OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Wydała z siebie krótkie "heh" na słowa brata. Po czym bez zastanowienia odpowiedziała-Może kiedyś ją spotkam i wtedy zamienimy kilka słów. O ile będę znała jej imię.– zaśmiała się cicho i kontynuowała -W sumie jestem ciekawa czemu ją tak traktujesz, jak teraz mówisz. Ale jeśli mam odpowiedzieć na to pytanie to pewnie bym cię olała i sobie poszła. Stwierdziłabym, że ta rozmowa nie ma sensu i jedynie psuje mi nerwy- odpowiedziała szczerze i wzruszyła pojedynczo barkami. Nie przeprowadzała jeszcze tego typu rozmowy, ale to chyba jasne. Po co miałaby wyprowadzać się z równowagi skoro mogłaby sobie po prostu pójść. Choć to też zależy co, by ta smoczyca czy też smok mówili. Jednak to nie ma teraz większego znaczenia. Będzie decydować, kiedy znajdzie się w takiej sytuacji.
Wulkany i lawa? Tak, tata mówił o czymś takim na piaszczystym brzegu, ale nie zrobiło to na niej wrażenia. Piękne jest to co jest zielone, rośnie i kwitnie. Góry buchające ogniem to niszczycielskie siły, które więcej psują niż budują. Może mają w sobie jakiś urok, lecz Aura go nie dostrzegała. Co prawda nigdy nie widziała prawdziwego wulkanu, ale z opisu wywnioskowała, iż to nic ciekawego. Za to najzwyklejsza natura zdecydowanie bardziej jej odpowiadała. Nie mogła zgodzić się z Krwistym, że wszędzie jest to samo. Krajobrazy różnią się od siebie i chociaż mają wspólne elementy to wyglądają inaczej. Dlatego teraz nadal nie przekonana przyglądała mu się bez zainteresowania. -Skoro chcesz to zobaczyć to pewnie kiedyś ci się uda. Po prostu musisz znaleźć kogoś kto cię tam zabierze. Nie koniecznie musi to być tata- powiedziała neutralnym głosem, żeby nie narzucić milczenia. Po czym wstała i rozciągnęła zastałe mięśnie. Już długo tutaj rozmawiali i trochę zdrętwiała. Zerknęła na niebo i stwierdziła, że chyba czas wrócić do obozu. -Będę się powoli zbierać. Możemy wrócić razem i po drodze jeszcze pogadać jeśli chcesz- zaproponowała przyjaznym tonem.















