Samotna Sosna

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Spóźniony Debiut
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 4028
Rejestracja: 26 wrz 2022, 22:00
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 54
Rasa: Pustynny & wężowy
Opiekun: Ikka*
Mistrz: Pewien krasnolud*
Partner: Wybory Serca* (i nikt inny...)

Samotna Sosna

Post autor: Spóźniony Debiut »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MA,MO,MP,Kż,Śl,Prs: 1| L,Skr: 2| O,A: 3
Atuty: Ostry słuch, Chytry przeciwnik, Tancerz, Utalentowany, Pojemne płuca

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Zdecydowanie istniała różnica od szlifowania umiejętności, które kiedyś zostaną wystawione na próbę w prawdziwym boju, a walki podjętej pod wpływem nagłych chęci. Chociaż, jak by tak pomyśleć, to ilekroć był na arenie, a bywał tam sporo, nie zdarzyło mu się widzieć takiego pojedynku. Sytuacja z łowcami wymuszała na smokach więcej rozsądku, a to poniekąd jakiś pozytyw wszystkich tych problemów.
– Maddara potrafi czynić cuda w takich leczeniach. – przyznał szczerze.

Podaną torbę, spokojnie obejrzał z niemal każdej strony. Nie zaglądał do środka, nie był wścibski, a to co chciał zobaczyć, doskonale widział z zewnątrz.
– Dlatego noszę taką. Co prawda nie nadaje się do walki, czy podejścia do zwierzyny, ale daje radę. Bez dziurawienia błon skrzydeł, nie da rady innej, a to zaburza lot. – przejechał palcem, po szwie, sprawdzając na ile gładko został zrobiony.

Drgnął nieznacznie, gdy dwójka żywiołaków niemal w tej samej chwili szarpnęły za więź. Znowu? Czy każdy znaleziony przez nich kamień, musiał być źródłem awantury? Który tym razem zaczął?
Elar wyglądał na bardziej spanikowanego. Ikka wkurzoną. Mamy zwycięzcę.
& Wybacz, moi kompani postanowili urządzić małą wojenkę, muszę do nich lecieć. – oddał mu torbę.
– Do zobaczenia. – pożegnał uzdrowiciela. Żyli na tak niewielkim obszarze, ze spotkania były nieuniknione, zwłaszcza przy jego profesji. Jeśli nie został zatrzymany, odszedł kilka kroków i mocno odbił od ziemi.

//Zt
Kwiat Uessasa

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
błysk: 11.06 ● wygląd ● theme___._
.
Obrazek

» tancerz ::
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

» ostry słuch ::
dodatkowa kość do testu percepcji na słuch (zwierzyna, drapieżnik)

» chytry przeciwnik ::
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika

» pojemne płuca ::
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Kubcik • samiec chochlika  Elar • ż. ognia (struś)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 2  S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MA,MO: 1  B,Skr,Śl,MA,MO: 1
       
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Stała sama pod sosną, zbierając w sobie odwagę by wysłać wiadomość do Mglistego samca. Przez jej grzbiet przewieszona była duża skóra zabarwiona na czarno. Moczyła ją i suszyła kilkakrotnie by wulkaniczny popiół naprawdę wsiąkł w materiał. Była już spokojna, przemyślała całą sytuację i musiała wyjaśnić wszystko swojemu koledze. Zachowała się bardzo dziwnie i do tego po tym jak otworzył się przed nią. Popełniła błąd pod wpływem emocji, to było nie w jej stylu. Usiadła więc na ziemi i wysłała wiadomość mentalną.
~Cześć, tu Zardzewiała. Chciałam z tobą porozmawiać, wyjaśnić swoje zachowanie na naszym ostatnim spotkaniu.~ Do przekazu dodała lokalizację i poczekała. We łbie powtarzała sobie formułkę którą ćwiczyła, żeby się gdzieś nie pomylić. Zachowywała się trochę dziwnie, nawet jak na siebie. Nigdy nie była tak poekscytowana z kimś porozmawiać, coś się w niej chyba zepsuło. Normalnie nie mogłaby cieszyć się bardziej z braku towarzystwa. Czyżby stawała się bardziej udomowiona? Wiedziała że kiedyś straci swoje ostrze, mało jej się to podobało. Niestety serce nie czeka na nikogo.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Tego się nie spodziewałem. Panna zawstydzona odezwała się. Na mym pysku od razu pojawił się uśmiech. Trochę brakowało mi rozmowy o moim i tak nietypowym hobby. Nie myśląc wiele przesłałem jej krótką myśl
~ Za chwilę przybędę ~ mogła wyczuć moją radość w głosie, jak i minimalną tęsknotę zakamuflowana tym pierwszym. Nie myśląc długo, zapakowałem swoje obie torby narzędziami, przekąskami, słoik miodu też tu się znalazł. Ona była podobnym łasuchem co ja. Poza tym spakowałem ostatni eksperyment, i drobny dla niej dar. Przez zad przełożyłem kilka zwiniętych w rulon, wyprawionych skór. Były gotowe do pracy i szycia.

W pełni zapakowany, niczym na przeprowadzkę wyleciałem w stronę bliźniaków. Nie minęło wiele, nim ujrzałem samicę. Tak samo piękną jak wcześniej. Tak samo naburmuszoną z wyglądu. Wylądowałem lekko przed jej obliczem. Spojrzałem jej w oczy i z przyjacielskim uśmiechem spojrzałem w jej złote ślepia:
Bądź zdrów Słodka adeptko słonecznego stada – mój uśmiech stał się bardziej kokieteryjny. Dobrze było widzieć ją całą i zdrową. W ostatnich czasach było to nadwyraz ważne.

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Odpowiedz odrazu do niej dotarła, co spowodowało, że lekko zatrzepotała skrzydłami. Nie obraził się, nie wyśmiał jej, nawet brzmiał na zadowolonego. Co to za smok, Dwa ciała w jednym, dwie osobowości walczące o kontrolę, a ona o jego serce. Albo była wariatką, albo tego typu smoki były naturalnie atrakcyjne. Było coś dziwnie przyciągającego w jego troskliwej skrusze, jakby bał się samego siebie. Imponował jej swoim opanowaniem i ambicją, oraz etyką pracy. Logicznie, był idealnym materiałem na partnera, miał wszystkie cechy dobrego samca. No ale był też trochę szalony, trochę zniwelowało to wszystkie te zalety.
Gdy samiec wylądował i od razu zaczął prawić jej komplementy, jej obawy, że go uraziła zostały rozwiane. No dobra, więc może obędzie się bez wyjaśnień.
Witaj, ale ostatnio słodziłeś wystarczająco. Zwłaszcza tym miodem, muszę ci za to podziękować.– Ściągnęła z grzbietu granatowo czarną skórę. Była matowa, ale kolor równomiernie się rozprowadził. Kolor był bliski łuką Kwiata, ale trochę brązowszy. Podeszła i wyciągnęła w jego stronę łapę z podarunkiem. –Pamiętam że miałeś problemy z brakiem ciemnych skór.– Spuściła wzrok na ziemię obok i jej skrzydła trochę opadły.
Odnośnie tego co stało się ostatnio…– Zaczęła, ale minęła chwila zanim zebrała się by to powiedzieć.
Przestraszyłam się wtedy, bo poczułam coś czego nie rozumiałam. Teraz już wiem co czuje.– Powiedziała to spokojnie, ale podczas ostatnich słów znów spojrzała się na samca, jej ogon zaczął odruchowo ruszać się na boki.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 233
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Na dźwięk jej słów, moje uszy tylko drgnęły i lekko się uniosły. Byłem lekko zdziwiony jej zachowanie i zaskoczony pozytywnie jednocześnie. Jej kolejny gest tylko mnie umocnił i utrwał lekki szok na moim pysku. Czarna skóra. Lepsza niż to sam próbowałem odtworzyć. Z lekko roztrzęsioną łapką przyjąłem owy dar, a na mym pysku pojawił się najszczerszy uśmiech.
Dziękuję Kochana, nie trzeba było. Sam też przyniosłem kilka fantów. I czuję, że Ci się spodobają. – trzymając czarną skórę w łapach, maddarą ściągnąłem swój bagaż. Było tego trochę. Magią odpiąłem zwinięte rulony skór, na nie położyłem wyrób Zardzewiałej. Sam wsadziłem łapkę w nią i wyciągnąłem rękawiczki z dziurami na szpony z kolorze minimalnie ciemniejszym niż łuski towarzyszki. Trochę przypominały ludzkie karwasze. Tylko tutaj wszytko było z szyte drobnym szwem. Ozdobione ornamentami z motywem przewodnim skał i celtyckich plecionek. Zostały one wykonane z jagnięcej, mięciutkiej i delikatnej w dotyku skóry, a na zewnątrz z kozicy górskiej. Było to wytrzymałe, wręcz bardzo wytrzymałe połączenie. Dodatkowo skóra była elastyczna, więc nie rozleci się tak prędko.
Ponownie spojrzałem na jej zastały w jednej pozie pysk:
Chciałem je zrobić ostatnio. Lecz uciekłaś... Mam nadzieję, że będą pasować. – lekko zakłopotałem się wręczając jej coś tak osobistego jak ubranie. Oby nie była zła czy coś. Nie lubię robić sobie wrogów. Wolę jednać niż dzielić...

Ruszyłem uszami słysząc jej słowa:
Rozumiem i nie martw się o to. Uciekłaś w naprawdę ładnym stylu. – cicho zachichotałem, zrobiłem mały krok w przód. Wpatrywałem się w jej pysk, a mniejszą parą oczu obserwowałem resztę jej ciała. To tym kroku dzieliło nas mniej niż ćwierć ogona. Byłem dla niej na wyciągnięcie łapy. Zawiał lekki wiaterek, zaś ja mogłem poczuć jej przyjemną woń. Pachniała pustynią, ciepłem... Nieświadomie mój ogon zaczął lekko się ruszać na boki, powolnie i nie śpiesznie. Zaś z mego gardła wyszedł cichy pomruk. Skończył się wraz z końcem tego zefirka.

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 314
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Wyczuła jego zdziwienie, sama nie wierzyła w to co robi. Gdyby ktoś powiedział jej, że za kilka księżyców będzie robić barwione skóry dla smoka spoza stada to pewnie cicho by go wyśmiała. Ledwo obracała się w kręgu stada, a co dopiero poza nim. Nie mówiąc już o Mgle, chyba najbardziej znienawidzonym stadzie na całych wolnych stadach. Gdy na ziemię upadły skóry, jej skrzydła uniosły się w górę. Tyle materiału… miała zrobić czapkę. Łapa od razu sięgnęła do torby, ale zanim zdążyła coś z niej wyciągnąć, samiec podał jej prezent. Sięgnęła po kawałek zbroi, analizując styl i wykonanie. Jej ogon przyspieszył, ale samica nawet tego nie wyłapała. Była zbyt pochłonięta ubiorem który otrzymała, zachwycona wręcz. Dwie skóry były widocznie docięte i dopasowane by nie tworzyły zbyt grubych brzegów. Na zewnątrz była twarda jak kora, nawet była wypolerowana by lśnić. Po zapachu można było stwierdzić, że natarł górę łojem i woskiem, wzmocnił ale też zwiększył giętkość. Wzory szkodziły trochę trwałości, ale skłamałaby, gdyby powiedziała, że nie były stylowe. Nie spotkała się z takimi wzorami, ale zdecydowanie pasowały do tajemniczości mglistych smoków. Zszyte bardzo drobno, pewnie szył to cały dzień i noc. Włożyła rękawice, zaciskając i rozluźniając łapę. Były ciche, może nawet lepiej jakby wydawały dźwięki skóry. Mogłoby to zmylić łowców, którzy sami noszą zbroje z takiego materiału. Wnętrze było miękkie i ciepłe, widocznie z młodego osobnika. Poczuła ucisk w piersi, będąc jednocześnie cholernie zazdrosna i zauroczona. Jak on śmiał dawać jej coś tak ładnego i imponującego, gdy ona dała mu tylko zabarwioną skórę! Była na niego tak zła, że aż ją roznosiło. Westchnęła i spojrzała się na samca swoim gniewnym spojrzeniem.
Obiecuję ubrudzić je krwią ludzi.– Ściągnęła je i włożyła do torby, jej ogon zdradzał jej zadowolenie.
Są piękne, na przyszłość opaliłabym też brzegi, żeby były mniej ostre.– Oczywiście nie uniknął krytyki, bo nie dało się być idealnym. Smoki uczą się całe życie, nawet gdy wręczają prezent komuś kogo lubią.
Potem samiec znów zrobił odważnie krok do przodu, tak jak ostatnio gdy uciekła. Wiatr owiał ich obu, powodując że skrzydła samicy uniosły się i lekko zatrzepotały. Jej serce przyspieszyło, ale tym razem była gotowa. Poczuła zapach obcego stada, ziół i skór. Spojrzała się na niego, samej robiąc niepełny krok w jego stronę. Była pewna tego co chce zrobić, podnosząc pysk trochę wyżej. Byli szpon od siebie, stojąc tak przez parę przyspieszonych uderzeń serca. No dalej, rusz się, bądź pierwsza!
Nagle jej pysk ruszył się do przodu i jej nos otarł się o szyję samca. Poczuła jego ciepło na swoich łuskach i poczuła się z tym bardzo dobrze.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 427
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Patrzyłem na zadowoloną samiczkę, jak próbuje założyć owe karwasze. Z daleka można zobaczyć, jak się zafascynowała. Przyjemnie było patrzeć jak obraza zbroję w dłoniach. A jak założyła, to mój uśmiech z pyska nie mógł zniknąć. Wyglądała w tym cudownie i seksownie. Jeśli porównanym, do samej Nytby, to i ona by się temu nie sprzeciwiła.
Ładnie w nich wyglądasz. i skomentowałem szczerze, zaś kolejne jej słowa zachichotałem z lekkim zakryciem pyszczka – Wystarczy, jak się z nimi pokarzesz. Bo byłbym smutny, jeśli coś by Ci się stało ślicznotko – Delikatnie posłałem jej uśmiech z lekką nutką wstydu.
Przyjąłem jej komentarz krytyki skinieniem łba, zapamiętam to sobie. Bo chcę iść do perfekcji. Dla takiej damy i modelki mam co robić. Kolejne co zrobię to ładną zbroję. Ot co...

Patrzyłem na nią z zaciekawieniem, co pocznie. Widziałem, jak poderwał lekko jej skrzydła. Wraz z lekkim pyłem sosny, co lekko ją otoczył w majestatycznym tańcu. Patrzyłem na to z naprawdę wielkim zafascynowaniem. Nie świadomie, lekko oblizałem pysk. Ona zrobiła krok naprzód. Mocniej poczułem jej woń. Moje serce przyspieszyło. Ogon, samoistnie zaczął się kołysać a uszy, już na końcówkach gorące, stały na sztorc. Pomimo tego szpona odległości czułem jej oddech na swojej szyi. Nie mogłem już tego wytrzymać i zamruczałem cichutko. W ten z nienacka jej ciepły lekko wilgotnawy nosek otarł się o moją szyję. Moja głowa nagle stała się pusta. Nie wiedziałem, co zrobić. Dopiero po kilku uderzeniach serca dotarło do mnie co ona zrobiła. Spojrzałem na nią czule. Zauroczony jej personą. Zniżyłem pyszczek i delikatnie otarłem swój nosek o jej polik. Zaś niepewnie podniosłem prawą łapkę i delikatnie pogładziłem ją po szyi. Czułem lekką fakturę jej łusek, ciepło i coś jeszcze... dziwne mrowienie...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Jego niepewność tylko bardziej ją motywowała, wiedziała że czuł się podobnie jak ona. Widać było to w jego ślepiach, to wzajemne zrozumienie. Jego mruknięcia sprawiały, że krew uderzała jej do łba. Nigdy się tak nie czuła, nie miała tego pociągu do czyjegoś towarzystwa. Podniosła przednią łapę i złapała tą należącą do samca, gdy tamten niepewnie szukał na niej miejsca. Przycisnęła jego łapę do swojej szyi, tak że aż mógł poczuć jej przyspieszone bicie serca. Zrobiła jeszcze jeden krok w przodu i rozłożyła skrzydła, jej ogon skakał podekscytowany. Wwierciła nos w jego gardło, czując na twardych łuskach jak oddycha. Kolce na jej łbie położyły się a ona westchnęła cicho. Czuła się chciana, chyba po raz pierwszy od piętnastu księżyców. Od kiedy tu przyszła brakowało jej czegoś takiego, czegoś co dawało jej cel. Chyba w końcu to znalazła to czego jej brakowało, czułość.
Niech ta chwila się nie kończy…– Powiedziała cicho, tonąc w przyjemności jaką teraz odczuwała.
Kwiat? Chcesz spróbować partnerstwa?– Zapytała odwarznie całkowicie zapominając całej formółki której się wyuczyła. Wszystko dookoła stało się nieważne, byli tylko oni. Była pewna, że świat zatrzymał się dla nich na chwilę, by pozwolić się im nacieszyć tym momentem. Jej ogon powędrował przed nią, obijając się o przednią łapę samca. Nie myślała nawet o nim, po prostu czekała na odpowiedź.

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Ta pasja ukryta w jej oczach, pożądanie, wręcz łaknienie mnie. To porwało mnie. Czułem, jak mnie złapała i wzięła moją łapę w swoją tętnicę szyjną. Czułem jej serce, jak szybko bije. Tak miaro i to przeze mnie. Poczułem jej mokry nosek, na mojej szyi. Mogła usłyszeć mój mruk. Cichy, pełny skrytej w tym geście przyjemności. Czułości... Może już kilka smoków dawało mi kawałek siebie, lecz nigdy to nie było serce, które ja im oferowałem. Zawsze wzgardzali, chcieli tylko fizycznego aspektu życia lub mówili nie... Jedno się nim kąpało, odeszło zostawiając sznytę na wieki... Zaś inne, no może poza... To inny problem, dla innego mnie. Jutrzejszego... Teraz to chce z nią tak zostać na wieczność. Czuć jej woń i obecność. Widzieć gorycz świata i jej lekarstwo na te cholerstwa. Szkoda, że nie mogliśmy tak zostać.
Też nie chcę, by się kończyła... – zamruczałem wtórnie, gardłowo i wibrująco. Jej nosek lekko się wwiercał. Oddech łaskotał łuski. Nagle takie pytanie... Mnie zamurowało. Czy ja bym chciał? Zrobiłem ćwierć kroku w tył. Przesunąłem łapkę z jej szyi, na brodę. Delikatnie ją ująłem od dołu, tak że kciuk był na wysokości jej polika. Spojrzałem jej głęboko w oczka. Zatracałem się w jej złocie, nadal czując nosek na moich łuskach. Otwarłem pyszczek:
Rdzawko. Tak, z chęcią pomogę zapełnić twoją lukę w sercu i proszę, mów mi Hräsvelg. Bo takie jest moje prawdziwe miano. – zbliżyłem swój syk do jej pyszczka. Przejechałem noskiem od polika po jej nosek i tak zostałem z lekko uchylonymi wargami. Przez oddech się wahałem, a dopiero po nim zebrałem resztkę odwagi i zetknąłem mój nosek z jej noskiem. Patrzyłem z tak bliska na taką słodycz...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Jego pomruki dawały jej otuchy, utwierdzały w przekonaniu, że też coś do niej czuje. Ja pysk był ciepły jak pustynny piasek, częściowo przez czułości, ale też naturalnie wyższą temperaturę. Dlatego zadrżała gdy samiec się od niej oddalił, czując nagle chłód który ich otaczał. Nagle cały świat wrócił i wylądowała na ziemi spoglądając w ślepia samca. Czerwone jak ogień źrenice były tak hipnotyzujące, że aż nie usłyszała tego co początkowo powiedział. Wyrwała się dopiero gdy powiedział “Tak”. Nie była pewna czy to halucynacje spowodowane nadkriwniem mózgu czy może jej wyobraźnia. Była pewna że usłyszała zgodę, ale nie mogła w to uwierzyć.
– Powiedz to jeszcze raz… proszę- Jej głos dalej był neutralny, ale gdy powiedziała to szeptem brzmiał on zaskakująco namiętnie. Hräsvelg co za skomplikowane imię, ale to było to prawdziwe. Reszta to tylko tytuł który przydzieliło mu stado. Kwiat był bardziej romantycznym imieniem, będzie używać ich na zmianę, lubiła je oba.
Położyła swój łeb na łapie większego samca, pozwalając mu kontrolować jej pysk. Bez zastanowienia dałaby mu się cała, ale na początek starczy łeb. Potem samiec znów zbliżył się do niej, stykając się nosami. Jego oddech był odczuwalny na jej twardych wargach, ale to co chciał zrobić było dla niej mniej zrozumiałe. Wiedziała do czego zmierzał, ale nie wiedziała czy była zdolna do takiego okazywania czułości. Jej ogon podskoczył w rozbawieniu, a ona prychnęła z rozbawienia.
– Nie mam warg głuptasie.– Powiedziała i przekręciła łeb, by po otwarciu paszczy mogła przynajmniej zetknąć się z wargami samca. Przypominało to bardziej wkładanie pyska między dwie skały, ale reszta zgadzał się z typowym pocałunkiem.


Kwiat Uessasa

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Tak słodko wyglądała tak uroczo, pomimo jednej pozy wyrytej z piaskowca. Więcej mówiły oczy, czy reszta ciała. Widziałem, jak rozpuszcza się w moich słowach i ugina pod ciężarem dwukolorowych oczu. Czerwonych jak krew i niebieskim jak najczystsze niebo. Słyszałem jej prośbę. Milczałem wpatrzony w jej oczy. Przesunąłem łapkę tak, że opierała się na niej cała jej broda, a jedynie kciuk był z przodu. Potarłem nim jej nosek. Przeciągałem tę chwilę, gdyż widziałem, jaki może przynieść efekt.
Będę twoim lekiem na zło tego świata. Dam Ci to, czego Ci brakuje i pragniesz... – sam powiedziałem to cicho, z kokieteryjnym uśmiechem. Starałem sie jednocześnie bardzo pociągająco dla samicy z piaskowca.

Słysząc jej komentarz z drobnym rozbawieniem, sam cicho zachichotałem.
Wiem o tym piękna. – zbliżyłem się pyskiem, bym jakkolwiek móc dać jej tę bliskość. Może ja tego chciałem? Nie wiem. Lecz gdy ją poczułem, ponownie odpłynąłem. Była słodka... Słodsza od miodu i jabłek. Nie świadomie zbliżałem swój ogon i delikatnie owinąłem wokół jej łapki. Podświadomie pragnąłem jej ciepła, dobra i piękna...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Nie wątpiła, że samiec też chciał od niej trochę czułości, więc nie protestowała gdy ich pyski zaczęły się stykać. Zamknęła ślepia i pozwoliła sobie być prowadzona przez samca, oddając mu kontrolę na moment. Czuła się tak swobodnie, pokładając całe zaufanie komuś innemu, zapominając o problemach i zatracając się w bliskości jaką oferował. Jej tylne łapy ugięły się w ekstazie i osiadła na ziemi. Hras stał się dla niej podporą, fizycznie i w przenośni. Jej ogon owinął się wokół ogona samca gdy ten zbliżył się do jej łapy, kolejny sposób okazywania sympatii wśród smoków. Jego pomruki były odwzajemnione przez Zardzewiałą, która też nie ukrywała zadowolenia. Po długiej chwili ze złączonymi pyskami Korozja powoli wycofała łeb i położyła łapę na piersi samca. Trzymała ją tam przez chwilę wpatrując się w jego drgające uszy.
– Zabraknie nam dnia jak tak dalej pójdzie.– Powiedziała spokojnie, a jej skrzydła wskazywały na rozbawienie. Paliła się z pasją do partnera, ale wiedziała też, że dawkowanie sobie przyjemności przynosi jeszcze lepsze efekty. To chyba efekt uboczny wychowywania się na pustyni, gdzie wszystko musiało być ostrożnie przydzielane, by rozciągnąć zapasy na jak najdłużej się dało. Tutaj nie było potrzeby się oszczędzać, ale trochę samodyscypliny dobrze im zrobi. Popatrzyła się na stertę skór przygotowanych do wyrobu i zaczęła wyobrażać sobie jak powstają z nich wszelkiego rodzaju ubrania.
– Już wiem co zrobię z tej szarej skóry. Masz jakiś projekt z którym chcesz pomocy?– Zapytała spoglądając raz na niego raz na materiał. Znów sięgnęła do torby i wyciągnęła z niej kilka niebiesko zielonych piór kaczek.
– Może nie zbroja, ale te pióra pasowały by do czapki nie sądzisz?– Przyłożyła je do łusek samca, sprawdzając jak bardzo by do niego pasowały. Obsydianowa czerwień dobrze zgrywała się z ciemnymi kolorami piór, które pod światło lśniły zimniejszymi barwami.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Ten drobny, niedrobny pocałunek był słodziutki. Czułem jej oddech i bliskość. Nie przeszkadzało mi to, iż byłem jej podporą. Ona pokazała i dała Hrasowi więcej, niż sam mógł chcieć i potrzebował. Wreszcie miał szczerze kogoś, kto pomógłby mu załatać dziurę po stracie ojca, koszmarach i wszelkiego syfu, który jest w jego głowie. Radowałem się, gdy była. Podtrzymywałem ją lekko, a gdy swoim ogonem trafiła na mój. Delikatnie go otuliłem swoim. Głaskałem chwile końcówką. Lecz najsmutniejszym momentem było jak odsunęła się ode mnie. Znów poczułem chłód tego dnia. Pomimo iż słońce jeszcze południa nie wyznaczyło.
Spojrzałem na nią z lekkim smutkiem i jednoczesnym olbrzymim porządkiem w oczach.
Dnia nie braknie, Skarbie. Południa jeszcze nie ma. Mamy spore owcze runo, zwinięte w rulonach skór, do tego przyniosłem obiad. Tylko musi sie odpowiednio udusić na ogniu... – polizałem ją po poliku i podszedłem do toreb, wyciągając brytfankę dużą jak cała torba. – Do tego, pod samotną sosną jest, a raczej powinna być drobna jama. Pomieści dwa duże smoki. – naczynie położyłem na ziemi i odwróciłem się do niej
Obecnie nad niczym konkretnym nie pracowałem. Trochę zeszło m na twoje ładne buciki i śmiało, częstuj się skórą. Specjalnie zabrałem więcej, abyś mogła pokazać, Co umiesz. Do tego to najlepiej wyprawione skóry, obecny szczyt moich umiejętności – posłałem jej miły uśmiech. I chcikotałem gdy lekko przejechała piórkami po moim ciele. Nie widziałem, że takie coś może dać mi tyle zabawy. Spojrzałem na nie. Cholibka, miała rację. Pasują. Chwilę pomyślałem i przywołałem zamkniętą w drewnianą skrzyneczkę. W nim była czarna, długa na trzy szpony lotka. Przez chwile smutek, żal i tęsknota przebiły się w spojrzeniu. – Ono też będzie do tego pasować. I czapeczka. Nigdy o tym nie myślałem. Zazwyczaj robiłem hełmy i średnio mi wychodziły. – lekko się skrzywiłem ze smaku goryczy swojej porażki. Wielu porażek...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 305
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Zaśmiałaby się gdyby mogła, widząc jak dobrze się przygotował na to spotkanie. Chyba spodziewał się spędzić z nią tutaj cały dzień, podziwiała jego pewność siebie. Sama nie wiedziała jak do tego podejść a Hras dostał jedną wiadomość i spakował się na każdą możliwość. Praktyczność to też cecha, która jej się podobała, czy kiedykolwiek przestanie jej imponować? Rozejrzała się dookoła, szukając wejścia do tej ukrytej jaskini. Nie była jednak przekonana co do spędzenia tutaj nocy, rodzeństwo czekało na nią w grocie, we dwóch będzie im zimno bez niej. Pustynia robiła się brutalnie zimna w tej porze roku, nie powinna zostawać za długo.
– Z chęcią, ale nie dzisiaj. Zmarzną beze mnie w grocie, następnym razem mogę spędzić z tobą noc.– Nie była pewna kiedy będzie następny raz, ale może gdy nadejdzie pora deszczowa. Wtedy powinno być trochę znośniej, może przygotuje im też trochę futszastych skór. Coś wymyślą, chociaż wątpiła by pozostali byli zadowoleni z tego powodu. Musi jednak stawiać rodzinę ponad wszystko, była pewna że Kwiat zrozumie. Na liźnięcie zareagowała uniesieniem skrzydeł i uniesieniem kolców na łbie. Mieli czas, to prawda, mogli go spędzić na wspólnym hobby i pogawędkach. Przesunęła się bliżej skór i zaczęła przebierać między nimi. Potrzebowała czegoś ciemnego, ale szary też by pasował. W sumie szary pasowałby najbardziej, coś jak popiół, albo stal. Zaczęła szukać i wyciągnęła kawałek, który jej się podobał.
Potem spojrzała na dziwnie dobrze zachowaną lotkę, spoglądając na Hrasa z przekręconym pytająco łbem. Wyglądał na niezadowolonego, czyżby to pióro było związane z jakimś smutnym wydarzeniem? Raczej nie chodziło tutaj o nieudane polowanie, to było coś poważniejszego.
-Zadbał aby komponowało się idealnie.– Powiedziała kładąc swoją łapę na jego, zapewniając go, że cokolwiek teraz czuje, sprawi że z nią będzie łatwiejsze. Zabrała skrzyneczkę i postawiła ją obok, w bezpiecznym miejscu.
– Po prostu źle pobierałeś rozmiary.– Wzięła drobny patyk który leżał w okolicy i podeszła do samca. Zrobiła gest by obniżył swój łeb aby mogła zaznaczyć szerokości. Gdy już to zrobił, polizała go po czole i zamachała ogonem. Potem zaczęła pobierać wszystkie potrzebne wymiary, upewniając się, że na pewno wszystko się zgadza.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 347
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Jej słowa trochę mnie zasmuciły. Niestety liczyłem na więcej czasu, niestety zobaczy się ponownie. Będę musiał się jeszcze lepiej postarać, aby móc jakkolwiek coś przygotować się lepiej. Zaś dobrze postępuje, że rodzinę daje na piedestał. Będzie dobra z niej matka. Tak myśląc o tym, tylko rozmarzony uśmiech pojawił się na moim pyszczku.
Byłą byś dobrą mamą, Rdzawko. Jeśli szukasz wejścia do groty to ono jest... – uderzyłem ogonem o ziemie, wraz z tym poszła fala maddary, magiczny sonar. Widziałem wszystko i wszystkich w okolicy. Och... Jest większa, niż mi mówiono... – ... Idż na zachód. Około sześć ogonów na południe. Tam zobaczysz mchy, paprocie i porosty. Maddarą delikatnie rozchyl, a ukarze Ci przejście. – zacząłem zbierać okoliczny chrust, aby rozpalić ognisko pod pojemnik. Ciągle rozmyślałem co zrobić, aby i jej pomóc. Ulżyć i odjąć zmartwień. Chwila... A gdyby tak... Spojrzałem w kierunku obozu mgieł i gwizdnąłem dosyć głośno. Wzmacniając gwizd maddarą. Nocnica na pewno powinna usłyszeć i nie zignoruje jak mentalnego tyknięcia podczas snu. Oby sprawnie przyszła tutaj z tamtym pakunkiem. – Weź dla nich to owcze runo. Wełna jest gruba i ciepła. Zwierze nie zdążyło zrzucić włosia na wiosnę. Nie postrzępi się, bo rogi są dokładnie obszyte i zabezpieczone przed tym. – powiedziałem to podchodząc do zawiniętych skór i wyciągnąłem szarawe, bardzo grube, za półtora szpona runo. Owieczka była smaczna, ale futerko się jej bardziej przyda. Trzymając je, podałem go Zrdzawej. Mogła wyczuć od zawiniątka lekką woń lawendy. – Nie Ci i im służy dobrze. Nie chcę by zmarzły, bo sam wiem co to przeszywające zimno... – znów przez głowę przeszły mi obrazy Tamtych Dni i Nocy, strasznych i lodowatych...
Gdy samica patrzyła na skóry, skończyłem układać drewno i je rozpaliłem. Położyłem naczynie. Ustawiłem, aby płonień zbytnio się nie rozbuchał. Teraz wystarczy poczekać...

Widząc jej pytający wzrok partnerki, poczułem się ciut lepiej, że ktoś teraz ze mną jest.
Jest to dar, od duszy, która jest już z przodkami na wiecznych łowach. Ja dałem jej szansę, że każdemu należy się druga szans, a zaś ona nadzieję, że po najcięższej burzy i najciemniejszej nocy nastaje dzień. Niestety umarła na w śnie. Ciało nie umiało poradzić sobie po ożywieniu po bitwie na statku. Eh... Obcy smok, co dopiero dołączył do stada, a dał tyle z siebie. Oddała życie za prawie obcych smoków... – spojrzałem w niebo, na ledwo widoczny w świetle dnia księżyc. Oby ponownie zeszła na ten padół i zaznała więcej dobra i ciepłą, niż niewoli i zasranych ludzi... Potem z powrotem na nią. Delikatnie się wtuliłem w nią na oddech, dwa. Wyszeptałem cicho – Dziękuję... – po kryjomu przetarłem pysk i zmusiłem się, by ponownie zapomnieć. Wyprzeć tę bolącą część z pamięci. Choć to pewnie ponownie przybędzie w najmniej spodziewanym momencie. Jak tu jej nie pokochać...

Ponownie wyprostowałem się, świecąc się i mieniąc w promieniach słońca. Dobrze mieć duszyczkę, która pomoże i po prostu będzie przy tobie. Pozwoliłem sobie w milczeniu pobrać wymiary, a liźniecie w czoło, przyjąłem bardzo dobrze i z mruknięciem. Myślałem, co mogę dla niej zrobić. Lecz już nic nie przyszło mi do głowy...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 511
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Nie była pewna co do tego bycia matką. Opiekuńczość to dobra cecha, ale z jej upodobaniem do samotności i cichą naturą, raczej nie nadawałaby się do wychowywania pisklaków. Tylko by ją denerwowały, ciągle pytając i skacząc wokół niej. Raczej nie byłaby dobrą mamą, ale może jej nastawienie się kiedyś zmieni, tak jak wszystko w jej charakterze po tym jak tu przyszła. Wysłuchała jego instrukcji, zastanawiając się czemu wejście może być odkryte tylko maddarą, ale na razie było to mało ważne.
– Raczej nie, nie mam cierpliwości do piskląt.– Zawsze mogła je zostawić piastunom, ale co to za sposób wychowywania. Nie, zostanie przy polowaniu i szyciu, pisklakami mogą zajmować się smoki, które są bardziej towarzyskie.
Na gwizdnięcie trochę się odchyliła, nie spodziewając się tak głośnego dźwięku. Posłała samcowi gniewne spojrzenie, jej skrzydła otwarły się lekko, zaskoczone. Nie wiedziała po co tak gwizdnął, ale nie była pewna czy chce się dopytywać. Może chodziło o towarzysza, ale przecież mógł to zrobić mentalnie.
Potem spojrzała na owcze runo, masując je łapą. Tak, to się nada, całe to włosie na pewno zatrzyma sporo zimna. Będą musieli znaleźć jakiś sposób by je zawiesić, ale to na pewno zwiększy komfort snu. Lepsza izolacja znaczy mniejsza utrata ciepła i zimna, więc chłodniejsze dni i cieplejsze noce.
– Na pewno się im to spodoba.– Poprosiłaby go też o rogi jeżeli to baran, bo robi się z nich ciekawe instrumenty, ale może innym razem. I tak już dał jej bardzo dużo, a ona mu tak mało. Musi dokończyć tą czapkę i wyjść z nim na równo, bo będzie się czuć jak złodziej.
– Nocą jest naprawdę ciężko gdy jest się samemu, zwłaszcza na pustyni. Nawet jedno ciało obok podwaja komfort snu.– Powiedziała spoglądając ukradkiem na samca, jej ogon podskakiwał wesoło.

Potem słuchała go jak tłumaczył, zbierając pomiary i przygotowując materiał. Prezent od zmarłego smoka, który pokazał Kwiatowi że zawsze jest jutro. Umarła nawet po wskrzeszeniu, brzmi jak śmierć ducha, a nie ciała. Była zza granicy? W sumie skoro to jej dom, to czemu ma za niego nie walczyć. Korozja też nie jest stąd, a też poszłaby walczyć z najeźdźcami gdyby ją poproszono. Niestety było to dawno, ledwo co znała te tereny, gdy statek zbliżył się do ich granic.
– Jak się nazywała?– Zapytała widząc, że to dla niego ważne. Chciała zrozumieć jego ból, by pomóc mu go lepiej znosić. Od teraz będą nosić na grzbietach swoje problemy wspólnie, opierać się jeden na drugim.
Zaczęła szyć, słuchając cały czas samca. Używała maddary i narzędzi na przemian, pomagając sobie mocą tam gdzie igły i nici nie wystarczały. Kiwnęła łbem gdy podziękował, dając mu znak, że od teraz mogą mówić sobie wszystko.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 441
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Jej komentarz o rodzicielstwie mnie lekko rozczarował? Nie... Bardziej zasmucił. Wydawała się naprawdę dobrym materiałem na rodzicielkę. Spojrzałem na nią z lekkim smutkiem
Ja czuje inaczej. Sam opiekowałem się jednym szkrabem. Od jego wyklucia... Niestety Ateral chciał inaczej... – zawiesiłem wzrok na swoich łapach. Smutny, że kolejna dusza, która zdarzyłem szczerze pokochać, odeszła w moich łapach. Czemuś słodyczy zimna, co zeszłaś na padół z Tego Nieba i Tych Gwiazd, kroczysz wśród nas i zabierasz tych, co kocham. Tych, co zagościli w moim sercu. Lecząc je i moją utopioną w mroku duszę. Będącymi światłami, iskrami w nieprzeniknionej ciemności... To był kolejny powód... Kolejny dech z przysięga, że tych słow nie wypowiem ponownie. Nie chcę znowu przeżywać tego bólu jak wyrywana jest dusza. Jak odgrywając już i tak zniszczone czasem serce. Każdy, kto tutaj na stałe zamieszkał, odchodził z gościem, którego ja przywitam z otwartymi ramionami, jak przyjaciela... Tak, jak najdroższego, starego i utęsknionego przyjaciela... Czemu los zgotował mi tyle lekcji, czemu każda brzmiała, i tak odejdę, po co się przywiązywać... Dynachelaiora, Isir, mój pisklaczek... Okrutny losie, czemu moja słowa przywiązania, mi ich zabierają...
Potrząsnąłem głową, wyrzucając wszelkie mroczne myśli z głowy. Niestety one przychodziły jak przypływ, niespodziewanie, ale zarazem wiedziałem, że znów się pojawią. Niestety. Taki los smoka bez serca, duszy, ciepła i piękna. Smoka, co utknął w bagnie przeszłości. Rozpamiętuje każdą śmierć, co nadzeszła z mego powodu... Ponownie spojrzałem na samice, co próbowała rozgościć się w zgliszczach mego serca. Niestety tych słów... Tego przekleństwa z mego pyska pewnie nie usłyszy...
Może czasem takie są. Lecz uwierz mi, znalazłabyś dla nich miejsce w swym sercu... Tak już to działa... Niestety tak to działa... – przetarłem ponownie pysk łapą. Ocierając to, co wyszło ze mnie. Niestety, duchy minionych dni ciągle targają mną. Może kiedyś znajdę swoje Wieczne Ukojenie. Bardziej oszaleję, znajdę czaszkę smoka, pokryje runami i będę leczyć boleśnie, odrzucając światło Tego Nieba i Tych Gwiazd...

Widząc jej niezadowoloną minę, spojrzałem przepraszającym wzrokiem
Wybacz, moja towarzyszka, ignoruje moje przekazy jak śpi... Podświadomie zamyka umysł, tylko tak mogę wrócić jej uwagę, by wstała i coś przytachała... – na moim pysku pojawił się lekki uśmieszek.
Słuchałem jej słow i się cieszyłem jej radością. Wyglądała tak uroczo, pełna radości. Miło widzieć jak ktoś tak docenia proste gesty...

Grzechy przeszłości. Zawsze napływają, Duchy, które poddały się i poszły z Ateralem. Na swój ostatni spacer, na łowy lub z powrotem na ten padół. Szkoda, że dusza nic nie pamięta. Może to nawet i lepiej. Wielu z nas przeszło piekło tego świata. Jego brutalność, barbarzyństwo i okrucieństwa. Kto tak naprawdę znalazł tutaj prawdziwe szczęście i radość? No kto... Tym bardziej ze ona... Jak i reszta odeszła... Żałuję, że nie ujrzę już jej uśmiechu, usłyszę cichego, lecz szczerego śmiechu. Kto jak nie ona, swoim chłodem, a zarazem troską posiedzi w milczeniu, gdzie oboje rozumieliśmy swój ból. Oboje zniewoleni, ona zerwała okowy, a ja... Jeśli jednak jestem ptakiem? Zamkniętym w stalowej klatce tego świata? Ona była krukiem. Poznała smak prawdziwej wolności. Wywalczyła go swoją niewolą, ucieczką, okowami, i tym padołem. Czy przyjęła naszego patowa w spokoju? Pewnie tak... Ja chyba naprawdę jestem tym małym ptaszkiem, w swojej malutkiej klatce. Ptakiem, który chce rozpościelić skrzydła, polecieć. Lecz ciągle wpada na stalowe łańcuchy przywiązania...
Dynahecanailliora... – wyszeptałem pełny tęsknoty, bólu, żalu do przeszłości. Pomimo iż dałem jej się ogrzać w moim sercu... Nadal bolało, jak odeszła. Jak ją widziałem po raz ostatni, tak ranna, bezbronna. Biedna duszyczka pozostawiona samemu sobie, odrzucająca pomoc... Czy ja też taki jestem? Odrzucam pomoc tych, co są przy mnie. Niestety, ja niczym bluszcz zatruwam wszystko swoimi słowami, czynami... Gdyby nie moja słabość, pewnie inaczej by wyglądała sytuacja z ziemią, gdyby nie moje słowa nie straciłbym smoka, którego traktowałem jak brata... Czemu muszę być tym skażonym owocem i ziaren. Co rozpościera mrok pomimo swoich starań. Staram się wypłynąć z tego mroku, zaczerpnąć łapczywie dech, lecz tylko w moje płuca wlewa się czarna woda. Ja... Tonę w mroku swego jestestwa. Opadam na dno pełne czerni, bez światła, nadziei i miłości... Gdzie ja tutaj zdechnę jak pies, w miejscu, gdzie powinien być od dawien dawna. Być w objęcia ostatniego przyjaciela...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 686
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Widząc jego smutek trochę się zdziwiła, okazując to lekkim przekręceniem łba. Nie rozumiała czemu taka prosta rzecz mogła wywołać tak silne emocje, ale zaledwie jedno zdanie wyjaśniło wszystko. Nawet nie chciała wgłębiać się w ten temat, czując, że jest to rana której lepiej nie rozdrapywać. Rozumiała już chyba czemu samiec cały czas zajmował się pracą. Przy tylu zmartwieniach sama pewnie szukałaby sposobu na uspokojenie nerwów i zapomnienie. Lecz to nie o zapomnienie chodzi, wręcz przeciwnie, nie powinno się zapominać. Blizny pozostają, ale życie toczy się dalej. Co cię nie zabije, to cię wzmocni. Może Kwiat tego jeszcze nie widzi, ale każde negatywne doświadczenie zrobiło z niego silniejszego smoka i doprowadziło do spotkania z nią. Los jest okrutny, czasami zabiera więcej niż daje, ale zawsze ma jakiś cel. Dla śmiertelników jest on tajemnicą, ale bogowie zapewne wiedzą co i jak. Trochę dziwne, że będąc tak religijny, nie dostrzegł jeszcze tego.
Co do pisklaków, dalej była niepewna. Rozumiała, że instynkt macierzyński pewnie pomógłby z niechęcią co do młodych, ale po prostu nie widziała siebie jako dobry nauczyciel i opiekun.
– Chcesz mieć ze mną pisklaki?– Zapytała, ale z jej tonem mogła to być też sugestia. Wydawało jej się, że jeszcze na to czas, jeżeli o to chodziło samcowi. Sama nie pędziła do rodzicielstwa, ale zawsze mogłaby oddać jajko Hrasvelgowi. Na razie ciężko jej stwierdzić jak bardzo by jej zależało, ale może dałaby się uprosić.
– Nie powiedziałam, że nie chcę być matką, po prostu nie nadaje się na nią.– To niewielka różnica, ale konsekwencje są już spore. W jednym przypadku cierpi ona, a w drugim pisklę.
Przytaknęła na wyjaśnienia samca, zastanawiając się jak to w ogóle możliwe, że kompani robią sobie z właścicielami co chcą. Jedni się z nimi drażnią, inni zwyczajnie ignorują. Gdyby ona miała kompana, ustawiłaby go sobie tak by chodziła jak twór z maddary.
Niestety nie mogła powiedzieć samcowi, że wszystko przemija. Dobre czy złe, nigdy nie trwa wiecznie. Życie toczy się cyklami, których nie da się uniknąć. Nawet najpotężniejsze i najmądrzejsze istoty nie uchronią się przed przemijaniem. Przyjaciele odchodzą, rodzina też, smoki się zmieniają, tak samo jak priorytety, przyzwyczajenia, metody…
– Skomplikowane imię.– Przyznała, ale nie mając dalszej historii nie mogła dodać nic więcej. Widziała jednak, że Kwiat nie był zadowolony z przypominania sobie o niej, była to świeża rana.
– To też minie…– Podsumowała, swój pogląd na to wszystko i kontynuowała pracę nad czapką. Zrobiła już jakiś dziwny cylinder, utwardzając go od spodu. Zaszyła go tak, by nie było widać haftu i zabrała się za robienie denka. Przypominało to bardziej wiadro niż czapkę, ale Korozja wiedziała, że musi ufać procesowi.

Kwiat Kurhanu

Licznik słów: 435
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
To nie tak, że nie rozumiał tych lekcji. Każda go wzmacniała. Przynajmniej powinna. Niestety natłok zła, jakie doznał, sznyt w sercu i we łbie się tylko nawarstwiało. Każde przemija, każde się zabliźnia... Niestety niektóry będą wiecznie przychodzić, a właściciel tych myśli niestety dostał zbyt mocno po dupie z tego wszystkiego. Przerasta go, ciągnąc na dół... Tutaj wiara znikła, choć nadal gorliwie chodzi pod posąg Uessasa. Żal do siebie zbyt mocno namartwił się, problemy, smoki, życie... Czasem sam, że nie mogę odejść, dać odpocząć temu światu od swojej niedoskonałości, brzydoty i mroku...

Kolejne słowa tylko mnie zaskoczyły. Moje uszy się postawił i drżały z dziwnej kumulacji emocji. Przez chwilę nie wiedziałem, co powiedzieć. Spojrzałem je w pyszczek:
Tak, chciałbym kiedyś mieć. Nie dziś, nie jutro. Lecz kiedyś, gdy nadejdzie odpowiedni czas i dzień. Na ten teraz... Nie byłbym w stanie kogoś wychować. Jedynie co teraz mogę zrobić to dać Ci raj – posłałem jej miły uśmiech. Mogła zobaczyć w nim przyjazne iskierki, i coś jeszcze. Coś, co targało samcem od jakiegoś czasu... – Czas jeszcze pokaże, najwyżej sam się nim zajmę. Wystarczy, że będziesz obok...

Poczułem, ze nocnica wyrusza z pakunkiem, będzie tutaj za długą chwilę.

Zaśmiałem się smutno, słysząc to.
Każdy tak mówił. Wiem, że minie. Lecz niektóre rany i blizny bolą. Są dni kiedy nie pamiętam i są takie, gdzie to przychodzi i smok cierpi. Niestety to okrótnie widząc... To wszystko i wszystkich... Dziękuję, że tu jesteś i słuchasz brudów mglaka, moich farmazonów, co się nawarstwiły przez ten czas... – byłem jej naprawdę wdzięczny. Niestety, nie umiałem tego inaczej nazwać...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Jego słowa trochę namieszały jej we łbie, bo nie spodziewała się że odpowie wprost. Zawstydziła się, ale ukryła to skupiając się bardziej na tworzeniu czapki. Obróciła wzrok i zaczęła opalać madarą brzegi skóry, żeby była przyjemniejsza w dotyku. Nie wiedziała co odpowiedzieć, więc przemilczała początek i poczekała aż samiec przestanie mówić. Trochę dziwnie czuła się ze świadomością, że ma teraz kogoś, komu powierzyła by dosłownie czyjeś życie. Nie wspominając, że jest ciut psychopatyczny i sadystyczny. Wycięła okrąg zaznaczony kawałkiem węgla na nitce i ponownie podniosła wzrok.
-Zgadzam się, z rodzicielstwem i tym drugim.– Powiedziała i mrugnęła do niego, wracając potem do szycia.

Przestała na chwilę gdy tamten zaczął wypowiadać się na temat problemów, pokazując mu, że ma jej pełną uwagę. Poczekała aż skończy i otarła się o jego szyje troskliwie.
Od teraz nosimy wszystkie nasze zmartwienia wspólnie, na dobre i na złe.– Jej płaski ton nie był bardzo zapewniający, ale jej spojrzenie mówiło wiele więcej. Razem dadzą radę przeżyć nawet zagładę wolnych stad, jeżeli nie zginą wcześniej od łowców.
Nie mam tylu blizn co ty, ale przy tobie moje problemy wydają się być lekkie jak piórko.– Powiedziała dodając ptasie lotki do czapki, która teraz zaczynała wyglądać całkiem stylowo. Okrągła i wysoka, z płaskim daszkiem wokoło całości i jednym szarym paskiem tuż nad nim. Duże pióro, które dostała od samca, wystawało na bok przyczepione do paska. No i oczywiście otwory na rogi, bez tego ciężko mówić o smoczej modzie.
Więc nie dziękuj, tylko zakładaj. Chce zobaczyć czy nie pomyliłam sobie szerokości.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Nie wiem czemu, zawstydzenie dosłownie z niej emanowało. Wyglądała przy tym tak słodko i niewinnie, w porównaniu do mnie. Skoro do najprostszych nie należałem. Skrzywiony czasem, życiem, przeszłością i marą przyszłości. Słysząc jej odpowiedź, na moim pysku pojawił się olbrzymi, czarujący uśmiech. Słodki i kokieteryjny.
Powiedz słowo, a będziesz w raju przyjemności. – wymruczałem z lekką nutą pożądania i pragnienia samicy, która stała przy mnie. Teraz mogę tylko tak pokazać co czuje. Czego pragnę... Chciałbym dać jej spokojny przylądek. Azyl, dom... Pisklęta przyjdą później, bo też do nich uciech potrzeba. Zaś ta w samotni być odprawianie nie mogą.

Patrzyłem z ulgą na nią. Niektóre problemy stały się o wiele mniejsze niż były. Mniej bolały jak powiedziałem to na głos. Zerwałem jakieś okowy z serca, Czułem To, ale tego nie nazwę.
Będę dziękować, bo tutaj jesteś. Słodyczy... – posłałem jej uwodzący i drapieżny uśmiech. Wdziałem jak przynosi czapkę ze skór. Była wspaniałą. Piękna. Trudna dla mnie do opisania słowami. Bardzo mi się podobała. Ubrałem ją i spojrzałem na nią. Uniosłem łapkę i delikatnie pogłaskałem po poliku z wdzięcznością w oczach. Sam nie wiem jak mogę się za to odwdzięczyć...

Zardzewiała Łuska

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej