OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Drgnął, nieco zaskoczony reakcją smoczycy. Nie był pewien czy to kwestia czarów, że poszło mu w miarę dobrze. Mimo wszystko jednak cieszył się, że Jutrzenka nie miała mu za złe tego, że zebrał więcej punktów niż ona w jej własnej grze. Na pytanie o naukę wyraźnie się zawahał, wspominając próbę nauczenia Sasanki magii. Nie wyszło mu wtedy najlepiej. Nie sądził, by w wyższym stopniu nauki był w stanie cokolwiek pomóc.– Ja. Nie umiem uczyć. – Ułożył ogon bliżej siebie, zaś końcówkę wcisnął pod swoją łapę, by przestała drgać wbrew jego woli. – Moja mama... Nawałnica Cieni. Jest dobrym czarodziejem. Dużo lepszym ode mnie. Mogłaby cię nauczyć – zaoferował, choć nieco niepewnie, bo nie był pewien czy Frar uczyłaby smoka z obcego stada, i to z Ziemi.


















