Bliźniacze Skały

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Zatrzymała się, wciąż odwrócona tyłem. Słuchała go, nieruchoma jak posąg, odległa jak góra i niewzruszona jak granit. Kiedy wymówił imię Nanshe, mięśnie na jej barkach spięły się jak do ataku, a samica zacisnęła ślepia. Przed oczami zatańczyła jej różowa grzywa, poczuła znowu słodki zapach miękkiego futerka, jak kiedy muskała nosem jej fikuśne uszka na ceremonii...
Immanorze, ależ mi ich brakuje.
Prawie umknęło jej to o ścianie i leżu. Zmarszczyła brwi zastanawiając się o czym ten adept bełkocze? Nazywał ją siostrą. Wzdrygnęła się zauważalnie i powoli obróciła, mrużąc ślepia i unosząc wargi, pod którymi lśniły bielą ostre kły.
Koralowa miała rację. Sztorm Stulecia umarła. – warknęła krótko i z dumą wypięła pieść, prezentując nierówny, szary pas łusek, wyraźnie odznaczający się na jej szyi – Położyła życie za to, w co wierzyła. Dar nie jest moim ojcem. A Kaskada nigdy nie była mi Matką.
Głos miała niski, łatwy do pomylenia z jakimś samcem. Brzmiał jak echo odległego grzmotu, baryton niczym ostrzeżenie przed sztormem. Oddychała ciężko, wzburzona. Nie potrafiła zachować spokoju, nie do końca. Był wprost irracjonalnie podobny do znienawidzonej figury. Dlaczego był tak podobny?
Zaraz, czy on właśnie jej powiedział, że spotkał się z jej małą jaszczurką? Głębokie warknięcie, niskie i przerażające, wydobyło się z gardzieli Wojowniczki. Postąpiła kilka kroków do adepta, tak blisko i gwałtownie, że prawie zderzyła się z nim czołem.
Przysięgam, jeśli zaprowadzisz Nanshe do Daru, jeśli sprzedasz jej jakąś ckliwą historyjkę, a potem złamiesz serce... – chłodna mgiełka jej oddechu owiała Godnego, gdy gardłowy pomruk kontynuował, ciszej i nie mniej przerażająco – Nie wiem, jaki masz w tym interes. Ale znajdę Cię. Całe Stado Ziemi mnie nie powstrzyma, jeśli skrzywdzisz Koral czy Stłuczoną.
Stulecie nie mogła pozbyć się z głowy obrazka malutkiego pisklaka, grubiutkiego węgorza z różowym, grzebieniem sierści, pytającego ją, kim jest tato. Teraz stała przed nim, cała spięta i agresywna. Ale gdzieś w głębi tych wściekłych i nieufnych ślepi czaił się ból. Niezależnie od tego jednak, widać było, że nie rzuca słów na wiatr. Sztorm nie bała się umrzeć w obronie rodzeństwa.
W końcu już raz to zrobiła.

Licznik słów: 344
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Godny poczuł się zagrożony... A mimo to podchodził, tylko wolniej.
Zatrzymał się kiedy Sztorm gwałtownie się obróciła w jego stronę z groźbą. Milczał długo. Pozwolił, żeby strach zamienił się w adrenalinę i determinację. Był mniejszy od niej, ale strach mu minął i też stał wyprostowany. Na jego pysku nie było uśmiechu, był śmiertelnie poważny jak sytuacja w której się znalazł.
Wierzę, że jednak nie zmieniłaś się tak bardzo. Wiem, że dbałaś o Koralową i zastępowałaś jej mamę. Ja wychowywałem się bez niej i chyba powinienem się z tego cieszyć. Nie cieszy mnie jednak fakt, że nie poznałem Ciebie.
Cicho westchnął, a w tym ruchu mogła usłyszeć cichy bezdech. Bał się, ale nie chciał tego okazać.
Jeśli tak musi być to i ja oddam życie, bo wierzę, że jesteś moją rodziną. Tak samo moją jak i Koralowej i Stłuczonej. Dar jest jaki jest. Kaskada i tak nie żyje... Ale ja jestem Twoim bratem. Najmłodszym zresztą.
Nie mógł przecież zmienić na siłę swojego wyglądu. Wyglądem mógł przypominać matkę, ale blizna na lewej łapie, jakby go ktoś pazurami przejechał od barku do nadgarstka... Może się ktoś znęcał nad nim? A może był masochistą i przybył tylko po ból? W pewnym sensie walka o tą rodziną była zakrapiana masochizmem... A jednak nie zamierzał się poddać.
Zrobię wszystko, żeby je uchronić przed bólem, ale prawdę poznają. Wiedzą jaka była nasza matka. Ja opowiedziałem Koralowej o ojcu. Myślisz, że mi jest z nim łatwo... samemu?
Znów westchnięcie. Tym razem bardziej pewne.
Nie boję się śmierci od własnej siostry. Jeśli uważasz, że tak trzeba... Spraw tylko, żeby nie bolało.
Nie była to kwestia wyzwania, a uporu. Godny chciał jedynie pokazać siostrze, że nie został wyprany z uczuć i potrafił też walczyć o swoje przekonania... Podobnie jak ona? Według tego co słyszał to tak...

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Stał. Była prawie pewna, że bał się. W końcu, kto by się nie bał? Była starsza, bardziej doświadczona i groziła mu losem gorszym od śmierci. Nie mówiąc już, że przy jej niedźwiedziej sylwetce i posturze szczupły młodzik wypadał mizernie. Mimo to jednak stał. Nie ustępował i nawet się stawiał! Na ostatnią uwagę Sztorm zmrużyła ślepia i zdegustowana skrzywiła się.
Śmierci od własnej siostry...? Immanorze, czy Ty masz mnie za Kaskadę? – wymówiła te słowa z obrzydzeniem i pokręciła łbem – To miało być ostrzeżenie. Nie zabijam dzieci dla zabawy.
Zamilkła jednak i odsunęła się o krok. Spuściła z tonu, nie było już tak wiele agresji w jej postawie. Wciąż wzburzona jednak, krytycznym wzrokiem obrzuciła Godnego od zadbanych pazurów, poprzez długi grzebień na grzbiecie, błony na łbie, aż po prostą końcówkę ogona. Chwilę dłużej zatrzymała wzrok na bliźnie. I na ślepiach.
W końcu odwróciła łeb na bok i żachnęła się, kręcąc łbem.
Miałam brata. Nazywał się Szarpiący Obłoki. Był nieco chłodny, ale przy Matce kto z nas nie był... Chyba ja tylko. – jej wargi wykrzywiło widmo czułego uśmiechu, zanim wzrok znów powrócił na Godnego i wyraz pyska stwardniał – To był prawdziwy brat. Niósł mnie na Spotkanie na własnym grzbiecie. Leczył moje rany i składał moje kości. Szkoda, że go nie poznałeś. Nazwałby Cię idiotą, za stawianie się mi w gniewie.
Drapieżnie wyszczerzyła kły. Nie, nie z sympatią. Ale z czymś, co przy odpowiednim świetle i niezdrowej dozie optymizmu można by nazwać nadzieją na akceptację. Westchnęła i pokręciła łbem.
Dar wspomniał coś, o synu. Zanim ostatecznie umył ręce z ostatniej nadziei na posiadanie ojca, na jaką jeszcze w tym wieku sobie pozwoliłam. – postąpiła w bok i przeszła kilka kroków, bezsensownie machnęła łapą i wyrwała kilka kępek trawy. Chyba tylko po to, by zająć czymś łapy, wciąż pełne napięcia – Nie chciałam, żeby Koral kiedykolwiek go poznała. Stworzyła sobie obraz ojca w głowie i wiem, że ten obraz to nie Dar. Wiem, bo miałam taki sam obraz "taty" przez trzydzieści księżyców życia z Kaskadą. Rozpadł się na milion kawałków tyle razy, a ja wciąż znajdowałam świeże sposoby, by go w myślach składać na nowo i na nowo. – uniosła łapę i przeczesała pazurami grzywę na karku, rzucając spojrzenie z ukosa na Godnego – Brat, co? Ha.
Wyglądała wciąż na nieco złą. Ale nigdy nie miała w naturze długo trzymać gniewu. Powoli wytapiał się z niej, wraz ze zrozumieniem, że ten młodzik tutaj to nie Dar. To nie wcielenie Kaskady, przed którym po raz kolejny musi wszystkich bronić. To był po prostu... Smok. Młody samiec, który w grocie Daru miał pewnie niewiele lepiej, niż oni. Bo oni chociaż mieli siebie. Kogo mógł mieć on?

Licznik słów: 446
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Sztorm nie doceniała młodzika. Był szczerze przekonany, że postępuje słusznie i to napędzało go, pozwalało mu wierzyć i motywowało go do stawia okoniem wobec przeciwności, przy których większość smoków po prostu odpuściłaby. Nie on jednak. Od najmłodszych księżyców był nastawiony na to, że rodzina jest najważniejsza. Taką naukę wpoił mu brat po innej matce, który był z pisklęciem od najmłodszego i pomimo własnych nauk, on zawsze znajdował czas... No przynajmniej do chwili zapadnięcia w smoczy sen na kilka księżyców.
Samczyk po jej słowach spokojnie wypuścił powietrze przez nozdrza. Nie był wcześniej świadomy, że wstrzymał je na dłuższą chwilę.
Wiem, że przeszłość mogła odcisnąć na tobie piętno tak duże, że mogłabyś to uczynić i nie dlatego, że mamy takie geny a nie inne.– Ostrzegła go przed potencjalnym zranieniem sióstr? Chyba było na to za późno, Koralowa już dowiedziała się nieco o ojcu, więc jeśli miała wyobrażenia dobrego ojca to pewnie już i tak legły w kamieniach. Była jednak dorosła i poradzi sobie z tą wiedzą tak samo jak poradziła sobie... no właśnie! Hipokrytka! Pozwoliła myśleć swoim ukochanym siostrą, że nie żyje! Na razie jednak wstrzymał się przed wypowiedzią, gdyż był oceniany wzrokowo.
Opowieść o bracie była podnosząca na duchu. Niemniej jednak skoro używała czasu przeszłego to mogło to oznaczać jedynie to, iż już nie żył. Zrobiło mu się przykro i jego determinacja nieco opadła.
Mam jeszcze brata. Niewidzialnego Kolca... On miał inną matkę, ale nadal jest Twoim bratem. Może o niego chodziło? A może o mnie...? Bez różnicy...– Na pysku młodego pojawił się grymas i faktycznie nie odczytał jej szczerzenia się jako objaw dobrego humoru. Niemniej strach przed nią zelżał znacznie tak jak i jej nerwy.
Doskonale wiem jak to jest. Jedyne co się dla niego liczyło to to, żebym nie został darmozjadem, którego musi dokarmiać. Nakazywał uczyć się, ale do nauki nie przyłożył nawet łapy. W końcu kiedy nauczyłem się polować, a Niewidzialny zasnął na kilka księżyców... wyrzucił mnie i jego z leża. Nic nie dała rozmowa z nim, a raczej tylko w pysk dostałem za bezczelność za prawdę, którą mu wyplułem w złości... To też nie był pierwszy raz, kiedy deptał moje uczucia. Pomimo, że on chce, ja z niego nigdy nie zrezygnuję.
Był smokiem, był sobą i walczył o własne cele, które mogły nigdy się nie ziścić. Był jej bratem, który otoczony mrokiem i tak zamierzał próbować świecić jak płomień. Zamierzał być spoiwem łączącym rozsypaną przez czas i uczynki rodzinę.
Koralowa nadal myśli, że nie żyjesz. Byłaś dla nich jak brakująca mama, ale odcięłaś się od nich. Pozwól mi spróbować na nowo... chociaż trochę zacieśnić wasze... Nasze stosunki. Jesteśmy rozbitą rodziną na tysiąc kawałków o których mówisz, a ja wierzę, że nie musi tak być.

Licznik słów: 447
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
// smoki nie wiedzą, co to geny :P

Sztorm tylko prychnęła, gdy wspomniał o "piętnie przeszłości". Na opowieść o dorastaniu z Darem, zgrzytnęła zębami i uśmiechnęła się z widocznym sarkazmem.
Och Ty biedny, niekochany. – zacmokała, ociekając jadem – Ciesz się, że zaczekał chociaż, aż się usamodzielniłeś. Ja już spałam pod pniakiem jak miałam pięć księżyców. – wyciągnęła przed siebie jedną łapę i ironicznie zaczęła wyliczankę na szponach – Pchła wyszła na polowanie, żeby już nie wrócić. Obłoczek zamienił się w kamień, dosłownie. Osobliwość zniknęła po jednej z ich kłótni, pewnie też leży gdzieś dawno martwa. Stłuczoną jej prześladowanie wypędziło na długie księżyce za barierę, a Koralowa miała tyle szczęścia, że znalazłam ją zaraz po wykluciu miała zawsze moją grotę, by tam schronić się przed Matką.
Opuściła łapę i zamilkła, a ogon w przypływie emocji siekł trawy za jej plecami. Jego kolejne słowa zapiekły boleśnie, więc ostrzegawcze warknięcie wydobyło się z piersi Wojowniczki. Niskie i złowrogie, a kiedy mówiła cedziła z początku słowa i mrużyła ślepia.
Ty nic nie zrozumiałeś, prawda? Koralowa się nie myli. Przecież Ci powiedziałam, ja nie żyję. A przynajmniej nie żyłam. Umarłam! Kaskada zabiła mnie, urwała mój łeb, a moje bezwładne zwłoki zawlekła do groty, jak jakieś trofeum. – zrobiła pauzę, pozwalając by te informacje wsiąknęły w umysł młodego adepta. Kontynuowała, a jej ton był spokojniejszy, zgorzkniały i pełen żalu – Po tym jak spędziłam prawie trzydzieści księżyców słuchając każdego jej rozkazu. Patrole, wojny, Arena, nauki... Jak parszywy kompan byłam na każde skinienie, a ona... – zająknęła się i gwałtownie poruszyła łbem. Nie chciała wspominać Dymiącego. To była przeszłość i chociaż rana była głęboka, teraz już zaleczona. Niczym złamane skrzydło, już do końca życia odezwie się czasem bólem przy złej pogodzie... Ale nie znaczy, że nie mogła latać.
Spokojniej spojrzała znowu w zielone ślepia swoimi, niebieskimi jak lód skuwający powierzchnię jeziora.
Spłynęła na mnie łaska Aterala. Obudziłam się i zniknęłam, maskując swoją ucieczkę. Po tej walce byłam słaba, okaleczona i niema. Nie chciałam, by widzieli mnie w tym stanie. Nie wiedziałam, czy przeżyję. Oddałam życie w obronie Wody przed potworem, jakim była nasza Matka. Chociaż tyle mi się należało, śmierć w spokoju... – przekrzywiła łeb na bok i znów dodała, ironizując – Ale proszę, narzekaj śmiało, jak okrutny był dla Ciebie twój tatuś, bo wyrzucił Cię z groty w dniu, w którym nauczyłeś się jak polować.
Zarzuciła grzywą, strząsając z niej wilgoć. Kiedy to robiła przypominała nieco lwa. Gęste włosie porastało jej łeb, kark i barki, stercząc jak szczotka. Westchnęła i dodała, niechętnym pomrukiem:
Jeśli musisz wiedzieć, dopiero niedawno odzyskałam głos i siły na Ołtarzu Cudów. Od tamtego czasu kręcę się pod granicą Wody i Ognia, licząc że spotkam tam Koral i Północnego. Nie jest to jednak Twoja sprawa, więc zachowaj naszą dzisiejszą rozmowę dla siebie.
Stała częściowo bokiem do niego, wciąż naburmuszona i niepewna, czego od niej chciał. Ponarzekać, jak to miał kiepsko? Dla niej rodzina to tylko ból i obowiązki. Całe życie spisane na pożytek kogoś innego. Po co ktokolwiek miałby szukać zaginionych jej członków na własną łapę.
Jeśli jednak przyszedł ją poznać, to... Cóż. Taka właśnie była jej historia. A on, tak podobny do jej oprawczyni, nie powinien się dziwić pierwszej reakcji.

Licznik słów: 533
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Koralowa szczędziła mu jednak wszystkich informacji o matce... Stąd też uważał, że Dar był niezbyt dobrym kandydatem na opiekuna.
Ale teraz? Im dłużej słuchał jej tym coraz bardziej mina mu rzedła, a ślepia się szkliły. Nie miał pojęcia, że jednak Kaskada była taką samicą. Nikt nie chciał mu tego powiedzieć tak dosadnie jak Sztorm. Opuścił łeb, żeby nie pokazywać jak słaby był. Było mu jeszcze bliżej do pisklęcia, niż dorosłego... taka była prawda.
Nie bał się jej powarkiwań, bał się raczej kolejnych słów. Nie odzywał się bardzo długo, gdyż ciężko mu było poskładać się do kupy. Sztorm zdążyła powiedzieć wszystko co chciała, zanim on w końcu podniósł łeb ocierając łapą cały pysk.
Kiedyś wierzyłaś w ojca jako swoją rodzinę... Miałaś nadzieję...
Rzekł cicho i zrobił krok w stronę bądź co bądź siostry.
Wiem kim jesteś. I mam szczerą nadzieję... że nie myślisz tak. Nie potrafię wyobrazić sobie Twojego bólu, ale teraz może być już tylko lepiej...
Znów krok i jeszcze jeden. Wzrok utkwił w oczach Sztormu. Nie było w nich tylko szklistego żalu. Narodziła się również determinacja. Taka sama jak chwila w której powiedział ojcu co o nim myśli.
Nie zrezygnuje z Ciebie, choćbyś umarła i narodziła się ponownie. Nie zrezygnuję z tego, że wiem o tym, że żyjesz. Nie potrafię wyobrazić sobie jaki to wielki ból mogłaś czuć, jaka nienawiść się zrodziła do ojca, ani jak bardzo kochałaś siostry. Chcę tylko, żebyś dała nam wszystkim jeszcze jedną szansę. Jesteśmy rodziną za którą umarłaś, lecz Twój kat zdechł bez pamięci...
Tak na prawdę nie miał dla niej gotowych słów. Plątał się w tym co mówił, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że nawarstwiły się uczucia, których nie potrafił okiełznać.
Ja... nie... Ty żyjesz! Niezależnie od tego co było wcześniej, teraz jesteś znów żywa. To nie powód, żebyś skreśliła wszystkich.
Pociągnął nozdrzami. Nie pozwoli na to, żeby jego rodzina nadal była tak bardzo rozsypana. Był nawet gotów, żeby zginąć za swoje przekonania!
Jesteś z tej samej krwi. Twój los niegdyś mnie nie dotyczył, ale teraz już tak. Klnę się na bogów, że nie pozwolę Ci pozostać niezauważona dla sióstr.

Licznik słów: 348
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Kiedy podniósł na nią mokre ślepia, westchnęła odruchowo, zaskoczona. Grał twardziela, butny i uparty, ale... Wciąż był młody. Czemu pastwi się nad nim, obarcza go brzemieniem, którego nie były świadkiem nawet skorupki jego jajka, a co dopiero on sam?
Z naszej dwójki to ja teraz bardziej przypominam Kaskadę.
Myśl jak policzek wymierzony własnej świadomości. Zagryzła zęby, niezadowolona i zła, tym razem na siebie. A on pochodził bliżej, niesiony patosem własnych słów w jej kierunku. Skrzywiła się w bolesnym uśmiechu, nie mogąc powstrzymać wisielczego rozbawienia, jego gorącą mową.
Stało się to w ułamek chwili. Stał prawie tors w tors z nią, kiedy podchodził tak krok za krokiem. Jej prawe ramię wystrzeliło w błyskawicznym ataku, szpony sięgnęły jego lewego policzka, minęły go prawie się ocierając, a palce zgięły się za czaszką. Szarpnęła, gwałtownie przyciągając jego łeb do siebie, ciągnąc za nim długą szyję i całe ciało. Docisnęła pysk do swojej piersi – szorstko, ale w żadnym stopniu nie brutalnie czy boleśnie. Łapa objęła go całkiem, pazury prześlizgnęły się na ramię i trzymały w twardym uścisku.
Tak, jak w jej mniemaniu powinna robić to Matka.
Po czym pochyliła swoją głowę i położyła ją na czubku głowy Godnego.
Przepraszam. – powiedziała cicho, a on czuł jak dźwięk rezonuje w jej piersi, gdy mówiła – Nie jesteś Matką, nieważne jak bardzo ją przypominasz. I nie jestem nią też ja. Tylko ten Twój wygląd, a do tego moja ostatnia rozmowa z Darem... – westchnęła ciężko znowu po czym uniosła głowę i nieco zwolniła uścisk. Nie odpychała go, ale mógł się teraz odsunąć, jeśli taka była jego wola. Spojrzała w dół, na smoka w swoich objęciach, szukając wzrokiem jego ślepi. W jej własnych pojawiły się iskierki rozbawienia – A bogów lepiej zostaw w spokoju, nawet nie wiesz co to za zgraja. Dali mi kolejną szansę, po wszystkim co zrobiłam, więc tyle jeśli chodzi o ich nieomylność...
Pierś i barki zadrżały jej, w bezdźwięcznym śmiechu. Ślepia, które na niego patrzyły były spokojniejsze i cieplejsze. To wezwanie, jego pojawienie się, wszystko było szokiem. Mechanizmy obronne działały szybciej niż racjonalne myślenie, próbując uchronić Sztorm przed kolejną krzywdą, gdy otworzy serce na rodzinę, a rodzina po raz kolejny wykorzysta ją i wypluje.
Wolała jednak wierzyć, że z nim będzie inaczej. Mówił z pasją, chciał szansy... Kim była ona, by jej odmówić?

Licznik słów: 381
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Widział jej pysk, ale nie potrafił odczytać jej intencji. Wierzył jednak w jej dobro, gdyż śmierć to z pewnością straszna rzecz, sam jako pisklę miał czelność prawie ją odnaleźć (a przynajmniej dla niego tak to wyglądało gdy zemdlał we własnej krwi), ale to nie odmieniło go. Czy śmierć potrafiła wyprać z uczuć? Nie. Widział markotną Szeptuchę, która również zginęła- stała się nieco bardziej markotna, ale nie uciekła od rodziny. Postanowił zaryzykować, udowodnić jej i sobie, że niewiele się zmieniła... Dobroci nie można tak po prostu się wyrzec.
Tak bardzo przypominał matkę? Całe szczęście dla niego jej nie znał i nigdy nie pozna. Znał tylko jedną stronę opowieści o rodzinie, a mimo to zapragnął ich wszystkich połączyć. Czasami za dobre uczynki przychodzi zapłacić słoną cenę. Godny stał tak blisko siostry i patrzył na nią ze smutkiem, a kiedy zauważył błyskawiczny ruch, ciało zareagowało gwałtownym skurczem mięśni. Wszystko mówiło mu, żeby się bronił! W efekcie jedyne co zrobił to zamknął ślepia.
Atak nie nadszedł, chociaż czuł podświadomie jak łapa okrąża jego łeb i nagle nim szarpnęło. Nie poczuł bólu oczywiście. Poczuł zaskoczenie i zapach stada Ognia, ale również zapach samej siostry. Jego nozdrza dokładnie zapamiętywały ten zapach, gdyż był tak samo wyjątkowy jak Sztorm. Jego lewa, zabliźniona łapa również objęła samicę.
Miłość matki? Miłość ojca? Nie znali jej oboje, ale nie oznaczało to, iż nie Godny nie potrafił docenić tego co zrobiła. A jak mógł docenić inaczej, niż zaszlochać? Młody, głupi samczyk, który dostał wreszcie możliwość upustu własnych uczuć. Walka ze smutkiem i strachem była wyczerpująca, dlatego chwila w jej objęciach była błogim stanem gdzie mógł po prostu być sobą.
Słuchał co mówiła i zaczynał znów tłamsić te swoje nędzne uczucia. No już w pewnym wieku tak się nie robi...
Uwolniła go nieco, cofnął tylko pysk i go uniósł. Spojrzał na chwilę znów w jej ślepia i wytarł prawą łapą łzy.
I mi dali możliwość... Odnalazłem Cie
Odpowiedział krótko i zwyczajnie wrócił do obejmowania ją, tym razem to już on obejmował ją. Miał długą szyję, dlatego też wsunął się pomiędzy bark Sztormu docisnął szyję siostry do swojego ramienia.
Potrzebował jeszcze dłuższej chwili na dojście do siebie, a najlepiej mu teraz było przy odnalezionej siostrze.
Czy rodzina jej nie zrani? Tego nikt nie mógł jej obiecać, ale z pewnością nie będzie sama. Rodzina jest ważniejsza, niż nawet stado. Godny byłby gotowy polecieć za Sztrom, gdyby właśnie tak mógłby jej pomóc...

Licznik słów: 397
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Kątem ślepi widziała, jak mała łapa obejmuje jej postawną sylwetkę. Był tak drobny, z tą morsko-wężową budową, aż przez chwilę pomyślała, że go zmiażdży. Zdrowy rozsądek jednak powrócił, bo pomimo budowy lodowca, Sztorm nie była przesadnie silną smoczycą. W życiu liczyła dużo bardziej na szybkość i refleks.
Czuła jak zaczyna drżeć w jej ramionach, mruczała więc kojąco i pozwoliła mu to z siebie wyrzucić. Była matką dla kilku swoich sióstr, czemu więc nie miała być nią i dla młodszego brata. Rozluźniła chwyt, ale on trzymał ją kurczowo, jakby nie chciał jej więcej puścić. Barki poruszyły się w niemym rozbawieniu. Może nie był taki zły? Godny Kolec.
Sam mnie odnalazłeś. – burknęła, ale podniosła łapę i delikatnie podrapała go po głowie, po obu stronach grzebienia, z pewną dozą czułości. Jednocześnie jej pysk przybrał zamyślony wyraz, kiedy ważyła w głowie niedokończone sprawy.
Dobrze. Porozmawiam z Koralową... Ale najpierw muszę zobaczyć się z synem. – powiedziała stanowczo, poklepując delikatnie po grzbiecie Godnego – A jeśli będzie Ci samotnie w Ziemi, Ogień znany jest z gościnności dla uchodźców. No i masz tam siostrę. – wyszczerzyła łobuzersko zębiska, błyskając bielą.

Licznik słów: 187
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Gdyby mógł to on zabrałby ją ze sobą, ale jednak oboje znaleźli się w sytuacji, gdzie bezkarnie przecież przekraczać granic nie mogli. Ani ona, ani on.
Poza tym dopiero co ją odzyskał, nie będzie siedział jej teraz na głowie... Ale jeszcze ją potrzyma, bo tak właśnie chciał. Zapamiętać jej zapach i jej głos, bo nie miał pojęcia kiedy znów ją zobaczy.
Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, że tak się stało, siostro...
W końcu musiał ją puścić, przecież nie będzie ją tu trzymał całą noc w uścisku!
Uśmiechnął się szczerze i usiadł na zadzie nieco rozluźniony.
Koniecznie... To na pewno nie będzie łatwa rozmowa, ale jesteśmy rodzeństwem i na pewno dogadacie się. A Twój syn... jak ma na imię?-No i się zaczynało znów. Może będzie miał czas jeszcze kiedyś porozmawiać z dalszą rodziną z wody? Niestety jego czas na podróże kończył się, gdyż zbliżała się chwila w której stanie się pełnoprawnym łowcą, a łowca nie ma czasu na całodzienne przebywanie przy granicach, albo terenach wspólnych, gdzie brakowało zwyczajnie zwierzyny.
Chciałbym pójść z Tobą, ale nadal mamy w Ziemi ojca. Jest stary i zrzędliwy... nie potrafi też docenić swoich piskląt, no ale to nadal nasz ojciec i mimo wszystko nie głodowałem przy nim... Pozostanę tu i może kiedyś uda mi się stopić jego serce, chociaż... no zieję akurat lodem... – Zaśmiał się dźwięcznie i na koniec westchnął głęboko myśląc o Darze. Pomyśleć, że to wszystko było przez niego... to całe poszukiwanie rodziny.

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Zaśmiała się znowu, tym charakterystycznym śmiechem bez głosu, trzęsąc jedynie barkami i posłała mu zadziorne spojrzenie. Kiedy odsunął się, stanęła pewnie na czterech łapach i lekko strzepnęła grzywą. Mgła osiadała na miękkim włosiu, nie wnikała w sierść, a tylko osiadała się niczym na kaczym pierzu. Przez to czupryna Sztorm nabierała objętości, jeśli smoczyca zbyt długo pozostawała bez ruchu. Opryskała nieco Godnego chłodnymi kroplami, ale przecież nie byli zrobieni z morskiej soli. Milczała chwilę, patrząc w dal, zamyślona.
Fen. Tak mu nadałam, kiedy się wykluł. Od tego czasu zmienił imię przynajmniej dwa razy... – pokręciła łbem, jakby niedowierzając ile czasu minęło. Spojrzała na Godnego, ze śladem wesołości i skinęła mu łbem – Muszę już iść. Nie wspominaj o tym spotkaniu Darowi. Dobrze? Nie chcę, żeby wiedział cokolwiek o moim życiu.
Ostatnia rozmowa z ojcem przebiegła jak zwykle. Mogła być ich pojednaniem, a skończyła się finalnym rozjazdem ich dróg. Skrzywiła się lekko, ale zaraz nieco wypogodziła i uniosła łapę, by klepnąć brata ostatni raz po ramieniu.
Do rychłego, braciszku. Nie daj się nikomu, a jakby ktoś się naprzykrzał... – wyszczerzyła kły w drapieżnym uśmiechu. Następnie obróciła się i jeśli niepowstrzymana, zaczęła znikać we mgle, oddalając się na tereny Ognia.

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Godny oczywiście słuchał siostry uważnie i jego uśmiech znikł nieco kiedy nadszedł czas rozstania. Bardziej tym się przejął, niż jakimiś kroplami z jej grzywy.
Fen...– Powtórzył sam do siebie jeszcze cicho... i dalby łeb, że gdzieś to imię już słyszał, ale obecnie nie mógł sobie przypomnieć. Zresztą przyjdzie jeszcze czas na przypomnienie sobie tego imienia i być może zapoznanie się z nim.
Ja... Pewnie i tak nie będę miał okazji z nim porozmawiać. Im jest starszy tym bardziej zrzędliwy.
No i akurat to on wiedział zanadto. Znów w końcu się uśmiechnął.
Do zobaczenia siostro! Bywaj w zdrowiu... I już nie umieraj, dobrze?
Popatrzył jeszcze za nią, aż mu zniknęła z pola widzenia. Co miał więcej do roboty? Czas na powrót do obozu i być może podzielić się tą informacją z bratem! W końcu o nim mowy nie było...


Dodano: 2019-12-17, 15:44[/i] ]
Przybył... A raczej przyczłapał się, gdyż inaczej nie szło nazwać. Burek odzyskał przytomność, ale był też ranny i postanowił go zostawić na pewien czas, gdyż jego rany nie wydawały się tak poważne jak samego Godnego.
Smok resztkami sił zgarnął rumianek i tasznik które znalazł w leżu ojca, a następnie udał się możliwie szybko na tereny wspólne. Widział kiedyś tak ranionego smoka, który ledwie trzymał się na łapach, a pokonał taką odległość? Musiał tu jednak się zjawić. Wonna z pewnością w niczym nie była gorsza od Mglistej, ale Godny jednak zdecydowanie bardziej ufał tej samicy, stąd też długa droga przez tereny Ziemi.
Kiedy miał już na widoku bliźniacze skały postanowił po raz setny przełknąć własną krew, a następnie zaryczeć w stronę terenów Plagi. Niby żaden wysiłek, a pozbawił smoka chwilowej świadomości.
Obudził się dosłownie kilka chwil później nie dając organizmowi kompletnie opaść z sił. Niemniej jednak leżał na ziemi, przed nim były dwie garście ziół, a sam próbował zwyczajnie złagodzić ból nosa zwykłym wycieraniem go sobie językiem. Powodowało to jednak tyle, że wstrzymywał oddech i potem pluł krwią.
W końcu jednak przybędzie uzdrowicielka. Godny chociażby chciał nie będzie w stanie nawet wykrzesać małego uśmiechu z poranionego pyska. Od razu wykrzywi się w grymasie bólu.
Nawet nie pytaj-Rzekł zachrypniętym głosem, a potem łeb mu upadł. Znów stracił przytomność.

//5x średnia , ;; ; ; 1x lekka

Licznik słów: 366
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Mgliste Wrzosowiska
Dawna postać
Sufrinah Frywolna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1905
Rejestracja: 16 paź 2019, 15:30
Stado: Umarli
Płeć: skrajny
Księżyce: 50
Rasa: samica
Opiekun: Frar; Burdig
Mistrz: Mahvran

Post autor: Mgliste Wrzosowiska »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun
Sufrinah zdziwiła się rykiem Godnego, który brzmiał nagląco, ale dosyć słabo. Rozpostarła skrzydła i wzleciała w jego kierunku, próbując go odnaleźć. To nie było normalne, bo jeszcze nigdy jej tak nie wzywał, a to onzaczało, że musiał być ranny.
W końcu wyczuła obfity zapach posoki, aż dostrzegła go nieprzytomnego.
Wylądowała miękko, wzburzając nieco snieg i podeszła prędko. A widząc te obrażenia, syknęła cicho.
No, nie żartowałeś z tym ranieniem się, aby mnie zobaczyć – odezwała się, zdobywając się na żart.
Cóż, nie musiał tego robić, przyszłaby tak, czy inaczej. Widząc koło niego zioła, skineła głową. Dobrze.
Wyciągneła kamienne miseczki w liczbie czterech, ale większe, niż standardowe. Zalała je wodą z bukłaka i zaczeła podgrzewać. W między czasie oczyściła korzenie tasznika, przepołowiła i zgniotła i takie wrzuciła do gotującej się wody w jednej z misek, zwijając je i nakrywając. Pozwalając im się parzyć. Do drugiej zaś wsypała kwiaty rumianku, więcej, niż zazwyczaj, ale potrzebowała płatków. Nastepnie sypnęła ze swoich zapasów płatki ostróżeczki, aby tylko się sparzyły, a do kolejnej liście lubczyku, aby się zagotowały krótko. Nastepnie ugniotła nawłoć dla puszczenia soków i nałożyła na najlżejszą z ran, aby zaczął działać i czyścić. Potem przestudziła rumianek, wyciagneła kwiaty i obłożyła nimi każdą z jego ran, prócz tego na karku, gdzie znajdował się liść nawłoci. A więc nos, powieka, dwie rany na piersi i skrzydło. Potem zaś przestudziła korzeń tasznika i go również ułożyła, ale na skrzydle, na piersi z obu stron. Nastepnie przestudzone płatki ostróżeczki na łuk brwiowy. Potem podsunęła mu lubczyk do wdychania, a gdy przestał działać, napiła go, dodając wczesniej miodu. Odlała nieco za mocny napar z rumianku, dodała wody i nim go również napoiła. Kiedy zioła zaczęły działąć, dotknęła jego policzka. Skupiła się na magii, wlewając ją w niego hojnie, nie żałując sobie, aż zakręciło jej się nieco w głowie. Zaczeła oczyszczać każdą z ran z brudu,d robnoustrojów, zakrzepłej krwi, a nastepnie łączyła zerwane naczynia krwionośne oraz nerwy, pilnując ich budowy, drożności, elastyczności. Zregenerowała śluzówkę nosa oraz skórę nozdrzy, nastepnie przecięte mięśnie nad okiem i na piersi, jak i karku. Potem skóra błony. Nastepnie tkanka tłuszczowa i skóra, regenerowała tkankę, namnażając jej komórki, aby zasklepiła z każdą z ran, tworząc zdrową skórę, na koniec przyspieszyła odrost łusek na karku, piersi, na łuku brwiowym. Zabrała łapę.

/1 średnia: rumianek , lubczyk
2 średnia: rumianek , ostróżeczka
3 średnia: rumianek i tasznik
4 średnia: rumianek i tasznik
5 średnia rumianek i tasznik
lekka: nawłoć

Licznik słów: 404
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.

Inne: wywar z chmielu


Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.


Obrazek




Głos Suf
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Chwilę to trwało, jednak samiec w pewnym momencie po leczeniu mocno wciągnął powietrze przez nozdrza wciągając przy tym resztki krwi do przełyku. Zakrztusił się chwilowo i ciężko warknął, wypluwając na bok resztę krwi zmieszaną z lodem, którym po prostu pluł i ział.
Westchnął głęboko i otworzył ślepia. Zobaczył nad sobą samicę.
Eh, i tak było warto...
Powstał chociaż chwiejnie. Potrzebował jeszcze chwilę, gdyż ciało wręcz trzęsło się po szoku, które przeżywało jeszcze chwilę temu.
Dziękuję. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił. – samiec jak zwykle 'rzucił' się do okazywania uczuć, dlatego też po podniesieniu się jego długa szyja objęła samicę w uścisku, Znów złapał się na tym, że wącha jej futro.
'No zapewne byś umierał z bólu' Burek w leżu wysłał mu w tym krótkim przekazie ból, który towarzyszył jemu. To spowodowało krótki dreszcz. No tak... Nie było czasu na czułości. Łowca musiał jeszcze pomóc swojemu kompanowi, który stanowczo przesadzał z tym bólem, ale jednak tracił przytomność.
Cofnął się w końcu, chociaż niechętnie.
Uśmiechnął się przepraszająco, a potem łapa strącił z siebie opatrunek z nosa. To nie futro tak mocno pachniało ziołami, tylko opatrunek!
Krótko strzepał z siebie wszystkie mokre opatrunki i jeszcze raz westchnął. Kolejny raz uśmiechnął się w sposób, który świadczył, że zdawał sobie sprawę z tego jak komicznie musiał wyglądać szczerzący się z opatrunkiem na nosie.
Jeszcze Burek... Zostawiłem go w leżu, bo nie miałem siły go targać na grzbiecie. Ale z tym biedakiem przejdę się do naszej uzdrowicielki. Jeszcze raz... dziękuję. Pamiętaj, że i ja przybędę na każde Twoje wezwanie.
Znów zbliżył pysk do niej, czule otarł się o sam pysk, a potem polizał ją w ucho. Mruknął krótko i odwrócił się szybko, zanim nie zrobił czegoś głupiego.
Do zobaczenia. Oby szybko i tym razem bez otwartych ran.
Po czym nie oszczędzał się i pobiegł byle szybciej do obozu.
zt

Licznik słów: 305
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Ah'Rime
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 14
Rejestracja: 07 sty 2020, 20:53
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny

Post autor: Ah'Rime »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 2
U: B,L,Pł,A,O,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1
Atuty: Mocarny; Niestabilny
Wędrowała już bardzo długo. Nie liczyła ile dokładnie, ale... kilka księżyców? Jej kroki słabły, mimo że jadła i piła regularnie. To chyba coś w podświadomości powoli ją wyniszczało. Z każdym dniem coraz bardziej tęskniła za swoim domem. Za Ai'su, Umrą i Belianem. Wszyscy bliscy, teraz znajdywali się tak daleko. Do tego momentu jej celem była północ, północny-zachód, bo z tego co słyszała zachód oddziela morze i nie da rady tamtędy przejść.
W miejscu tym zatrzymał ją nietypowy klimat. Nie powiedziałaby, że romantyczny, ale na pewno ciekawy. Usiadła pod jedną ze skał. Nie spodziewała się na pewno, że najbliższy dzień, czy najbliższe spotkanie zmieni jej trasę lub nawet cel podróży. Zdjęła przez łeb swoją obszerną, zdobioną torbę. Otworzyła, wyjmując z niej dwie deseczki. Bardzo cieniutkie, wzmacniane i wygładzane magią. Następnie chwyciła patyk. Był taki... dziwny. Czarny i bardzo sypki. Z jego pomocą naszkicowała, na tyle na ile potrafiła, teren wokół niej. Nie była wybitnym artystą, rysownikiem, ale uczyła się rysować od kiedy pamięta. Nawet tym razem jakoś jej to wyszło. Na obrazie widać było jedną z bliźniaczych skał oraz kilka charakterystycznych drzew czy formacji w tle.
Jej pysk w ułamku sekundy przysłoniła maska. Za pomocą maddary utrwaliła dzieło, nie dało się go już zmazać, jakby czerń wniknęła w drewno, łącząc się z nim. Następnie obróciła deskę i zaczęła z tyłu wypisywać runy. Bardzo uproszczone, inne od używanych przez smoki Wolnych. Jej narzędziem tym razem stała się czysta magia ognia, wypalając znaki w drewnie.
Tak więc Rime póki co siedziała. Zamaskowana, rozglądając się co dłuższą chwilę. Pracując, opisując.

Licznik słów: 256
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.... Mocarna

.... Niestabilna
......Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP),
......w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.


Narracja | Mowa....
#4f5981 | #eaeefe
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Dzień był spokojny, ale to wcale nie oznaczało, że łowca miał ten dzień lekki.
Wraz z biesem zaszli na bliźniacze skały, gdzie mięli pierwszy postój zaplanowany na nieco dłuższy czas. Godny był jeszcze w kamuflażu z błota, ale był już dość mocno zatarty, gdyż nałożył go na prawdę sporo czasu temu. Ovan za to niósł na swoich barkach nic innego jak tura.
Długi, smukły smok o błękitnych upaćkanych łuskach i wysoki, barczysty bies. Para na pewno ciekawa.
Jako czujny łowca nic dziwnego, iż samiec wyczuł zapach jakiejś istoty która mimo wszystko nie pachniała tak jak typowy smok z jakiegoś stada. Wydawała się być zapachem wszystkich, ale i miała swój specyficzny.
Podążył za tym zapachem i już z daleka wypatrzył smoczycę.
Samotni..czka.-Stwierdził cicho kiedy dokładniej poczuł jej woń tak różną i zarazem tak podobną do samic jednak. Tych zapachów się nie dało nie czuć kiedy jesteś samcem i to jednak wprawionym w tym, żeby smakować każdy zapach i to dzień w dzień. Nie było jednak słów. Stanął dwa ogony za samicą i poczekał aż jego bies zrobi na tyle hałasu, żeby zwrócić na siebie uwagę. W końcu przecież jak stanął to zrzucił biesa z barków. Łowca nie powiedział nic, tylko obserwował z powagą na pysku.

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Ah'Rime
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 14
Rejestracja: 07 sty 2020, 20:53
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny

Post autor: Ah'Rime »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 2
U: B,L,Pł,A,O,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1
Atuty: Mocarny; Niestabilny
Słysząc nadchodzącą istotę początkowo nie zareagowała jakoś wyjątkowo. Pociągnęła kilkukrotnie nosem, próbując rozpoznać woń. Jakiś smok? Smoki? Bardzo prawdopodobne. Nie przeszkadzała więc sobie, dalej ryła magią w drewnie, a nieznajomy pojawił się dopiero, kiedy kończyła.
W czasie jednego mrugnięcia maska zniknęła z jej pyska, odsłaniając naturalne barwy, uroczo kolorowe ślepia i przyjazny uśmiech. Zredukował się do zera co prawda, kiedy dostrzegła biesa. Nie panikowała, nie krzyczała. Wpatrywała się zdezorientowanym spojrzeniem na tą dwójkę.

– Oooooh! To twój vüze-tamari? Hah, cze..mu ty go nie pomalować?Zdziwiła się jeszcze bardziej. Bestia go nie atakowała, to na pewno był kompan. Nie znała co prawda tego słowa, ale chyba po wskazaniu na biesa łapą podczas wypowiedzi powinien się zorientować co oznacza obce słowo w jej wypowiedzi.
– Chyba tak? Znaczy... Ja podróżować samotnie. – Wzruszyła barkami – Ja nazywać się Ah'Rime.
Wiesz może neznalo gdzie ja móc znaleźć pożywienie? W okolicy prawie nigdzie nie widzieć zwierzyna...
– Westchnęła. W jej stronach łatwiej było o pożywienie, może były urodzajniejsze niż reszta świata? Albo chociaż ten skrawek? Przekrzywiła delikatnie łeb, czekając na odpowiedź nieznajomego.

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.... Mocarna

.... Niestabilna
......Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP),
......w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.


Narracja | Mowa....
#4f5981 | #eaeefe
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Obserwacja się nie skończyła. Nadal spoglądał w stronę nieznajomej, a na jej słowa jedynie lekko wykrzywił pysk w grymasie. Rozczarowanie? Raczej niezrozumiały pomysł od kogoś kto zwyczajnie miał inne upodobania od standardów wyrobionych na tych terenach. Niemniej jednak wcale nie zamierzał w ogóle odpowiedzieć. Spojrzał jedynie na biesa, który odwzajemnił spojrzenie w tym samym czasie.
Chwilę później samica przedstawiła się co było już jakimś rozpoczęciem i namiastką odpowiedniego podejścia do nieznajomego, który zarazem był w pewnym sensie gospodarzem tych ziem.
Godny Uczynek.
Odpowiedział bardzo skąpo i zapewne tylko przez to, iż według swojej etykiety powinien odwdzięczyć się tak samo imieniem jak ta tutaj. Następne pytanie wywołała westchnięcie i spojrzenie w stronę upolowanego tura.
Na terenach stad do których nie masz dostępu, dlatego radzę Ci wybrać jakieś i do niego dołączyć.
Zamilkł na chwilę, a następnie bies warknął i podniósł znów wielkie cielsko tura(4/4 mięsa) i zaczął podchodzić bliżej samicy. Zrzucił go pół ogona od nie, a następnie się wrócił do smoka.
Jedz...– ponure stwierdzenie, ale czemuż miałby nagle stać się miły dla kogoś kto bynajmniej nie był warty takiego posiłku? Samotnicy mogli zdechnąć nawet następnego dnia, jednak jego imię nie było przypadkowe i nie mógłby jej zostawić głodującej. Parszywy los...

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Mgliste Wrzosowiska
Dawna postać
Sufrinah Frywolna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1905
Rejestracja: 16 paź 2019, 15:30
Stado: Umarli
Płeć: skrajny
Księżyce: 50
Rasa: samica
Opiekun: Frar; Burdig
Mistrz: Mahvran

Post autor: Mgliste Wrzosowiska »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun
Późne popołudnie stopniowo zamieniały się w zmierzch. Dzień wydłużał się z każdym zachodem Złotej Twarzy, ale jeszcze sporo czasu minie, nim to ona będzie faktycznie królowała na niebie.
Nieboskłon tylko częściowo przykrywały rozrzedzone chmury, dzięki czemu lecąc, mogłam odpowiadać spojrzeniem na mruganie ślepi Przodków, które pojawiały się pojedynczo na poszarzałym firmamencie.
Chłodne powietrze przyjemnie szczypało w skórę, wyduszając rozrzedzoną mgiełkę z mojego oddechu. Kołowałam bez wyraźnego celu nad terenami wszystkich, docierając do skał, które niczym swoje zwierciadlane odbicie, wpatrywały się w siebie.
W umyśle rozbłysły mi słowa ojca o skale i falach.
Nie byłam ciągle zdecydowana, czy to jedynie mrzonka, czy może prawda niedostępna po prostu dla wszystkich.
Opadłam powoli na jedną ze skał, trzepocząc czterema ramionami skrzydeł, wypychając delikatne błony powietrzem. Wczepiłam pazury w śliską skałę, odnajdując równowagę dla ciała. Składając skrzydła, pozwoliłam sobie na zlustrowanie okolicy wzrokiem, gdy wiatr mierzwił zlokowaną grzywę, a wczepione w nią muszelki oraz kryształki, rozdzwoniły się wysokimi tonami.
Odetchnęłam głęboko rześkim powietrzem, pobudzając purpurową moc do maleńkiego tańca, który utworzył śnieżny wir, bawiący się opadającymi z rzadka płatkami śniegu. Taniec, moja niewielka namiastka piękna.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.

Inne: wywar z chmielu


Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.


Obrazek




Głos Suf
Gra Pozorów
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 28 paź 2019, 12:13
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Wonna Dziewanna

Post autor: Gra Pozorów »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,B,M,Pł,A,O,MA,MO,Śl,Kż,Skr: 1 | MP,Lecz: 2
Atuty: Mocarny, Szczęściarz
Po niezbyt przyjemnej rozmowie mentalnej z ciocią, Iphi potrzebował się... odstresować. Normalnie by pewnie w tym celu zrobił komuś krzywdę, ale nie miał nikogo pod łapą. Deptał więc gałązki, hałasując przy tym. Lepił kulki śniegu, i ciskał nimi w drzewa, zostawiając na nich białe kleksy. I podczas jednego z tych rzutów o ścianę – bo właśnie ją sobie obrał za nowy, wielokrotny cel – zauważył jak ktoś ląduje na szczycie. Oh. Nie znał tej osoby. Ale też miała futro, to musiała być wredna i przesiąknięta złem do szpiku kości. To ich cecha wspólna, był o tym przekonany. W normalnych warunkach by nawet jakoś próbował tam dotrzeć, ale nie miał nastroju. Stał więc u podnóży bliźniaczych skał, formując nowe pociski w łapach. Kulkami rzucał w te miejsca, gdzie dalej było widać ciemną, chropowatą skalną powierzchnię. Był zły i się w ten sposób rozładowywał.
Trzeba było tego gnojka zabić chmielem, wtedy przynajmniej by się nie poskarżył. Burczał pod nosem niewyraźne, niezbyt konkretne słowa.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
Obrazek
Now I’m livin’ in ecstasy, without this bullsh*t to shackle me
I have reined in my demons, but they are far from tame

Obrazek
.
⌠ szczęściarz ⌡
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/etapie leczenia. (dost.)
.
Cercella (kk)
S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
B,Pł,Kż,A,O:1

.
#724b5c
.
Mgliste Wrzosowiska
Dawna postać
Sufrinah Frywolna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1905
Rejestracja: 16 paź 2019, 15:30
Stado: Umarli
Płeć: skrajny
Księżyce: 50
Rasa: samica
Opiekun: Frar; Burdig
Mistrz: Mahvran

Post autor: Mgliste Wrzosowiska »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun
Już z daleko dało się słyszeć czyjeś gniewne stąpanie. Śnieg skrzypiał potępieńczo, a gałązki trzaskały z płaczem. Zaintrygowana, zastrzygłam frędzlami uszu, kierujac dwubarwne ślepia w kierunku hałasu. Nozdrza odruchowo rozdęły się, wciągając zapachy, aby poznać woń tego, kto tak gniewnie przechodził przez las.
W końcu na polankę wyszła pstrokata, dosyć długa postać, ale dosyć jeszcze niepozorna, młoda. Może dobiegała ledwo piętnastu księżyców, trudno było stwierdzić na pewno.
W tej chwili jednak emocje, które epatowały z tego drobnego ciała, były nie lada przeciwnikiem dla tego młodego umysłu.
Perłowe powieki przymrużyły się delikatnie, a gdy rzucił kolejny raz śnieżką w skałę, na której spoczęłam, z trudem ukryłam uśmiech. Z drugiej strony, czyż nie każdy miał prawo do emocji? Coś niewątpliwie wzburzyło młodzika, a moja wrodzona ciekawość budziła się do życia.
Obniżając szyję, wraz z łbem, poruszając amarantowo białą wstęgą ogona, spojrzałam ku niemu. Mój łeb znalazł się mniej więcej na wysokości jednej z białych plam, a więc na pewno była idealnym celem, gdyby zdecydował się rzucić we mnie śnieżką.
Mrugnęłam powiekami.
Jaka smoczyca wzbudziła w twoim sercu taką złość? To prawie zawsze jest smoczyca – mrugnęłam do niego z lekkim rozbawieniem.

Licznik słów: 190
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.

Inne: wywar z chmielu


Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.


Obrazek




Głos Suf
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej