A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
– Mentalność Cienistego...? – powtórzył Kruczopióry słowa za Dynamiką, otwierając szerzej oczy i spoglądając w dal. – A czy ty uważasz, że ja... mam mentalność Cienistego? – zapytał, nagle odwróciwszy się ku smoczycy i podchodząc bliżej. Dużo bliżej. Na tyle, iż ich pyski dzieliło zaledwie kilka łusek, kiedy wlepił swój wzrok w oczy smoczycy. – Nie ma czegoś takiego jak "mentalność Cienistego" – rzekł. – Jest za to mentalność Cienia Otchłani... Jest mentalność Pierwotnego Instynktu... Jest mentalność Dynamiki Ostrza ... a nawet mentalność Śmiałego Kolca – mówił powoli i spokojnie, poważnym tonem, w którym akcentował każde swoje słowo. – Ja rozumiem, że po prostu użyłaś niewłaściwego słowa, nie miałaś tego na myśli, zresztą sama wcześniej jasno wyartykułowałaś swoje poglądy... ale od tego się zaczyna. Jeżeli w ogóle komuś przychodzi do łba mówienie o "mentalności stada", to znaczy, że wpływ na opinię o smoku ma ktoś inny niż ten smok we własnej osobie. Że nawet jeżeli oboje powtarzamy – i w to głęboko wierzymy! – iż oceniać należy każdą jednostkę z osobna, gdzieś na dnie naszych łbów tkwi głęboko zakorzeniony podział, który wbijano Wolnych Stadom przez pokolenia. Podział, który często bywa zupełnie niesprawiedliwy...
Westchnął cicho i pochylił głowę, przymykając ślepia. Zamyślił się; on tak naprawdę sam nie był pewien, jaką drogę wybrać. Nie widział jasnego i prostego rozwiązania, które załatwiłoby odwieczny problem stad – problem zupełnego braku jedności. Każde miała swoje wady, co więcej – wady bardzo konkretne. Na tyle, iż poszukiwanie właściwej drogi przypominało broczenie po ciemku podziemnym źródłem w jaskini, której dno co pół ogona ma głębokie spady. Nie umiejąc pływać.
– Dostrzegam to też po sobie – kontynuował po dłuższym namyśle, z marsową miną znów spoglądając na przywódczynię Życia. – Z jednej strony chcę sądzić smoki jako smoki... a z drugiej sam pracować na zerwanie sojuszu Ognia z Cieniem, który jest przecież sojuszem stad, nie smoków – stwierdził, parsknąwszy śmiechem. – I nawet powtarzając głośno i rozgłaszając wszem i wobec, iż każdy smok ma prawo do sprawiedliwego osądu, kiedy podejdę do członka Stada Życia, uczynię to bez obawy; kiedy na mojej drodze stanie mi przedstawiciel Cienia, chociażby pisklak, zastanowię się dwa razy, nim rozpocznę rozmowę. – Zmierzył Dynamikę wzrokiem. I jeszcze raz westchnął.
– Wiele księżyców musi upłynąć, nim smoki dorosną do życia w pełnej jedności. Możemy tego nawet nie doczekać... a może nie doczeka tego nigdy nikt – kontynuował po kolejnym namyśle, nie spuszczając ślepi ze smoczycy. – Ale jak strumień mozolnie żłobi dziurę w skale przez długie lata, tak i my możemy powoli, systematycznie sprawiać, że będzie chociaż trochę lepiej. Nie działać w pośpiechu, a malymi kroczkami, cierpliwie eliminując te jednostki, za sprawą których obecny układ się utrzymuje, pisklaki zaś wychować tak, aby przesiąknęły nową ideologią. Ideologią, w której mama nie mówi ci podczas szkolenia, że "wiedźmy to możesz spotkać w stadzie Życia albo Wody". – Zaśmiał się. – Tak mi powiedział Sombre, ucząc podstaw poruszania się w świecie, kiedy jeszcze byłem pisklakiem. Tak czy tak, problem nie nalezy do prostych...
Kruczpióry ponownie westchnął i podniósł łeb, jeszcze raz odwracając się tyłem do Dynamiki. Jeszcze raz namyślił się, ale tym razem na krótko.
– Dlaczego w ogóle o tym rozmawiamy? – zapytał, nie odwracając się. – Dlaczego dyskutujemy o tym ze sobą, skoro... oboje uważamy podobnie? – dodał i nagle przekręcił szyję tak, iż znów patrzył na Dynamikę. Uśmiechając się szeroko. – Nie trzeba mówić, lecz działać! I to teraz! – kontynuował, mruknąwszy zawadiacko. – Starymi smokami nie jest łatwo się zająć albo zmienić ich poglądy, ale młode... to coś innego. – W oku Śmiałego pojawił się błysk. – Już teraz mamy bezpośredni wpływ na pisklaki Wody, Życia oraz Ognia, trzy z czterech stad to całkiem niezły początek. Jeszcze kwestia Cienia... Tutaj będzie trudniej, ale prędzej czy później każdy malec dobrnie do wieku, w którym pojawi się na terenach wspólnych. Sam. – Kruczopióry spojrzał porozumiewawczo na smoczycę. – Wtedy musi spotkać sympatyczną ciocię Dynamikę albo tego zgrywusa, wujka Kruczopiórego. I ten wujek albo ciocia czy ktokolwiek inny pokaże mu, jak można szczęśliwie spędzać wspólnie czas bez względu na jakieś dziwne zawiłości między stadami. Musi zrozumieć, iż te smoki... to jego przyjaciele. Prawdziwi i szczerzy, którzy z serca poświęcają mu swój czas. I wtedy, ni stąd, ni zowąd... nadejdzie wojna Życia z Cieniem! I co?! – mruknął groźnie i w jednym susie doskoczył do Dynamiki tak blisko, aż lekko trącił jej nos swoim. Patrząc jej głęboko w oczy. – I wtedy ten sam pisklak, może już dorosły smok, zatrzyma się w pół kroku, pytając starszych: Ej, ej, zaraz... Dlaczego każecie mi zabijać moją sympatyczną ciocię Dynamikę...? – Uśmeich Kruczopiórego się rozszerzył. – I w ten oto sposób bariera między stadami któregoś dnia runie. Nie od razu, ale wraz z upływem wielu, wielu księżyców, aż wreszcie wszyscy zwolennicy podziałów umrą albo zginą, ewentualnie znajdą się w wystarczającej mniejszości, aby się nimi po prostu nie przejmować. A my, żywi czy już nie, będziemy święcić triumf naszej ideologii.
Licznik słów: 818
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry
Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).
Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)
Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek