Kanion Szeptów

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 198
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Kanion Szeptów

Post autor: Nowy Porządek »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kaynya wciąż kryła się za matką, obserwując dane im kryształy. Do nich również nie miała zaufania, jednak mogły się przydać. Wszystko co było dla nich przydatne posiadało prawdziwą wartość. Te rzeczy zbędne mogły zostać zapomniane i zniszczone. Taka była kolej rzeczy.
– Nie mam nic do dodania. – Rzekła cicho. Nie zamierzała o niczym mówić przy obcym. Nie ufała mu, a każda informacja mogła być wrażliwa. Każde słowo mogło być wykorzystane przeciwko im. Dlatego nie zamierzała dzielić się niczym! Niczym!!
Zastanawiała się czy jeszcze długo będą przebywać z obcym. Czuła się nieswojo poza grotą, a zwłaszcza w pobliżu tego obcego. Miała nadzieje, że wrócą jak najszybciej. Musiała nieco podrosnąć i się podszkolić, aby móc bez obaw przebywać poza bezpiecznymi sferami.

Kwiat Uessasa Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Nie ciągnęła go za sobą na siłę. Nie był dla niej koniecznym towarzyszem, dała mu po prostu wybór, nawet jeśli wypowiedź okraszona była czymś w rodzaju rozkazu. Było to jednak głównie przyzwyczajenie wynikające z jej położenia w hierarchii. Nie, żeby przed przywództwem nie zachowywała się w jakiś sposób inaczej. Zawsze widziała siebie ponad resztą, obserwując smoki spode łba, poświęcając im tylko tyle czasu, ile uważała za słuszne.

    Leciała dosyć wysoko, jak przystało na jej geny. Może była to swego rodzaju zemsta, za ciągle wzywanie ją na pastwę drzew, których nie lubiła, które ją niepokoiły, które kojarzyły się z ograniczaniem wolności – a to wolność, konkretnie swoją, ceniła najbardziej. Wyciągnięcie Strażnika w przestworza, gdzie niezbyt pokaźnych gabarytów, drzewne skrzydła nie były w stanie dorównać wywernowym było jakąś złośliwością, ale samica nawet nie zastanawiała się nad tym zbyt długo. Możliwe, że bycie podłą jędzą przychodziło jej już tak naturalnie, że działała podświadomie, zdając sobie sprawę ze swojego złośliwego pseudogeniuszu już po fakcie.
    Mogła z tym żyć.

    Nie leciała, tak jak zwykła, w kierunku rozdartej pomiędzy dwoma stadami PustynI Celeri. Skręciła na południowy zachód, by po pewnym czasie przekroczyć majaczącą w dole granicę drzew Dzikiej Puszczy i zyskać obraz rozległej równiny. Na horyzoncie majaczył zarys Czarnych Wzgórz, i to tam się skierowała, nie odzywając się do Strażnika ani słowem w trakcie tej dziwnej, cichej podróży. Może po prostu oferowała mu spojrzenie na świat ze swojej perspektywy? Jeśli tak, to wybitnie beznadziejnie powiadomiła go o swoich zamiarach. Ciężko doświadczyć czegoś nowego, jeśli nawet nie wie się, że taki miał być zamiar.
    Taaak, bo ponad dwustuksiężycowy smok na pewno nigdy wcześniej nie widział otoczenia z lotu ptaka. Cóż za nowość! Cóż za kulturowy szok.
    Parsknęła cicho, zniżając lot, znikając pomiędzy krawędziami szerokiego Kanionu Szeptów, by następnie zwolnić nieco i poświęcić się szybowaniu wzdłuż drogi, jaką wyznaczał. Wciąż bez słowa, wciąż bez wyjaśnień. Zamiast skupić się na smoku, którego zaciągnęła tutaj, skupiła się na przyzywaniu wspomnień z rozmowy, która miała miejsce przeszło sto pięćdziesiąt księżyców wcześniej.
    "Były uzdrowiciel Plagi we własnej osobie. Byłaś zdolna, czemu zrezygnowałaś."
    Znów parsknęła, jakby sama do siebie. Czy to moment, w którym powinna powiedzieć Strażnikowi prawdę? Przyprowadziłam ciebie tutaj żebyś mógł patrzeć, jak rozpamiętuję rozmowę z uzdrowicielem, którego wtedy polubiłam trochę zbyt bardzo i z którym rozmawiałam właśnie w tym miejscu. Na pewno czujesz się z tą świadomością wybornie!
    Wspomnienie. Palce rozplątujące granatową grzywę, z niebywałą delikatnością i skutecznością zarazem przywracające je do porządku, a następnie splatające je w warkocze.
    Jej wspomnienie? Szydercy? Nie, jej, na pewno, Otchłani niech będą dzięki. To jej szpony są złote, ojca zawsze były czarne jak krucze pióra.
    "Nie ruszaj łepetyną. Psujesz."
    Posłuchał jej wtedy.

    Machnęła raz skrzydłami, by nie wytracić za bardzo wysokości, kontynuując dziwny, nostalgiczny lot wzdłuż Kanionu.


    Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 456
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zapewne nawet gdyby nie ciągnęła go za sobą w żadnym konkretnym celu, sam fakt że akceptowała jego towarzystwo znaczył bardzo wiele.
Naprawdę niską miał teraz poprzeczkę. Nie musiała wykonywać żadnego wysiłku, o ile miała siłę go znieść, gdy on siebie nie potrafił.
Skrzydła nie bolały go, choć co jakiś czas skupiał się na nich, jakby z obawy przed ominięciem sygnału od organizmu, że może zaraz stracić kontrolę nad własnym ciałem. Przerażała go możliwość upadku, zwłaszcza że skurczów doświadczał już nie jeden raz, w mniej i bardziej dogodnych okolicznościach. Wtedy na wyprawie sytuacja przybrała jednak wyjątkowo dramatyczny obrót, o którym nawet nie chciał wspominać.
Nowy rodzaj ograniczenia wywołany lękiem niesamowicie go demotywował, jakby w chwili potrzeby odbierano mu coś bardzo ważnego. Dokładnie to zresztą miało miejsce. Akurat gdy Mahvran gotowa była mu coś pokazać, być może odprężając się po drodze, nie potrafił zrównać z nią pułapu, stale pozostając parę ogonów niżej, jakby wcale jej nie towarzyszył. Na szczęście ich poziom wyrównał się przy kanionie, gdzie przyspieszył lotu, by nadrobić stracony dystans.
Być może gdyby lepiej rozumiał cel tej wędrówki, potrafiłby lepiej przystosować się do niej psychicznie. Czy miał zaakceptować szybowanie jako wypoczynek sam w sobie? Czy miał kojarzyć to w ten sam, niezobowiązujący sposób, co zabawę w piasku? Lot był w prawdzie o wiele bardziej elegancki, ale dla smoczycy miłującej przestworza mógł stanowić ten sam rodzaj metaforycznie przyziemnej ucieczki od trudniejszych spraw.
Ileż oddałby, żeby potrafić to robić tak po prostu, nie stresując się własnymi albo czyimiś intencjami. Własnymi przede wszystkim, bowiem wszystko co czynił było w jakiś sposób skażone nienawiścią, zgorzknieniem, egoizmem albo niekompetencją.
Pokręcił łbem. Nie ważne. Zimny wiatr bił mu po pysku, a powietrze łapane w skrzydła czuł na powierzchni całej, napiętej, niebieskiej błony.
Znów włożył więcej wysiłku by skrócić dystans, co poszło mu zdecydowanie łatwiej, gdy szybowała, utrzymując regularną prędkość.
W pewnym momencie znalazł się tuż nad nią, sam nie wiedział po co.
Dopiero z góry dostrzegał jak wyraźna była przerwa w ciągu błon, które rozpoczynały się na jej głowie, a potem wędrowały ku grzbietowi. Obecna perspektywa pozwalała także na przyjrzenie się układowi plamek na całej rozpiętości jej skrzydeł, a także tułowia. Zapamiętanie ich za pierwszym razem nie było dla niego możliwe, lecz niewątpliwie zanotował w głowie ich ogólny wzór, jakby miał się z tego potem w jakimś celu rozliczyć.

Wspólna podróż w powietrzu wciąż przypominała mu przede wszystkim o Fille. Nie dlatego, że miał ochotę rozpamiętywać teraz jej los, gdyż żywił do niej ogromną nienawiść, a ponieważ miał wrażenie, że oddał jej pewnego dnia część siebie, której już nie potrafił odzyskać. Otwieranie się na innych nigdy nie działało, a szkody jakie niosło, pozostawiało po sobie jedynie blizny zapełnione wieczną, niewyładowaną frustracją albo apatią.
Ah, jakże chciałby znowu odzyskać tę przestrzeń z powrotem dla siebie.
Skupił się znów na Mahvran. Być może dawniej, gdyby miał więcej energii zapikowałby ku jej grzbietowi i narzucił walkę. Teraz jedynie wsłuchiwał się w szum wiatru i śledził jej każdy ruch, wyczekując lądowania.

Licznik słów: 491
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Oboje zdawali się być zaledwie cieniami tego, kim byli dawniej. Gdzie podziała się pisklęca strona jej charakteru? Gdzie zapał do dziecięcej złośliwości, do młodocianej kokieterii? Dlaczego próba nagłego wzbicia się wyżej, tak by niebezpiecznie przeciąć jego trajektorię lotu swoją własną nawet nie przeszła jej przez głowę, dlaczego nie próbowała na chwilę uciec od swoich myśli?
    Nie zastanawiała się nad tym. Nie próbowała dociec teraz zmian w swoim charakterze, skupiona na segregacji wspomnień, z niedostrzegalną dla obserwatora z zewnątrz paniką szufladkując każde po kolei. Był to ciężki, mozolny i nerwowy proces, ale wiedziała, że nie może zwlekać. Była tym tak zaaferowana, że nie znalazła nawet miejsca na chociażby ukłucie satysfakcji z wygranej partii szachowej, ani nie była w stanie wczepić się w poczucie subtelnego, a zarazem niewygodnego komfortu, jaki potrafiła niegdyś czerpać z obecności Strażnika.

    Dalej rozplątywała ciemnoniebieską grzywę. Widziała, jak stary uzdrowiciel z ukontentowaniem przymyka ślepia, jak zupełnie opuszcza go czujność. Dziwne, że tak łatwo byłoby wtedy jej go zabić, ale nie zrobiła tego. Nawet nie myślała o tym.
    "Czyż to nie dziwne... czemu akurat ty Mahvran. Ze wszystkich smoków."
    Jakie były szanse, że to właśnie Dar Tdary pchnął ją w objęcia poczucia aż tak wyolbrzymionej wartości? Obwiniała o to swój rodowód, krew tak wielu przywódców, a może w rzeczywistości to zielonołuski samiec zawinił? Może był to kolejny błąd w kalkulacjach, jakiego się dopuściła? Tamta rozmowa musiała być istotna pod kątem, którego nie pojmowała do tej pory. Inaczej nie wracałaby do niej z taką dziwną, przyduszaną na siłę pasją. Słowa uzdrowiciela odbijały się od jej czaszki niczym mantra. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak często wypowiadał jej imię, jej prawdziwe imię, i jak bardzo jej to wtedy nie przeszkadzało. Jak bardzo nie zwróciła uwagi, nie zganiła go w imię tradycji Cienia i Plagi, jak bardzo komfortowo się z nim czuła i jak bardzo go rozumiała.
    Pewnie dlatego, że on rozumiał ją. Rozumieli się, zobaczyli w siebie te same elementy, które pasowały do siebie wzajemnie mimo różnicy pokoleń i doświadczeń.
    Zastanawiała się, w jaki sposób zmarł Dar. W samotności, na jakimś pustkowiu? Czy rozmowa, jaką z nią odbył w tym Kanionie była ostatnim w jego życiu? Co, jeśli wydał ostatnie tchnienie zaledwie następnego wieczoru, nie zdążając doczołgać się do obozu Ziemi?
    Nie potrafiła stwierdzić, skąd ten dyskomfort na samą myśl. Czy też raczej potrafiła, tylko drażniła ją odpowiedź.

    Cień rzucany przez lecącego nad nią samca częściowo wybudził ją z tego umysłowego zawikłania, przywołując ją z powrotem do teraźniejszości. Machnęła jakby od niechcenia skrzydłami, raz, by podtrzymać wysokość i prędkość. Jeśli to, że Strażnik blokował teraz dostęp światła księżyca do jej ciała i dosłownie zakrywał ją swoim cieniem było jakąś zabawną metaforą od losu, nie zwróciła na nią uwagi.
    Myśl. Jedna. Druga. Trzecia. Każda inna od poprzedniej. Zupełnie ze sobą niezwiązane. Czy Camri znowu robi coś głupiego? Jakim cudem wyniesiona przez Heulyn kandydatura Keezheekoni nie napotkała jakiegokolwiek oporu? Dlaczego bogowie Wolnych Stad wybrali akurat smocze formy?...
    Hmm. Miała ze sobą proroka.
    Zabije ciszę, ale jakim kosztem?

    ~ Myślisz, że przyjmowanie smoczych form z wachlarza innych możliwości wpływa jakoś na tutejsze, boskie ego? Czy po prostu możliwości nie mają?
    Jej ton głosu był neutralny. Nie niósł ze sobą żadnej wskazówki.

Licznik słów: 527
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie przypuszczał, że odezwie się do niego zanim wyląduje, ale też nie snuł wielu teorii na temat jej przemyśleń. Nie dlatego, że nie chciał albo nie potrafiłby samego siebie pogrążyć w paranoi o jakąś kompletnie bezużyteczną pierdołę, po prostu świadomie blokował napływ rozważań, żeby znów nie stracić nad sobą kontroli. Teraz, gdy miażdżyło go poczucie iż Mahvran pozostała jedyną, trzymaną cieniutkim ścięgnem, osobą której ufał, tym bardziej nie chciał stwarzać żadnego ryzyka.
W pewnej chwili podświadomie zacisnął szczęki, tak iż dopiero konieczność zastanowienia się nad odpowiedzią zmusiła go do rozluźnienia nacisku. Ah.

Ah...
Nienawidził rozmawiać o bogach. Niemniej pytała, z jakiegoś powodu. Naprawdę była nimi zainteresowana, czy zabijała ciszę, sądząc że w jakiś sposób zadowoli proroka pytaniem o zjawiska, którymi się zajmował? A może chciała go zirytować?
~
Na ego... wpływa zakres sily i potencjału do niezależności oraz skala konieczności przejmowania się otoczeniem. Bogowie mają dużą siłę, a śmiertelnicy nie muszą nic dla nich nic oznaczać. To tylko logiczne że mają wybujałe ego. Przez smoczą formę tym bardziej, skoro górują nad nami mimo podobieństw, w zaś mniejszych, słabszych stworzeniach mogąc wzbudzić niepokój samymi, cielesnymi gabarytami ~ choć długo namyślał się nad odpowiedzią, gdy już nadeszła, mimo technicznego tonu, była trochę ponaglona i nerwowa, jakby chciał udzielić właściwą odpowiedź, a jednocześnie nie miał ochoty jej dawkować, jakby to miało przyspieszyć porzucenie tematu. Tylko po co, skoro nie miał alternatyw?
Nie chciał pytać gdzie i po co lecieli, jakby to miało wszystko zepsuć.
~
Zdają się podobni do śmiertelników ~ dodał jakby wbrew sobie, już znacznie ostrożniejszym, refleksyjnym tonem. W mentalnych wiadomościach pozbawiony był naturalnego warkotu i chrypki, więc nic nie maskowało bardziej melancholijnej nuty. Zabawne, że teraz to akurat ona pozostawała neutralna.
~
Z tą różnicą, że siebie nawzajem mają na zawsze ~ powstrzymał odruchowe rozżalenie w tonie, choć poczuł wyraźnie ucisk w piersi. Był zazdrosny, że to mieli. Mogli nie potrafić się porozumieć, ale przynajmniej towarzyszyła im pewność iż są równi i nie przeminą. Nie dzieliły ich stada, ani fizyczne ograniczenia. Nie miał pojęcia czy mogli mieć jakieś wygórowane potrzeby emocjonalne. Być może nie, ale tego co czynili ze sobą nawzajem i tak nie mógł wiedzieć. Z kronik, a także samych słów Immanora wynikało jednak że potrafili odczuwać podobnie do smoków.

Czy Mahvran także umrze pewnego dnia, zostawiając go samego?

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Rzecz w tym, że nie miała w planach lądować. Nie przybyła tutaj po to, by znaleźć odpowiednie miejsce do postawienia łap. Bo i po co? Mogła lecieć godzinami, ledwie odczuwając zmęczenie, podczas gdy chodzenie było niewygodne, a siedzenie wywoływało sztywność w jej kończynach. Noc była jej wygodniejsza niż dzień, i nie miała zamiaru spędzać jej, leżąc na boku, bądź też siedząc pośród wyjałowionej ziemi Kanionu.
    Poza tym, bycie w powietrzu wzmacniało jej poczucie posiadania kontroli nad sytuacją. Wiedziała, że czuje się w obecnych warunkach bardziej komfortowo, od niego. To on dostosowywał się do niej, a nie na odwrót. Czuła się więc bezpieczniej, pewniej, spokojniej. Mogła odetchnąć, utrudniając oddychanie jemu. Ale czy dało się inaczej? Pochodzili ze skrajnie różnych środowisk, mieli skrajnie różne upodobania. Nie mogli znaleźć jakiejś bezpiecznej granicy dla siebie nawzajem. Nie tak, by oboje byli zadowoleni.

    Parsknęła, chociaż owy dźwięk dosyć szybko umarł pośród szumu wiatru, obijającego się o lecące ciała.

    ~ 'Niepokój.' ~ powtórzyła z ledwo wyczuwalną nutą drwiny, jakby brakowało jej sił chociażby na coś tak prostego, jak zabarwienie swoich słów silną emocją. ~ Zabawne.
    Nie odniosła się do reszty jego słów. Mimo zmian, przez jakie przechodziła, nie dotyczyły one jej w pełni. Wydawała się być bardziej wyszarzała emocjonalnie, ale nie wyzbyła się przyzwyczajeń, uczepiając się konkretnego sformułowania, by rozbić je na elementy pierwsze – lub po prostu odnieść się do nich ze swoim kontrpoglądem. Tak, jak zrobiła teraz.
    ~ W jednym z panteonów kontynentu, z którego pochodzę, jest bóstwo zwane Peryite. Jeden z szesnastu daedrycznych władców. Tak, jak zazwyczaj u bogów to wygląda, nie ma przypisanej jasno płci, czy wyglądu, po prostu objawia się tak, jak mu się podoba. Cechą stałą daedr jest jednak to, że bardzo rzadko wybierają więcej, niż jedną formę. Ot, preferencja. ~ wzruszyłaby niedbale barkami, gdyby nie jej obecne położenie. ~ Jest patronem zarazy, wszelkiego rodzaju chorób i plag, a przynajmniej w ślepiach śmiertelników i pół-śmiertelników. W oczach reszty daedr jego obowiązkiem jest jednak głównie dbanie o pomniejsze wymiary Otchłani. Wymiarów są setki, jeśli nie tysiące, ale to nieistotny szczegół. Zważ, że w moich rodzimych stronach smoki to absolutna mniejszość. Na całym kontynencie jest ich może pięćdziesiąt, kontynent podzielony jest na dziewięć części, a każda część sama w sobie jest mniej-więcej dwukrotnie większa od terenów Wolnych Stad. ~ przerwała, skręcając lekko w lewo, gdy wymógł to na niej kształt i trasa wyznaczana przez kanion. ~ Smoki mają tam status legendarnych istot, którym nie wchodzi się w drogę. Bah, wieki temu istniał kulty smoków. Tak czy inaczej, smok jako istota kojarzy się z niezwykłą potęgą, terrorem, wiedzą i inteligencją znacząco przewyższającą tą, jaką spotyka się u zwyczajnych drapieżników. A teraz, wracając do Peryite... Jest on uznawany za najsłabszego z głównej szesnastki. A spośród wszystkich możliwych form, karykaturalnych, naturalnych... Przybiera postać smoka. Gdzie znacznie potężniejsze daedry chodzą chociażby w formach zwykłych, ludzkich kobiet.
    Znów machnęła skrzydłami.
    ~ Wnioski? ~ spytała beznamiętnie, z oczywistych względów nie patrząc na niego, ze wzrokiem skupionym na tym, co miała przed sobą.

Licznik słów: 494
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Monolog do którego przystąpiła nie powinien być zaskoczeniem, skoro zdecydowała się przełamać ciszę jako pierwsza, ale i tak na swój sposób wybił go z rytmu. O ile jakiś rytm posiadał, poza regularnymi uderzeniami skrzydeł.
Nigdy do końca nie rozumiał jaką wartość miały nazwy, które mu zdradza. To prawda, że na swój sposób otwierała przed nim wgląd na to co jej bliskie, ale na ile był jedną z wielu osób mogących to usłyszeć, a na ile zdołał rzeczywiście na to zapracować. Choć sam wydawał się smokiem dość skrytym, nigdy nie miał zasady by jakkolwiek wstrzymywać się ze szczegółami na temat swojego życia. Ot, po prostu nigdy nie miało to znaczenia. Gdyby pytający nie irytował go, ani nie traktował lekceważąco, nie musiałby być jednocześnie nikim specjalnym.
Jedynie historia Kazesa była inna, tak samo jak osoby, które ją znały.
Ah. Cholera, musial jej coś przecież odpowiedzieć.

~
Hm...
Potęga nie zawiera się w formie, więc nie musi mieć znaczenia innego niż personalne. Bóg mógłby być równie dobrze zauroczony reputacją smoków jako takich
~ koszmarnie niesatysfakcjonująca odpowiedź. Kojarzyła mu się ze wszystkimi smokami, które zamiast podjąć jakiekolwiek stanowisko, zawsze mówiły "to zależy".
Nie chciał jej jednak zbywać, po prostu musiał zebrać myśli po dłuższej pauzie. Może gdyby był bardziej inteligenty, myślałby trochę szybciej.
~
Lecz jeśli mam wyciągnąć konkretne wnioski hm...
Nawet kult wyniesiony smokom w twych stronach nie czyni ich bardziej wpływowymi jednostkami, niż liczniejsze i słabsze stworzenia, które je wyznają.
Skoro jest ich mało, zapewne ich imiona są bardziej znane, a choć nadal są, bądź byli wyznawani przez masę, smocza forma może reprezentować zastałą, starzejącą się potęgę, podczas gdy mniej znacząca, łatwiejsza do zapomnienia podobizna człowieka symbolizuje zasięg, trwałość i rozwój dwunogów jako całości.
~ tłumaczył cierpliwie, na chwilę rzeczywiście uspokajając się, przez konieczność namysłu. Latanie póki co jeszcze mu nie przeszkadzało zwłaszcza że nie próbowali się ścigać.

~
Mam nadzieję, że nie oczekujesz stwierdzenia, iż preferencja do smoczej formy u bogów Wolnych Stad wynika z ich słabości. Równie logicznym wnioskiem jest, że przybierają ten wygląd, który pozwoli im najlepiej porozumieć się ze swoimi wyznawcami. ~ dodał trochę oschlej, ale nie w zupełnie wrogiej manierze. Po prostu nie był to wniosek który wydawał mu się satysfakcjonujący, nawet jeśli przeczuwał, że mogła chcieć do niego nawiązać. Ale może się mylił. Może siedział przed nią jakiś większy kontekst.

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Spodziewała się, że jego odpowiedź będzie dosyć obszerna, a zarazem niebezpośrednia. Nie, żeby powinno być to nowością. Nawet, gdyby go nie znała, miała doświadczenie z takim podejściem, bo przecież musiała też funkcjonować sama ze sobą. Niekoniecznie było to wygodne, ale do wszystkiego można się z czasem przyzwyczaić. A przynajmniej prawie wszystkiego. Tak. Po krótkiej chwili namysłu zdała sobie sprawę z tego, że pewne elementy zawsze będą ciążyć, męczyć, irytować. Może to wina tego, jak działał świat, a może to tylko jej prywatny problem. Bez znaczenia. Nie była aż tak szalona, by traktować swoje prywatne trudności jako coś, co dotyczy całego spektrum istnienia, ale nie próbowała też przyrównywać jednego do drugiego. Bez sensu.

    Najgorszym w tym wszystkim było w sumie to, że jego słowa miały sens. Nie całkiem, ale w większości, a to ją drażniło, bo gdyby chciała się teraz czegoś uczepić, wyszłaby na zdesperowaną, na siłę wręcz szukającą luki w całym. Czasem tak robiła, ale jak już to po to, by zirytować wroga na tle politycznym. Wróg ze Strażnika był w jej mniemaniu żaden, bo udowodniła jej to przeszłość. Musiała więc zaakceptować go na jego obecnej pozycji. Z braku alternatyw, ale może też po prostu zwyczajnej akceptacji. Nadal nie była pewna, jak go postrzega, ale był jakimś elementem stałym jej życia, nawet, jeśli jego pozycja w hierarchii priorytetów spadła o kilka szczebli.

    Mimo to, jakaś cząstka złośliwości obudziła się w niej po raz kolejny, nawet, jeśli nie postrzegała jej teraz w takim kontekście. Potraktowała swoje słowa bardziej jako przestrogę, niż wbijaną w ciało szpilę.

    ~ Nadzieja matką głupich, naiwność ich błogosławieństwem. ~ zaklekotała jęzorem, ale i to był dźwięk, który nie miał szans przebić się przez szum wiatru i miarowe uderzenia skrzydeł, częstsze i Strażnika, niż u niej.
    Nie mówiła już nic więcej, po prostu dalej kontynuując swój leniwy lot, czy też raczej szybowanie, jak gdyby nigdy nic wracając do wspomnień z bardzo starej rozmowy. Gdyby miała w sobie więcej werwy, z pewnością próbowałaby dalej rozdzierać opinię proroka, ale obecnie po prostu jej się nie chciało. Ostatnimi czasy zbyt wiele rzeczy straciło swój smak.

Licznik słów: 344
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nawet jeśli przywykł, że na część jego monologów odpowiadała jednym zdaniem, nie angażując się w potwierdzenie, zaprzeczenie, bądź choćby rozszerzenie jego analizy, zawsze w jakiś sposób go to uderzało. Teraz trochę mniej, bo choć gotów był przejmować się wszystkim w nieskończoność, jego uwaga rozkładała się pomiędzy ruch skrzydeł, a kotłujące się w środku emocje.
Być może ostatecznie powinien być jej wdzięczny za wspólną dawkę ruchu. Fakt, może próbowała uczynić dwie rzeczy za jednym razem, z jednej strony realizując swoje podświadome poczucie obowiązku, a z drugiej męcząc gadatliwego samca, odbierając mu przy tym możliwość do podejmowania niestandardowych ruchów. Po tym co zrobił chwilę przed rozgrywką nie mógł jednak mieć jej tego za złe, nawet jeśli najpewniej był jedyną osobą, która do tego wracała.
Nieufność nie musiała być jednak logiczną, świadomą emocją. Mogła gardzić nim coraz bardziej, z każdą jego wypowiedzią i czynem, mimo iż nie kłamała mówiąc, iż nie potrafił jej poruszyć. Najpewniej sama zwyczajnie nie rozumiała, na czym polegał ten proces.
~
Czyli miałem rację ~ odparł, bez irytacji, oskarżenia, czy satysfakcji w głosie. Sam w sumie nie wiedział po co, poza chęcią jakiegoś ogólnego podsumowania pojedynczej interakcji. Nie zorientował się nawet, że od momentu jej ostatnich słów minęło sporo oddechów, jakby zupełnie zapomniał, że toczyli konwersację.
Czy to dobrze, że zapominał się w ten sposób albo że mu na to pozwalała? Być może.
Miał wrażenie, że tracił przez to wiele okazji na rozmowę, nawet jeśli dziś żadne z nich najwyraźniej nie miało ochoty w pełni jej podejmować, ani ciągnąć.
~
Doceniam, że to robisz ~ przyznał po kolejnej chwili namysłu, choć nie było w jego tonie żadnego przekonania, ani rzeczywistej wdzięczności. Ozdobiona napięciem informacja komunikowała jedynie tyle, że akceptował, iż prawdopodobnie zmierzali donikąd.

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Bah, jak wygodnie byłoby teraz powiedzieć, że jej nie miał. Była blisko – magia owijała się wokół niej, subtelnie, ale ostatecznie żaden przekaz się nie pojawił. Zacisnęła zęby, czując jedynie napływającą falę irytacji, której pozwoliła jednak rozbić się o brzeg i zniknąć.
    Znów machnęła skrzydłami, przecinając nimi powietrze, odbijając tym razem nieco w prawo. Lot był dla niej czymś naturalnym – mięśnie prawie nie odczuwały wysiłku, jak gdyby cały czas wypoczywały, jedynie raz na jakiś czas napinając się, zupełnie jakby młóciła leniwie nogą w półśnie.

    Spojrzałaby na niego, gdyby mogła, nie rozumiejąc jego słów. Doceniał? Ale cóż takiego niby? Co zrobiła? Nie jego komfort ani jego dobro miała na myśli. Zaciągnęła go za sobą w imię niewyjaśnionego kaprysu, może gdzieś podświadomie odczuwając taką potrzebę, lub naiwnie sądząc że coś jej to da. Nic jej to jednak nie dało. Czuła się pusta i pełna zarazem, ale prorok nie przyczynił się nijak do tego stanu. Kiedy postanowił ubliżać jej przywiązaniu do ojca, coś permanentnie uległo zniszczeniu. Jakaś lina się zerwała. Nie jedyna, ale jedna z kilku. Jedna z tych, które podtrzymywały to wszystko i nie pozwalały upaść. Cała ich relacja niebezpiecznie chybotała teraz na krawędzi, a Infamia nie zamierzała robić nic, by to naprawić. Nie ona zawiniła, więc z jakiej racji miała przykładać łapę ku lepszej przyszłości?
    Prychnęła. Kolejny dźwięk, który momentalnie zginął na wietrze.

    ~ Nie robię niczego dla ciebie. ~ odpowiedziała sucho, by nagle obrócić się wokół własnej osi, przez chwilę lecąc do góry nogami, z grzbietem skierowanym ku ziemi, a siecią obramowanych złotem, onyksowych łusek skierowanych ku smokowi, który leciał nad nią. ~ Czego oczekiwałeś?
    Pytanie zabarwione było nutą drwiny, ale i faktycznej ciekawości. Myślał, że w tym wszystkim jest jakiś cel? Że lecą w stronę pojednania, albo chociaż podejmują próbę?
    Znów się obróciła, przywracając się do pierwotnej pozycji, prezentując przed nim grzbiet.

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Choć nie znał jej powodów, mógł przynajmniej zakładać, że niczego nie robi dla niego. Było to jedyne sensowne rozwiązanie przy ich obecnej relacji, nawet jeśli oczywiście i tak łudził się na odrobinę więcej. Istniało wiele... rozwiązań w takiej sytuacji.
Nawet jeśli mówiła prawdę, gdyby był dla niej wyłącznie obcy, żaden kaprys by go ze sobą zabierać nie musiałby zaistnieć. Jasne, zapewne wynikało to z podświadomego przyzwyczajenia, ale najwyraźniej było na tyle silne, iż gotowa była zdzierżyć jego obecność.


Szkoda, że tak rzadko patrzył na siebie z boku. Wyglądał jak wygłodniałe zwierzę, zlizujace resztki z obszczanej ziemi. Ciągnęła go ze sobą z tej samej przyczyny, z której Pasterz wpuszczał go na ceremonie w Ziemi. Z jednej strony to wygodne, z drugiej nie miało żadnego znaczenia, bo był dla nich takim samym narzędziem, jakim smoki były dla niego.


Wzdrygnięcie się z zażenowania wyglądało jakoś inaczej podczas lotu. Widmo obrzydzenia samym sobą pozostało, przyklejone do łusek jak drzewna krew.


Czy nie zastanawiał się, jak to wygląda z jej perspektywy?


Oczywiście, że się zastanawiał.


Ale czy pomyślał o tym dostatecznie głęboko? Konsekwentnie? Nie była do niego przywiązana i nie sądziła, że miał wartość. Wiedziała tylko, że nie potrafił przestać zawracać jej głowy, więc mogła albo użyć tego na własną korzyść, lub z nudów rzucić mu jakiś ochłap do którego dorobiłby znaczenie, tak jak czynił teraz.


~Wiem ~ odparł nerwowo, jakby chcąc przy okazji zagłuszyć własne myśli.
~
Wiem, że nie dla mnie ~ dodał łagodniej.
Więc czego oczekiwał? Że bedzie mógł popatrzeć jak robi pod nim powietrzne akrobacje? Miał przynajmniej chwilę, żeby przyjrzeć się jej ciału z innej perspektywy, ale nie było to osiągnięcie, którego szukał.
~
Niczego nie oczekiwałem ~ kłamstwo, ale nie do końca, bo nie potrafił sprecyzować czego chciał dokładnie. Czegoś milszego może, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, że to zupełnie niemożliwe.
~
W związku z twoją decyzją, mam na myśli. Mnie tylko brakowało...~ Chwila, chwila, chwila. Po cholerę jej to mówił?
Nieistotne. Apatia wygrywała z irytacją. Czuł się odrętwiały i bezsilny, a choć nie tracił przez to ostrożności, wciąż zależało mu na podkreśleniu pewnych zależności. Bez nich mógł równie dobrze skreślić ją, tak jak Pasterza.

Tak jak ona skreśliła jego.
~
Twojej obecności ~ dokończył zdecydowanie.
~
A zatem doceniam gdy pozwalasz mi być obok ~ Był jak rzep na końcu ogona, którego obecność dało się zignorować, a nie jak partner, towarzysz, ani nawet znajomy. Problem w tym, że ilekroć o sobie przypominał, wcale nie wzrastała doń sympatia, a jedynie chęć żeby go wyrwać.

Licznik słów: 413
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Dodstrzegła skraj kanionu, do którego się zbliżali, a na końcu którego migotała woda rzeki Samnar. Znów skręciła więc nieco w prawo, nieco zniżając przy tym lot. Wypuściła ciężko powietrze z płuc, powstrzymując zgrzytanie zębów, gdy raz po raz magia samca z nieprzyjemnym chrobotaniem odbijała się od krańców jej czaszki. Co innego, gdy miał problemy z wysłowieniem się w normalnej konwersacji – gdy wpływało to także na intensyfikację nieprzyjemności, z jaką wiązała się rozmowa mentalna, jej cierpliwość wyczerpywała się jeszcze szybciej.

    Wyczuła, że tak szybko to rozmowy raczej nie skończą, a będzie schodziła znowu na trudniejszy tor. Mogłaby, oczywiście, po prostu odlecieć. Wiedziała, że nie dogoniłby jej w powietrzu, więc mogła po prostu uciec, dalej, pędem na południe, znikając za granicą Mgieł. Ale ile czasu by minęło, nim znów nie odezwałby się w jej głowie? Ilekroć go odpychała, on wracał. Nie rozumiała, skąd ta desperacja. Doszukiwała się uparcie ukrytej intencji, jakiegoś poważniejszego celu w tej całej potrzebie bliskości, ale nic nie przychodziło jej do głowy.
    Naturalnie więc, humor miała dodatkowo pogorszony.

    Wyleciała z południowego końca kanionu, które rozszerzało się i otwierało na piaszczysty brzeg rzeki Samnar. Zakręciła leniwe półkole i wylądowała gładko na miękkim, chłodnym piasku, czekając aż samiec zrobi to samo. Bo wiedziała, że to zrobi.
    Poruszyła barkami, stawiając skrzydła przed sobą i przyjmując typową dla siebie, zgarbioną postawę, będącą największym możliwym kontrastem wobec jego wiecznie oficjalnej, wyprostowanej prezencji.

    – Kto był przede mną? – spytała wprost, obserwując go czujnie. Ton jej głosu nie wykazywał szczególnego zainteresowania; pytanie dotyczące jej poprzedniczek – albo, o zgrozo, poprzedników – wypływało raczej od niechcenia. A raczej zdawało się takim być. Szukała punktu zaczepienia do kolejnej awantury? Może.

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zabawne jak przewidywalne były ich ruchy, a jednocześnie jak nie potrafili, bądź nie chcieli zrobić nic w związku z faktem, że nastąpią.
Gdy wylądował, jego postawa nie była wcale tak oficjalna, jak zazwyczaj. Oczywiście zachował podstawowe elementy, łapy stawiając blisko siebie, a szyję wyciągając wysoko do góry. Nie do przesady jednak, nie jakby rozmawiał ze zwyczajnym przywódcą.
Sam nie wiedział co powinno wydarzyć się na ziemi. Gdyby nie chciała kontynuować rozmowy, mogła obwieścić to wcześniej albo po prostu zwrócić się ku terenom Mgieł, gdzie już nie mógłby za nią podążyć. Od granic dzieliła ich spora odległość, ale przecież nie mógłby jej zatrzymać siłą. Nie po tym, gdy już raz poniósł porażkę.
Był zwrócony przodem do niej, bezpieczne parę kroków z dala od jej pyska, dość wygodnie jednak by prowadzić zwyczajną, a może nawet lekko przyciszoną rozmowę.
Jej pytanie było dziwne. Nie wiedział do czego, ani po co się odnosiła. Nie był oczywiście idiotą..
czyżby?.. mógł mieć swoje teorie, ale obawa przed palnięciem czegoś niepoprawnie powstrzymywała go przed podejściem do tematu z tej oczywistej perspektywy.
Czy chodziło o partnerki, czy osoby w podobny sposób ważne co Mahvran, tak jak Szary?
Jeśli dopyta, pewnie powie, żeby sam się domyślił, a to jedynie go pogrąży.
Odchrząknął nerwowo, a irytująca cisza przedłużała się. Może wspomnieć o dwóch rzeczach i najwyżej się pomylić.
Miałem trzy partnerki – przyznał w końcu. Nie pamiętał czy mówił jej o tym, czy tylko Szaremu, ale wiedziała, że miał pisklęta, więc nie mogło stanowić to żadnego zaskoczenia.
I dwie osoby, które mógłbym uznać za przyjaciół – prychnął.
Z czego jedną zabiłem, a drugiej nie byłem w stanie pomóc – spuścił wzrok. Nie wystawiał sobie najlepszych referencji, ale przecież nie mógł inaczej.
Nawet jeśli nie obchodziło jej, co miał do powiedzenia, być może istniała jakaś wartość w przyznaniu tego na głos, przed samym sobą. Nie żeby nie robił tego tysiące razy.
Wobec nikogo nie byłem tak nachalny jak.. jestem wobec ciebie – postukał pazurami przed sobą. Jemu w takim stopniu narzucał się tylko Kazes, ale ich dynamika wyglądała zupełnie inaczej, gdyż miał go pod swoją opieką. Męczenie Mahvran nie miało żadnego logicznego sensu, gdyż z perspektywy proroka jedynie utrudniał sobie życie.

Licznik słów: 363
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Wydęła nozdrza, ale słuchała. Spodziewała się, oczywiście, że miał kogoś przedtem, ale nie sądziła, że aż trzy. Jak prymitywnym było się o to czepiać, jak prymitywnym było zaczynać żywić urazę, tylko dlatego, że śmiał mieć kogoś przed nią. Ale poczuła się faktycznie urażona, bo poczuła się, jakby była po prostu Czwartą. Jedną z wielu, a i całkiem możliwe, że nie ostatnią. Czy po niej znalazłby Piątą? Czy zaczekałby chociaż, by jej trup stał się zimny? Skoro miał aż tyle samic, to dlaczego niby miała czuć się wyjątkowo?
    Zaszurała pazurami w ziemi, rysując jakiś pozbawiony znaczenia szlaczek w piasku. Robiła co mogła, by nie pokazywać rozgoryczenia, ale spięcie w mięśniach jej pyska było chwilami zauważalne, gdy księżyc wyłaniał się zza chmur i oświetlał obsydianowe, odbijające refleksy łuski jej łba.

    Wypuściła obłoki pary z nozdrzy. Pomiędzy delikatną biel wkradła się jedna nić ciemnego, siarczystego dymu.

    – Jak mniemam żadna z nich nie jest wciąż żywa, bym mogła zweryfikować kwestię nachalności. – raczej stwierdziła, niż zapytała. Miała wrażenie, że był typem smoka, który nie wypuszczał samic, dopóki nie zginęły. Wpajał się w nie jak kleszcz. Zupełnie jak w nią. I najgorsze w tym wszystkim było to, że nadal nie była pewna, czy ten kleszcz jej przeszkadza i czy chce go wyrwać.
    Dlaczego jesteś tak natarczywy? – zapytała w końcu, kołysząc się subtelnie, niczym jesienny liść niesiony przez delikatne podmuchy wiatru. Liczyła na jego potknięcie. Liczyła, że znów powie coś nie tak, urazi ją, i tym razem na tyle dotkliwie, by się ocknęła i zyskała na tyle świadomości i samozaparcia, by móc uciec. Bała się tej formy przywiązania. Przeliczyła swoje siły – nie była na to gotowa. Albo, co bardziej prawdopodobne – była, tylko padło na złego smoka.

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie potrafił do takich sytuacji nie podchodzić, jak do konieczności złożenia raportu. Istniała wiedza, która trwała poza jej zasięgiem, a która mogła i najpewniej powinna zaważyć na jej dalszej ocenie. Czy pozytywnie, czy negatywnie było już poza jego zasięgiem, nawet jeśli na myśl o każdym kolejnym słowie, coś ściskało go w żołądku. Chciał być szczery, ale rzadko potrafił przedstawiać to w poprawny sposób, lub zwyczajnie owa prawda zmieniała zbyt wiele. Lepiej jednak stracić wszystko od razu, niż się łudzić, toteż nie było informacji, którą wolałby teraz zachować dla siebie.
Postukał pazurami przed sobą, przez chwilę przyglądając się mowie ciała samicy. Nie był pewien co właściwie zdradzała, a snucie różnych wersji teraz, za bardzo by go rozkojarzyło.
Nie odwzajemniałem uczuć Maestrii. Zraniłem ją zawarciem partnerstwa, żeby utrzymać ją w stadzie, choć i tak odeszła i odebrała sobie życie – wyjaśniał powoli, choć jej historię również kiedyś przytaczał.
Szabla Kniei nie była mną zainteresowana romantycznie, ale nie przeszkadzała jej wizja stworzenia razem piskląt. Nie utrzymywaliśmy dobrego kontaktu, zwłaszcza że nie potraktowałem jej z należytym szacunkiem – Zachował się żałośnie i wulgarnie, bez żadnego powodu, poza tym że zwyczajnie sam sobą był obrzydzony. Nie mógł jej za to nigdy przeprosić, gdyż nim pojął skalę większości swoich czynów, było już za późno. Odchrząknął nerwowo, jak na przesłuchaniu, wędrując wzrokiem to na wywernę, to gdzieś na bok.
Wieczna Perła natomiast... – przekrzywił łeb, wahajac się nad nią, jakby sam nie wiedział kim dla niego była.
Oboje oczekiwaliśmy czegoś stabilnego i... normalnego. Ale nie zależało mi żeby ją zrozumieć. Nie bardziej niż z konieczności, narzuconej przez partnerstwo – W przeciwieństwie do poprzednich dwóch, Perła uczyniła jednak wiele korzystnych zmian. Była strasznie naiwna, a jednocześnie pełna dystansu i drażniącej go prostoty, ale cenił ją za cierpliwość, którą mu oferowała. Nawet jeśli żadne z nich nie kochało się, ani tak naprawdę nie rozumiało ani trochę, zapewne byłby teraz w znacznie gorszym miejscu, gdyby jej nie spotkał.
Jak zwykle idea Perły prezentowała się lepiej niż ona sama, gdyż na samą myśl, że mógłby spotkać ją zmów jako ducha, nieprzyjemny dreszcz biegł mu wzdłuż kręgosłupa.
Przy tobie czuję... więcej niż kiedykolwiek – kontynuował, niby surowo ale z wyraźnym wysiłkiem formułując słowa. Nikt za życia nie wywołał w nim tak popieprzonego, męczącego uzależnienia. Wiedziała to przecież, więc dlaczego kazała mu powtarzać.
I nawet jeśli nie zechcesz nigdy tego odwzajemnić, nie sądzę że moje stanowisko ulegnie zmianie – ciężko było rywalizować z tyloma księżycami znajomości, przebrnąwszy jednocześnie przez to jaką niezmiennie okropną był osobą.
Już zresztą mówiłem dlaczego – dokończył słabiej, utrzymując wzrok na jej ślepiach. Nie w formie konfrontacji, a po prostu, ponieważ nie chciał by cokolwiek mu umknęło. Czy naprawdę wierzył we własne słowa ponad wszelką wątpliwość?
Nie. Ale nigdy, w niczym sobie nie wierzył. Nie rozumiał się dość, żeby potrafić zdefiniować źródło tęsknoty, jaką za nią żywił.

Licznik słów: 475
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Maestria. Czy mogła ją znać? Szybko zaczęła sortować wspomnienia, ale nic się nie ukazywało. Musiała więc faktycznie być tylko jedną z wielu, nieistotnych dla historii istot, zapomnianych od razu po śmierci. Jeśli wspomnienia ani jej, ani Szydercy nie uwzględniały kogoś, ten ktoś nie był godny uwagi. Prosta, ograniczona, prymitywna filozofia, z którą czuła się bardzo dobrze.
    Szabla Kniei migotała jej gdzieś na granicy umysłu, ale nie jej własnego, czyli też pochodziła z dawnej przeszłości. Czy to nie była jedna z przywódczyń Ziemi? Ah, tak, to by się zgadzało. Szybko spadła więc bardzo nisko w hierarchii wartościowych według Mahvran jednostek. Z jakiegoś powodu nie dziwiło jej więc, że była powiązana ze Strażnikiem – ah, cóż za złośliwość, nawet w myślach – ale z drugiej strony...
    Tak, z drugiej strony. Wieczną Perłę miała już okazję poznać, jako pisklę. Cholera jasna, nadal miała jej złotą łuskę w stercie swoich przedmiotów. Ognista... Piastunka? Uzdrowicielka? Nie miała pewności. Może była łowczynią, cholera jasna. Nie pamiętała, czy ta się jej konkretnie przedstawiła. Zapamiętała ją jako zwyczajną smoczycę, jedną z wielu, z większości, które były gdzieś w tle i nie wpływały na świat.
    Żadna z tych trzech nie zdawała się być istotna. A więc Strażnik potknął się, zgodnie z jej oczekiwaniami. Skoro to ona była następczynią tak bezwartościowych, nieistotnych samic, to czym była w jego ślepiach? Ile warte były te zapewnienia o popieprzonym przywiązaniu, skoro to samo mógł mówić poprzednim, nim znudził się nimi i zdał sobie sprawę ze swojego błędu i beznadziejnego gustu?

    Prychnęła cicho, kręcąc lekko łbem, jakby z pobłażaniem. Czy kiedyś nadejdzie dzień, w którym nie będzie zawiedziona, zniechęcona, zażenowana bądź zirytowana jego odpowiedzią? Był takim wrakiem, tak zbędnym na tym etapie jej życia. Wypełnił pewną lukę w czasie jej największej słabości, ale teraz nie był jej potrzebny, a i tak nie puszczała. Próbowała odciąć linę, którą byli związani, ale robiła to tępym sztyletem, i nawet nie próbowała go naostrzyć, jakby z premedytacją sabotowała swój własny plan.

    – Kochałam cię. – odparła beznamiętnie, powoli. Jak gdyby komentowała pogodę. – Przez jakiś czas. Już nawet nie pamiętam, kiedy konkretnie. Tylko wiem, że tak było.
    Bo już nie było?
    Powinna wzruszyć barkami, by dodać swojej wypowiedzi jeszcze więcej pieprzonej nonszalancji, ale powstrzymała się, bo to już byłoby zbyt ostentacyjne.

    – Podświadomie musiałam być zaintrygowana twoją dziwną tendencją do stałego sabotowania siebie samego. Pewnie chciałam wiedzieć więcej, znać przyczynę, i wcisnąć się gdzieś pomiędzy. Znowu być powodem, dla którego ktoś robi coś sobie.
    Klasnęła cicho jęzorem, mrucząc w zamyśleniu pod nosem.
    – To już bez znaczenia. – na szczęście.
    Ugryzła się w język.

Licznik słów: 426
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Oczywiście, że zamierzała zbyć jego wypowiedź. Ciche prychnięcie nie wskazywało na nic innego. A jednak, podążyła gdzie indziej.
Zamrugał zaskoczony. Że niby co robiła? Kiedy?
Przełknął ślinę, czując jak wraca do niego nerwowość. Słuchał niecierpliwie jej dalszej wypowiedzi, chłonąc uzasadnienie jej emocjonalnej percepcji.
Nie mógł mieć jej za złe powodu, ani sposobu w jaki to przedstawiła. Chęć stania się odczuwalnym w czyimś życiu była dla niego zrozumiała i podzielana zresztą, w przeciwieństwie do wielu innych smoczych emocji, których nie potrafił pojąć, niezależnie od tego czy rzeczywiście ich doświadczał.
Oh – mruknął, nie potrafiąc przetworzyć danych, które właśnie otrzymał. Nie zauważył? Po co miałaby mówić coś takiego? Bo miało sens dopiero gdy już przeminęło i nie dało się tego odratować? A może celowo starała się go zdezorientować? Albo sama nie rozumiała? Wyraźne skołowanie wylazło na jego pysk, nim nie opanował się i nieco surowiej zmrużył ślepia.
W międzyczasie docisnął skrzydła ciaśniej do boków, jakby chcąc lepiej się ugruntować, choć czuł jak panika kiełkuje mu w trzewiach. Czy chciała mu po prostu przypomnieć, co sam zniszczył, własnymi decyzjami? Czy gdyby wiedział cokolwiek wyglądałoby inaczej? Czy nie zraniłby jej dokładnie tak samo, sądząc, że tym powinien robić to, co uważa że będzie dla niej lepsze?
Wypuścił powietrze powoli, tak iż woń rozcieńczonego kwasu wypełniła powietrze.
Dlaczego już bez znaczenia? – zapytał cicho, powoli, przez ściśnięte gardło formułując każde słowo. Wiedział dlaczego, a przynajmniej sądził, że to oczywiste, ale zwyczajnie zależało mu na usłyszeniu tego od niej. Wciąż sabotował się dla niej każdego dnia, torturując myślami, które powinien stłamsić i zepchnąć gdzieś na tył głowy, żeby w pełni skupić się na swojej pracy. Ale nie chciał w podsumowaniu pamiętać Mahvran wyłącznie jako swoją porażkę. Chciał żeby była czymś innym.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Od razu po skończeniu swojej wypowiedzi zapragnęła oderżnąć sobie swój własny łeb. Nie dlatego, że obchodziła ją potencjalna opinia i reakcja samca, tylko dlatego że obnażyła się emocjonalnie – nawet, jeżeli teoretycznie dotyczyło to emocji już nieaktualnych. Co więcej, obnażyła się przed nim. Jakim prawem? Prawem zawartego przez nich układu, którego ustalenia zaczynały przesypywać jej się pomiędzy łączącymi się w chaotyczne sterty wspomnieniami? Do czego faktycznie zobowiązała się wtedy, pod Białym Drzewkiem? Nie była już pewna, ale była zbyt dumna, by zapytać wprost. Wyszłaby na słabą, ignorancką i głupią. Przede wszystkim na słabą.

    Zmrużyła leniwie ślepia, jakby zaczął pożerać ją sen. Nie była to do końca prawda, chociaż zaczęła odczuwać intensywne zmęczenie. Nie do końca fizyczne. Nie była to jej pora dnia – a raczej nocy – na udanie się w odpoczynek. Dopiero po wschodzie słońca.
    Beznadzieją byłoby też wycofać się teraz i pozostawić go bez odpowiedzi tylko dlatego, że nie miała ochoty już dalej tego drążyć. Co za głupia decyzja, by wdawać się z nim w dyskusję. I jeszcze głupsza, by lądować w miejscu, w którym miał prawo za nią podążyć.
    To przez niego. Przez niego popełniała błędy, przez niego głupiała.

    – Bo mamy teraz poważniejsze problemy. Głównie ja. – odparła, nawiązując oczywiście do inwazji, chociaż i to było swego rodzaju wymówką. Gdyby ludzi nie było w zasięgu wzroku ani nawet jakichkolwiek wieści, znalazłaby inny powód, dla którego sugerowałaby odstawienie ich prywatnych problemów gdzieś na bok. Możliwie po to, by już nigdy do nich nie wrócić, ale to byłoby naiwne podejście, czego nawet ona byłaby świadoma. Byli oboje od siebie uzależnieni, z tym że tylko on miał odwagę przyznać to na głos, podczas gdy ona wolała, cóż... chować się w cieniu. Ot, kwintesencja jej całego życia, dosłowna i metaforyczna, na wielu frontach.

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jego pogarda wobec smoków musiała być naprawdę ogromna, skoro niewiele zjawisk interesowało go teraz bardziej niż status relacji z Mahvran.
Istotnie, nie była to postawa wzorowa dla proroka, nawet jeśli nie zamierzał przez samicę zaniedbywać swoich obowiązków. Po prostu nie miał do nich żadnej pasji poza chęcią udowodnienia samemu sobie, iż nadal miał dla życia jakieś usprawiedliwienie. Zwracanie uwagi innym nie było satysfakcjonujące, ale dzięki temu nie mógł zarzucać sobie bezczynności. Istniał zatem, płytko i krótkoterminowo wpływał na rzeczy, bawił się w moralność.
Ale już tego nie czuł. Znów wrócił do patrzenia na innych przez pryzmat zasad i swojego męczeńskiego, a jednocześnie wygórowanego ego. Starać się dla pozoru, przełykać gorycz, istnieć w emocjonalnej separacji.
Oczywiście chciał, żeby smoki wciąż trwały. Koncepty i ogół nigdy nie były mu obojętne, ale one nie były zaś jednostkami. A to w jednostki nie potrafił wierzyć.
Zapewne dlatego sądził, że nie zmienił się ani trochę. O tyle więcej rozumiał i widział, a nie potrafił pokonać pewnych barier, jakby ze swoją percepcją był po prostu skazany na takie, a nie inne podejście. Nie wiedział jak miałby stać się kimś innym.

Sęk w tym, że przy niej jeszcze mu zależało. Może wplatał w nią swoje nierealistyczne, wyidealizowane wyobrażenia, może przywiązał się do niej przez skojarzenia i przeplatające się motywy z przeszłości, ale to nie miało takiego znaczenia. Chciał żeby była lepsza i szczęśliwsza. Żeby pozwoliła mu się w siebie zaangażować i związać z nią resztką empatii jaką posiadał.
To oczywiste że był zdesperowany.
Zapewne dlatego komentarz iż go kochała był taki przerażający. Jakby starała się zamknąć jakiś rozdział poprzez jego wyraźne, chłodne podsumowanie. Perspektywa że znów mógł utracić coś, z czego posiadania nie zdawał sobie nawet sprawy, wykręcała go od środka.
Samotność była straszna, a teraz tylko Mahvran mogła ją wypełnić. Tylko ją chciał na tym miejscu.
Znów pozwolić się jej dotknąć. Znów zasnąć u jej boku. Potrzebował jej uwagi, żeby nie zadławić się nieśmiertelnością, na zawsze tonąc w pustce.

Milczał długo. Jak zwykle. Wiedział, że nic co powie nie może być poprawne, więc po prostu odwlekał moment.
Mógłbym cię w tym wspierać. Zawsze chcę. – rzekł, nieco przyciszając głos. Spodziewał się, że nawiąże do Szydercy, a nie braku czasu, jak gdyby to kiedykolwiek mogło stanowić realny powód. Nie był może najcierpliwszy, ale mógł czekać.
Wiem, że nie jesteś teraz zupełnie sama, ale... – zawahał się.
Czy nie sądzisz, że jesteśmy najbardziej równi? – dokończył, ostatnie słowa wypowiadając słabiej, jakby miał ich zaraz pożałować.

Licznik słów: 410
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Kanion Szeptów

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
  • Wspierać? Jak mógł ją wspierać przy barierach, jakie ich dzieliły? Oczywiście, mogła po prostu umożliwić mu chodzenie po stadnych terenach, ale nie zamierzała łamać jednej z fundamentalnych zasad. Prorok symbolizował wiarę, która była śmieszna i zbędna, i która nie interesowała prawie nikogo w stadzie. Co więcej, było to Infamii na łapę. Im dalej od panteonu Wolnych Stad były Mgły, tym bezpieczniej i bardziej komfortowo się w nich czuła. Minęły setki księżyców, a stado nadal pozostawało w jakiś sposób odseparowane od reszty. Nie zamierzała dopuścić do siebie możliwości, w której Mgły w całości wniknęłyby w sferę tradycji i podejścia Wolnych. Byłoby to nie tylko upokarzające. Byłoby to dla niej personalną porażką.
    Strażnik i jego niemożność wkroczenia na ziemie Mgieł był tylko jednym z czynników, które podtrzymywały ten ksenofobiczny status, ale nie czyniło go to mniej ważnym. Na całość składały się konkretne elementy, które musiały zostać zachowane na swoim miejscu. Inaczej cała konstrukcja runie.

    Odwróciła się powoli, postępując parę kroków w przód, by znaleźć się tuż przy linii wody. Nie przepadała za rzekami i jeziorami; jeśli już miała mieć styczność z wodą, preferowała trzymać się mórz i oceanów. W gruncie rzeczy chodziło jednak po prostu o taflę wody, oraz o świat, jaki skrywała pod spodem, w jakim można było zniknąć chociaż na jakiś czas. Zastanawiała się czasem, jak to jest żyć tak, jak Zhelre, z łbem prawie cały czas pod wodą. Ile niezwykłych miejsc odkrył podczas swoich wypraw w głębiny, o których reszta stada, wody unikająca, nie miała pojęcia?
    Przejechała palcami prawego skrzydła po powierzchni chłodnej wody, rysując w niej ulotne wzory.

    – Jeśli ograniczamy się tylko do smoków, i do tego smoków Wolnych Stad – tak, możliwe. odpowiedziała neutralnie, patrząc na swoje rozmazane odbicie. – Nie możesz mnie wspierać. Problematyka teraźniejszości nie jest czymś, gdzie realne jest wsparcie.
    Wzdrygnęła się nieco, zupełnie jakby słowo "wsparcie" było jakąś obrazą, lub niezbyt smacznym daniem.
    – Poza tym, gdzie niezależność? Gdzie siła woli? Wszyscy lgną namiętnie do idei, które tylko wyciszają, spiłowują pazury, zabijają przebiegłość i bystrość. – trzasnęła o ziemię końcówką ogona. Oczywiście, że była niezadowolona ze świata. Zbyt wiele razy się na nim zawiodła. Czy też raczej – to nie świat był dla niej taki zniechęcający, tylko jego konkretna część, ta, w której przyszło jej spędzić większość życia.

Licznik słów: 377
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Kanion Szeptów

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Powiódł wzrokiem za oddalającą się sylwetką. Początkowo pozwolił by dystans między nimi powiększył się znacząco, lecz gdy przemówiła, ponownie skrócił go do tej samej proporcji. Tym razem nie mierzyli się jednak pyskami i gdyby zbyt gwałtownie machnęła ogonem, mogłaby najpewniej niechcący sięgnąć jego łap.
Nie lubił idei nie bycia wyjątkowym, choć to zabawne, biorąc pod uwagę jak nisko się czasem postrzegał. Jakim cudem chciał być lepszy od innych, jeśli jednocześnie w tak wielu kwestiach za wieloma nie potrafił nadążyć. W każdym razie miała prawo mu to wypomnieć. Nie dzielili przecież wszystkiego, a mogła mieć konkretne preferencje co do życiowego partnera, czy choćby tymczasowego towarzysza, któremu mogłaby zaufać.
Westchnął krótko, gdy skonfrontowała go z kolejną sprawą. Choć każde słowo zdawało się testem, któremu musiał podołać, jeśli chciał choć chwilę z nią porozmawiać, w jej postawie zaplątana była szczerość, której szukał.
Problem w tym, że nie wiedział jak miałby jej nie zawieść, jeśli sam nie miał dość rozwiązań.
Przysiadł znów na piasku, wpatrując się w jej oddalony półprofil.
W obliczu zewnętrznych trudności śmiertelnicy zawsze będą słabsi – odchrząknął krótko.
My będziemy słabsi – nie rozumiał dawniej dlaczego tak bardzo przeszkadzało jej, że się od nich separował, jeśli potrafiła zauważyć jak niedoskonałe i drażniące było życie zwyczajnego smoka. Dlaczego jego dystans miałby być problemem, jeśli wcale nie chciała dzielić z nim bliskości? W tym sęk, że po prostu nigdy tego nie zauważył. Nie w proporcji, do której przyznawała się teraz.
Nie chciał być dla niej tym naiwnym, zapatrzonym w siebie obcym, nawet jeśli ona w samej sobie nie zamierzała nic zmieniać.
Próba wzajemnego wsparcia nie jest nawet wyrównaniem szans, ale przynajmniej odrobinę je powiększa.
Poza tym... samotność pozwala ostrzyć szpony głównie przeciwko sobie nawzajem. Nadwyręża zmysły, a przebiegłość miesza z paranoją
– nie teoretyzował. Przeżył przecież to wszystko i w zasadzie przeżywał nadal. Nic mu nie przychodziło z nieufności, bo gdy chronił się od zewnętrznego cierpienia, wtedy to on sam stawał się jego sprawcą. Nie potrafił inaczej, pomimo starań, ale to nie oznaczało że ten tryb zamierzał nazywać normalnym, a idee szczęśliwszego życia wyłącznie naiwną i bezpodstawną. Dlaczego mieliby nie chcieć dążyć do poczucia się lepiej, nawet jeśli tylko na chwilę?

Bo to egoistyczne i żadne z nich na to nie zasłużyło. W dłuższym rozliczeniu nie miało też żadnego znaczenia, ponieważ porażki stanowiły bardziej zapamiętywane podsumowanie...

Ja nie mogę... dać ci rozwiązań. – przerwał własny tok rozmyślań, nieco pewniejszym tonem. Niezbyt zgrywało się to z jego bezsilną treścią, więc kontynuował znów nieco słabiej.
Nie mogę dać ich nawet samemu sobie.
Ale mogę przynajmniej podzielić z tobą jakiś ciężar
– wstał ostrożnie, stawiając parę kroków naprzód. Nie zbliżył się jednak do niej, a zachowawczy dystans paru kroków między ich ciałami, zatrzymał się niedaleko brzegu, zatapiając palce w piasku.
Przejmować się razem z tobą – rzekł już z nieco mniejszym przekonaniem. Nie dlatego, że nie chciał. Nie cierpiał siedzenia wyłącznie we własnym łbie. Myślenia tylko o źródle swoich niepewności, gniewu i irytacji. Chciał by coś z zewnątrz było dla niego ważne. Bał sie jednak, że Mahvran spojrzy na to inaczej, jakby chciał zmanipulować ją do swoich racji.
Spojrzał niechętnie na taflę.
Razem myśleć – szepnął już niemal do samego siebie.

Licznik słów: 532
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej