A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___To musiała być kara od Otchłani, doprawdy. Takich cudów nie widziała chyba nawet Ankaa. Nie w tak krótkim odstępie czasowym. Ale cóż, przywództwo nad stadem to odpowiedzialność i gigantyczne wyzwanie. Zmora nigdy nie sądziłaby, że to będzie łatwe. Wysłuchała ze spokojem każdego, najpierw mentralnie – inaczej nie mogła – odpowiadając Feridzie. Jej i Zorzy, nikomu innego.
___~ Wiem, jak wyglądał Cień na długo przed moimi narodzinami, nawet przed przybyciem na te ziemie mojej przeklętej matki. Kiedy chcesz opuścić Krąg, masz do wyboru dwie opcje. Albo odejście za barierę, bez możliwości powrotu, albo śmierć na miejscu. Nie możesz żyć na ziemiach wspólnych. Zakładam, że rozumiesz, dlaczego. Te prawa były pielęgnowane od czasów pierwszych Cieni. Kalhaira, Kheldara. Gdy wyryto nasz kodeks na dobrze ci znanym głazie, nie określono tego dokładnie, to jest prawdą. Nie oznacza to jednak, że to prawo nie obowiązuje. Nie pozwolę ci stąpać po ziemiach czterech stad po twoim wyborze. Możesz odejść za barierę, znając konsekwencje wynikające z ewentualnego powrotu, lub zginąć. ~ Zakończyła lodowato, patrząc na Zorzę beznamiętnie. I pojawiła się kolejna? Co za cholerne, młode pokolenie. Owszem, mieli prawo mówić, ale Zmora szczerze wątpiła, by Epilleth miała do wtrącenia coś inteligentnego i wartościowego. Następnie zwróciła się w kierunku Krwistego, do którego powoli traciła cierpliwość.
___~ Ty zaś wracaj do swoich spraw, adepcie. Nie mieszaj się w to, czego nie rozumiesz i co ciebie w żadnym aspekcie nie dotyczy. To są kwestie mojego stada, nie twojego. ~ Odpowiedziała ostro adeptowi, tym razem rozbrzmiewając w umysłach każdego z zebranych. Zmrużyła liliowe ślepia. Powietrze przeszył donośny, wściekły warkot demonicy, jakby tylko czekała na możliwość zatopienia w kimś kłów. A pegaz zachowywał spokój, przyglądając się smokom ze znużeniem.
___~ Powiem więc to w sposób ostrzejszy, chociaż chciałam tego uniknąć. Nałożyłam na Feridę karę śmierci bądź wygnania poza barierę, bo nie pozwolę na to, by ktoś, kto był członkiem Cienia chodził po ziemiach wolnych stad, do Kręgu nie należąc. To jest moje słowo i jest ono ostateczne, Etain. Nie chcę wzbudzać w was nienawiści do mnie, ale musicie zrozumieć, dlaczego podejmuję takie decyzje. One nie są łatwe, na klątwę Otchłani, ale nie mam wyboru. Trzymam się prawa, które istnieje z Cieniem od początków jego istnienia, zanim jeszcze przybyli na te tereny.. ~ Zwróciła się do młodszej łowczyni, nadal ze spokojem. Nie mogła pozwolić, by wtrąciły się w to jej emocje, bo decyzje staną się instynktami. Przywódca, który się nimi kieruje jest głupcem niezdolnym do racjonalnego myślenia.
___~ Opoko Ziemi, pod Białym Drzewkiem znajduje się Rytualna Łuska z mojego stada, na której ciąży kara śmierci. W ewentualnym wykonaniu wyroku przeszkadza mi jednak Krwisty Kolec, który wtrąca się w sprawy Cienia, nie mając do tego żadnych uprawnień. Proszę, abyś go stąd zabrała. I przy okazji dała lekcję dotyczącą tego, jak walczyć ze smokami ze stada sojuszniczego. ~ Wysłała mentalną wiadomość do przywódczyni Ziemi. Upiorna nie chciała wywoływać kolejnej wojny, ale jak widać przez niektórych było to trudne. Jeżeli Opoka zabierze bezmyślnego adepta ze sobą, to będzie dobrze, a Zmora będzie mogła zająć się w spokoju własnym stadem. Jeżeli nie, pojawią się problemy.
Licznik słów: 508