Mała plaża

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

W tak prosty i logiczny sposób przedstawił swoje rozumowanie, że Sasnkę aż ścięło z nóg. Może niedosłownie – zwyczajnie zaniemówiła. Rzeźbienie w kolcach i rogach? To w ogóle możliwe? Znaczy, prawdopodobnie tak, ale z drugiej strony jej kolce były raczej wąskie. Co by chciał z nich urzeźbić?
Szkoda, że w przeciwieństwie do kamieni są bez wartości – uśmiechnęła się wymuszenie, tak słabo.
Brakowało jej wiecznie tych błyskotek, potrzebowała ich jak ryba wody. Bez nich nie wytrenuje swojej mocy. Już tylko boskie kwarce mogły jej pomóc. Była beznadziejnym przypadkiem. Wyłysienie na karku w ramach zapłaty i tak nie wydawało się jej czymś złym. Gdyby tu był tata z pewnością by jej tego zabronił, a później ostrzegał by nie ufać plagijczykom. Znowu. A ona znowu by go pewnie nie posłuchała. Nie chciała wierzyć w to, że smoki mogą być złe tylko ze względu na ich pochodzenie. Dziedzictwo był przecież uprzejmy. Nie miała powodu by twierdzić inaczej.
No dobrze. W porządku – zgodziła się w końcu, bo nie miała nic do stracenia poza jakimś tam kolcem na którego nawet nie mogła sobie spojrzeć. Ścisnęła łapę i przełknęła cicho ślinę. – Ale postaraj się by nie bolało, dobrze? – poprosiła ciszej. Mogła zgrywać na co dzień twardzielkę, jednak po ostatniej "walce' ze Straszydłem obawiała się bólu. – Mogę cię potrzymać za łapę, gdy to będziesz robić? – wypaliła bezmyślnie to, co pomyślała. Gdy tata ją leczył nie mogła tego robić bo potrzebował łap do nakładania opatrunków, ale puchaty ich nie potrzebował do ucięcia jej kolców, prawda?
Wysłuchała jego wersji odnośnie używania maddary. Nigdy o tym tak nie pomyślała. Czy z walką było podobnie? Wybrała drogę na skróty? Nikt w ten sposób nie mówił o czarodziejach. Dla niej to bardziej tak, że rekompensowała sobie maddarą to, czego natura jej nie dała w ciele. Nie miała predyspozycji do walki fizycznej. Ciągle się potykała, a żaden trening nie naprawi popsutej koordynacji łapy-głowa. Tak się jej przynajmniej wydawało.
No nie – stwierdziła cicho, odpowiadając jednocześnie na jego pytanie. – Ale co pozostaje innego, gdy moje łapy się mnie nie słuchają? – chciała to wykrzyczeć, ale Ragan usłyszał tylko bezosobową pretensję w jej głosie. Była zła na życie, które ją tak uformowało. Pomerdała przednimi łapami w powietrzu, jakby prezentując ich flegmatyczne ruchy. Mieli też dzień, a jaskiniowa smoczyca była dodatkowo mniej żywotna gdy na niebie królowała Złota Twarz. To nocą była bardziej energiczna, lepiej się też czuła.
To że nie słyszałeś o czymś, nie znaczy że to nie miało miejsca – powiedziała jakoś tak bez przekonania. Nie była w pełni pewna intencji uzdrowiciela. Nie miała też powodu aby nie ufać swojej rodzinie. Skoro wyglądał im na groźnego, podejrzanego typka, to raczej tak właśnie było.
Na jego propozycję się chwilę zawahała. Czy potrzebowała znać imię tego smoka?
Raczej nie – uznała, że jednak nie chciała go poznawać bliżej. Skoro sam się nie przedstawił, czemu ktoś inny miał to za niego zrobić. – Aletybyśmógłmnieporwaćtakbezzabijania. – Wymamrotała pod nosem niewyraźnie, sama do siebie. Dziedzictwo pewnie tego nie usłyszał, tak uważała. Z jakiegoś powodu mała część Sasanki chciała być uprowadzona. Tylko jej definicja tego słowa sporo odbiegała od rzeczywistości. Tęskniłaby za rodziną i zdecydowanie nie chciałaby aby to było coś stałego, jednak wizja spędzenia więcej czasu z kimś tak miłym jak Ragan była przyjemna. Czego miała się obawiać? Że ją zaleje uprzejmościami, aż ta się utopi? To niemożliwe!
Nie, to nie to ale... – przygryzła dolną wargę. – Nie ważne. Porzeźbmy trochę. – Poprosiła cicho. – To co z tą żabą? – niezbyt umiejętnie próbowała zmienić temat.

Licznik słów: 590
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Smoczyca mogła tak myśleć, widząc jedynie szkic na kości. Rzeźby to jednak nie jedynie grawery, ale i kompozycje przestrzenne, czasem złożone nie z jednej, a wielu kości. Te drugie były zdecydowanie trudniejsze do wykonania, ale przez to stawały się piękniejsze... O ile komuś nie przeszkadzała myśl, że wcześniej nosiły na sobie górę mięsa, naczyń krwionośnych, nerwów, ścięgien i tym podobnych.
– Wszystko na świecie ma swoją wartość. jest ona jednak jedynie tak duża, jak wiele ktoś jest w stanie za to zapłacić. na przykład dla mnie kamienie szlachetne są bez wartości. Są ładne i przydatne, ale mając do wyboru rubin a smoczą czaszkę, wybrałbym czaszkę – cóż, mogła to uznać za pewnego rodzaju pocieszenie, chociaż Ragan absolutnie nic takiego nie miał na myśli. Było jednak prawdą, ze pomiędzy kamieniami szlachetnymi a wyjątkowo rzadką, interesującą kością wybrałby to drugie. Kamienie znajdowało się zdecydowanie łatwiej niż takie smocze czaszki, a te drugie prezentowały się lepiej wśród ścian jego groty. Chociaż kamienie szlachetne wciśnięte w oczodoły, rzeźbione na równi z kośćmi wcale nie wyglądały źle.
– Hm... Nie jestem pewien, czy w ogóle coś poczujesz – Stwierdził, oglądając badawczo jej kolce, aby wybrać ten, który najlepiej będzie się nadawać na rzeźbę. Nie za długi, nie za cienki... Raczej grubsza podstawa... O, ten się nada.
Tak, w ogóle nie przejmował się tym, że obcinanie kolca mogłoby wywołać u smoczycy ból. oczywiście jego ton był wciąż łagodny, dający poczucie bezpieczeństwa, jednak myślami nie miał nic przeciwko zadaniu tego bólu. W końcu... Skąd ma wiedzieć, czy obcinanie rogów czy tez kolców bolało lub nie?

– Postaram się zrobić to szybko, ale nie jestem Uzdrowicielem ani magiem... Jeśli chcesz, możesz mnie trzymać za łapę, chociaż nie rozumiem po co – dodał wspaniałomyślnie, ale w jego głosie pojawiło się również delikatne, pytające zdziwienie. Naprawdę nie rozumiał, co miało dać trzymanie za łapę. Zamierzała przesłać swoją maddarę wgłąb jego ciała? Nie, nie uda się, jeśli akurat ją zaboli, straci koncentrację. Jeśli spróbuje, poderznie jej gardło.
Szkoda, że nie wiedział, iż Ametyst szukała jedynie pocieszenia. A może rzeczywiście chciała czegoś więcej? Nie znał się na uczuciach kilkunastoksiężycowych smoczyc.
Bez dalszej zwłoki – bo jeszcze zmieni danie! – przystąpił do odcinania wybranego kolca. Był to jeden z tych grubszych okazów z jej karku, nie był jednak ani najdłuższy, ani największy. Taki średni, w którym najlepiej będzie rzeźbił. Wyobraził sobie cienką, stalową linkę, która miała pojawić się z jednej strony kolca, niedaleko jego nasady – ale nie dotykając jej ciała – a potem szybkim, gładkim ruchem miała odciąć kolec smoczycy od jej ciała. Oczywiście we wszystko przelał maddarę, skupiając się na swoim zadaniu, a nie na myśli, jak wspaniale by było, gdyby jednak mógł tą żyłką odciąć coś większego niż pojedynczy kolec...
Gdy skończył chwycił odcięta część ciała Sasanki, spoglądając na młodą wodną.

– Mam nadzieję, że nie zrobiłem ci krzywdy? – zapytał, doskonale udając zmartwionego samopoczuciem i zdrowiem swojej ofia... Uczennicy. Obym zrobił. W złotych oczach błyszczało delikatne zmartwienie, gdy uważnie przesuwał spojrzeniem po jej ciele, poszukując oznak potencjalnej krzywdy.
– Magia nie jest zła, gdy ma określony cel. Nie wiem, jak to ładnie wytłumaczyć, nie jestem zbyt poetycki... Cóż, łapy można wyćwiczyć. Jeśli robisz coś bardzo często, twoje ciało to zapamiętuje i zaczynasz to robić odruchowo. Co do magii, jest droga na skróty w sytuacjach, w których można osiągnąć coś innym sposobem. W niektórych przypadkach ona sama jest celem, jak u Czarodziejów w walce. Nikt nie będzie oczekiwał, że przyniosą ze sobą stos kamiennych kolców, którymi będą rzucać w przeciwników. To nie jest coś, co opłaca się robić bez magii. Wszystko jest względne i zależy od okoliczności i tego, co naprawdę chcesz osiągnąć. Jeśli zależy ci jedynie na ładnej ozdobie, spokojnie możesz użyć do tego magii. Jeśli jednak rzeźbienie ma się stać dla ciebie czymś więcej, włóż w to swoją duszęodezwał się ten, który duszy zdawał się nie mieć.
Uosobienie uprzejmości, które na słowa o Jaahu jedynie mruknął potakująco. Skoro nie chciała, to nie. Potem jednak uśmiechnął się do niej łagodnie.

– To, że o czymś słyszałaś również nie znaczy, że miało miejsce stwierdził. Jeśli chodziło o złe rzeczy, które słyszała o pladze zapewne były prawdą. Szkoda, że obecnie Plaga nie dorastała do opowiastek, jakimi inne stada straszyły swoje pisklęta. Takie o wielkim, złym plagijczyku, czającym się w lesie, by słodkimi słówkami skusić niewinne wodniczki do podejścia bliżej, a potem...
– Co? Porwać? – powtórzył, robiąc zdziwioną minę. no dobrze, mógłby porwać, ale tak bez zabijania? To po co byłoby to całe porwanie? Co miałby z nią zrobić? Co prawda mógłby zrobić z niej niewolnicę, a potem sprzedać dwunogom, ale musiałby słuchać ględzenia Khardaha o tym, jakie wielkie problemy robi z takiego prostego faktu Woda. Tak, z pewnością zalałby Sasankę uprzejmościami. Naprawdę nie rozumiał smoczyc. Wszystkie marzyły o byciu porwanymi, a potem robiły z tego problemy? Odchrząknął, jakby zbierał myśli po jej wyznaniu, które jednak usłyszał. Wymamrotała je niewyraźnie, ale trójkątne uszy zastrzygły w jej stronę, wychwytując ich sens.
– Jeśli chcesz, możesz przyjść do Plagi, jednak nie byłoby już powrotu. oczywiście nikt by cię tam nie zamknął w lochach ani nic podobnego, ale musiałabyś stać się częścią stada. Do Plagi można wejść, ale nie można jej opuścić – podrapał się po karku, robiąc nieco nieporadną minę. Coś pomiędzy "jeśli bardzo chcesz" a "ale po co?". Zupełnie jakby uważał, że smoczyca podświadomie chciała dołączyć do Plagi i opuścić Wodę, ale potrzebowała do tego wymówki w postaci porwania. Niedomyślny ten biały puchatek – lub tylko takiego zgrywał.
– Zacznij od szkicu. Delikatny szkic, żebyś mogła go potem poprawić. Zakładam, ze wiesz, jak wygląda żaba? – skoro zapłata została uiszczona, mógł zacząć "lekcję". – Wyobraź sobie żabę. Jak w czasie magii, jednak nie będziesz jej tworzyła, a przenosiła na drewno. Stwórz jej zarys. Pozycje, w jakiej siedzi, oczy, nozdrza, łapy, ciało. Ostrożnie i spokojnie, o nikt nas nie goni. Przyłóż pazur do powierzchni drewna i przeciągnij go po niej. Ruch powinien być płynny, ale nie mając wprawy nie musisz szkicować jednym pociągnięciem. Na początku wystarczy jedynie wstępny zarys, potem, gdy będziesz zadowolona z efektu nadasz szkicowi dokładnego kształtu, przyciskając pazur mocniej – wytłumaczył, w głowie powtarzając sobie, że to tylko na chwilę, a potem się jej znudzi.
Chyba nie lubił uczenia innych.

Licznik słów: 1030
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Uśmiechnęła się słabo. Nie był to szczery uśmiech, a taki wymuszony przez grzeczność. Słowa Ragana były miłe, i nawet jeżeli nie było jego intencją poprawienie jej nastroju, to i tak tego nie osiągnął. Wszystko dookoła niej zdawało się być przeciwko jej rozwojowi. Nawet znalezienie tak banalnej w swojej prostocie waluty jaką były kamienie ją przerastało. A walka? Ha, nigdy nikogo nie drasnęła. Po prostu była beznadziejna i żadne porady rodziny do niej nie trafiały. Tak samo było teraz. W jej słowach kryło się coś więcej niż połowiczny żart o braku wartości jej kolców. Bo była przekonana, że już prędzej jej części ciała były więcej warte od niej samej.
Nic nie mówiła. Pokiwała tylko głową na jego zapewnienia i przyzwolenie. Przez moment nawet nie chciała już tego robić, ale gdy poczuła wibracje maddary przy szyi, odruchowo sięgnęła po jego prawą przednią łapę. Wbiła palce w jego nadgarstek, ale nie przekuła się przez skórę wojownika. Nie była ani trochę silna. Wzdrygnęła się słysząc jak twór samca coś przecina, jednak faktycznie niczego nie poczuła. Kolce najwidoczniej nie były unerwione.
... nie, w porządku. – Wydukała krótko, na moment zawieszając spojrzenie na jego łapie.
Oj, mocno go ściskała. Znaczy, mocno jak na siebie. On tego pewnie nawet nie poczuł. Cofnęła palce. Wgniotła mu trochę futro, ale to zasadniczo tyle.
Znowu się wyłączyła. Słuchała go, co było widać, ale jej myśli nie znalazły ujścia na języku. Chociaż nie, ostatecznie coś powiedziała, ale raczej nie tego spodziewał się plagijczyk.
Ja chyba nie mam duszy. – Stwierdziła to tak, jakby mówiła o tym, że pada śnieg. Zwykła oczywistość. Czasem (no dobrze, bardzo często) miewała takie czarne myśli, które jej bliskim sprawiłyby niemałą przykrość. Kisiła je w środku. Wypowiadanie ich na głos nie przyniosłoby jej żadnej ulgi, a innym mogło sprawić ból. W przypadku Ragana nie musiała się tego obawiać. I tak go nie obchodziła bo nie była z Plagi.
Nie to miałam na myśli. Chodziło o jakieś wyspy i... – urwała. Nie pamiętała za wiele. Tylko tyle, że coś jej obiecano, i jednocześnie że nigdy tej obietnicy się nie spełni. To niby głupota, bo tereny Wody były pełne innych wysp, aczkolwiek jej pisklęcy umysł bardzo chciał zobaczyć tę konkretną. Zakazany owoc smakuje najlepiej. – No, nie ważne. – Wymamrotała niewyraźnie.
Ostatecznie mogła skupić się na rzeźbieniu. Chyba. Potrzebowała zająć czymś myśli równie bardzo, co ryba oddychać pod wodą. Źle było gdy pozostawiano ją sam na sam z czarnymi chmurami jakie się nad nią zbierały. Trochę ją swędziało w miejscu gdzie był urwany kolec, więc co jakiś czas napięła szyję w łabędzi łuk. Walczyła z chęcią podejścia do drzewa i ocierania się o niego aż odnajdzie trochę ulgi.
Pokiwała głową i przyłożyła jeden z palców do drewna. Ostrożnie wkłuła się szponem, by zacząć nim kreślić pierwszy kształt. Było to oko, takie duże i wyłupiaste, z dość szeroką źrenicą. Zrobiła podobny kształt po przeciwległej stronie, a potem na dole zaczęła kreślić linię warg. Pyska? Czy żaby miały pysk, a może po prostu głowę? Tak czy owak, sama głowa nie stanowiła dla niej problemu. Może wyszło trochę krzywo, jednak dało się w tym rozpoznać zwierzę.
Zawahała się jednak przy dalszej części.
Te ich łapki są chyba najgorsze – powiedziała, nadal myśląc jak to ugryźć. Ile miały palców? Chyba trzy? A może cztery? Ech. Widywała całe stado żab ilekroć używała maddary, a jednak teraz za nic nie mogła sobie przypomnieć.

Licznik słów: 563
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Zachowanie smoczycy uległo diametralnej zmianie. Wcześniej była aż zbyt żwawa, teraz zarówno jej oczy, jak i słowa zdawały się być przygaszone. Ragan był dobrym obserwatorem – musiał nim być. Od razu zauważył, że coś w smoczycy uległo zmianie, ale nie potrafił ustalić przyczyny takiego stanu rzeczy. Lubił znać motywację innych, ale to nie znaczyło, że ją rozumiał. Zupełnie jak teraz z Sasanką. Poruszył delikatnie ogonem, drapiąc się jednym z pazurów prawej łapy po grzbiecie nosa.
Szkoda.

– To dobrze – odpowiedział z udawana ulgą, chowając zdobyczny kolec do swojej torby. Nawet gdyby chciała go odzyskać, musiałaby to zrobić po jego trupie. Udał, ze rozciera lekko ściśniętą łapę. Wciąż nie wiedział, po co to było ale rzeczywiście, jej uścisk nie zrobił na nim większego wrażenia. – Masz krzepę – stwierdził, przyjmując żartobliwy ton i udając, ze nie zwrócił uwagi na jej zmianę nastroju. Nigdy nie wiedział, jak zachować się w takich przypadkach. Wiedział o Ametystowej zbyt mało, by być w stanie określić, czy wolała żeby zostawić ją w spokoju, czy może wymagała odpowiedniego pocieszania. Nie był zbyt dobry w te klocki, ale zazwyczaj udawało mu się odpowiednio dostosować. Z "obcymi" było trudniej.
Ze spokojem przyjął fakt, że wodna nie chciała jednak przejść do Plagi. Nie uważał, aby wyspy były wystarczającym powodem, by tam trafiła, a gdyby sprowadził ją na darmo, Khardah suszyłby mu o to łeb. Na pocieszenie dla Sasanki można było śmiało stwierdzić, że nie była w stanie zranić go emocjonalnie. Rzeczywiście, nie była z Plagi, ale nie można było powiedzieć, że jej przynależność do tego samego stada cokolwiek by zmieniła. Wzmianka o duszy nasuwała jednak myśl, ze smoczyca zmagała się z wewnętrznymi demonami. Z drugiej strony, kto się z nimi nie zmagał?

– Nie bądź niemądra, oczywiście, że masz. Pytanie tylko, czy posiadanie duszy rzeczywiście jest czymś dobrym – ofuknął ją, ale bez wrogości czy negowania jej wrażeń. Zrobił to tak po prostu, z pewna sympatia w głosie. Coś na pocieszenie, żeby się nie obraziła, ale jednocześnie na tyle "fukająco", żeby przestała się zadręczać – a przy okazji zadręczać jego swoją emocjonalnością. Z ich dwójki to raczej ona posiadała duszę. Świadczyło o tym chociażby to, co przezywała. Ragan cieszył się, że sam nie musiał przechodzić przez jakieś bzdurne kryzysy egzystencjalne.
Uważnie przyglądał się tworzonemu przez smoczycę szkicowi, zaglądając lekko przez jej bark. Milczał, aby jej nie rozpraszać, bo nie radziła sobie najgorzej. Powinna się jednak bardziej skupić, czego oczywiście jej nie powiedział. To nie tak, ze nie chciał jej ranić ani nic w tym tylu. Po prostu uznał, ze nie było takiej potrzeby. I tak robił już wystarczająco dużo, by mogła uznać, że czyni to dla niej.
Pytania, bleh...

– Nie znam się zbyt dobrze na żabach i być może zależy to od ich gatunków, ale te, które ja widziałem miały cztery palce w przednich łapkach, z których jeden był przeciwstawny do pozostałych. Palce u tylnych łap były dłuższe i tu było ich... Hm... Cztery? Pięć? Ciężko stwierdzić. Oczywiście nie wszystkie były jednej długości, zwłaszcza w tych tylnych łapach. Palce, zdaje się dwa w przypadku pięciopalczastych żab były krótsze od wewnętrznej strony ciała. Pierwszy najkrótszy, następny trochę dłuższy, pozostałe już całkiem długie. No i błony pławne, nie zapominaj o nich. U żab, które widywałem łączyły palce tylnych łap. Nie musisz jednak odwzorowywać rzeczywistości. równie dobrze możesz rzeźbić to, co siedzi ci w głowie, ale nie istnieje naprawdę – on często tak robił. Czasem rzeźbił smoki, czasami otoczenie, a czasem nieistniejące stwory czy dwunogi z własnej wyobraźni, nierzadko odbiegający od ich rzeczywistych wersji.

Licznik słów: 583
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Nie zastanawiała się nigdy nad tym czy posiadanie duszy to coś dobrego. Ani krzepy w łapach. Jak widać po niej samej, nie miało to absolutnie znaczenia. Ostatecznie smoczyca była beznadziejna we wszystkim czego się dotknęła. Powoli ciemne chmury przejmowały władanie nad jej niewinnym jeszcze umysłem, chwytając się go jak szpony sarniego mięsa. Była łatwym celem. Teraz bardziej niż kiedykolwiek. Walczyła, robiła co w jej mocy by stłamsić uczucie beznadziejności, ale nie miała tyle siły co dorośli by tę walkę wygrać. Tylko jeszcze tego nie wiedziała.
Postanowiła porzucić te tematy i skupić się na rzeźbieniu. To było na pewno najciekawszym co do tej pory robiła. Pewnie dlatego przykładała się do tej czynności, wydawała się nią absolutnie zaabsorbowana. Słuchała porad Dziedzictwa i przekuwała je w czyny. Zawahała się jednak przy błonach. O? Axarus takie miał. To nie cecha typowo smocza? Nawet nie zwróciła uwagi. Nigdy nie miała blisko siebie żadnej żaby. Jedynie Żabę.
Czas mijał, a jej rysunek wyglądał co raz lepiej. Wyżłobiona w korze żaba siedziała frontem do patrzącego na nią smoka. Miała wyłupiastą parę oczu, rozszerzone palce przednich i tylnych łapek, trójpalczaste, między którymi były zarysy świadczące o błonach. Nóżki zginały się przy bokach. Ot, zwykła żaba. Gdzieniegdzie krawędzie były poszarpane, więc gdy Sasanka to zauważyła to wyrównywała je ze skrupulatnością. Ostatecznie dzieło nie wyglądało jakby wyszło spod szpona pisklaka. Było naprawdę staranne, z dbałością o wszelkie szczegóły. Niemalże trójwymiarowe, zwłaszcza te oczy.
Szkoda że to tylko drewno – wymamrotała. Pewnie się szybko zepsuje. Kości faktycznie musiały być trwalszym materiałem.

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Bycie "dorosłym" nie znaczyło, że zawsze wygrywało się walkę z własnymi uczuciami czy innymi wewnętrznymi demonami. Na przykład Ragan mógł widzieć, że nastrój smoczycy nie był najlepszy, ale jednocześnie w ogóle go nie podzielał. Nie miał pojęcia, co kotłuje się pod kolcami i łuskami, wewnątrz ciała czy też duszy wodnej – i nieszczególnie miał ochotę tą wiedzę zgłębiać. Nie potrafił sobie nawet wyobrazić, co przeżywa Sasanka, bo poczucie beznadziei i kryzysy egzystencjalne były czymś, co nigdy nie zawitało do jego życia.
Obserwując, jak wodna rzeźbi w drewnie miał potwierdzenie faktu, ze absolutnie nie nadaje się do tego, by kogoś uczyć. O ile rzeźbienie zajmowało jego myśli i nie nudziło go ani trochę, chyba sprawiając mu przyjemność, a skończone dzieło dawało satysfakcje, o tyle obserwowanie, jak ktoś inny rzeźbi nie budziło w nim żadnych uczuć. No dobrze budziło w nim znudzenie. Czy znudzenie do uczucie? Emocja? Jak zwał, tak zwał. Nie szło jej najgorzej, to prawda, więc oczy nie bolały od przyglądania się wynaturzonym kształtom, ale to nie było TO.
Oczywiście na pysku nie dawało się wyczytać nic poza spokojnym obserwowaniem postępów smoczycy. Słysząc jej słowa uniósł lekko kąciki pyska, tworząc delikatny uśmiech.

– Dobrze ci poszło, zwłaszcza jak na pierwszy raz – w jego głosie dało się usłyszeć lekką pochwałę dla starań wodnej. – Być może drewno da się jakoś zakonserwować. Żywicą lub magią, musiałabyś spróbować. Co do materiału... Jeśli zamierzasz rzeczywiście poświęcić czas rzeźbieniu, powinnaś wybrać to, co ci najbardziej odpowiada. Drewno, kość, glina, skały, nawet kamienie szlachetne. Materiał i rzeźba mają oddawać ciebie, nie być jedynie odtworzeniem czyjejś pracy. Ich wybór, podobnie jak wybór stylu rzeźbienia, każde pociągnięcie pazura jest kwestią indywidualną. Nawet jeśli dwa smoki rzeźbiłyby to samo, w tym samym materiale, powstające rzeźby różniłyby się między sobą. Ty ty powinnaś wybrać, co ci najbardziej odpowiada, tak samo jak w życiu – tak, tak. Trochę "nauczycielowatego" tonu powinno być odpowiednie. Bez wymądrzania się, wywyższania, jedynie rady i wskazówki. Czy nie tak postępowali nauczyciele? Rzadko miał okazję się przekonać.

Licznik słów: 331
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Pochwała była miła. Zazwyczaj nie słyszała ich za dużo no bo nie było czego chwalić. Co najwyżej próby pocieszenia jej po wiecznych niepowodzeniach. Oczyściła drewienko z niedoskonałości i zalegających wiórek z wystruganych elementów, a potem przyjrzała się mu. Czegoś brakowało. Och, no przecież!
Czyli mogę użyć magii by zrobić kolor? Na przykład zieleń... na stałe? – upewniła się, bo nigdy nie próbowała używać maddary do wpłynięcia na istniejący przedmiot.
Zmarszczyła lekko łuki brwiowe słysząc dalszą część wypowiedzi Dziedzictwa. Nie miała pojęcia czym jest glina, ale brzmiało ciekawie. Jednak to nie to tak ją zaintrygowało.
Kamienie są straszliwie małe.. jak można w nich rzeźbić? Pazury są czasem większe od nich! – Stwierdziła, przez moment odzyskując lepszy nastrój. Przysunęła też swoją łapę do łapy plagijczyka by porównać ich wielkości. Jej nie była znowuż taka mała, aczkolwiek nadal rosła. Miała też dość krótkie pazurki.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Nie był mistrzem magii i nie musiał udawać, że było inaczej. O ile dobrze wiedział to, co było tworzone przy pomocy maddary istniało tak długo, jak długo maddara była przesyłana do tworu, a smok pozostawał na nim skupiony. Czy istniały sposoby, by utrwalić kolor? Jakieś na pewno, ale on nigdy nie czuł potrzeby niszczenia piękna kości kolorowymi plamkami, nawet jeśli w swoich zapasach posiadał barwinki, które mógłby do tego wykorzystać. Nie będzie o tym wspominać, prawda?
– Musiałabyś zapytać jakiegoś czarodzieja, czy jest to możliwe. Być może jeśli posiadałabyś odpowiednie barwniki, mogłabyś użyć magii do ich utrwalenia – postarał się, żeby w jego głosie wybrzmiała odpowiednia dawka niepewności. Powinno to być naturalne w przypadku, gdy czegoś się nie wiedziało...
Hah, to przecież oczywiste że nie wszystkie kamienie nadają się do rzeźbienia!

– To prawda, że niektóre są małe. Są jednak i te duże, wielkości smoczej pięści, jak również wielkie skały, jak te w górach. Mówiąc o rzeźbieniu nie mam na myśli jedynie tworzenie rysunku na ich powierzchni, a o ogólnym nadaniu kształtu. Możesz na przykład znaleźć kamień, który kształtem będzie przypominał serce. Wtedy wystarczy kilka ruchów, by nadać mu odpowiedni kształt, wygładzić powierzchnię czy wydrapać na niej coś odpowiedniego. Do rzeźbienia możesz również użyć narzędzi, jak rylce, podobne do tych używanych przy tworzeniu run. Im trudniejsze wyzwanie, tym większa satysfakcja, gdy skończysz uśmiechnął się lekko do samicy, nadając spojrzeniu odrobinę cieplejszego wyrazu. Przy jego złotych oczach nie było to trudne, bo złoto ogólnie było uznawane za ciepłą "barwę".
To co, może już iść? Łapy zaczynały go już swędzieć od ciągłego powstrzymywania się od próby skręcenia czyjegoś kolczastego karku. Chociaż nie, na to nie miał wystarczająco dużo siły.

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Barwniki. Nigdy tego słowa nie słyszała, a raczej nie sądziła, by była to rzecz skrzętnie przed nią ukrywana przez jej rodzinę. Przechyliła pysk i przypatrywała się drewienku. No, nawet bezbarwne wyszło jej całkiem ładne, racja? Pokiwała więc tylko głową.
Dziękuję za pomoc – powiedziała, nawet jeżeli plagijczyk zrobił to ze względu za zapłatę, a nie na przykład sympatię.
Podniosła się i zaczęła po sobie po prostu sprzątać. Wióry pozostałe z dłubania w korze zakopała pod ziemią, przysypując ją śniegiem. Niczego tu nie było. I nawet nie potrzebowała do tego maddary. Wzięła ze sobą tylko dwa drewienka: jedno puste w którym zamierzała coś zrobić przed snem dla swojego mistrza, i drugie to, które miało wyżłobioną żabę.
Pójdę już. Robi się późno – stwierdziła i wymownie spojrzała na niebo. Rozłożyła skrzydła, jednak przed odlotem coś sobie przypomniała. Obróciła pysk ku Raganowi. – Zrób z tego kolca coś ładnego. – Poprosiła cicho.
O ile nie została zatrzymana, wzbiła się w powietrze i odleciała. /zt

(dzięki za fabu!)

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Pomoc... Pomocą byłoby, gdyby skrócił jej cierpienia. Wyraźnie coś ją trapiło, a gdyby ściął jej głowę, jej troski zniknęłyby wraz z bezgłowym korpusem. Szkoda, ale może jeszcze kiedyś trafi się okazja.
– Nie martw się, trafił w dobre pazury – odpowiedział z przekornym rozbawieniem głosie i skinął smoczycy łbem na pożegnanie.
Jego rzeźby zawsze były ładne. Nie zniszczyłby takiego cudeńka niewprawnym ruchem. Obserwował odlatująca smoczycę, a gdy zniknęła mu z oczu wyjął z torby oprawianą wcześniej kość. Przez chwilę obracał ją w łapie, z zamyślonym wzrokiem wbitym w spokojna tafle jeziora. Po chwili westchnął, schował kość do torby i wstał, otrzepując futro ze śniegu. Dzisiaj się już nie narzeźbi, przynajmniej nie tutaj. Szkic już miał, resztę dokończy u siebie. Może rzeczywiście doda tam coś martwego? Na pewno jednak nie będą to ptaki.
Samiec rozłożył skrzydła, wzbijając się w powietrze i leniwymi machnięciami skrzydeł skierował się z powrotem do obozu Plagi.


<zt>
//do usług

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
Tęgi Kolec
Dawna postać
miłośnik herbat
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 15 sie 2020, 21:22
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Tęgi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,O,A,W,MA,MO,MP,Śl,Prs| Kż,Skr: 2
Atuty: Ostry Słuch, Pamięć Przodka
Chyba miał ciężary wokół łap, bo każda coraz bardziej się wlokła i wszelkie próby pójścia prosto kończyły się lekkim zboczeniem – aż łupnął, bezsilnie i tępo, bokiem o drzewo. Nie było w tym dźwięku oprócz pustego "tump", zakończonego szelestem podrzuconych liści w zrywie siły.
Czerwonego smoka na chwilę nie było. Zniknął, rozpłynął się, ciało opadło a dusza gdzieś uciekła hen daleko, bo w ślepiach ni żalu ni światła; zamarł sekunda, dwie na widok wody i znów oddychał, teraz z łapą zaciśniętą wokół schowanego serca i szeptem liczył uderzenia na tyle, ile pamiętał liczenie. Gdzieś po szesnastu zdarzyło mu się zgubić i stąd z dziesiątek przeszedł głosem na setki a z setek na czterdziestki; ale dzień był rzeczywiście ładny. Nieprzyzwyczajone złocisze skakały od skały do skały, unikały zderzenia z taflą, patrzyły na niebo, na odbicie chmur w gromadach liści aż do chwili, w której sam objął się tęsknie ogonem.
Świat przez chwilę, nieomal chwilę zajmującą cały cykl wdechów i wydechów, zdawał mu się rozłączony. Odcięty, daleki, za wnykami groty i czerwony smok ino osunął się grzbietem po korze. Miał poczucie walki, nierozłącznego brzemienia, które było znacznie odłączone od czegokolwiek, co było mu jakkolwiek znane i nawet ten moment odpoczynku, który wybrał jako pierwszy po przebudzeniu... był niczym innym a nowym doświadczeniem.
Świat zniknął. Zmrużyły się oczy, istniał tylko oddech i wreszcie ten prostacki uśmiech, co łamał łuski w pocieszny łuk, objawił się pod zawieszonym leniwie nosem włóczęgi.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
Pamięć przodka: -2 ST do walki z drapieżnikami.
Przyjaciel natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
Znawca terenów: znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie.
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Szybowała nad terenami wspólnymi, niezbyt wysoko, a zaledwie tyle by w razie zgubienia niosącego ją prądu powietrza nie przywalić w jakieś drzewo. Młode dorosły i znacznie częściej zajmowały się swoimi sprawami, niżeli siedziały z matką. Co sprawiało, że między walkami, polowaniami oraz życiem rodzinnym zdarzały się luki wolnego czasu.
Niestety wywołało to pewną pustkę w jej wnętrzu, którą za wszelką cenę chciała jakoś zapełnić. Może by tak, zabrać gdzieś młodych? Tylko czy będą chcieli siedzieć ze starzejącą się matką, zamiast młodszymi ze stada? Równie dobrze, jej lęk mógł okazać się całkowicie bez sensu i nigdy nie mieć odniesienia do świata rzeczywistego.
Coś czerwonego mignęła jej pod jednym z drzew, zauważywszy to zbyt późno nie miała okazji przyjrzeć się owemu czemuś dokładniej. Zatoczyła więc spore koło, by naprawić to. Smok. Nic dziwnego na tych terenach. Drzewo pod którym siedział, wyglądało dość solidnie, a jej do łba wpadł pomysł – miejmy nadzieję, że nie pożałuje go.
Albo może jednak nie... swoje ważyła i nie ciągnęło jej do obicia zadka, gdy gałąź się złamie.
~ Ktoś tu za dobrze nie wygląda.~ jej głos rozbrzmiał w umyśle smoka, ona zaś spokojnie kołowała kilka ogonów nad nim.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Tęgi Kolec
Dawna postać
miłośnik herbat
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 15 sie 2020, 21:22
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Tęgi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,O,A,W,MA,MO,MP,Śl,Prs| Kż,Skr: 2
Atuty: Ostry Słuch, Pamięć Przodka
"Chyba gdzieś to już słyszałem" roześmiany, cierpki głos na miarę burzy popiołów zaszturmował główkę rozmówczyni. Czerwony smok wyjrzał zza pawilon jasnozielonych listków, chcąc wzrokiem ogarnąć jej intencje. Szybowała po niebie jak sęp, choć ruchy miała swawolne jak koliber i rzecz jasna, Brigim nie poczuł zagrożenia; spięte mięśnie na karku od razu puściły, ramię samo się uniosło by niemo pomachać lotnikowi i zwyczajny smok – rarytas w tych terenach – zniknął w cieniu drzewa. Ino jego krwiste umaszczenie prześwitywało przez gałęzie równie dobrze, co jej ciało przeszywało chmury. Nim zauważył, rozlał się w słowa: "musimy mieć bardzo bezpieczny czas, wiesz, między sobą, jako smoki, racja? Niestety nie mam herbaty, choć muszę przyznać, że w Ziemi potrafią ją zrobić, szczerze, nie wiem czy piłem lepszą... ach, tak, ale gdyby ci to nie przeszkadzało i miałabyś garstkę czasu to wiesz, gdzie siedzę. Pewnie minie mi dość długa chwila nim się ruszę, no ale jeśli nie to sprzyjających wichrów ci życzę."
Po co to mówiłeś, za dużo, zawsze za dużo gadasz, a kiedy musisz za dużo gadać to gadasz za mało. Cholera, muszę zawsze ze sobą brać kubki. Za-wsze.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
Pamięć przodka: -2 ST do walki z drapieżnikami.
Przyjaciel natury: drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
Znawca terenów: znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie.
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Na dole w końcu coś się ruszyło, czyiś łeb wyjrzał spod korony drzewa , a ślepia nieznajomego najpewniej skierowały się właśnie na nią. Szybko jednak ów stan zmienił się i mentalny rozmówca zniknął pod parasolem liści.
~ Niedawno miałam okazje spróbować i rzeczywiście, była bardzo dobra~ odesłała i powoli zaczęła zniżać lot. Z każdym kolejnym zatoczonym kołem znajdowała się coraz bliżej ziemi, by w końcu zakończyć go lądowaniem nieopodal drzewa. Zaraz po złożeniu skrzydeł zbliżyła się nieco, specjalnie podchodząc do niego pod wiatr. Wyłapawszy znajomą woń stada Ziemi rozluźniła się nieco bardziej.

Licznik słów: 92
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
To był zły pomysł. Bardzo zły pomysł, czarcia grypa. Nie była nawet pewna czy samiec się zjawi w wyznaczonym miejscu i o odpowiednim czasie – może w duchu, odrobinkę, liczyła na to? Wtedy nie musiałaby się przejmować tym co niechybnie nastąpi gdyby jednak do ich spotkania doszło.
Tym razem przybyła sama. Thahara zostawiła w grocie, zaś jej balastem było zawiniątko schowane pod ramieniem skrzydła. Gdy wylądowała z hukiem, niezgrabnie, złożyła skrzydła jak najprędzej żeby ukryć skórzany pakunek. Nie same skóry były istotne a to, co znajdowało się pod nimi. Przynajmniej nie było to zbyt ciężkie, chociaż w duchu miała obawy o zniszczeniach podczas transportu. Ugh, nie mogła tego już sprawdzić – Dziedzictwo mógł pojawić się w każdej chwili.
Była podekscytowana. Przez moment zapomniała co zaplanowała na to spotkanie i powiodła spojrzeniem do drzewa z którego wyskrobała wiele księżyców temu korę na ćwiczenie rzeźbiarstwa. Nostalgia rozciągnęła się na jej pysku. Niby nie minęło znowuż aż tyle czasu, jednak Sasanka odczuła to inaczej. Ponownie w jej brzuchu zaczęły trzepotać motyle. Próbowała uspokoić oddech zanim przyspieszy on do podejrzanego tempa. Dziś poznam jego imię, uśmiechnęła się sama do siebie.


/ Dziedzictwo Wojny.

Licznik słów: 189
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Nie był sową, więc jego lot nie był bezdźwięczny, ale i tak zdecydowanie cichszy niż u niektórych, błoniastoskrzydłych przedstawicieli ich gatunku. Ragan nadlatywał od terenów Plagi, leniwie szybując wśród ciepłych, wznoszących prądów powietrza. od czasu do czasu machał skrzydłami, by znaleźć bardziej pomyślny wiatr, jednak zdecydowanie się nie przemęczał. Spoglądając w dół, w kierunku jeziora dostrzegł sylwetkę czekającej na niego Pestki. Wciąż nie mógł zdecydować się, co miał z nią zrobić. Powolne oplatanie jej cienką, niewidoczną siecią zależności było całkiem zabawne, ale nie wiedział, jak długo będzie chciał to kontynuować. Z drugiej strony sprawienie, by stała się od niego całkiem zależna, a potem ukazanie prawdziwego oblicza... Och, jakże by chciał zobaczyć wtedy wyraz jej pyska!
Chyba nie zabije jej teraz, zabawa jeszcze przynosiła mu przyjemność.
Samiec zniżył lot nad jeziorem, delikatnie lądując na plaży i wzbijając w powietrze drobinki piachu. Oczywiście na tyle daleko, by kurtuazyjnie nie obsypać wodnej ziemią. Pozory, prawda? Złożył pierzaste skrzydła, ruszając w kierunku Sasanki płynnym krokiem. przywołał na pysk uśmiech i ocieplił błysk złotych oczu, by zasugerować, jak bardzo jej widok był dla niego przyjemny. Nie, nie tylko widok, a sama jej obecność.

– Wybacz, że musiałaś czekać. Droga do plagi i z powrotem zajęła mi troche czasu – jego futro lśniło czystą bielą, więc zapewne musiał poświęcić trochę czasu na doprowadzenie się do porządku po ich walce. Zupełnie jakby zależało mu na tym, by nie uznała go za brudasa. Żeby zauważyła, że mu zależy.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide

proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu

⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką

⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Obrazek
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej