Kurhan Pamięci

Miejsce, które odwiedzają nieliczni. Gdzieś na pograniczu terenów Wolnych Stad, gdzie stare, kamienne najczęściej tabliczki przypominają o tych, co żyli dawno temu.
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1863
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ostatnimi czasy dość często był wzywany, tym razem jednak głos pochodził z jak mniemał.... dobrze znanego mu miejsca. Jednak ryk ten nie był mu znany, to też nie wiedział, czego mógł się spodziewać. Nie miał jakichś specjalnie ważnych zadań, to też od razu wzbił się powietrze i ruszył do miejsca, z którego to dochodził ryk. Tajemniczy smok zapewne nie musiał czekać zbyt długo, bo też po chwili mógł ujrzeć powolnie zbliżającą się do niego złotą sylwetkę.
I miejsce to tak jak podejrzewał okazało się Kurhanem Pamięci. Cóż za ironia... cmentarz ten znał już dosyć dobrze, dlaczego tyle smoków wyciąga go akurat tutaj?
Nie mógł ukrywać, że widok czekających na niego smoków nieco go zdziwił. Wyglądali dość... ciekawie, zapewne był to jakiś odrębny gatunek smoków, o którym jeszcze wcześniej nie słyszał. Albo jakaś przedziwna mieszanka ras, jednak nie miało to szczególnego znaczenia... po prostu byli nieco inni.
Był jeszcze jeden istotny szczegół – nie wyczuł żadnej stadnej woni. Co oznaczało, że byli to z pewnością samotnikami, a tym samym nasuwało mu się kilka myśli na ten temat.
Nie bawił się jedna w domyślanie się, co też ten starszy smok mógł chcieć od niego. I tak będzie musiał zapytać, prawda?
– Witaj. – Przywitał się krótko, bez większych emocji. – Zakładam, że ryk który rozniósł się na terenach Wody, pochodził właśnie od Ciebie. – Przeniósł odruchowo wzrok na młodego samczyka... raczej nie był tutaj przypadkowo.
– Co też masz mi do przekazania? – Dodał po chwili... zapowiadało się na dość interesującą rozmowę i być może nawet korzystną dla jego stada. Które niestety w ostatnich czasach nie miało się zbyt dobrze. To też gdyby ten samotny ojciec z synem chciał dołączyć do Wody, to mogłoby być to naprawdę dobrą okazją do chociaż częściowego odbudowania strat.
Jednak równie dobrze mogło być to coś prozaicznego, jak chociażby prośba o przekazanie pożywienia. O co chodziło naprawdę? Tego dowie się pewnie już za chwilę, póki co oczekiwał na odpowiedź ze strony tajemniczego smoka.

Licznik słów: 326
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Rhaegranthur
Dawna postać
Strzelec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 75
Rejestracja: 05 wrz 2017, 13:32
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Wężowy
Mistrz: samouk
Partner: wolny strzelec

Post autor: Rhaegranthur »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,L,Pł,A,O,W,MP,MA,MO,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Ostry wzrok, Pamięć przodka
Czekał cierpliwie chociaż szczerze mówiąc nieco zaczynało mu się już nudzić. Jeśli nuda trwała zbyt długo zaczynał czuć senność, a jak każdy senny smok wkrótce zaczął pochrapywać. Wyglądał dość zabawnie i mało niebezpiecznie. Ot siedział sobie długaśny smok i spał nie zwracając wcale uwagi na swojego potomka. Pierwszy rzut oka mógł być jednak mylący... Rhae bowiem trwał w półśnie i najmniejszy trzask obudziłby go do pełni gotowości. Był trochę za barierą więc raczej kolacją dla nikogo stać się nie chciał.
Dlatego też gdy przywódca wylądował na ziemi otworzył swoje dwukolorowe ślepia i spojrzał na nadchodzącego samca. Uśmiech pojawił się pod wąsem gdy został przywitany zdawkowym słowem, nie groźnym warkotem.
-Witaj.– pochylił lekko łeb choć nie spuszczał obcego z oka. Taki już był... nigdy nie wolno było odwrócić wzroku od innego smoka.
-Owszem i niezwykle cieszę się iż czuję przed sobą smoka odpowiedzialnego za opiekę nad tym stadem.– zaczął spokojnym nawet całkiem przyjacielskim tonem. Co do zapachu to faktycznie czuł siłę bijącą z Nurta. Nie taką jaką odznaczają się wojownicy, ale po prostu... przywódcy. W dodatku te ozdoby dyndające mu z rogów. To trofea czy nagrody od samic? Dobra, nie czas myśleć o tym! Wyciągnął łapę i bezceremonialnie zagarnął przed siebie Tiala. Postawił pisklę tuż przed Nurtem.
-Oto mój syn Tialdreith, moje imię zaś brzmi Rhaegranthur. Pochodzę zza bezpiecznej bariery którą roztoczyli nad wami ponoć sami bogowie. Sprawa dotyczy mojego syna. Nie jest to prośba łatwa dla ojca, ale czy byłbyś w stanie przyjąć go pod skrzydła ochronne waszego stada Wody? Mieszkacie chyba blisko wszelkich wód i morza, a to wymarzone tereny dla takich jak my. Chciałbym by ten szkrab był... – zawahał się na moment. Zależało mu na bezpieczeństwu syna, ale też tak otwarte okazywanie uczuć okazało się być dla niego nieco kłopotliwe. On miał być tym luzackim, nie przejmującym się nim tatkiem, a nie odpowiedzialnym ojcem. Odchrząknął w łapę i kontynuował.
-Potrzeba mu terenów na których może czuć się jak w domu... w sumie to lepiej niż w domu jakby tak dokładnie się nad tym zastanowić.– zmarszczył brwi przywołując w pamięci noce gdy musieli z rodziną uciekać przed równinnymi bądź ludźmi. Niezbyt to było ciekawe.
-Jest leniwy i pyskaty, ale jeśli pokażesz mu Wodę myślę że powinien się zmienić.– uśmiechnął się nieco zakłopotany jakby faktycznie miał ze 20 księżyców nie prawie 50.

Licznik słów: 383
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Matthew Mercer (głos Rhae)
Nauki (kogoś i u kogoś): 1,2,3
Fabuły: 1, 2, 3
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1863
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
A więc tan tajemniczy smok okazał się... samotnym ojcem. Skąd on to znał? Mogło to wydawać się dosyć dziwne, ale wężowy zyskał sobie tym samym w jego oczach. W końcu wychowywanie samodzielnie pisklaka nie było czymś prostym, co zresztą i w tym przypadku się potwierdziło. Zapewne było to jednym z czynników, który to wpłynął na decyzję samotnika.
– Skąd pochodzicie, jeżeli mogę spytać? Nie zdarza mi się tu widywać wielu smoków podobnych do was. – Zapytał, bo po prostu go to ciekawiło. A ze swoją ciekawością nigdy się nie krępował i po prostu starał się ją w jakiś sposób zaciekawić. Cóż, nie miał pojęcia, że przed nim stoi potomek Chłodnego Obrońcy.
Sama propozycja Rhaegranthura wydawała się dość dobra dla Wody... ciężko byłoby komukolwiek w to uwierzyć, ale w jego stadzie nie było w tym momencie żadnego pisklaka. A co za tym idzie brakowało im czegoś niezwykle ważnego, młode smoki zawsze były podstawą, na której to można było zbudować silne stado. Im właśnie tego brakowało.
– Samotne zajmowanie się pisklakiem nie należy do najprostszych... coś o tym wiem. – Powiedział po chwili zamysłu. – Jeżeli zależy Ci na jego bezpieczeństwie, to z pewnością oddanie go jednemu ze stad jest słusznym wyborem. – Przeniósł swój wzrok na Tialdreitha. – Zakładam, że młody jest świadomy twojej decyzji, prawda? – Cóż... gdyby miało być inaczej, to nieco skomplikowałoby sprawę.
Jeżeli samczyk miałby być oddalony od swego ojca, nieco wbrew swojej woli... no to nie wyszłoby z tego nic dobrego. Póki co maluch nie odzywał się, być może był zaskoczony tym wszystkim? A może po prostu się bał... w końcu nie było to coś prostego dla tak młodego smoka.
– Sama propozycja wydaje mi się interesująca... Wodzie przydałoby się trochę świeżej krwi. – Pozostawała jednak jeszcze jedna kwestia, a mianowicie opieka nad tym malcem. W ich stadzie nie było żadnego piastuna, to też musiałby wziąć Tialdreitha pod własne skrzydło. Nie przeszkadzało mu to jakoś bardzo, chociaż mocno zależało to też od charakteru tego pisklaka. Chociaż nazwanie go "leniwym i pyskatym" nie wróżyło tutaj zbyt dobrej przyszłości. Jednak po części większość pisklaków jest właśnie taka, nowe otoczenie i stado może to trochę zmienić.
– Jeżeli przyjąłbym go do Wody... to nadal chciałbyś utrzymywać z nim kontakt, prawda? Przynajmniej to wydaje mi się logiczne. Kwestia stada to jedno, ale kompletne pozbawianie go pierwotnego opiekuna może nie wyjść na dobre ani jemu, ani Wodzie. – Dodał po chwili, choć wydawało mu się to kwestią dość oczywistą, ale wolał, żeby wszystko zostało tutaj jak najlepiej ustalone.

Licznik słów: 417
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Tialdreith
Dawna postać
Utracony Blask
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 960
Rejestracja: 04 gru 2015, 19:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 15
Rasa: Skrajny
Opiekun: Rhaegranthur*, Szlachetny Nurt

Post autor: Tialdreith »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 3
U: B,P: 1|
Ciekawość, która rodziła się w małym łebku wciąż narastała i narastała. Każde wyjście z groty było dla niego czymś nowym, dotychczas niespotkanym i niezwykle interesującym. Szeroko otwarte ślepia obserwowały otaczający je świat i starały się pochłonąć jak najwięcej. Jak najwięcej informacji, odczuć... wszystkiego, czego tylko się dało.
Nawet przez chwilę nie pomyślał o tym jaki mógłby być cel ich wspólnego wyjścia, ale jego uwadze nie umknął pośpiech ojca, który dodatkowo go pogonił. Cicho westchnął i przyspieszył kroku, ciągnąc swoje długie i już nieco podrośnięte cielsko, za starszym samcem. Ale wciąż obserwował otaczające ich tereny.
Aż w końcu dotarli do celu. Gdy tylko spojrzenie pisklęcia zostało skierowane na kurhan, młody stanął jak oczarowany i mogłoby się zdawać, że cała reszta świata przestała mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie.
Nie zwrócił uwagi na ryk ojca, nie zwrócił uwagi na przybycie złotołuskiego i ich rozmowę. Całą jego uwagę pochłonęły runy, litery, którymi były pokryte nagrobki. Nie znał ich znaczenia, ale wiedział, że jakieś mają. Coś takiego nie mogłoby się tu znajdować tak po prostu.
Co to jest? – spytał po prostu, wcinając się w rozmowę dwóch smoków.
Dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że dzieje się tutaj coś istotnego.
Pokręcił łbem na boki, odrywając się od swoich zamyśleń i przekrzywił głowę, wbijając pełne zainteresowania spojrzenie w złotego smoka. Kolejny starszy, który różnił się od innych, dotychczas spotkanych. Mimo, że Złota Twarz kryła się za chmurami, to drobne łuski mimo to lśniły pod wpływem słabego światła i przykuwały uwagę młodzika. Jego bystremu spojrzeniu nie umknęły też "dodatki" w postaci naszyjnika, czy pióra doczepianego przy rogu. To wszystko było... nowe.
Niepewnie kiwnął łbem na przywitanie, mimo, że nieznajomy znajdował się tu od kilku dobrych minut.
Następnie skierował pytające spojrzenie w stronę ojca, jakby domagając się odpowiedzi na poprzednio zadane pytanie jak i tłumaczeń co do tego wszystkiego co tutaj się działo. Urywki rozmowy tkwiły w jego łebku, ale nie był w stanie poskładać tego w całość.

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I'm out of my head
Of my heart and my mind


Not too close, not too far
Sneaking in the pain
Every truth becomes lie


~ Atuty ~
Szczęściarz
~ W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~



| Głos | #9999ff |
Rhaegranthur
Dawna postać
Strzelec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 75
Rejestracja: 05 wrz 2017, 13:32
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Wężowy
Mistrz: samouk
Partner: wolny strzelec

Post autor: Rhaegranthur »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,L,Pł,A,O,W,MP,MA,MO,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Ostry wzrok, Pamięć przodka
Nie przejmował się tym, że jego pierworodny był całkowicie pochłonięty otoczeniem. Jakoś nie zastanowił się nad sensem spotkania w tym miejscu. Ot grobowiec smoków, chyba... nie wnikał.
-Pochodzę daleko z zachodu gdzie razem łączą się olbrzymie rzeki i wpadają do morza które chyba znacie. Rzeki dawały nam mnóstwo pożywienia i ułatwiały ucieczki przed równinnymi. Tam jest wielu takich jak ja. Mój syn z kolei wykuł się już tu chociaż samica złożyła go za północną granicą.– powiedział zdawkowym tonem. Nie przepadał za opowiadaniem o tym co jest za barierą. Smoki tu nie powinny o tym wiedzieć i zaprzątać sobie głowy. Wolne stada były spokojne mimo tak wielu różnych smoków i zdecydowanie bardziej podobało mu się tu niż tam. Skoro jednak przywódca, smok decyzyjny w ich sprawie miał się zgodzić na przyjęcie Tiala to proszę bardzo... niech weźmie część informacji dla siebie.
Słysząc jakby nie patrzeć dość współczującą wypowiedź samca, Rhae uśmiechnął się pod nosem.
-Z dwojga złego dobrze, że nie jesteśmy ssakami, wtedy młode nie miałyby żadnych szans.– rzucił niby żartobliwie niby poważnie.
-Taaaaak wie.– pokiwał szybko głową i poklepał Tiala po łbie. Poza tym po cóż miał pytać młodego o zdanie. Gdyby młodzi mogli decydować pewnie ciągle leżeliby z brzuchami do góry nogami.
Nos go jednak nie mylił. Na wspólnych terenach nieco już czasu spędził i rzeczywiście Woda czuł na nich najmniej. Mogło to oznaczać, że nie chcieli się pokazywać ale równie dobrze mogli przecież być mało liczni. Poza tym czuł wilgotne prądy płynące z zachodu... tam na pewno musiało być morze lub rzeki. No i sama nazwa stada chyba coś sugerowała.
-Mmmmh, nigdzie się nie wybieram. Zostanę w swojej grocie na terenach wspólnych. Wolałbym po prostu by pachniał twoim stadem, nie mną... to będzie dla niego lepsze.– westchnął i spojrzał na małego który w końcu się odezwał całkowicie chyba nie wiedząc co się dzieje.
-To grobowiec smoków które zamieszkiwały te ziemie... chyba... w każdym razie ten smok cię zabierze do nowego domu. To twój... wujek rozumiesz Tialdreith?– powiedział poważnie.

Licznik słów: 330
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Matthew Mercer (głos Rhae)
Nauki (kogoś i u kogoś): 1,2,3
Fabuły: 1, 2, 3
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1863
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
A więc było więcej takich jak Rhaegranthur czy Tialdreith. Całkiem niedawno dowiedział się od swojego brata o istnieniu stada olbrzymów gdzieś za barierą, a teraz jeszcze coś na wzór stada, lub chociażby zgrupowania wężopodobnych smoków, gdzieś na zachodzie. Z jakiegoś powodu zawsze interesowały go tego typu tematy, czego nie był w stanie jako tako wyjaśnić. Na ten moment jego ciekawość została jednak zaspokojona.
– Cóż... wtedy z pewnością byłoby ciężej, szczególnie tym przychodzącym zza bariery. Jednak nie jesteśmy ssakami i powinniśmy się z tego faktu cieszyć. – Odpowiedział, jednak dość mało przejętym głosem. No umówmy się... temat ten nie należał do najpoważniejszych.
Młody wiedział o "niecnych" planach swojego ojca... jednak sposób w jaki to wszystko przyjmował był co najmniej dziwny. Za chwilę jakiś obcy smok miał go wziąć na niewidziane dotąd wcześniej tereny, z daleka od jego opiekuna, no a młody uznał za bardziej interesujące głazy, z wyrytymi na nich napisami.
Nie spodziewał się tu jakichś radosnych ryków, jeżeli już to myślał, że będzie to wyglądać wręcz odwrotnie. Jakieś ucieczki, łapanie się pazurami wszystkiego co popadnie. Tak tylko, żeby dziwny złoty pan go nie zabrał. A tu nic. Cisza.
Czy będzie tak dalej? To już za chwilę się okaże. Choć podejrzewał, że młody po prostu nie do końca zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, albo jego ojciec nie powiedział Tialdreithowi wszystkiego. Najprawdopodobniej – i jedno i drugie.
– Nie wygląda na zbyt... przejętego. – Odpowiedział, jakby podsumowując część swoich myśli. Nie była to oczywiście jakaś przeszkoda, jednak wydawało mu się to po prostu dziwne.
– Życie samotnika nie należy do najłatwiejszych, a pisklę jest tym bardziej narażone na zagrożenia. Pachnąc Wodą, z całą pewnością będzie bezpieczniejszy. – Odpowiedział, a następnie podszedł nieco bliżej młodego, którego to wujkiem został właśnie mianowany. O dziwo tej "funkcji" nie pełnił już od bardzo dawna. To może być ciekawe. Aczkolwiek z jakiegoś powodu nie czuł takiego poruszenia jak z innymi swoimi bratankami i siostrzeńcami. Zresztą... ostatnimi czasy niewiele czuł i było to dość niepokojące.
– Na tym kamieniu wyryte są imiona. To smoki, które dawno temu odeszły. – Przerwał na chwilę. – To smoki, które poległy w obronie Wolnych Stad... ich imiona tym bardziej godne są zapamiętania, bo zawdzięczamy im naprawdę dużo. – Wskazał pazurem na kamień, ten znajdujący się bardziej po lewej stronie. – Na tym z kolei zapisani są Ci, którzy w jakiś sposób zaginęli. Nie znaczy to jednak, że nie należy im się pamięć. – Postąpił analogicznie, tym razem jednak pokazując prawy kamień. – Ten najmniejszy, to słowa. Upamiętniają wszystkich tutaj zapisanych, jak i tych których to imiona zaginęły. – Tym razem pokazał młodemu najmniejszy z kamieni. Dlaczego tak właściwie to robił? Cóż... Tialdreith był tym zainteresowany. Dlatego właśnie chciał tą jego ciekawość zaspokoić.

Licznik słów: 452
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Tialdreith
Dawna postać
Utracony Blask
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 960
Rejestracja: 04 gru 2015, 19:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 15
Rasa: Skrajny
Opiekun: Rhaegranthur*, Szlachetny Nurt

Post autor: Tialdreith »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 3
U: B,P: 1|
Tialdreith nie był już aż tak małym pisklęciem jak mogłoby się wydawać. Mimo, że nie należał do zbyt rozmownych, to zdążył już pojąć sens większości smoczych słów, dlatego rozmowa dwójki smoków była dla niego w sporej części zrozumiała. O ile ich słuchał.
Sam początek mu umknął. Widok nowych rzeczy wystarczył żeby odwrócić jego uwagę, co sprawiło, że poczuł się odrobinę zagubiony. Pomimo tego, że rozumiał słowa, to nie był w stanie określić o co dokładnie chodziło w całej dyskusji. Warknął zirytowany, spoglądając na samców.
Przekrzywił łeb, słysząc komentarz złotołuskiego na swój temat i lekko zmrużył ślepia, kierując ku niemu zaciekawione spojrzenie. Nie do końca rozumiał co Wodny miał na myśli – w końcu młody nie miał żadnego powodu żeby się przejmować. A przynajmniej tak mu się wydawało, bo na temat "przenosin" nie miał najmniejszego pojęcia.
Dopiero słowa ojca sprawiły, że w łebku samczyka zaświeciła się lampka. Coś tu było... nie tak. Dlaczego ten nieznajomy, dziwnie pachnący smok miał być jego... "wujkiem"? Co to w ogóle miało znaczyć? Posłał ojcu poddenerwowane spojrzenie, a ogon zaczął gwałtownie poruszać się na boki, na samą myśl o tym, że Duży znowu robi coś, co młodemu nie pasowało. A na dodatek sam ma zamiar zostać tam gdzie był wcześniej. Tial spodziewał się, że Rhae może za nim nie przepadać (z wzajemnością) ale żeby aż w takim stopniu?
W młodym, niewielkim łebku pisklęcia powstała wręcz wybuchowa mieszanka uczuć. Złość, spowodowana decyzjami wężowego, połączona ze smutkiem, którego źródła nie był w stanie określić nawet sam Tial. Znajdował się tam też lęk przed tym, co miało się wydarzyć, ale też i ciekawość, chęć żeby poznać to, co ma napotkać. Samczyk miał ochotę rzucić się z pazurami na ojca, a później położyć się na ziemi i zacząć płakać, a następnie uciec gdzieś z rykiem. Albo zrobić to wszystko na raz. Po prostu zapaść się pod ziemię i na chwilę przestać istnieć.
Z tego stanu na szczęście został wyrwany przez złotołuskiego, który odpowiedział na jego pytanie w zdecydowanie bardziej rozbudowany sposób niż ojciec. Młody pokiwał głową, śledząc wzrokiem nagrobki o których mówił Szlachetny i starał się zapamiętać jak najwięcej, przyjąć jak największą ilość informacji. Mimo, że jeszcze nie rozumiał pojęcia śmierci, czy "odejścia" to czuł, że może to być coś niezwykle istotnego. Był zadowolony, że jego ciekawość została na ten moment zaspokojona... ale jednocześnie pojawiło się więcej pytań.
Imiona... chcę je poznać – powiedział stanowczo – Chcę się nauczyć. Te znaki. I wtedy poznać imiona.
Kiwnął łebkiem, gdy skończył mówić, jakby potwierdzając swoje własne słowa. Następnie obrócił głowę, a szafirowe ślepia zetknęły się z błękitem oczu złotołuskiego samca.
Nauczysz mnie? – zadał krótkie pytanie.
Nurt był dla Tialdreitha kimś nowym, kompletnie nieznanym. Mimo to jego postawa nie wzbudzała w młodym strachu, ale też nie pozwalała mu zaufać.Nie podobała mu się wizja tego, że miałby z nim odejść... ale być może w tym momencie złotołuski miał okazję wykazać się przed młodym samczykiem.

Licznik słów: 483
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I'm out of my head
Of my heart and my mind


Not too close, not too far
Sneaking in the pain
Every truth becomes lie


~ Atuty ~
Szczęściarz
~ W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~



| Głos | #9999ff |
Rhaegranthur
Dawna postać
Strzelec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 75
Rejestracja: 05 wrz 2017, 13:32
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Wężowy
Mistrz: samouk
Partner: wolny strzelec

Post autor: Rhaegranthur »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,L,Pł,A,O,W,MP,MA,MO,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Ostry wzrok, Pamięć przodka
Czy dało się opisać jednym słowem co czuł ojciec kiedy jego potomstwo tak lekko przyjmowało rozłąkę? Mimo iż momentami czuł się jakby miał kulę u łapy to jednak... czuł się za tą kulę odpowiedzialny w pewnym stopniu. Pragnął tą kulę taszczyć za sobą do momentu aż sama nie postanowi się odturlać gdzieś w siną dal. Westchnął ciężko obserwując Tialdreitha, jak bardzo pochłonęły go te martwe runy na kamieniu. Imiona poległych smoków, hmph?
Zignorował komentarz o ssakach i dopiero następne słowa samca wyrwały go z zadumy. Matowy wzrok pozbawiony teraz zwyczajowego blasku spojrzał na przywódcę Wody.
-Mówiłem już, że jest niezbyt ogarnięty.– rzucił i uśmiechnął się jakby sprawa którą miał załatwić była błahostką. Zgrywał silnego, że wcale nie zależało mu na malcu o którego dbał na swój sposób odkąd się wykluł.
Cała operacja faktycznie była niezwykle łatwa... Tial już teraz chciał się uczyć o Nurta, a dopiero co go poznał. Rhae dość teatralnie przewrócił ślepiami. Wielkie mi co... każdy głupi zna się na słowie pisanym. Pomyślał choć prawda była oczywiście zupełnie inna. Nie znał się na tym bo tego nie potrzebował do przeżycia... musiał być czujny i silny, nie oczytany. Zacisnął lekko zęby i machnął ogonem obracając długie cielsko w miejscu.
-Żegnajcie.– wyrzucił w końcu z siebie. Nie chciał ckliwych pożegnań... chciał po prostu jak najszybciej stamtąd odejść z uniesionym łbem. Ciężar który opadł mu na serce ciążył chyba i w łapach... ale samiec mimo tego ruszył przed siebie.

/jeśli nikt go nie zatrzymuje to zt

Licznik słów: 245
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Matthew Mercer (głos Rhae)
Nauki (kogoś i u kogoś): 1,2,3
Fabuły: 1, 2, 3
Tialdreith
Dawna postać
Utracony Blask
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 960
Rejestracja: 04 gru 2015, 19:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 15
Rasa: Skrajny
Opiekun: Rhaegranthur*, Szlachetny Nurt

Post autor: Tialdreith »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 3
U: B,P: 1|
Nie otrzymał jeszcze odpowiedzi od złotołuskiego, ale za to jego uwagę znów zwrócił ojciec. Młody zmrużył ślepia, jednocześnie kierując wzrok w stronę wężowatego i prychnął, gdy usłyszał nieprzychylny komentarz na swój temat. Nigdy mu się to nie podobało i nie sądził żeby kiedykolwiek miało się to zmienić.
Wcześniej otrzymał od ojca "rozkaz", że ma trzymać się z "wujkiem"... czyli kompletnie nieznajomym mu smokiem. Nie brzmiało to zachęcająco, ale jednocześnie młodego kusiła chęć poznania nowych rzeczy, a złotołuski zdawał się posiadać pewną wiedzę na ich temat. Dlatego Tial zdecydował się zaryzykować i posłuchać rady ojca. Niewielkimi, niepewnymi krokami ruszył w stronę Przywódcy Wody, żeby w pewnym momencie się zatrzymać pomiędzy obydwoma dorosłymi smokami.
Długi ogon zakołysał się na boki, gdy do uszu dotarło pożegnanie Rhae. Pisklak zamknął ślepia i mruknął coś pod nosem, jakby podirytowany i zażenowany całą sytuacją, po czym jedynym, sprawnym ruchem obrócił się z powrotem. Skierował się w stronę ojca i otworzył oczy, posyłając mu chłodne spojrzenie szafirowych źrenic.
Zhangbèi – powiedział głośniej niż zazwyczaj, tak, żeby ojciec był w stanie go usłyszeć.
I nie zrobił nic więcej – stał w miejscu, wpatrując się w ojca wyczekująco. Naprawdę miał zamiar tak po prostu odejść i go zostawić? Nie podobało mu się to.

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I'm out of my head
Of my heart and my mind


Not too close, not too far
Sneaking in the pain
Every truth becomes lie


~ Atuty ~
Szczęściarz
~ W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~



| Głos | #9999ff |
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1863
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Całość zakończyła się nieco mniej ckliwie niż podejrzewał. Rhae zostawiał syna w obcym miejscu, na zapewne dość długi czas i jedyne co z siebie wydusił, to dość krótkie pożegnanie. Albo Rhae zgrywał nieprzejmującego się niczym ojca, albo faktycznie mało go obchodził los pisklaka. Na dobrą sprawę nowo mianowany wujek sam zaliczałby się teraz do tej pierwszej kategorii.
Kiwnął Wężowemu łbem, a potem skupił uwagę na swoim nowym "bratanku". Jak widać młody nadal był bardziej zainteresowany umiejscowionymi tutaj kamieniami, niż swoim ojcem i tym, że właśnie został "podrzucony" komuś innemu. Dziwna to była rodzina.... być może nawet dziwniejsza od jego własnej. Nie. To by było niemożliwe.
Wrócił myślami do zadanego wcześniej przez Tiala pytania. Interesowały go znaki wyryte na kamieniach, aż za bardzo. Nauczenie go w tym momencie odczytywania ich, byłoby bez wątpienia ciężkie. Zwłaszcza w tak młodym wieku. Musiał więc teraz sprytnie się "wykręcić". Nie znaczyło to jednak, że kompletnie zostawi tą sprawę. Może nauczyć tego Tiala i na pewno to zrobi, jednak będzie to proces dość żmudny i ciężki.
– Rozumienie wyrytych znaków, jest czymś trudnym... czymś czego często nie potrafią nawet dorosłe smoki. – Wydusił z siebie coś na wzór uśmiechu. – Mogę Cię kiedyś tego nauczyć. – Choć na dobrą sprawę Nauczyciel zrobiłby to znacznie szybciej. No, ale czego się nie robi dla bratanka, prawda? – Tial, o ile nie chcesz dalej przyglądać się temu miejscu, to chodź za mną. Zaprowadzę Cię do nowego domu. – Dom... czy póki co młody będzie mógł je tak określić? W pewnym sensie tak. Miał tylko nadzieję, że Tial nie zmieni tu zaraz zdania i nie zacznie odstawiać czegoś niepotrzebnego. Wyszedł ostatnio z wprawy jeżeli chodzi o opiekę nad pisklakami i sprawy z tym związane, więc mogłoby być ciężko. Co nie znaczy, że jest w tym tragiczny. Po prostu musi sobie przypomnieć to i owo.

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Tialdreith
Dawna postać
Utracony Blask
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 960
Rejestracja: 04 gru 2015, 19:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 15
Rasa: Skrajny
Opiekun: Rhaegranthur*, Szlachetny Nurt

Post autor: Tialdreith »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 3
U: B,P: 1|
Oczekujące spojrzenie nie spotkało się z żadną odpowiedzią. Ślepia otworzyły się szerzej, ukazując w pełni okazałości jaskrawe, zwężone źrenice, które śledziły każdy ruch odchodzącego samca. Każdy, pojedynczy krok, który postawił oddalając się od kurhanu.
Mogłoby się zdawać, że po jasnofioletowym, pokrytym drobną, błyszczącą łuską policzku, spłynęła niewielka, ledwie widoczna łza. Ale Nurt nie był w stanie tego dostrzec.
Tkwił z lekko otwartym pyskiem od momentu w którym ostatni raz zawołał swojego ojca. Całe ciało powoli znieruchomiało, końcówka ogona przestała nerwowo drżeć, a oczy cały czas wpatrywały się w jedno i to samo miejsce z tym samym, oczekującym spojrzeniem.
Mimo, że do młodego dotarło to, co właśnie się wydarzyło, wciąż zdawał się z tym walczyć. W samym środku jego serca i jego umysłu odbywała się zacięta bitwa – bitwa między rzeczywistością, a cichą nadzieją, do której nigdy w życiu by się nie przyznał. Bo to uraziłoby jego dumę, prawda? A nie mógł pozwolić na to, że starszy z nim "wygrał".
Nawet jeśli to miało być ich ostatnie spotkanie.
Małe, wydłużone ciałko lekko się poruszyło. Delikatnie drgnęło. Zaczęło się od chudych, kościstych, żeby przejść kolejno przez długi tułów i smukłą szyję aż do trójkątnego łba i samej końcówki ogona. Młody zaczął się trząść. Mocno zacisnął szczęki i zamknął ślepia, podjął próbę pozbycia się wszelkich myśli, które doprowadziły go do tego stanu.
A to jedynie sprawiało, że czuł się jeszcze gorzej.
Kompletnie zignorował odpowiedź Złocistego. W tym momencie jego słowa kompletnie go nie obchodziły. Skupił się na jednym wydarzeniu, które bez żadnych zahamowań niszczyło jego umysł. Rozdzierało kawałek po kawałku, miażdżyło, deptało, żeby koniec końców spalić je żywym ogniem aż zostanie jedynie pył. A potem jedynie nicość.
Aż nastał moment, gdzie to wszystko się skończyło.
Młody płynnie uniósł łeb, biorąc głęboki oddech. Chłodne powietrze wypełniło jego płuca, a ciało lekko zadrżało. Mimo to, zaczął się uspokajać. Łapy znów zamarły, a ogon ponownie zaczął lekko się kołysać na boki. Nurt był w stanie usłyszeć jedynie ciche westchnięcie.
Tial spojrzał na niego spod lekko pochylonych powiek. Skierował ku niemu beznamiętne spojrzenie, pozbawione jakichkolwiek emocji. Brak smutku, złości, szczęścia. Jedynie pustka, skryta w jaskrawych źrenicach wyróżniających się na czerni.
Ruszył przed siebie, stawiając niewielkie, ale płynne kroki, jednocześnie delikatnie kołysząc się na boki. Nie spuszczał wzroku z złotołuskiego smoka, który w tym momencie stał się obiektem zainteresowania młodego. Bo Rhae już tutaj nie było.
Chcę – krótko odpowiedział na wcześniejszą propozycję starszego smoka.
Powoli kiwnął podłużnym łbem w odpowiedzi na jego słowa, po czym ruszył jego śladem. Do nowego domu.

Licznik słów: 415
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Młody piastun przyleciał na cmentarz, nigdy w życiu tutaj nie był, ale czuł potrzebę bycia w tak wyjątkowej chwili. Niedawno stracił kogoś bardzo ważnego w ogniu, nie mógł z tym nic zrobić. Dowiedział się o tym przypadkowo, ale by zrobić cokolwiek było już za późno. Spóźnił się, teraz pozostało tylko czuwać. Oddalił się od innych smoków by zostać sam, nikogo tu z ognia nie było, czyżby nie odczuli śmierci malutkiej Valeri tak jak on? W ślepia cisnęły się łzy, jak nigdy do tond. Czuł się tak bardzo bezsilny, tyle by jej powiedział gdyby tylko jeszcze tu była. Gdyby go jeszcze słyszała, na pewno tam gdzie trafiła było jej lepiej. Jeśli latała jako duszek to na pewno go odwiedziła i chociaż on jej nie widział to głęboko wierzył, że go nadal wspiera. Nikogo nie kochał bardziej ani wcześniej ani później, długo z tym walczył. Ale potem dał upust swojej rozpaczy, ryknął tak przeraźliwie płacząc z upuszczonym pyskiem błagając o śmierć, dlaczego to jego spotkało? Gdzie popełnił błąd... Gardło się zacisnęła tak, że Shadows pierwszy raz w życiu czuł się jak potępiony w piekle. Jak przeklęty od samego początku, nie umiał się pogodzić z tą stratą. To najgorsze kiedy rodzicowi idzie przeżyć własne dziecko. Nie umiał się po tym pozbierać, chociaż całe życie wydawał się być silny tak teraz szorował szponami o ziemie przeklinając wszystko co żyje.

Licznik słów: 225
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Miał za sobą długą drogę w ciężkich warunkach pogodowych i wkraczając na tereny Wolnych Stad absolutnie nie spodziewał się, że jego już bolący łeb zostanie napadnięty przez multum smoczych zapachów, które swą intensywnością prawie go obezwładniły.
Noceri nigdy w życiu nie był w żadnym miejscu podobnym do tego. Jasne, zdarzało mu się spotykać mniejsze lub większe grupy smoków, jednak te zazwyczaj prowadziły koczowniczy tryb życia, przemieszczając się nim ich wonie wsiąkną w okolicę. Tu jednak nie dośc, że sama ziemia była przesycona woniami żyjących tu smoków... To Noceriemu wydawało się, iż może też czuć słabsze wonie, stanowiące tło dla żyjących, a świadczące o bogatej historii tego miejsca i całych pokoleniach, które tędy stąpały.
Dlatego nie zdziwił go widok Kurhanu Pamięci. Oczywiście, nie wiedział jak to się faktycznie nazywało, widział tylko coś, co przypominało pomniki. Świadectwa innych. I spokojna, pełna namysłu atmosfera wisząca w powietrzu, pomagająca na ból łba i zmęczenie.
Zmrużył lekko ślepia i przysiadł. Nie zignorował obecnego tu smoka, taksując go długim i badawczym spojrzeniem. Ale nie próbował nawiązać rozmowy. Z postawy drugiego bił smutek. To raczej nie był moment na męczenie go pogawędkami.
Noceri zapatrzył się w przestrzeń i myślał.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Czując kogoś obcego niedaleko musiał się pozbierać, nie było to proste, ale co innego mógł zrobić. Położył się pyskiem w stronę kurhanu co jakiś czas przecierając skrzydłami wzbierające w ślepiach łzy. Już był ciszej, nie wydawał w sumie z siebie żadnych odgłosów, ale drżał. Nie umiał wstać, ogon przyległ mocno do ciała, tak jak łapy i reszta łusek. Tak trwał, modlił się w myślach, o siłę by móc dalej z tym żyć. Nie wiedział, czemu tak się stało, ale nie chciał przestać wierzyć w bogów. Wszystko co robią jest bardzo dobrze przemyślane i czynione tylko dla dobra innych smoków, prawda? Powtarzał sobie, że młoda jest w lepszym miejscu i nie chciałaby by ojciec się smucił. Mocno zacisnął pysk i popatrzył w niebo, tak pomału chmury ukoiły jego ból i rozpacz. Był wewnętrznie rozdarty.

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Kiedy zachowanie obcego zmieniło się nieco, Noceri zorientował się, że jego obecność została zauważona. Więc nie pozostało mu wiele, jak tylko dźwignąć zadek do góry i powoli i spokojnie podejść. Kroki stawiał ostrożnie, starając się nie naruszyć ziemi. Nie wiedział, które elementy Wolne Stada uznawały za nienaruszalne, a które mało by je obeszły, więc póki co nadmierna ostrożność stanowiła jego motto życiowe.
Przystanął w zasięgu słyszenia drugiego smoka, niechętny podejść bliżej.
– Jeżeli moja obecność ci przeszkodziła, wybacz mi. Ale nie kontroluj żałoby ze względu na innych. Wszyscy traciliśmy bliskich, i w godzinie potrzeby wszyscy wyliśmy do księżyca o jego sens i cel – jego głos był ledwo słyszalny, ale pewny siebie i pełen zrozumienia.
Żal po stracie to jeden z niewielu tematów, które Noceri znał na wskroś. Na swoje nieszczęście. Ale próbował się nauczyć akceptować nieuniknione straty i wykształcił pewne zachowania obronne, chroniace go przed przywiązywaniem się do innych. Bo za barierą jedno było nieustającą prawdą. Miłość to słabość.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Słysząc słowa skupił się na ich znaczeniu, nie powinien się łamać. Nie chciał aby malutka gdziekolwiek teraz była widziała go w takim stanie. Otarł pysk i pomału usiadł, przyjrzał się niewiele od siebie młodszemu nieznajomemu. Mówił wszystko spokojnie, cicho i z pewną równowagą w głosie, prawie jak Nocny codziennie. Tylko, że w przypadku czarnego samca bił jeszcze spory pokład dziwnego chłodu, nieznajomy nie pachniał wyraziście żadnym stadem, czyli był pewnie samotnikiem z poza barier, jak Grzmot, czerwony brat którego ziemia wygnała. Miło było usłyszeć takie, a nie inne słowa. Teraz rzadko kiedy kto przejmował się losem smoków, tym bardziej w takich miejscach. Tak wielu umarło z bólu, matki z tęsknoty za dziećmi i też na odwrót. Musiał mieć chwilę by uspokoić dech i w ogóle wrócić do jakiegoś lepszego stanu, nie tylko fizycznego, ale też wewnętrznego. "Jest w lepszym miejscu, może patrzy na nas, nie chciałaby tego widzieć. Wierze w bogów, jeśli tak zadecydowali to jest to słuszne." Odpowiedział twardo i bez skrupułów, na początku tylko zdawał się być taki zgorzkniały i surowy, ale w środku biło bardzo dobre i wielkie serce. Ogon spokojnie posunął się po ziemi, a twarde spojrzenie znowu wylądowało na obcym. "Jesteś tu nowy prawda? Jestem Popiół Przeszłości piastun ziemi, a jak mam na ciebie mówić. Jak nie chcesz podawać swojego imienia to nie zmuszam, zbieram smoki do jednej wielkiej rodziny. Nie wiem czy kiedyś słyszałeś, ale nie od zawsze byliśmy podzieleni stadami." Otwartość mogła być tu jak najbardziej wskazana, jak z siebie wszystko wyrzuci to poczuje się lepiej, a instynkt na razie nic nie syganalizował, czyli... można było mu zaufać. "Pewnie jesteś strasznie samotny, myślałeś kiedyś o tym by kogoś poznać. Wiesz, pomagam tu każdego kto tego potrzebuję. Na pewno masz jakieś pytania, na które mógłbym odpowiedzieć." Nie chciał na razie zamęczać młodzieńca, wszystko powie mu w odpowiednim czasie, kto wie... może to właśnie jedna z tych wielkich chwil, kiedy zawiera z smokiem sojusz, przyjaźń, braterstwa, wtedy na prawdę bardzo by się tym pocieszył.

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej