A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Śmierć z łap Aluzji? Kiedy Oddech pragnęła się z nią rozmówić, planowała poruszyć temat zranienia, ale żeby chodziło o morderstwo? Bycie nie na bieżąco z niektórymi wydarzeniami, potrafiło być naprawdę irytujące...
Ale chwileczkę... czy ktoś kto umarł, nie był przez przypadek, no cóż, nie żywy? Smoczyca kłapnęła szczękami i cofnęła się o krok, dokładnie lustrując samca wzrokiem. Wstał z martwych zapewne dzięki pomocy Aterala, a przynajmniej to nasuwało się na myśl jako pierwsze. Ale dlaczego patron śmierci przywrócił go do życia? Przecież smoki umierały naturalnie lub ginęły w walkach i nikt nie fatygował się, żeby je wskrzesić. Czemu bóstwo miałoby ożywiać każdego smoka albo czemu miałoby ożywiać jakiegokolwiek?
No chyba, że Aluzja nie powinna go zabijać, złamała wtedy jakieś prawo i wtedy życie należało się Wiecznemu jakoś bardziej. To jednak też nie trzymało się kupy, przecież gdyby złamała prawo, zostałaby za to ukarana, prawda? Oddech nie rozumiała jak pasiasty jest w stanie mówić o tym jak gdyby nigdy nic
–Ale jakiej... dlaczego... co to znaczy, że cie zabiła, po co? No i dlaczego żyjesz?– wiedziała, że jej pytania brzmią absurdalnie, może dziecinnie, ale nikt jeszcze nie opowiadał jej o łasce Aterala, udzielanej co jakiś czas niektórym smokom. Czyżby Wieczny był jakimś wybrańcem?
Jakby tego było mało, biały brnął w absurdy im dłużej mówił, a pustynna odczuwała coraz większy dyskomfort. Opanowała jednak kolejne kłapnięcie i nabrała spokojnie powietrza –Myślałeś, że Runa jest dowódcą? Przecież wezwałeś mnie tu wiedząc już że przewodzę stadem, w innym ps-przypadku stałaby przed tobą właśnie ona. Jakiś czas temu, na ceh-ceremonii przekazała mi swoją rangę– westchnęła. Nadal nie potrafiła do tego przywyknąć. Jako, że jego pytanie odebrała dosłownie, nie wiedziała czy oczekiwał od niej, że opowie mu coś więcej na temat Runy, na przykład jak się teraz czuła, czy może gdzie się podziewała. Ale może lepiej, że nie zapytał, bo Oddech miałaby z tym kolejny problem –Status... quo?– doprawdy, przy Wiecznym czuła się jak pisklę –Nie myślałam nad soj-sojuszem z Wodą, ponieważ byłby sprzeczny z naszym obecnym, nawiązanym z Cieniem. Pomijając jednak samo ustalenie, nie sądzę że Ogniści są źle nastawieni do twojego stada, nie jesteśmy więc wrogami. Oczywiste jest jednak, że jeżeli Cień zdecyduje się was zaatakować, wspomożemy go jako sojusznicy– pomijając wcześniejsze, mało zrozumiałe wypowiedzi, smoczyca nie uważała że Wieczny powiedział coś prowokującego. Jeżeli chodziło o same stosunki stad, nie sądziła że brak sojuszu, czy okazjonalne atakowanie kogoś dla poszerzenia swoich terytoriów, było oznaką wrogiego nastawienia. Wojny były w końcu przydatne, dla rozwoju albo testowania smoczych umiejętności.
Licznik słów: 412
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Atuty:
Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)

Piaskowa w wykonaniu innych ♥