A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Dostrzegła Mistycznooką i usmiechneła się do niej, chociaż smoczyca nie mogła tego dostrzec.
– Witaj, dobrze cię widzieć – powiedziała, zanim przystąpiła do konsumpcji mięsa przyniesionego przez Łowczynię Wody. Zjadła je ze smakiem, jak zwykle nie dając radę całej porcji, z która inne smoki radziły sobie bez problemów. Resztę odesłała do swojej groty, a sama oprzątnęła resztki i doprowadziła swoje łuski do porządku. Jadła szybko, bo zauważyła, że Mistycznooką coś jest nie tak. Woń krwi, która czuła nie pochodziła wyłącznie z porcji mięsa przyniesionej przez smoczycę.
//kruszyna
– Widzę, że jesteś ranna i chyba masz problemy z bólem głowy – powiedziała, podchodząc bliżej i dokładnie oglądając rany odniesione przez Mistycznooką. Mogła się jej odwdzięczyć za to, że nie umrze z głodu, prawda?
– Pozwól, ze spróbuje ci pomóc. nie gwarantuję, że wszystko pójdzie jak należy, ale zrobię wszystko co w mojej mocy – powiedziała, posyłając po swoje kamienne miseczki oraz zioła. Zapasy Wody miały już ich niewiele...
Zaczęła od czegoś na uspokojenie. Podała Mistycznookiej kilka gałązek lawendy.
– Żuj to i wypluj po dwudziestu minutach – powiedziała do smoczycy czekając, aż zastosuje się do jej poleceń. W tym czasie przygotowywała jednak kolejne zioła. Coś przeciwbólowego, bo rany z pewnością wywołują u Mistycznookiej spory ból. Użyła do tego korzeni tasznika, które najpierw sparzyła wrzątkiem, a następnie pazurami pokroiła na cienkie plasterki. Plasterki te delikatnie, aby nie powodować u Mistycznookiej większego bólu niż odczuwała do tej pory, rozłożyła na ranie, starannie okładając nimi zwłaszcza prawy bok smoczycy. Trzeba było zatrzymać obfite krwawienie, dlatego zaczęła przygotowywać napar z jemioły. Wlała wody do kamiennej miseczki i zaczęła ja podgrzewać. gdy woda zaczęła wrzeć wrzuciła do niej ususzone liście jemioły i odczekała trochę, aż napar nabierze mocy. Ostudziła go i podzieliła na cztery części. Trzy z nich podała do wypicia Mistycznookiej, która powinna już skończyć żuć jemiołę.
– Wypij to – powiedziała do niej. W tym czasie pozostałą, czwartą część naparu z jemioły zaczęła rozsmarowywać po najsilniej krwawiących ranach prawego boku oraz barku smoczycy. Do tego doszedł jeszcze opatrunek z babki lancetowatej, której liście zmiażdżyła aż puściły sok. Powstała maścią zaczęła smarować rany na boku, barku, skrzydle, a zwłaszcza jego rozdartej błonie oraz na lewym barku, gdzie smoczyca miała kolejna, chociaż niewielką ranę. Do całości brakowało tylko czegoś na złamane kości. Smoczyca podała Mistycznookiej cztery jagody jałowca.
– Połknij je – poleciła wodnej, sama w tym czasie zajęła się natomiast magicznym leczeniem obrażeń smoczycy.
W tym celu położyła łapę na jej barku, omijając oczywiście zranienia i posłała do ciała wodnej impuls z maddary. Z jego pomocą zlokalizowała wszystkie rany i dokładnie zbadała wielkość odniesionych przez nią obrażeń. Zastanawiała się, kto ja tak urządził ale o nic nie pytała – to w końcu nie była jej sprawa, a nie wszyscy lubili, kiedy obcy mieszali się w ich życie. Tak czy inaczej zaczęła od oczyszczania ran z kurzu, brudu i wszelkich ciał obcych, ale także ze skrzepów i strupów. Magicznie pobudzała lecznicze składniki ziół do szybszego krążenia w smoczym ciele, a tym samym szybszego działania i wspomagania magicznego leczenia. Potem zajęła się połamanymi paliczkami skrzydeł oraz uszkodzonymi żebrami. Ostrożnie nastawiała kości we właściwe miejsca, zbierając wszystkie ukruszone fragmenty i układając je jak układankę, aż wszystko powróciło do pierwotnego wyglądu. Dopiero po upewnieniu się, że żaden fragment kości nie będzie krążył wraz z krwią po ciele smoczycy przy pomocy maddary zaczęła pobudzać komórki kości do szybszego zarastania się i całkowitego wyleczenia kości. Potem przeszła do łączenia zerwanych i uszkodzonych naczyń krwionośnych i nerwów prawego boku, prawego i lewego barku oraz błony prawego skrzydła smoczycy. innymi słowy wszystkich naczyń krwionośnych i nerwów, które zostały uszkodzone. Magicznie łączyła je ze sobą, pobudzając tkanki do szybszego zrastania się z zachowaniem właściwości danych tkanek, ich wytrzymałości, elastyczności i drożności. Mięśnie poddała podobnej operacji, łącząc ze sobą i pobudzając do regeneracji uszkodzone włókna mięśniowe, zachowując ich elastyczność i kurczliwość, by Mistycznooka pozostała w pełni sprawna. Łączyła również przerwana błonę prawego skrzydła, łącząc ze sobą jej fragmenty i pobudzając ją do zrastania się z zachowaniem ich wytrzymałości, by smoczyca wciąż była zdolna do lotu. Na koniec zajęła się skóra oraz łuskami. pobudzała komórki skóry do szybszej regeneracji i zarastania uszkodzonych partii ciała tak, aby miejsca te wkrótce pokryły się zdrową warwą skóry. Pobudzała też komórki naskórka do szybszego odrostu łusek w miejscu zranienia. Zabrała łapę i spojrzała na smoczycę.
//konsyliarz, szczęściarz w przypadku nieudanego etapu leczenia(o ile nie został wykorzystany w poprzednim leczeniu)
Teraz można się było zająć bólem głowy, który ją dręczył – jak wnioskowała po jej nastroju, cichym głosie czy lekkim krzywieniu się. Podeszła do smoczycy i natychmiast przygotowała wywar z chmielu. Zagotowała wodę w kamiennej miseczce i doprowadziła ja do wrzenia. Wtedy wrzuciła do niej dwie szyszki chmielu. Odczekała chwile, a następnie odcedziła szyszki chmielu i lekko ostudziła napar, podając smoczycy do wypicia.
– Trochę gorzkie, ale obniży ciśnienie twojej krwi – powiedziała do Mistycznookiej. Gdy smoczyca wypiła kolejny napar – a trochę już się dzisiaj opiła – położyła łapę na jej głowie i posłała do jej ciała impuls maddary. Przy pomocy magicznego impulsu rozluźniła mięśnie w ciele smoczycy oraz rozgrzała je nieco, aby Mistycznooka mogła odczuć spokój i rozluźnić się. Następnie uspokoiła ciśnienie krwi, obniżając je lekko. Skupiła się zwłaszcza na żyłach w głowie smoczycy, ale wszystkie przesondowała niezwykle uważnie, szukając uszkodzeń, które mogły zostać spowodowane wysokim ciśnieniem. Gdyby takie znalazła magicznym impulsem regenerowała je oraz usuwała ewentualne obrzęki. Po skończeniu zabrała łapę, przerywając przepływ maddary pomiędzy nimi.
– Jak się czujesz? – Zapytała z pewnym niepokojem. po raz pierwszy leczyła ból głowy, więc nie wiedziała, czy jej się powiodło.
//szczęściarz jeśli się nie powiodło(o ile wcześniej nie został wykorzystany)
Licznik słów: 930
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.
POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –
ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.
Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1