Cicha Jaskinia

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wciąż wpatrywał się w ślepia samicy, jakby próbował wwiercić się wgłąb jej duszy i ją całą dokładnie zbadać. Nie wiedzieć czemu zawsze tak robił, kiedy prowadził z kimś konwersację.
– Widok Ciebie na pewno nigdy mi się nie znudzi, jestem o tym święcie przekonany.
Widział, że samica teraz oglądała dokładnie każdy szczegół jego ciała. Uskrzydlony gad nie zachowywał się, jakby był spięty, czy coś. Wręcz przeciwnie, był wyluzowany i bardzo szczęśliwy, że tą noc będzie mógł spędzić w końcu z kimś, z kim się przyjemnie rozmawia.
– Naprawdę? W sumie to mamy prawo być sławni dzięki barierze. A tak w ogóle nie będzie ci tak smutno samej tutaj przebywać? Jak będziesz chciała, to mogę załatwić Ci przynależność do stada, z którego pochodzę. Do stada Życia. Nie zmuszam Cię czy coś, tylko daję taką propozycję... – Kontynuował swoją wypowiedź głosem, który wciąż był miękki i delikatny oraz nie wymagał szybkiej decyzji na smoczycy. W sumie czemu miałby się o to nie zapytać? Najwyżej odmówi, aczkolwiek wtedy byłaby wielka szkoda, ponieważ Oczywistooki widział w czarnołuskiej smoczycy kogoś więcej, niżeli przyjaciółkę na jedną noc.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Uśmiechnęła się do niego przyjemnie słysząc zaproszenie z warg kolejnego smoka. Nie sądziła, że smoki Wolnych Stad są tak gościnne. To wiele dla niej znaczyło.
Blade światełko jej latarni odbiło się w jej złotych oczach, kiedy pochyliła łeb i pod kątem, nieco do samca go zbliżyła. Jej nozdrza poruszały się z każdym krótkim oddechem, a oczy utkwione w oczach nieznajomego. Jego zapach był wyrazisty, leśny. Przelatywała nad ich terenami, kiedy przekroczyła barierę. Wciąż jeszcze trochę czasu zajmowało jej rozpoznawanie stad.
Nie lubię dzielić smoki w kategorii stada. Poznaję zapach twojego stada. Miło z twojej strony, że chcesz mi pomóc. W moich stronach stada dzielą się tylko względem ras. Nie ma granic. Jak chcesz jednego dnia możesz być w jednym stadzie, a drugiego w drugim. Żyjemy w zgodzie, bo tylko tak możemy przetrwać. Dlatego nie mogłabym się przyzwyczaić do bycia w zamknięciu – powiedziała cichszym głosem podnosząc trochę głowę do poziomu jego pyska. Chciała go bardziej poznać, bo wydawał się jej ciekawym smokiem. Jego zapach pobudzał jej wyobraźnię, burząc poprzedni obraz nieufnych, starych i zamkniętych w sobie smoków.
Wyklułeś się tutaj? – zapytała ciekawa jego historii. – Może opowiesz mi coś teraz o sobie?
Jej uśmiech był nieco wyzywający. Teraz niech samiec się postara i przedstawi jej swoją historię. Nieważne jak nudna, opowiedziana umiejętnie mogła być bardzo interesująca.

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Nim smoczyca zdążyła zadać kolejne pytanie na temat Oczywistego, ten chciał dopowiedzieć coś w kwestii stad, aczkolwiek wciąż jego głos był milutki.
– To, że dzielimy się na stada oddzielone granicami to nie znaczy, że siebie nie lubimy. Na przykład stado Życia ma teraz mocny sojusz z Wodą i każdy z Życia może sobie spokojnie wejść na teren Wody i na odwrót! – Dodał, aby potem ponownie zamilczeć i cierpliwie wyczekać pytania od pięknej, czarnołuskiej smoczycy.
– Tak, wyklułem się tutaj... Moje życie było trochę... przygnębiające. Kiedy przyszedłem na świat na naszych terenach panował chwilowy pokój wszystkich stad. Pamiętam jeszcze całe moje rodzeństwo, które zmarło z powodu tamtej zimy... Cirrus... Aria... Ich imiona zapisałem u siebie na ścianie w grocie, aby nigdy ich nie zapomnieć. Urodzili się dokładnie w tym samym momencie, co ja. Chociaż nie dokładnie, bo ja kilka minut po nich. Byłem chyba ostatnim pisklakiem moich rodziców... Tak, ostatnim. Pamiętam jeszcze, jak bawiłem się z nimi wszystkimi i z moją starszą siostrą w "stary krasnolud śpi", hehe. To były czasy... Ale wszystko zmieniło się pewnego dnia, kiedy to razem z moim bratem, który jeszcze żyje udałem się na zabawową przygodę na tereny wspólne. Spotkaliśmy wtedy Ją. Najgorszą z najgorszych. Teraz jest przywódczynią Cienia, najokropniejszego stada, która mogłabyś sobie wyobrazić. Kilkanaście księżyców temu zjadła małe pisklę, które było synem obecnego przywódcy Wody. Wtedy, kiedy ją spotkaliśmy zaczęła nas straszyć. Byliśmy bardzo mali, a ona była w kwiecie wieku. Zaczęła nam przelewać do łbów wyobrażenia, jakbyśmy byli w innym miejscu. Do dziś często śni mi się koszmar, w którym powracam do tamtego miejsca. Duża, wysuszona równina... czerwone niebo i martwe ciała wszystkich z mojego stada... Żeby pomyśleć, że jedyne, co nas uratowało, to była córka tejże samicy. Gdyby nie ona, nigdy byś o mnie nawet nie słyszała. No ale cóż, zima się kończyła, ja dorastałem i był taki jeden moment w moim życiu, że zwątpiłem w samego siebie. Każdego dnia znikałem gdzieś, a potem pojawiałem się dopiero po tygodniu albo dwóch. Widziałem wokół siebie tylko samą śmierć, wszyscy z mojej rodziny umierali po kolei, więc bałem się codziennie, że akurat teraz przyszedł na mnie czas. Kiedy zostałem pokrzepiony przez brata tak, że ponownie wróciła mi chęć do życia, to stało się znów coś strasznego... Część smoków ze stada Życia odeszła z pewnych przyczyn, o których wolę nie wspominać i utworzyli stado Wody. Najgorsze było to, że moja rodzina podzieliła się dokładnie na dwie części... Patrzeć w oczy siostry, która ma nienawiść w swoich ślepiach to rzecz straszna. Jakoś się z tym pogodziłem, ale ostatecznym ciosem była śmierć moich rodziców. Dwojga na raz. Nie chciałem się wtedy nikomu pokazywać na oczy. Nikt nie wie, co wtedy zrobiłem, ale Tobie powiem, bo Ci ufam. Uciekłem za barierę, biegłem przed siebie byle tylko znaleźć się jak najdalej od tego przeklętego miejsca. Nie wróciłbym, gdyby nie jeden tajemniczy smok, który ponownie tchnął w moje serce nadzieję na lepszą przyszłość. Podniosłem łeb do góry i wróciłem ponownie tutaj. W sumie to nikt za mną nie tęsknił, tylko mówili, że długo mnie nie było i wypytywali się co się stało. No cóż, nikomu prawdy nie powiedziałem... Przepraszam, jeśli cię zanudziłem tą opowieścią.
Wzdychnął po tym, jak wyrzucił to wszystko z siebie. No cóż, skoro samica tego chciała, to dostała opowieść, aczkolwiek lekko uproszczoną i bez pewnych szczegółów. Ciekawe, czy teraz uzna go za mięczaka, czy może dalej jej ślepia będą wpatrzone w ślepia Oczywistookiego?

Licznik słów: 568
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Cofnęła długą szyję do tyłu zamyślając się głęboko. Znała wiele opowieści prawdziwych i zmyślonych. Od małego pisklaka słuchała ich z zapartym tchem. Tak też było i w tej chwili, kiedy samiec wylewał się przed nią. Magiczna latarnia nad nimi zniżyła się do poziomu jej przednich łap – czyli tuż nad ziemią. Jej przytłumione światło rzucało bladą poświatę na iskrzący się minerałami kamienny sufit. Błękitne i czerwone łuski samca rysowały mozaikę skaczących promieni na ścianach. Wszędzie ich pełno. Tylko na onyksowej łusce Nadeithscallieth znikały bez śladu.
Samica nie mogła sobie nawet wyobrazić jak trudno jest stracić tylu bliskich. Niestety wiedziała jak to jest stracić oboje rodziców jednocześnie. Mówiła jak dotąd o rodzinie, ale była to rodzina zastępcza. Dobrze się nią zajęli, chociaż była wtedy już prawie dorosła i samodzielna. Mocno to przeżyła, ale postawiono przed nią cel. Misja miała odwrócić jej uwagę i nadać sens jej życiu.
Teraz już wiem, skąd masz odwagę na spacerowanie w środku nocy. Przynajmniej mam takie podejrzenie. Ten kto raz wychylił głowę ze swojej jaskini, rzadko później do niej chce wracać. Raz poznałeś jaki świat jest wielki i teraz nie możesz przez to spać – na jej pysku zamajaczyło coś w rodzaju uśmiechu. – Masz bardzo ciekawą przeszłość, aczkolwiek nikomu bym takich przeżyć nie życzyła. Nie wiem, czy dobrze zrobiłeś, że nikomu o tym nie powiedziałeś, ale cieszę się, że wróciłeś do swoich. Tutaj jesteś bezpieczniejszy. Tylko kim był ten smok, którego tam spotkałeś? Pamiętasz jak wyglądał i co ci powiedział?
Znowu ciekawość zwyciężyła. Jej oczy na moment nie oderwały się od błękitnych ślepi samca. Wiele można było z nich odczytać. Smok był po trudnych przejściach, ale się pozbierał. To też oznaka silnego charakteru, co jej się spodobało, bo zobaczyła w nim wojownika. Oni nigdy się nie poddają. Mają dzielne serca, są świetnie zbudowani i nie boją się niczego. Ale jej się wystraszył – jej gadzie kąciki warg uniosły się delikatnie w lekkim uśmiechu.

Licznik słów: 319
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
W końcu odczepił swój wzrok od smoczycy, aby przyjrzeć się dokładnie źródle światła, które wyczarowała niedawno Nadeithscallieth. Przysłuchując się jej słowom, jednocześnie rozglądał się wokół siebie, aby popodziwiać piękny sufit tejże jaskini, jak i również jej ściany, rozświetlane różnymi odcieniami jego łuski.
– Tak, pamiętam dokładnie jego wygląd i jego słowa. Jednak przyrzekłem mu, że nigdy nikomu nie zdradzę tego, kim jest i skąd przybywa. Jedno tylko wiem na pewno. Jest teraz szczęśliwy, jak ja.
Ciekawe, czy smoczyca nie mając żadnych informacji o tym smoku domyśli się, kim on jest? A może miała te informacje? Może takowy smok akurat teraz leży dosłownie kilkanaście szponów od niej? Któż to wie, chyba jedynie on sam.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Dla niej to było zbyt zagmatwane. Skupiała wzrok na samcu próbując rozgryźć jego zagadkę. Migoczące łuski samca w miękkim świetle jej latarni kołysały się od jego głębokich oddechów. Przypominały jej falującą taflę jeziora.
Za barierą żyje wiele wspaniałych smoków. Niestety równinni... – skrzywiła się trochę, przerywając. Temat smoków równinnych drażnił ją równie mocno, co sama ich egzystencja i fakt, że musieli oddychać tym samym powietrzem.
Opuściła wzrok w dół. Oczy samicy zabłysły odbijając światło. Dotknęła pazurem swojego świecącego kryształku, a ten poszybował pod samo sklepienie jaskini.
Nadeithscallieth popatrzyła na błękitnołuskiego samca z tajemniczym uśmiechem.
Jesteś wojownikiem? Umiesz walczyć?
Odpowiedź wydawała się dla niej raczej oczywista. Naoglądała się już trochę wojowników. Co prawda widziała dorodniejszych, ale to spojrzenie jego oczu mówiło samo za siebie. Nie umknęło jej uwadze nawet to w jaki sposób wchodził do jaskini. Znała podstawy walki. Uczono jej wyjściowej pozycji do obrony i ataku. Obserwowanie samca, kiedy zachowywał taką ostrożność, było dla niej czystą przyjemnością. Nie często zdarzały się smoki, które w jej towarzystwie zachowywały chociaż trochę czujności.
Przez głowę Nadeithscallieth przebiegła szalona myśl...

Licznik słów: 178
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Kiedy świecący kryształ wzniósł się pod sufit, Oczywistooki odprowadził go wzrokiem, który potem ponownie przeniósł na czarnołuską smoczycę. Również milczał, kiedy samica wspomniała o Równinnych. Słyszał coś na ich temat, ale w ogóle żadnego w swoim życiu nie spotkał. Może to i lepiej. Lepiej i bezpieczniej po prostu się o nich nie wypowiadać.
– Oczywiście, że tak. Ale to, że polegam w większości na sile swoich mięśni nie oznacza, że nie znam w ogóle magii. Po prostu rzadko z niej korzystam. – Odparł na jej pytanie ze stoickim spokojem, lecz wewnątrz wciąż był czujny. To, że smoczyca na razie jest miła nie oznacza tego, że nie może nagle zaatakować. Kochał ukrywać emocje, które usiłują się wydostać na zewnątrz. Zapewne on, jak i większość smoków Życia ma to we krwi. Nade, gdyby zwróciła uwagę na "grzebień", znajdujący się na jego łbie spostrzegłaby, że jedną z błon w nim zdobi nienaturalna dziura. Nie była to blizna po walce, lecz... pamiątka z dzieciństwa.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Nadeithscallieth spojrzała w górę równocześnie z Oczywistookim odprowadzając wzrokiem latarnię aż zatrzymała się pod pod sufitem. Słabe światło zmieniło swoją barwę na białą, odzwierciedlając jeszcze lepiej ich kolory, a także kończąc grę cieni na ścianach.
Jej pysk znowu skierował się w stronę błękitno-łuskiego samca. Nie miała pojęcia o jego emocjach, bo Oczywistooki doskonale je ukrywał. Nie znała go też na tyle dobrze, żeby rozróżnić drobne gesty, albo odruchy, i przypisywać je jakiemuś uczuciu. Polegała na bardzo prostych symptomach, nie doszukując się jakiś głębszych znaczeń. To mogło ją zgubić, ale czyniło świat o wiele prostszym.
Leżąc pół na boku, pół na brzuchu, sugerowała swoje rozluźnienie i pełne zaufanie. Nie najlepsza bowiem była to pozycja do ewentualnej obrony. Z niewiadomych przyczyn, ta magicznie utalentowana, samotna istota, zapragnęła towarzystwa względnie spokojnego, ale wciąż obcego. Jakże wiele musiała się jeszcze nauczyć o tym świecie, otoczona mniej lub bardziej uczciwymi smokami.
Może to przez zmęczenie nie mogła zasnąć, a może właśnie przez najzwyklejszy brak ruchu, skumulowana w niej energia nie pozwalała się jej wyciszyć. Czekała w jaskini na świt, żeby móc wzbić się w powietrze i porządnie się zmęczyć.
Może przez to wpadła na kontrowersyjny pomysł, aby wykorzystać trochę samca i sprawdzić jego umiejętności.
Może miałbyś ochotę na mały pojedynek?
Zapytała niepewnie, nie wiedząc jak na to zareaguje samiec. Nigdy nie walczyła z nikim doświadczonym, a zawsze chciała tego spróbować. O ile nie krępowało ją to, że ledwo co poznała Oczywistookiego, o tyle wątpiła, żeby samiec podjął wyzwanie od samicy.

Licznik słów: 246
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Zaskoczyła go ta nagła propozycja, lecz... czemu miałby odmówić?
– Ależ Oczywiście, kiedy tylko zechcesz. Tylko pamiętaj, to jest na twoje własne ryzyko. – Odpowiedział niemal natychmiastowo, wstając nagle, lecz jego celem było tylko podejście bliżej do smoczycy i położenie się na brzuchu tak, jak przedtem, lecz tym razem obok mnie. Jego ruchy były spokojne tak, aby Nade nie poczuła się zagrożona. W końcu mogła pomyśleć, że samiec chciał walczyć tu i teraz.
– Jesteś dzielna, że wyzywasz mnie na pojedynek ślicznotko, ale nie będę cię oceniać od razu po wieku, bo jeszcze może się okazać, że już jesteś mistrzynią maddary. Walka z kimś, kto będzie posługiwał się tylko maddarą będzie mi nowa, więc zdobędę również nowe doświadczenie, co może pomóc mi w przyszłości. – Mówił ciszej wraz ze swoim prawie nigdy nie znikającym uśmiechem na pysku. Teraz z bliska mógł podziwiać majestat pięknej smoczycy zza bariery. Wyglądała stąd jeszcze lepiej, niż z dala.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Gdyby tylko wiedziała co teraz zrobiła, pewnie wolałaby się ugryźć w język. Ból może nauczyłby jej ostrożności w dobieraniu słów. Bo skąd mogła wiedzieć, że w Wolnych Stadach panowały inne zasady niż w jej ojczystych stronach?
Podniosła wzrok do góry, kiedy samiec poruszył się. Uniosła wyżej głowę prostując długą szyję, której spodnia część migotała drobnymi łuskami jak mokry piasek na plaży w samym środku księżycowej nocy. Jej myśli rozbiegły się na wszystkie strony jak spłoszony rój ptaków, niezdolna je teraz wyłapać i pozbierać. A wszystko przez błękitno-łuskiego samca, który ruszył w jej stronę. Górował nad nią, chociaż gdy ona leżała, a on stał, nie była w porównaniu do niego jakoś przesadnie drobniutka, nawet nie stwarzając pozorów jakiejś przewagi wzrostu, czy wagi. Dobra, ważyła na pewno mniej od Oczywistookiego. Mniejsza z tym.
Teraz Nadeithscallieth była zbyt skupiona na dobieraniu w głowie ostatecznego zaklęcia, którym mogłaby się obronić i nawet subtelnie zaatakować. Nie dlatego, że się do niej zbliżył, ale dlatego, że obawiała się, że samiec zechce rozpocząć naukę teraz. Kiedy leżała.
Gdy błękitno-łuski samiec zrobił kilka kroków, stając bokiem do niej, zmrużyła oczy zastanawiając się co kombinuje. Jej gładki ogon przesunął się go tyłu, odsłaniając jej tylne łapy z czarnymi poduszeczkami i ciemno-granatowymi pazurami, przystosowanymi do stawienia czoła surowym klimatom skutych lodem gór.
Woń smoka była jeszcze wyrazistsza, mogłaby przysiąc, że nie czuje niczego innego. Wpatrywała się w niego swoimi złotymi ślepiami nawet nie drgnąwszy, gdy ten opadł na brzuch tuż przy niej. Oprócz tego, że w ten sposób osłonił ją od chłodnego przeciągu przetaczającego się po nagich ścianach opuszczonej jaskini, zaczął ją lekko ogrzewać emanując własnym ciepłem. Nie była w stanie stwierdzić, czemu do niej podszedł, ale w końcu uznała, że nie miał wrogich zamiarów i nie będzie go znowu straszyć.
Przekrzywiła głowę, żeby skierować go w stronę samca. Jego słowa wywołały u niej popłoch, który musiała bardzo dobrze ukryć. Podjęła temat walki u wojownika. Chociaż przyjemnie słuchało się jej jego głosu, niestety musiała mu pokrzyżować plany i wycofać się, póki jeszcze mogła.
Chyba nie zraniłbyś mnie prawda? Chodziło mi o zwykły trening – białe kiełki, które odsłoniła w sztucznym wymuszonym uśmiechu, wyglądały dość groźnie. – Nigdy nie walczyłam w prawdziwym pojedynku. Tylko trenowałam pod okiem nauczycieli. Ale nigdy nie dochodziło do zranień, albo nawet potłuczeń. Jeden czarodziej mnie atakował, drugi pilnował, żebym była bezpieczna, gdybym nie wyczarowała obrony...
Przyznanie się do takich metod nauki, dla tutejszego wojownika mogło się wydawać wręcz żartem, ale onyksowa samica mówiła poważnie. Nie chciała, żeby odebrał to jako wykręcanie się, albo tchórzostwo. Kto by jej pomógł, gdyby ją zranił? Nikt. I nawet nie miałaby czym zapłacić.

Licznik słów: 433
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
A więc to tak. Mówiąc o pojedynku smoczyca miała na myśli nie zwykłą potyczkę, tylko taki jakby trening. Był trochę tym zawiedziony, ale tak samo jak ona ukrył swoje "złe" emocje i kontynuował swój uśmiech, który nie znikał z jego pyska.
– Chcesz, to i możemy tak zawalczyć. A nawet jeśli zawalczymy na rany, to są w każdym stadzie uzdrowiciele. Ba, w uzdrowicielką z mojego stada mam dobre relacje, ponieważ gdy byłem młodszy, to odnalazłem ją. Była zza bariery. Przywódczyni ją przygarnęła i teraz jest dorosłą, wspaniałą uzdrowicielką. – Rzekł, patrząc się na jej przednie łapy, zamiast na ślepia, które niestety przypominały mu oczy innej smoczycy, która była wręcz odwrotna do Nade. Ta smoczyca, o której myślał prawie go zabiła, kiedy on był małym pisklakiem... Oczywistooki zawahał się, bo przez moment miał ochotę położyć ni stąd ni zowąd swoją łapę na łapie onyksowołuskiej smoczycy, lecz w ostatnim momencie powstrzymał się i wyszło na to, że tylko ją zbliżył do łapy samicy. Co w niego wstąpiło, żeby robić takie rzeczy?

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Nie rozumiem po co mielibyśmy się wzajemnie ranić, Oczywistooki – odrzekła nie dowierzając jego beztrosce. Ranienie było złe! W głowie się jej nie mieściło, że smoki Wolnych Stad tak chętnie walczyły między sobą, aby potem prosić uzdrowicieli o ratunek.
Nadeithscallieth nieznacznie spuściła głowę, kierując swój wzrok na przednią łapę samca, która zbliżyła się do jej łapy. Czy zrobił to specjalnie, czy tylko przypadkiem? Nie było to przecież nic złego, bo Nade nie była przewrażliwiona na punkcie nietykalności, nawet w sensie najzwyklejszego okazywania emocji, albo uczuć.
Kiedy tak na niego patrzyła odniosła wrażenie, że samiec jest w jakiejś rozterce. Przez znacznie dłuższy czas patrzyła na jego spuszczone w dół oczy.
Dzięki takim spotkaniom utwierdzała się w przekonaniu, że miała jakiś niewyobrażalny dar. Byłaby okropną, zarozumiałą gadziną, gdyby zatrzymała go tylko dla siebie. Majestatyczna oprawa w której ją zawarto leżała teraz tuż obok Oczywistookiego. Niezdobyta jak niemożność uściśnięcia obłoku chmury. Czemu się wahał mogąc spełnić swoje pragnienie, dotknięcia czegoś tak doskonałego?
Jej ciemne pazury łap nacisnęły na kamienną posadzkę, kiedy samica podniosła się z ziemi. Okrywające jej boki czarne skrzydła unosiły się wyżej rzucając cień na błękitne łuski samca, które spragnione światła jakby natychmiast obumarły ciemniejąc i tracąc swój bezcenny blask. Nagle samica odwróciła się przodem do jego boku i przełożyła pierwszą z przednich łap nad jego grzbietem. Zrobiła to tak lekko, powoli, a jednak zdawałoby się, że czas stał w miejscu, a samo zdarzenie trwało ledwie jedno uderzenie serca. Za pierwszą łapą, podążyła druga. Płynność z jaką przeszła nad nim była oszałamiająca. Gdyby nie fakt, że otarcie się brzuchem o jego sylwetkę było niczym w porównaniu z dalszym przeciągnięciem długiego ogona po grzbiecie, można by powiedzieć, że nie zrobiła tego specjalnie. Jej subtelna linia kręgosłupa, opływowa łuska i skrywające potężne skrzydła pod złożonymi ramionami na grzbiecie – wszystko to współgrało ze sobą, falowało, wołało do Oczywistookiego "Chodź za mną!", kiedy Nadeithscallieth lekko stawiając łapy na kamieniach wyszła na zewnątrz powitać pierwszy w tym cyklu śnieg. Biały puch zdążył już pokryć cały las zmieniając jego oblicze nie do poznania.

Licznik słów: 338
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Gdyby w swoim życiu mógł zatrzymać czas raz w życiu, zrobiłby to właśnie teraz. Moment, w którym samica przeciągnęła po jego grzbiecie swój cały ogon w milczeniu wywołał u niego jeszcze szerszy i szczęśliwszy uśmiech na pysku. Bezszelestnie i bez żadnych zastrzeżeń powstał i podążył za Nade niczym jej cień, czując coś dziwnego. To coś wypełniało jego serce i pchało go prosto w stronę onyksowołuskiej. Kiedy było już wyszedł z wąskiego przejścia z jaskini, zbliżył się do Nade od tyłu jej prawego boku, a następnie ocierając się o niego wyrównał się łbami z nią, stojąc tuż obok, praktycznie będąc do niej przyklejony.
– Cóż za wspaniały widok... – Rzekł, tym razem już stawiając czoła jej złotym ślepiom. Księżyc gdzieś w oddali jakimś cudem wyszedł zza chmur, oświetlając łagodnie tę kończącą się powoli długą, zimową noc.
– A wiesz, co łączy Ciebie z Bladą Twarzą? To, że potrafisz oświetlić swym pięknym światłem nawet najczarniejszą noc. – Powiedział z czymś takim dziwnym w głosie, że jakby narastający zalążek tego tonu wypowiedzi mieścił się w każdym jego poprzednim słowie. Czyżby była to miłość? Nie jest to wykluczone.

//psst, jakbyś nie wiedziała, to smoki mówią na księżyć Blada Twarz c;

Licznik słów: 196
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// Event

Kolejny trop zawiódł Kruczopiórego tutaj – do jaskini. Cichej, ponurej jaskini, pierwszego miejsca, które przyszło mu na myśl podczas poprzednich poszukiwań. Spokojnym, powolnym krokiem wszedł do środka – ze względu na echo tym razem darował sobie wzmacnianie sygnału dousznego, jeszcze by mu bębenki wysadziło. Po prostu nasłuchiwał. I węszył; tak, intensywnie węszył, badał, czy zapach pasuje do tego, z którym spotkał się w okolicach samotnej skały... Cały czas niuchał... i rozglądał się.

Szedł powoli, niespiesznie, nie chcąc zgubić żadnego szczegółu ani się nie zdradzić nadmiernym hałasem. Zaglądał w każda szparę, w każdy zakamarek i pod każdy kamień, jaki mu się napatoczył pod łapy, nieustannie przy tym nasłuchując i – przede wszystkim – węsząc. Jeśli tutaj był chochlik, na pewno pozostawił solidny zapach, powietrze z jaskiń się tak łatwo nie ulatnia... Ważne, żeby dobrze wybadać jego położenie... i żeby go przypadkiem nie spłoszyć, jeśli rzeczywiście tutaj wciąż był. No, pokaż się, złodzieju! Do trzech razy sztuka... czyż nie?

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
/odpis eventowy

Hmmm... Dość osobliwe miejsce, jak na poszukiwania. Ale czego się nie robi dla odnalezienia skarbu nauczyciela... Cicha Jaskinia, oczywiście okazała się być cicha. Nawet bardzo. Nie było tu słychać żadnych chochlikowych odgłosów. Nawet jeśli te wcześniej tu były – teraz najwidoczniej się gdzieś pochowały. Za to, czuć było ich chochlikową woń.
Z racji tej właśnie ciszy, oraz panującej tu ciemności, poszukiwanie na pewno nie stanowiło dla Kruczego czegoś co można nazwać łatwym. Pozostawał jeszcze zmysł dotyku. I właśnie ten ze zmysłów naprowadził smoka na pierwszą wskazówkę. Kruczy po prostu na coś... Nadepnął. Po bliższym i dokładniejszym przyjrzeniu się, mógł stwierdzić że na podłożu leży mnóstwo małych kamyczków, ułożonych w jakiś dziwny wzór.
Na szczęście, nie zepsuł mozaiki. Co to mogło być? Wyglądało jak labirynt z wieloma wejściami.. Ale żadna z dróg nie miała wyjścia. Wszystkie po prostu prowadziły do środka kręgu. Doprawdy dziwna rzecz...
Po dłuższej chwili, ni stąd ni zowąd, wokół Ognistego dało się słyszeć wybuch śmiechu. Ale przez echo, nie dało się określić, z której strony dobiega... A jednak ktoś tu jest... Bez wątpienia chochlik. Było w jego chichocie coś co przyprawiało o dreszcze. Czyżby Ognisty trafił na szaleńca? Czyżby chochlik w tej chwili odchodził od zmysłów? Kto to wie... Może o właśnie posiadanie kamienia przyćmiło stworzonku zdrowe zmysły.

Licznik słów: 213
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// Event cd.

Wzór...? Hmmm... Kruczopióry przystanął, przyglądając się uważnie kamiennemu labiryntowi, który delikatnie rozświetlił małym, maddarowym światełkiem. Chciał mu się przyjrzeć z bliska... Obejrzeć każdy szczegół, detal, zwrócić uwagę na najmniejszy drobiazg w ułożeniu kamyków... Śmiech go trochę rozpraszał, ale im był głośniejszy, tym więcej smok nabierał pewności, iż trafił we właściwe miejsce. Co tam jakieś chochlik – stworzenie tego pokroju powinien z łatwością zdmuchnąć z powierzchni ziemi. Ale jak go znaleźć...?

No więc wpatrywał się nieustannie w mozaikę. Może przyglądając się jej uważnie, znajdzie jeszcze jakąś podpowiedź? A jeśli nie... może po prostu ta mozaika sama w sobie jest podpowiedzią?

Licznik słów: 102
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
/odpis eventowy

A czy warto szukać chochlika? Przecież Śmiały miał coś o wiele bardziej przydatnego od szalonego chochlika. Miał wskazówkę. A rozświetlenie labiryntu okazało się być niezwykle pomocnym. Otóż... Śmiały odkrył coś jeszcze w dziwnym tworze. Odkrył, że prócz kamyczków, pomiędzy nimi leży trochę piasku. Ale było coś jeszcze, co być może stanowiło rzecz jeszcze ważniejszą od samej obecności mozaiki. Wzór jaki tworzyły kamyczki, wraz ze wzorem jaki tworzył piasek, gdyby tylko nie zwracać uwagi na kolory... Przypominał teren Jaskini. Coś jakby... Mały plan. Oczywiście nieco zniekształcony, bo czego się spodziewać po dziele chochlika? A razem z tymi ścieżkami, prowadzącymi w środek... Może warto znaleźć środek jaskini? A może raczej nie? Może właśnie na środek jaskini trzeba było uważać? Kto wie...
Mały złodziej, który gdzieś tu w jaskini nadal był, jakoś dziwnie przestał się odzywać. I dopiero po dłuższej chwili znowu dał się we znaki Ognikowi. A jak? Cóż... Rzucił sporym kamienie, zwyczajnym, nie szlachetnym, prosto w smoka. Co prawa nie trafił, ale na nieszczęście, zniszczył tym mozaikę. A potem pobiegł w inne miejsce, cały czas śmiejąc się. Zdaje się, cieszyło go to, co zrobił.
Cóż.. Pozostawało mieć nadzieję w tym, co do tej pory się znalazło i co się zobaczyło. Może to coś da?

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Zasłona czarnego nieba rozchyliła się, a promieniująca bielą szczelina, niczym przeogromna powieka rozpłynęła ujawniając swój skrywany sekret. Słup światła rozlał się po dolinie rozpalając nieskończoną ilość drobnych iskierek od wszędobylskich płatków śniegu.
Nadeithscallieth poruszyła nieznacznie ogonem, który w nasadzie podrażniony został przez dotyk. Samiec bez żadnych skrupułów otarł się prawie całą długością ciała o jej tylną część uda. Przymrużyła oczy napinając mięśnie przednich łap i wbijając zakrzywione szpony głęboko w śnieg, aby ustać w miejscu. Była wysoka, ale lekka i łatwo można było ją przewrócić. Na szczęście samiec już więcej na nią tak nie napierał, ale gdyby to powtórzył, wcale by nie odmówiła.
Światło Bladej Twarzy odbijało się od błękitnej łuski samca mnożąc się w setki malutkich szafirowych oczek kołyszących się od jego powolnych ruchów. Onyksowa samicy była w doskonałym humorze. Chłód, śnieg i wyśmienite towarzystwo samca, który czarował ją ślicznymi komplementami. Nie zaś słodkie słówka były najważniejsze.
Nadeithscallieth potrzebowała bliskości, taką jaką oferował jej teraz przypadkowo napotkany samiec. Nie miała pojęcia, czy nie powinna teraz odejść, czy pozwolić zwieść się klimatowi. W jego oczach tlił się żar, który mógł mieć pewne odzwierciedlenie w jej duszy, bo miała wrażenie, że kiedy stał przy niej, tak blisko, zdołał przełamać prawie wszystkie bariery.
Zrobiła krok w prawo. Pochyliła szyję umieszczając głowę pod jego łbem. Przylgnęła do jego boku stykając się z nim ramieniem, szyją i masywnym skrzydłem. Zawsze chciała wiedzieć jak to jest wtulić się w osobnika płci przeciwnej. Przymknęła oczy, gdy jej pysk wsuwał się pod miękkie i ciepłe gardło Oczywistookiego.
To było bardzo przyjemne uczucie.

Licznik słów: 255
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// Event cd.

Kruczopióry mruknął sam do siebie cicho, obserwując kamyczkowa mapę. Plan jaskimi? Po co? Czemu miałby służyć? I wtedy chochlik zniszczył swój własny twór, a smok warknął ze złości, odwracając łeb w stronę, a której przyfrunął kamień. Oj, bezczelnie sobie ten malec poczynał, niech go tylko Kruczopióry nauczy porządku! I już chciał ruszyć i popędzić za złośliwym śmiechem, ale... zatrzymał się w pół kroku. Bo coś tknęło. Bo przecież... Bo przecież ten chochlik zniszczył mapę! Więc może nie o samo stworzenie tutaj chodziło, a o nią?

Przymknął oczy, aby przypomnieć sobie we łbie układ kamieni na tyle dobrze, na ile był w stanie go zapamiętać. Uśmiechnął się szelmowsko; przecież... jeżeli wybierze właściwie miejsce, irytujące stworzenie zapewne samo za nim pójdzie, po co komu pościg?! Postarał się odnieść układ mapy do korytarzu, którymi dotąd podążał, a następnie – pomagając sobie nieustannie maddaowym światłem – zaczął, o ile to możliwe, zmierzać w kierunku centrum jaskini, przynajmniej wedle wskazać mozaiki. Oczywiście, jak i przy poprzednich razach, oglądał się na około bardzo uważnie, nasłuchiwał, co chwilę przystając, a jego nos pozostawał czujny, cicho niuchając co parę kroków. Zaglądał też w każde podejrzane meijsce – pod każdy leżący luźno kamień i w każdą szczelinę. Ciekawe, czy rzeczywiście był już blisko celu...?

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
/odpis eventowy

Pomysł Kruczopiórego można było uznać za dobry. Stworzonko zawyło wściekle widząc, że smok wcale go nie szuka, a gdzieś obok łba Ognistego przeleciał następny kamień. Pewnie chochlik chciał zwrócić uwagę smoka.
Jeśli Kruczy szedł dalej, nie zmieniając swojego celu, to owszem, po niedługim czasie doszedł do środka jaskini. Cóż.. Środek wcale nie prezentował się tak okazale jak na mapie. Dlatego też adept prawie go minął, w ostatniej chwili orientując się że dotarł do celu. Można było to poznać po tym, że sklepienie było tu zdecydowanie najwyżej.
Po uważnym rozglądnięciu się, tak jak poprzednio, dostrzegł wskazówkę na ziemi. I (o ironio..), znowu były to kamyczki. Tym razem ułożone w spiralę. A w sam środek tej spirali, gdzieś z góry skapywała woda.
Z dalszej części jaskini, ponownie dał się słyszeć jazgot chochlika, który już niczym nie krępowany, po prostu krzyczał wściekle na całe gardło, okazując tym swoje zdenerwowanie. A czemu tak? Pewnie dlatego, że gdyby tylko Ognisty spojrzał w górę, tam, gdzie spomiędzy szpar między skałami wydobywała się woda, mógłby dostrzec leciutko połyskujący kamyk. Możliwe że właśnie to był skarb nauczyciela. Trzeba go było tylko jakoś zdjąć z wysoko położonej półki skalnej.
A tymczasem w stronę Kruczego poleciała jakaś gałązka, pewnie rzucona przez chochlika.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// Event cd.

Kamyk? Hmmm...? No... Z daleka wyglądało na cenny kamyk, czy więc był skarbem Nauczyciela, czy też nie, nie zawadziłoby go sobie wziąć. Cóż, o rozwiązanie prosiło się jedno – Kruczopióry machnął potężnie swoimi wielkimi skrzydłami, wznosząc się w gorę, aby zatrzymać się w powietrzu tuż obok szczelin. Stworzył kolejne maddarowe światełko, tym razem mocniejsze od poprzedniego, szerokie na może pazur i jasne jak słońce, skierowane swym blaskiem dokładnie tam, gdzie znajdował się skarb. Aby nie raziło go w oczy, otoczył je z zewnątrz małą, drewnianą, wydrążoną półkulą, dzięki czemu rozświetlona pozostawała jedynie skalna półka.

Namyślił się; ciekawe, jak mocno ten kamyk tam utkwił? Jako że najbardziej lubił posługiwać się maddarą, zaczął od niej; spróbował wytworzyć delikatny, wzmagający się coraz bardziej z każdą sekundą wicherek, który bił jakby "od wewnątrz" szczeliny, mając przymusem wytoczyć z niej świecidełko. Wprost w łapy smoka, który ustawił je w "koszyczek" zaraz za dziurą. Jeśli to było za mało... cóż, można uciec się do brutalniejszych metod. Takich jak dłuto; metalowy, spłaszczony na końcu klin o długości mniej więcej smoczej łapy i gruby na pazur mógł całkiem skutecznie służyć za obiekt pomocny w wyciąganiu kamienia. To znaczy... pewnie nie bez powodu chochlik rzucił tą gałązką, którą Kruczopióry mógłby sobie pomóc równie dobrze, ale skoro tak bardzo lubił maddarę, to czemu gałązką, a nie własnomagicznie skonstruowanym klinem? Gdyby skarb nie chciał wyleźć, smok planował obić swoim tworem delikatnie skałę wokół, krusząc ją, aby wytworzyć wokół nieco więcej przestrzeni. Po odpowiednio długim czasie powinno mu się udać, taki kamień szlachetny wszak mały jest, więc i wiele miejsca nie potrzebuje, czyż nie?

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej