zaskoczyło go nieco, iż kogoś jeszcze zainteresowała ta spowita mrokiem grota, ale... nie tak samo mogło wydać się zaskakujące, iż zainteresowała Kruczopiórego? Odwrócił się; nie mając drogi ucieczki, wolał nie ryzykować, iż jeśli postać za jego plecami okaże się kimś nieprzyjaznym, nie zorientuje się o tym w porę. Oślepiające światło za jego nakazem natychmiast powędrowało ku skrytej w cieniu sylwetce, właściwie mogąc trochę zaskoczyć Azyl, zwłaszcza ze właściwie całkowicie uniemożliwiło jej patrzenie. Dopiero teraz, w złotym blasku, mógł zacząć rozpoznawać nie tylko kształt, ale i barwy; sprawiające wrażenie przybrudzonego, białe, gdzieniegdzie pokryte śniegiem futro wydatnie różniło się od kamiennych ścian groty, zaś smok... skojarzył je.

– Och, witaj! – zaczął pogodnym tonem, zaś maddarowy blask zaraz z powrotem znalazł się u boku samca, aby nie oślepiać dłużej uzdrowicielki. – Przepraszam, nie poznałem cię w pierwszej chwili; nie wiedziałem, czy nie powinienem się bać – stwierdził, mrugnąwszy porozumiewawczo ślepiem, choć ten gest mógł umknąć uwadze Azylu w ciemnościach. – Co tutaj porabiasz? – zapytał. – Czyżbyś wreszcie doczekała chwili wytchnienia między sklejaniem rozwarstwionej skóry na boku a regenerowaniem wypalonej czaszki? – stwierdził nieco żartobliwie, znów mrugnąwszy. Już się nie bał; Azyl... nie należała do smoczyc, których obecność mogła wzbudzać strach. Nawet jeśli wszystko działo się wieczorem u wejścia do ciemnej, mrocznej groty.

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1038
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Nie spodziewała się, że tak szybko zostanie zauważona. Zanim zdążyła się odwrócić i przejść kilka kroków, niewielka złota kula podfrunęła do jej boku, oślepiając na krótką chwilę. Jej właściciela rozpoznała dopiero po głosie.
Kruczopióry? – powtórzyła niewyraźnie. Światło odpłynęło, powracając do samca; łagodny blask zalśnił na jego czarnych łuskach, częściowo wyłaniając z mroku jego ciemną sylwetkę.
Jako, iż znacznie od uzdrowicielki młodszy, urósł przez kilka ostatnich księżyców, górując nad nią coraz bardziej. Sprawiał wrażenie znacznie wyższego od przeciętnego smoka – a tym bardziej i od niej, skoro jej drobna budowa ciała i krótkie łapy sprawiały, iż należała do wyjątkowo niewysokich stworzeń. Przyglądała się jego skrzydłom – i chociaż nie mogła dostrzec ich wyraźnie, była pewna, iż to one zrobiłyby na niej największe wrażenie; częściowo przez to, iż jej własne narzędzia lotu pozbawiały ją jakichkolwiek możliwości.
W odpowiedzi na jego pytania uśmiechnęła się lekko.
Chwila wytchnienia to w moim przypadku wędrówka z jednego miejsca wezwania, do drugiego – podjęła temat, a w jej ślepiach zabłysnęły rozbawione iskierki. Ot, i ona miała prawo do przejaskrawienia swej pracy, prawda? – Właśnie ratowałam jednego z Ognistych – dorzuciła, tym razem całkowicie poważnie.
Niegdyś nie potrafiłaby powiedzieć o tak rozległych ranach z takim spokojem. Mijały księżyce, a z nimi ginęła jej empatia; widok krwi stawał się jedynie obowiązkiem, przykrym następstwem wspaniałej profesji.
Przekrzywiła łeb, przez krótką chwilę przyglądając się badawczo samcowi.
Nie masz blizn – zauważyła.
Przy ich ostatnim spotkaniu pozostawiła go z licznymi oparzeniami, których nie zdołała uleczyć; mało który organizm był w stanie poradzić sobie z takimi ranami na tyle dobrze, by nie pozostał po nich żaden ślad. I chociaż niewątpliwie się z tego cieszyła, a fakt ten wywoływał u niej niemałą ulgę, to zdziwienie zdominowało jakąkolwiek radość.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej