Buczyna

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Świetlista Łuska
Dawna postać
Chłodna euforia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 277
Rejestracja: 15 kwie 2017, 1:54
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Opoka Ziemi
Mistrz: Figlarne Serce [*]

Post autor: Świetlista Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 3| P: 2| A: 1
U: M,W,A,O,L,Pł,S,Skr,B,Śl,MP,MO: 1| MA: 2|
Atuty: Szczęściarz, Chytry Przciwnik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

~Naprawdę cokolwiek? W porządku, to chyba nie będzie trudne~ odpowiedziała bez otwierania pyska i uśmiechnęła się, ciesząc się faktem, że Wieczorna dała jej wolną łapę.
Odbiegła do granicy drzew, spoglądając ostatni raz ku siostrze. Co będzie tropiła tym razem? Szukanie drapieżników wydawało jej się najciekawsze, ale cichy głosik gdzieś z tyłu jej głowy podpowiadał jej, że nie jest zbytnio rozważnym dążenie do spotkania z niebezpiecznym zwierzęciem, gdy się jeszcze nie nauczyło porządnie bronić i walczyć. I tak zdecydowała się jednak na coś mniej przyziemnego. Dosłownie.
Gdy straciła siostrę z oczu, przystanęła, ugięła mocniej łapy i wyskoczyła w powietrze, rozkładając skrzydła. Szybko zaczęła machać nimi i nabierać wysokości, jednocześnie uważając, by nie dobić do którejś z gałęzi. Gdy znalazła się jakieś cztery skrzydła nad ziemią, zawisła w powietrzu i zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Jej uwagę przykuła jedna szczególna gałąź, na której dostrzegła coś, co nie wyglądało na wytwór drzewa...
Skierowała się w tamtą stronę i ostrożnie przysiadła na gałęzi. Mocno wczepiając się w nią pazurami, pochyliła łeb nad gniazdem ułożonym z patyków, suchych gałązek i piór. Gdy przyjrzała się bliżej, doszła do wniosku, że musiały być to pióra drapieżnika- mięsożerne ptaki nie stanowiły jednak dla niej zagrożenia. Jej uwagę przyciągnęło nie tyle samo gniazdo, co umieszczone w nim trzy jaja, których kolor wyraźnie odcinał się od otoczenia.
Świetlista zbliżyła nozdrza do legowiska i jego zawartości, a następnie wciągnęła przez nie pełne płuca powietrza wraz z zapachem matki piskląt, która zapewne polowała. Następnie obejrzała dokładnie gałąź, na której siedziała- dostrzegła delikatne, ale bardzo liczne wgłębienia na jej powierzchni, zapewne ślad po wielokrotnych lądowaniach. Następnie przyjrzała się korze pnia i wszechobecnym ptasim odchodom. Zapamiętała dokładnie to, co widziała, po czym zaczęła machać skrzydłami i w końcu wystartowała- tak delikatnie, jak to było możliwe. Wciągnęła ponownie powietrze przez nozdrza- zapach był tu wyjątkowo wyraźny, więc musiała się trochę oddalić od gniazda.
~Potrzebuję czasu na mały rekonesans~ przesłała wiadomość siostrze i zaczęła się rozglądać za widocznymi śladami ptaka.

Licznik słów: 326
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Stars are never sleeping~
Dead ones and the living

Obrazek
Stars are out tonight

~Szczęściarz~ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Chytry przeciwnik~ potrafisz na swoją korzyść obrócić ruch twojego przeciwnika podczas walki, w ten sposób zdobywając nad nim nieznaczną przewagę.
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Gdy dostała odpowiedź mentalną odruchowo kiwnęła, wtedy dopiero uświadomiła sobie, że przecież Świetlista tego nie zobaczy. Podrapała się po łbie pazurem prawej łapy i uśmiechnęła się krzywo, ciesząc się przy tym, iż nikogo tu nie ma. Kątem oka dostrzegła startującą ku niebu siostrę i zaciekawiona przekrzywiła głowę. Cały czas śledziła wzrokiem poczynania młodszej samiczki. Najwidoczniej zdecydowała się wytropić jakiegoś ptaka. Nie będzie to łatwe zadanie, gdyż zapach tych zwierząt lubił często znikać w powiewach wiatru. Zerknęła na korony drzew i stwierdziła, że jest dzisiaj wyjątkowo spokojnie, oznacza to, iż młódka miała szanse na powodzenie swojej misji. Starszej smoczycy przystało jedynie czekać, aż jej uczennica znajdzie co ma znaleźć i zda jej raport. Ziewnęła krótko i mlasnęła kilka razy językiem, starając się trochę rozbudzić. Pozostawała jednak czujna, gdyż w każdej chwili mogła otrzymać wiadomość o potencjalnym niebezpieczeństwie. Musi, więc być gotowa na szybką reakcje. Wtem ponownie usłyszała znajomy głos w głowie. Łowczyni szerzej otworzyła oczy, lecz z powrotem się rozluźniła, kiedy dowiedziała się o co chodzi Świetlistej. ~Masz tyle czasu ile będziesz potrzebować. Nigdzie nam się nie spieszy~ odpowiedziała, po czym znowu przymknęła powieki, wsłuchując się w odgłosy dobiegające z lasu.

//Chciałam ci to zrobić od razu na 2, ale teraz ta zmiana poziomów, więc będzie 1 x3 W następnym poście możesz już znaleźć tego zwierzaka i zdać mi raport, wtedy ja odpiszę i będzie koniec ;)

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Świetlista Łuska
Dawna postać
Chłodna euforia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 277
Rejestracja: 15 kwie 2017, 1:54
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Opoka Ziemi
Mistrz: Figlarne Serce [*]

Post autor: Świetlista Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 3| P: 2| A: 1
U: M,W,A,O,L,Pł,S,Skr,B,Śl,MP,MO: 1| MA: 2|
Atuty: Szczęściarz, Chytry Przciwnik
Dobrze. Od czego by tu zacząć?
Utrzymując się wciąż w powietrzu, spojrzała jeszcze raz na gniazdo oraz ślady pazurów i odchody. Miała już zapach, teraz musiała tylko wykorzystać zdobytą wcześniej wiedzę i wytropić ptaka. Zaczęła lecieć przed siebie, oddalając się od gniazda- woń była tutaj mniej intensywna, ale wciąż wyczuwalna. Niosły ją delikatne powiewy wiatru, osadzała się także na co poniektórych gałęziach. Świetlista kontynuowała eskapadę- starała się lecieć po w miarę prostym torze, ale co jakiś czas gubiła trop. Poza tym ptak sam musiał lawirować pomiędzy drzewami, więc trasa, którą obrał, była pełna zwrotów i zakrętów.
Minęło już kilkanaście cichych oddechów i Świetlista zaczęła się zastanawiać, czy aby na pewno wybrała dobrze. Może powinna zrezygnować ze śledzenia w powietrzu i przenieść się na ziemię? W końcu nie powiedziała jeszcze siostrze, co zamierza znaleźć...
Myśli te jednak nie powstrzymały jej od razu. Adeptka brnęła dalej w gęstwinę gałęzi i nagle usłyszała przeszywający krzyk. Ptasi krzyk.
Zmieniła kąt, pod którym machała skrzydłami, i szybko wyhamowała. Zapach, który wyczuła przy gnieździe, był tu wyjątkowo intensywny, co świadczyło o tym, że zbliżała się do celu.
Sprawdziła, skąd wieje wiatr, a gdy okazało się, że od jej prawego boku i to ledwo, ledwo- zaczęła powoli lecieć do przodu. Źródło dźwięku było jakiś skok przed nią, więc potrzebowała jedynie znaleźć solidną gałąź i zacząć obserwować.
Po chwili siedziała już, skulona na pokaźnych rozmiarów buku, i wypatrywała swojej "zdobyczy". W niewielkiej odległości od jej drzewa buczyna przerzedzała się, tworząc niewielką polanę, którą mogłaby przesadzić na oko trzema susami. Jej ślepiom ukazał się następujący obraz:
Ptak. Dziki ptak o brązowych i burych skrzydłach, które upodabniają go do otoczenia. Jakiś skok ode mnie jest drzewo, siedzi na jego gałęzi i patrzy ku polanie. Jest skupiony i nieruchomy, przygotowuje się do skoku. Wytężam wzrok i widzę- pośród źdźbeł trawy na polanie coś się rusza. Niewielki gryzoń, może mysz. Nie wie, że jej mały świat za moment przybierze kolor szkarłatu.
Patrzyła jak zahipnotyzowana na drapieżnika i zastanawiała się, czy ona też będzie tak wyglądać podczas polowań. Gdy tak dumała, niezauważona przez nikogo oprócz paru protestujących głośno wiewiórek, ptak zaatakował. Widziała, jak pikuje i spada na niczego nieświadomą mysz. Nawet z tej odległości widziała śmierć w jej oczach.
Piękny akt koniecznej brutalności i pierwotnej siły.
Niewielka ilość krwi osadziła się na piórach ptaka.
Widziałam już dosyć.
Mocno odepchnęła się łapami od gałęzi, która zatrzeszczała pod jej ciężarem. Uniosła się ponad korony drzew. Nie kryła się już, więc mogła przyjrzeć się z góry poczynaniom ptaka. Spojrzał na nią spłoszonym wzrokiem, ale gdy zorientował się, że nie zamierza go skrzywdzić, chwycił gryzonia w szpony i wystartował w kierunku ściany lasu. A ona sama skierowała się ku miejscu, gdzie została jej siostra.
Gdy zobaczyła ją pośród gałęzi, zakołowała nad nią, szukając miejsca, gdzie mogłaby przebrnąć przez korony buków. Znalazła niewielką wyrwę i sprawnie wślizgnęła się przez nią w cień lasu. Wylądowała miękko na ugiętych łapach i podeszła do siostry.
Udało się– powiedziała z uśmiechem.– Postanowiłam wytropić ptaka. Najpierw znalazłam jego gniazdo i liczne ślady jego obecności na okolicznych gałęziach. Potem poleciałam za zapachem dalej, wgłąb lasu, by w końcu dotrzeć do niewielkiej polany, gdzie polował. Widziałam, jak pikuje ku bezbronnej myszy i jak niesie ją- już martwą- do gniazda– powiedziała, by formalności stało się zadość.– Dopiero dziś zrozumiałam, jak wiele można się nauczyć, obserwując naturę.Albo zdając się na swój instynkt– dopowiedziała w myślach.

/Tak właśnie myślałam. Dzięki ^^

Licznik słów: 565
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Stars are never sleeping~
Dead ones and the living

Obrazek
Stars are out tonight

~Szczęściarz~ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Chytry przeciwnik~ potrafisz na swoją korzyść obrócić ruch twojego przeciwnika podczas walki, w ten sposób zdobywając nad nim nieznaczną przewagę.
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Przyszło jej trochę poczekać aż siostra uwinie się ze swoim zadaniem. Z doświadczenia widziała, że śledzenie nie jest czymś co się robi szybko i sprawnie. Często gubi się trop i trzeba go cierpliwie szukać lub po prostu znaleźć inną ofiarę. Ważny jest spokój oraz opanowanie. Gdy ślad znika z oczy należy wziąć głęboki oddech i skrupulatnie się rozejrzeć. Wpadanie w złość nic nie da, a nawet utrudni polowanie. Zwierzęta mają dobry słuch i na pewno wyłapały by ryczenie oraz warczenie zdenerwowanego smoka.
Starsza smoczyca postanowiła rozprostować kości, a nie jedynie leżeć i czekać. Podniosła się na łapy, po czym rozciągnęła niczym kot, rozkładając przy tym skrzydła. Wpierw ugięła przednie kończyny, później tylne. Czuła, jak strzyka jej w stawach, więc kilka razy potruchtała w miejscu. Zamachała parę razy pierzastą częścią ciała i złożyła ją luźno na grzbiecie. W tym samym momencie dostrzegła zbliżającą się Świetlistą. Poruszała ogonem wolno i spokojnie, gdy młodsza samiczka zdawała raport. Wybrała dość trudny cel, lecz podołała i wytropiła ptaka. Aura pokiwała z uznaniem głową, pokazując tym samym, iż jej uczennica się spisała. -Śledzenie ptaków nie jest łatwą rzeczą, więc skoro ci się udało to na polowaniu nie powinnaś mieć problemów. Na własne oczy zobaczyłaś jak działa natura. Jedno umiera, w tym przypadku mysz, by drugie, tu młode ptaka, mogło żyć i dorastać. Przyroda jest piękna, ale także okrutna. Na tym skończymy naszą lekcje śledzenie- podsumowała na koniec i przyglądając się Świetlistej, przekrzywiła głowę, po czym dodała
-Czy mogę pomóc ci w czymś jeszcze?– zapytała.

/raport śledzenie I

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Świetlista Łuska
Dawna postać
Chłodna euforia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 277
Rejestracja: 15 kwie 2017, 1:54
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Opoka Ziemi
Mistrz: Figlarne Serce [*]

Post autor: Świetlista Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 3| P: 2| A: 1
U: M,W,A,O,L,Pł,S,Skr,B,Śl,MP,MO: 1| MA: 2|
Atuty: Szczęściarz, Chytry Przciwnik
Skinęła głową, stwierdziwszy, że nie trzeba nic dodawać do wypowiedzi siostry. Widziała i słyszała teraz wyraźniej niż kiedykolwiek dotąd, że Wieczorna Aura w pełni realizuje się w roli Łowcy. Księżyce spędzone na nauce i polowaniach wzmogły- jeśli to było w ogóle możliwe- jej spokój i cierpliwość. Dlaniej samej samo tropie zwierzęcia było dość żmudne i nużące, ale skoro jej towarzyszce to nie przeszkadzało, może tkwiła w nim jakaś nieznana tajemnica? Może to ona powinna ją odkryć?
W takich momentach często ogarniało ją zwątpienie dotyczące jej własnej przyszłości. Czy aby na pewno wybrała właściwą ścieżkę, czy nie powinna raczej poświęcić się obserwacji drapieżników, śledzeniu ptaków...
Nie! Każdy ma swoją własną drogę. Ostatnim, czego potrzeba podczas wędrówki, jest zwątpienie w jej cel– po raz wtóry dodała sobie w myślach otuchy.
Dziękuję, siostro. Nauczyłaś mnie wszystkiego, co było mi potrzebne, żeby osiągnąć samodzielność. Może już niebawem wybiorę się na pierwsze polowanie- to bardzo wiele dla mnie znaczy. Jeśli to ja będę w stanie ci jakoś pomóc, koniecznie mi o tym powiedz– powiedziała entuzjastycznie z zadziwiająco szerokim uśmiechem na pysku.
Uspokoiła się trochę, wstała i podeszła do siostry, by w podzięce liznąć ją w policzek.
Myślę, że możemy wracać do obozu. Ale proszę, nie spieszmy się zbytnio– na chwilę zamyśliła się, po czym ponownie zaczęła mówić:– Wiem, że długo na mnie czekałaś podczas nauki, ale... Ale jeśli masz jeszcze chwilę, z przyjemnością posłuchałabym, jak ci się powodzi– właśnie uświadomiła sobie, że prawie nic nie wie o bieżących problemach i przeżyciach Wieczornej Aury. Jeśli siostra nie będzie miała nic przeciwko, za chwilę nadrobi zaległości.

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Stars are never sleeping~
Dead ones and the living

Obrazek
Stars are out tonight

~Szczęściarz~ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Chytry przeciwnik~ potrafisz na swoją korzyść obrócić ruch twojego przeciwnika podczas walki, w ten sposób zdobywając nad nim nieznaczną przewagę.
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Smoczyca uśmiechnęła się lekko speszona takimi słowami podzięki. Już miała mówić, że to nic takiego i że to w końcu jej obowiązek, jako pełnoprawnego łowcy, lecz nim zdążyła coś powiedzieć została polizana po policzku, co ją nieco zaskoczyło. Zamrugała zdziwiona, ale szybko przybrała swój zwyczajny łagodny uśmiech. To było takie miłe. Nie spodziewała się. Wysłuchała siostry do końca, po czym podeszła do niej i przytuliła ją do siebie jednym ze swych szmaragdowych skrzydeł. Skierowała się w stronę obozy powolny krokiem.
-Ależ nigdzie nam się nie spieszy. Możemy powoli przespacerować się do samego obozu- powiedziała spokojnie i zdjęła pierzastą kończynę z ciała Świetlistej. Nie często rozmawiały, więc gdy zdążyła się okazja to wypadałoby ją wykorzystać. Nie miała ochoty z powrotem położyć się na ziemi, więc zdecydowała się na opcję pomiędzy. Będą szły i gawędziły jednocześnie. -Jak mi się powodzi? Hmm- zamyśliła się przez krótką chwilę nim odpowiedziała -Bardzo dobrze muszę przyznać. Nie mam problemów i na polowaniach też mi całkiem nieźle idzie. Stado Ziemi wzrasta w siłę, co mnie wielce cieszy. Myślę, że wreszcie nastał spokojny okres. Po tym co się kiedyś działo...– przerwała, a jej oczy zamgliły się jakby patrzyła w dal. Potrząsnęła szybko głową i odzyskała normalny wyraz pyska -A co u ciebie? Jak tobie się powodzi?– zapytała. Starała się nie zwracać uwagi na to własne chwilowe zawieszenie i ciągnąć rozmowę dalej.

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Świetlista Łuska
Dawna postać
Chłodna euforia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 277
Rejestracja: 15 kwie 2017, 1:54
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Opoka Ziemi
Mistrz: Figlarne Serce [*]

Post autor: Świetlista Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 3| P: 2| A: 1
U: M,W,A,O,L,Pł,S,Skr,B,Śl,MP,MO: 1| MA: 2|
Atuty: Szczęściarz, Chytry Przciwnik
Prawie podskoczyła ze szczęścia, gdy siostra zgodziła się na spacer. Niedawno uświadomiła sobie, że tak naprawdę niewiele wie o siostrze i tylko czekała na okazję, by lepiej ją poznać.
To widać, że Ziemia wzrasta w siłę– skinęła łbem, patrząc na siostrę. Nie pamiętała, by kiedykolwiek w Obozie było tyle piskląt, co teraz.– Ale im więcej członków stada, tym więcej macie z mamą pracy. Naprawdę uważasz, że nastał spokojny okres?– uśmiechnęła się ciepło. Zaranna, Wieczorna i matka musiały ciężko pracować, by wykarmić taką gromadkę. Dobrze, że przynajmniej ona będzie mogła je teraz trochę odciążyć.
Po tym co się kiedyś działo...– widocznie jej siostra miała na myśli krwawe starcie na Szczerbatej Skale. Adeptka zauważyła, jak ślepia siostry zachodzą na moment mgłą, i choć ciekawość nakłaniała ją do zadawania pytań, tym razem milczała. Słyszała, co się tam stało, i nie było to nic, do czego ona sama chciałaby wracać. Po co miała zmuszać do tego Wieczorną?
Gd usłyszała pytanie, odpowiedziała po krótkim namyśle:
Wszystko w porządku. Moje szkolenie dobiegło już końca i niedawno otrzymałam od Opoki zadanie, którego wykonanie pozwoli mi zostać Czarodziejką. Poza tym dzięki tobie zacznę za niedługo samodzielne polowania– puściła jej oko, a uśmiech nie opuszczał jej pyska.
Była jeszcze jedna sprawa... Ale czy ona może tak od razu o to zapytać? Przez kilka kroków milczała, ale wreszcie zdecydowała się uzupełnić wypowiedź o jeszcze jedno zdanie.
Ostatnio spotkałam pewnego smoka z Ognia. Też szkoli się, by zostać łowcą stada– powiedziała z pozornie obojętnym wyrazem pyska, obserwując starannie reakcję Wieczornej.

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Stars are never sleeping~
Dead ones and the living

Obrazek
Stars are out tonight

~Szczęściarz~ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Chytry przeciwnik~ potrafisz na swoją korzyść obrócić ruch twojego przeciwnika podczas walki, w ten sposób zdobywając nad nim nieznaczną przewagę.
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Przez większość czasu starała się utrzymywać kontakt wzrokowy z siostrą, lecz musiała też patrzeć gdzie idzie, żeby nie wpaść na drzewo czy nie potknąć się o jakiś pień. Zastanowiła się nad pytaniem Świetlistej i przez krótką chwilę wpatrywała się w niebo. -Myślę- powróciła spojrzeniem na towarzyszkę -że jest dobrze. Co prawda im więcej smoków tym więcej pracy, ale mi to nie przeszkadza. Nie cieszyłabym się, gdyby Ziemia miała mało członków. Co do spokojnego okresu to trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że nie jest źle- skończyła mówić.
Wieczorna była wdzięczna młodszej samiczce, że nie poruszyła tematu jej odpłynięcia. Naprawdę nie miała ochoty o tym mówić. Szczerze to nawet nie wiedziała, czemu wcześniej zaczęła o tym mówić. Tok myślenia sprowadził ją do przeszłości, do której nie chcę wracać. Wolała się skupić na tym co jest tu i teraz, a nie roztrząsać stare bolączki. Już wystarczająco się nad tym namyślała, gdy była mała. Ciągle chodziła i gdybała czy jej brat wróci i co się z nim dzieje. Nie powiedziała o tym nikomu. Czy to dobrze czy to źle. Nie wiedziała. Aktualnie jest najstarsza z rodzeństwa, bo Przenikliwa poszła w ślady Ciemnego i zniknęła za barierą. Co takiego tam jest, że wszystkich tak ciągnie? Nie istotne.
Skupiła się na odpowiedzi Świetlistej na jej poprzednie pytanie. Odwzajemniła uśmiech, pokazując szereg białych zębów i lekko szturchnęła siostrę w bok skrzydłem. Ah, jej rodzeństwo dorasta. Miała nadzieje, że nic złego się nie wydarzy i będzie mogła zobaczyć, jak zostają rodzicami, a ona ciocią. Po chwili milczenia usłyszała kolejne słowa adeptki. Aura z zaciekawieniem przyjrzała się młodszej smoczycy. Takie coś się mówi, kiedy chcę się zacząć wiadomy temat. Łowca z Ognia? Heh, to brzmi aż nadto znajomo. -Oho, to ciekawe- powiedziała uśmiechając się łobuzersko -Wiesz jak ma na imię? Może przypadkiem go znam-dodała jeszcze i czekała na reakcje.

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
Nagietkowa przysiadła na skraju lasu, zastanawiając się, kiedy na miejscu zjawi się jej nauczycielka. Była lekko podenerwowana, bo miała się tu spotkać nie tylko z łowczynią Cienia, ale i samą przywódczynią. Adeptka musiała się dziś bardzo dobrze zachowywać, żeby nie narobić wstydu swojej rodzinie! Kusiło ją, żeby zacząć rysować pazurem po ziemi, ale wtedy straciłaby czujność. Zamiast tego zaczęła się rozglądać po okolicy. Rzadko wychodziła na tereny wspólne, dlatego wszystko było dla niej nowe i interesujące.

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Wywerna dobrze znała Dziką Puszczę. Może nie tak dobrze jak ziemie swojego stada, ale jednak. Szła jedną z kilku bardziej ciemnych i spokojniejszych ścieżek, zgrabnie przemykając między splątanymi lianami, krzewami, przechodząc przez powalone pnie drzew. Zjawiła się od tyłu, sunąc bezszelestnie po podłożu. Była łowcą, żyjącym po to, by poruszać się cicho, przemykać niczym upiór, zabijać z ukrycia, szybko i skutecznie. Wiadomym jednak było, że Zmora nie zamierzała atakować młodej adeptki. Zatrzymała się ogon od niej, unosząc długą, smukłą szyję, leniwie wodząc wzrokiem świecących, liliowych ślepi po sylwetce Nagietkowej.
___~ Valar Morghulis. ~ Powitała ją na swój sposób, kiwając jej lekko łbem. Młodsza czy nie, szacunek można okazać. Chociażby symboliczny. ~ Czego chciałaś się uczyć, młoda duszo? ~ Musnęła jej umysł mentalnym przekazem. Głos samicy był jednak taki, jaki zawsze, nie zniekształcony nawet przez magię. Niski, wibrujący, z hipnotyzującą, syczącą nutą.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
Zadrżała na dźwięk czyjejś telepatii. Nawet nie zauważyła, kiedy podeszła do niej Rytuał – łowczyni poruszała się cicho jak duch. (Albo jak wyobrażenie Nektarynki o poruszaniu się duchów)
Valar Morghulis. Nagietkowa nie znała takiego wyrażenia. Co prawda sama nie była specjalnie elokwentna, ale miała wrażenie, że słowa Upiornego Rytuału nie pochodzą z języka smoków. Poprawka: z języka Wolnych Stad. Hah. Nagietkowa nigdy nie zastanawiała się nad tym, w jaki sposób porozumiewają się smoki zza bariery, ale kiedy tylko ten temat pojawił się w jej móżdżku, od razu wydał jej się bardzo interesujący.
Witaj, Upiorny Rytuale. – Nektarynka ukłoniła się przed smoczycą: na tyle nisko, żeby wyrazić szacunek. I na tyle wysoko, żeby nie płaszczyć się przed przywódcą innego stada niż Ziemia. Ukłon optymalny! Chyba. Tak czy siak, Nagietkowa bardzo się starała.
Pragnę poznać podstawy skradania – kontynuowała z ekscytacją w głosie. – Łowcy w moim stadzie zawsze chętnie częstują mnie jedzeniem, ale nie chcę być dla nich ciężarem. Nauczyłam się już śledzić zwierzynę, tylko że… No. Wszystko przede mną ucieka. – Podrapała się po głowie.

Licznik słów: 177
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Uśmiechnęła się subtelnie na swój drwiący sposób, widząc jak młoda się jej kłania. Zmorę zawsze to bawiło. Tak, okazywanie szacunku wywoływało w niej delikatne rozbawienie, które przez kilka krótkich chwil gościło w jej liliowych, świecących w mroku ślepiach.
___~ Co wiesz o tej sztuce? Mów wszystko, ze szczegółami. Biorąc pod uwagę twój domniemany wiek musisz mieć jakieś doświadczenie życiowe, a pewne informacje zapewne obiły ci się o uszy i zapisały gdzieś w pamięci. ~ Stwierdziła, przyglądając się Nagietkowej neutralnie. Nie oceniała jej jeszcze pod żadnym kątem, za mało o niej wiedziała. Z czasem pewnie wyrobi sobie o adeptce opinię, ale ma na to czas. O ile ktoś nie wyśle jej do Otchłani w najbliższym czasie. Niczego nie można wykluczać.

Licznik słów: 119
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
Milczała przez chwilę, zastanawiając się nad swoją odpowiedzią.
Sztuka skradania to zbliżenie się do zwierzyny w taki sposób, żeby nie zauważyła cię przed zadaniem jej zabójczego ciosu – zaczęła od definicji. – Rozumiem, że powinno się to robić bez pośpiechu i bez hałasowania, bo zwierzęta na ogół mają dobry słuch. A jeśli między tobą a zwierzęciem znajdują się jakieś drzewa czy duże kamienie, to warto się za nimi chować, żeby być mniej widocznym.
Nagietkowa prawie dodała „Przepraszam, więcej nie pamiętam”, ale w porę ugryzła się w język. Skoro przyszła tu na trening, to jej brak wiedzy na temat skradania nie powinien nikogo dziwić. No chyba że weźmie się pod uwagę jej wiek. Czyli to, że była już prawie dorosła, a nadal nie nauczyła się polować… Uch. To było dość zawstydzające.
Ale wstyd nigdy nie powinien przyćmiewać radości z nauki nowej umiejętności! Do dziełaaa!

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Nie było najgorzej, bowiem Cienista nie skomentowała słownie słów Nagietkowej. Jedynie lekko skinęła głową. Młoda samica była dobrze poinformowana, aczkolwiek pominęła pewne szczegóły. Cóż, po to zjawiła się tutaj, by uzupełnić braki w wiedzy i podszkolić się w części praktycznej, istotniejszej.
___~ To co powiedziałaś jest prawdą, ale zaledwie jej kawałkiem. Przejdźmy więc do szczegółów. Aby prawidłowo zakraść się do zwierzyny, wroga lub czegokolwiek innego należy pamiętać o tym, by być cierpliwym. Nie poruszać się zbyt szybko, ale też nie pełzać po ziemi niczym otyły wąż. Musisz znaleźć równowagę między jednym, a drugim. Należy oddychać cicho i równomiernie. Nie wstrzymuj oddechu – w końcu organizm nie wytrzyma i będziesz zmuszona wziąć głęboki wdech albo wydech, a taki dźwięk zaalarmuje ofiarę. Musisz mieć pochyloną głowę i ugięte łapy, ogon uniesiony, skrzydła dociśnięte do boków – ale nie za mocno, żeby nie krępowały twoich ruchów. ~ Wyjaśniła, po czym uniosła głowę, patrząc gdzieś za samiczkę. Między krzewami, odwrócona bokiem do młodej, w odległości pięciu ogonów od niej stała niewiele mniejsza od smoka demonica, w większości pokryta ciemnoczerwoną skórą, z brązowym futrem pokrywającym zadnie łapy. Zmora nic nie powiedziała, młoda raczej wiedziała, co ma robić. Banshee stała bokiem do niej, pazurzastymi łapami szukając czegoś w podłożu, kopytami zaś rozkopując jakiś dołek.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
A więc zadaniem będzie zbliżenie się do kompanki Upiornego Rytuału, hmm. (Gdyby Nagietkowa natknęła się na demona na polowaniu, na pewno nie przyszłoby jej do głowy, żeby na niego polować – o bogowie.)
Nagietkowa Łuska zaczęła pod pochylenia głowy. Uginając łapy, zbliżyła podbrzusze do ziemi – na tyle nisko, żeby dalej mogła wygodnie chodzić, ale jednocześnie mniej rzucać się w oczy zwierzyny.
Co dalej? Uniesienie ogona! Będzie musiała cały czas utrzymywać go w powietrzu – to niezbyt przyjemne, ale Nagietkowa zdawała sobie sprawę z tego, jak bardzo by hałasował, gdyby ciągnęła go za sobą. Rozłożyła skrzydła. Następnie złożyła je z powrotem, ale w poprawiony i wygodniejszy sposób. Blisko ciała, ale nie tak blisko, żeby ograniczać ruchy reszty smoczycy.
Oddychała za szybko, bo była podekscytowana nauką nowej umiejętności. Musiała wyluzować, uspokoić się. Narzucając sobie powolne, głębokie wdechy i wydechy, postarała się opróżnić łeb ze zbędnych myśli… Na przykład o tym, jak bardzo chciałaby zobaczyć otyłego węża i że na pewno poszuka jakiegoś po treningu. No. Nie pora na to. Myślmy tylko o polowaniu. Tylko o podkradnięciu się do ofiary. Wdech, wydech.
Przygotowania Nagietkowej były dosyć bardzo wolne, ale przynajmniej smoczyca dostatecznie uspokoiła swój oddech. Teraz (o ile po drodze się nie zdenerwuje) będzie oddychać cicho i regularnie. Mogła ruszać!
Zrobiła pierwsze parę kroków, starając się miękko stawiać łapy na ziemi. Chciała poprawić swoje położenie względem demonicy i skradać się do niej od tyłu, a nie z boku. Tak więc adeptka zaczęła zbliżać się do zwierzęcia nie po linii prostej, ale po półkolu. Starała się chować za rosnącymi w pobliżu krzewami, żeby zawsze być jak najmniej widoczna. Zwracała uwagę na to, po czym stąpa – wejście w coś kruchego, np. suche liście lub gałązki, mogłoby wywołać trochę hałasu i zdradzić pozycję Nagietkowej. Cały czas kontrolowała swój oddech, nie dała opaść swojemu ogonowi. Zachowywała cierpliwość, poruszając się powoli i ostrożnie – ale nie tak wolno, żeby zacząć przypominać tego otyłego węża, którego widziała (a może tylko sobie wyobrażała) Upiorny Rytuał. Uważała też na to, co robi jej ofiara – czy nie odchodzi w inne miejsce, albo czy się nie odwraca.

Licznik słów: 347
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Początki Nagietkowej były całkiem dobre, trzeba jej to było przyznać. Pamiętała o odpowiedniej postawie ciała, cichym i powolnym poruszaniu się. A także o tym, że najlepiej jest zachodzić ofiarę od tyłu. Ewentualnie od boku. Od przodu... Z tym nawet najlepsi łowcy potrafią mieć spore problemy, bo jednak zwierzęta nie są ślepe.
___Tak więc młoda adeptka szła w kierunku demona, którego jednak potencjalną ofiarą nazwać nie było można. Banshee nadal szukała czegoś w podłożu, może kamieni szlachetnych, jak to miała w zwyczaju? Od czasu do czasu zerkała na otoczenie, bardziej jednak zainteresowana ziemią, niż potencjalnym niebezpieczeństwem. Bo kto o zdrowych zmysłach zbliżałby się do takiego stworzenia?
___Nagle jednak Nagietkowa popełniła mały błąd, który w innej sytuacji mógłby sporo ją kosztować. Trzymała ogon nad ziemią, ale nie pilnowała go wystarczająco. Końcówką zahaczyła o niewielki krzew, którego listki i gałązki zaszeleściły – na szczęście dla niej dokładnie w momencie, gdy zerwał się wiatr, który zaszeleścił wszystkim w okolicy.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
Kiedy Nagietkowa zahaczyła ogonem o krzak, zadrżała na całym ciele. „O nie, nie, nie? Całe skradanie na nic” – myślała. Czuła, jak ogarnia ją panika. Tyle że jednocześnie zaczął wiać wiatr i zaszumiały wszystkie pozostałe liście. No, już dobrze. Nagietkowa mogła z powrotem skupić się na utrzymywaniu spokojnego, miarowego oddechu…
Oddech. Węch.
Niedobrze. Nagietkowa przeszła z jednych tarapatów do drugich. Musiała jak najszybciej sprawdzić, w jakim kierunku wieje wiatr. Bo jeśli wieje w stronę demona, bo razem z wiatrem powędruje do niego zapach adeptki. Musiała zmienić swoje położenie i zacząć skradać się tak, by wiatr wiał jej prosto w pysk lub w bok ciała… Ale dobrze byłoby też skradać się do demona od tyłu.
Nagietkowa wybrała najlepszy (według niej) kompromis między jednym a drugim, po czym przystąpiła do roboty: ruszyła w odpowiednim kierunku na ugiętych łapach, miękko stawiając palce na ziemi. Badała podłoże czujnym spojrzeniem, żeby nie nadepnąć na coś, czego zniszczenie wywołałoby hałas – omijała wszystkie przeszkody tego typu. Korzystała z osłony, jaką dawały jej drzewa, krzewy i inne spore obiekty, i chowała się za nimi, kiedy tylko mogła. Oddychała spokojnie (i miarowo), nie dopuszczając do siebie żadnych myśli, które mogłyby ją zdenerwować. Tym razem uważała, żeby nie zahaczyć o nic swoim ogonem (trzymanym nisko nad ziemią) oraz skrzydłami (dalej blisko ciała). W ten sposób szła po okręgu aż do momentu, kiedy wiatr nie wiał jej w zad, a demonica nie mogła jej z łatwością zauważyć. (Ten proces powinien trwać dosyć krótko, bo Nagietkowa poruszała się energiczniej niż wcześnie – w końcu musiała się uwijać, żeby zdążyć nim jej zapach dotrze do Banshee z powodu złej pozycji względem wiatru!)
A co potem? Po prostu kontynuowała skradanie w kierunku demonicy, w wolniejszym tempie. A kiedy tamta wyglądała na bardziej czujną albo zaczynała się rozglądać, Nagietkowa zamierała w bezruchu i przeczekiwała niebezpieczny moment. A potem ruszała dalej. Ostrożnie i bez pośpiechu.

Licznik słów: 310
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Adeptka zrehabilitowała się po popełnieniu stosunkowo niewielkiego błędu i nie popełniła go już kolejny raz, zamiast tego znacznie ostrożniej zbliżając się do... Hmm, potencjalnej ofiary. Demonica czasem zrobiła krok do przodu lub w bok, ale były to odległości na tyle niewielkie, że nie miały raczej większego wpływu na położenie Banshee. Tymczasem Nagietkowa podchodziła coraz bliżej. Ale to nie był jeszcze koniec. Pozostała jedna kwestia, bowiem Zmora chciała mieć pewność, że po wypuszczeniu Nagietkowej na polowanie, ta rzeczywiście poradzi sobie w każdych warunkach.
___Na gałęzi jednego z drzew, około dwa ogony po prawej i nieco po ukosie, od przodu, siedział czarnopióry kruk. I rozglądał się to w prawo, to w lewo, jedynie co jakiś czas przeczesując dziobem pióra. Kto wie, czy złośliwe ptaszysko nie zaalarmuje demonicy, jeżeli dostrzeże smoczycę...


Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
Niebawem dostrzegła ptaszysko siedzące na gałęzi jednego z drzew. Dzikie zwierzę, a nie kompan Upiornego Rytuału. Przypadkowe utrudnienie nauki skradania. Nagietkowa musiała teraz zwracać uwagę na tyle rzeczy jednocześnie – czy da sobie radę?... Nie pozwoliła sobie na więcej negatywnych myśli. Nadal oddychała spokojnie, miarowo. Stale sprawdzała językiem, czy nie zmienia się kierunek wiatru. Żeby oddalić się od kruka, postanowiła zbliżyć się do Banshee od lewej strony, po łuku. Posuwała się w tym kierunku na ugiętych łapach z podbrzuszem blisko ziemi – każdy jej krok był stawiany delikatnie i ostrożnie. Choć ta pozycja zaczynała ją już męczyć, jednocześnie Nagietkowa nabierała wprawy w tym, co robiła. Jej ruchy były bardziej zdecydowane, szybsze. Oczy przyzwyczaiły się do ciągłego zerkania to pod łapy, to w kierunku demonicy i równie demonicznego kruka. Kiedy któreś z nich wydawało się bardziej czujne albo spoglądało w jej stronę, Nagietkowa przerywała skradanie i nie wykonywała najmniejszego ruchu. Potem ruszała dalej. Szyszki i gałązki zaśmiecające leśne podłoże nie stanowiły dla Nagietkowej żadnego problemu, bo swobodnie wymijała je w czasie skradania. To samo tyczyło się krzewów i drzew – smoczyca kluczyła między nimi, wyginając ciało to na lewo, to na prawo. Skrzydła trzymane swobodnie przy bokach i utrzymywany nad ziemią, często wyginany ogon nie ocierały się o żadne przeszkody. A każda większa przeszkoda stanowiła dla Nagietkowej cenną osłonę przed wzrokiem demonicy i kruka. Ach, ten drugi raczej już jej nie zaszkodzi – według jej obserwacji powinna już zniknąć z jego pola widzenia. Mimo to zachowywała czujność. Kruk był zwierzęciem latającym, więc w każdej chwili mógł przenieść się z tamtej gałęzi na inną, bliższą Nagietkowej.
Smoczyca szła dalej. Im bardziej zbliżała się do Banshee, tym trudniej było jej zapanować nad nerwami. Na szczęście “trudne” nie znaczy “niemożliwe”, więc zdołała stłumić swoje emocje i zachować cichy, spokojny oddech. Zostało jeszcze parę ruchów łap, parę ostrożnych kroków. Tak blisko zwycięstwa, a jednocześnie tak niebezpiecznie. Jeden błąd zniszczy cały postęp skradania się do Banshee. Nagietkowa nie mogła sobie na to pozwolić. Musiała wytrzymać jeszcze moment, jeszcze odrobinę. Och, serce, nie bij tak szybko… Teraz albo nigdy?
Ostatni wdech i wybiła się z tylnych łap, skacząc ku Banshee. Wyciągnęła przed siebie przednie łapy, gotowa ciąć pazurami po ciele ofiary. ...Na niby, oczywiście. Wyląduje przy lewym boku kompanki Rytuału, nie robiąc jej żadnej krzywdy. A potem będzie się modlić, żeby Banshee nie uznała tego za prawdziwy atak i wyzwanie do walki.

Licznik słów: 395
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Noceri.. siedział sobie pod drzewem, jednym z tych mniejszych i młodszych, owinąwszy wokół jego pnia swój długi ogon. Gapił się przed siebie zmrużonymi oczami, tak naprawdę nic nie widząc. Pogrążył się w rozmyślaniach, nieco zmartwiony. Próbował szukać jedzenia na Terenach tych smoków, ale chyba ich nadmierne liczby wypłoszyły całą zwierzynę. Przynajmniej stąd. Udało mu się znaleźć trochę tropów, ale nie na tyle licznych, by czuł się bezpiecznie jeśli chodzi o pusty żołądek. To nie była dla niego dobra wiadomość, ale... Zawsze mógł wyjśc poza barierę zapolować. Żył tam w końcu całe swoje życie, znał jej niebezpieczeństwa na tyle dobrze, by dać sobie radę. Nie miał zamiaru obrosnąć w tłuszczyk będąc tutaj.
Podrapał bok łba o korę pobliskiego drzewa, rozsiewając w okolicy trochę swojego zapachu, który ledwo dawało się wyczuć ponad woń Wolnych. Ciekawe jak on pachnął dla tutejszych. Zwłaszcza po swojej kąpieli w wodospadzie. Czy obcość ich drażniła czy ciekawiła?

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Ciężko było poruszać łapami, gdy ich połączenia z kręgosłupem zawodziły, nie dały odtworzyć się do końca. A jednak Róża Kresu nie zamierzała się zatrzymać – uparcie, łapa za łapą szła dalej, żeby tylko się nie zatrzymywać. Szła, święcie przekonana, że uszkodzony kręgosłup można po prostu rozchodzić, a niedowład minie sam.
I idąc tak w swym uporze, dojrzała smoka. Z całkiem bliska, bo z oczami też miała problemy. Była może pół skoku od niego, gdy zdała sobie sprawę z jego obecności.
A więc spotkała smoka. Nieznanego i wyraźnie nie pachnącego żadnym ze stad. Nic więc dziwnego, że zatrzymała się, by zamglonym spojrzeniem wybadać sprawę, a węchem, jedynym sprawnym do końca zmysłem, wciągnąć woń obcego smoka.
Równinny. Niósł na sobie zapach Równin, w każdym razie. Nie była pewna, czy jej niedowidzące ślepia dobrze rozpoznają zarys skrzydeł, czy też samiec jest ich pozbawiony.
Uświadomiła sobie, że stoi i gapi się na smoka od paru uderzeń serca. Chyba czas coś powiedzieć?
– Witaj. – mruknęła, nie mając pomysłu, co innego rzec.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej