Diamentowy Strumień

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Czy nie wyraziła się jasno, iż żaden smok nie zginął z jej winy na arenie? W kwestii areny miała jednak czyste sumienie, zaś w pozostałych kwestiach już mniej...
Czy udało mu się ją sprowokować? To już każdy z nich mógłby postrzegać inaczej, w zależności od punktu widzenia, tak różnego dla ich dwójki w tym momencie. Ona jednak była spokojna, nie warczała mu w pysk, a wypowiadane słowa były spokojne, z nieco chłodniejszym wydźwiękiem. Nic więcej.
Gdy miska spadła na ziemie, z cichym stuknięciem, jedynie jedno z uszu lekko drgnęło. Pysk niewzruszony nadal wpatrywał się w uzdrowiciela. Nie musiała obejmować całej szyi, wystarczył ten jeden fragment, wraz z tętnicami znajdującymi się obecnie pod jej palcami, by nawet niewielkim uściskiem powalić go. Jako uzdrowiciel, powinien doskonale to wiedzieć. Co do wycofania, mógł to śmiało robić. Nie osiągnął by niczego ciekawego, nie bawiła by się w żadne przeciąganie z nim, czy próby utrzymania go na siłę. Co najwyżej, na łuskach chroniących jego ciało, zostało by kilka drobnych rysek. Gdyby chciała zrobić mu jakąkolwiek krzywdę, pazury wbiły by się w miękkie tkanki zaraz po pochwyceniu celu.
Na jego łapę, lądującą na jej zareagowała mocniejszym uściskiem, tej jednak trwał zaledwie dwa oddechy, po czym puściła samca.
– Chyba nie sądzisz, że zacznę zwierzać się smokowi, którego widzę drugi raz. Do tego jest ze stada, które tylko czeka na pretekst do wojny.– zaraz po tym krótkim zdaniu, odwróciła się, by odejść w cień pobliskich drzew. Na kolejne lania wody, nie zareagowała by i kroczyła dalej, by finalnie ułożyć się na przyjemnie chłodniej trawie. Uprzednio zdejmując torbę i sięgnięciu do niej po kilka drobiazgów.
~Nie potrzebuje pomocy.~ przesłała na koniec.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Informacje były jasne, za to najwyraźniej przekaz myśli był zagmatwany, aby był łatwy do zrozumienia. Jaah nie uważał już, że zabiła kogoś na arenie tylko właśnie z premedytacją zabiła kogoś poza nią. Dlatego właśnie widział w niej takiego potencjalnego kanibala, który potrafi zabić, aby zjeść.
Owszem ich percepcja stała gdzie indziej i zupełnie inaczej mogli definiować pewne fakty. Niemniej jednak domysły zawsze były domeną błędnych przekonań.
Faktem było, że trzymała go za gardło, mogłaby łatwo mu zrobić krzywdę i to dość szybko, ale być może mógłby się jeszcze przed tym obronić, nieprawdaż? On jednak tego nie czynił. Czy to nie nasuwało pewnych wniosków? Jej spokój był w jego ślepiach podpuchą, którą często i on stosował, pokazując jedno, a czując zupełnie co innego.
Miska sobie wylądowała, on ją dotknął, poczuł ucisk na który tylko warknął bardziej z zaskoczenia, niż bólu. Chwilę później cofnęła łapę i wysunęła się z jego chwytu, a on krótko zakaszlał. Pomasował przełyk, a potem podniósł na nią wzrok i obdarzył jej zad politowanym spojrzeniem.
A wszyscy wojownicy i czarodzieje to bezmózgi, których potrzeby można zawrzeć w pięciu słowach: walczyć, jeść, pić, spać, kopulować...
Jego ton głosu był tym razem nie tylko zimny, ale i zrezygnowany, nawet nieco prześmiewczy, sugerujący samicy, iż przedrzeźnia sprowadzenie go do szufladki w której trzymała każdego smoka Plagi. Zanim jednak cokolwiek mogła powiedzieć, on już swoje kontynuował, a przy tym wziął swoją miskę, torbę i powoli ruszył za nią.
Zwyczaj lekkomyślnego przyczepiania tabliczek służy wygodzie istot, które chcą się wydać bystrzejsze bez konieczności myślenia... niewielki jednak ma związek z rzeczywistością.
Po tych słowach już praktycznie był niedaleko niej, zachował jednak dystans, znów.
Potrzebujesz, ale nie chcesz jej od kogoś takiego jak ja. To zrozumiałe. Nie wiesz jaki mógłbym mieć interes w pomaganiu Tobie... Ale to dlatego, że go po prostu nie ma. Nie potrzebuję podtekstu, aby komuś pomagać.
Wlepił w nią wzrok, siadł półtorej ogona przed nią i tyle... Przynajmniej na razie.
Jego torba leżała pod jego łapami.

Licznik słów: 328
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
No tak... Już gdzieś to słyszała, bo przecież w jej życiu liczyło się jedynie dobre mordobicie i samiec u boku, by móc zaspokoić czającą się gdzieś w głębi umysłu chuć. Były tylko zwierzęce instynkty. Nie liczyło się nic więcej, nic więcej nie mogło pokierować do wydarzeń, które w oczach uzdrowiciela robiły z niej bezlitosnego potwora, czerpiącego przyjemność z robienia komuś krzywdy, a najlepiej zabijania.
Spuściła nieco łeb, zastanawiając się nad czymś chwilę. W łapie miała rylec runiczny, który ostatecznie wylądował z powrotem w torbie.
– Zabiłam.– spojrzała mu prostu w ślepia– Nie dla przyjemności, jaką zarzuciłeś mi wcześniej, a w obronie bliskich mi smoków, którą przysięgałam stadu. Ciekawe, czy ty nie zrobił byś czegoś podobnego lub chociaż byś próbował, gdyby chodziło o obronę tego młodzika, którego widziałam przy ołtarzu. Bo w sytuacji w jakiej ja to zrobiłam, nie było miejsca na pieprzone gadki o nieużywaniu siły i próbie przedyskutowania tego wszystkiego na spokojnie.– wstała, nie mogąc wysiedzieć na miejscu. Wracanie myślami do tej walki, również nie było dobrym pomysłem. We łbie cały czas miała ten trzask kręgosłupa.. Ciało Bandyckiej, leżące bez życia zaraz u jej łap... Rozpacz Hortensji...
To cholerne proszenie o wybaczenie trupa smoczycy, którą znała.
– I jeśli wywiązanie się z danego słowa i zmuszenie siebie, do zabicia smoka którego znałam, bo ten prawie zabił, kogoś dla mnie ważnego, czyni ze mnie tego potwora.... To mogę nim być.... Ale gdybym nim była, nie dręczyło by mnie każdego dnia sumienie.– nie dodała nic więcej. Minę miała, cóż ciężko powiedzieć jaką. Coś wahającego się między kamienną maską, którą zwykle przyjmowała w takich sytuacjach, a zbliżającym się poddaniem i chęcią rezygnacji.
Nie czekała na odpowiedź, nie interesowało ją nawet, czy zadowoliła go taką odpowiedzią, czy zwyczajnie usłyszy jaka to jest zła. Obrzuciła go jeszcze krótkim spojrzeniem i odeszła. Po przejściu kilku ogonów, odbiła się mocno od ziemi i rozłożyła skrzydła. Po wzbiciu się w powietrze skierowała się ku terenom Wody.
Po raz kolejny miała dość, chce niech leci do swoich i powie im, w sumie co? Nie powiedziała, że chodzi o Bandit.
Zaś na ziemi nadal leżała jej torba.


Licznik słów: 348
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Czy on tak uważał? Owszem... te słowa tyczyły się na prawdę wielu wojowników i pierwsze wrażenie zawsze było podobne, szczególnie jeśli kilka razy widziało się już ociekającego z krwi wojownika na arenie. Jaką wartość ma oponent smoka, którego leczył Jaah? Niewielką- był właśnie potworem, który kaleczył innych tylko i wyłącznie dla swoich przyjemności (Podobnie zresztą oceniał własnych wojowników, ale to nie zmieniało faktu, iż byli jego pacjentami, a on zawsze dbał o dobro swoich pacjentów).
Czy nadal uważał, że samica była tak prostolinijna jak założył na początku? Nie.

Sens walki powinien być mierzony nie jej szansami na zwycięstwo, lecz wartościami, w obronie których walka została podjęta... Miała rację, bo nawet Jaah walczył o swoje życie jeśli faktycznie ocenił kogoś jako potencjalnego zabijakę. Jeśli chodziło o Aohę to chyba nie przez przypadek trafił do świątyni z młodym bez skrzydeł... W sumie to i sam ledwie przeżył tą wyprawę.
Samica mogła obserwować jego niewzruszoną i skupioną minę, a ślepia uważnie jej się przyglądały. Pysk się jednak nie otwierał. Oceniał ją? Ważył jej słowa?
Kto jak kto, ale on wiedział, że nawet niewielkie zmiany w zachowaniu były dość znaczące.
Mógłby jej przyznać rację... Są oczywiście sytuacje w których trzeba było zabić, aby samemu nie zginąć. Wtedy walka miała sens. Był jednak na tyle zdziwiony jej nagłą otwartością w emocjach, że nie przerywał jej.
Wstała, a to już oznaka samego 'uniesienia się'. Poza tym ta nieutrzymana mimika... Skrucha? Być może.
Mówiła o sumieniu i zaczęła odchodzić, a Jaah przez pewien czas zastanowił się nad własnym sumieniem...
Nie powinniśmy winić kogoś za coś, co nie jest jego błędem, za coś, czego nie był w stanie kontrolować- taka sytuacja to pewnego rodzaju reguła kontroli. Jaah jednak był bardziej słonny stwierdzić, że dobro i zło istnieją. To, że nie znamy właściwych odpowiedzi(może nawet nie ma sposobu ich poznania?) nie oznacza, że nasz wybór nie staje się słuszny czy choćby tylko usprawiedliwiony. Jest z gruntu zły. Podstawą oceny poprawności jest rezultat. Intencje nie są zbyt ważne... A więc reguła kontroli nie sprawdza się.
Błędy są tak poważne, jak poważne są ich konsekwencje. Gdyby nie zabiła tego smoka, którego znała, a jedynie ogłuszyłaby go, jej błąd zabicia go nie byłby tak ważny.
Jak należy zareagować w sytuacji, gdy jakieś działanie przyniesie niekorzystne konsekwencje, których nie dało się przewidzieć...?
Ubolewanie jest pojęciem ogólnym- "o ile lepiej by się to skończyło, gdybym zrobił to tak, a nie inaczej?"
Czy to nie przypominało Jaahowi jego młodzieńczego życia? Czy jako uzdrowiciel nie musiał podejmować trudnych wyborów przy leczeniu?
Jak wiele "żalu sprawcy" powinno być w łbach smoków (tutaj przytoczeni akurat wojownicy i uzdrowiciele) regularnie podejmujących decyzję (podczas walk i leczenia), które w konsekwencji ratują albo zabierają życie? Niedobrze byłoby, gdyby takie smoki były sparaliżowane świadomością ich wagi.

Czymże jest życie bez szansy na głupie wybory?

Trzeba podejmować decyzje niezależnie od tego, jakie mogą być rezultaty. Przy dręczącej nas niepewności, gdy brak jakiegokolwiek działania będzie miał najprawdopodobniej fatalne następstwa, powinno się znaleźć w sobie siłę, by działać i podjąć odważną decyzję.
Musimy robić, co się da, i przygotować się do zaakceptowania odpowiedzialności za wszystkie, nawet te najgorsze, skutki naszych czynów.
Szara Rzeczywistość pogodził się z tym, że musiał zjadać pisklęta, aby samemu przeżyć. Pogodził się z tym wielokrotnie, że nie zdążył uzdrowić umierającego smoka, albo nie załagodził odpowiednio bólu pacjentom... Wojownicy, którzy byli zmuszeni kogoś zabić... powinni się z tym po prostu pogodzić.

W końcu wyrwał się z myśli. Samicy już nie było. Pozostała po niej tylko torba, którą pozostawiła.
Jaah oczywiście podszedł do niej, obwąchał, zaglądnął do niej... a potem ją wziął. Z dwoma torbami odszedł w stronę swojego stada.

Licznik słów: 597
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2346
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Od walki przed świątynią minęło trochę czasu, a Veir uznała, że nadszedł "ten moment", by pogadać ze starszym samcem z Ziemi. Znalazła dosyć ustronne, spokojne miejsce w Bliźniaczych Skałach. Diamentowy Strumień. Usiadła, równo złączyła łapy i przyjęła wyprostowaną postawę.
~ Witaj, znajduję się przy Diamentowym Strumieniu. Miałbyś może ochotę na rozmowę? Ostatnim razem, przed Świątynią, nie było to na miejscu ze względu na "zamieszanie". – Przesłała pierwszą wiadomość mentalną, chociaż planowała łącznie trzy. W krótkich odstępach czasu. Nie przedstawiała się, ale Ziemisty powinien poznać ją po głosie, jeżeli nie – zaraz wątpliwości rozwieją kolejne wiadomości mentalne.
~ Możemy porozmawiać o mojej biżuterii, miałeś rację – nie pochodzę stąd. – Dodała po chwili. Jednak chciała go jeszcze poinformować o prawdziwym celu spotkania. Jeżeli chodzi o sytuację przed Świątynią – wspomniała o tym raz i nie zamierzała więcej o tym mówić. To temat tabu.
~ Odniosłam wrażenie, że mogłeś znać mojego dziadka. – Przekazała na końcu. To powinno wzbudzić zainteresowanie Ziemnego. Nie zdradzała jeszcze, że chodzi o Kuhu, jednak z drugiej strony... starszy samiec mógł się tego domyślać, chociażby po szmaragdowych ślepiach pozbawionych źrenic.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2676
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Niestety starszy samiec absolutnie się nie domyślam, czyją wnuczką mogła być Veir. Kuhu widział księżyce temu, a w jego stadzie nie był jakoś długo. Jednak jego ceremonię o to jak dobrze walczył na wojnie pamięta doskonale. Tylko oczywiście, nie wie że to o niego chodzi.
~ Niedługo się zjawię. ~ stwierdził jej krótko w odpowiedzi.
I jak powiedział, tak zrobił.
Veir nie musiała czekać jakoś nadzwyczajnie długo, chociaż samiec też nie pojawił się od razu. Od przeciętny czas oczekiwania na smoka.
Przyszedł w towarzystwie swoich dwóch kompanów. Pulchnego lwa morskiego, o jakże zgrabym imieniu Foczka, która to teraz plumkała się w diamentowym strumieni, oraz Gaotha. Motyla – żywiołaka powietrza, który teraz siedział mu na barku i spokojnie poruszał skrzydłami.
Morski uśmiechnął się lekko, pokazują swoje stare ale wciąż pięknie zadbane zęby, po czym szarmancko skłonił łeb.
Kim był twój dziadek? Był kimś z Ziemi, skoro masz takie wrażenie? – zapytał lekko przekręcając łeb.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2346
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Żywiołak powietrza wyglądał dosyć imponująco, nie to co Foczka. Nie, żeby Veir oceniała, czy coś. Skinęła oczywiście łbem Żerowi na powitanie. Miała nadzieję, że będzie wiedział więcej o Kuhu, niż Strażnik – jego wiedza w tym zakresie delikatnie rozczarowała piastunkę, ale nie była to wina proroka. Po prostu tych dwóch samców nie wchodziło sobie raczej w drogę, do tego nie umawiali się pewnie na pogaduszki.
– Miał wiele imion – David z Avalaru, Kuhu, Insygnium Żywiołów, Hao Ellan. – Zaczęła, sama znała go najbardziej po tym ostatnim. Strażnik zapewnił jej chociaż kilka najważniejszych informacji o jej dziadku – nie był tutaj długo, na ceremoniach zjawiał się dosyć rzadko i faktycznie był częścią Stada Ziemi.
– Daleko za terenami Wolnych Stad, znajdują się cztery segmenty – Północy, Południowy, Zachodni i Wschodni. W każdym znajdują się liczne państwa i osobne krainy. Ja pochodziłam z Północnego, Kuhu zaś ze Wschodniego. – Wytłumaczyła. Stąd mniej więcej pochodziły jej ozdoby. Nie zadała jednak jeszcze najważniejszych pytań...
– Czy mógłbym mi o nim opowiedzieć? Czy zmarł? A może udał się w kolejną podróż? – Zapytała. Między innymi dlatego tak ochoczo przybyła do Wolnych Stad – oprócz pragnienia nie podzielenia losu matki i spełnienia zadania Wybrańca, chciała również spotkać swojego dziadka, albo chociaż udać się pod jego kurhan. Wątpiła, że żył, minęło zbyt wiele czasu. Jednak z drugiej strony... Kheldar zmarł dopiero niedawno, a był założycielem zarówno Plagi, jak i Cienia.

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego akurat dzisiaj wybrała się na spacer po wspólnych terenach. Niby niczego nie szukała, ale i tak spacerując wzdłuż Diamentowego Strumienia z ciekawością zaglądała do srebrzystego nurtu jeszcze nie zamarzniętego potoku. Kusząco błyszczące kamienie, którymi usłane było dno strumienia przyciągało jej wzrok i nie potrafiła się na niego napatrzeć. Okolica była cicha, a słońce już dawno zaszło za horyzont, więc coś ją podkusiło, aby zrobić sobie w tym miejscu mały biwak. I jak to niestety przystało na północną rasę nie mogła utworzyć ognia jednym chuchnięciem na gałązkę – prędzej by ją zgasiła, gdyby była zajęta ogniem. Musiała się wspomóc magią, albo... albo "ukraść" ogień z pewnej tajemniczej jaskini w głębi terenów Ognia. I tak też postąpiła. Przybyła tu z pochodnią w zębach i całą drogę stresowała się losem futra na swym policzku, obok którego pomarańczowy płomyczek wesoło sobie tańcował na niesionej w pysku gałęzi. Ułożyła stosik gałęzi, które dokładnie oczyściła ze śniegu i lodu. Podłożyła pod ten stos pochodnię i przysiadła czekając na cud. Płomień stawał się coraz słabszy i mniejszy i powoli traciła nadzieję. Fioletowo-beżowa smoczyca westchnęła przez nos posyłając w powietrze strużkę marznącej pary. Otuliła się szczelnie miękkimi skrzydłami i patrzyła na płomyczek przed jej przednimi łapami. Długie uszy położyły się po sobie, a myśli ogarnęła ciemność – ta sama, która zwyciężała płomyczki pod paleniskiem.

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Wojownik kontynuował przemierzanie terenów, które zainicjował już będąc Adeptem. A może pisklęciem... Nie pamiętał. W każdym razie, liczyło się zdobywanie doświadczenia, jeśli chodziło o poznawanie okolic. Od któregoś więc księżyca życia eksplorował swobodnie, korzystając z czasu, jaki posiadał. Warto było mieć rozeznanie, gdyż nie wiadomo, kiedy znajomość terenów będzie mogła mu się przydać. Nie pchał się oczywiście na tereny innych stad, ograniczał się do terenów Księżyca, a także pozostałych, tak zwanych Wspólnych, na które miał możliwość wstępu.
Zapędził się więc na Bliźniacze Skały, a wkrótce zaczął podążać wzdłuż urokliwego strumyka. Przyglądał się przejrzystej, zupełnie czystej wodzie, mimo, że zmrok zdołał już zapaść. Jego ślepia widziały jednak bez problemu w ciemności, więc szedł tak przed siebie, wywernowym truchtem, dla rozgrzania się nieco. Wciąż było chłodno, nawet kiedy był posiadaczem futra. W pewnym momencie jednak zarył szponami w gruncie, zatrzymując się. Kątem oka zauważył błysk, więc gwałtownie zwrócił łeb w tamtym kierunku. Dostrzegając drobne ognisko, ugiął łapy w stawach i zbliżył ciało do podłoża, oczekując. Dostrzegł jednak smoczycę, która nie wydawała się go zauważać. Najprawdopodobniej była zajęta zadaniem ogrzania się przy tańczącym płomieniu.
Przejaw nie zbliżył się jednak, gdyż od razu w jego nozdrza uderzyła woń Ognistego stada. Najprawdopodobniej byłby w stanie wzniecić jej to ognisko jedynie buchając jęzorami ognia z pyska, wszak jako w połowie wywerna, był w stanie zionąć gorącym płomieniem. Nie zamierzał jednak wpychać nosa w nie swoje sprawy, szczególnie sam z siebie, tym bardziej, gdy chodziło o stado inne niż Księżyc.

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Mora miała bardzo wyczulone zmysły i do tego długie uszy, tak więc słyszała nie tylko człapanie wywernowego samca, ale też szelest spadających płatków śniegu. Melodia tak przyjemna dla uszu, że przestał jej nawet doskwierać zawód z powodu nieudanego rozpalania ogniska. Szmery z zachodniej strony usłyszała z daleka, ale gdy tylko spostrzegła kątem oka smoczą sylwetkę, uspokoiła się. Mogła odetchnąć z ulgą, gdyż już od dawna nauczyła się, że nieznajome smoki nie atakują się wzajemnie bez powodu. A jakimże powodem mogłaby sprowokować białego gościa? No chyba tylko zwykłą nieufnością, albo wrodzoną głupotą. Więc odwróciła głowę od przesuwającego się obiektu, pozwalając mu przejść i być niezaczepionym. Skupiła za to swoje lazurowe ślepia na przygasającym płomyku i żegnając go pomrukiem, który przerodził się stopniowo w melodię, która urwała się jednocześnie z uniesieniem długiego ucha. Ustawiło się ono w stronę urwanego człapania. Za nim podążyła głowa osadzona na zgiętej szyi, gdzie delikatną łuną, podobną barwą do nieba na podświetlonego przez zachodzące słońce, oświetloną od spodu brodą z mięciutkim kożuszkiem wygładzonego futerka, uformowała się w miękki uśmiech. Czemu się uśmiechnęła? Sama nie wiedziała. Ale widok białej wywerny, na tle zimowej scenerii wzbudził w niej wewnętrzny zachwyt. Wstrzymała się jednak z zaczepkami, wiedząc, że nie każdy może chcieć nawiązywać znajomości z obcymi. Jej to by nie przeszkadzało, tym bardziej, że ten akurat osobnik wyglądem urzekł ją od pierwszego spojrzenia.
Smoczyca przebiegła wzrokiem po nim i spuściła wzrok na ziemię. I pomyśleć, że tyle czasu chowała się w głębi terenów Ognia, że zapomniała już o tym jak wielki i różnorodny był świat smoków z innych stad.
Smoczyca odwróciła głowę i ściągnęła płaszcz z pierzastych skrzydeł, aby zająć się ratowaniem gasnącego płomienia. Delikatnie złapała w dwa palce jakąś mniejszą gałązkę i próbowała dalszy koniec odpalić od coraz mniejszego płomyczka z przyniesionej pochodni.

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Gdy fioletowawa samica odwróciła się w jego kierunku, Przejaw momentalnie zniżył korpus jeszcze bardziej, wyciągając szyję do przodu. Choć nie był pewien, czy ukrywanie się miało teraz jakikolwiek sens, skoro ta już wiedziała o jego obecności. Skarcił się w myślach, będąc niemalże pewien, że podczas swojego skradania się przez nieznany wcześniej teren, nie zachował odpowiedniej ostrożności. Nie miał pojęcia, że dla nieznajomej nawet opadające zewsząd płatki śniegu zdawały się mieć brzmienie. No cóż.
Wraz z jej zlustrowaniem go wzrokiem, fuknął niezadowolony. Co to miało być za zmierzenie? Miał coś na futrze, wyglądał jak tubylec? Przyjął nieco formę kłębka tak, jak stał, przypominając nieco kotowatego szykującego się do skoku. W rzeczywistości, miało to za zadanie zmniejszyć możliwości obserwacji i wyciągania z niej jakichś wniosków. Nie był typem, który by się prężył i pokazywał, jak dobrze zbudowany nie jest, albo jaką siłą odznacza się jego ciało, nawet jeśli istotnie tak było.
Gdy smoczyca wróciła do swojego zajęcia, Chaber rzucił wzrokiem na jej nieudolne próby wzniecenia ogniska na nowo. Wyglądała na północną, więc musiała radzić sobie jakoś bez możliwości ziania ogniem. Podobnie miała jego matka, która z pyska wypuszczała wpierw chłodną mgiełkę, a następnie bolesny dla, dajmy na to przeciwnika, strumień lodu. Niemiło było stać i patrzeć, jak Ognista bez skutku się z tym kłopocze. Wydał z siebie głośne westchnięcie, a następnie wstał, wyprostował się i powoli wyszedł spomiędzy niższych zasp. Otrzepał się lekko, gdy na futrze znajdującym się na jego szyi i klatce piersiowej zdołał osadzić się już śnieg. Powoli udał się w stronę nieznajomej, swobodnym krokiem zmniejszając odległość pomiędzy nimi. Nie zdziwiłby się, gdyby pochodnia zaraz zgasła – mały płomyk miał mniejsze szanse na przetrwanie śniegu, niż pełne, większe ognisko.
Znalazł się może nieco ponad połowę ogona od niej.
Odsuń się. – mruknął, gdy ta zapewne trzymała łapy przy stosiku, który próbowała znowu podpalić. Jeśli by to zrobiła, wkrótce po otoczeniu rozniósł się charakterystyczny zapach gazu.
Przejaw Anomalii pobudził do pracy odpowiednie gruczoły, których aktywowanie dało o sobie znać typową wonią. Z jego pyska wkrótce zaczął uchodzić dym, a Wojownik posłał zaraz strumień ognia w kierunku gałązek. Te trzasnęły z sykiem, gdy płomień zaczął je powoli trawić, a sam ogień wystrzelił do góry, owiewając dwójkę smoków ciepłem i rozjaśniając nieco okolicę.
Dlaczego pomógł? Nie czuł zobowiązania, kiedy nie był to smok ani z jego stada, ani ze stada sojuszniczego. Mimo to, gdy już go zauważyła, nie chciał dawać złego świadectwa ani o sobie, ani o Księżycu. Jeśli nie dzieje się krzywda, drobna pomoc w rozpaleniu ogniska tylko dobrze świadczyła o jego stadzie i o nim samym.

Licznik słów: 426
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Nie każdy potrafił dać z siebie więcej niż zwykłe kiwnięcie łba. Szczególnie jeśli względem dwóch nieznajomych istniała jedynie jedna część wspólna: zimne powietrze, którym oddychali. Niby biały samiec mógł iść dalej. Niezaczepiony, a więc nic go nie zobowiązywało do tracenia czasu na jakieś sterczenie na chłodzie przy zupełnie obcej smoczycy. Ta w dodatku nie tylko go niegrzecznie zbadała wzrokiem, nie siląc się na ciąg dalszy zapoczątkowanej zaczepki. Natomiast, gdy biały smok zrobił pierwszy krok w jej stronę, znowu tylko na niego popatrzyła. Łagodny charakter ametystowej samiczki rozpalił większy od jej – pożal się Immanorze – ogniska, płomień ciekawości, który zatlił się w jej kryształowych ślepiach przez krótki czas, kiedy mogła mu się przyjrzeć w pełnej krasie. Jej nos pracował intensywnie nad rozwikłaniem zagadki pochodzenia samca, i miała już pierwsze spostrzeżenia, ale od razu stały się one nieistotne, gdyż ów nieznajomy dosłownie oczarował ją swoim wyglądem. Wyglądał po prostu przepięknie. Był młody, bieluśki jak płatki śniegu, okryty gęstym futrem na szyi i ogonie. Czarne kolce i rogi przy głowie pięknie go zdobiły, a małe, pociesznie wyglądające uszka nadawały mu miły charakter.
Gdy się otrzepał smoczyca na chwilę odbiegła wzrokiem do skrzącej się mgiełki, którą wypełnił powietrze wokół siebie. Ten efektowny wstęp, zakończył jednym poleceniem: "odsuń się". Może powinna się zbuntować, albo oburzyć na ten arogancki rozkaz, ale równie dobrze mógłby na nią syknąć, a i tak by mu wybaczyła. Samica w lot zrozumiała co miało tu zajść, bo charakterystyczny zapach dotarł do jej nozdrzy. Potulnie wstała i odsunęła się do tyłu uważając, żeby nie podeptać własnego ogona.
Patrzyła na smoka, a gdy płomień wybuchł z jego pyska przymrużyła oczy otulona gorącym podmuchem. Uśmiechnęła się delikatnie i podeszła bliżej ogniska, teraz wreszcie prawidłowo rozpalonego i popatrzyła znad niego na swojego przypadkowego gościa. Jej jasne futro na spodzie szyi nosiło na sobie setki mrugających kryształków lodu, które w świetle płomieni mrugały niczym roziskrzone polany pod wschodzącym słońcem.
– To miłe z twojej strony. Rzadko zdarzają się takie gesty wobec obcych sobie smoków – pochwaliła go z ciepłym uśmiechem i przysiadła na śniegu. – Jestem Diamentowe Serce ze Stada Ognia. A ty? – zapytała nie spuszczając wzroku z jego oczu.

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Samiec nie został wychowany w ten sposób, by przejść obojętnie obok kogoś, kto potencjalnie potrzebował pomocy. Wiedział, że nikt nie był zobowiązany, by odwzajemnić ów gest – mimo to, być może gdyby trafiło na kogoś honorowego, byłby w stanie zapamiętać pomoc, na jaką Chaber się zdobył. Chciał pomagać, to pomagał – poświęcał te kilka, kilkanaście oddechów i robił swoje, by później odwrócić się i odejść. Taki drobny przejaw bycia miłym. Tymczasem widział on, jak samica uważnie się mu przygląda, lustrując wzrokiem jego ciało. Jej spojrzenie nie było jednak ani oceniające, ani nie świadczyło o wrogim nastawieniu. Wręcz przeciwnie – smoczyca wydawała się być nim zaciekawiona. Wpadł jej w oko?
Nie zwrócił uwagi na to, jak się odezwał. Krótkie, konkretne polecenie, które miało wywołać pożądany skutek. Tak też się stało, więc po prostu przywrócił ogień. Zapatrzył się chwilę w tańczące jęzory, których świetlne plamy tańczyły na jego puchatej piersi. Miał się już właściwie zacząć zbierać, odchodząc w ciszy w swoją stronę, by zostawić samicę samą z ogniskiem, które najprawdopodobniej miało na celu po prostu ją ogrzać i rozświetlić otoczenie. Zatrzymał go jednak jej głos, toteż kulturalnie, ze skrzydłami opartymi na śniegu, zwrócił się w jej kierunku, słuchając tego, co mówi. Chabrowe tęczówki błysnęły w jej kierunku, przyglądając się jej zagadkowo. Istotnie, była przyjaźnie nastawiona i chyba miała ochotę na pogawędkę, skoro tak zaczęła. Wywerna westchnęła cicho, jednak bez utrapienia w tym geście.
Przejaw Anomalii, Księżyc. – przedstawił się prosto. To oznaczało, że jego pierwsze skojarzenie było trafne – Serce była smoczycą Ognia, którego zapach zapamiętał od czasu patrolowania granicy. Mruknął cicho sam do siebie, aby kolejno odnieść się do pierwszej części jej wypowiedzi. – Jeżeli ta konkretna pomoc nie boli, to to robię, nawet jeśli smok nie jest mi bliski. Sam nie chciałbym zamarznąć na śmierć, gdybym był w takiej sytuacji.
Zdobył się teraz na dokładniejsze przyjrzenie się swojej rozmówczyni. Jej futro faktycznie ładnie błyskało za sprawą małych śnieżynek, jakie osiadły na włosach. Sam jego kolor także był ładny, a kojarzyć mógł się z wieczornym niebem, jakie towarzyszyło zachodzącemu słońcu. Jej długie uszka także były puchate, a Chaber zauważył jak zabawnie drgały, gdy mówił. Otrzepał się znów, jednak zdecydowanie łagodniej, wprawiając w ruch jasne futro na klatce, grzbiecie i nasadzie ogona. Puchata grzywa zafalowała, a Wojownik pozbył się uczucia, że śnieg wciąż się na nim wytrwale znajduje.

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Podziwiała jego szczerość, bo to rzadka cecha widywana w tych czasach. Przypatrywała się smokowi, jego grzywie i jego błękitnym...? Przechyliła głowę na lewo skupiając spojrzenie na jego tęczówkach. A jednak nie do końca. Przynajmniej nie w tym świetle, bo jeśli miałaby je do czegoś porównać, to do chaberków, które zrywała na równinie. Uśmiechnęła się lekko, gdy wspomniał o zamarzaniu i nie miała serca go zostawić w błędzie:
– To bardzo szlachetne co dla mnie zrobiłeś... Choć przyznam szczerze, że nie straszny mi chłód i nie dla ogrzania chciałam rozpalić tu ogień. Bo widzisz... w moich żyłach płynie krew rasy odpornej na mrozy i tak jak ty, mam na sobie miękkie okrycie. – Opuściła wzrok na dół, a następnie podniosła łapę i znacząco pogładziła swoje jasne futerko na piersi strącając część błyskających drobinek lodu. Potem popatrzyła na Księżyc i podniosła się z siadu. Otrzepała się w miejscu, żeby nie paradować z oblepionym śniegiem zadkiem, a potem obróciła się i odeszła od ogniska zmierzając w kierunku strumienia. Nachyliła się i coś tam podniosła, co z początku, przez oślepiające światło z ogniska, było dla samca tylko ciemnym zarysem, ale kiedy smoczyca znów weszła w światło rzucane przez płomienie, rozpoznał kształt ryby. Sporej ryby. Trudno określić jej gatunek, bo była lekko poturbowana, ale na pewno świeża i nienadgryziona. Samica bezceremonialnie rzuciła ją na żar paleniska, co spowodowało gromadne skwierczenie.
– Może pozwolisz, że się odwdzięczę? Miałbyś ochotę na kawałek podpieczonej ryby? – zapytała oblizując pysk z resztek rybiego mięsa. Miała nadzieję, że nie urazi go swoimi kulinarnymi eksperymentami.

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Przejaw kiwnął łbem, przyjmując tym samym jej wytłumaczenie. Nawet pełnokrwiści północni zapewne mogli w niektórych momentach po prostu uczuć się słabiej, za sprawą na przykład zmęczenia czy choroby. Grunt jednak, że jego rozmówczyni nie doskwierał chłód, a więc najwidoczniej była w pełni sił. Sens jego wypowiedzi został jednak zachowany, bo kogokolwiek nie przyszłoby mu spotkać, jeśli marzłby, a nie zawiniłby niczym – otrzymałby należytą pomoc, jeśli nie wiązałoby się to z żadnym konkretnym naruszeniem zasad czy stanu fizycznego.
Szlachetne... cóż. Samiec jedynie wzruszył barkami. Poczuł, że tak właśnie należało. Nawet, jeśli normalnie nie zatrzymałby się, gdyby nie został zaczepiony spojrzeniem i uśmiechem.
Przyjrzał się, jak ametystowa towarzyszka wpierw wstała i otrzepała się, a kolejno po prostu odeszła. Wojownik podążył za nią spojrzeniem, wzrokiem oceniając jej sylwetkę. Była całkiem od niego niższa i w ogóle jakaś drobniejsza, a jej ciało istotnie pokryte było całościowo futrem. Nie wydawała się być więc mieszanką ras. Przypatrywał się temu, co robiła, a zauważając dzierżoną przez nią w pysku rybę, przechylił jedynie łeb na jedną ze stron. Oh?
Rzucona na ognisko ryba nierozpoznawalnego gatunku zasyczała charakterystycznie, pojmana przez tańczący pomiędzy dwójką smoków ogień. Chaber wpatrzył się w nią czując, jak produkcja śliny wzmaga się wskutek zapachu, który zaraz rozniósł się po najbliższej okolicy. Przełknął więc głośniej ślinę, a kolejno podniósł łeb na samicę, która znów się odezwała.
Nie trzeba. – wymamrotał jedynie, odwracając wzrok. Mimo to delikatne, ciepłe mięso wodnej istoty wydawało się być nad wyraz kuszące, gdy mróz piekł w pysk, a żołądek domagał się pożywienia.

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Przyjemne strzelanie w ognisku wypełniło przestrzeń między nimi. Blask ogniska rozświetlił polankę otoczoną gęstwiną drzew. Okolica zrobiła się przyjemna, swojska. Bezpieczna. Ogień swobodnie przeskakiwał między gałązkami, a rybie mięso nabierało charakterystycznego rumianego koloru i – o czym przynajmniej jeden ze smoków miał się zaraz przekonać – wyśmienitego smaku. Smoczyca istotnie była mniejsza od Przejawu Anomalii i dzięki temu lżejsza i zręczniejsza. Poruszała się lekko, a każdy jej krok był starannie wyważony, ale było w tym coś jeszcze – naturalność. Zachowywała się swobodnie i nie zdradzała żadnych oznak napięcia. Jej zafascynowanie wyglądem białego samca, było jak najbardziej zdrowe i niewinne. Tak jak propozycja podzielenia się posiłkiem. I mimo, że otrzymała odpowiedź odmowną, nie wzięła jej sobie aż tak poważnie do serca. Smoczyca jedynie delikatnie się do niego uśmiechnęła. Ona także rozkoszowała się przyjemnym aromatem węsząc nad paleniskiem. A gdy uznała, że rybka dosyć się już napiekła, wygmerała ją z żaru.
– No, spróbuj chociaż trochę. Zobaczysz, że ci zasmakuje – zachęciła go i chwyciła rybę za głowę, dokładnie za połowę. Ogon i cała reszta wisiała przy jej pysku skierowanym do smoka, czekając na odgryzienie.

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej