Świątynia

Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
.

ODPOWIEDZ
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Jakich znowu wynaturzeń i jakich bogów? Nadeithscallieth wysłuchiwała z niedowierzaniem słów czerwono-łuskiego samca. Im więcej mówił, tym bardziej wyglądał jej na obłąkanego. Lecz obłąkani też mieli swoje miejsce i rolę na tym świecie. Chorzy psychicznie, widzący świat innymi barwami byli zazwyczaj niegroźni, ciekawi. Świetnie kontrolowali emocje i manipulowali rozsądkiem słuchaczy. Szczególnie czuli się docenieni, gdy zgromadzali wokół siebie tłumy wiernych, łaknących rady, albo cudów.
Ot cała prawda o prorokach, których widziała Nadeithscallieth.
– Jestem pewna, że twoi bogowie pobłogosławiliby temu co miałoby tu miejsce. Gdyby oczywiście do czegoś mogłoby dojść... – obróciła na chwilę wzrok w stronę Assuremith. Trudno było rozgryźć, czy mówiła poważnie, czy tylko sobie żartowała.
Oczywiście, to, co mówiła było swoistym kąśnięciem w zad przewrażliwionego Proroka. Nadeithscallieth celowo go sprowokowała. Wiedziała, jak to się skończy. Samiec wpadnie w szał i ją wyzwie od heretyków i przegoni ze Świątyni. Oczywiście nie zamierzała stawiać oporu. Nie miała na to siły, ale przynajmniej zdążyła się trochę rozgrzać.
Wtem pochodnie przygasły, na co zareagowała rozglądnięciem się w koło. Jej wyczulone zmysły nie zarejestrowały ingerencji w zjawisko czyjejś maddary. Serce zabiło jej mocniej dopiero wtedy, kiedy powróciwszy wzrokiem w kierunku Oprawcy Gwiazd zobaczyła przed sobą zupełnie innego smoka.
Nie z powodu zaskoczenia, ale z powodu zdezorientowania, bowiem woń krwi, która ją odurzyła wywołała u niej strach. Samiec był potężny, ale nie wyglądał na wojownika.
Wstrzymała oddech, żeby nie wdychać więcej przesyconego zapachem posoki powietrza. Serce waliło w jej piersi jak żelazny młot. W jednej krótkiej chwili opadła z niej cała pewność siebie i duma.
Świat przed jej oczyma przyciemniał, a ona wciąż patrzyła na przytłaczającą ją swoją obecnością potężnego czerwonego smoka. Ciało rozpaczliwie domagające się tlenu zaprotestowało pojedynczą konwulsją brzucha. Głośny wdech, ani na trochę nie zwolnił postępującego wirowania świadomości, która już zdążyła oderwać się od tego świata. To, co ukrywała przed bogami, przed Assuremithem, to śmiertelność, a także proste słabości ciała, takie jak chociażby głód, pokonało ją i to w najgorszym momencie.
Nim doszło do końca objawienia się drugiej postaci Oprawcy Gwiazd, czarna samica przestąpiła w bok krzyżując łapy. Czarne źrenice uciekły w górę na chwilę przed zamknięciem powiek. Zanim to jednak nastąpiło, upadła na bok tracąc chwilowo przytomność.

Licznik słów: 358
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Nie wiem... Nigdy z nimi nie rozmawiałem, a Ateral raczej nie udaje się na wycieczki do chętnych na pogawędki...
Tym razem musiał wbić lekką szpileczkę w jad, który sączył prorok. Oh i z pewnością na tym się to nie skończy. Pomimo tego był niemalże tak samo spokojny i uśmiechnięty jak wcześniej. Poza tym Assuremith jako wojownik widział przed sobą stare ciało, ale mowa jego ciała była znacznie bardziej precyzyjna. Samo stąpanie wiele mówiło o proroku. Niemniej jego słowa były toksyczne.
Nawet jeśli podsłuchiwał to powinien słuchać dokładniej. Chęć kopulowania z samicą to jedno. Drugim natomiast był jego szacunek do Bogów w których dobre dziesięć księżyców temu uwierzył. Przecież dość jednoznacznie powiedział, iż tego NIE uczyni tutaj, nawet gdyby Nade chciała. Prorok widocznie chciał udawać, że siedzi mu we łbie i czyta w myślach przez krótkie podsłuchiwanie. Szkoda tylko, że Oprawca nie potrafił usłyszeć najważniejszych fraz ich rozmowy.
Resng ronsem!-Rzekł w swoim ojczystym języku z bardzo gardłowym wydźwiękiem. Uniósł nawet nieco głos. Teraz z pewnością zaczynał się denerwować, a tym bardziej po słowach, które wypowiedziała Nade.
Zwrócił się jednak do Oprawcy...
Jeśli podsłuchujesz to przynajmniej naucz się to czynić! Bogowie mają mój szacunek i z pewnością nie zbezcześciłbym ich świątyni!
Słowa jednak wypowiadał w pustą przestrzeń, ponieważ prorok już postanowił uczynić co zechciał.
Cokolwiek to było... Nie... praktycznie był pewien kogo widział. Ta woń i poczucie niebezpieczeństwa... Budziło w nim nagle chęć walki. Był z krwi i kości wojownikiem, a niebezpieczeństwo wywoływało u niego czujność i to czego nie chciał. Narastającą adrenalinę, która urwała się w mgnieniu oka, jakby wyrzucono go nagle z jaskini wprost w burzę śnieżną, a po chwili wrzucono go znów do jaskini.
Jedyne co pozostało to zwężone źrenice samca, który jak zahipnotyzowany patrzył na zjawisko przed nim... a potem usłyszał tępy dźwięk upadku samicy.
Spojrzał na samicę i warknął przeciągle.
Powiedz...-Jego głos nie był już ani trochę przyjemny-...Taka jest własnie boska nagroda dla oddanych i głupich?
Było to zapewne dziwne pytanie, ale równie dziwnie postępował prorok. Swoją drogą czemu Assuremith nie padł? Może to wina wyjątkowego połączenia z Dynamiką... A może to jego zmysł wojownika...?
Assuremith nie czekając na odpowiedź podszedł do Nade i zaczął ją cucić lekkim klepaniem w pysk.

Licznik słów: 364
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Ciekawa reakcja, zwłaszcza ta pokazana przez Nade. Cóż, dużo bardziej naturalna czy mądrzejsza niż słowa Zwiastuna Światła. Oprawca nie ruszył się jednak z miejsca, widząc mdlejącą smoczycę. Przyglądał się tej dwójce mniej więcej tak, jak przyglądałby się każdemu innemu umiarkowanie interesującemu zjawisku.
To jest działanie jej ciała, nie bogów – zauważył, wskazując na nieprzytomną samicę. Najwidoczniej widok boga – o ile wiedziała, co widziała – był dla jej umysłu zbyt wielkim przeciążeniem, tak więc ciało go wyłączyło. Ale to był jej organizm, a nie żaden wpływ bogów – dlatego Zwiastun wcale nie musiał mdleć. A może smok uważał, że bogowie specjalnie pozbawili ja przytomności? Jeśli tak, to był znacznie głupszy, niż do tej pory pokazał.
Nie uważasz chyba, że ubiegali by się do tak nieciekawych metod? Jak zwykle ignorujecie ostrzeżenia – mruknął pod nosem z wyraźnie kpiącym uśmiechem. Tylko czy mówił do siebie, czy do kogoś z tu zebranych? A może do kogoś innego?
Już zbezcześciłeś ich Świątynię, Zwiastunie Światła. Inaczej by mnie tu nie przysłali. pamiętaj, ze prorok to jedynie ich posłaniec – posłał smokowi Życia krzywy uśmiech, który ten mógł interpretować tak, jak chciał. Cóż, w zasadzie takie całkowite zbezczeszczenie to nie było, ale smok i tak nie zachowywał się tak, jak powinien.
W tej Świątyni poza tobą znajdują się inne smoki. Nawet jeśli jesteś zbyt ślepy, by to dostrzec (przypominam, że "Modlitwy" odbywają się w Świątyni) – powiedział, mówiąc powoli i dobitnie. tak, aby Zwiastun w końcu pojął, co oboje zrobili, ze zwrócili na siebie uwagę bogów. na tyle silna, by jeden z nich postanowił dobitnie pokazać, kto tu przysłał Proroka. Bo jeśli Zwiastun jeszcze się tego nie domyślił, to Jad wcale nie podsłuchiwał. Znalazł się tu przed chwilą na wyraźne posłanie od bogów.
To Świątynia bogów, nie pierwsza lepsza jama. To miejsce, do którego smoki przychodzą, aby szukać kontaktu z bogami, nie z samicami... Czy samcami, wedle uznania – pomimo raczej poważnych słów, wszystko to było mówione w typowym jadowitym stylu.
Tutaj przychodzą dorosłe smoki, Adepci i pisklęta, niezależnie od wieku. Nie przychodzą tu, by oglądać wasze mało subtelne zaloty. Przychodzą w nadziei usłyszenia głosu bogów, nie tego, jaką masz na kogoś ochotę. Nie panujesz nad hormonami w miejscu poświęconym relacjom bogów i smoków. nie panujesz nad słowami ani zachowaniem, nieprzystającym do tego miejsca. Zapominacie, gdzie jesteście, oboje – powiedział, przenosząc wzrok na samotniczkę. Czy coś do niej docierało, czy może wciąż była nieprzytomna? Ciężko również powiedzieć, czy Jad tłumaczył wole bogów tak, by to zrozumiano, czy jedynie przekazywał ich słowa.
Bogowie nie maja nic przeciwko miłości – dodał, przekrzywiając lekko głowę. Oczywiście o ile to o miłości była tu mowa, jad jakoś miał co do tego wątpliwości.
Przypominają wam jednak, że na wszystko jest czas i miejsce. A to miejsce nie jest przeznaczone do miłosnych schadzek i niedwuznacznych aluzji seksualnych pod czyimkolwiek adresem. Możecie prowadzić swoją "grę wstępną" gdzie wam się podoba, ale uszanujcie historie i przeznaczenie tego miejsca, jak również to, ze nie należy ono jedynie do was – powiedział, wzruszając lekko barkami. najwidoczniej przekazał to, co miał do przekazania, samemu nie odczuwając w tej sprawie nic poza rozbawieniem. Nieszczególnie obchodziło go to, co ktoś z kimś robi oraz gdzie... Ale faktycznie wyrażanie swoich "aspiracji" względem innego smoka w Świątyni poświęconej bogom... Nawet on uznawał, że jest to nie na miejscu.
A na smoczy język... To tak, jakbyście wpakowali się komuś do groty i zaczynali czynić sobie niecenzuralne propozycje tuż przed jego nosem, nie zwracając żadnej uwagi na to, kto się obok was znajduje – dodał, najwyraźniej uważając, że poprzednie rzeczy tak jak wiele innych mogą być dla tej dwójki niezrozumiałe.

Licznik słów: 605
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Omdlenie – bo tak to można było nazwać – było tylko chwilowym wyłączeniem się umysłu. Normalnym zjawiskiem takiego stanu było stracenie władanie nad ciałem.
Na całe szczęście nie ominęła jej cała wypowiedź Proroka, bowiem odzyskała przytomność gdzieś w połowie wykładu. Najpierw przewróciła się na brzuch i nie wstawała. Wypatrywała wzrokiem tamtego samca, który winien był całego krwawego zamieszania. Przy okazji słuchała słusznych uwag proroka.
Nie czuła się komfortowo leżąc, gdy oni stali, więc spróbowała się podnieść. Oczywiście była osłabiona, ale nikt nie był w stanie po niej tego poznać. Mogli zwalić winę na szok i to było dla niej wygodniejsze. Mimo tego, że głodowała już od dobrych dwóch księżyców, jej ciało nie wyglądało na przesadnie wychudzone. Nawet teraz zachowywała swą dostojność.
Wykonała w stronę Proroka bardzo elegancki ukłon, który mógł zignorować, albo przyjąć wraz z przeprosinami, jeśli Pan tego miejsca poczuł się urażony.
Uznała, że nie będzie bronić Assuremith przed prorokiem, skoro uważa, że wie od nich lepiej. Szkoda, że mimo wszystko jej dyplomatyczna próba zmiany tematu spełzła na niczym. Między innymi dlatego nie chciała się sprzeczać z Oprawcą Gwiazd na temat zakłamanych zarzutów.
Tak jak była nauczona – przyjęła krytykę ze ślepą pokorą. Pomimo tego, że nic sprośnego nie zrobiła i nie zamierzała zrobić.
Szkoda, że Oprawca Gwiazd pochopnie uznał ją za nieodpowiedzialną i bezwstydną su.kę. A byłaby z Nadeithscallieth taka wspaniała kapłanka. Pozostało w niej tylko niemiłe doświadczenie i niezmywalna plama na ich krótkiej znajomości, która przecież mogła przecież potoczyć się w innym kierunku.
Nie zamierzała się tłumaczyć dlaczego tu przyszła. Skoro Prorok, który twierdził, że jest boskim wysłannikiem, był taki kpiący i jadowity, to nic tu po niej i nie było w jej wierze miejsca dla takich bogów.
– Chyba już wszystko w tym temacie zostało powiedziane.
Podsumowała monolog Oprawcy Gwiazd kwitując go stanowczym poprawieniem skrzydeł.
– A skoro już wiem, jak nagrzeszyłam, teraz pójdę pokutować.
Z tymi słowami ukłoniła się Oprawcy Gwiazd i ruszyła ku wyjściu. Mijając go zachowywała bardzo duży odstęp od samca. Większy niż od kogokolwiek wcześniej. Czuła wobec niego wstręt i obrzydzenie.
Wychodząc na zewnątrz przymrużyła oczy, które zostały zaatakowane przez wiatr i płatki śniegu. Zatrzymała się w miejscu zadzierając głowę do góry. Będzie musiała znaleźć sobie inne schronienie.
Wzięła kilka głębokich wdechów wypełniających jej płuca piekącym chłodem. Nawet dla niej było już zdecydowanie za zimno. Ruszyła więc do przodu stawiając ostrożnie łapy w głębokim śniegu.

//nmmt.

Licznik słów: 394
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Zrozumiał już za pierwszym razem, że to jej ciało odmówiło posłuszeństwa, a nie ukarali jej za coś czego nie uczyniła. Skąd miał to wcześniej wiedzieć? Przecież jego dawny bóg nawet nie fatygował się, aby chociaż zesłać mały cud. Tutaj działało to zupełnie inaczej. I stąd też nie wiedział czego mógł oczekiwać po nich?
Zresztą jakie ostrzeżenia? Nawet jeśli jakiekolwiek istniały, oni nie mięli o tym zielonego pojęcia- oboje z Nadeith pochodzili z za bariery... Ale zaraz, chwila! Od kiedy stwierdzenie "Mam na Ciebie ochotę, ale nie tutaj" było obrazą dla bogów? Czy stwierdzenie "Podobasz mi się i chciałbym mieć z Tobą pisklęta" było równie obraźliwe? Najwidoczniej tak. Niech go bogowie sądzą, jeśli popełnił grzech!
A więc na prawdę Ci nie zazdroszczę, proroku...-Rzekł, kiedy ten stwierdził, iż jest jedynie posłańcem. To dość ważna informacja. Być może sam nie miał żadnego problemu z ich zachowaniem, ale z góry narzucone 'rozkazy' od boga przywiały go tutaj.
Assuremith milczał przez resztę wykładu, aż w końcu Nade odeszła. On patrzył na jej zad z przymrużonymi ślepiami. Chwilę później się odwrócił jakby stwierdził, że bogowie znów uznają jego zachowanie za "seksualne wynaturzenia"... Postanowił więc opanować swój narastający gniew. Zacisnął na chwilę zęby i opuścił mocno łeb. Chwilę później znów go uniósł i wydawał się być najwyżej zniesmaczony...
Wiatr wieje dokąd chce, lecz piasek musi podążać z wiatrem,
nieświadomy otaczającego go świata.
Targany boskim oddechem, na łasce i niełasce burzy, która nim włada.
Czymże jest ziarnko piasku na pustyni?
Ziarnko piasku podczas burzy?

Samiec zamilkł nie patrząc na Oprawcę, a raczej na posąg, który stał kawałek po jego prawej stronie. Który to był bóg? Nieważne. Miał tylko nadzieję, iż wszyscy bogowie zrozumieją jego jasną wypowiedź na temat tego, iż nie miał żadnego wpływu na to co będą o nim myśleć i do czego jeszcze pchną Oprawcę. Kim ON był, aby sprzeciwiać się bogom? Nawet, że w głębi wiedział o swojej niewinności...
To wszystko?-Zapytał cicho, czekając tak na prawdę na odejście proroka.

Licznik słów: 324
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Nie było obraźliwe. Widząc ich reakcje Oprawca pojął, że i tak do tej dwójki nic nie dotarło. Aż przewrócił ślepiami, widząc taką głupotę. Dobrana z nich para zaślepionych własnym ego głupców. A przecież wyraźnie mówił, że bogom nie przeszkadza ich "miłość", a jedynie to, ze Świątynia to nie miejsce na ich miłosne schadzki.
Nie dotarło do was nawet jedno moje słowo – stwierdził jedynie, patrząc za odchodzącą smoczycą, po czym przeniósł wzrok na Zwiastuna Światła. Wojownik Życia mógł dostrzec w jego spojrzeniu litość. tak, dla niego ta parka była tak krótkowzroczna, że zasługiwała jedynie na politowanie. Ostrzeżenia też nie zrozumiał – ani teraz, ani poprzednim razem. Po chwili odszedł, nie pozostawiając za sobą nawet śladu.

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Zgniła Łuska wkroczyła do świątyni. Nie po to, by się modlić. Nie po to, by rozmawiać. Nie po to, by o cokolwiek prosić. Po prostu usiadła na posadzce świątyni i zwiesiła głowę. Nie wzdychała, nie płakała, nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Nie chciała snuć przemyśleń. Chciała tylko pobyć w spokoju w tym miejscu. Odgłos porywistego wiatru były ciche, jakby dochodziły z innego świata. Wszystko było takie jak kiedyś, gdy siadała w dalekiej grocie z dala od wszystkich smoków. Teraz wsłuchiwała się w milczenie kamiennych posągów. Milczenie piękniejsze niż jakakolwiek mowa. Pewnie gdyby ktoś się teraz dosiadł do niej, nawet by go nie zauważyła.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Odetchnął w duchu gdy zobaczył zmieniającą się minę Zwiastuna. Jednak zrozumiał słowa Chłodu tak jak ten planował. Inaczej mogłoby się zrobić niezbyt ciekawie. Czarodziej naprawdę nie miał ochoty używać maddary, ta ostatnio tak go zawodziła, że rozmyślał nawet nad rezygnacją z rangi czarodzieja. Ciekawe czy można było w ogóle do czegoś takiego doprowadzić. Idąc cieszył uszy ciszą, czy raczej szumem wiatru i odbijającymi się od kamieni dźwiękami ich szponów. Dwa silne (czy na pewno?) samce z Życia szły ku centralnej części świątyni. Chłód oczywiście nie miał pojęcia jak wygląda rytuał brata krwi, ale miał nadzieję że Zwiastun wie nieco więcej. Przecież to on wyskoczył z tą propozycją przed Dynamiką, no i przeżył jeden rytuał. Samiec nie wiedział co prawda, jak wyglądało zakładanie więzi na wojownika i na ich byłą przywódczynię… W końcu stukot jednych szponów ustał. Czarodziej odwrócił się do Zwiastuna.
-Wierzę, iż wiesz jak dokonać tego rytuału. Zróbmy to, a zapomnę o twoich przewinieniach. Staniesz się z kruchego węgla, twardym diamentem, z płynnej żywicy – bursztynem. Silnym i groźnym przedłużeniem mojej łapy. Po rytuale… razem pójdziemy do twej groty, jako bracia.– mówił poważnie, bez zawahania. Skoro smoki śmiały się z futrzastego przywódcy, niech uśmiechną się w pysk czerwonego rozjuszonego wojownika. Musieli tylko dokonać wymiany krwi i… polecieć ku kurhanowi z truchłami. Już dawno winno to być zrobione.

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Czy na prawdę czarodziej po raz kolejny zaryzykowałby próbą nakłonienia Zwiastuna do agresji? Już raz stąpał po tej cienkiej tafli lodu i runął w czeluść zapomnienia... Pomimo nieokrzesanego szaleństwa wojownika, mógł liczyć na piekielną precyzję w jego ruchach, a to niechybnie prowadziło do przegranej jego oponentów.
Teraz było lepiej. Zwiastun zawrócił z krawędzi swojego obłędu i powoli czołgał się w stronę dawnego rozumu. Gadka Chłodnego z pewnością wyznaczyła mu jakiś cel, jak nikłe światło w ciemności, do którego mógł podążać. Tylko co to za cel, skoro ciągle myślał o swoim odkupieniu win za wszystkich straconych bliskich? Pisklęta... Nie potrafił upilnować przecież wszystkich, a kiedy zaczęły umierać, coraz mniej miał sił na zajmowanie się kolejnymi. Nade szybko weszła swoimi łapami w jego życie, napiętnowała go, a potem równie szybko co przyszła, tak odeszła, zostawiając go pomiędzy gromadą małych łbów do wykarmienia. Czemuż nie poświęcił czasu chociażby na to, aby ją pilnować? No i na końcu sama Dynamika... Kiedy patrzył na Chłodnego, widział w nim swoją porażkę. Przecież powinien być tamtej feralnej nocy przy niej i zginąć z nią, albo ją uratować!
Ledwie spostrzegł, że się zatrzymali- niewiele brakowało, aby Zwiastun wpadł na zad Chłodnego.

Mimo wszystko Chłód wrócił. Pomimo tego, że sam przyłożył łapę do jego śmierci- on po prostu wrócił i znów żył. Jego charakter jakby uległ zmianie- nic dziwnego... w końcu umarł. Był na pewno martwy. Widział i czuł jego zimne kończyny, czuł ciepłą krew, która pozasychała na jego grzbiecie i dostała się pomiędzy czerwone łuski. On po prostu śmierdział krwią Chłodnego!
Z rozmyślań wyrwały go wreszcie słowa przywódcy Życia. Skupił wreszcie wzrok na rozmazanej i kosmatej łepetynie. Biel jego ślepi nadawała mu wygląd posągu. Samiec zatoczył niewielkie koło, aby okrążyć zad Chłodnego i podejść bliżej jego pyska. Stanął dopiero, kiedy był pół ogona od samca oraz na wprost od jego kosmatego cielska. Wyglądał jakby nie wiedział co ze sobą zrobić. Postawił krok do przodu, a następnie o ten krok się cofnął.
Bogowie nie zechcą mojej przysięgi...-Rzekł cicho przerywając na chwilę wszechobecną ciszę-Nie zasługuję na to! Nie jestem już godny żadnego tytułów, ani brata, ani wojownika! Jestem winny śmierci wszystkich swoich bliskich! Jestem i będę już zawsze Twoim zabójcą!-Podczas wykrzykiwania słów jego głos odbijał się od ścian wielkiej świątyni i echo jeszcze przez pewien czas niosło ostatnie słowo... Zabójcą~
Czy Chłód w ogóle spojrzy w ślepia Zwiastuna? To dość ważne, ponieważ na jego pysku malowało się znacznie więcej niż poprzednio. Wojownik kipiał nerwami i emanował wręcz swoim własnym zażenowaniem. Był zdesperowany, to na pewno...

Licznik słów: 415
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Łaził w tę i z powrotem jakby za chwilę znów chciał się rzucić na swojego przywódcę. W sumie to było jak najbardziej możliwe, czyż nie? Chłód patrzył na miotającego się Zwiastuna, a jego powieki opadały co raz niżej. Na bogów cóż to za smoka mu zesłali. Przewrócił ślepiami gdy tamten w końcu się odezwał. Z początku cicho i jakby nieśmiało. Kosmaty samiec uniósł lekko brew i wtedy tamten ryknął. Chłód zacisnął szpony przednich łap oraz szczękę. O dziwo już nie bolała, a odrętwienie niemal całkowicie zniknęło. Ku zdumieniu także i swojemu wyciągnął szybko łapę w kierunku Zwiastuna i złapał go za róg. Pociągnął jego łeb w swoim kierunku tak by patrzyli się sobie w oczy.
-Tak, jesteś skazą na moim ciele i nawet twoja śmierć tego nie zmieni. Ale wiesz co?– syknął przez zęby. W ślepiach Chłodnego iskrzyło się, wokół nich zaczęła drgać maddara. Maleńkie kamyczki zaczęły unosić się do góry. Futro czarodzieja powoli falowało.
-Mamy dwa wyjścia Zwiastunie. Możesz się podnieść i żyć, walczyć z honorem i smoczą dumą. Bronić mnie jak przystało na wojownika. Wtedy w końcu, gdy padniesz podczas bitwy lub dosiągłszy kresu swych dni ułożysz się do wiecznego snu, zobaczysz zarówno Nade jak i Dynamikę i swoje pisklęta. Jeśli jednak zginiesz teraz z mojej łapy lub rzucisz się w paszczę rozpaczy. Czy to ze skał czy poddając się podczas pojedynku… Ile w tym będzie honoru? Taki smok nie dostąpi zaszczytu zobaczenia swoich bliskich po śmierci. Będziesz się tułał bez celu i cierpiał po stokroć bardziej. Uwierz mi... wiem co mówię.warknął nie spuszczając z wojownika oczu, puścił już jednak jego róg i postawił łapę na ziemi. Czekał na reakcję. Nie wiedział, że będzie tak ciężko wybudzić Zwiastuna z tego koszmaru w który się wpędził. Albo pójdzie dalej i zdechnie, albo się ocknie…
-Będziesz więc żył jako dumny, honorowy wojownik by potem zobaczyć bliskich na firmamencie? Czy może oddasz się rozpaczy by potem czerwie zżerały twoją duszę. – powiedział już nieco spokojniej, odetchnął i usiadł. Za dużo emocji jak na jeden dzień. Przecież on dopiero wstał z martwych!

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Zwiastun przez pewien czas wyglądał jakby chciał skoczyć na Chłodnego za jego słowa. Kiedy słuchał o nie żyjących bliskich, po prostu chciał na to reagować. Wolałby też się rzucić w paszczę śmierci i do nich dotrzeć, jednak skoro to nie zadziałałoby... To cóż ma innego zrobić?
Odpowiedź uzyskał właśnie teraz.
Miłość do bliskich mu osób była potężną mocą, która oślepiła go. Sprawiła, że wierzył w każe słowo Chłodnego... oślepiała nawet prawdę...
Zwiastun zrobił krok w przód, a następnie jeszcze jeden. Następnie stanął w miejscu i już więcej się nie ruszał. Najwidoczniej podjął decyzję.
Krew musi się polać... Połącz krew z moją krwią, a potem zobaczymy czy bogowie zamierzają przypieczętować nasz związek...
Może to brzmiało strasznie, ale bycie bratem krwi to nic innego jak powiązanie się z przywódcą i zapewne może mieć skutki uboczne...
Czerwony smok uniósł łapę i zranił się w nią jednym z pazurów. Następnie po prostu wybrudził nią łapę... i czekał.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Chłód obserwował uważnie wojownika, mógł przecież odebrać jego słowa jako atak, prawda? Lepiej było być przygotowanym na wszystkie ewentualności. Skupiony, spokojny umysł w razie czego miał stworzyć tarczę lub zbroję. Samiec nie bał się Zwiastuna, nic nie było straszniejsze do bólu i strachu jakie dawała śmieć. Po prostu nie chciał znów dać się nabrać na jego pozorne opanowanie. Zmrużył ślepia, ale czerwonołuski chyba zrezygnował z ponownego zamachu. Dzięki bogom, może chociaż to będzie miał głowy. Czarodziej nie spuszczał oczu ze Zwiastuna, a ten podszedł, już pewniej…
Skinął głową słysząc słowa wojownika. Podjął więc decyzję, raz jeszcze chciał złączyć się z innym smokiem. Pysk Chłodnego wygięła się w nieznacznym uśmiechu. Uniósł bez słowa swoją przednią, prawą łapę. Tą prawie całkowicie pozbawioną futra przez blizny. Otarł pięść, a rana cięta pojawiła się sama. Wyglądało to tak jakby ktoś przejechał samcowi po łapie ostrzem w poprzek. Czerwona krew zaczęła wzbierać w otworze rany. Chłód zacisnął łapę, a potem znów ją otarł. Tym razem posoka zabarwiła całe wnętrze jego prawej łapy. Kilka kropli leniwie skapnęło na ziemię. Wyciągnął kończynę w kierunku Zwiastuna. Cały czas patrzył mu w ślepia, nawet gdy ich łapy się dotknęły. Czerwona krew połączyła się w uścisku łap.

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »
Zwiastun Światła odniósł przez chwilę dziwne wrażenie. Jakby coś w nim zostało odmienione. Wrażenie to utrzymało się jednak jedynie przez jedno uderzenie serca. Po chwili wszystko wróciło do normy, a smok nie odczuwał żadnej różnicy. Już kiedyś odczuwał coś podobnego, gdy wiązał się przysięgą z Dynamiką Życia. Chłód natomiast nie poczuł różnicy. Oba smoki mogły odnieść wrażenie, że są obserwowane. Bardzo uważnie, w milczeniu, chociaż po chwili uczucie to zniknęło.

Licznik słów: 70
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Pisklę, ledwie dorastające do wieku adepta, musiałoby mieć szeroką wiedzę o Terenach Wspólnych aby podczas pierwszej swej wędrówki dotrzeć do Świątyni. Skrytego w Dzikiej Puszczy miejsca, które zadziwiało i trwożyło ogromem. Cechowało się wyraźnymi śladami magii i ciężkiej pracy fizycznej – wygładzone tafle podłóg, równe kamienne ołtarze, wreszcie pełne majestatu posągi bóstw. Z pewnością to właśnie oni kierowali łapami pisklęcia, chcąc skierować je do swojego przybytku.
Cóż, o ile wysługiwali się Mistyczną Łuską, która wybrała się na modły, to tak, tak zrobili.
Promyk uznał że siedzenie w obozie jest dobijające. I, że w sumie, to nikt nie zabronił mu wychodzić... Więc sobie pójdzie. Wykorzystał okazję, idąc śladami jakiejś Wodnej która niedawno opuściła obóz. Łatwo było iść po głębokich śladach, okazjonalnie widząc przed sobą błysk niebieskawych łusek. Droga była długa, łapy zdążyły mu porządnie przemarznąć. Dobrze, że ból nigdy zbytnio nie dokuczał złotołuskiemu. Był mocny i zdrowy.
Świątynia była wspaniała, i całkowicie wynagrodziła mu nudną wędrówkę przez wysoką puszczę. Było tu sucho, w miarę ciepło, i było tu. Tyle. Smoków! I posągi! I nowe rzeczy! Promyk bardzo szybko domyślił się, iż miejsce w którym się znajdują służy do rozmawiania z bogami, był też w stanie rozpoznać niektórych z nich. Nie zaczepiał smoczycy za którą przyszedł, widząc iż zasiada ona w odosobnieniu i wyraźnie się wycisza. W tym czasie obejrzał wszystko na co tylko spojrzał, uważając aby nie przeszkadzać nikomu i zbytnio nie podsłuchiwać. Ołtarz Erycala zwłaszcza przykuł jego uwagę, jednak młody nie zbliżał się doń zbyt blisko. Była tam jakaś... aura... Coś... Po prostu, nie wydawało się stosownym przeszkadzać.
Hej... Skończyłaś już? – Niepostrzeżenie podszedł do swojej stadnej siostry, zachodząc ją od prawej. Zadarł łeb, przyglądając się jej pysku. Jej ślepia kojarzyły mu się z Ciemnym – trochę inny rodzaj bieli, ale dość podobny. Ogólne, wyglądała dość sympatycznie, cała w eleganckich łuskach i przyjemnych dla oka odcieniach niebieskiego, zwłaszcza na skrzydłach.
Promyk jestem, a ty? – zagadnął cicho. Był w dobrym nastroju, i odczuwał coś podobnego do wdzięczności dla Wodnej za przyprowadzenie go tutaj, nawet jesli było to nieświadome.

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Młoda właśnie skończyła swoją rozmowę z Bogami, jednak grzecznie byłoby się pożegnać. A nawet nie grzecznie, a jest zobowiązana to zrobić. Tyle chociaż powinna zrobić, tak chociaż powinna okazać wdzięczność Bogom. Kiedy tak odmawiała swoje ostatnie pożegnania, uszy doniosły jej że ktoś wszedł do świątyni. Wolała sobie nie przerywać, gdyż jest to nie na miejscu, jednak stukot małych łapek dawał jej do zrozumienia że będzie miała do czynienia z pisklęciem. Oh jak ona dawno nie miała do czynienia z pisklętami! Ostatni raz chyba jak sama nim była.. I bawiła się z Mimozą.. Eh..
Ledwo podniosła głowę by szukać gdzie podział się jej mały towarzysz, a on sam odezwał się do niej. Głos miał uroczy i Cieplutki. Tak jak na pisklaki przystało! Górska uśmiechnęła się szeroko i nozdrzami wciągnęła zapach młodego. Dobrze – A więc było to małe smoczątko ze stada Wody, czyli tak jakby są rodziną... O. I miało zapach podobny do Wzburzonego. A więc to jego dzieciątko? Jak cudownie! Promyk – Bo tak się przedstawił zdążył już tyle powiedzieć do niej a ona ani drgnęła. Nozdrza ruszały się energicznie, badając każdą cząstkę zapachu Wodnego. Po chwili jednak opamiętała się,jej skrzydło uniosło się delikatnie a Łeb zniżył się trochę w dół. Wyglądało to na jakiś dziwny rodzaj ukłonu na przywitanie.
– Witaj Promyku, Ja Jestem Mistyczna Łuska. Bardzo miło mi Cię poznać! Jak mniemam twoim Ojcem jest Wzburzone Wody, prawda? – Uśmiech nie schodził z jej twarzy. Od razu przypomniało jej się jak sama byłą pisklakiem i bardzo łaknęła poznawać świat – Hmm.. Ale co Ty tutaj robisz?
Dziwiło ją to. Czyżby Pisklę miało jakiś problem z którym chce się udać do Bogów?

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Prawda! – potaknął, nie bez dumy. Wcale go nie zdziwiła spostrzegawczość Mistycznej. Był w końcu dość podobny, jeśli nie liczyć fioletowych błon usznych i łusek które bardziej przypominały kolorem Cichy Potok niż Wzburzonego. I tak, był przesiąknięty zapachem rodzinnej groty. Nieważne gdzie się szlajał, ten zapach wydawał się być permanentny.
Spuścił łeb, usłyszawszy pytanie Łuski. Nie widział nic złego w podążaniu za nią, jednak zdawał sobie sprawę że nie wszyscy myślą tak jak on. Pewnie można by to uznać za nieco niegrzeczne. Nie chciał, żeby adeptka się złościła. Wtedy i on by się zezłościł. A tutaj... tutaj jakoś nie wypadało.
No... Odkrywam. – Zaczął od swojej stałej odpowiedzi. – Przyszedłem za tobą. A tak to, to oglądałem posągi, i, i innych. Czy skoro tu jestem, to powinienem się odezwać do któregoś z bogów? – podniósł łeb, patrząc badawczo na pysk samicy. Ona sama rozmawiała przed chwilą... Z kimś, lub do kogoś. Powinna wiedzieć to i owo. – Zbuntowany mi powiedział, że oni są... "Nieśmiertelnymi istotami które kierują światem" – zacytował, przymykając ślepia w skupieniu. Ta rozmowa miała miejsce jakiś czas temu. – Czyli, wiesz, takimi smokami tyle że jakby lepszymi. Czy wszyscy mogą do nich mówić? Czy są jakieś zasady? – Wiercił dalej, zapominając się i jak zwykle zasypując rozmówcę pytaniami.
Od dłuższego czasu próbował spojrzeć Mistycznej w oczy, ale ta zawsze wydawała się patrzeć na jakiś nieokreślony punkt i jakoś tak śmiesznie przekręcała łeb, jakby mówił zbyt cicho.
Hmm? – mruknął. Rozłożył jedno ze skrzydeł i dwukrotnie pomachał nim przed pyskiem smoczycy, chcąc skupić na sobie jej uwagę. Niby go nie ignorowała ale... Ale takie miał wrażenie.

Licznik słów: 271
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Wysłuchała dokładnie co Promyk ma do powiedzenia. Cóż,nie zdziwiło ją wcale to że przyszedł za nią – Kiedy sama była małym pisklakiem, tylko czekała aż tatko spuści z niej oko by gdzieś zawędrować. Oczywiście kiedy sam przestał ją zabierać na tereny Wody. No bo jak to tak? Na to co powiedział mu Zbuntowany pokiwała twierdząco głową.
– Oczywiście że możesz, z Bogami może rozmawiać każdy smok!.. Chyba że nie wierzy. Ale to się zdarza bardzo rzadko. A co do zasad.. Hm.. Musisz być miły a twoje wyznania muszą być szczere. Musisz wiedzieć że przed Bogami nic się nie ukryje a najbardziej drażni ich nieszczerość! – Przypauzowała, dając Młodemu chwile na przyswojenie informacji – Najlepiej lekko się ukłonić na przywitanie i powiedzieć co leży ci na sercu. Bogowie są wyrozumiali – Nie zawsze odpowiadają od razu.. Ale zawsze słuchają!
Miała nadzieje że Syn Przywódcy zrozumiał o co jej chodzi. Starała się mówić dosyć prosto. Nagle poczuła powiew powietrza w jej stronę. Przekrzywiła łeb gdy pisklę okazało swoje zdziwienie. O co mu chodziło?
– Coś się stało? Dlaczego machasz skrzydłami? – zapytała wnioskując po sile małego wietrzyku i dźwięku jaki wydaje ruszające się skrzydło. Nie przyszło jej do głowy że Mały może nie wiedzieć o jej przypadłości. Lub się nie domyślać.

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Nie wierzyć? Jak to, nie wierzyć? Ten pomysł wydawał się Promykowi niedorzeczny. Skoro Zbuntowany mówił, że stada istniały i nie kłamał, to czemu miałby mówić że bogowie istnieją i miałoby to być mniej prawdziwe? Wierzyć można było w coś, co nie było pewne, jak... Jak w to, że następnego dnia będzie padać śnieg albo świecić słońce. Promykowi ciężko było wymyślić inne przykłady. Wiara wydawała mu się chwiejna i niepotrzebna. Po to Odkrywał, żeby wiedzieć. A to co sobie postanawiał – spełniał. Nie wierzył w swoje siły, nie musiał, bo od razu wiedział, że uda mu się jakiekolwiek postanowienie.
Widać inne smoki są okropnie niepewne siebie, skoro wątpią w oczywiste prawdy. Dobrze, że Mistyczna do nich nie należała.
Pokiwał łbem, zgadzając się z tym że należało być miłym dla bogów. Nic dziwnego – nikt nie będzie stał bezczynnie i słuchał jak kala się jego osobę jadem. On by tak nie mógł. Zwłaszcza, jakby był nieśmiertelną istotą. Reszta też wydawała się rozsądna: grzeczność wymagała uprzejmego przywitania i przestawienia się.
A, bo słyszałem, że różni bogowie są różnymi patronami.... Znaczy, no, że patronują różnym, jakby, cechom? Kammanor podobno lubi siłę, Immanor woli wytrzymałość... – zaczął. Mówił wolno, zastanawiając się jak najlepiej ubrać swe myśli w słowa – I się zastanawiałem, czy oni bardziej lubią smoki które są do nich podobne? Wiesz, na przykład, ja łatwo się nie obijam ani kaleczę. Czy Immanorowi by się to podobało? Chętniej by odpowiedział? – zapytał w końcu. Nie do końca pojmował, dlaczego właściwie smoki modlą się do bogów. Miał hipotezę, oczywiście – bogowie mogą pomagać smokom. Może są jak taki tato: odzywają się, zachęcają, komplementują, dodają otuchy... Albo może mówią, co się zrobiło źle i jak się poprawić? Tak, to wydawało się Promykowi odpowiednie. Poza tym, smokom na pewno jest raźniej ze świadomością, że ktoś potężniejszy od nich, który żyje sobie od zawsze, ich lubi. To musiało być miłym uczuciem.
Zmarszczył pysk i zabrał skrzydło, zdziwiony pytaniem Mistycznej. Owszem, obróciła łeb w jego stronę, ale nadal nie patrzyła. Ale gdyby nie patrzyła, to skąd by wiedziała że się ruszał?
No... po nic. Słuchaj, czy ciebie bolą oczy czy coś? – wypalił nagle. Nic innego nie pozostawało! Zaraz, zaraz. Chyba że... Chyba że Mistyczna płakała! I nie widziała wyraźnie przez łzy. Ale chyba nie była smutna, i nie widział nigdzie łez. Hmm. Brak łez przy płakaniu był nieprawdopodobny – wiedział, bo sam się przekonał gdy pociekło mu z oczu po jednym wypadku z drzewem. A, i nozdrza się zapychały smarkami. – Potrzebujesz iść do Uzdrowiciela? – Zaniepokoił się. Może to coś poważnego!

Licznik słów: 426
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Wysłuchała dokładnie co Promyk miał do powiedzenia. Miał dużą wiedzę na temat Bogów co bardzo cieszyło Mistyczną – Cieszyła się że uczy się o nich pisklęta od małego.
– Każdy Bóg do jakiego się modlisz Cię wysłucha ale czy Ci odpowie to już druga kwestia. Czasami trzeba się bardzo postarać by zwrócić ich uwagę i odzyskać odzew – wyjaśniła – Tak, myślę że spodobało by mu się to. Bogowie traktują wszystkich równo, możesz pomodlić się do kogo chcesz. Jednak tak jakoś się przyjęło że jeżeli ktoś ma jakąś profesję to Modli się lub pyta o radę Boga który się tym zajmuje – Nie jest to reguła, jednak taki Bóg może udzielić ci ważnych wskazówek jeżeli chodzi o twój fach. Bardzo przydatne. – Uśmiechnęła się. Miała nadzieje że Promyk wszystko zrozumiał. Czemu ona się tak bała że gada jakoś niezrozumiale?
Na pytanie Promyka zaś zdziwiła się lekko. Mały nie zorientował się najwyraźniej co może jej dolegać i nie winiła go za to oczywiście – Miał prawo nie wiedzieć. Nie zdążyła mu odpowiedzieć gdy Pisklę wydało się bardzo zaniepokojone, chcąc od razu zabrać ją do Uzdrowiciela. To słodkie.. Ale Mistyczna bardzo dobrze wiedziała że Uzdrowiciel nic na to nie poradzi.
– Spokojnie – z uśmiechem i spokojem spróbowała go uspokoić – Nie potrzebuje Uzdrowiciela i nic mnie nie boli. Od Urodzenia jestem niewidoma. Nie widzę nic, ale potrafię wyczuć gdzie jesteś i bardzo dobrze Cię słyszę!
Uśmiech nie schodził z jej pyska. Przywykła do takich pytań i opowiadania o tym. Wada nie stanowiła już dla niej żadnych nieprzyjemności. Nauczyła się z tym żyć. Po prostu.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Promyk rozumiał absolutnie wszystko. I tym razem wyłapał wartościowe wyjaśnienia z wypowiedzi Mistycznej. Może nie wszystkie były zadziwiające – na przykład, jasne że bogowie często milczeli. Promyk też by milczał, gdyby jakiś głupek non stop piszczałby doń jak pisklę próbujące wydębić od opiekuna dodatkowy kawałek mięsa – jednak dzięki nim poznawał też opinie smoczycy. A, i dzięki niej z pewnością będzie pamiętał by zapytać Erycala o to, czego potrzeba dobremu medykowi. Dla Śniegu... I może dla siebie?
M-hm, dzięki, Mistyczna Łusko – mruknął. O grzeczności nie należy zapominać! Przynajmniej w stosunku do smoków które darzył sympatią. Adeptce niewiele brakowało by zakwalifikować się do tej promykowej kategorii.
Odpowiedź Mistycznej złapała Promyka z zaskoczenia, dorwała się do jego umysłu i przewróciła, nie pozwalając na chwilę zastanowienia. – Jak to, ślepa? – wypalił bezmyślnie, mrużąc oczy. – Nie rozumiem. Przecież wszyscy wykluwają się, i widzą. Ty tak nie miałaś... Dlaczego? I dlaczego Uzdrowiciel nie może tego naprawić? – pytał gorąco, nie myśląc wcale o tym że jego zachowanie może zirytować samicę. Ten... ten koncept, nie mieścił się pod kopułą jego łba! Uzdrowiciele przecież leczyli zranienia i choroby. Skoro wszyscy mogli widzieć a Mistyczna nie, to czemu tego nie naprawił? Przecież ktoś powinien umieć to zrobić. A... a, a skoro może trafić się ślepy smok, to czy może trafić się i głuchy? Albo taki, któremu brakuje zmysłu powonienia? Albo, nie daj Immanorze, ogona czy łapy? Od czego to zależało?
W złotołuskim łebku powstawały coraz to nowsze teorie. Chociaż wiedział, że smoki mogą różnić się od siebie rasą, teraz zrozumiał że była tylko jedna z wielu różnic które mogą pojawiać się w smoczym gatunku.
Nie rozumiem... Czyli nie wiesz, jak wyglądają kolory? Twój opiekun? Dom? – kontynuował, ściszywszy głos i spuszczając wzrok na własne łapy. Mistyczna nie wydawała się... No, inna niż przed chwilą, jednak Promyk nie mógł przestać zastanawiać się czy jest pierwszym który tak reaguje i czy nie denerwuje to adeptki. – To... – urwał, niepewny co powiedzieć. "Jak właściwie omijasz ku.pki odchodów?" było zbyt proste – węchem, to jasne. Rozpoznawanie smoków też nie było takie znowu trudne, głosy były dość unikatowe. Za to proste czynności, takie jak latanie i pływanie wydawały się Promykowi niemożliwe bez oczu. Czułby się dziwnie, gdyby nie wiedział dokąd leci ani w którą stronę płynie.

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
– Nie ma za co. Mam nadzieje że Bogowie Cię wysłuchają i Ci pomogą. – Skwitowała z uśmiechem. Samczyk wydawał jej się bardzo troskliwy i kochany! Ciekawe czy aspirowałby na Uzdrowiciela lub Piastuna.. No póki co do niego to najbardziej pasuje ale to zależy na kogo ten mały wyrośnie i jak wszystko co mu się przydarzy wpłynie na jego późniejszy charakter i zachowanie. No ciekawe,ciekawe.. Ale na to trzeba czasu!
Jeszcze bardziej miała ochotę zrobić coś na kształt "awww" kiedy Promyk zaczął dopytywać się o jej ślepotę. To było takie urocze że bardzo się tym przejął, chcąc jej jakoś pomóc, zaradzić.. cokolwiek! Szkoda że ta sprawa nie była taka prosta, a raczej była po prostu nie do rozwiązania. Smoczyca westchnęła jednak od razu po tym na jej pysku zagościł serdeczny uśmiech.
– To kochane że tym się przejmujesz! Niestety nie ma na to rady. Od momentu wyklucia nie widzę nic a nic, Bogowie nigdy nie dali mi na to odpowiedzi mimo tego iż pytałam.. Najwidoczniej mają co do mnie jakieś większe plany. Uzdrowiciele nie są w stanie uzdrawiać takich rzeczy.. więc nie. A co do Opiekuna.. Mniej więcej po dotyku wiem że ma futro i kolce. Swoją.. W sumie naszą grotę teraz, znam też z dotyku. No i każdy smok ma charakterystyczną woń i głos. – Mimo że mówiła o ciężkich dla niej tematach, to uśmiech nie odstępował jej na krok. Po głosie można było poznać i stwierdzić iż smoczyca przywykła do takich pytań i chętnie udziela odpowiedzi. No i jasne po tonie było to, że nie sprawia to dla niej jakiś większych trudności. Przestało być to tematem tabu wiele, wiele księżyców temu...
Promyk chciał zadać jakieś pytanie ale zaraz jej urwał. Och, typowe. Bał się że ją urazi lub nie chciał być nachalny. Ale przecież.. Nic jej nie przeszkadzało. Temat jak każdy inny!
– Ej, nie bój się zadawać pytań. Już dawno przestało to być dla mnie problemem a chętnie na nie odpowiem! Po prostu odbieram świat trochę inaczej niż Ty, pogodziłam się z tym i już.
Miała nadzieje że Promyk rozluźni się trochę i nie przestraszy. Bo teraz ma wrażenie iż samczyk bardzo się pilnuje w tym co ma mówić. A szczera rozmowa, na luzie jest najlepsza!

Licznik słów: 369
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej