A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Leczenie przebiegło zgodnie z planem, co było widać od razu po odsunięciu się. Czy przeszkadzały jej wzdrygnięcia się? Nic nowego w sumie. Sam też wzdrygnąłby się, skoro ktoś maddarą buszuje w jego ciele... Uzdrowicielom raczej nie zdarza się to często i stwórcom niech będą dzięki.
Pominął podziękowanie, bo nie było na co reagować, w końcu wykonał po prostu swój obowiązek, a sprawa lubczyku? Bydlak i tak nie wchodził łapami w składzik, a Jaah lubił nieco roztrwonić zioła na potrzebujących, niezależnie z jakiego byli stada. Kodeks mu bronił oczywiście tak czynić, ale dla niego kodeks był zasadami, które można naginać, a nie twardą skałą... którą i tak pewnie wydrążyłby według własnego życzenia.
Jaah słuchał uważnie tego co mówiła samica odnośnie nieznanej choroby. Brzmiała intrygująco, ale nadal mało wiedział, a on zawsze szukał spójnej całości. Niemalże żałował, iż to nie w Pladze wybuchła ta choroba!
– Czy znane są przyczyny tej choroby? Kto pierwszy się zaraził, co robił? Wiedza o tym mogłaby się przydać, aby zapobiegać takim przypadłościom. Jak smoki się zarażały? Wystarczył bliski kontakt, czy musiało dość do dotyku?– Nagłe ożywienie się samca wskazywało na to, że dobrze czuł się w środowisku takich tematów. Czy to typowe? Niekoniecznie, szczególnie skoro bardziej martwiła go sama choroba, a nie to czy wszystkie smoki wyleczono. Jakby to ładnie ująć... Dobroczynność to dobra motywacja do leczenia pacjentów, ale Szary miał zupełnie inną.
Oh, właśnie. Może ten kamień na jego drodze nie będzie tylko kamieniem, a okaże się chwilową oazą do odpoczynku? Może warto na tyle 'zaryzykować', aby w końcu oddać uprzejmości?
– Jestem Szara Rzeczywistość, jeśli zastanawiałaś się jak mnie nazywać.
Powiedział jakby od niechcenia. W sumie to miło było podać swoje imię bez przymusu. To nie zdarzało się zbyt często.
– Jak już wspominałem Ci, Hebog jest dobrym uzdrowicielem, ale ma siano we łbie. Pewnie zapomniał, albo w nozdrzach ma współpracę stadną, jak zresztą pokazał na zebraniu.
Z krytyką Heboga nie musiał się kryć, mógł to równie dobrze powiedzieć mu w pysk. Kwestia była taka, aby nie robić tego publicznie, dlatego wtedy tak szybko opuścił skały pokoju.
Potem przyszła sprawa napoju. Smok kiwnął barkami i na krótki czas się uśmiechnął.
– Jak w większości zabaw, musi być ryzyko, aby gra się opłacała.
Oczywiście rozumiał niewinny żart, ale i tak sprowadzał go do jasnej i klarownej odpowiedzi. Doprowadzanie się do złego stanu było zabawą? Było ryzykiem, a zabawa polegała na tym, aby to ryzyko podjąć i z nim zatańczyć.
Potem już uśmiech znikł, samiec spojrzał gdzieś w stronę Plagi.
– To i tak rozcieńczony mocno wyciąg. Jego czysty zapach potrafi ocucić smoka i właśnie tak go używam. No ale ziół na równinach jest więcej, niż ja mam butelek tego. Żeby faktycznie łagodzić ból musi smok wypić sporo takiego i to czystego. Myślę, że wystarczyłoby maksymalnie na cztery większe leczenia, a to- jak zresztą wiesz- niedużo.
Skoro ona spoważniała to i oczywiście on. Nie wiedział co teraz... Zastanawiała się, ale nie piła. Tak samo nie piła naparu z mięty, więc po prostu byli sobie obok siebie, przed nimi były miseczki... Nie żeby narzekał na ciszę, bo po prostu takową lubił... bo musiał. Jeśli ni musiał to przypominał sobie muzykę z dawnych lat i rozbrzmiewała dookoła.
Licznik słów: 529
Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09
Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran
Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09
ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
Fullbody||Głos Smoka || Theme ||