OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
~Naprawdę cokolwiek? W porządku, to chyba nie będzie trudne~ odpowiedziała bez otwierania pyska i uśmiechnęła się, ciesząc się faktem, że Wieczorna dała jej wolną łapę.Odbiegła do granicy drzew, spoglądając ostatni raz ku siostrze. Co będzie tropiła tym razem? Szukanie drapieżników wydawało jej się najciekawsze, ale cichy głosik gdzieś z tyłu jej głowy podpowiadał jej, że nie jest zbytnio rozważnym dążenie do spotkania z niebezpiecznym zwierzęciem, gdy się jeszcze nie nauczyło porządnie bronić i walczyć. I tak zdecydowała się jednak na coś mniej przyziemnego. Dosłownie.
Gdy straciła siostrę z oczu, przystanęła, ugięła mocniej łapy i wyskoczyła w powietrze, rozkładając skrzydła. Szybko zaczęła machać nimi i nabierać wysokości, jednocześnie uważając, by nie dobić do którejś z gałęzi. Gdy znalazła się jakieś cztery skrzydła nad ziemią, zawisła w powietrzu i zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Jej uwagę przykuła jedna szczególna gałąź, na której dostrzegła coś, co nie wyglądało na wytwór drzewa...
Skierowała się w tamtą stronę i ostrożnie przysiadła na gałęzi. Mocno wczepiając się w nią pazurami, pochyliła łeb nad gniazdem ułożonym z patyków, suchych gałązek i piór. Gdy przyjrzała się bliżej, doszła do wniosku, że musiały być to pióra drapieżnika- mięsożerne ptaki nie stanowiły jednak dla niej zagrożenia. Jej uwagę przyciągnęło nie tyle samo gniazdo, co umieszczone w nim trzy jaja, których kolor wyraźnie odcinał się od otoczenia.
Świetlista zbliżyła nozdrza do legowiska i jego zawartości, a następnie wciągnęła przez nie pełne płuca powietrza wraz z zapachem matki piskląt, która zapewne polowała. Następnie obejrzała dokładnie gałąź, na której siedziała- dostrzegła delikatne, ale bardzo liczne wgłębienia na jej powierzchni, zapewne ślad po wielokrotnych lądowaniach. Następnie przyjrzała się korze pnia i wszechobecnym ptasim odchodom. Zapamiętała dokładnie to, co widziała, po czym zaczęła machać skrzydłami i w końcu wystartowała- tak delikatnie, jak to było możliwe. Wciągnęła ponownie powietrze przez nozdrza- zapach był tu wyjątkowo wyraźny, więc musiała się trochę oddalić od gniazda.
~Potrzebuję czasu na mały rekonesans~ przesłała wiadomość siostrze i zaczęła się rozglądać za widocznymi śladami ptaka.














