A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Przesiedziała chwilę w ciszy, próbując ubrać w słowa to co chciała powiedzieć. Miała trochę czasu na przemyślenie, ale czuła wewnętrznie, że ta odpowiedź nie zadowoli proroka.
- Boję się umrzeć - odpowiedziała, przerywając ciszę. - Ani ze starości, ani zabita. Gdy próbowaliśmy zdobyć iskrę w tamtym okropnym mieście, otarłam się o śmierć. To było najgorsze uczucie jakie kiedykolwiek poczułam. Wszyscy mieszkańcy mieli też na szyjach klepsydry, które odliczały czas do ich śmierci. Wtedy uświadomiłam sobie, że i ja mam taką niewidoczną klepsydrę i nie ważne co zrobię, mój koniec nadejdzie, gdy spadnie ostatnie ziarenko.
Czuła chore uczucie niesprawiedliwości, że inni mogą żyć setki księżyców, podczas gdy jej życie skończy się wcześniej. Nie ważne co zrobi. Była jedynie zdana na łaskę istot potężniejszych od siebie.
- Ale to nie przez strach oddałam iskrę - kontynuowała, drżącym głosem. - Czułam, że w jakiś sposób pozwoli mi ona osiągnąć długowieczność. W końcu, korzystając z niej, można było inaczej postrzegać czas. Tylko, że nie potrafiłam jej użyć. Trzeba było wielu księżyców praktyk, a ja nie mogła zostać sama tyle czasu za barierą. Dlatego wróciłam na wolne, jednocześnie ważąc wszystkie moje opcje i ich konsekwencje.
Nie obchodziło ją już, że bogowie jej teraz słuchali w świątyni. Zasługiwali znać całą prawdę, o ile już wcześniej tego nie wiedzieli.
- Mogłam poprostu oddać iskrę do świątyni, ale nie byłam pewna, czy wogóle bogini byłaby za to wdzięczna. Przecież chciałam zagarnąć iskrę dla siebie i jeszcze oddałam za nią całą torbę ziół. A nawet jeśli, to nigdy nie wybrałaby mnie na swojego proroka, ani żaden z bogów. Nie zasługiwałam na to.
W każdym razie, nawet jeśli wtedy cokolwiek mogli o niej myśleć dobrego, teraz na pewno jej nienawidzili. Mówiąc to wszystko na głos, zobaczyła, jak okropne były jej czyny i jak zasłużona była jej kara.
- Mogłam zachować iskrę dla siebie i próbować jakoś zaczerpnąć jej mocy. Słyszałam historie jak kończyły smoki, które próbowały zachłannie przejąć od razu całą energię. Dlatego musiałabym pewnie próbować bardzo powoli, malutkimi porcjami. Zajęłoby to bardzo dużo czasu, a bogowie nie mieliby żadnego problemu z wyrwaniem iskry z łap zwykłej śmiertelniczki.
Niby mogła wtedy zostać za barierą, ale zdrada stada wydawała się za wysoką ceną, za możliwość długowieczności. Nawet teraz by się na to nie zdecydowała, gdyby miała taką możliwość.
- No i została mi wtedy ta trzecia opcja. Znałam od jakiegoś czasu duszka, który nie przepadał za bogami. Myślałam że chce sprawić, by inne duszki były bardziej poważane w świątyni. Poza tym, duszek na pewno lepiej zapanowałby nad mocą iskry, a ja myślałam, że mnie nie oszuka. Z początku nie chciał jej przyjąć, ale gdy powiedziałam mu co chcę w zamian, zgodził się. Nawet mnie ostrzegł, że bogowie będą wściekli. To też wzięłam pod uwagę. Bazując na wszystkich opowieściach jakie słyszałam, nie spodziewałam się aż tak wielkiego gniewu.
Tyle jej dały te wszystkie kalkulacje. Pomyliła się i to grubo. Gdyby mogła cofnąć czas, to postąpiłaby inaczej.
- Tak samo nie spodziewałam się, że duszek jest w stanie zrobić tak okropne rzeczy z boską iskrą. Przecież przez całe moje życie, a nawet dłużej, iskry były za barierą pod kontrolą tych "złych bytów" i nigdy tego nie odczuliśmy. Tu też się bardzo, bardzo myliłam. Resztę historii już znasz.
Tylko co teraz miała zrobić? Brnięcie dalej naprzeciw bogom mijało się z celem. Z drugiej strony nie miała co liczyć na ich wybaczenie.
- Od teraz będę sojusznikiem bogów - podniosła nieco łeb w nadziei. - Takim, jakim chciałam być nim zwiódł mnie zły duszek pod posągiem Immanora. Widzę, że nie ma sensu się im sprzeciwiać. Może kiedyś, jeśli będę wiernie im służyć, zasłużę na wybaczenie, a nawet jeśli nie od bogów, to chociaż od innych smoków. Mogę nawet zostać ślepa do końca życia, jeśli mogłoby to być przestrogą dla innych, chcących uczynić podobne zło co ja zrobiłam.
Licznik słów: 632
{ teczka } { theme }
.
.
────────────── ☬ ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ☬ ──────────────
| Limo – brzeginia T2 | | Mokradło – kuropatwa T3 |
| S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2 | | S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1 |
| Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2 | | B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2 |
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.