A: S: 3| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,MP,MA,MO: 1| B,S,A,O,Skr,Śl: 2|
Atuty: Silny, Chytry Przeciwnik
Znudzony Vartherhius ostatnio czuł się ospały, a jego cielsko robiło się rozleniwione. Postanowił to zmienić i powalczyć trochę, dlatego też znalazł sobie trochę wolnej przestrzeni.
Smok czuł, jak krew zaczyna niespokojnie buzować mu w żyłach, tętno przyśpiesza, potężne mięśnie wielkiego, gadziego cielska uwypuklają się pod pancerzem z łusek. Wyobraził sobie wilka, lecz nie zwykłego. Było to ogromne, szybkie i silne wilczysko, bojowy basior o wydłużonych kłach i pazurach wzbudzających postrach. Gdy jego wizja pojawiła się przed smokiem, gęste czarne futro psowatego było nastroszone, bystre ślepia wbite prosto w cel, a pysk zmarszczony. Kolczasty ogon przesunął się po ziemi, a jego właściciel pochylił łeb, obnażając wściekle zębiska, po których przesunął jęzorem, gotów do zatopienia ich w ciele przywołanego myślą przeciwnika.
Wilk skoczył pierwszy. Naparł na czerwono-czarnego gada, rzucając mu się do gardła mimo znacznie mniejszych rozmiarów. Ten zablokował atak, odrzucając psa od siebie silnym szarpnięciem łbem. Odrzucony zwierz zawarczał, cudem umykając przed ogonem, który świsnął mu tuż obok pyska.
Smok odpowiedział niskim, gardłowym warkotem, smagnięciem tegoż ogona o ziemię prowokując czającą się bestię do kolejnego skoku. Złapał ją wtedy łapą i zablokował przy ziemi, wbijając szpony na całą głębokość, z łatwością rozcinając nimi nawet kości, podczas gdy wilk szarpał się i wierzgał łapami, ryjąc nimi w ziemi i gryząc wszystko, co miał w zasięgu pyska. Wygiął się i zacisnął ze wszystkich sił szczęki tuż powyżej więżących go szponów. Kły wbiły się pomiędzy łuski, powodując cofnięcie łapy przez gada. Zaraz ten ponownie zamachnął się nią, lecz pokryty krwią basior już czaił się za nim. Skoczył nań od tyłu, po ogonie, wściekły smok zaś zarzucił gniewnie łbem, a następnie całym grzbietem, próbując zrzucić wroga bądź brutalnie nabić go na kolce. Jego ogon miótł każdą roślinność na swej drodze, wyrywał z korzeniami drzewa. Gad spróbował sięgnąć zębiskami do gryzącego go wściekle przeciwnika, lecz był niewystarczająco zwinny, by tego dokonać i miotał się jedynie niczym w gorączce. Zirytowany, rozpostarł nagle olbrzymie skrzydła i zamachał nimi, wzbijając się gwałtownie i z mocą w powietrze, którego pęd niemal strącił uczepionego zębiskami na jednym z kłów wilka. Silne uderzenie ogromnego cielska przy lądowaniu rzuciło jednakże jego psim ciałem i pozwoliło smokowi złapać je wreszcie kłami.
Basior pisnął i puścił się w tym samym momencie, gdy silne szarpnięcie szczęk niemal rozerwało go na dwie połowy. Gad potrząsnął łbem mocno i wziąwszy zamach, rzucił bestią tak mocno, iż ta poleciała kilka ogonów od niego, ostatecznie zatrzymując się po desperackim zaryciu pazurami w ziemi. Raptownie pozbierała się z ziemi i otrzepała. Krew kapała jej z pyska, sierść zaś była nią posklejana, lecz nie próżnowała. Zbliżyła się do składającego skrzydła smoka, unikając dzięki swej szybkości powolnych, niemal ociężałych, lecz potężnych ciosów jego łap, ogona i szczęk i ponownie zaatakowała. Gad odrzucił ją celnym uderzeniem łapy. Raz za razem basior nacierał i rzucał się z kłami, błądził od kończyny do kończyny czerwono-czarnego osobnika, powodując jego dezorientację i łapanie się zębami za własne łapy, co wywoływało stłumione ryki bólu. Umysł smoka był teraz jego wrogiem. Bestia doskonale znała każdy jego najsłabszy punkt i umiejętnie korzystała z tej wiedzy, choć to nie wystarczało, by pokonać przedstawiciela najpotężniejszej z ras. Bynajmniej. Walka się przedłużała i smok przestał być cierpliwy, jego wściekłość rosła z każdym momentem, w którym nie nadążał z reakcjami. Choć był to tylko trening, a jego przeciwnik nie był prawdziwy, postanowił potraktować wilczysko jak prawdziwego wroga z krwi i kości. Zgiął łeb w momencie krwiożerczego ataku na jego pierś i zaatakował rogami. Cios był niezwykle silny i powalił wilka, powodując chwilę ogłuszenia. Wbił szpony w odsłonięty brzuch zwierzęcia, powaliwszy je wcześniej na plecy. Wściekły warkot zadowolonego z bojowego szału i pewnego swej wyższości gada zbiegł się w czasie z przeciągłym skomleniem uwięzionego przeciwnika. Wyrwane czarne futro pokrywało aż gołą od starcia ziemię, powodując obraz choć nieprawdziwy, to satysfakcjonujący.
Gad trzasnął łbem prosto w wilczy odpowiednik z siłą tak ogromną, że aż ziemia pod jego łapami zadrżała. Pysk bestii został wręcz zmiażdżony, liczne kolczaste wyrostki przeciągnięte przez jego ciało rozorało je, nie dając szans na ponowne podniesienie się i dalszą walkę. Smok wyszczerzył zakrwawione kły, oblizując się, lecz nie poczuł na nich metalicznego smaku. Iluzja rozmyła się, a trening został zakończony sukcesem.
Licznik słów: 687
"Nastała noc, w osadzie cisza, na niebie ni księżyca, ni gwiazd.
I tylko mój przebiegły plan nie drzemie – rośnie, nie daje mi spać.
Moja prawda czeka na godzinę tryumfu
Niechęć zżera mnie, dręczy duszę.
Odpowiedzią jest – zemsta, zemsta, zemsta!"
Atuty:
1. Silny;
2. Chytry przeciwnik (w czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST);
Avatar tymczasowy, w rzeczywistości Var jest bardziej czarny. Brakuje mu prawego oka.