Diamentowe źródełko

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Diamentowe źródełko

Post autor: Światła Północy »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie prosił go o zwierzanie się. Nie musiał tego robić, więc dlaczego? Co chciał tym osiągnąć? Coś udowodnić? Różnili się. Byli niczym ogień i woda - nawet jeśli błękit tego pierwszego potrafił zwieść pierwsze wrażenie podobieństwa. Jaka niby miała być z tego przyszłość? Albo jedno wyparuje, albo drugie zgaśnie. Może odrobinę przesadzał. Może po prostu nie dostrzegał perspektywy wstrzymywania jednego przez drugie, by żadne nie przyniosło kataklizmu.

Kij jednak zawsze miał dwa końce, a każdy aspekt uzdrowiciela zaś drugie dno, skryte głęboko pod pierwszym, które było proste i wygodne do obrania za punkt wyjściowy. Doskonale wiedział, jak wyglądał proces, jako że na płytkim bólu nigdy się nie kończyło. Żałoba nie miała miejsca w jego życiu - zastępowała ją potrzeba zemsty. Gniew. Zajadłość. Gdyby nie wyuczony rozsądek i powściągliwość, gdyby nie cienkie granice oraz bariery, jakie wznosił, najprawdopodobniej nie byłby uzdrowicielem, a pieprzonym katem, z czego czerpałby niemoralną przyjemność, jak za młodu, kiedy eksperymentował na zwierzętach... nie zawsze martwych. Nie mógł do tego wrócić. Straciłby w oczach wszystkich i osiągnąłby jedno wielkie nic - nawet jeśli jego badania były istotne, bo dzięki nim się uczył, ale czy ktoś by to zrozumiał? Nie.

Sięgał go sen. Czuł rezygnację. Chciał wyciągnąć dłoń i okazać czarodziejowi wsparcie, być mu podporą, nawet kiedy zostanie sam na świecie, ale łapę miał sztywną. Ciężką. Nie mógł jej poderwać. Wciąż się wahał i walczył z samym sobą.

Nawet kiedy sięgnęła go jasna dłoń - zmarszczył jedynie nos, walcząc z akceptacją czarodziejskiej obecności. Sztyletował go wzrokiem w chłodny sposób. Su widział jedynie czubek góry lodowej.
– Potencjał...? Zlituj się. Niestabilne zwierzę stanowi zagrożenie dla siebie oraz otoczenia, jeśli nie zostanie stłumione, zwłaszcza kiedy w celu zaspokojenia ambicji, o których mówisz, gotowe jest przeć po trupach i cudzej krzywdzie. – Jego natura była sprzeczna wszelkim uzdrowicielskim regułom, które zakładały ochronę życia i zdrowia. Prawdą było, że po wielu księżycach wnikliwej dedukcji postanowił się w końcu wykastrować, aby jak najlepiej wpasować się w ramy ideału. Czy przejmowałby się tym jako wojownik? Zapewne nie.
– Trochę jak napar z chmielu. Niewielka ilość uśmierza ból i pomaga funkcjonować. Szyszka za dużo i otrzymujesz śmiertelną truciznę. To, jaki jestem – kogo nauczyłem się perfekcyjnie udawać – jest wynikiem decyzji podjętej na bazie analizy. Nie odnalazłem bardziej optymalnego rozwiązania, Su. – Proces myślowy mógł wydawać się skomplikowany, choć w rzeczywistości powstająca kaskadowość była dziecinnie prosta. Do smoków, na których mu zależało, przywiązywał się bardziej, niż by chciał. Ich utrata przyprawiała go o gorycz, niezrozumienie i ból. Negatywne emocje, jako uśpiony choleryk, potrafił rozładowywać wyłącznie gniewem, który rósł w nim, niczym bulgoczący wulkan. Konfliktowa i krewka natura zaś nie pasowała do wyobrażenia cnotliwie miłościwego uzdrowiciela. Jako syn i wnuk przywódców, idący w ślady dziadka, zawsze chciał być perfekcyjny. Odnalazł w związku z tym sposób, by to osiągnąć, odcinając się od elementów, które ingerowały w jego sztucznie wykreowaną osobowość. I wszystko to sobie wmawiał. Nikt tak naprawdę o to nie dbał. Ani jego matka, ani ojciec. Do niczego by nie doszło, gdyby z nimi po prostu otwarcie rozmawiał.

Kurtyna.

Sięgnął po jego nadgarstek. Ten, którym wznosił jasną żuchwę. Objął go dłonią i stanowczo zacisnął palce na wilgotnych piórach. I nie zamierzał już puszczać.
– Może masz rację. Może powinienem wyjść ze skorupy i nie martwić się komfortem oraz opinią otoczenia. Może powinienem żyć tak, jak mówi mi serce i jak chcę, a nie jak powinienem – wychrypiał nieopodal jego prawego polika, kiedy pochylił się nieco. Wpadłeś w pułapkę. To oznaczało, że działała fenomenalnie. Mógł to wykorzystać. Mógł wykorzystać jego obecność i otwartość, by zaspokoić swoje potrzeby. Słyszeć bicie drugiego serca, kiedy zasypiał. Spokojny oddech, gdy się budził. A mimo to wciąż zwlekał i pomału kładł na stół wszystkie karty. Nie był bowiem idealny. Miał wady. Duże. Niektóre niemożliwe do zdarcia, a jedynie zamaskowania.
– Co byś zrobił, gdybym życie odbierał, a nie ratował? Gdyby przez moją impulsywność umierali niewinni, bo nie byłbym skory do skwitowania ich błędu drugą szansą? Gdybym nie przełykał goryczy, a dawał jej upust? Co jeśli moje badania wymagają ofiar? – Zatrzyma go? Znienawidzi? Przyzwoli?

Jego zwieńczające się w dłoni źródło zaczęło prowokacyjnie osiadać na skórze czarodzieja. Kwitowało w ten sposób jego własny, w istocie irytujący ruch - przypominający o tym, że posiada w sobie niebezpieczną broń, na którą Światło po prostu się wystawił. I vice versa.

Obca Idea

Licznik słów: 715
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Diamentowe źródełko

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Turkusowe ślepia wpatrywały się w uzdrowiciela uważnie, nawet gdy ten zmarszczył nos, wyraźnie niezadowolony z kontaktu. Być może zimne spojrzenie czarodzieja tego nie oddawało, ale Su był zafascynowany osobą Szrona, obierając go z kolejnych masek. Najpierw poznał go jako aroganckiego młodzika, potem jako inteligentnego i bystrego smoka o dużej wiedzy, potem jako uzdrowiciela który podczas wyprawy starał się osłaniać go od każdego możliwego niebezpieczeństwa, a teraz odkrywał maskę socjopaty, który wykorzystywałby innych do własnych celów gdyby nie został powstrzymany przez własną, chłodną kalkulację.

Problem polegał na tym, że te dwie rzeczy nie pasowały mu do siebie i zaczynał zastanawiać się, czy Szron po prostu nie chce go w zawoalowany sposób spławić lub odstraszyć. Może jeszcze kilka księżyców wcześniej zgodziłby się z tym obrazem, ale ich wspólna wyprawa pozwoliła mu dostrzec stronę uzdrowiciela, o którą by go nie podejrzewał.
Według tego co mówisz dałem się nabrać na precyzyjnie stworzoną maskę i nigdy nie poznałem prawdziwego ciebie. – powiedział przesuwając delikatnie palcami po jego szczęce. Chwyt był pewny, zdecydowany, ale nie autorytarny, gdyby chciał się wyswobodzić mógł zrobić to w każdej chwili. – Ale na naszej wyprawie nie widziałem "niestabilnego zwierzęcia" ani socjopaty, który próbuje mnie wykorzystać lub podpuścić do ataku na sadzonki by zobaczyć co się stanie i być może nauczyć się z tego czegoś nowego. Sytuacja i moment były przecież idealne. Czy to dlatego, że mieszczę się w kręgu smoków na których ci zależy? – zapytał bez ogródek. Wyzwolony z okowów niezręczności i przesadnej ostrożności nie miał już żadnych granic.

Zachowywał kamienny pysk, ale w duchu parsknął. Su, czy kochalbyś mnie gdybym był robakiem? Tyle dramatyzmu.
Co bym zrobił? To zależy. Musisz być bardziej precyzyjny. Niewinni? Upust goryczy? Eksperymenty? Potrzebuję konkretów. – odpowiedział. Nie lubił teoretyzować co by było gdyby, bo zazwyczaj takie założenia pękały w szwach gdy wyimaginowana sytuacja stawała się prawdą. – Czego ode mnie oczekujesz? Bycia smyczą, która zatrzyma cię gdy posuniesz się za daleko? Partnera w zbrodni, zacierającego ślady? Obiektu doświadczalnego na którym będziesz mógł spełniać swoje zachcianki? – zapytał spokojnie, poruszając uchem, gdy uzdrowiciel nachylił się do niego.

Gdy poczuł na swoim nadgarstku moc Szrona jego własne źródło odpowiedziało niemal bezwiednie, jakby przyciągane do maddary drugiego smoka. Szmaragdowo zielona mgiełka pojawiła się nad mokrymi piórami, powoli otaczając łapę uzdrowiciela. Maddara czarodzieja pełgała i łaskotała skórę brązowofutrego, unosząc lekko kosmyki mokrego włosia, jakby unosił się w wodzie. Zdawała się niemal mieć swoją własną wolę, niezależną od swojego nosiciela, jak ciekawskie zwierzątko, które właśnie sprawdzało coś co weszło na tylko jemu znane terytorium.

Światła Północy

Licznik słów: 420
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Diamentowe źródełko

Post autor: Światła Północy »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Według tego co mówisz dałem się nabrać na precyzyjnie stworzoną maskę i nigdy nie poznałem prawdziwego ciebie.

Kąciki jego pyska zadrżały lekko, a spojrzenie wezbrało na intensywności, zupełnie jakby głęboko skryta ekscytacja oraz łapczywość chciały wylać się na zewnątrz i pochłonąć czarodzieja, który zaczął łączyć pewne kropki. Wkrótce na białym pysku pojawił się krzywy uśmiech. Wyjątkowo bezecny, kiedy tak w bezczelny sposób nie raczył nawet rozpromienić zmrużonych ślepiów.
Rozkoszna to maska, nieprawdaż? Taka... wpasowująca się w smocze oczekiwania względem uzdrowiciela i wizje przywartych do jego ścieżki cnót. – Cmoknął rezolutnie, ignorując jak ciemne kosmyki ponownie zaczęły opadać mu na ślepia o kociej źrenicy. Nie był uzdrowicielem z powołania. Tak naprawdę to nigdy tego nie chciał. Miał inne plany. Inne ambicje. Chciał królować na arenach i dławić się własną glorią oraz siłą. Łaknął władzy i chwały... ale nie wyszło.
Tak, właśnie dlatego.Mieścisz się, cholerny intelektualisto, w tym małym kręgu. Bowiem jest jednym z niewielu, o ile nie jedynym, który potrafił logicznie myśleć, wyciągać słuszne wnioski i mieć ciekawe perspektywy, nawet jeśli najpierw musiał być na nie naprowadzony.
Gdyby Cię tam nie było, pourywałbym im wszystkim łby przy pierwszym przejawie agresji. Nie lubię, kiedy rzuca mi się wyzwania. – I tym bardziej nie lubi, kiedy grozi się mu, albo jego bliskim. Heh. Dziwne, psia mać, gdyby było inaczej. Zresztą, nawet do swoich braci miał ograniczoną cierpliwość, jednakże nawet kiedy zachodzili mu za skórę tak bardzo, że pojawiały mu się w głowie wizje poduszenia ich we śnie, to i tak wskoczyłby za nimi w ogień, gdyby sytuacja tego wymagała.

Skrzywił się jednak niechętnie, słysząc całe te certolenie o smyczach. Nie potrzebował uosobienia hamulców u swojego boku. Więcej. Nie miał zamiaru godzić się na żadne okowy. Był indywidualistą, spełniającym się po cichu, w tajemnicy, ale wedle własnych zasad. Nikt nie miał prawa narzucać na niego swoich własnych. Nikomu nie podlegał. Nikomu nie służył. Zbędny był mu głos rozsądku, bowiem sam nim sobie był - tylko on mógł siebie nawracać, poniżać i wyśmiewać.

Nieprzyjemne łaskotanie natomiast, od którego chciało mu się kichać i czego powodem była maddara czarodzieja, było ciosem poniżej pasa. Chcąc to przerwać i rozproszyć obce źródło, wsunął łeb pod żuchwę czarodzieja, napierając w ten sposób na jego gardło i szyję mostkiem nosa, po czym zuchwale, całym ciężarem swojego ciała, pchnął go w stronę, która nie była podparta łapą. Stanął wtedy nad nim - jedną dłonią przytrzymał znajdujące się przy trawie przedramię, a drugą oparł o jego żebra, mocno zaznaczając swoją obecność zaciskającymi się na nich pazurami.
Nie istnieją konkrety. To hipotetyczne sytuacje, których jedynym zadaniem jest nakreślenie ubarwionej w konkretny sposób moralności. Model zachowań, niebaczący na to czy pochłonie niewinnego, czy przeciwnie. Chcę tylko poznać Twoje poglądy. Twoją moralność i Twoje granice. Ciebie. Tylko i wyłącznie tego oczekuję.Bo tak naprawdę nic o Tobie nie wiem.

Przestąpił nogą nad mniejszym ciałem, jako że wygodnie było mu je mieć pod sobą. Pewien prymitywny posmak dominacji. Rozluźnił lekko palce na żebrach i wsunął je głębiej w pomiędzy wilgotne pióra, coby zagarnąć bijące od skóry ciepło dla siebie.

Obca Idea

Licznik słów: 512
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Diamentowe źródełko

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Su obserwował Szrona w ciszy, gdy ten mówił o swojej masce. Nawet gdy uzdrowiciel popchnął go w taki sposób, że znajdował się nad nim, nie wywołało to u czarodzieja żadnej, większej reakcji. Opuścił jedynie łapę, którą trzymał wcześniej uzdrowiciela by nie przewrócić się całkiem na bok, a zielona mgiełka i jej drażniąca obecność zniknęły. Gdy zaś poczuł pazurzastą łapą na swoim boku, poruszył się jego ogon, szurając po trawie. Nie zrobił nic by przejąć kontrolę, odepchnąć go lub odstraszyć. Jego oddech pozostawał spokojny, a i puls zaczął się uspokajać. Pod swoją łapą, uzdrowiciel mógł poczuć miękkie pióra, ciepło skóry oraz zaskakująco twarde mięśnie. Ponieważ czarodziej siedział spokojnie, jeśli Szron się skupił mógł wyczuć także bicie jego serca. Obecność maddary nadal była wyczuwalna, choć teraz znajdowała się w granicach swojego naczynia.

Dlaczego moja obecność była w tym przeszkodą? Bo przestałbym cię uważać za troskliwego uzdrowiciela? – powiedział, podnosząc łeb i spoglądając na pysk stojącego nad nim smoka. – Jeśli zamiast leczyć wolałbyś odbierać życie, czemu nie zostałeś wojownikiem lub czarodziejem? – zapytał chłodno. Chciał zrozumieć brązowofutrego, skoro ten postanowił się przed nim otworzyć, nawet w ograniczonym stopniu. – Jakie są oczekiwania wobec uzdrowiciela, po za tym, żeby leczyć rannych członków stada? – było coś w jego słowach co mu nie pasowało. Coś, czego nie potrafił określić. Zastanawiał się na ile przyjęta przez niego maska wynikała z realnych oczekiwań wobec niego jako członka stada, a na ile była jego własnym wymysłem, tak jak jego wyobrażenia dotyczące zawiązania partnerstwa.

Hmmmmm... – zamruczał nisko, a jego klatka piersiowa zawibrowała. – Nie lubię teoretyzowania o swoich granicach, bo sam ich dobrze nie znam. – o tyle, o ile chciał zaimponować Szronowi, o tyle nie zamierzał udawać kogoś kim nie był. – Nie znajduję przyjemności w bezrefleksyjnej przemocy, rozlewie krwi i gnębieniu słabszych od siebie. Jednakże nie zawaham się ich użyć, jeśli mogę dzięki temu poznać kolejny sekret magii lub nauczyć się czegoś nowego. Każda wiedza ma swoją cenę. – powiedział, milknąc na moment. – Jest bardzo krótka lista rzeczy, które mnie obchodzą. Tereny dość duże i spokojne, żebym ja, mój kompan i moje rodzeństwo mogli żyć w pokoju nie oglądając się na wzajem zbyt często. Ciche legowisko, w którym mogę prowadzić swoje badania i konstruować nowe czary. – wbrew pozorom Su nie miał przesadnych ambicji. Spokojne życie i miejsce do rozwoju, nic więcej. – Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Szron. Czego ode mnie oczekujesz? – powiedział. Jego głos pozostawał taki sam, nie wydawał się być zniecierpliwiony lub zirytowany.

Światła Północy

Licznik słów: 417
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Diamentowe źródełko

Post autor: Światła Północy »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Głęboko w żołądku czuł coraz większy, nieprzyjemnie przypominający o sobie ciężar. Drobne szczegóły i detale mogły go zdradzać, lecz nie myślał o nich, kiedy bombardowany był pytaniami - i mimo dopiętego na ostatni guzik wyrazu zuchwałej gęby, w powietrzu raz po raz wieszane były przerwy. Jedne krótsze. Inne dłuższe. Nie odpowiadał wprost. Nie mówił tego, co ślina mu na język przyniosła.

Powoli powracała do niego świadomość, a słowa ważył ostrożnie, by nie powiedzieć za wiele.
Nie chciałem wystawiać Twojego zdrowia na pastwę konsekwencji moich decyzji. – Wydawało mu się to oczywiste. Więcej. Su nie musiał pytać. Z pewnością znał odpowiedź i mógł do niej dojść przy pomocy wnikliwej dedukcji, jednakże ich rozmowa nie zwalniała. Rozpędzała się. Spokojne bicie drugiego serca wybijało z rytmu jego własne, rozpędzające się coraz bardziej w związku z pewną wzbierającą się w gardzieli żółcią. Wrażliwy, psia mać, punkt.

Pewna granica była przekraczana, a to wszystko zachodziło za daleko. Spotkali się tu bowiem w zupełnie innym celu. Nie godził się na rozmowy o swojej przeszłości, swoich decyzjach i swoim wnętrzu, a jednak został w to żałośnie wciągnięty, kiedy tylko odpowiednie struny zostały zruszone.
Bo miałem ku temu stosowne powody, których nie musisz znać, Su. To przeszłość. – Która odcisnęła na nim piętno, a teraz przełykał konsekwencje własnych decyzji. Może gdyby się wtedy uparł to coś by z tego wyszło. Może gdyby kogoś po prostu zapytał. Z perspektywy czasu wiedział, że postąpił głupio, jednakże nie zamierzał potępiać decyzji sześcioksiężycowego siebie. Jaki to miało sens?
W dodatku uważam, że temat zaszedł za daleko. To nie na mnie mieliśmy się skupiać. – Postanowił mu przypomnieć... i w związku z tym rozluźnił palce łap, przy czym te, którymi przytrzymywał jego przedramię, zabrał. Wsunął je w pomiędzy niskie źdźbła trawy i przeniósł na glebę większość ciężaru ciała.

Drażniło go, że Su nie miał zielonego pojęcia o samym sobie. Może doświadczył zbyt mało, aby wybudować jakiś obraz. Może po prostu się nad tym nie zastanawiał w szerszej perspektywie. Może był jak Świst. Żył tu i teraz, wpatrzony w czubek własnego nosa, własnych potrzeb i impulsywnych zachcianek, które wypełniał nie oglądając się na innych. Był jednak jednym z wielu. Szarą masą. Czarodziejem, których wszędzie na pęczki i któremu nikt nie patrzył na łapy. Życie w tłumie z pewnością było prostsze.

Drażniło go również, że tak niewiele rzeczy go interesowało. Naprawdę miał proste i nieskomplikowane życie. Krótka lista prostych celów wyglądała aż śmiesznie przy długim elaboracie tego, czym zajmował się Światło - a często tym, czego się od niego nie wymagało, a co uważał za swą powinność, bo jeśli nie on, to kto.
Tsk tsk. W porównaniu do Ciebie jestem zalatanym pracusiem. – Prychnął. – A na Twoje pytanie... przecież odpowiedziałem. Chyba że masz na myśli coś innego. – Cofnął aż lekko szyję i położył po sobie uszy. Nieporozumienie oparte o linię czasową? Jakąś szerszą perspektywę? Nie chciało mu się domyślać.

Obca Idea

Licznik słów: 482
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Diamentowe źródełko

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Mmmm, następnym razem zapytaj, nie miałbym nic przeciwko w tym przypadku. Wróćmy tam przy najbliższej okazji, pozbądźmy się sadzonek i uleczmy dąb. Jestem ciekaw jaka historia za nim stoi. – odparł. Intrygowała go historia stojąca za starym dębem, a być może dzięki temu mogliby zyskać kolejnego sprzymierzeńca w walce z ludźmi, choć nie powiedział tego na głos. Ciekawość był znacznie bardziej wdzięczną przykrywką.

Dostrzegł, że musiał trafić na wrażliwy temat, bo uzdrowiciel uciął temat od razu, już na samym początku. Zupełnie jak gdyby próbował pochwycić dym lub wijącego się piskorza. Za każdym razem, gdy ściskał mocniej, Szron mu się wyślizgiwał. Gdy rozmowa schodziła na niego samego, jego poglądy, motywy czy pragnienia, brązowofutry zmieniał się w dym. Intrygowało to Su, który jednak nie był pewien czy powinien naciskać dalej. Raz doprowadził już w ten sposób Sekcję do płaczu, ale ona nie miała znaczenia, posłużyła za cenny przykład w nauce empatii.

Twoja przeszłość jest składową częścią ciebie. – powiedział. – Intrygujesz mnie, nosisz wiele masek. Chcę wiedzieć dlaczego podejmujesz cały ten wysiłek. Chcę poznać cię całego, nie tylko kolejną część. – powiedział. Jego głos był opanowany, analityczny, jakby wyznaczał listę problemów do rozwiązania. – Wiesz gdzie stawiam granicę, wiesz czego od ciebie oczekuję, wiesz co leży w kręgu moich zainteresowań i co o tobie myślę. Nie, nie, możesz ją tam trzymać, nie powiedziałem żebyś przestał. – urwał na moment gdy uzdrowiciel zdjął łapę z jego żeber. Jego głowa obróciła się, spoglądając przez prawy bark na Szrona. – Tak samo jak w tedy, na wyprawie. Musiałem z ciebie prawie wydusić, czemu nie powinienem atakować sadzonek, żeby dowiedzieć się co myślisz. – jego ogon poruszył się, uderzając lekko w kostki tylnych łap uzdrowiciela, jakby czarodziej chciał przynaglić go do odpowiedzi.

Wzruszył ramionami na wzmiankę o swoim małym zaangażowaniu.
Nie zamierzam pracować na rzecz smoków, które tej pracy nigdy nie docenią. Dopóki sytuacja nie jest naprawdę zła, tak jak teraz z ludźmi, wkładam minimalny wysiłek w rzeczy, które nie wzbudzają mojej ciekawości. – odpowiedział z arogancką nutą w głosie.

Światła Północy

Licznik słów: 339
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Diamentowe źródełko

Post autor: Światła Północy »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Nietypowe przyzwolenie na granicy z rozkazem. Zastanawiał się chwilę, czy powinien mu ulec i posłusznie zwrócić dłoń tam, gdzie było jej dotychczasowe miejsce, ale nie byłby sobą, gdyby tak postąpił. Zamiast tego uznał, że da mu tylko część. Milczał przez dłuższą chwilę, zbierając myśli, układając je w głowie w odpowiednie słowa.

Z tej długiej chwili rozważań został jednak brutalnie wyrwany - drgnął lekko i zamrugał, czując szturchnięcie w okolicy kostek. Wyrównał wtedy balans ciała i oparł się mocniej o lewe łapy, nieoględnie sięgając po ogon czarodzieja swoim własnym.
Kiedy widzisz pąk. – Sięgnął pazurem ku szaremu bokowi Su i zaczął rysować w mokrych piórach to, o czym mówił. Krawędzie nie były jednak idealne, z przyczyn wiadomych, w związku z czym zaraz nad nimi pojawiła się maddarowa projekcja. Obracała się powoli wokół własnej osi, to wznosząc się wyżej, to opadając niżej. Zielony, szczelnie domknięty pąk, u którego podstawy rozpościerało się kilka szerokich liści.
Nie pchasz łap, żeby go otworzyć. Nieostrożny, możesz skaleczyć się o ciernie, albo go uszkodzisz i kwiat zwiędnie. Skończysz z niczym. – Przy zielonym pąku zawisła czarna dłoń okryta drobnymi łuskami. Próbowała rozewrzeć delikatną roślinę, a w związku z tym jej wnętrze nie tylko się zatarło i nadmiażdzyło, ale też pojedyncze fioletowe płatki, skryte pod wierzchnią warstwą, oderwały się i opadły na bok czarodzieja. Chwilę później cała głowa rośliny po prostu odpadła, jakoby ukręcona.

Przesunął dłonią po piórach, zacierając niewielkie wgłębienia, które rozrysował. Przywołał dzięki temu gładką powierzchnię, na której zaznaczył krawędzie nowego pąku, a w powietrzu zaś pojawił się kolejny - w chwili, w której poprzedni, uszkodzony, zniknął wraz łapą.
Musisz czekać. Czasami dłużej. Czasami krócej. Według ustalonego cyklu, każda roślina prędzej czy później rozkwita, doprowadzając do tego, co niektórzy chcą niecierpliwie przyspieszyć. Czasami słońce musi grzać je długo. Czasami musi zmierzyć się z deszczem. Rozumiesz? – Przesunął pazurem tak, aby do pąku dorysować płatki. Maddarowy zaś otworzył się samoistnie. Zielona powłoka rozchyliła się, a fioletowe wnętrze rozkwitło, przedstawiając wyjątkowo charakterystyczną różę. Szybko jednak ją przegonił - lekkim machnięciem dłoni, w związku z którym rozpłynęła się w powietrzu tak, jak gdyby nigdy jej nie było.

Może również nie powinien marnować czasu na smoki, które zwyczajnie na to nie zasługiwały. I tak nikt nigdy nie doceniał jego starań, ale nieustannie uderzał głową w mur, próbując się przebić i coś w końcu zyskać. Bezsensu. Przyjdą zbite psy, skomląc żałośnie, kiedy w końcu się od nich odwróci. Zazgrzytał zębami i zmarszczył lekko nos.
Chyba pora się zbierać – rzucił cicho. Wciąż musiał jeszcze odwiedzić swoich podopiecznych u Róży, w związku z czym nie mógł spędzić tu całego dnia. Wieczorem dzieciaki kładły się już spać.

Obca Idea

Licznik słów: 440
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Diamentowe źródełko

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Su w milczeniu słuchał uzdrowiciela i jego metafory, obserwując poczynania jego łapy. Znów, o ile na sam dotyk reagował słabo lub w cale, o tyle kiedy przy jego boku pojawiła się maddara, jego skóra poruszyła się lekko. Przez moment na jego piórach pojawił się delikatny, zielony poblask, podobny do tych na niektórych ptakach, gdy moc czarodzieja ożywiła się na moment, jakby przypominając o swoim istnieniu i zaraz potem znikając.

Turkusowe ślepia przeniosły się na uzdrowiciela, gdy ten utworzył kolejną maddarową wizję – fioletową różę. Obraz był krótki i ulotny, rozpędzony po chwili łapą Szrona. Niemniej jednak czarodziej zdążył dokładnie zapamiętać to jak kwiat wyglądał. Mógłby ją łatwo odtworzyć znajdując ametyst o odpowiednim kolorze i jadeit lub malachit, połączone razem w jedną całość za pomocą... Zamrugał rozpędzając natrętne myśli. O materiałach może pomyśleć później.

To prawda, zwłaszcza dla wymagających roślin rosnących w jałowej ziemi. – powiedział, poruszając ogonem na boki. Może to i lepiej? Su także miał kilka rzeczy do przemyślenia. Co jeśli tym co przyciągało go najbardziej była tajemnica, odkrywanie kolejnych masek? Co jeśli znajdzie odpowiedzi?

Kiwną głową, podnosząc się płynnym ruchem.
Rozumiem. Zabrałem ci dziś sporo czasu i do tego dwie miski. – powiedział przepraszającym tonem – Zrobię ci nowe przy najbliższej okazji. – zapewnił spokojnie, po czym wskazał głową. – Spacer do granicy?

//potencjalne zt

Światła Północy

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Diamentowe źródełko

Post autor: Światła Północy »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Jałowa ziemia. Zaczął się zastanawiać, do jakiej konkretnie rośliny mógłby się przypisać. Nielubiąca słońca, nietolerująca innych gatunków w pobliżu, może odrobinę pasożytnicza... a może czerpanie z naruszającego jej teren życia było jedynie formą obrony. Odsunął się, pozwalając czarodziejowi wstać. Musiał to wszystko solidnie przetrawić, choć nie był do końca pewien, czy uda mu się tego dokonać w przeciągu kilku księżyców. Może kilkunastu? Kilkudziesięciu? A może w ogóle nie powinien poświęcać temu ani chwili.

Być lustrem.

Czyimś wiernym odbiciem. Nieszczerą imitacją. Wygodne. Męczące. Przejechał sobie dłonią po pysku, a kiedy przymknął powieki, poczuł pod nimi wycieńczający ból, zupełnie jakby upominały się o dłuższy odpoczynek, a przecież nie mógł im tego dać. Czarodziejowi natomiast mógł zaoferować jeszcze chwilę swojego czasu. Krótki spacer.
Spacer do granicy – przytaknął powściągliwie i dopiero w chwili, w której opuścili Diamentowe Źródło, poczuł, że powietrze smakuje inaczej. Jest świeższe, lżejsze. Najwidoczniej zdążyli przyzwyczaić się do rybiego swędu na tyle, iż przestali go odczuwać.


/ZT.

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
Tęsknota Wolności
Wojownik Ziemi
Morderca bez serca
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 258
Rejestracja: 30 gru 2022, 16:05
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: morski x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik
Mistrz: Gwiezdna Egzekucja

Diamentowe źródełko

Post autor: Tęsknota Wolności »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Skr,Kż,Śl,Prs,MP,MA,MO: 1 |B,Pł,O: 2 |A: 3
Atuty: Pechowiec, Adrenalina, Twardy jak diament, Nieulękły
Kalectwa: Brak skrzydeł
Nyan wyruszyła z terenów Ziemi raźnym krokiem, delektując się przyjemną pogodą, którą zesłała na nich wiosenna pora. Przechadzała się przez jakiś czas po wspólnych, szukając odpowiedniego miejsca na spotkanie, które planowała przeprowadzić. Minęło sporo księżyców odkąd ostatni raz rozmawiała ze swoją drugą mamą, dlatego też planowała ją zaprosić, gdzieś gdzie nikt by im nie przeszkadzał.
Na myśl o możliwym zakłóceniu spotkania odruchowo rozejrzała się po okolicy, sprawdzając czy w pobliżu nie widać znajomego pomarańczu łusek Kokoro. Naprawdę wolałaby uniknąć konfrontacji podobnej do tej z polowania.
Wkrótce dotarła do Diamentowego Źródełka w Dzikiej Puszczy, gdzie też zdecydowała się zatrzymać. Przysiadła wygodnie obok płynącej wody i przesłała krótką wiadomość mentalną do umysłu Pustych Łąk, zawierającą zaproszenie z lokalizacją spotkania.

/Puste Łąki

Licznik słów: 119
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pechowiec
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Adrenalina
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Nieulękły
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Tallulah – sokół norweski
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2
L,A,O,Skr,Śl: 1
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Diamentowe źródełko

Post autor: Puste Łąki »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
Łąka akurat szlajała się z jenotem w pobliżu, jak zwykle ględząc do niego. Przebywała na terenach słońca wyjątkowo mało, po odejściu Migotki, Przejawu, i Bebe coś w niej pękło. Nie czuła się tam jak u siebie. Kręciła się bez celu, gdyż była w głębokim szoku.
– Widzisz jak tu ładnie? ah, piękna pogoda! Szkoda, że odeszli, mogli by cieszyć się nią ze mną, cóż, odeszli, ich sprawa.. Jestem sama.. Jest Axarus! Ale pewnie on też mnie zostawi, odejdzie, jak wszyscy. – waliła lawiną słów i emocji do Jenotki, przemieszanie płaczu z histerycznym śmiechem.
Dostała nagle wiadomość mentalną od swojego dziecka. Dzieciak? To ja mam dzieci? Coś nie tak.. Ah, faktycznie! Z ta smoczycą Kukuryk? Jak ona miała na imię? A Kokoro! Ja ją kocham chyba.. czy inną smoczycę lub smoka? Jak to wszystko pomieszane.
Dotarła na miejsce, idąc jak wielki nietoperz. No jest, jakaś smoczyca! Przecież to Twoja córka, ogarnij się!
Dało się zauważyć, że wzrok Fifi był nieco rozbiegany, nieobecny. Cząberka nie wybiegła jak zwykle na spotkanie znajomego smoka, tylko czujnie pilnowała kompanki, żeby nic nie zrobiła niepokojącego, albo sobie krzywdy. Zwierzę wyczuwało, że coś jest nie tak.
– Ah, witaj.. jak masz na imię? Czekaj.. Nyanyan! Pamiętam! Czy jesteś moją córką? Z pewnością, przecież o tym wiem! Wybacz mój stan, ale wszyscy mnie opuścili, wiesz? A inni na pewno opuszczą, wszyscy! – przywitała się z córką w dziwaczny sposób. Ogon jej drgał, kryza podnosiła się i opadała, a pysku przechodziły dziwne grymasy, a z oczu lały się łzy, jak grochy.

Tęsknota Wolności

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Tęsknota Wolności
Wojownik Ziemi
Morderca bez serca
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 258
Rejestracja: 30 gru 2022, 16:05
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: morski x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik
Mistrz: Gwiezdna Egzekucja

Diamentowe źródełko

Post autor: Tęsknota Wolności »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Skr,Kż,Śl,Prs,MP,MA,MO: 1 |B,Pł,O: 2 |A: 3
Atuty: Pechowiec, Adrenalina, Twardy jak diament, Nieulękły
Kalectwa: Brak skrzydeł
Nie było ciężko dostrzec zbliżającej się smoczycy i jej kompana. Nyan spodziewała się, że jenot zaraz wyskoczy do przodu i zacznie wokół niej brykać, ale ten nadal trzymał się blisko Pustych Łąk. Już to samo w sobie było niepokojące, a dodając do tego spojrzenie i zachowanie czarodziejki to nie pisała im się spokojna rozmowa.
Przywitanie jakie otrzymała nie było tym na jakie liczyła. Czy jej własna matka właśnie zapytała ją jak ma na imię i czy jest jej dzieckiem? Co prawda szybko się poprawiła, ale nadal ją to lekko zabolało. Nie zamierzała jednak wygłaszać swojego niezadowolenia, bo starsza smoczya nie była w najlepszym stanie. Kto ją opuścił? Nie miała pojęcia o kim jest tu mowa, bo nie znała żadnej rodziny ze Słońca, a z tego co wiedziała to Kay i Kokoro nadal siedzą na terenach wspólnych.
Wstała i niezręcznie przestąpiła z łapy na łapę. Co tu teraz zrobić? Nie miała doświadczenia w pocieszaniu, ani w ogóle w asystowaniu przy większych emocjach.
– Witaj mamo. Tak to Nyanyan – przywitała się neutralnym głosem, zdobywając się na pociągnięcie rozmowy – Czy chciałabyś mi o tym opowiedzieć? Kto cię opuścił? Co się stało? – zachęciła, siląc się na łagodny ton. Na razie nie wchodziła w żaden kontakt fizyczny, bo nie wiedziała jak Łąki na to zareagują. Małe kroczki, małe kroczki.

/Puste Łąki

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pechowiec
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Adrenalina
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Nieulękły
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Tallulah – sokół norweski
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2
L,A,O,Skr,Śl: 1
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Diamentowe źródełko

Post autor: Puste Łąki »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
Fifi otrząsnęła się nieco z tego dziwacznego stanu, powrócił klasyczny ból i smutek. Jak jej odejdzie Axarus, to nic już nie będzie ją trzymać w słońcu, żadna kotwica, więź, która pozwoli poczuć przynależność.
– Przepraszam, że tak się dziwnie zachowywałam, dużo ostatnio przeszłam. Wiem, że jesteś moją córką. – rzuciła śpiewnie, nieco smutnym głosem. Przyjrzała się córeczce. Nono, ładna smoczyca się zrobiła. odziedziczyła po matce brak skrzydeł, ale za to kolory i cała reszta wspaniałe!
Uśmiechęła się mimowolnie i nieco rozpromieniała. Kolejne pytanie nieco przygasiło to promienienie, ale Pusta postanowiła wyrzucić z siebie te negatywne emocje.
– Na przestrzeni swojego życia odczułam wiele zawodów i odejść najbliższych. To długa historia, ale obaj ojcowie odeszli, moja przyszywana mama, siostra, przyjaciółka. Czuje się bardzo samotna, mam Ciebie i Kay, to mnie trzyma jako tako. – powiedziała słoneczna, a gdy wypowiadała te słowa mimika jej szalała.
– No, ale los rzuca nam kłody pod łapy, jakoś sobie poradzę. Mniejsza o mnie, jak u Ciebie? Wasza matka trzymała Was długo pod kamieniem, nie odzywając się zupełnie, co u niej? – zalała ziemną pytaniami. Stado Ziemi wydawało jej się dość miłe i gościnne, nie wykluczała rozmowy z ich przewodnikiem o jakiejś przepustce, żeby sobie tam pomieszkać dłużej.
Jenotka poczuła, że nastrój kompanki uległ mocno zmianie. Zaczęła popiskiwać, podleciała do Tęsknoty Wolności i chciała ją koniecznie polizać po pysku. Była jednak sporo za mała, więc jedynie wykonywała dzikie susy, lądując na ziemi tyłkiem.

Tęsknota Wolności

Licznik słów: 239
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Tęsknota Wolności
Wojownik Ziemi
Morderca bez serca
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 258
Rejestracja: 30 gru 2022, 16:05
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: morski x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik
Mistrz: Gwiezdna Egzekucja

Diamentowe źródełko

Post autor: Tęsknota Wolności »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Skr,Kż,Śl,Prs,MP,MA,MO: 1 |B,Pł,O: 2 |A: 3
Atuty: Pechowiec, Adrenalina, Twardy jak diament, Nieulękły
Kalectwa: Brak skrzydeł
Tęsknota kiwnęła powoli głową, akceptując przeprosiny matki. Po wysłuchaniu odpowiedzi na jej pytanie rozumiała, czemu starsza smoczyca była w gorszym stanie i mogła wybaczyć chwilową dezorientację. W końcu nie widywały się często, więc w chwili słabości mogła pomylić ją z kimś innym. Poza tym szybko się poprawiła, więc nie oznaczało to, iż w ogóle jej nie rozpoznaje.
– To przykre, że tak dużo smoków z twojej rodziny odeszło. – skomentowała jedynie, szanując tym samym próbę zmienienia tematu. Miała ochotę zapytać o więcej szczegółów, ale widziała, że Łąki nie miała ochoty o tym rozmawiać, więc zamiast tego skupiła się na tym co może powiedzieć o sobie.
– O u mnie jest całkiem w porządku. Otrzymałam już rangę wojownika z nowym imieniem. Wybrałam Tęsknota Wolności. Mama Kokoro cóż… Nie rozmawiałam z nią już od jakiegoś czasu. Odkąd stałam się adeptem to nie mieszkamy razem, więc ciężko mi powiedzieć co u niej. Na to pytanie lepiej odpowiedziałaby Kaynya – przyznała z niemałą irytacją. Pomimo tego, że nie miała najmniejszego zamiaru wracać do rodzinnego domu i spędzać więcej czasu pod nosem Kokoro to nadal frustrował ją fakt, iż to Kay jest ulubienicą mamy i to ona wie o wszystkim co się dzieje w jej życiu.
Dopiero jak skończyła mówić to dostrzegła popisy jenota. Uśmiechnęła się, widząc, że tej wrócił energiczny nastrój i podała jej łapę do obwąchiwania lub polizania. Zależy na co zdecyduje się sam zwierzak.

/Puste Łąki

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pechowiec
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Adrenalina
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Nieulękły
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Tallulah – sokół norweski
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2
L,A,O,Skr,Śl: 1
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Diamentowe źródełko

Post autor: Puste Łąki »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
Fifi dość sprawnie czytała zachowania smoków.. kiedyś było z tym zupełnie inaczej, ale cóż, w czasie życia mogą nadejść radykalne zmiany, nieprawdaż?
Coś zaszło miedzy Kokor a Tęsknotą, ale nie zamierzała tego drążyć, to ich sprawa, są obie dorosłe i powinny sobie to wyjaśnić. No, przynajmniej Łąka by wywaliła komuś z kim jest skłócona prosto w ryj o co chodzi. Nauczyła się tero po tym, jak duszenie w sobie urazy doprowadziło ją do tak mocnej izolacji jej osoby od reszty stada słońca.
Nadal nie lubiła tego, co się stało po tej niefortunnej fuzji, dalej uważała się za księżycową, ale po prostu nie miała wyjścia, jak nieco odpuścić. Bardziej tak będzie „na zdrowo”.
– Cóż, może zapytam Kay, ale teraz tu chodzi o Ciebie! Teraz Ty jesteś dla mnie ważna, jak Kay, u matki Pustej dzieciaki są na równym, wysokim poziomie. – odparła, uśmiechając się. Nie chciała w ten sposób torpedować reputacji Najlepszej, po prostu mówiła, jak ona to widzi.
– Wojownik, wybór ciekawy. Ja bardziej poszłam w czary mary. Jak Ci idzie walczenie? Może spróbujemy się na arenie? Zmierzę Twoje umiejętności. – rzekła, a w jej oczach pojawił się tajemniczy błysk. Może wznowić walki? Trochę zardzewiało jej się w tej materii, ale nadal uważała, że jest godnym przeciwnikiem.
Jenot biegał wokół Wolności, robiąc fikołki. Adhd wjechało na pełnej, a zwierzak tylko coraz bardziej się nakręcał. Istna szarobrązową strzała.

Tęsknota Wolności

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Tęsknota Wolności
Wojownik Ziemi
Morderca bez serca
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 258
Rejestracja: 30 gru 2022, 16:05
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: morski x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik
Mistrz: Gwiezdna Egzekucja

Diamentowe źródełko

Post autor: Tęsknota Wolności »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,Skr,Kż,Śl,Prs,MP,MA,MO: 1 |B,Pł,O: 2 |A: 3
Atuty: Pechowiec, Adrenalina, Twardy jak diament, Nieulękły
Kalectwa: Brak skrzydeł
Nyan zamrugała nieco zaskoczona odpowiedzią drugiej mamy. U matki Pustej dzieciaki są na równym, wysokim poziomie? Heh, musiała przyznać, że to ciekawe podejście. Jak tak o tym pomyślała to nie brała takiej opcji pod uwagę. W jej głowie rodzic zawsze będzie miał faworyta i liczyła, iż skoro Kokoro obrała sobie na to miejsce Kay to Łąki wybierze ją. Trochę żałowała, że tak się nie stało, ale nie była z tego powodu bardzo smutna.
– Walka idzie mi całkiem nieźle. Więcej czasu spędziłam na arenie Viliara niż przy potyczkach ze smokami, więc chętnie przyjmę nowe wyzwanie – odpowiedziała z zadziornym uśmiechem – W sumie to nigdy za bardzo nie interesowałam się magią. Jakie to uczucie posługiwać się maddarą, gdy twój przeciwnik decyduje się na fizyczną potyczkę? Nie miałam okazji rozmawiać z czarodziejem. W Ziemi jest ich bardzo mało – pociągnęła rozmowę dalej. Nie miała pojęcia co mogłaby opowiedzieć o sobie, więc zamiast tego spróbowała doczepić się do tematu jaki już został troszkę poruszony. Naprawdę powinna znaleźć sobie więcej znajomości, bo głupio byłoby się przyznać, iż nie ma żadnych przyjaciół.

/Puste Łąki

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pechowiec
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Adrenalina
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Nieulękły
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Tallulah – sokół norweski
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2
L,A,O,Skr,Śl: 1
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Diamentowe źródełko

Post autor: Puste Łąki »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
Patrząc po fabule Kay – Pusta, raczej narrator przychyla się do stwierdzenia, iż, toteż eee no, Nyan będzie faworytom. Ale ćśś, to tak na uboczu powiedziane, wróbelki ćwierkają, a jest ich dużo w miejscu spotkania marki z cUrkom.
– Trochę sobie odpuściłam walki, też ograniczałam się do areny villara. Dotąd najwiecej problemów sprawił mi chochlik, reszta mend szybko padła. – zaśpiewała łąka. Reszta mend to trochę na wyrost, narrator nie pamietqF czy nawet pokonała żbika, ale przecież nie może nasza bohaterka przyznać czegoś takiego przed córką! Ee zmienmy temat, bo się wyda jeszcze.
Pomoc nadeszła w postaci kolejnego pytania.
– Czarodziej bazuje na czasowych tworach, które maja bezpośrednie efekty. Dajmy na to, atakujesz mnie pazurami w klatkę piersiowej. Tworze tarcze, barierę z bazaltu. Twoje szpony zatrzymują się na tworze, lub przez niego przelatują. To zależy od jakości defensywy. Twór trwa, póki dostarczam maddare. Później znika, gdy przechodzę do ofensywy. Potrafi jednak wpłynąć na całą walkę, nie uda Ci się mnie drasnąć. – wykoncypowała Łąka. Nie miała okazji nauczać magii (lub narrator zamulił, i nauka przepadła, z reszta, nie ważne), tak czy inaczej, nie miała okazji przekazywać tej wiedzy na bieżąco.
Cząber zajęła się łapaniem motylków.
Fifi spojrzała na nią.. bez niej byłoby jakoś PUSTO.
– Będziesz chciała mieć jakiegoś zwierzaczka? – zagadnęła, cały czas nie spuszczając wzroku z Tęsknoty. Hmm, ładniejsza niż Kay, ale tylko to wiadomość nieoficjalna. Pusta nigdy nie wypowie tego na głos.

Tęsknota Wolności

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Sekcja Zwłok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4916
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Wzrost: 1,41m
Księżyce: 269
Rasa: Morska

Diamentowe źródełko

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Smoczyca przyszła nad przyjemny szum źródełka i przysiadła na małej polance nieopodal. Było dość gorąco więc puszcza z pewnością była lepszym wyborem, niż zbieranie się gdzieś na otwartej przestrzeni. Poza tym, miejsce to było na uboczu więc nikt im tam nie powinien przeszkadzać.

~ Strażniku Gwiazd, Obca Ideo, Powroty Słońca. Zapraszam was na spotkanie nad Diamentowym Źródełkiem. Kwiat Uessasa nie będzie mógł przyjść, ze względu na jego przypadłość.

Wiadomość krótka i treściwa, bez zbędnych dodatków, dotarła do umysłów odpowiednich smoków. Smoczyca tymczasem wyciągnęła kilka kamiennych tabliczek, które jeszcze nie były zapisane. Pewnie przydadzą się po tym spotkaniu jakieś notatki.

Zdjęła też z łba kolorowy materiałowy kapelusz i położyła obok siebie.

Strażnik Gwiazd Obca Idea Powroty Słońca

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }{ theme }
.
Obrazek
.
────────────── ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia T2      Mokradło – kuropatwa T3
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Diamentowe źródełko

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Dotarcie na miejsce gdzie znajdowała się Sekcja trochę mu zajęło, mimo to ku swojemu zdziwieniu przybył pierwszy. Wezwanie smoczycy zaintrygowało go na tyle, że postanowił przybyć bez marudzenia lub wymyślania wymówek. Imiona pozostałych wezwanych dały mu do zrozumienia, że chodzi prawdopodobnie o grupę, o której piastunka Ziemi opowiadała mu dawno temu.

Witaj Sekcjo. – przywitał się, wchodząc na teren Diamentowego Źródełka. Zimne, turkusowe ślepia patrzyły czujnie na ziemistą smoczycę. – Do pyska ci w tej ozdobie, choć jej utrzymanie na głowie musi być odrobinę niepraktyczne? – zapytał zaciekawiony, siadając sobie niedaleko niej.

Sekcja Zwłok

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Bezczas Gwiazd
Prorok
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 3046
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,6 m
Księżyce: 90
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód Słońca* i Zachód Słońca*
Mistrz: Księżycolica*
Kompani

Diamentowe źródełko

Post autor: Bezczas Gwiazd »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Na bogów, czemu każdy drobiazg odwiedzany przez smoki częściej niż raz na księżyc zasługiwał na własną nazwę? Było to pomocne, oczywiście, ale żeby spamiętać to wszystko... Musiała się chwilę zastanowić, by zlokalizować wspomniane źródełko – i zajęło jej akurat tyle, ile smok mógł błądzić w powietrzu nad Dziką Puszczą, nim nie dostrzegł błysku wody. Mhm.

Cały ten wysiłek był poprzedzony pakowaniem co ciekawszych elementów jej skromnego rzemiosła do torby, więc nic dziwnego, że Su zjawił się na miejscu przed nią – choć nie była pewna czemu nie dał jej znać. Mogli przebyć drogę razem.
Z drugiej strony, zawsze był trochę samotniczy.
Wylądowała, gdzie się dało, i znalazła drogę do źródełka przez puszczę.
Witajcie – rzuciła niezobowiązująco ku smokom, upominając się w myślach, że kiwanie łbem nie działało na ślepe smoki; dzięki Berylowi już zaczynała się z tym faktem trochę oswajać. – Jeśli tylko mogę spytać... o co chodzi z Kwiatem Uessasa? – zagaiła ostrożnie; minęło tyle czasu, że nie połączyła faktów co do tożsamości wspomnianego smoka; tyle czasu, że tak naprawdę nie spodziewała się, że piastunka kiedykolwiek wznowi tę inicjatywę, do której ją zaprosiła.

Sekcja Zwłok, Obca Idea

Licznik słów: 189
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "czerwony szal z wyhaftowanymi słońcami"


pechowiec » po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel » +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz » stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca » raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Diamentowe źródełko

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przybył na miejsce jako ostatni, ale jego niepunktualność nie poruszała go już tak bardzo, jak gdyby stała się obowiązkowym elementem jego tożsamości. Był pod wieloma względami zaledwie karykaturą wartości, do których dążył albo ich wykrzywionym obrazem.
Z drugiej strony, zapewne nigdy nie przestanie na to narzekać.
Jak zwykle dręczony myślami, którymi z nikim normalnym nie mógłby się podzielić, wylądował z dala od trójki smoków, a dzielący ich dystans pokonał dostojnym marszem. Akurat w porę na pytanie Powrotów, które zadałby zapewne, gdyby się nie odezwała.
Skinął łbem każdemu z zebranych i usiadł wygodnie, może nie obok ale najbliżej przywódczyni Słońca.


Sekcja Zwłok Obca Idea Powroty Słońca

Licznik słów: 105
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej